Jak się pracuje w PPHU Klimek Częstochowa? Zadaj pytanie

Garść przydatnych informacji dla tych, których to interesuje (są raczej aktualne, choć trochę mnie tam już nie ma): Obecnie zakład podzielony jest na działy: - modelowanie form - tylko dla panów. Ludzie zajmują się tam przygotowaniem form do kolejnych operacji. Praca na 1 zmianę. Główną wadą jest zapylenie; - termoformowanie - raczej dla panów. Pracownicy zajmują się obsługą maszyn termoformujących, wymienianiem w nich form, a czasem jak trzeba również ram. Podobno ostatnio wprowadzona drugą zmianę, ale to bardziej na zasadzie rotacji, a nie podziału pracowników na dwie równe grupy. Pracownikom najbardziej we znaki daje się panująca tam temperatura; - frezarki - dla panów oraz pań. Obsługa frezarek CNC, choć na początku to raczej pilnowanie, żeby nic się nie spieprzyło przy wycinaniu. Oprócz tego pracownik wymienia formy, na których termoformowane elementy są nakładane. Wdrożeni pracownicy mogą poradzić sobie sami, tym na przyuczeniu pomaga lider lub inny pracownik działu. Praca na dwie zmiany. Problemem może być hałas; - montaż, obróbka (czyli produkcja) - dla panów, ale panie też mogą dać sobie radę. Pracownicy zajmują się obróbką wykańczającą (szlifowanie, wygładzanie krawędzi, klejenie itp.). Panowie wykonują operacje wymagające użycie narzędzi elektrycznych (np. szlifierka), panie z kolei zajmują się tylko obróbką z użyciem podstawowych narzędzi (nożyki, pistolety do kleju). Praca na 1 zmianę. Główny mankament tej pracy to konieczność posiadania umiejętności manualnych chociaż na akceptowalnym poziomie; - pakowanie - głównie panie - przygotowanie obrobionych elementów do wysyłki. Do niedawna pracowano tam na dwie zmiany, jednak 1 pracowała w godzinach 6-14, druga 8-16. Nie wiem jak jest teraz. Wady? Bo ja wiem, może to, że ze względu na szeroką gamę produkowanych elementów ciężko spamiętać na początku jak pakowany jest konkretny wyrób. - kontrola jakości - ostatnio bardzo rozwijany dział. Głównie panie. Pracownik zajmuje się sprawdzaniem, czy wszystko z elementami jest OK (kontrola wizualna, wykonywanie pomiarów suwmiarką oraz innymi podobnymi narzędziami). Praca na dwie zmiany. Wady? Jak na każdej produkcji: pilnować się, żeby nie przepuszczać braków. Każdy z działów na swojego lidera, a w przypadku frezarek jest ich dwóch ( bo dwie zmiany), więc w opinie typu "Lider jest do bani" nie należy wierzyć na ślepo, zwłaszcza, że te sprzed lat dwóch, a nawet roku mogą być nieaktualne, bo lider mógł się przez ten czas zmienić. Nie ocenię żadnego z nich, bo moja ocena będzie subiektywna, a to mogłoby zakłamać rzeczywisty obraz dla potencjalnych kandydatów. Trzeba przyjść i sprawdzić jak to wygląda. Można popytać pracowników, ale podczas rozmowy rekrutacyjnej po halach oprowadza cię jeden z kierowników, więc naturalnym jest to, że nawet jeśli coś byłoby nie tak, to się wtedy tego nie dowiesz. Problemów z terminowością wypłat nie ma. Nie wiem ile teraz dają na start. Jeszcze do niedawna wypłata była stała niezależnie od ilości dni roboczych w miesiącu (za pełen przepracowany grudzień dostałeś tyle samo co za cały styczeń). Wyliczano to na zasadzie średniej ilości roboczogodzin, ale to i tak dotyczy dopiero pracowników na etacie. Nowi na zleceniu mieli stawkę godzinową. Temat straszenia kierownictwem obecnie też niezbyt aktualny (podobno z czasów, gdy ich pomieszczenie znajdowało się na hali i odgrodzeni byli tylko przezroczystą ścianą, ale to tylko z opowieści znam). Czasem przejdzie jeden, czy drugi, coś tam popatrzą na monitoring, ale kontrolowaniem twojej pracy zajmuje się głównie lider działu. Jeśli przyszedłeś do pracy pracować, to raczej nie powinieneś mieć z nimi większego problemu. Ktoś pytał o działanie zapobiegawcze w dobie pandemii. Tutaj sprawa wygląda tak, że kilka razy w ciągu dnia oddelegowani do twego pracownicy dezynfekują zakład. Inni pracownicy: Cóż są tacy i tacy, jak wszędzie. Każdego ocenisz sobie sam, jeśli się zdecydujesz.