Jak można sprzedawać biżuterię nie wypisując gramatury wyrobów ? Robienie ludzi w konia, nie polecam - od dawna kupuje złoto w lombardzie i tak zostanie :)
Zostałam zatrudniona w Aparcie mając zaledwie 20 lat, piszę zaledwie ponieważ średnia wieku zatrudnianych pracowników jest raczej o wiele wyższa co daje się później odczuć. Przepracowałam tam 3 miesiące z kawałkiem i to była najgorsza praca jaką w życiu miałam..teraz z perspektywy czasu nadal tak uważam. Zatrudniając się mogłam wskazać najbliższy mojego miejsca zamieszkania salon, a gdy zostałam do niego przydzielona wtedy zaczął się koszmar:) Codziennie byłam poniżana przez kierowniczkę z powodu mojego wieku i braku doświadczenia. Zamiast pomocy i wytłumaczenia- kiedy naprawdę się nic nie działo na sali sprzedaży otrzymałam kompendium wiedzy do czytania POZA pracą, bo w pracy nie ma szkoleń dla nowego pracownika, a całą wiedzę produktową miałam zdobyć ze strony internetowej firmy:) Komentarze jakie dostawałam od kierowniczki „po co Ciebie zatrudnili, skoro nawet na piwo nie będzie można z Tobą wyjść po pracy”, „ile Twoi rodzice mają lat może z nimi wyjdę”. Prócz tego ciągłe doczepki, a to koszula nie taka (nie otrzymałam od firmy uniformu) a to paznokcie nie takie, a to koszula wygnieciona na plecach (dziwne, żeby po 12h wyglądała nieskazitelnie), a to zostawiłam okruszki (gdzie nie jadłam pieczywa), a to kubek z kawą zostawiłam w pomieszczeniu socjalnym i można byłoby tych „drobnych” uszczypliwości wymieniać i wymieniać. Słysząc codziennie przez 12h (bo tyle się pracuje w tej firmie) ciągłe, bezpodstawne uwagi można było naprawdę zwariować, nigdy nie zapomnę z jakim bólem brzucha chodziłam do tej pracy. Kiedy przyjechał pewnego dnia kierownik regionalny próbowałam mu nakreślić delikatnie sytuacje i poprosić o przeniesienie, wtedy on powiedział, że może mnie przenieść na drugi koniec miasta..oczywiście po naszej rozmowie przeniesienie nigdy nie nastąpiło. Użerałam się do czasu kiedy skończyła mi się umowa próbna (2500 na rękę) i zobaczyłam już umowę na rok czasu (500 na rękę + prowizja od sprzedaży).. Z perspektywy czasu żałuje tylko, że dałam się tak zahukać i pozwolić pracować w takim getto- do toalety tylko za zgodą kierownika, jedzenie na 12h mam mieć własne, nie mogłam iść po coś do jedzenia na terenie galerii, dlaczego? Bo nie:)
Hej, napisałabyś do mnie na mail, żeby porozmawiać? Jestem dziennikarką i zbieram takie historie. majakstasko@gmail.com. Trzymaj się!
Jakie to prawdziwe. W moim byłym salonie, w którym pracowałam, można było do tego dołożyć obgadywanie osób trzecich. Kierownik, jego psiapsia i jej pato koleżanka wiecznie wszystkich obgadywali. I wylewała się ta atmosfera na resztę załogi. Ogólnie, cały zespół był jakiś taki niby super zgrany, a wiecznie się krytycznie oceniający. Spotykając się z koleżankami, z pracy jeszcze przed Apartem, widzę jeszcze wyraźniej jak tam było toksycznie. Z perspektywy czasu, stwierdzam, że tam było okropnie. Niby fajne dziewczyny, a jak jestem w galerii i mogłabym je odwiedzić to aż mnie odpycha, taką mam niechęć do tego miejsca.
Cóż:-( z mojej kilkuletniej obserwacji relacji międzyludzkich w "aparcie" to co cię spotkało, spotyka większość nowozatrudnionych pracowników. Zawsze zastanawiało mnie skąd to wynika, przecież jest rotacja pracowników: ludzie odchodzą, są zwalniani, nawet niektórzy odchodzą na emeryturę. Widocznie w fundamentach powstania firmy leżą takie dziwne zasady, które są przekazywane kolejnym pracownikom, którzy je stosują. I to jest jakiś dysonans w tym wszystkim, z jednej strony taka firma, lider jubilerstwa ponoć, obecna prawie w każdej liczącej się galerii handlowej w tym kraju, kampanie reklamowe, oświetlenie, wystrój, jednym słowem "piknie" A z drugiej strony dlaczego wielu pracowników czuje się tam źle. Popatrzcie sobie na pracowników za szyby wystawowej ( nie wchodząc, bo wtedy rozpoczną się wyuczone fazy sprzedaży z szerokim uśmiechem) i odpowiedzcie sobie jakich ludzi widzicie.
Współczuję tak skrajnych doświadczeń. U mnie za to niektóre osoby mają specjalne przywileje i więcej czasu w ciągu dnia spędzają na zapleczu lub przy kasie niż na salonie. Trochę to niesprawiedliwe. Nasi spece od elektroniki powinni założyć każdemu jakieś liczniki kto ile tam przesiaduje w ciągu dnia. Może w centrali kogoś by to zainteresowało, bo akurat kierownik na to nie widzi problemu. Ktoś ma podobnie?
Nie tylko na salonach jest coś nie tak, w Centrali również, wysyłają cię na inne działy mimo,że na swoim masz co robić a tam zasuwasz bo osoby które są na miejscu mają mniej pracy i jest "luz". Żle to wspominam , bo czasami szło się na 2 m-ce na obcy dział.
Niestety ja nadal jak przechodzę obok tego miejsca to zaczynam czuć ból brzucha. Przeżyłam tam ogromną fale nienawiści do drugiego człowieka i będąc wtedy młodą osobą nie byłam wstanie powiedzieć stanowczo DOSYĆ. Wszystko co piszecie o pseudo kolesiostwie jest prawdą. Chociaż nigdy nie byłam w tej „grupie”, ponieważ kierowniczka wyraźnie starała się mnie odseparować od reszty. Zawsze kiedy chciałam się wykazać np pomóc przy ekspozycji byłam odsyłana do „ścierki”. Nie wspomniałam o tym, ale to w naszym obowiązku było myć kurze, witryny oraz podłogi w salonie. Nigdy korona mi z tego powodu z głowy nie spadła dopóki kierowniczka nie zlecała sprzątania tylko mi..gdzie inne stały. Ponadto, wyobraźcie sobie sprzątać w koszuli i uważać, żeby się jeszcze nie pogniotła:) Teraz podchodzę do tej sytuacji z ogromnym dystansem, bo już wiem, że mam to za sobą, ale wtedy trzęsły mi się ręce przy każdej czynności, bo wiedziałam, że zaraz dostanę za coś opierdziel, a o zapytanie o cokolwiek nie było nawet mowy..
Wystarczy aby Firma wreszcie pomyślała nad wprowadzeniem indywidualnej sprzedaży i wtedy wezmą się do pracy takie rozlicznie pracownika zawsze daje efekty i eliminuje wszystkich tych którzy udają że pracują
Doświadczyłam podobnych sytuacji.. Nawet znajoma z innego Salonu powiedziała mi że miałam pecha bo trafiłam w prawdziwe gniazdo żmij... U niej byli normalni i fajni ludzie ale nie było mi dane tam się znalesc gdyż osoby życzliwe zrobiły wszystko abym po 2 latach nie została mi przedłużona umowa... Szkoda bo bardzo chciałam na stałe związać się z Firmą
KPI Ci co znaja specyfikę pracy w Aparcie wiedza ze niekiedy klienta "urabia" sie nawet kilka dni/tygodni/mcy. I to tylko jeden przykład. Niekiedy w obsługę przez kolejne podejścia klienta zaangazowany jest cały salon. Niemozliwe jest mieć premii indywidualnej w takich warunkach. Nie jesteśmy telefonia komórkowa gdzie większość przychodzi z założeniem kupna. U nas sprzedaż wyglada zupełnie inaczej.
Doskonale znam specyfikę pracy w Salonie w niczym nie przeszkadza wprowadzenie takiej zasady w większości Firmy Jubilerskie i nie tylko mają ten system rozliczania i jest to bardzo dobre rozwiązanie po prostu pewnie się tego boisz...
Chyba nie do końca wiesz jak się sprzedaje w Aparcie. Możesz mieć szczęście I złapać klienta na konkretny zakup , albo mieć pecha I handlować bedsami lub fun fanami. Na to nie mamy wpływu I każdy kto tu pracuje wie że tak bywa. I tak według Ciebie miałoby być sprawiedliwie? A może góra powinna pomyśleć o uczciwej stałej pensji dla wszystkich I wtedy nie byłoby spięc między pracownikami w jednym salonie I salonami. Bo tabelki raczej są demotywujące . Tyle w temacie.
KPI ja tam się niczego nie boję, sorry not sorry. ;) Ale gdy ja prowadze rozmowy z klientem, sprowadzam mu droga biżuterię z innego salonu i prowadze sprzedaż, klient może przyjść ją odebrać i zakupić nie na mojej zmianie. Poza tym po tym jak ona (biżuteria) przyjdzie to moze miec wątpliwości, bo np inaczej ją sobie wyobrażał i wtedy do innej osoby należy finalizacja. Sytuacje gdzie kontynuujemy po sobie zamówienia albo wspieramy się w sprzedaży sa bardzo częste, nie ma w tym nic złego a jedynie bardzo procentuje. Wszyscy pracujemy na wspolny obrot. W naszym salonie tabelka akurat jest bardzo motywująca. Szczególnie w grudniu ;) No chyba, ze na salonie urzeduje, jak to ktoś wyżej napisał, stado żmij, które zagryza się wzajemnie i nie potrafi współpracować... no to juz ich problem.
Te pseudo kierowniczki uważają się za wielkie damy a słoma co poniektórym z butów wychodzi dostały awans w innych czasach siedzą na stołku kilka lat i myślą że im wszystko wolno a klakierzy umizguja i przytakują bo boją się że stracą pracę...
Całą winę w tej sytuacji ponosi kierownik, źle trafiłaś. Nie możesz za całą sytuację obwiniać Apart. Błąd też leży po winie koordynatora. Z drugiej jednak strony wiem,że Wy" młodzi " nie jesteście nauczeni pracy,wszystko za Was robią rodzice,ogólnie lesery.Zwroty które kierowała kierowniczka po mnie spłynęłyby jak woda.Ty brałaś je do serca i trafiłaś przez trzy miesiące.Niestety różnica pokoleń wygrała nad rozsądkiem.Polecam H&M ,C&A,.Sinsey.
Podsumowując: apart niewinny(hahhaha) tylko kierownik i koordynator zatrudnieni przez apart. (jak ja uwielbiam takie smaczki;-))) Młodzi, w średnim wieku i ci dojrzali pracownicy nie powinni być narażeni na takie traktowanie. To, że ktoś jest młody to nie znaczy od razu, że leser Stosunek do pracy zależy od danego człowieka ( mnóstwa czynników tworzących charakter). Ludzie mają różną wrażliwość odbioru świata.( po jednych spływa, inni biorą sobie do serca, jeszcze inni trochę się przejmują i potem im przechodzi. itd Jednym słowem różnorodność emocjonalna. I bez względu na różną wrażliwość nie mogą być chamsko traktowani. I jest wiele rozwiązań w stosunku do ludzi na stanowiskach, którzy się zagalopowali w wykonywaniu powierzonej im roli:-(((
Oczywiście, że mogę, ponieważ to właśnie Apart zatrudnił osoby, które wtedy spotkałam na swojej drodze zawodowej. Rozumiem, że tak duża sieć może nie mieć wiedzy co dzieje się w salonach, jednak od czegoś są zatrudnieni pracownicy regionalni. Z mojego doświadczenia pracownik regionalny nie spełnił swojej funkcji, mimo, że zasygnalizowałam mu jakie sytuacje mają miejsce w salonie, ponadto obiecano mi przeniesienie a koniec końców zostałam „usunięta” jako niewygodny pracownik. Treści jakie były do mnie kierowane były jawnym szydzeniem, miejscami dyskryminacją z racji wieku i braku doświadczenia. Pasywna agresja jest dalej formą agresji i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takich zachowań. Jeżeli chodzi o polecone przez Ciebie sieciówki to podejrzewam, że nawet tam nie spotkałabym się z takim mobbingiem i chamstwem jak w salonie Apartu. Jeżeli już tak dyskredytujesz młodsze pokolenie, to pozwolę sobie pochwalić się, że aktualnie obejmuje kierownicze stanowisko u konkurencji, najwyraźniej można wyszkolić i młodszego pracownika:) I wiesz co? W Aparcie nauczyłam się jednego-jakim kierownikiem nie być:) Pozdrawiam Cię ciepło!
Bo nigdy sprawiedliwosci nie było I nie będzie a większość kierowników przesiaduje na zapleczu I udaje ze coś robi albo i nie udaje tylko nic nie robi. Jeżeli dostanie tel od koordynatora ze przyjedzie z wizytą to wówczas udaje ze pracuje i można go zobaczyć na salonie.
Na naszym salonie w zagłębiu tez tak jest od lat . Kierowniczka zawalona @ od rana do wieczora musi siedzieć i czytać po czym i tak nic nie rozumie i nie wie ???? ważne ze donosić do koordynatora umie .
Popieram.Kazdy dostał by stałą pensję albo np.2%od utargu i to byłoby bardzo sprawiedliwe.Z tego co wiem to wszystkie salony mają różne pensje i wiem że większość jest bardzo niesprawiedliwa bo tabelki mają bardzo dobre a nie muszą się napracować.U nas to jakaś masakra bo tabelka jest tak słaba że ledwo na życie wystarcza pieniędzy a obrót jest naprawdę dobry.Strasznie to irytujące jak się słyszy że inni mają nawet o 1500 więcej.
O matkooo..... a ja tam się zatrudniłam!!!!!! Oby coś się poprawiło, bo inaczej będę uciekać
Nic się w tym temacie nie zmieniło. Przynajmniej jeżeli chodzi o nowych pracowników to nie mają lekko ze starymi wyjadaczami... Potrafią śmiać się nawet z choroby, głupie docinki, wyśmiewanie się z wagi itd. Uroczy Dolny Śląsk...
O ile się trafi na dobrą ekipę tylko czy w ogóle takie tu są. Pracuje w jednym z salonów Dolny Śląsk i u mnie mega słabo. Każda jest dobra na swój sposób.. śmieją się dosłownie ze wszystkich i wszystkiego. Nawet tak jak piszesz choroba, brak jedzenia swojego, wygląd, ciąża brak słów... Kierowniczka niby miła ale ma swoich ludzi na donosy... Taki mały mobbing..
Widać że pani kiero prowadziła (usunięte przez administratora)na tej biednej dziewczynie .Wstyd wstyd
No i nie da się tego nigdzie zgłosić? Każdy chce pracować w spokoju przecież pewnie
To chyba Riviera w Gdyni, tam tylko wysłać Inspekcje Pracy, ale byli pracownicy chyba się dalej boją.
Są jakieś przecieki, czy dostaniemy coś na święta? Narazie jest cisza.
Jakieś opinie o pracy w księgowości? Ktoś był?
Otrzymałam telefon z zaproszeniem na rozmowę. Rozmowa odbywała się w salonie galerii w kąciku sali sprzedażowej. Była obezna kierowniczka salonu i dyrektor regionalny. Na rozmowę czekałam ok 20 min. Rozmowa przebiegała kulturalnie. Przedstawiono mi firmę, charakterystykę pracy i obowiązki oraz zarobki. Miałam czas na swoje pytania. Miałam dostać odpowiedź niezależnie od wyniku. Nikt nawet smsa nie napisał.
1. Co wiem o firmie. 2. Jakie jest moje doświadczenie. 3. Dlaczego wybrałam ich ofertę pracy
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Cześć. Jak tam zakładanie prywatnych kont Global Blue dla wypełniania Taxi free??? ???????????????? Kolejny wałek i umywanie rąk odpowiedzialności. Nie dajcie się.
Powiedzcie proszę, dlaczego ciągle pojawia się ogłoszenie, że potrzebują osób do księgowości? Jest to bardzo podejrzane, czyżby tak duża rotacja, ludzie nie wytrzymują?
Hej. Mam do sierpnia 2022 roku macierzyński. Czy po powrocie muszę wrócić na caly etat czy jest szansa na pół? Nie wyobrażam sobie wrocic na cały etat i tyrać po całym dniu pdzy karmieniu piersią i małym dzieckiem w domu. Jak radzilycie sobie po powrocie?
To może zastanów się czy chcesz wogole wracać bo tak naprawdę twoje 1/2 czy 3/4 etatu na salonie gdzie wszyscy pracują po 12 h będziesz poprostu utrapieniem.
Przepraszam nie miało to tak zabrzmieć.Chodzilo mi o to że pracując na cześć etatu nie wypełniasz zmiany i niestety ktoś będzie musiał pracować za ciebie nie mówiąc już o czasie letnich urlopów.
Niestety jest to prawda.... Najlepiej siedź w domu na wychowawczym, u nas na salonie mamy dziewczynę na 3/4 etatu.... Nic dobrego nie wnosi jej obecność.... Zawsze zmęczona, a jak już jest w pracy to myśli kiedy iść na wolne.... I tyle w temacie...
Hej ja kiedyś pracowałam na 3/4 i było ok tak naprawdę to tylko 2 dni mniej może 3 od całego etatu wszystko zależy od kierownika czy jest wyrozumiały i czy rozumie sytuację a to jest twoje prawo pracować do 6 roku życia dziecka na zmniejszonym etacie mi to bardzo pomogło Pozdrawiam Domi
Ja miałam jeszcze ten krótki to razem z wykorzystaniem urlopu, wróciłam do pracy jak córka miała 6 mcy, wzięłam Nianie, nie było mowy, o żadnych przerwach bo nie karmiłam piersią. Zresztą jak inne koleżanki na początku karmiły, to i tak szybko traciły pokarm, chyba że trafisz na spoko kierowniczkę, co nie będzie Cię stresować, ale 100% trzeba pracować. Lepiej poszukaj czegoś innego.
Czy w konkursie może brac osoba ,której zdjecia robione są przez profesjonalne studio fotograficzne,mało tego znak wodny na zdjeciu??Ta osoba wygrala konkurs rok temu dokladnie w ten sam sposób.Czy w tym roku tez nikt na to nie zwraca uwagi czy to jest przekupione??Przecież to złamanie jest regulaminu i zasad.Zwykły Kowalski stara się a tu wygra panna, ktorej profesionalista zrobił fotkę??
Droga Nicolo w nowoczesnych aparatach cyfriwych możesz sobie ustawić tz stopkę imienna i wtedy widzisz podpis na zdjeciu np Joasia photo.... To nie ma nic wspólnego z sesja zdjęciowa..... A tak na marginesie to wygra najlepszy jak zawsze....
Masz rację, tu sami sobie przeczą organizatorzy tego konkursu, wiele fajnych fotek było, a oni co? Wybrali jakieś niunie i do tego fotki nie robione przez nich samych tylko robione przez profeskę, nie uczciwe to
Dzieńdobry, Domyślam się, że tą stronę odwiedzają również pracodawcy, nie tylko pracownicy, więc przejdę do meritum. Byłem niedawno w Krakowie w dwóch Państwa sklepach, chcąc, co oczywiste, dokonać zakupu wybranego towaru, wchodząc do środka, zauważyłem, że w jednym z nich, sklep na północnych obrzeżach Krakowa, lekceważąco podchodzi się do zakrywania nosa i ust przez obsługę, jedna z osób nie zastosowała się do jakiegokolwiek zakrycia w/w. Powtarzam: to był PRACOWNIK. Zrezygnowałem z zakupów. Moje prawo. Udałem się do Śródmieścia, po drodze. Również galeria. Wchodzę do sklepu, obsługa jak najbardziej w maskach/przyłbicach, lecz obsługiwani są klienci bez maseczek! Na mój stanowczy sprzeciw i pytanie dlaczego wpuszczani są klienci bez maseczek, obsługa nie odpowiedziała, chowając głowy w piasek. Zrezygnowałem. Czy udałem się do konkurencji? Nie. Wyszedłem z galerii. Straciliście Państwo jednego klienta na rzecz drugiego. Moje pytanie brzmi: Dlaczego w dobie potężnego zagrożenia EPIDEMIOLOGICZNEGO, nie dbacie Państwo o siebie/swoich pracowników i o klientów chcących wszelakimi sposobami uniknąć zarażenia i pozwalacie na taką anarchię??? Co to znaczy, że obsługiwani są klienci nienoszący maseczek/przyłbic ochronnych?? Jestem w grupie ryzyka, zarażenie może być śmiertelne, mam ryzykować i stać obok takiego człowieka, który może być chory, bo nie zwraca się mu uwagi, żeby założył maseczkę? Co to ma być? Pracownik, ok, kilkanaście godzin w masce, i dajecie radę, podziwiam Was, ale KLIENT?? A teraz do Was kupujący: naprawdę to taki DUŻY problem założyć maskę na 15 minut??! Gdybyście byli rzeczywiście chorzy, robilibyście wszystko, żeby zarażenia uniknąć. WSZYSTKO! Tym bardziej te maski zakładając. Nie umiecie dbać o siebie, a co dopiero o innych. Wstyd. Oby nigdy Was ta choroba nie dotknęła.. Miłego dnia.
Moje pytanie brzmi: Dlaczego w dobie potężnego zagrożenia epidemiologicznego, osoba z grupy ryzyka która czuje się zagrożona, wchodzi do galerii handlowej, w której codziennie przebywa tysiące klientów???
Popieram w 100% "Dlaczego w dobie potężnego zagrożenia epidemiologicznego, osoba z grupy ryzyka, która czuje się zagrożona, wchodzi do galerii" i nie korzysta z e-sklepu? Dystans społeczny to podstawa. Odległość od innych ludzi jest najważniejsza, w centrum handlowym dystans społeczny to fikcja...:-( Poza tym po raz wtóry to nie jest forum dla opinii klientów...
A ja Panią/Pana doskonale rozumiem. Tylko proszę wziąć pod uwagę fakt, że my pracownicy, nie możemy odmówić obsługi klientowi bez maseczki lub przyłbicy. Były takie sytuację, że klient był bez niczego, został poproszony o zajrzycie ust i nosa lub zakup w aptece za rogiem, po czym wlazł z fochem do salonu jakby nigdy nic . Czy ma Pani/Pan jeszcze jakieś pytania?
Chylę czoła Panie. Uderz w stół, a nożyce się odezwą he he, widzę, że niektórych prawda boli. Zwłaszcza ''byłych pracowników''. Po co tu zaglądacie, skoro jesteście ''byli'' ;) Pretensje do osoby, która chce się chronić, większe, niż do osoby, która naraża wasze życie i zdrowie ha ha ha.. A ja mam pytanie, jako kandydat mogę komentować, czy też mi zabronicie?? :D :D :D..
Tyle w tym wydumanym temacie: "Sąd Rejonowy w Suwałkach orzekł karę za odmowę obsługi klienta bez maseczki. Ekspedientkę ukarano grzywną w wysokości 100 złotych. Wniosek o ukaranie został złożony przez lokalną policję."
Bzdura! Nie kłam! Uniewinniona!! Tyle w tym wydumanym temacie.. Są osoby, którzy boją się reagować. Niepotrzebnie! No ludzie, tu chodzi o Wasze zdrowie. Jest najważniejsze! Sporo tu hipokryzji. Wojownicy, nie na tym froncie co trzeba.. ehhh..
Uniewinniona po ponownym rozpatrzeniu sprawy ale najpierw skazana... No ale jak lubicie się czochrać po sądach, to do roboty i nie marudzić, że klient bez maseczki!
Kij ma dwa końce. Pieniądze klientów w maseczkach są dla nas źródłem utrzymania tak samo jak pieniądze klientów bez maseczek. Za każdym razem gdy do salonu wchodzi klient bez maseczki jako pracownicy od odczuwamy dyskomfort. Często (nie zawsze, czasami klienci sami się uzbrajają) prosimy o ubranie maseczki i rozmowa mniej więcej wyglada tak jak poniżej (sytuacja sprzed paru dni): S: Jeśli posiada Pan/i maseczke proszę o jej założenie. K: (agresywnie) A JESLI NIE POSIADAM???!! S: Mozna zakupić maseczke w kilku punktach na terenie galerii. K: Pfffff. Nie ubiorę maseczki. Nie to nie. My nie jesteśmy od tego zeby walczyć z wiatrakami. Swoją ochronę jak i ochronę produktów stosujemy. Gdy ktoś przed prezentacja biżuterii nie chce zdezynfekowac rąk to nasza stanowczość doprowadza do tego, że i tak to robi. Klienci sie zapominają. Galeria to nie jest ich podwórko. Jest to prywatna, i tylko udostępniana im, wlasnosc. I jak wszędzie indziej należy się dostosować do miejsca do którego sie przybywa. Podobnie jak wchodząc do sklepu spożywczego, kina, przychodni, urzędu... przecież wszędzie panują te same zasady. Z drugiej strony nie można też popadac w paranoję. Taka transmisja bezpośrednia wirusa jest bardzo trudna. Wystarczy pomyśleć ile razy zespół byl wczesniej narażony na kichających, kaszlących i smarkajacych klientów przed marcem 2020. Czasami zdarzylo sie ze ktos przeszedł chory i parę osób później również przechodziło przeziębienie. Podsumowując: informujemy, reagujemy ale nie będziemy żadnemu klientowi na siłę zakładać maseczek. Jesteśmy profesjonalistami i swoją postawa najczęściej zachęcamy klientow do współpracy. Tym bardziej, że firma zapewnia nam potrzebne środki do ochrony nas samych jak i naszych klientów.
Czyli do rzeczy: czytaj- "klient jest najważniejszy, pieniądze najważniejsze, sprzedawać sprzedawać sprzedawać. Tak? :D Facet w głównym poście napisał, że wyszedł ze sklepu, napisał dlaczego. Straciliśmy klienta, który dbał o siebie i o nas na rzecz tego, który miał to gdzieś. Mamy ''dyskomfort'',ale ryzykujmy, a co tam, nic się nie stanie, natomiast co do dezynfekcji rąk, to tak, jesteśmy tak stanowczy, że nikt się nie prześlizgnie, lecz co do maseczek, to już nie ma odwagi, żeby być stanowczym, tak?? ha ha ha, ''Transmisja wirusa jest bardzo trudna'', no faktycznie, mimo obostrzeń, te ponad 2000 zachorowań mówi to samo ha ha, właśnie jest ich tyle, bo sprawa jest lekceważona, zwłaszcza takimi jak powyższy cytat słowami. W pierwszej kolejności, tak właśnie się ludzie zarażają. Przed marcem 2020 nie było takiej ilości zarażonych osób, na logikę, więc i możliwośc zarażenia była mniejsza. Po za tym, firmie nie chodzi o to, by pracownik był na ''chorym'' co chwilę, prawda??;) Słusznie zwrócona uwaga- ''czasami zdarzyło się... i parę osób później również przechodziło przeziębienie'' w tym przypadku będzie tak samo lub gorzej, o to chodzi?? Jak dostaną kwarantannę to wszyscy na nią pójdą i bóg wie kto z niej wróci, a kto nie, pewnym jest to że salon będzie zamknięty! Nikt nie mówi, żeby zakładać na siłę, bez manipulacji proszę, można być miłym i stanowczym, zupełnie jak przy prezentacji biżuterii. A skoro jesteśmy profesjonalistami, dlaczego pozwalamy, na takie sytuacje, że odchodzi od nas konkretny klient, chce dbać o siebie i o nas?? A może firma mogła by bardziej wyraziście informować klientów o konieczności zakładania maseczki, np. poprzez informację na dużym ''plakacie'' na stojaku przed wejściem? Teraz nikt nie zwraca uwagi na kartki rozmiaru a4 z tą informacją, dlatego się ''męczymy''.. Czasem trzeba wyjść z biura i podejść do salonu i zobaczyć jak naprawdę wygląda życie koleżanko.. Pozdrawiam.
Tak, jesteśmy od sprzedawania. Niestety life is brutal. Nie wiedzę tu problemu, gdybym była takim klientem to poczekałabym aż klient bez maseczki sobie pójdzie i zrobiłabym zakupy. Żyjemy w kraju gdzie ludzie są nie do opanowania. I tak, nadal uważam że w naszym przypadku, gdy zachowujemy środki ostrożności, nawet jeśli trafi się klient bez maseczki, transmisja zarazków jest trudna. Zobaczcie ile juz jesteśmy otwarci i jaka masa ludzi przewija się przez galerie. Jak narazie żadnych "ognisk" nie zarejestrowano. Ani w żadnym Lidlu, ani w żadnym innym sklepie. Mysle, ze prędzej ktos z zespołu zarazi i wtedy pójdziemy na kwarantannę, niż zarazi nas klient. A co do tego patrzenia jak życie wyglada... cóż. Patrze przez 12h co drugi dzień. I może mam kontrowersyjna opinie. Ale przynajmniej trzezwo patrze na realia pracy. Pracy ZAROBKOWEJ, nie hobbistycznej.
Witam. Jestem pracownikiem -sprzedawcą i zgadzam się, każdy klient powinien przestrzegać ustalonych zasad, skoro My się męczymy przez 12 h i dajemy radę to korona nikomu z głowy nie spadnie jak założy na czas zakupów maskę i zdezynfekuje ręce. Większość klientów jest zdyscyplinowana ale zdarzają się jednostki ,wtedy zwracam uwagę ,niektórzy odbierają to jaki atak(zupełnie niepotrzebnie) ale większość zakłada lub idzie zakupić i wraca do nas. Nie będę obsługiwać kogoś kto ma mnie i innych ludzi w .....,Jestem również osobą w grupie ryzyka i świadomie narażać się nie mam zamiaru.
Dokładnie tak!! Ja też mam dość tego! My stoimy po tyle godzin w maskach/przyłbicach, też boimy się o siebie i swoje rodziny, i nikt tego nie docenia, i o tym nie pomyśli. Wiele z nas nie chce ryzykować w żaden sposób, i ja również nie będę! Mam nadzieję, że firma stanie na wysokości zadania i nie tylko nas zrozumie, ale nam w tym pomoże i będzie dopingować!
Proponuję udać się z ta sprawą na infolinię a nie żalić się tutaj. I proponuje także użerać się z klientami którzy ochoczo Ci odpowiedzą, że maja rozporządzenia w (usunięte przez administratora) i możesz mieć problem bo o i są Panami Świata. Bo Polak nie potrafi się dostosować w dzisiejszej sytuacji i ma to w powtarzaniu
Mam nadzieję, że pozostaniesz jedynie kandydatem z takim krótkowzrocznym podejściem. Gdyby jednak tak się nie stało, pewnie będziesz miał okazję przekonać się, że wyegzekwowanie masek przez sprzedawcę jest co najmniej niezręczne i problematyczne, ponieważ niekiedy miewa z tym problemy nawet policja. Pomijam fakt, że sprzedawca to nie ochroniarz. A jak pan klient z posta powyżej jest taki zbulwersowany to niech sam spróbuje zwrócić uwagę klientowi bez maski, gdyż tak naprawdę ma do tego dokładnie taką samą podstawę prawną jak my sprzedawcy. Jeden klient jak pan powyżej jest zbulwersowany innymi klientami bez masek, inny bez maski zbulwersowany faktem że zwraca mu się na to uwagę. A w każdym przypadku oczywiście winien jest sprzedawca, który ryzykuje tak naprawdę najwiecej, najdłużej i najczęściej. Ponadto noszenie tego typu sprzętu przez wiele godzin dziennie tez bywa uciążliwe i to naprawdę zasługuje na szacunek. Ale roszczeniowy ignorant tego nie pojmie. Pozdrawiam rozsądnych i życzę dużo zdrówka.
Będąc w grupie ryzyka,chcąc zrobić zakupy biżuterii,wybieram sklep online. Każdy odpowiada za siebie. Również w kwestii masek. Nie zakładając odpowiadam przed pracodawcą (bo tego ode mnie wymaga) lub przed sądem. Nie będę się użerała z klientami,zwłaszcza znając z mediów przypadek pobicia pracownicy sklepu przez furiata bez maski. Mimo znikomego zagrożenia tego typu,bo to jednak nie Żabka,I po piwo nikt nie przyjdzie. Po prostu nie chce mi się. Dbam o siebie,o swoich bliskich o resztę nie muszę. Pozdrawiam.
(usunięte przez administratora) 13 godzin w maseczce lub przyłbicy... załóż ją sobie na tyle czasu i chodź [rzez ten czas.... a zważ, że jeszcze trzeba do tej pracy dojść, dojechać... Więc przestań głupoty pisać to jest forum pracowników.
Pracownicy w krakowskich salonach, a zwłaszcza kierownicy to banda tępych łbów. No moze z małymi wyjątkami i żaden nie zwróci uwagi klientowi,bo jak w pracy tak i w życiu prywatnym są tak zadufani w sobie,że obchodzi ich tylko własna d....i żadnemu temu łbu nie przyjdzie do łba tępego ze przez takich klientów może zarazić się ktos z jego rodziny i umrzeć. Niestety trzeba miec w łbie szersze horyzonty...a na to sie nie zanosi. Chciałam tylko powiedziec wszystkim tym,którzy mnie tam gnebili,ze karma wraca i kiedys możecie byc w dużej mierze ode mnie zalezni,a wtedy wypije sobie szampana i będę się cieszyć z sukcesu.
Dzień dobry, jestem dziennikarką, jeśli chciałby Pan ze mną porozmawiać, proszę napisać: majakstasko@gmail.com. Pozdrawiam! Maja Staśko
Jest Pan w grupie ryzyka, więc niech Pan nosi maseczkę, skoro uważa Pan, że tak chroni i Pana przed covidem ochroni...w czym problem? W tych, którzy nie noszą? Przecież Pana maska jest taka niezawodna, prawda? Osobiście nie noszę maseczki, bo nie muszę, nie ma takiej siły, która mnie do tego zmusi, gdyż po pierwsze, dokąd nie ogłoszono stanu wyjątkowego, nie ma takiego prawa, po drugie, jestem zdrowa i nie będę narażała się na rozmnażanie pleśni w okolicy ust, co dzieje się już po godzinie oddychania w masce i ponosiła tego zdrowotnych konsekwencji, zaś mój świadomy wybór czy chcę się narażać w ten sposób na covid. Kolejna rzecz, obsługa sklepu widocznie jest mądrzejsza niż Pan i doskonale wie, że wymaganie od klientów noszenia masek jest niezgodne z prawem, dlatego tego nie robi. Cóż, nie odpowiada Panu, proszę zmienić sklep, nikt z tego powodu płakał nie będzie. Jakim prawem takie osoby jak Pan chcą dyktować komuś warunki? Czy Panu ktoś zabrania nosić maskę? Nie. Więc niech Pan nie broi innym oddychać pełną piersią, skoro mają na to ochotę. Poza tym, proszę wziąć pod uwagę, że nie ma Pan bladego pojęcia czy osoby bez masek nie mają do tego pełnego prawa ze względów zdrowotnych właśnie.
Nie wiem czy wiesz chodząca inteligencji, że maseczki nie chronią przed Covidem, ale nosząc je można zapobiec ewentualnemu roznoszeniu. Tzn. Czujesz się zdrowa, nic Ci nie dolega, ale przechodzisz to bezobjawowo lub skąpo, a sprzedajesz dalej.... PO TO SIĘ NOSI MASECZKI.
Maska, którą nosisz kilka dni lub tygodni nawet niektorzy od marca zapewne Ciebie i mnie obroni przed tym groznym wirusem.????Wirusem, ktory nie atakuje pracownikow sieci spozywczych a pracownikow galerii i klientow tak ha ha. Jestes bardzo naiwna osoba... nie ogladaj telewizji!!!
Maseczki jednorazowe, noszę raz! I wyrzucam, ale Ty masz widzę inne doświadczenia. Jak nosisz maskę od marca to powodzenia.... Nie wiem, dlaczego jest tak wielki problem założyć coś na pysk, dosłownie na kilka chwil wchodząc na zakupy, po czym zdjąć i wyrzucić. Typowe myślenie ograniczonych ludzi NIE BO NIE I H...
A na zewnatrz dlaczego nie nosisz? Skoro zakladasz jednorazowke wchodzac do sklepu???? Na zewnatrz tez trzeba nosic ...i kto tu jest ograniczony???
(usunięte przez administratora) opis był dla tych co mają problemy, żeby założyć je wchodząc do sklepu. Chodzi o ochronę ludzi, nas pracujących w handlu, skoro ja wytrzymuje 12 h w maseczkach, przyłbicy to klient może wytrzymać kilkanaście minut w masce w salonie, markecie i tu po raz kolejny wychodzi jak się czyta ze zrozumieniem...
Gamoń to żadne wyzwisko, nic nikomu nie każe. Kulturę posiadam i to bardzo wysoką,ale czasem nerwy puszczają na to co się dzieje... Jestem dumny /a z siebie, ze dbam o zdrowie swoje i reszty zespółu. Wiem, ze niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, ale to już nie mój problem. Wszystkim antymaseczkowcom, życzę zdrowia i niech pamiętają o swoich bliskich tych starszych np. Rodzicach, działkach....
Drogi klincie masz absolutna rację. To firma nie ma do końca sprecyzowanych obostrzeń. To firma lekceważy stan naszego zdrowia i klientów. Prawnie to powinni uregulować.
W aparacie nie pracuję, ale te wypociny są warte komentarza. Mniej oglądaj telewizora, a więcej włącz myślenia . Nie będziemy dyskutować co jest prawdą, a co wymysłem mediów. (usunięte przez administratora). Przychodzisz na zakupy na 15 min i jesteś oburzony. Zapraszam na jedną zmianę do galerii to zobaczymy jak szybko ściera ci zniknie z twarzy :) Proponuję zamknąć się na zawsze w bańce mydlanej w ucieczce przed zarazkami :(
Ryzykujesz życiem żeby kupić jakieś precjoza w aparcie? no postawa godna pochwały ???? Pamiętaj tylko że świat nie kręci się wokół ciebie.
Proszę Pana,skoro jest Pan tak bardzo wystraszony wiruskiem to proponuję siedzieć w domu i okopac się najlepiej,a NORMALNYM ludziom dać żyć.!
skoro tak się boisz niezamaskowanych ludzi, to siedż w domu. W apart nie kupuje się rzeczy niezbędnych do życia. O skuteczności masek mówił min. Szumowski, zanim zmienił zdanie( czytaj: zanim pomagał kumplowi od importu masek)
Jest pan szalony, te maski są bezprawne, chce pan się dusić pana sprawa, innym proszę nie narzucać tych bzdur.
Zażalenie to napisz do rządu że nie potrafił wprowadzić odpowiednich przepisów na podstawie których można nakaz wyegzekwować. A skoro jesteś tak bardzo chory to powinieneś siedzieć w domu a nie latać po galeriach.
Potężne zagrożenie epidemiologiczne serio?! Ale się usmialam. I gdzie ono teraz jest ? Nagle z dnia na dzień zniknęło a Pan przepraszam ale kolejny baran w tym całym stadzie nadal pewnie nie widzi że to jest plan, nic nie bylo. Kto mądry i oczytany wie, że maseczki tylko POTĘŻNIE szkodzą naszemu zdrowiu i jest to jedynie symbol zniewolenia. Brawo dla tych co nie dali się wciągnąć w tą propagandę
Przestań człowieku bzdury o skuteczności maseczek wypisywać! Żal mi Cię człowieku, bo skoro jesteś chory to szkodzisz sobie jeszcze bardziej nosząc to coś na twarzy i tamując tym samym swobodne oddychanie. Nie dziwię się ludziom, że tych szmat nie nosili. Jak można normalnie funkcjonować kiedy kręci ci się w głowie od niedotlenienia? I o chorobach nic mi nie pisz bo wiem jak ta kłamliwa propaganda wyglądała!
Drodzy pracownicy, czy wiadomo wam coś o podwyżkach podstaw?
Osobiście już w to nie wierzę. Najchętniej by płacili wszystkim najniższą krajową (podejrzewam, że wiele salonów ma do tego już coraz bliżej) i miłością do piękna.
No właśnie doszły mnie słuchy że w drugim salonie w naszej galerii dali wyższa podstawę. A i koleżanka z ktora pracuje i której przedłużyli umowę dostala dużo wyższa podstawę i ciekawiło mnie jak to jest w innych salonach
Są podwyżki podstaw w salonach i to spore. Mam nadzieję że będą dotyczyły wszystkich sprawiedliwie a nie ulubieńców koordynatorów. Podstawy powinny być równe we wszystkich salonach.
Dawali w marcu 5% od podstawy, ale nie wszystkim bo są lepsi i gorsi. A wiadomo kiedy będzie premia roczna???
Specjalnie chyba Regionalny nie przyjeżdza fo salonu,bo boi sie pytania o podwyżkę,albo zmianę tabelki.Życie coraz droższe,do sklepu po podstawowe jedzenie bez 100 nie wejdziesz,rachunki prąd gaz ,benzyna,wszystko coraz to droższe,a u nas pensja stoi w miejscu.Utargi msle,bo kto teraz przyjdzie po złoto jak w kazdej chwili moze być to co na Ukrainie.Najważniejsze ze celebrytki opłacone,a Ty szaraku haruj za grosze
Ciekawe w jakich salonach, oni właśnie robią wszystko byle nie dać więcej pieniędzy, bo nasze gwiazdeczki niby z czego były by opłacane.
A ja uważam że to nie jest sprawiedliwe że wszyscy mają mieć jednakową podstawę.Sprawiedliwie by było gdyby pracownicy pracujący ponad 10 lat dostali tzw.stażowe.Dlaczego osoba pracująca 3-4 lata ma dostawać tyle co osoba W stażem 12 latnim.
Jeszcze zależy, czy staż = efektywność :) nie zawsze staż idzie w parze z zaangażowaniem w pracę, widzę to na codzień :)
Dlatego że przeważnie osoby które pracują dluzej otwierają salon podczas nieobecności kierownika lub zastępcy wykonuje ich robotę tzn kontakt z firmą odpowiada na meile robi zwroty podczas gdy praca młodszych opiera się tylko na sprzedaży poza obsługa nie mają innych obowiązków ... Więc gdzie tu sprawiedliwość ?
Myślisz że można być efektywnym w sytuacji kiedy tak traktuje się pracowników?Ja uważam że niestety nie.Juz od dłuższego czasu Apart nie motywuje swoim postępowaniem.Prawda jest taka że w tej pracy możesz robić wszystko i się poświęcać to i tak ciebie nie docenią.Teraz po tym jak potraktowali większość osób to widać ich podejście.
Tak się zastanawiam dlaczego wiecznie niezadowoleni pracownicy nadal tu pracują ? Dlaczego nie podejmą decyzji aby coś zmienić w swojej drodze zawodowej i poszukać nowej pracy ? Czy poprostu narzekają bo taki ich charakter i nie potrafią docenić tego co już mają . A po co się męczyć i innych przy okazji również swoim marudzeniem , podejmijcie męską decyzję i spróbujcie swoich szans poza Apartem.
Myślisz że nie szukam innej pracy? Uważam że skoro pracuje tu i teraz to także należy mi się szacunek i stosowne wynagrodzenie .Nie tylko ja mam takie a nie inne zdanie na temat firmy.Rozumiem że jesteś osobą która zarabia zadowalająco i jesteś bardzo szczęśliwy GRATULUJĘ! Niestety takich jak ty jest niewielu a takich jak ja cała masa .
gdzie sprawiedliwość? ogólnie rzadko występuje w przyrodzie:-) A ostatnim miejscem gdzie znajdziesz sprawiedliwość są liczne salony oplatające ten kraj od morza do gór pod szyldem z miłości do piękna
Dyrektor naczelny ogląda nas przez monitoring i analizuje kto jak pracuje. A potem ocenia i albo zasługujesz na podwyżkę albo nie.
I w dodatku nierób pospolity.Lizus kuerownika ktory tylko przychodzi do pracy poplotkowac i nic więcej.Nue zgadzam sue z tym .Ludzie z większym stazem powinni zdecydowanie wiecej zarabiac.A nierobom w ogole nie przedluzac umowy.No ale kierownika ulubieniec to zostanie.Za kilka lat pracy nawer (usunięte przez administratora) do szyb nie trzymala w rękach.Nie wspomnę o myciu witryn.
A wie ktoś może, czy doczekamy się w końcu kart multi sport? Taka duża firma, a tak mało dodatków do pensji...
A wiecie coś może jak z pensja styczniowa? Czy kadry coś mówiły ile zabiorą w ramach „polskiego ładu”?
Z wyliczeń wynika że około 60 zł tym którzy zarabiają 5700 brutto i nie wypełnia wniosku. Z wnioskiem około 80 zł. Można znaleźć tabelę na necie z wyliczeniami. Pozdro.
Wszyscy nowe umowy z najniższą krajową 3010 zł brutto czyli ok. 2400 zł na konto. Sprzedawcy premia od sprzedaży liczona na nowych zasadach 10 000 zł sprzedaży na miesiąc=50zł premii.
Nie "premii" tylko z wypracowanego utargu i ciekawe skąd masz takie info,bo na kadry to nam nie wygląda...
Czyli jeżeli salon robi 600.000 obrotu to premia wynosi 3000zł. 600000÷10000=60x50zł=3000 zł (usunięte przez administratora)wreszcie Apart docenił pracowników. A teraz pora się obudzić! (usunięte przez administratora)
Nie tylko Warszawka robi takie obroty, każdy kto pracuję kilka lat w tej firmie doskonale orientuje się, które salony są w czołówce najlepszych.
Tylko co z tego że zrobisz taaakkkiiii utarg , jak i tak guzik zarobisz, bo tabelka prowizji jest tak skonstruowana , żeby za dużego przelewu na konto nie wysłać. Więc są salony co zrobią mniejszy utarg a zarobią więcej lub podobnie. I gdzie tu sens i sprawiedliwość, docenienie starań pracowników.
No niestety tak było od zawsze, że najlepsze salony mając wielokrotnie więcej pracy, minimalnie więcej zarabiały, a dlaczego? Bo zawsze było gadanie,żeby kominów płacowych nie było. Jest to jawnie niesprawiedliwe, ale cóż pracownicy mogą zrobić...
Warszawka to tylko przykład wiemy doskonale ze tych salonów co do całości nie jest wiele. Jak zarobisz 200 250tys to sukces.
To powiem Ci jak jest w grudniu w Warszawce 2 mln obrotu i pensja 6800....wszyatko zależy od tabelki :(
O co chodzi z J.Wieniawą, która teraz wyskakuje z każdego kąta Apartu? Chodzi o odstarszenie starych klientek? Ile razy próbuje pooglądać coś do zakupu w sklepie internetowym zaraz go zamykam i wolę przy okazji iść do salonu, gdzie są normalne Panie. Widać, ze marketing sie od pewnego czasu pogubił. Produkty Yes czy Kruka sa w podobnym standardzie a jakoś tam stalo się tak bardziej przyjaźniej mimo, że widać ze nie ma tam tyle kasy co w Aparcie. Ale chyba w obecnym świecie nie o to chodzi.
Witam Jak tam mail od dyrektora o nowych tabelkach prowizyjnych?
Kochani czego konkretnie pyta Pani A … ? Słyszeliśmy ze czepie mocno o oprawach DI. Chodź i tak sądzę, ze cokolwiek człowiek by nie umiał w tym stresie wychodzi się za mało bystrego . Jej wizyta nikomu do niczego jest nie potrzebna ! Szczególnie biorąc pod uwagę czas …
Cześć wszystkim zainteresowanym . Jeżeli, przestaną Was czyli pracowników pytać to spoczniecie na laurach . A tak jak w sporcie tylko regularny trening czyni mistrza. Pozdrawiam
Na jakich laurach!? Człowieku.... Te pytanie nie ma nic wspólnego z prawdziwą obsługą klienta. Ile klientów tyle typów. A na szkoleniu było tylko kilka. I potem masz działać wg schematu. Zupełnie inaczej obsługuje sie klienta a inaczej jak musisz rżnąć głupa przy coachu i w dodatku przerywać pierdyliard razy jak wejdzie PRAWDZIWY klient. Mam nadzieję, że Ty również na laurach nie spoczniesz. Regularny trening to chyba każdy salon ma dziennie z klientami. Bo przy nich najbardziej trzeba trenować swój spokój, opanowanie, cierpliwość, życzliwość.
Na laurach ? Hehe … to jakiś żart ! Mamy spocząć na działaniach, jeśli Nasze pensje są zależne od sprzedaży ? Widzę ze ktoś nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. Niech zrobią szkolenie produktowe z którego cokolwiek wyniesiemy! I wtedy oczekują… Ich 5 etapów sprzedaży , nic nie wnoszą a wręcz odstraszają klientów!! Proszę mi wierzyć żaden Pracownik na laurach nie spocznie ! Jeśli chodzi o typy klientów … temat rzeka. Ale jak ktoś nie stał za ladą nie ma pojęcia o czym mowa. „Jestesmy jak małpy w ZOO ; tyle ze mam wrażenie ze zwierzęta traktuje się lepiej niż człowieka w teraźniejszych czasach ” !
Pani trener czerpie sadystyczna przyjemność ze znęcania się psychicznego nad ludźmi.... Najgorzej mają osoby które z różnych powodow nie przypadły do gustu pani trener... Bo są za grube albo za chude.....
Wszyscy wiemy że obecne szkolenia to jest śmiech na sali.... Jak przyjeżdża poni trener to odstawiamy szopkę na potrzeby chwili.... Nikt nie obsługuje klienta w sposób nazuciny przez trenera z prostego powodu, klient by uciekł w popłochu i nigdy nie wrócił... Zasypany tysiącem pytań dla kogo na jaką okazję idt, nasza branża powinna być elegancka i dyskretna, nie zawsze klient chce opowiadać i ujawniać swoje prywatne sekrety bo różnie to bywa ????.... Dlatego proponuję oczytać doszkolić się a później wymagać....
Może ktoś się wypowie na temat popołudniówek na dziale Złota w centrali?
Od zeszłego roku, nikt na nie nie chce chodzić. Pracownicy są zmuszani do chodzenia na popołudniówki które są nielegalne bo na listach obecności każą pisać ze jest się normalnie na rano. Pilnuje się studentów którzy zarabiają kokosy a traktują prace jak zabawę, śpiewają śmieją się. Super fun na całego, a potem zwykli pracownicy muszę poprawiać po nich robotę.
Jak wygląda praca magazyniera/kierowcy i na jakie wynagrodzenie można liczyć??
hej, Jak u Was wyglada sytuacja z konwojem na tak duże kwoty ? Robią go wszyscy pracownicy, jeśli Kierownik jest na urlopie ? …
Oczywiście u nas wszyscy wszystko robią, kierownik nas szkoli pomaga ale też wymaga... Mnie osobiście jest wstyd jak czegoś nie umiem....
A ja uważam że kierownik i zastępca mają za coś dodatkową kasę której my nie mamy więc dlaczego mamy robić wszystko.Zacznijcie się szanować a nie robić z siebie (usunięte przez administratora)
Jak kierownik na urlopie to jest jeszcze zastępca . Oczywiście najlepiej dla innych jak robi się wszystko ale prawda jest taka że ktoś za pewne czynności bierze dodatkową kasę i to nie małą.Niech firma dołoży każdemu kto pełni na salonie dodatkowe funkcje to wtedy będzie sprawiedliwie,bo wymagań jest pełno.Najlepiej być sprzątaczką, obsługą i wypełniaczem dokumentów itd....ale kasa bez zmian.Widełki kiepskie obowiązków masa i w tym wszystkim narastającą frustracja....Brak słów.
Chyba masz w zakresie swoich obowiązków, dbać o miejsce pracy (sprzątać), obsługę pominę bo jesteś zatrudniony/a na stanowisku SPRZEDAWCY, kasa, kasa wszędzie kasa :) zawsze fascynują mnie ludzie którzy nie lubią swojej pracy a pracują wyłącznie dla kasy, jest Ci źle, za dużo obowiązków, proszę zmień pracę :) może wtedy poczujesz się lepiej?
Pracuje dla pieniędzy.A ty skoro taki dobroduszny jesteś to pracuj za darmo, przecież nie musisz brać wynagrodzenia i robić wszystko z Miłości:).Znasz takie przysłowie"NADGORLIWOŚĆ GORSZA OD FASZYZMU" Resztę dopowiedz sobie sam. A tak na marginesie , owszem mam obowiązek dbać o miejsce pracy i obsługę klienta ale nie ma tu mowy o dodatkowej funkcji jaką jest wypełnianie wszystkich dokumentów za które jak już pisałam nie mamy płacone .Co innego kierownik i zastępca.Wiec nie bądź nadgorliwy bo nikt ci za to nie podziękuję.Wiem co mówię .
U nas czasami obojga nie ma i trzeba robic wszystko,mimo tego ze to oni biora kasa za to.My pracownicy jestesmy od wszystkiego,sprzedawania ,sprzatania,robienia kasy, trasy,emaili itp..A oni tylko od obgadywania innych pracownikow
W naszym salonie wszyscy pracownicy potrafią przygotować konwój, jesteśmy przeszkoleni przez kierownika i nie stanowi to problemu....
Współczuję, nasz kierownik zadko chodzi na wolne, na zapleczu nie siedzi.... Może zabrzmi to jak wazelina ale robi dobrą robotę.... A najważniejsze że motywuje do pracy zwłaszcza jak jest po wizycie trenera i wszyscy chcą się zwolnić....
Mi nie trzeba współczuć bo znam swoją wartość ,za to tobie współczuję bardzo bo widać w tobie desperację i (usunięte przez administratora):)
Włazidupstwo za pomoc innym? Desperacja bo nie widzę we wszystkim pieniędzy? Musisz być bardzo nieszczęśliwą osobą jeśli znasz swoją wartość która wyliczona jest jedynie pieniędzmi :) Pozdrawiam ciepło
A My uważamy, że na taką kwotę powyżej 24 $ … powinni konwój wykonywać kierownicy bądź z-cy. Za to moją płacone. Biorąc pod uwagę, że nie pokrywają się urlopami. Powinni między sobą ustalać „czarną robote”. A nie zrzucać ją na pracowników. Za jakie hej . I tak stajemy na rzęsach, aby im w dużym stopniu pomagać.
Za pomoc innym?hehe dobre.Jak można mówić że wartościowe osoby są nieszczęśliwe ?Pomyśl zanim napiszesz coś takiego bo to żenujące.Zacznij czytać między wierszami .Jeżeli twoja miara wartości jest pracować , pracować i pracować a nie otrzymywać za swoją pracę należytego wynagrodzenia to faktycznie.....Doceniam to co robisz a właściwie napewno doceni cię każdy pracodawca bo w tych czasach znaleźć ranią siłę roboczą bez ambicji i tylko Z Miłości to że świecą szukać:).Szacunek trzeba mieć do siebie a wtedy inni ciebie szanują.Pozdrawiam ciepło.
I jeszcze jedna ważna rzecz. Lubię swoją pracę ale to nie znaczy że powinnam się godzić na wyzysk tylko dlatego że innym jest tak wygodnie.Jestem dobrym pracownikiem z długim stażem w tej firmie a prawda jest taka że teraz to takich że świecą szukać. Pomyśl i Przemyśl,,:)
Witam drogie Aparciatka, czy poruszaliście może temat podwyżek w związku z wszechobecna drożyzna?
Powiedzcie ziomki o co pytają coache jak to wygląda ja przychodzą na salon?? Z góry dzięki