jakim prawem (ustawa lub uchwała) wystawiają te wezwania do zapłaty i czy te osoby co się chowają i wystawiają mają do tego jakieś uprawnienia bo to jest po prostu wyłudzanie tylko inaczej nazwane.
A co ma stać na środku oświetlony i podbiegać do każdego i informować, że jest płatny parking? Oznakowanie jest i należy się do tego stosować. A kontrole mogą być pochowane, albo nawet przychodzić losowo w różnym czasie.
Witam, Chyba już wiem skąd się biorą źli i złośliwi kontrolerzy. Klienci ich tworzą. Osobiście staram się być jak najbardziej wyrozumiały i bezstronny. Wiem jakie są moje obowiązki, wiem co mogę, czego nie mogę, co powinienem. Biorąc to wszystko pod uwagę staram się jak najlepiej wykonywać swoją pracę a przy tym nie utrudniać zbytnio życia innym ludziom. Starszym ludziom pomagam wypełniać reklamację lub instruuje ich jak mogą to sami zrobić. W głowię mam tysiące różnych pomysłów jak mógłbym naprawdę ludziom utrudnić życie. Nie robiąc przy tym niczego co wykraczało by poza moje kompetencję. Pomimo tego większość ludzi patrzy na mnie jak na zło konieczne. Można się przyzwyczaić. Przyzwyczaiłem się że mnie wyzywają, że obwiniają mnie za całe zło tego świata a w ogóle to jestem (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) i czemu JA sobie tak wymyśliłem że trzeba ten bilet pobierać. Jednak nic mnie nie rozwścieczyło tak jak niedawna sytuacja: Między wejściem do Lidla a parkometrem stanęło szare Audi, zastawiało drogę na Parking. Niestety na tym parkingu nie było żadnych znaków na drodze które by zabraniały postoju w tym miejscu dlatego nic z tym zrobić nie mogłem. Przeciskając się koło tego Audi, zrobiłem to co zazwyczaj robię pracując na parkingu. Spojrzałem na przednią szybę poszukując biletu parkingowego. Nie zdążyłem dobrze tam skierować oczu gdy usłyszałem najbardziej przepełnione jadem słowa jakie kiedykolwiek usłyszałem: " CO SIĘ PAN TAK PATRZY?!?!? DOPIERO CO ZAPARKOWAŁAM!!!" tak bardzo mnie to skołowało że zdołałem wydukać " Spokojnie ja zawsze czekam przy...". Dalej słowa Pani z Audi były już nie do odszyfrowania, Jad je całe poskręcał. Oddaliłem się jak najszybciej a po chwili ogarnął mnie czysty gniew. Jestem młodym człowiekiem i może dlatego takie sytuację wywierają na mnie takie wrażenie. Z tego względu uznałem że postaram się kilka kwestii tutaj wyjaśnić. Po pierwsze trzeba sobie zdać sprawę że gdyby taka usługa nie była potrzebna, bądź niezbędna to by jej nie było. To nie jest wymysł kontrolera że Pan/Pani musi brać bilecik. Pojawił się problem z brakiem miejsc na parkingach przez to że ludzie wykorzystywali parking Sklepu jako swojego prywatnego. Z tego względu pojawiły się firmy takie jak APCOA i zaoferowały prosty sposób jak pozbyć się tego problemu. Straszak którym jest parkometr i wizja "mandatu" od kontrolera robią swoje. Niestety przy tym sposobie pojawiają się niewinne ofiary jakimi są klienci sklepu. Ponieważ wpadają w pułapkę pierwszych słów ze znaku: "Pół-tora godziny jest za darmo...". Po przeczytaniu tych kilku słów 3/4 ludzi po prostu olewa resztę przekazu. Dlatego też jest opcja odwołania się od wezwania. Wiadomo że klient może się pomylić, zapomnieć, nie wiedzieć etc. Kiedyś można było się odwołać u kontrolera, niestety przez korupcję niektórych kontrolerów taka opcja musiała zostać zlikwidowana. Za to są dwie inne opcje: 1) Odwołanie się na stronie reklamacje.apcoapolska.pl poprzez wpisanie tego adresu do przeglądarki lub zeskanowanie kodu QR na wezwaniu (Co daje też dostęp do zdjęć które kontroler wykonał). Wystarczy wypełnić krótki formularz i załączyć zdjęcie paragonu ze sklepu. Ba! Nawet jeśli nie było się w Lidlu można w ciągu 2 godzin zrobić zakupy i to także będzie uznane. lub 2) Wysłanie listem kserokopii wezwania i paragonu na adres siedziby firmy. Wydaje mi się że każdy człowiek po podstawówce powinien sobie z tym poradzić. Jak najbardziej osoby starsze mają trochę trudniej przez brak obycia z internetem. Dlatego jest druga opcja. Osoba odwołująca się wcale nie musi być tą samą osobą która dostała "mandat". Względem bardzo częstych pytań/wymówek: Ale ja nie umiem czytać > To nie powinien Pan mieć prawa jazdy. Ale nie wiedziałem że tutaj jest parking płatny > Ja też bardzo wielu rzeczy nie wiem ale prawa obowiązują nas wszystkich w tym przypadku Regulamin parkingu Ale nie wiedziałem że ten bilet musi być na przedniej szybie > Odpowiedź tak jak powyżej Ale przecież nie będę chodził z jednego końca parkingu na drugi > Nie musi Pan może być bilet z aplikacji albo może się Pan odwołać później. Ale dlaczego to nie jest lepiej oznaczone > Jest tablica na wjeździe i przy każdym wejściu to sklepu jest parkometr który nie stoi od "picu" tak samo jak tablica informacyjna. Co trochę są znaki że za brak biletu jest opłata. Skoro Pan nie patrzy na znaki to też nie powinien mieć prawa jazdy. Ale ja tu tyle razy byłem a tego nie było > Jest od ponad roku. To że Pan nie zauważył to inna kwestia. Trzy lata temu nie musieliśmy chodzić w maseczkach. Świat się zmienia. Aaaa Panie, Pan jest młody i to ogarnia nie to co ja starszy człowiek > Wystarczy przeczytać instrukcję. Zielony przycisk i bilet na szybkę. Ale ja miałem bilet ale się obrócił jak zamykałem drzwi > Zdarza się, ale to Pańskie auto i Pan za nie odpowiada. Tu powinien być szlaban a nie takie coś > Ale nie ma bo jest to zbyt drogi biznes do założenia i do utrzymania. Kończą mi się znaki dlatego resztę uwzględnię w komentarzu.
Masz rację. Ludzie zawsze będą się w każdy możliwy sposób wykręcać. Jedni specjalnie nie biorą biletu, bo może się uda, a drudzy nie zauważą tego na prawdę. Człowiek idzie zamyślony, kto będzie się spodziewał płatnego parkingu czy jakichś biletów pod marketem. Sam pierwszy raz jak wjechałem na taki parking przeczytałem, że dany czas jest za darmo i poszedłem do sklepu. Po powrocie widziałem jak jakiś Pan robi zdjęcia samochodom (mój przyszły przełożony). Dopiero później do mnie dotarło, że trzeba brać bilet. Tyle, że wtedy takie parkingi to była nowość. Co niektórzy reagują agresją, bo stali 5-10 minut i do zapłacenia mają prawie 100 złotych. Ludzie mają różne sytuacje w życiu. Dla niektórych to sporo, a dla innych nie. Nie ma sensu narzekać na system parkingowy, bo taki musi być. Inny, np. szlabany są nie opłacalne i nie odstraszą ludzi, którzy parkować będą na cały dzień. Dodatkowo serwis szlabanu, ktoś do obsługi w razie problemu itd. Z drugiej strony nie ma co być służbistą i pracować na spokojnie. Nie wystawiać wezwań tak jak firma każe, że jeżeli kierowca zniknie z pola widzenia to od razu wypisujemy stówę. Przecież to nie normalne. Ludzie często idą rozmienić pieniądze żeby wykupić bilet, albo lecą na minutę kupić sam chleb. Ta gonitwa firmy i wywieranie presji na pracowników staje się nie wytrzymania. Wtedy APCOA dziwi się dlaczego brakuje ludzi do pracy, a inni się zwalniają, albo pracują góra 2-3 miesiące. To jest jeden wielki bałagan. Kilka lat tego w firmie nie było. Ale to co napisałeś to prawda.
Ta firma to jakiś żart . Stałem na ich parkingu 10 min. W tym czasie zrobiłem pospiesznie zakupy w pepco. Mam paragon. Oczywiście dostałem mandat na prawie 100 ponieważ nie pobralem biletu. Rozumiem że moja winą było niedoczytanie regulaminu. Mimo to uważam że jeśli zrobiłem zakupy upoważnia mnie to do bezpłatnego korzystania z tego parkingu(Tak jest w regulaminie). Więc wysłałem reklamację wraz ze zdjęciem paragonu( data i godzina zakupów identyczna z mandatem). Odpisano mi że i tak muszę zapłacić. Co ciekawe stałem chwilę pod sklepem bo byłem przed otwarciem i w tym czasie nikt nie podszedł z mandatem. Dopiero jak wszedłem na 5 minut do sklepu ktoś przebiegł i wsadził mandat:) Ma ktoś pomysł co z tym zrobić? Może jakaś akcja zbiorowa bo pewnie takich naciągniętych jest sporo.
To ciekawe bo jak tak było powinni panu anulować,no chyba że była przekroczona godzina na bilecie. Sam jestem parkingowym od prawie roku i w takiej sytuacji jak pan opisał jeszcze nie zdarzyło się żeby komuś nie anulowano mandatu.Dziwne to zaprawdę????
Kontroler biletów parkingowych 2020. ¡ Opis związany z pracą na parkingu przy markecie ! - Stawka 17 złotych Brutto. - Umowa zlecenie. - Praca min. 4 godziny dziennie*. - Elastyczny grafik pracy. (Przyjeżdżasz na którą godzinę chcesz*). - Praca około 120 godzin miesięcznie*. Oczywiście można więcej - (większe wynagrodzenie). - Zadaniem jest sprawdzanie biletów parkingowych w pojazdach. Jeżeli nie ma biletu lub jest nie ważny (przekroczony czas), wystawiane jest wezwanie do opłaty dodatkowej w wysokości (95 złotych)*. Drugorzędnym zadaniem jest pomoc klientom w obsłudze parkometru oraz jego eksploatacja (wymiana papieru) i dbanie o jego stan wizualny. Informowanie Pracodawcy o ilości materiałów potrzebnych do pracy (folie do wezwań, rolki papieru do parkometru oraz drukarki). - Mile widziane jest pobliskie miejsce zamieszkania od stanowiska pracy lub Prawo Jazdy kat. B, aby zawsze być dyspozycyjnym. - Pracodawca zapewnia odzież firmową (zależnie od pory roku), telefon służbowy, drukarkę do wezwań oraz identyfikator. - Zarząd, Szef oraz Kierownik Kontrolerów są bardzo w porządku dla pracowników i nie wywołują jakiejkolwiek presji czy czegoś podobnego. - Mankamentem pracy jedynie są nerwowi klienci, którzy dostali wezwanie i niekiedy wyzywają lub grożą. Najlepiej jak jest się odpornym na stres i takie sytuacje, które są dosyć częste. (Nie ma się także co tym wiele przejmować). *- Zależnie od lokalizacji parkingu.
Witam, Chyba już wiem skąd się biorą źli i złośliwi kontrolerzy. Klienci ich tworzą. Osobiście staram się być jak najbardziej wyrozumiały i bezstronny. Wiem jakie są moje obowiązki, wiem co mogę, czego nie mogę, co powinienem. Biorąc to wszystko pod uwagę staram się jak najlepiej wykonywać swoją pracę a przy tym nie utrudniać zbytnio życia innym ludziom. Starszym ludziom pomagam wypełniać reklamację lub instruuje ich jak mogą to sami zrobić. W głowię mam tysiące różnych pomysłów jak mógłbym naprawdę ludziom utrudnić życie. Nie robiąc przy tym niczego co wykraczało by poza moje kompetencję. Pomimo tego większość ludzi patrzy na mnie jak na zło konieczne. Można się przyzwyczaić. Przyzwyczaiłem się że mnie wyzywają, że obwiniają mnie za całe zło tego świata a w ogóle to jestem (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) i czemu JA sobie tak wymyśliłem że trzeba ten bilet pobierać. Jednak nic mnie nie rozwścieczyło tak jak niedawna sytuacja: Między wejściem do Lidla a parkometrem stanęło szare Audi, zastawiało drogę na Parking. Niestety na tym parkingu nie było żadnych znaków na drodze które by zabraniały postoju w tym miejscu dlatego nic z tym zrobić nie mogłem. Przeciskając się koło tego Audi, zrobiłem to co zazwyczaj robię pracując na parkingu. Spojrzałem na przednią szybę poszukując biletu parkingowego. Nie zdążyłem dobrze tam skierować oczu gdy usłyszałem najbardziej przepełnione jadem słowa jakie kiedykolwiek usłyszałem: " CO SIĘ PAN TAK PATRZY?!?!? DOPIERO CO ZAPARKOWAŁAM!!!" tak bardzo mnie to skołowało że zdołałem wydukać " Spokojnie ja zawsze czekam przy...". Dalej słowa Pani z Audi były już nie do odszyfrowania, Jad je całe poskręcał. Oddaliłem się jak najszybciej a po chwili ogarnął mnie czysty gniew. Jestem młodym człowiekiem i może dlatego takie sytuację wywierają na mnie takie wrażenie. Z tego względu uznałem że postaram się kilka kwestii tutaj wyjaśnić. Po pierwsze trzeba sobie zdać sprawę że gdyby taka usługa nie była potrzebna, bądź niezbędna to by jej nie było. To nie jest wymysł kontrolera że Pan/Pani musi brać bilecik. Pojawił się problem z brakiem miejsc na parkingach przez to że ludzie wykorzystywali parking Sklepu jako swojego prywatnego. Z tego względu pojawiły się firmy takie jak APCOA i zaoferowały prosty sposób jak pozbyć się tego problemu. Straszak którym jest parkometr i wizja "mandatu" od kontrolera robią swoje. Niestety przy tym sposobie pojawiają się niewinne ofiary jakimi są klienci sklepu. Ponieważ wpadają w pułapkę pierwszych słów ze znaku: "Pół-tora godziny jest za darmo...". Po przeczytaniu tych kilku słów 3/4 ludzi po prostu olewa resztę przekazu. Dlatego też jest opcja odwołania się od wezwania. Wiadomo że klient może się pomylić, zapomnieć, nie wiedzieć etc. Kiedyś można było się odwołać u kontrolera, niestety przez korupcję niektórych kontrolerów taka opcja musiała zostać zlikwidowana. Za to są dwie inne opcje: 1) Odwołanie się na stronie reklamacje.apcoapolska.pl poprzez wpisanie tego adresu do przeglądarki lub zeskanowanie kodu QR na wezwaniu (Co daje też dostęp do zdjęć które kontroler wykonał). Wystarczy wypełnić krótki formularz i załączyć zdjęcie paragonu ze sklepu. Ba! Nawet jeśli nie było się w Lidlu można w ciągu 2 godzin zrobić zakupy i to także będzie uznane. lub 2) Wysłanie listem kserokopii wezwania i paragonu na adres siedziby firmy. Wydaje mi się że każdy człowiek po podstawówce powinien sobie z tym poradzić. Jak najbardziej osoby starsze mają trochę trudniej przez brak obycia z internetem. Dlatego jest druga opcja. Osoba odwołująca się wcale nie musi być tą samą osobą która dostała "mandat". Względem bardzo częstych pytań/wymówek: Ale ja nie umiem czytać > To nie powinien Pan mieć prawa jazdy. Ale nie wiedziałem że tutaj jest parking płatny > Ja też bardzo wielu rzeczy nie wiem ale prawa obowiązują nas wszystkich w tym przypadku Regulamin parkingu Ale nie wiedziałem że ten bilet musi być na przedniej szybie > Odpowiedź tak jak powyżej Ale przecież nie będę chodził z jednego końca parkingu na drugi > Nie musi Pan może być bilet z aplikacji albo może się Pan odwołać później. Ale dlaczego to nie jest lepiej oznaczone > Jest tablica na wjeździe i przy każdym wejściu to sklepu jest parkometr który nie stoi od "picu" tak samo jak tablica informacyjna. Co trochę są znaki że za brak biletu jest opłata. Skoro Pan nie patrzy na znaki to też nie powinien mieć prawa jazdy. Ale ja tu tyle razy byłem a tego nie było > Jest od ponad roku. To że Pan nie zauważył to inna kwestia. Trzy lata temu nie musieliśmy chodzić w maseczkach. Świat się zmienia. Aaaa Panie, Pan jest młody i to ogarnia nie to co ja starszy człowiek > Wystarczy przeczytać instrukcję. Zielony przycisk i bilet na szybkę. Ale ja miałem bilet ale się obrócił jak zamykałem drzwi > Zdarza się, ale to Pańskie auto i Pan za nie odpowiada. Tu powinien być szlaban a nie takie coś > Ale nie ma bo jest to zbyt drogi biznes do założenia i do utrzymania. Kończą mi się znaki dlatego resztę uwzględnię w komentarzu.
Masz rację. Ludzie zawsze będą się w każdy możliwy sposób wykręcać. Jedni specjalnie nie biorą biletu, bo może się uda, a drudzy nie zauważą tego na prawdę. Człowiek idzie zamyślony, kto będzie się spodziewał płatnego parkingu czy jakichś biletów pod marketem. Sam pierwszy raz jak wjechałem na taki parking przeczytałem, że dany czas jest za darmo i poszedłem do sklepu. Po powrocie widziałem jak jakiś Pan robi zdjęcia samochodom (mój przyszły przełożony). Dopiero później do mnie dotarło, że trzeba brać bilet. Tyle, że wtedy takie parkingi to była nowość. Co niektórzy reagują agresją, bo stali 5-10 minut i do zapłacenia mają prawie 100 złotych. Ludzie mają różne sytuacje w życiu. Dla niektórych to sporo, a dla innych nie. Nie ma sensu narzekać na system parkingowy, bo taki musi być. Inny, np. szlabany są nie opłacalne i nie odstraszą ludzi, którzy parkować będą na cały dzień. Dodatkowo serwis szlabanu, ktoś do obsługi w razie problemu itd. Z drugiej strony nie ma co być służbistą i pracować na spokojnie. Nie wystawiać wezwań tak jak firma każe, że jeżeli kierowca zniknie z pola widzenia to od razu wypisujemy stówę. Przecież to nie normalne. Ludzie często idą rozmienić pieniądze żeby wykupić bilet, albo lecą na minutę kupić sam chleb. Ta gonitwa firmy i wywieranie presji na pracowników staje się nie wytrzymania. Wtedy APCOA dziwi się dlaczego brakuje ludzi do pracy, a inni się zwalniają, albo pracują góra 2-3 miesiące. To jest jeden wielki bałagan. Kilka lat tego w firmie nie było. Ale to co napisałeś to prawda.
A najlepsze są "schorowane" młode panie w x miesiącu ciąży ci to ciężko jej bilet wziąć było a ciężkie siaty ze sklepu wynosi.
Rozumiem Ciebie, ale jeżeli ktoś wpadł i wypadł to po co od razu biegać do auta!!!!!W 3 minuty Twój bałwan wystawił bilecik, może jeden z drugim bencwał poczekałby chociaż przysłowiowe 15 min a nie od razu jak (usunięte przez administratora) zdjęcie. Co chcecie pokazać, ze jesteście w pracy a reszta dnia na browarze!!!!!
Przestań pisać te swoje wypociny i nie parkuj więcej na takich parkingach. Jak jesteś ślepy to powinni od razu zabrać ci prawo jazdy typie.
Witam, Czyli Ja mam czekać przy Pana aucie 15 minut by Pan nie musiał poświęcić 2 minut na pobranie biletu lub 5 kliknięć żeby pobrać bilet w aplikacji? Połowa ludzi którym wystawiłem wezwania też była tylko na "chwilę". To jest najprostsza zależność na świecie typu akcja reakcja. Jest bilet? Równa się zero wezwań. Nie ma biletu? Równa się 1 wezwanie. Naprawdę prościej się nie da. Pozdrawiam serdecznie Qashka
Odpowiada ci taka praca? Przecież to najbardziej znienawidzony zawód jaki tylko jest, a płaca średnia...
Jak na razie? Jak najbardziej. Nikt nie lubi kanarów nikt nie lubi straży miejskiej czy przykładowo policji w tych czasach. A jednak ktoś to musi robić. Nie ja? To będzie ktoś gorszy. Nie mam wyrzutów sumienia. Ponieważ by zapłacić ten "mandat" to naprawdę trzeba się starać.
Ta firma zeruje na starszych osoba h wlasbie odrzuci reklamacje mojego dziadka ktpra osobiscie pisalm. Postoj trwal ogolnie 6 min dziadek jako osoba pp 80 nie zauwazyl wszed po zakupy w kwocoe 20zl wyszed i zoabczyl mandat. Totalny brak szacunku zero zrozumienia ze to nieumyslne i w celu pojsca do sklepu dla ktorego zostal swoteorzony parking
Jeśli Pani pisała ją w taki sposób to się nie dziwię. Możliwe że się nie doczytali. Tu nie ma miejsca na wyrozumiałość współczucie czy empatię. Oczekuje Pani od wielomilionowej firmy że będzie nad każdym jednym przypadkiem nachylać się i klepać po główce ojoj? Tak jest problem ze starszymi ludźmi ale pytanie brzmi skoro oni nie patrzą nawet na znaki to powinni być dopuszczeni do ruchu? Nie nie mówię tego ze złośliwości czy gniewu. Normalne pytanie. Teraz nie zauważyli parkingu. Strata finansowa. A co jeśli nie zauważą dziecka np? Jak już tak gramy na emocjach. Reklamacje są proste jak but. Paragon z danego dnia, godzinę przed lub dwie godziny po wystawieniu wezwania. Nie ważne kto tym autem jechał czy dziadek czy pies czy wgl je ukradli. Ma być bilet. Papierowy lub elektroniczny i tyle.
Nie zawsze ludzie się wykrecają, pracuje w jednej z sieci sklepów w fili gdzie pracuje jest parking bez bilecików, jest również kilka innych fili gdzie nie trzeba pobierać. Przekonana że parking jest bezpłatny, nie pobrałam bileciku w jednym ze sklepów, gdzie byłam faktycznie pierwszy raz i co mandacik ????♀️ Oczywiście się będę odwoływać bo jak pracownik ma płacić za mandat to takie trochę dziwne. A co do opłat za kolejną godzinę w sklepie to lekka przesada, bo często ciężko w godzinę zrobić zakupy stojąc jeszcze w kolejkach.
Kogo to obchodzi człowieku..? Z łbem na (usunięte przez administratora) się zamieniłeś? Wystawiasz te świstki za parę minut postoju bo twój kierownik ci tak kazał. Tylko pamiętaj że nic z tego nie masz, jedyne co to sobie wrogów robisz coraz więcej, a to wszystko jest do czasu. Słuchaj się dalej tych kierowników co brakuje im piątej klepki a na pewno daleko zajdziesz. Jak można być tak głupim żeby wierzyć tym idiotom co rządzą tą (usunięte przez administratora) firmą?! Nie mogę w to uwierzyć. P.S tak pracuję w tej firmie ale mam nadzieję że już nie długo. Próbowałem z innymi pracownikami zmienić wiele rzeczy dla firmy i pracowników na lepsze, ale 20 paro letnie kierowniki?! wiedzą lepiej jak dalej (usunięte przez administratora) ludzi, pracowników i na koniec samych siebie. Dla nie wtajemniczonych jest tworzony artykuł o tej firmie i jej podobnych, pracownicy bardzo chętnie udzielali wywiadu. :)
Witam, Nikogo nie zmuszam do czytania moich komentarzy. Tak wystawiam te "świstki" bo kierownik mi kazał... Bo na tym polega: PRACA! Jeśli ktoś naprawdę będzie miał mi za złe że pracuje, to nie wiem czy chciałbym taką osobę za przyjaciela. To tak jakby piętnować pracowników sklepu że nie wpuszczają klientów bez maski. Jak on śmiał wgl wykonywać rozkazy swojego przełożonego! Czyżby liczyła się dla niego tylko praca? A nie miłość do bliźniego??? Nie ja, to ktoś inny będzie to robił. Gdyby to były mandaty z których nie ma ucieczki. Dostałeś musisz zapłacić. To pewnie bym się nie podjął takiej pracy. Ale skoro potrzebna jest tylko umiejętność czytania ze zrozumieniem, by nie musieć tego płacić, to ja mam sumienie czyste. Co tu wgl ma wiara w kierownika? Mam wykonywać zadania mi pracę. Jeśli coś się zmieni w wezwaniach że klient naprawdę będzie poszkodowany to wtedy dopiero podejmę odpowiednie środki. Pozdrawiam serdecznie i życzę spokoju Qashka
Co za źli kontrolerzy, na prawdę. Aż mi trochę przykro. Nikt ich nie tworzy. Poczucie cząstki władzy uderza im do głowy, po za tym skoro pracujesz to chyba wiesz jak tzw. kierownicy gonią pracowników, żeby sami nie dostać po (usunięte przez administratora) i wtedy rodzą się patologie, a firma ma opinię jaką ma.
Żeruje na starszych, nie świadomych, rozkojarzonych i (usunięte przez administratora) Dzięki temu ten twór istnieje.
Ty chamska swinio. Stałem przy parkometrze a ty mi wezwanie wypisałem. Jesteś zwykłym (usunięte przez administratora) i cebulakiem. Poza tym uszkodziłes mi lakier i dostaniesz (usunięte przez administratora) jak cię zobaczę smieciu
Jesteście zwykłymi (usunięte przez administratora). UszkodIliscie wycieraczki i lakier. Proszę nie kłaść się na samochodach podczas wystawiania mandatów. Podstawówki to ty chłopie nie skończyłeś bo do takiej roboty biorą bez ukończonej podstawówki a sądząc po sposobie wykonywania praca to na pewno była to szkoła specjalna
Witam, Już Pan się wyżył? Zachcianki gimnazjalisty zaspokojone? Nie znam Pana. Także proszę o minimum kultury i zaprzestanie bezpodstawnych oskarżeń. Pozdrawiam i życzę szybkiego dojścia do siebie Qashka
Srałes pajacu następny krętacz jakbyś widział że Ci wypisuje to byś zareagował bohaterze a może wziąłeś bilet w kieszeń i wszedłeś do sklepu ludzie te Wasze kłamstwa idzie wyczuć na odległość głupie pytania i zagrywki
Miałoby to pewnie sens tam, gdzie w pobliżu sklepu są inne obiekty i rzeczywiście parking jest wykorzystywany przez osoby, które nie są klientami sklepu. Ale jaki jest cel parkingu w Poznaniu, na ul. Warszawskiej, na wylotówce, gdzie jedynym obiektem w pobliżu jest stacja benzynowa z własnym parkingiem? Cel wydaje się oczywisty, NACIĄGĄĆ JELENI jak tylko się da. LIDL już stracił stałych klientów, bo niedaleko są inne markety, które nie nabijają klientów w butelkę. O możliwości wysłania paragonu wystawionego do 2 godzin od wystawienia wezwania, to jest to kłamstwo. Dopuszczalny czas to 30 minut, czyli jak gnida wystawi wezwanie zaraz po przyjeździe na parking, bo czatują aż klient wejdzie do sklepu, to często poszkodowani nie mieszczą się w tym czasie. To market, nie kiosk spożywczy. A APCOA to nie parking, tylko miejsce do naciąganie ludzi. Pracując w takiej firmie nie ma czym się chwalić.
Takie parkingi są bez sensu nawet przy innych obiektach. Bo wezwania dostaną ci co parkują przez cały dzień i tyle, a potem dostają klienci, bo nikt inny na dłużej nie zostawia samochodu.
Witam, Nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja w Poznaniu. Na moich obiektach był problem z dzikimi klientami innych sklepów dlatego powstały tam takie parkingi. Co do reklamacji to jest a raczej była to prawda. Niecałe 2 miesiące temu reklamacja uznawała paragonu godzinę przed i dwie godziny po wystawieniu wezwania. Teraz wygląda to w ten sposób że teoretycznie paragony są uznawane pół godziny przed i pół godziny po wystawieniu wezwania. W praktyce jest jakiś tam margines. Wydaje mi się że paragony godzinę przed i po wystawieniu wezwania będą bez problemu uznawane. Kolejna zmiana jest to że teraz paragon musi być powyżej 20 zł. Zmiany te zostały wprowadzone właśnie ze względu na dzikich klientów którzy po skorzystaniu z parkingu ale nie ze sklepu do którego owy parking należał. Odnajdywał wezwanie do zapłaty i szedł do sklepu kupował zapałki i już miał anulowane. Nie mi oceniać czy są to dobre zmiany ponieważ moja opinia w tym temacie nie będzie obiektywna. Pozdrawiam serdecznie, Qashka
To teraz jak np. ktoś wjedzie sobie po bułki przed robotą, dostanie wezwanie i nie uznają mu reklamacji, bo zrobił zakupy za 2,50 PLN? Przecież to jest chore. Wiadomo, że niektórzy obeznani robią tak, że dostaną wezwanie potem pójdą sobie kupić np. zapałki jak piszesz i mają anulowane, ale bez przesady. To nie jest normalne.
Nie do końca ustalił to sklep. Firma zaproponowała takie roziwązanie a Lidl sie zgodził.
Bądź dalej złym kontrolerem i cwaniakiem bo firma ci tak kazała, nie mając niczego oprócz wrogów, którym wystawiłeś mandat po kliku minutach postoju. Ale nie martw się, szef poklepie cię po pleckach w ramach premii i powie, że tak jest wszędzie. Wszystko za 2000-2500 złotych. :)