Dostałem się na rozmowę rekrutacyjną z Panem z Holandii i kimś z Polski. Rozmowa na mid python, bardzo nieprzyjemna. Holender wydawał się wywyższający, komentował moje dotychczasowe doświadczenie, robiąc uwagi, iż pracując na samodzielnym stanowisku powinienem inaczej wykonywać swoje obowiązki. Przykład: poruszono temat bazy postgresowej z textfieldami na których nie ma założonego indexu, bez wdawania się w szczegóły i zastosowanie danej kolumny, uznał że skoro mam nad nią kontrolę to już powinien być tam elasticsearch. Ogólnie rozmowa to był hołd tego Pana, opowiadał o swojej cudowności i boskości. Nigdy nie chciałbym z kimś takim pracować i bardzo się cieszę, że tej pracy nie dostałem.
Cześć, rożnie się tu opowiadacie o tej całej atmosferze, może wynika to też z tego, że komentarze są dodawane na przestrzeni czasu ale jednak liczę na aktualizację. Czy z przełożonymi w razie czego normalnie można się teraz dogadać? A jeśli nie to czy jest kolejna osoba, do której zwracasz się z problemem?
Miałem dość podobną sytuację co @uratowany kandydat -- rozmowa na mid (!!) backend developera z dwoma Panami - jeden z Holandii, drugi z Polski. U mnie to Pan z Holandii wydawał się milszy, ten z Polski zadawał pytania dość łamanym angielskim, często musiałem sam dopytywać czy chodzi o X czy Y, powtarzałem odpowiedzi w różnych formach bo miałem wrazenie, że zostałem nie zrozumiany. Niejednokrotnie sugerowano, że rozwiązania z poprzednich projektów, które realizowałem, były nietrafione, zbyt skomplikowane czy - z przekąsem - "bardzo interesujące". Dwukrotnie zasugerowano również, że projekty, które współrealizowałem powinny zostać zrealizowane w krótszym czasie -- ale przecież Panowie nie znali całego scope'u, założeń i rozwiązań technicznych poszczególnych projektów. Niektóre pytania były niezwiązane z samym programowaniem -- przykładowo o karte sieciową. Jasne, jako ciekawostka można wiedzieć dokładnie w której dekadzie powstało SMTP, ale czy to ma znaczenie w kontekście programowania? -- Nie sądzę. Ostatecznie dostałem feedback negatywny, tj., że poszukiwana jest osoba z większą wiedzą i doświadczeniem, co dla mnie jest OK i nie mam żadnych zastrzeżeń do wyniku rozmowy. Jedynie oceniam proces rekrutacji jako negatywny, bo sposób weryfikacji jest moim zdaniem nietrafny. Pierwszy raz w życiu stresowałem się na rozmowie o rekrutacyjnej, a trochę ich za sobą już mam.
Hej. :) tak jak ktoś wspomniał raczej liczy się rozmowa, więc z góry mam nadzieję, że zostanę na nią zaproszona jak teraz wyśle aplikację na Backend Developera. Niby 3 lata doświadczenia z opisu piechotą nie chodzi ale czy jest szansa na przybliżenie jak rozmowa rekrutacyjna w tym przypadku może być przeprowadzona? Część techniczna?
Widziałam ze szukają Account Managera B2B z doświadczeniem. Dwa lata w sprzedaży b2b będzie okej? Chciałabym wiedzieć, czy w gole masz szanse w rekrutacji. Zależy mi bardzo na stanowisku, bo chyba nie jest to praca mobilna, o ile dobrze zrozumiałam? Moglibyście napisać mi jeszcze jak wyglada praca hybrydowa, ile dni w miesiącu jest home office? Z góry bardzo dziękuje :)
Zastanawiam się nad aplikowaniem na stanowisko CRM manager, ale ogłoszenie pojawia się kolejny raz w przeciągu bodajże kilku miesięcy. Czy może ktoś z was kojarzy jaki klimat panuje tam w dziale? Jak układa się współpraca z zarządem?
Atmosfera jest w porządku, chociaż to wszystko zależy. Nie słyszałem aby CRM miał kontakt z zarządem
W Travelist trwa proces rekrutacji na stanowisko E-commerce Manager. Brałeś w nim udział i zostałeś zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną? Podziel się swoimi odczuciami związanymi ze spotkaniem z przedstawicielami firmy.
Cześć! W zespole finansowym, dokładnie w antyfraud panuje toksyczna atmosfera, spowodowana działaniami TL. Dyskryminacja i zarządzanie na podstawie własnego widzimisię teamleadera aż boli oczy. Nie pracuję w tym zespole, jednak dobrze znałam jego byłe i obecne współpracownice i współpracowników. Wszyscy, którzy coś mówili, narzekali na zacofane sposoby kierowania, etos bezsensownej pracy/harówy u podstaw, a nawet dyskryminację. Szczególnie kobiet. Nie polecam marnować czasu na współpracę z kierownikiem, który sprawia wrażenie zacofanego socjopaty
O widzisz, ja akurat za tym działem nie patrzę, ale skoro tez w nim nie jesteś to znacz sytuacje na innych? o IT mi chodzi, było już pytanie o prace na backendzie, fajnie jeszcze do tego moc poznać warunki na dziale. tam ludzie w miarę się dogadują? Ile wynosi średni staż programistów?
Cześć! Jestem People Partnerką odpowiedzialną za wspieranie pracowników i kadry zarządzającej w Travelist. Z mojej perspektywy przykładamy dużą wagę do tego, by tworzyć przyjazne miejsce pracy, nie ma przyzwolenia na jakąkolwiek dyskryminację, w żadnym zespole. Dlatego, jeśli zaobserwowałaś takie zachowania, napisz bezpośrednio do mnie, żebyśmy mogli podjąć oficjalne działania zmierzające do sprawdzenia tej sytuacji. Portal z opiniami o pracodawcy nie jest najlepszym miejscem, by dyskutować o tego rodzaju sprawach, nie możemy też odpowiednio zareagować na anonimową opinię.
Dostałem się na rozmowę rekrutacyjną z Panem z Holandii i kimś z Polski. Rozmowa na mid python, bardzo nieprzyjemna. Holender wydawał się wywyższający, komentował moje dotychczasowe doświadczenie, robiąc uwagi, iż pracując na samodzielnym stanowisku powinienem inaczej wykonywać swoje obowiązki. Przykład: poruszono temat bazy postgresowej z textfieldami na których nie ma założonego indexu, bez wdawania się w szczegóły i zastosowanie danej kolumny, uznał że skoro mam nad nią kontrolę to już powinien być tam elasticsearch. Ogólnie rozmowa to był hołd tego Pana, opowiadał o swojej cudowności i boskości. Nigdy nie chciałbym z kimś takim pracować i bardzo się cieszę, że tej pracy nie dostałem.
Heja, wiecie, że trwa tu rekrutacja na posadę Mid Backend Developeri mnie bardzo ciekawi ta praca. Jak finalnie wygląda praca, to w jednym ogłoszeniu oferują jednocześnie pracę zdalną i hybrydowa. No i nie wiem, która info jest realna. Można totalnie zdalnie pracować?
Praca w Travelist jest okej. Wsparcie na samym początku na plus, jednak później przy przejściu z "juniora" nikt nie bierze pod uwagę wyników, każdy jest traktowany jednakowo. Jest to demotywujące, skoro osoby, które robią "minimum" otrzymują tyle samo na danym stanowisku. Benefity i premie na plus.
Chciałem do wiadomości wszystkich powiedzieć jak Travelist traktuje pracowników. Otóż nasz koleżanka, która nie słyszy i nie mówi i została zatrudniona przez byłych managerów zespołu Commercial - Panią Dyrektor i Managera - pracowała. I dawała sobie radę. I z tego co wiem, maiła dobre oceny. Jak zmieniło się Szefostwo to nagle już nie spełniała oczekiwań i nie dało się z nią porozumieć - wielkie mi zdziwienie bo nie słyszy i nie mówi. Nagle się nie da a byli managerowie jakoś umieli. Pani General Manager i Pan Managing Director chyba zapomnieli jakie wartości to firma niesie na sztandarach. Wstyd.
Cześć, wystawili jakiś czas temu ofertę pracy na Administratora Danych. Czy ktoś wie, czy możliwa jest praca zdalna, czy tylko stacjonarna, na takim stanowisku? Byłoby super, gdyby ktoś napisał, jakie opcje oferują.
Pani Heleno, Chyba zaszła jakaś pomyłka, gdyż nie mieliśmy w ostatnim czasie rekrutacji na stanowisko Administratora Danych. Jednakże, odpowiadając na Pani pytanie, pracujemy w modelu hybrydowym- jeden dzień w tygodniu z biura. Dziękuję.
Po przeczytaniu niektórych opinii, miałam pewne wątpliwości. Zdecydowałam się jednak na wzięcie udziału w procesie rekrutacyjnym i nie żałuję!
I jak poszło? Powiesz cos więcej na ten temat? Ile jest etapów? Czy otwarcie mówią o warunkach pracy, zarobkach itp?
Pani Ewelino, Ja chętnie odpowiem na Pani pytanie, być może będzie to pomocne. Prowadząc rekrutacje staramy się przekazać Kandydatom jak najwięcej informacji merytorycznych dotyczących firmy i stanowiska. Rozmowa o wynagrodzeniu ma zazwyczaj miejsce podczas pierwszego spotkania. Dziękuję.
Pani Lidio, Zazwyczaj ilość spotkań zależy od stanowiska, na które rekrutujemy. Staramy się, żeby proces był jak najsprawniejszy dla Kandydata. Nasze ostatnie rekrutacje, miały średnio 3 spotkania. Dziękuję.
Wysyp pozytywnych opinii po jednym, mocno krytykującym bieżącą GMkę jest, umówmy się, śmieszny, ale nie byłaby to pierwsza rzecz, której AS nie dała rady wziąć na klatę. Wysłała nawet maila z prośbą o pisanie pozytywnych opinii na go work. Co do samego zarządu, który został wspomniany - obecnie tworzą go osoby, które niewiele więcej niż Travelist widziały, a wiedzę o prowadzeniu biznesu czerpią z Business Insidera. Żadne z nich nie ma dostatecznie dużej wiedzy ani dostatecznie dużego doświadczenia żeby technologicznie wyprowadzić Travelista z XX wieku i wprowadzić do XXI wieku. Jeden z developerów użył kiedyś idealnej frazy - dług technologiczny. U Travelista jest on tak duży, że można go mierzyć w Sasinach. I co gorsze zarząd rekrutuje kadrę bez odpowiedniej wiedzy i odpowiedniego doświadczenia żeby ten bałagan ogarnąć, bo przecież sami jej nie mają, to jak mogą zrekrutować kogoś innego. Byli w Traveliście ogarnięci ludzie, ale cierpliwość na użeranie się z betonem, który nie może tabelki przestawnej w Excelu (taka tech - driven company) postawić też się kiedyś kończy tak samo jak cierpliwość na wieczne wojny o te same 10 czy 15 hoteli, którymi Travelist stoi, bo inne jakoś i ciężko wypromować i zadbać o lepszą współpracę. Aktualnie to jest firma, która będzie dobra dla kogoś, kto nie szuka środowiska, w którym się rozwinie tylko będzie mógł klepać proste rzeczy od 9.00 do 17.00. I koniecznie zgadzać się z GMką, bo brak zgody skutkuje pominięciem w przyznawaniu nagród, laurek i awansów. A, co do (usunięte przez administratora)jeszcze. To nie jest tak, że bieżąca kadra managerska nie może mieć sobie nic do zarzucenia w tym temacie, bo jedna z tych osób tak zgnębiła kiedyś bardzo dobrego analityka, że cudem został(a) w Traveliście. Piszę cudem, bo był(a) nieodzowną pomocą w wielu projektach. Ta sama osoba potem wylewała krokodyle łzy nad odejściem tego analityka (dostał lepszy $$ gdzie indziej) na spotkaniu organizacyjnym odbywającym się raz w tygodniu w piątki. Uśmieliśmy się z tego setnie z kilkoma osobami na chacie firmowym.
Dla mnie, osoby z zewnątrz, Pana wypowiedzi brzmią to pranie prywatnych brudów. Mega nieprofesjonalne.
1) wątpię żeby faktycznie była Pani z "zewnątrz", raczej kimś kogo ta opinia dotyczy i zabolała 2) mamę oszukasz, życia nie - wszystko co napisałem wyżej znalazło odzwierciedlenie w wynikach i niedowiezionym targetem drugi miesiąc z rzędu po dużych zmianach kadrowych. To nie jest kondycja całego sektora turystycznego. A będzie tylko gorzej, bo Head of Brand też odchodzi (no ile można robić kogoś na szaro...).
Rozumiemy potrzeby przyszłych pracowników. Oferujemy zatrudnienie na podstawie umowy o pracę lub kontraktu B2B. W zależności o preferencji.
A mi akurat miło jest widzieć tak wiele osób, które są związane z tą firmą od początku, albo przez wiele lat. To napawa dużym optymizmem - musi ona mieć w sobie coś fajnego, że ludziom się chce tam być tak długo.
Czyli sugerujesz że ludzie się tu meczą? Firma nie zapewnia żadnych szkoleń albo innych możliwości rozwoju żeby przestało brakować tego "czegoś"?
Ambitni, kreatywni i pracowici tak. Szkoleń jest mało, a jeśli są to na bardzo podstawowym poziomie i z niską frekwencją. To skutkuje tym, że nadal 80% organizacji nie potrafi Excela obsłużyć ponad wypełnianie arkuszy prostymi danymi. Budżet szkoleniowy jeżeli jest to na pewno nie wystarczy na to żeby wysłać na porządne szkolenie jeden pełen zespół. Najwyżej pojedyncze osoby. Jest naprawdę dużo jałowej gadki, mnóstwo odwoływania się do wspaniałych lat 2018 i 2019 i zerowe zrozumienie, że nie da się w nieskończoność rosnąć zdobywając nowych klientów bez jednoczesnego dbania o tych, którzy już kiedyś dołączyli. Klienci do pozyskania zaczęli się wyczerpywać na przełomie 2019 i 2020, a przykłady braku dbania o istniejących klientów to m.in.: brak programu lojalnościowego, sprzeczne komunikaty marketingowe, brak zrozumienia, że bez personalizacji i segmentacji ani rusz - newslettery na modłę H&M nie są "nice to have" tylko "must". Próby zmiany tego były podejmowane, ale niestety organizacji brakowało, a teraz brakuje bardziej: a) zasobów finansowych b) personelu z odpowiednią wiedzą i doświadczeniem c) mentalu - pracownicy zmian nie chcą d) cierpliwości - jest n lat bałaganu startupowego do sprzątnięcia żeby można było być data driven firmą. Teraz Travelist jest in-my-opinion driven. Bałagan w Traveliście dotyczy większości zespołów.
Widać, że apel szefowej o ratowanie wizerunku i dodawanie pozytywnych opinii jakoś zadziałały, bo kilka wpadło. Firma ma dobry pomysł na biznes ale złych kapitanów u steru. Wkółko wałkowane są te same pomysły, które nie są realizowane. W tym miejscu nie można się rozwinąć, chyba że lubisz po prostu klikać w systemie proste rzeczy, które powinien robić system samodzielnie. A tu się przepisuje maile do systemu i na odwrót. Zrozumiało to wiele osób i odchodzą w tym roku jedna po drugiej. Wymiotło cały Crm, dyrektora marketingu, dziś np. pożegnali szefową marketingu. Odszedł szef analityków (a nawet dwóch), wiele osób z dzialu commercial. W Operacjach rotacje po maxie. Szkoda ale nie dziwię się - tu po prostu szkoda czasu.
Na koniec lipca zwolnili jedną z najbardziej merytorycznych dyrektorek w Traveliście, co zaowocowało tym, że zwolnił się jeden pełen zespół, a w tym bardzo dobra analityczka. Teraz wydzwaniają z pytaniami do byłych pracowników, których obecna CEO nie potrafiła docenić jak jeszcze z nią pracowali. Odnosiła się do nich z wyższością, pomijała przy wyróżnieniach firmowych, wprost określała jako słabych. Czy ona naprawdę spodziewa się teraz, że ci „słabi” pracownicy będą chcieli jej pomóc? Sama sobie wykopała ten grób.
Poważnie firma jest teraz w takiej sytuacji? No skoro czuli się niedoceniani to trudno się dziwić, że odeszli... Ale skoro faktycznie tak jest, że próbuje się skontaktować to udowadnia tym samym, że mają oni dla niej jakąś wartość, to nie jest pierwszy krok to jakiegoś zawieszanie broni czy czegoś...?
Ale kogo to obchodzi, skoro wszyscy już mają nową i z tego co wiem każdy lepszą pracę? Trzeba było doceniać jak byli na miejscu.
A czy to nie zwolniono tej dyrektorki, o której tu takie negatywne opinie pisano?
Nie no racja, a skoro twierdzisz, że mają lepiej to tym bardziej... A ustaliliście już może w końcu kto z szefostwa odszedł? Jest już ktoś nowy pewnie?
Lubię tu pracować, ze względu na zespół. Możliwość pracy hybrydowej, również jest dobrą opcją!
Fajny zespół i spoko benefity!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Travelist?
Zobacz opinie na temat firmy Travelist tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 24.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Travelist?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 15, z czego 8 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!