Jakie warunki zatrudnienia oferuje firma Comarch? Czy oprócz pensji w wysokości około 8900 można liczyć na dodatkową premię?
Oj... chyba źle się jednak dzieje skoro lecą głowy na najwyższych stanowiskach :) Na najwyższych :) Jeden sektor stracił głowę oraz jego Sancho Pansę dyrektora BU. Spokojna głowa... I tak bez różnicy. Nic nie robili więc będzie tak samo :)
Z Comarch Healthcare wyleciał wiceprezes (chyba z 15 lat pracował w Comarchu) i podobno od razu dostał blokady na wszystkie konta żeby z nikim nie mógł się pożegnać xD Profesur aktywował protokół "przegrupowanie".
Haahaha równie dobrze profesor mógłby umieścić na tych stanowiskach kaczuszki. Gorzej by nie było a i więcej kasy w budżecie płacowym by zostało :-)
Sektor IoT. 5 minut po zakończeniu planowania kwartału Q4 zostali w trybie natychmiastowym zwolnieni szef sektora oraz dyrektor BU w tym sektorze. Sektor wcielili do e-Zdrowia. Industry 4.0 zostało wcielone pod ERP. Głowy też poleciały. Najśmieszniejsze są uzasadnienia: wcielenie sektora to naturalna kolej rzeczy bo to będzie synergia z ERP, BI itp. Co do zwolnień w IoT - pracownicy odetchnęli z ulgą. Nie były to osoby cenione przez pracowników. Gorzej że w miejsce zwolnionych awansowano ludzi podobnych. Którzy potencjalnie mają jakieś sukcesy ale nie są to ich sukcesy a kompetencje jeszcze bardziej nikłe.
Ahhh jakie to piękne - Ci co go znacie/znaliście (ww. osobę) - wyobraźcie sobie ten jego teraz płacz w poduszkę, rozmowy z kaczuszką "Powiedz kaczuszko przecie kto jest najlepszym szefem sektora na świecie?". Jeszcze parę dni a przyodzieje zieloną aureolę "Open to work" na pewnym portalu i uda się na rozmowy do innych firm w celu uprzykrzenia komuś innemu życia. Jak po drodze przejdzie operację wyjęcia kija z .... to może nawet mu się uda.
Wczoraj zwolnili pół Centrum IoT. Około 10 pracowników. Drugie tyle przenieśli do innych miejsc. Nie wiadomo też na jakiej zasadzie są wybierani kto do zwolnienia a kto zostaje. Nikt nie wie kiedy to się skończy i jak głęboko sięgną zwolnienia. JF restrukturyzuje firmę i przygotowywuje się na podobno trudny czas.
Czego nie rozumiesz? Pracownicy cieszą się, że szef sektora wyleciał. Nawet już to opiliśmy. Gdyby był inny to pewnie by nam było smutno. Ale nie jest :D
To akurat rozumiem i też się cieszylismy. Chodzi raczej o ten komentarz i ten tekst: „wyobraźcie sobie ten jego teraz płacz w poduszkę, rozmowy z kaczuszką "Powiedz kaczuszko przecie kto jest najlepszym szefem sektora na świecie?". Hahaha nie obraz się ale no czytając to zastanawiałem się czy pisała to normalna osoba. Przecież to jest głupie w opór.
To był tekst dla ludzi którzy z nim pracowali. Jak były jakieś problemy to jedyne co potrafił zaproponować to tzw. "metodę gumowej kaczki". Znana metoda w IT. Polega na rozmowach z gumową kaczką. Jak masz jakiś problem i opowiesz go kaczce na głos to może znajdziesz rozwiązanie :)
Profesor ma rację. Bez studiów informatycznych (na dobrej uczelni) to jedynie drzwi do Call Center są dla was otwarte, a nie taka firma jaka jest Comarch :-) Także zdawać maturę i się uczyć to może kiedyś zostaniecie programistami. Bo po Bootcampie to co najwyżej buty możecie czyścić prawdziwym programistom po studiach (oczywiście mam tu na myśli jedynie prestiżowe polskie politechniki, a nie uczelnie gotowania na gazie).
Zgadzam się. Niech lepiej siedzą tam gdzie siedzą, a nie się pchają do IT po jakichś filozofiach czy magazynach.
Dokładnie, nie wiem co te ludziki się uczepiły bycia programistami. Firmy powinny wprowadzić zakaz zatrudniania ludzi bez studiów IT i od razu branża stałaby się poważna.
No ale firma przyjmuje normalnie osoby z bootcampu? Czy mają jakieś inne stanowiska, typu staż?
Firma przyjmuje osoby z wykształceniem wyższym bądź studentów ostatnich lat. Bootcampowiczów bez wyżej wymienionych nie. Dla studentów co roku są organizowane wakacyjne płatne staże w kilku dziedzinach.
Pracowałem prawie 4 lata w Comarchu i jak to w każdej pracy są plusy i minusy. Odszedłem bo chciałem coś zmienić i dostałem lepszą ofertę finansową, ale czytanie niektórych komentarzy to jakaś parodia. Wiekszosc to kompletne bzdury. Reasumując wiadomo wszystko zależy od trgo gdzie się trafi bo Comarch jest duży, ale szukający pracy i sprawdzający tutaj lepiej niech pogadają face to face z ludźmi którzy tu pracowali bo to co tutaj jest w komentarzach to jakieś żarty.
Comarch jest duży, ale wiele (usunięte przez administratora) powtarza się w każdym miejscu firmy. Comarchem rządzi jeden Janusz, który ma wpływ na tragiczne warunki finansowe i na absurdalne oszczędności w każdym miejscu firmy. Ten sam Janusz jest winny "skończonej liczby studentów" i ciągłego braku ludzi z doświadczeniem. Ten sam Janusz zbudował skostniałą, hierarchiczną strukturę zarządzania, w której jest co najmniej 5 managerów i 6 opinii. A zatem, w jakich komentarzach szanowny pracownik działu HR znalazł bzdury? Jakie były plusy i minusy? Bo bez konkretów to taka opinia nie ma sensu, i wygląda na produkt działu HR.
Comarch nie był moją pierwszą pracą. Jeśli chodzi o finanse to dostałem tyle ile chciałem. Nie rozumiem tego płaczu o pieniądze jak ktoś tutaj zaczynał i było to jego pierwsze miejsce pracy to cóż idzie po podwyżkę, jeśli nie dostanie trgo co chciał to zmienia pracę. No ludzie jak się nie podoba to zmiana i tyle, jesteśmy z IT pracy nie brakuje :) A jeśli ktoś się rekrutuje i nie dostaje tyle ile chciał to po co się zatrudnia? Przecież można poszukać dalej. Kolejne co mnie śmieszy to to, ze jeśli ja oceniam, ze u mnie btlo Ok to według Ciebie zmyślam i z automatu muszę być pracownikiem HR. Tak jak obaj wiemy Comarch nie jest mały i w jednym miejscu może być spoko a w innym tragicznie. Dodatkowo to jest tylko moja opinia. Mnie się tutaj pracowało Ok i tyle. Nie musisz odrazu wylewać jadu. To tylko praca, spokojnie ;-)
piszesz ze wiekszosc to bzdury wiec wymien konkretne przyklady. stosujesz spychologie odpowiedzialnosci - to nie firma jest zla tylko pracownik ktory w niej pracuje bo mogl sie nie zatrudniac. jesli dostales tyle ile chciales to znaczy ze malo chciales. tekst z isciem po podwyzke brzmi jak slaby dowcip - zostalo wielokrotnie omowione dlaczego. mozna poszukac dalej? dokladnie! ludzie to robia a tutaj opisuja jak im sie pracowalo. to chyba dobry wyznacznik? obecni pracownicy rowniez maja sporo do powiedzenia - jak rozumiem w twoim mniemaniu powinni sie natychmiast zwolnic bo to oni maja problem a firma jest cacy?
Kolego to Ty tutaj się do mnie przyczepiasz bo napisałem ze było Ok i nie wpisuje się do do Twojej narracji. Wiadomo ze na tego typu portalach większość komentarzy wychodzi od sfrustrowanych byłych pracowników i nie dotyczy to tylko Comarchu ale ogólnie wszystkich pracodawców na gowork, alw już bez przesady. Chcesz bzdury? To np. te opowieści o jakiejś tyranii, zarobkach 5k brutto itp. Wiem jak to btlo u mnie i nawet juniorzy bez żadnej wiedzy na start mieli więcej. Co do tego, ze ja mało chciałem i dlatego się zgodzili? Może tak może nie. Miałem wtedy mniej doświadczenia i mniejszego skilla niż obecnie, ale uważam ze ówczesna stawka jaka dostałem była rynkowa przy moich umiejętnościach. Było to trochę ponad dychę ale konfrontowalem to też z innymi firmami. Nie chce mi się tu już pisać bo po prostu nie dopuszczasz do siebie tego, ze dla kogoś praca tutaj była dość Ok a przecież Ty masz złe wspomnienia to pewnie tak jest wszędzie…
Hej, a jakie miałeś doświadczenie że Ci dali ponad 10k brutto? Na ile może liczyć strong junior?
Miałem ponad 3 lata doświadczenia najpierw prawie rok na juniorze w pewnym korpo znanym z telefonów a później jako regular w małym software housie. Jednak ogólnie jakichś super oszałamiających umiejętności jak przychodziłem do Comarchu jakoś nie miałem (albo nie czułem żebym miał) A co do zarobków „strong junior” jak powiedziałeś to ciężko mi powiedzieć jak jest obecnie bo w Comarchu nie pracuje od ponad dwoch lat, ale zapewniam Cię, ze koledzy na juniorze byli bliżej 10k aniżeli tego co tu się pisze 5k brutto ;) Najlepiej chyba po prostu wpisać w formularzu ile chcesz i jak będziesz się mieścił w budżecie albo byl lekko ponad to i tak zaprosza na rozmowę bo ludzi jak w całym IT brakuje.
Dzięki za odpowiedź :) Jeszcze jedno pytanie, jak u Ciebie wyglądała sytuacja z podwyżkami (jak często i +- ile %)?
ja ci nie bronie posiadania opinii tylko wypominam brak konkretow i absolutny rozjazd z innymi opiniami. dodatkowo piszesz ze to tylko twoja opinia i starasz sie zmarginalizowac pozostale obrazajac sie ze ktos robi to samo wzgledem twojego komentarza. pracowalem w comarchu kilka lat i doskonale wiedzialem jakie sa zarobki moje i moich znajomych. nie byla to moja pierwsza praca. dziwnym trafem jest spory rozjazd z tym co mowisz a zwalnialem sie raptem w zeszlym roku. opowiesci o jakiejs tyranii i zarobkach 5k brutto uwazasz za wyssane z palca? a to ciekawe bo ja i wiekszosc pracownikow pewnie by to samo mowilo o twoich opowiesciach. z reszta co tu wiecej pisac - niech kolega ktory dopytuje sie o stawki sam sie przekona ile mu zaproponuja po rozmowie. Programista moge odpowiedziec na twoje pytanie. podwyzki to zazwyczaj 10% (chyba ze projekt naprawde sie sypie i jestes wazna czescia zespolu). jak czesto? jak sie zglosisz i wywalczysz to dostaniesz. czesciej niz co rok nie dostaniesz prawie na pewno. na podwyzki inflacyjne nie ma co liczyc. pracodawca sam do ciebie tez na pewno nie przyjdzie z informacja ze dostaniesz wiecej kasy (chociaz podczas ostatniej fali zwolnien pojawily sie komentarze ze co lepsi cos wytargowali). od 2-3 lat ciezko o podywzke (bo covid bo ciezka sytuacja na rynku bo cracovia przegrala mecz i profesor na pewno odmowi) i naprawde trzeba sie starac.
Mały jak byłeś technologiem jeb li cię jak psa, operatorzy a przepraszam menagerowie po zweryfikowaniu przez leszczy ;)
Ale to Ty pierwszy się rzuciłeś na mnie bo przecież nie może być tak, że ktoś napisał coś w miarę pozytywnego o Comarchu. Mam Ci skan umowy wysłać czy jak? Ty nie wierzysz w to co ja piszę a ja w to co Ty :-) Piątkę mieliście z kolegami? To chhba pracowałeś baaaardso dawno temu bo z tego co wiem to na stażu jest czwórka :-) Co do podwyżek to zgadzam się pod tym kątem jest słabo. Uważam, że absolutne minimum jakie powinno być to inflacyjna co roku chociaż to i tak za mało.
Z podwyżkami to nie będę (usunięte przez administratora) jest słabo. 10% to max. Żeby dostać sensowniejszą trzeba latać za przełożonym i walczyć bo na to, że ot tak sami z własnej inicjatywy dadzą to cóż… nie nastawiałbym się na to ;-) Pewnie osoby z mocną pozycją mogą wytargać trochę, ale nie będę z tą brnął bo takową nie byłem :-)
W Comarch problemem są same pieniądze i zarobki niskie a także (a może w szczególności) problem z podwyżkami. Pracując tam 6 lat z czego 2 lata na stanowisku kierowniczym widziałem jak to działa a teraz po zmianie wiem jak to działa w innych firmach. Dla mnie największym problemem tej firmy jest to, że ona do granic wytrzymałości próbuję zaoszczędzić na pracowniku - jeśli pracownik sam nie upomina się od podwyżkę ani nic nie wskazuje, że zaraz odejdzie a mimo to pracuje bardzo dobrze i zasługuje na podwyżkę to Comarch go nie doceni - po co to robić skoro kilka miesięcy bez podwyżki to kilka miesięcy zaoszczędzonych pieniędzy dla firmy. Są osoby które nie potrafią się upomnieć o swoje - Comarch będzie na nich żerował do momentu aż złoża wypowiedzenie. Dopiero wtedy gdy pracownik będzie na granicy znajdą pieniądze dla niego. Wcześniej mogli by dać ale dzięki takiej polityce się oszczędza jednocześnie powodując frustrację którą tutaj widać. I tak działa system podwyżek. Są firmy które stawiają na obustronną korzyść - uczciwe wynagradzanie pracownika a pracownik pracuje dla firmy na jej zysk - i tak powinno - obie strony mogą być zadowolone - tak mogło by być i tutaj ale w Comarch przeciąga się te linę tak aby zysk zwiększyć na korzyść pracodawcy. Dla mnie to było poniżej godności. Dlaczego nie wszyscy się w takim razie zwalniają skoro im źle? Mi zwolnienie zajęło ponad rok mimo już pewnej dużej frustracji - po pierwsze nie byłem do końca świadom, że tak mało zarabiam - miałem w Comarch 12k brutto i wydawało mi się, że trudno dostać więcej będzie co mnie trochę trzymało w tej firmie - po kilku latach w jednej firmie straciłem rozeznanie na rynku. Z drugiej strony chciałem zająć się nieco innym obszarem IT - wydawało mi się, że bez doświadczenia jak pójdę do innej firmy do stracę finansowo jako początkujący. Frustrację łagodził też fakt fajnego zespołu itp. Po roku jednak zrobiłem krok na przód - finansowo nie zbiedniałem - dostałem 16k na start. Od roku dostałem podwyżkę tzw. inflacyjną plus podwyżkę za dobrą pracę - a jednak można.
Chłopie co Ty wypisujesz, ja rok temu miałem "propozycję" - 13k na seniora - wincej nie, bo "będzie nie fair wobec kolegów". 13k na senior Java Developer to się tylko rozśmiałem. W Krakowie wtedy można było 16 mieć na regularze.
Ostatnio miałem "przyjemność" uczestniczyć w rekrutacji na programistę baz danych. Zaczęło się standardowo - test umiejętności(z tego co wiem to każde stanowisko programistyczne zaczyna od tego testu), następnie dostałem telefon z krótkim wywiadem, w jakiej placówce chciałbym pracować, oczekiwania finansowe, od kiedy mogę zacząć - standardowe hrowe rozmowy. Podczas właśnie tego telefonu dowiedziałem się, że jeśli będą dalej zainteresowani moją osobą zaproszą mnie na dłuższą HR-OWĄ rozmowę, żebym opowiedział o doświadczeniu i poznał kierownika mojego zespołu. Jakie było moje zdziwienie jak tylko wszedłem na rozmowę, a bez żadnego wstępu zaczęto mnie pytać nie o moje doświadczenie, a o zagadnienia techniczne, nie wywodzące się z mojej dziedziny!! Przypominam aplikowałem na stanowisko programista baz danych, a zaczęto mi zadawać pytania z dziedzin sieci komputerowych, protokołów, komend na linuxie, jak i rejestrów w Windowsie. Kiedy przeszliśmy wreszcie do pytań z dziedziny SQL oraz pisania kodu, "wielcy" kierownicy zaczęli się czepiać o każde słowo. Mimo podania poprawnej definicji na początku, z którą się nie zgodzili, tak obchodzili temat żeby na koniec pouczyć mnie, że nic nie umiem i powiedzieć słowo w słowo to co ja odpowiedziałem jako pierwsze - takich sytuacji było dużo więcej, a musze zaznaczyć, że mam spore doświadczenie w bazach, więc takie pytania nie stanowią dla mnie problemu. Ogólnie cała "rozmowa kwalifikacyjna", jeśli można ją tak nazwać to był pokaz dwóch wielkich kierowników, którzy znęcali się nad kandydatem.
Protokoły TLS, HTTP, komendy na systemie Linux (te podstawowe jak i bardziej zaawansowane), rejestry i dziennik zdarzeń w Windowsie. Bazy danych: Kilka kwerend do napisania w SQL do wyświetlonej przez nich bazy, DELETE vs TRUNCATE, transakcje i jeszcze jakieś były (najlepiej wyszukać "SQL rozmowa kwalifikacyjna pytania" i większość powinna być)
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Comarch ostatnie 3 lata doił pracowników ucinając podwyżki, premie, pieniądze na szkolenia. Wszystko to pod pozorem kryzysu covidowego. Praktyka pokazała, że była to gigantyczna ustawka mająca na celu redukcję wydatków. Prezes w zamian obiecywał stabilność zatrudnienia niezależnie od sytuacji. No i wedle komentarzy posypał się duży kontrakt i wyszło szydło z worka - profesor zaczął redukować personel. To by było na tyle z danego słowa xD
Nie przestraszyłem się opinii o niskich zarobkach, ponieważ dopiero skończyłem studia i bardziej zależało mi na zdobyciu doświadczenia. Niestety firma okazała się reprezentować sobą wszystkie możliwie najgorsze cechy jakie korporacja może posiadać. Na porządku dziennym jest : stres, brak szacunku do pracownika, zrzucanie odpowiedzialności na szeregowych pracowników, kierownicy bez doświadczenia i bez ambicji, totalna dezorganizacja, brak jasno określonych obowiązków, a nawet mobbing. Ponadto: - zatrudnianie prawie wyłącznie osób na studiach/po studiach za najniższe krajowe - rotacja tak duża, że nie nadąża się za tym kto w dziale odchodzi, a kto przychodzi - zwalniają się nawet doświadczone osoby w wieku ok. 40lat, bo dezorganizacja jest przytłaczająca a na podwyżki nie ma co liczyć - w związku z tym nie ma doświadczonych pracowników i nie ma kto szkolić nowych - nowi pracownicy są pozostawiani sami sobie Nie chodzi więc wyłącznie o niskie zarobki. Odradzam wszystkim zatrudnianie się tutaj, niezależnie na jakie stanowisko. Był to największy błąd jaki popełniłem na starcie, więc nie róbcie sobie tego bo można się dobrze zniechęcić do pracy.
Ok czyli jak już ktoś ma większe doświadczenie czyli nie jest już tuz po studiach, to jest zwalniany czy sam odchodzi?
@Honorata Bycie zwolnionym z Comarchu to bardzo rzadka sytuacja, trzeba być wybitnie głupim, żeby dostąpić tego zaszczytu. Natomiast wielu ludzi odchodzi z Comarchu, jak tylko skończy studia, bo w innej firmie może pracować w znacznie lepszych warunkach i dostać więcej, szczególnie mając już coś w CV i będąc już dostępnym na pełny etat - w Comarchu obie te rzeczy nie są konieczne, stąd masa studentów bez doświadczenia na 3/5 etatu.
W Comarchu nie zwalnia się chyba, że jakiś kontrakt się posypie albo kryzys czy dużo gorsza koniunktura ogólnie. Wtedy zasada 5% ;-)
Każda oferta jest z wymogiem wyższego wykształcenia. Nawet stanowiska juniorskie. Strasznie to krótkowzroczne i naiwne. Wychodzi na to, że nawet ktoś po turystyce może startować, bo ma papierek :) Osoby bez studiów też mogą być bardzo kompetentne i solidne w swojej branży, no ale wy się tam o tym nie dowiecie.
Bez studiow nie bedziesz zadnym solidnym programista. Uczycie sie klepac kod bez sensu na tych bootcampach, a potem na rozmowie o prace dostajecie pytanie z quicksorta, wspolbieznosci albo system design i lezycie i kwiczycie.
Bez studiow IT rzecz jasna, bo w Comarchu wymagamy sensownego wyksztalcenia, takze po turystyce to mozna byc co najwyzej turysta, a nie programista w korporacji ;)
Magister inżynier misiu :-)
Ty jakis (usunięte przez administratora) jesteś czy o co ci chodzi? Masz polecenie skonfliktowac ludzi na forum czyś zwykły (usunięte przez administratora)?
Nie, wyjasniam wam dlaczego bez studiow IT nie nadajecie sie na programistow i zadna sensowna firma was nie wezmie. Im szybciej zrozumiecie, ze programowanie nie jest dla kazdego (a to wam wmowili wlasciciele bootcampow zeby kasowac na was hajs) to lepiej dla was. Idzicie na kase, do piekarni czy cos.
A kto ty cwo .ku jesteś żeby cokolwiek komukolwiek wyjaśniać?sam spier ,.laj na kasę czy do piekarni.
bzdury wypisujesz z tymi studiami. od okreslania czy ktos sie nadaje czy nie jest rozmowa kwalifikacyjna a nie papierek ze studiow i jesli ktos nie odpowie na pytanie zwiazane z quicksortem to zostaje odrzucony a jesli odpowie to co? a na stanowiska do firm zagranicznych kiedys aplikowales? bo tam dyplom agh czy jakiejkolwiek innej polskiej uczelni jest wart tyle samo co papier na ktorym zostal wydrukowany.
Jestem po studiach + pracuje tutaj 4 lata i jakbym dostał takie pytania to też poległbym. Powiedz, ile razy w realnej pracy implementowałeś tego quicksorta? Albo chociaż ile razy zmieniałeś domyślną implementacje metody sortującej? Ile razy zmieniałeś algorytm działania GC? Ile razy implementowałeś współbieżne algorytmy? (wrzucenie kolekcji thread-safe albo jakiegoś locka nie liczy sie). Wiadomo, takie pytania może i są fajne, ale nie sprawdzają niczego oprócz umiejętności przeglądnięcia top100 pytań rekrutacyjnych z jakiegoś języka. Jeśli tak wygląda rekrutacja, to szczerze gratuluje i mam nadzieję, że nie pracujemy w tym samym dziale.
Aplikowałem, jak chodzi o polskie uczelnie to AGH jest akurat bardzo preferowana uczelnia w Google czy innych topowych firmach z USA ;)
brednie ktore wypisujesz nie zasluguja na odpisywanie ale pisze tylko po to by ostrzec innych by nie podejmowali z toba dyskusji bo albo jestes z hru i probujesz jakos uzasadnic glupia polityke profesora albo celowo starasz sie wywolac burze by zbic nizej komentarze zwiazane z masowymi zwolnieniami pracownikow (lub inne negatywne).
Nie (usunięte przez administratora)się magistrze XD Wydaje mi się w rekrutacji do większości firm prędzej by wzięli typa bez szkół niż ciebie, bo ewidentnie problem rozdmuchanego ego jak u profesora Comarchowego zawaliło by kryterium umiejętności miękkich pewnie :)
Wydaje ci się, akurat niedawno przeszedłem ciężka 4-etapowa rekrutacje do pewnego znanego amerykańskiego startupu, gdzie dyplom mgr z prestiżowej uczelni jaką jest AGH był podstawą żebym wgl został zaproszony. Was po bootcampach jedynie czekają jakieś polskie Januszowe startupy zatrudniające 10 osób na krzyż albo zmiana branży na Call Center. Powodzenia xD
Nie wiem skąd u Ciebie takie poczucie wyższości i mieszanie z błotem innych, którzy nic Ci złego nie zrobili, za sam fakt, że poszli do bootcampu. Mam kuzyna, który po wieloletniej pracy w korpo, poszedł do krakowskiego bootcampu, rok się szkolił (w tym bootcampie, a potem w domu przysiadł do nauki), a teraz pracuje w HSBC. Inna osoba, która też tam poszła, także znalazła pracę w IT (kuzyn mówił). Da się? Da się, tylko nie trzeba być defetystą i malkontentem.
Ale HSBC to jakieś słabe podrzędne korpo, także wiesz. Ja tu mówię o firmach pokroju (usunięte przez administratora) Dostań się tam po Bootcampie, gdzie nawet nie wiesz jak napisać podstawowy algorytm sortowania xD
Mówisz, że to podrzędne korpo? Fakt, to nie jest korpo IT w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale jeden z największych holdingów finansowych na świecie raczej nie nazwałbym podrzędnym korpo. W takim razie, jakie dla Ciebie są korpo na poziomie, a jakie to absolutna topka? Wracając do tematu, wiesz dla kogoś po bootcampie, to nawet takie HSBC to super perspektywa i możliwość rozpoczęcia pracy. Zwłaszcza jak ktoś miał do czynienia z inną pracą w innej branży. Przedtem mój kuzyn zapierniczał od 9 do 21 jako senior project menager (ach angielskie nazwy), co w dłuższej perspektywie, kosztowało go to zdrowie i nerwy. Teraz zarabia więcej, w firmie był może kilka razy, bo pracuje zdalnie i choć ma tam w rozpisce 8h, to wyrabia się w 6h. A doświadczenia może nabrać i w razie czego szukać innego IT.
To akurat jest plus. Tzn. nie ma co generalizować bo po bootcampach trafiają się fajni ludzie i miernoty i po studiach informatycznych też zdarzają się osoby, które chyba powinny zająć się czymś innym, ale… :D To co się odwala ostatnimi czasy te wszystkie firmy, które zobaczysz otwierając lodówkę… Nagabywanie ludzi, że każdy może być programistą i nabijanie biednych ludzi w butelkę. Najgorsze jest to, że te bootcampy kosztują grube pieniądze a tyle wiedzy można przyswoić wieczorami samemu tylko trzeba być systematycznym. Nie dziwię się, że chcą osoby z wykształceniem wyższym.
Pracowałem tam 5 lat. Możecie liczyć na wyzysk, traktowanie pracownika jak tanią siłą roboczą, którą można wymienić na inną bez żadnego problemu. Na normalne stawki, zbliżone do rynkowych możecie się nastawiać po 7 latach? Taka polityka firmy i przede wszystkim jego ekscelencji. Zarządzanie i traktowanie w ten sposób ludzi przez górę to największy problem Comarchu. Nawet jak myślą o tym w inny sposób, to smród i zła opinia ciągnie się za Comarchem i to w dalszej perspektywie nie jest pozytywne. Ale póki co, biznes jakoś się kreci, ciekawe co dalej. Jednak ciśnięcie po pracownikach tej firmy, że są jacyś gorsi, to gruba przesada, pracowałem w wielu firmach i trafiałem wszędzie na dobrych i gorszych specjalistów w swojej dziedzinie - Comarch się to nie wyróżnia w żaden sposób. Nikt z moich znajomych nie miał żadnego problemu ze znalezieniem pracy. Przez beznadziejne zarządzanie roboty jest naprawdę w opór i dość szybko zdobywa się doświadczenie. Na plus można dodać jeszcze fajną i bezstresową atmosferę i ciekawe projekty. Wszystko sprowadza się do jednego, jesteś świeżo po studiach i chcesz coś robić w C#, Java etc. żeby zdobyć expa a finanse nie są dla Ciebie priorytetem to jest to idealna praca dla Ciebie. W innych przypadkach zapomnij.
Podaje zarobki jak jeszcze tam pracowałem(rok temu): 9000 brutto, 5 lat doświadczenia. Wiem, wiem, jestem frajerem ale człowiek się zasiedział. Chciałbym podziękować jeszcze całemu zarządowi za docenienie mojej pracy. Teraz mam dosłownie 3.2 razy tyle. Dobranoc.
Pytanko, czy to wyglądało tak że nie chcieli Ci dać podwyżki czy po prostu się zasiedziałeś i nie prosiłeś o więcej?
To i tak miałeś wysoką stawkę jak na comarch. Tutaj po 5 latach ludzie mają gdzieś 6500 brutto.
Po pierwsze, to mi powinno się zaproponować większe pieniądze skoro siedzę tam tyle lat, (ogarniam projekty Javie, C# i Pythonie) a nie cisnąć frajera na kasę, bo może się nie zorientuje. Po drugie tak, byłem jakiś czas temu o podwyżkę z 5000 do 9000 i co ciekawe, to nie było takie proste - mój kierownik musiał pytać wyżej, czy ktoś może dostać takie pieniądze xD To dużo mówi o tej firmie.
Odgórne zarządzanie i tak niezły przeskok odnośnie zarobków, aż dziw, znając ich, że się zgodzili.
Masz racje. 4 tys brutto podwyżki to duży przeskok. Każdemu tyle dają na początek czy dopiero z dużym stażem można się starać?
raczej ktos sobie zdal sprawe ze jak odejdzie to przez kwartal nikt nie ogarnie jak dalej ciagnac projekt. nigdy nie spotkalem sie zeby ktos dostal taka podwyzke a kilka lat przepracowalem w tej firmie. zasada jest prosta - 10% bez znaczenia ile zarabiasz. a teraz to chyba można liczyc na zwolnienie w najlepszym przypadku. profesor redukuje personel i jednoczesnie ludzie boja sie przez to zglaszac po podwyzki zeby nie trafic do potencjalnej puli ludzi do zwolnienia. trzeba przyznac chłop ma leb do interesow. ludzie od 3 lat mimo staran nie moga dostac podwyzki a profesor latwa sztuczka sprawil ze beda bali sie zglaszac
Wiesz, nie mam zielonego pojęcia (nie siedzę w tym temacie). Branża IT i ich zarobki w porównaniu z resztą śmiertelników, to zupełnie inna liga. Co ja mówię, inny wręcz równoległy Wszechświat. Dla porównania, w szeroko pojętym sektorze administracji (poza IT), słyszałem, że podwyżka 500 zł brutto, to max, jaki ktoś może uzyskać, gdy prosi o podwyżkę. Więc zobacz, jakie rozbieżności są.
Trochę przesadzone. Profesor redukuje personel, ale chyba w Telco, po tym jak nie wypalił mega kontrakt w Nowej Zelandii (poczytaj ostatnie wpisy tutaj). Reszta sektorów ma się raczej dobrze. Słyszałem, że podczas pandemii był zawieszony proceder, że 5% najgorzej rokujących i osób, które nie wyrabia normy/wyników, musi się pożegnać z firmą. Takie ploteczki.
To nie jest prawda, redukuje z różnych sektorów nie tylko z Telco. Jak mu się wystrzeli z pistoletu. Firma po prostu redukuje bo jest w (usunięte przez administratora) finansowo. Nie rekrutujcie się tam, to nie jest firma w której jest bezpiecznie. Sam szukam pracy, po 5 latach w Comarchu.
jak widzisz sam nie wiesz czy redukcje sa tylko w telco czy w calej firmie. postaw sie w pozycji pracownika ktory tez nie wie a chce isc po podwyzke.
Zwolnienia są w całej firmie. Mniej kontraktów potrzeba mniej ludzi. W innych sektorach zwalniają najsłabszych. Dobrym dają podwyżki - u nas były w zeszłym tygodniu. Każdy myśli co chce o tym
jak wysokie podwyzki? z jakiej pensji? fajnie by bylo porownac zarobki w comarchu po podwyzkach z zarobkami u konkurencji.
nie slyszalem o podwyzkach ale ich nie wykluczam. natomiast za nic nie uwierze w podwyzke na poziomie 60% w dodatku taka ktora by wyszla z inicjatywy pracodawcy. to nie ta firma :)
Witam HR! Możecie powiedzieć ilu deweloperów z całej puli zarabia choćby te 12 tysięcy procentowo?
No, podnieśli z 12zł/h na 19zł/h xD Janusz bierze udział w promocji dzięki której jedna godzina dziennie wraca jak bumerang do niego w postaci wydanych 19zł na obiad w OPSO :D Mięsny of course.
Żeby w ogóle iść do przełożonego i prosić o podwyżkę (wpierw trzeba wybadać, na ile można sobie pozwolić, aby nie przestrzelić), warto mieć jakieś argumenty na poparcie prośby niż tylko dla zasady "bo mi się należy". Jeśli ma się dobre i rzetelne argumenty, a przełożony odmówi podwyżki, warto się rozglądać za czymś innym. W sumie mnie to dziwi, bo większość tutaj wypowiadających się jest z branży IT i raczej nie spotyka się z bezrobocie, a pracę powinni znaleźć dość szybko, więc w ogóle, po co ten młyn wokół Comarchu? Wiadomo jak tam jest z zarobkami. Może dobre na start do CV, a potem szukać dalej jak chce się więcej albo myśli się o większych benefitach.
No nie wiem czy są w dołki finansowym, bo się rozwijają (jakoś). Fakt, może być redukcja etatów. Ja słyszałem o Telco, w sumie jak jest się na stanowisku, gdzie sprawdzają efektywność/produktywność, to wiadomo, że nie należy być na samym końcu, bo mogą 'zredukować'.
.
Zwolnienia, zwolnienia i zwolnienia, to chyba aktualnie motto tej firmy.
zwalniają oficjalnie z uwagi na redukcję etatów, prawdziwego powodu nie podadzą .....
proste mniej zamowien w portfelu, wszystko w prognozach zwalnia, wiec jak w takich kryzysach kiedyś było pyk 5% out. Tylko ze jest pewien problem Ci ludzie zostana na rynku b.szybko wchłonięci
Ciekawe kto ich wchłonie jak w innych firmach też wywalają. Zaraz się domorosli programiści przekonają, że także w tej branży można wylecieć i zostać z ręką w nocniku.
Chłopie - masz chyba jakiś problem ze sobą albo robisz tutaj jakiś dziwny szum aby odwrócić uwagę od problemu związanego z aktualną liczbą zwolnień w Comarch. Już zaczailiśmy - skończyłeś AGH - czujesz się lepszy od ludzi którzy nie skończyli studiów. Myślę, że to jednak Ty się kiedyś przekonasz, że w branży liczy się doświadczenie i wiedza a nie papierek - takie podejście, że liczą się tylko studia i tytuł to chyba króluje głównie w tej firmie - głównie dzięki Januszowi który ma takie widzimisię i przegląda CV. Tylko musisz wyjść poza Comarch - zobaczysz, że lata 2000 się skończyły i nieco inaczej wygląda rynek pracownika niż Ci się wydaje zza biurka w Comarchu (lub może spod biurka w Twoim przypadku).
To chyba jakaś pomyłka, bo nie ma zwolnień na rynku IT poza Comarchem. Więc rynek wchłania jak gąbka. Odpowiedź HRów tylko pokazuje jak małe rozeznanie ma w rynku IT. Zwolnili mojego kolegę, który był seniorem w zespołem. To było tydzień temu, dzisiaj ma już pracę. Więc odważne stwierdzenie, że rynek nie wchłonie.
ciekawe w których firmach wywalają? Właśnie niedawno zmieniałem pracę i dostałem 4 różne oferty za 3x większą kasę niż w Comarchu. Jak ktoś ma kilkuletnie doświadczenie nie ma żadnego problemu ze znalezieniem pracy. Więc proszą i dają Ci więcej hajsu niż chciałeś, żebyś tylko do nich przyszedł. OK ale czekam na odpowiedź, które firmy wywalają programistów xD
generalnie w wielu firmach co maja ekspozycje tylko na EU zaczyna byc krucho w prognozach, dotknie to tez IT. W ecommerce widać średni spadek koszyka zamówień, firma które maj tylko EU zaczna ograniczać działania inwestycyjne. Jak ktoś z IT ma zmieniac pracę to najbezpieczniej jakiś nie polski bank i firmy z ekspozycja przychodów poza EU. Także idzie 7 lat chudych.
Ktoś wie o co chodzi? Podobno jakiś duży przetarg nie wypalił. Oczywiście w samym Comarchu nikt nic nie wie i o niczym nie słyszał.
Ile zarabia Konsultant ds. Wdrożeń w Telco z kilku letnim doświadczeniem? Da się dobić do 12-15k brutto? Konkurencja proponuje takie stawki.
Nie wiem czym dokładnie zajmuje się osoba na tym stanowisku ale deweloperzy rzadko lub wręcz bardzo rzadko przekraczają pułap 10-12k. Wnioski wyciągnij sam. Dodatkowo lecą teraz masowe zwolnienia więc aplikowanie jest dość ryzykowne.
Czytam komentarze i do niechlubnych "Złotych Malin" mogę dołożyć nieudolność kadr/HR. Można sobie zgłaszać mobbing czy nieodpowiednie zachowania przełożonych. Taka sprawa sprawnie zostaje zamieciona pod dywan (oczywiście we współdziałaniu z kierownictwem i w pełnej wiedzy szefa sektora) a delikwent kończy tak jak można się domyślić
Czy w tej firmie można dostać pracę mając wykształcenie wyższe (nietechniczne), czy z automatu takie CV są wyrzucane? PS. Wszystkie wymagania spełnione. Niestety wykształcenie wyższe jest, ale nietechniczne i kandydatura odrzucona :)
Jego ekscelencja patoprofesor prezes doktor habilitowany magister inżynier 'Nie żryj mięsa' notorycznie odrzuca CV nie tylko z kierunków które mu się nie podobają, ale też z automatu odrzuca CV z uczelni które mu się nie podobają.
Bez studiów w IT żaden z Ciebie programista nie będzie. Prof doskonale o tym wie i tylko kończy męczarnie takich domorosłych programmerow, odrzucając takie kandydatury :D
Co za bzdury wypisujesz. To że profesor żyje w uczelnianej bańce i myśli że tylko po studiach można mieć jakąś wiedzę z programowania to nie znaczy że ma rację.
Będzie, będzie. Mój kuzyn tak zrobił, teraz pracuje w HSBC. Nie papierek, a umiejętności są najważniejsze.
Chyba każdy kto tutaj pisze chce wylać swoje żale i smutki. Prawdą jest jednak, że można w Comarchu spotkac wyśmienitych specjalistów, którzy zarabiają godziwe pieniądze. Inaczej firma dawno by upadła. Sam znam kilku. Znam też ich wynagrodzenia, które oscylują wokół średnich stawek za podobne stanowiska i doświadczenie. Można? Można. Radzę więc nie sugerować się złymi opiniami, bo czasem mam wrażenie że piszą tu tylko ludzie którzy mają żal o coś. Specjaliści IT nie maja zwykle problemów ze znalezieniem pracy, więc jakby było źle to by dawno uciekli.
zwolnienia obejmują tylko kadrę zarządzająca czy techniczne stanowiska również?
O zwolnieniach słychać, ale głównie w Telco. co za kontrakt upadł? Jak to mawiają nie ma kontraktu nie ma pracy. Przerabiałem to też w Sabre, gdy nie odnawiali umów na początku pandemi.
Niestety nie, już tam nie pracuje, chce jeść mięso to trzebabylo zmienić jadlodawce ptfu pracodawcę.
Dzięki za info, tak właśnie myślałem. Jak rok temu we wrześniu się zwalniałem, to już wtedy ludzie mówili, że ten projekt nie wypali. Jak widać długo udawało się to ukrywać przed klientem. Pewnie kierownicy też srali pod siebie i zwlekali do ostatniej chwili, by profesor był przekonany, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Teraz bedzie wybrzeze kosci sloniowej, ciekawe ktos zgodzi sie na wyjazd wdrozenowy :) moze byc ciekawie.
trzeba byc frajerem zeby godzic sie na tak niskie zarobki i na to ze prezes psychol decyduje kpgo zatrudnic w tak duzej firmie nie szef zespolu jak rozumiem placicie za parking obok firmy jeszcze?
Jest mi wstyd ze ludzie sie godza na takie ponizanie w Polsce przez prezesa z kompleksami
Nie odpowiadać na wpisy tego pana @ZwolennikProfesora tak samo jak gdzie indziej. To pracownik HR-u próbuje zbić komentarze nt. zwolnień i (usunięte przez administratora) profesora niżej.
zenada prezes zakazacl wam jesc m8esa i sie na to zgadzacie
Musicie doprowadzic do dymisji prezesa pracownicy. Zarobki maja byc wyzsze, ma byc multisport, maja byc szkolenia, to szef zespolu madecydowac kogo zatrudnic, zlikwidowac dyskryminacje zatrudnienie wedlug tego kto jaka uczelnie ukonczyl.
Co do zwolnień - to w sumie dobrze, że ode mnie z zespołu wywalają PMa, któremu trzeba było 5 razy powtarzać pewne rzeczy, bo on nie pamiętał albo w ogóle nie ogarniał podstaw technicznych, a rzekomo miał wcześniej ponad 10 lat doświadczenia jak o programista. W końcu trzeba się pozbyć miernot i zacząć opłacać sensownie ludzi, bo daleko nie zajedziemy.
Zaczęli zwalniać na potęgę. Nie ma reguły z jakich działów, z każdego po trochu. Nikt nie wie co się dzieje. Nie rekrutujcie się tu teraz, bo to bez sensu. Mało bezpieczna firma. Kluczowi pracownicy mojego sektora odchodzą.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Comarch?
Zobacz opinie na temat firmy Comarch tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 371.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Comarch?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 235, z czego 34 to opinie pozytywne, 123 to opinie negatywne, a 78 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Comarch?
Kandydaci do pracy w Comarch napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.