Już drugi rok razem z chłopakiem mieszkamy na tym osiedlu i widząc bilboardy głoszące hasła typu "Adatex - najlepszy deweloper na Śląsku" - to totalnie śmiechu warte. Na całe szczęście tylko wynajmujemy tu mieszkanie, bo kupując - popełnilibyśmy ogromny błąd. Naszym zdaniem jest to tylko kolejny deweloper, który naszym zdaniem chciał najmniejszym kosztem i wysiłkiem "nachapać" jak najwięcej pieniążków. Winda psuje po kilka razy w miesiącu, wiata do parkingu podziemnego - również - przez co często bywa otwarta, a do bloku o każdej porze dnia i nocy może bez problemu dostać się każda niepowołana osoba. Szlaban? Już drugi miesiąc jest zdemontowany. Ile sobie tam pobył? Pół roku? Całe osiedle istnieje jakieś dwa lata. Non stop coś się psuje, a proszenie zarządcy o reakcję kończy się olewką. Bardzo uprzejma pani na słuchawce zawsze wciska kity, że "tak, oczywiście, zajmujemy się tą sprawą" i ... miesiącami jest cisza. Od miesięcy próbujemy także doprosić się zwykłego, prostego stojaka na rowery, ponieważ balkony nie mieszczą zbyt wiele - to jak się okazuje także przerasta możliwości "przedsiębiorcy". Do osiedla nie można dojść chodnikiem, bo takiego nie ma. Nie ma wyznaczonego żadnego pasa dla pieszych. A naprzeciw osiedla stoi prywatny szpital, którego pacjenci niejednokrotnie jadą z zawrotną szybkością, olewając to że poboczem próbują przejść dorośli z małymi dziećmi, ze zwierzętami. Pani, która raz prawie mnie potrąciła tłumaczyła się "spóźnieniem na wizytę". Ci ludzie jeżdżą sobie gdzie chcą i jak chcą. Trzeba mieć oczy dookoła głowy. Kolejna kwestia - hałasy. Jedynym spokojnym dniem jest tutaj niedziela. W pozostałe dni od wczesnych godzin porannych hałasują trąbiący, wydzierający się pacjenci, pracownicy szpitala, którzy akurat od białego rana muszą kosić trawę (która rośnie w takich miejscach, że spokojnie można by to było zrobić po południu), skrobać asfalt i robić masę bezsensownych rzeczy mając po prostu w (usunięte przez administratora) że obok mieszkają ludzie. Oprócz szpitala mamy też tutaj dwie firmy - budowlaną i wulkanizacyjną. Od rana do (prawie codziennie) nawet 24 w nocy jeżdżą wózki widłowe, słychać szlifierki i pierdyliard innych urządzeń i maszyn. Także, nawet wieczorem nie ma co liczyć na spokój po ciężkim dniu pracy. Dodajmy do tego również fakt, że z kratek wentylacyjnych wiecznie słychać rozmowy i hałasy innych mieszkańców, że sąsiad stojąc na balkonie zagląda ci do salonu i ani ty, ani on nie macie jakiejkolwiek intymności we własnym domu. Olewactwo, tanim kosztem, minimum zainteresowania i wysiłku, słaba jakość. Adatex - moim zdaniem jeden wielki dramat.
Jak się pracuje w Adatex Sp. z o.o. Dąbrowa Górnicza? Zadaj pytanie
Niżej możesz zadać pytanie o to jak się pracuje w Adatex Sp. z o.o. Dąbrowa Górnicza, jak wygląda praca, jakie są zarobki. Dowiedz się czy praca w Adatex Sp. z o.o. jest dla Ciebie!
Branże: Realizacja projektów budowlanych