Twój głos ma znaczenie,
podziel się swoją historią!
Wymagają podania daty urodzenia na etapie wysłania CV, co jest niezgodne z prawem
Nie poważna firma która wypytuje nie tylko o date urodzenia na formularzu aplikacyjnym (Co zdaje się jest niezgodne z prawem), to w dodatku wymaga odpowiedzi na pytania pokroju 'jaki jest twój ulubiony sport' itd, a to wszystko na stanowisko Frontend Dewelopera. Mam nadzieje że mają silny zespół inżynierski pełen nie tylko wysportowanych ale też umiejętnych programistów :)
Zgodnie z art. 221 § 1 Kodeksu pracy, pracodawca ma prawo żądać od osoby ubiegającej się o zatrudnienie podania danych osobowych obejmujących: imię (imiona) i nazwisko, imiona rodziców, datę urodzenia, miejsce zamieszkania (adres do korespondencji), wykształcenie, przebieg dotychczasowego zatrudnienia.
Pracuje w centrali dwa lata. Szczerze mówiąc nigdzie nie miałam takiej perspektywy rozwoju jak w Decathlon. Wiem ze mam realny plus na swoją ścieżkę i jest to super. Dużo benefitów, premie - tez na plus. Z minusów to wynagrodzenie - nie uważam ze jest odpowiednie do skali odpowiedzialności. Gdyby nie premie to byłoby słabo. Odpowiedzialność często zmienia się w środku roku a wynagrodzenie rośnie tylko w marcu. Ta wizja wielkiej rodziny. Dla mnie przesada. Pracuje bo muszę. Nie zmienia to faktu, ze jest to jeden z lepszych pracodawców (mówię o centrali i biurze) w tym kraju.
Niestety nie mogę podzielić się dobrą opinią na temat rekrutacji. Przeszłam rozmowę kwalifikacyjną oraz przystąpiłam do zadania rekrutacyjnego, po którym zostałam zapewniona, że zadzwonią, napiszą aby potwierdzić czy zostałam wybrana czy też nie, niestety na ten telefon czekam do dziś, a szkoda bo byłoby w dobrym guście odpowiedzieć cokolwiek komuś kto jednak swój czas poświęcił, dojechał na zawołanie mimo że najpierw padł dalszy termin na przystąpienie do zadania rekrutacyjnego. Szanujmy jednak swój czas...
Mało który pracodawca dzwoni żeby powiedzieć, że dziękuje. To raczej standardem jest że nie dzwonią.
Nie wiem, ile jeszcze czasu musi upłynąć, by coś zaczęło się zmieniać w toku prowadzonych polskich rekrutacji. Pomijam już fakt, że widełki wynagrodzenia były nieznane. Ale bardzo przykry jest fakt zupełnego zniknięcia rekrutera... Informacje o braku zakwalifikowania do kolejnego etapu dostałam jako mail automatyczny, bez prawdziwego feedbacku i podania przyczyn. Rekruterka obiecała telefon niezależnie od decyzji - finalnie był mail Dwukrotnie pisałam wiadomość o konkretne powody - zeru odzewu, rekruterka zapadła się pod ziemię. Jako kandydatka poświęciłam trochę czasu, by jak najlepiej odpowiedzieć na pytania w ankiecie i przed rozmową telefoniczną (ok. 20 minut), by się do nie przygotować. Przykry jest brak odzewu, a jedynie automatyczny mail z podziękowaniem za udział w rekrutacji. I wiem, pojawią się głowy - rekruter ma mnóstwo pracy itd. Doskonale to rozumiem. Ale nie rozumiem takiego podejścia w przypadku, gdy wymogiem były odpowiedzi w ankiecie. I nie jestem pierwszą taką osobą, to bardzo przykre. Przykre doświadczenie, ale jeśli tak mógłby wyglądać początek pracy w tym miejscu, to raczej można odetchnąć z ulgą. Szkoda, bo praca w branży sportowej to moje marzenie! Czas je zrealizować w bardziej przyjemnych okolicznościach.
Najpierw była ankieta online dot. dotychczasowego doświadczenia i ogólnej motywacji do pracy w sporcie. Rozmowa telefoniczna była poniekąd powtórzeniem ankiety + mogłam zadać dodatkowe pytania.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Jak wyglądają zarobki w dziale IT i czy można tam pracować 100 % zdalnie? Zastanawiam sie czy aplikowac na specjalistę ds bezpieczeństwa IT, na stronie firmy taka oferta jest. Poza tym czy pracownicy maja jakieś zniżki na asortyment firmy?
Dzień doby, Jestem Państwa klientką od kilku lat. Kupuję stacjonarnie jak i przez internet, Ostatnio poczułam się (usunięte przez administratora) przez Waszą firmę. 28,02 2023 dokonałam zakupu spodni, które okazały się za małe po mimo iż sprawdzam rozmiarówkę. Za zakup musiałam dopłacić za dostawę i zapłacić za zwrot jest to dodatkowy koszt ok 40 zł. Okazało się, że spodnie, które są na Waszej stronie są z innej firmy vitasportul -o czym nie informujecie podczas zakupu dlatego zapłaciłam za dostawę i zwrot. Gdybym wiedziała wcześniej na pewno by nie kupiła tych rzeczy. Ponadto rozmiarówka tamtej firmy jest bardzo zaniżona. Wasze 3 xl jest dobre natomiast ich spodnie okazały się dużo za małe
Miejsce: Warszawa Targówek. Nie polecam pracy w tej francuskiej firmie. Jezeli szanujecoe swoj czas i siebie to omijajcie szerokim łukiem. Po pierwsze brak szacunku do swoich pracowników. Począwszy od warunkow zatrudnienia po średnie podejscie przełożonych. Menadzerowie mają sprane mózgi, licza sie nie ludzie a cyferki. Wymagania jak stąd do kosmosu, a płacą najniższa krajową. Można tu mieć tylko pół etatu. Wiekszosc osob na zwolnieniach. Wiec byly momenty, że na pół sklepu byly dwie osoby. Wyobrazacie sobie rozkładać kilkadziesiąt palet w dwie osoby? Czasem zajmowało to cały dzień. A w miedzy czasie musisz robić : byc doradca klienta, obslugiwać wysylki (pakować, wysyłać i wydawać przesyłki), przyjmować zamowienia online oraz reklamacje klientów, ogarniać magazyn, wykladać towar, odbierać telefony, jest się rownocześnie infolinią (telefon caly czas przy sobie), sprzątać przymierzalnie i rozkładać rzeczy po sklepie, ogarniać porządek na sklepie i zmieniać ceny, sprawdzać stan na sklepie, co chwile na słuchawce wolają Cie na dział bo klienci mają pytania, odpowiadac tez na pytania online. I to robi często tylko jedna osoba, czasem na dziale czasem na pół sklepu. To nie żart, 10 stanowisk w jednym, ale czego sie nie robi dla osiagow firmy. Typowe francuskie podejscie. Jeden wielki (usunięte przez administratora) na pracownikach. Ich slogan powinien brzmieć "haruj dla nas a my Ci nic nie damy", przypomne za to wszystko za najnizsza krajową. Nie ma opcji negocjacji, bo i tak wezmą najtanszego studenta. Kompletna porazka i szkoda czasu.
Potwierdza. Dyrektor sklepu podąża według utartych schematów. Bez własnego myślenia i właśnie wizji, bez ambicji. Bardzo sztuczna i "śliska" osoba.
Serio nie ma możliwości pracy na cały etat? Kierownicy też są zatrudniani na pół etatu? No i ta stawka... Oprócz najniższej podstawy nie ma żadnej premii?
Przeczytałem większość opinii i podziwiam podejście ludzi, którzy oczekują, że będą dostawać sowite wynagrodzenie za samo przychodzenie do pracy :) Ja wiem, że dzisiaj modne jest podejście by się cenić, szanować siebie i swój czas, sruty tuty, otrzymać wszystko na tacy, gotowe. Ale naprawdę nie oczekujcie, że będziecie awansować i premiować za samą obecność w pracy, zwłaszcza w branży handlowej - sklepie stacjonarnym, który aby działać i utrzymać się na rynku w dobie internetu ma na dzień dobry utrudnione zadanie. W Decathlonie pracuję od dwóch miesięcy, bez znajomości branży, bez poręczeń - jedyne moje doświadczenie to uprawianie z pasją różnych sportów. Wysłałem CV na stanowisko Doradcy Sportowego, zadzwonili dwa dni później, na rozmowie rekrutacyjnej właściwie przyjęli mnie z marszu. Rozmowa w bardzo pozytywnej atmosferze, oczywiście padają pytania o różne rzeczy, bo chcą wybadać jakim przede wszystkim jestem człowiekiem na co dzień, dlaczego chcę u nich pracować. Czy mam jakieś zajawki w życiu, pozytywne nastawienie i przede wszystkim chęć podjęcia WSPÓŁPRACY. Od razu umowa o pracę (czyli nie śmieciówa, bez kombinowania opłacony pełny ZUS - wiele tutejeszych malkontentów zapomina, że to jest niemały koszt dodatkowy pracodawcy, przez który zwyczajnie dostajecie mniej hajsu na rękę...) na okres próbny 3 m-ce. Dla mnie ideolo, nie mając pojęcia o handlu i funkcjonowaniu sklepu wielkopowierzchniowego, nie wiem, co mnie czeka - będzie super albo przemęczę się trzy miesiące i ucieknę. Ryzyk fizyk, wynagrodzenie dostanę, więc nie mam wiele do stracenia. :) Minęły 2 miechy, jest ok. Trochę ostudziło się moje wyidealizowane pojęcie, ale doskonale wiem, że każda praca, niezależnie od stanowiska czy branży ma swoje plusy i minusy. Konkretnie: 1. atmosfera w pracy jest super - oczywiście zależy to od sklepu, wszędzie są ludzie bardziej lub mniej otwarci, ale jeśli jest się w porządku wobec innych, z każdym bez problemu można się dogadać, niemal wszyscy to pasjonaci jakiegoś sportu, a tacy ludzie z definicji są spoko. Jeśli ktoś nie nadaje na tych samych falach, po prostu się tolerujecie, nikt nikomu nie robi na złość, nie ma intryg - gdyby były, toksyczne osoby są usuwane z otoczenia. Jeśli do kitu jest osoba "nad Tobą" - zmień dział albo sklep, z tym nie ma problemu, trzeba tylko podjąć działanie, zamiast narzekać. Kluczowa sprawa: dialog i próba zrozumienia innych. 2. Nie jest to praca dla osób, którym się "nie chce" - do zrobienia jest sporo różnych rzeczy, dostawa, kasy, klienci, reklamacje, przymierzalnie, etykiety itd. itp. i aby je ogarnąć, po prostu trzeba to robić, a nie cztery godziny poświęcać na pogaduchy, parzenie kawy i kręcenie się bez celu.Ta wszechstronność zadań do wykonania sprawia, że nie wpadasz w nudę schematycznych, powtarzalnych działań, które po trzech miesiącach wyjdą Ci bokiem. Jeśli ktoś narzeka, że ma do zrobienia kilka rzeczy na raz, wszystkie ważne + jeszcze mieć czas na obsługę klienta i jest to dla niego awykonalne - cóż, życzę powodzenia w życiu ;) 3. Grafik - elastyczny, ustalany na miesiąc z góry, liczba godzin w tygodniu wychodzi różnie, grunt żeby wyrobić miesięczną normę, zależną od rodzaju etatu i miesiąca. Nadgodzin się unika. 4. Praca NIE JEST ciężka fizycznie. Jeśli ktoś narzeka na dźwiganie to jest po prostu głupkiem (sad but true), który nie potrafi sobie ułatwić zadania wózkiem, koszykiem, dzieleniem dostawy na mniejsze partie lub prośbą o pomoc drugiej osoby. Jeśli siatka z zakupami jest dla kogoś wyzwaniem na co dzień, tu nie pomogę... 5. Zarobki - kwestia tutaj bardzo sporna, ale ogólna brutalna zasada - jeśli ktoś się angażuje i pracuje bez ściemy to nie narzeka, dostaje i premię i po czasie również podwyżkę i awanse... Jak ktoś ściemnia i "nie ma sobie nic do zarzucenia" - nigdzie nie zarobi kokosów ;) 6. Szkolenia i przygotowanie do pracy - większość rzeczy uczysz się z marszu, w warunkach bojowych. Sporo teorii musisz na początku zdobyć w domu (czas niepłatny), ale polecam, pomaga to szybciej się wdrożyć i nie narzekać, że się czegoś nie wie. Współpracownicy są pomocni, prosta zasada - jeśli czegoś nie wiesz, pytasz. Jak nie ma kogo spytać, sprawa dotyczy klienta, po ludzku mówisz, że jesteś nowy, prosisz o sekundę i dzwonisz po kogoś kompetentnego. Widzę tu narzekania "skąd mam znać produkty, wiedzieć gdzie co jest" - tu ważna rzecz. Rzeczywiście drobiazgowego wdrożenia w cały asortyment sklepu nie ma, kilka oprowadzanek ogólnych, bo i tak nikt by wszystkiego nie spamiętał, więc nikt się w to nie bawi. WYSTARCZY CHCIEĆ i wyjść z inicjatywą :) Poproś przełożonego o czas, by w godzinach pracy mieć chwilę połazić po sklepie i zobaczyć, gdzie co jest, pooglądać i pomacać asortyment na Twoim dziale, zrób sobie ściągę, poczytaj opisy na www, przejdź szkolenie online, jeśli stacjonarne w danej chwili nie jest dostępne. Zrób COKOLWIEK, by pomóc sobie zdobyć taką wiedzę, zamiast płakać, że nikt nie prowadzi Ciebie, dorosłego człowieka, za rękę.
Po 2 miesiącach też miałam takie zdanie, potem się trochę zmieniło :) Usłyszałam, że się "nie wyrabiam", a wynikało to z prostego faktu, że stawiałam obsługę klienta nad wszelkimi zmianami etykiet i innymi bzdurami. Teraz pracuję w biurze za x3 większą stawkę i jakoś nie mam problemu z robieniem rzeczy na czas, a nawet gdybym miała, to nikt nie oczekuje ode mnie, że się rozdwoję. Widać, że masz lajtowy dział, inna byłaby śpiewka, gdybyś trafił na wędkarstwo bez żadnego przygotowania :)
Czy dobrze rozumiem, że firma nie oferuje żadnych szkoleń wstępnych? Jak wygląda wprowadzenie nowych pracowników?
Oferuje, ale dotyczą one sprzedaży, meblowania działu, rozmów z klientem, ogólne zaznajomienie z markami własnymi, itp. Podczas pół roku pracy miałam JEDNO szkolenie z wędkarstwa, a świecić oczami przed klientami trzeba było praktycznie za każdym razem i szukać rozwiązania na szybko. Jeżeli ktoś idzie do jakiegoś działu, bo jest pasjonatem konkretnego sportu niech uważa, bo nagle okaże się, że właśnie z tą aktywnością będzie miał najmniej do czynienia, bo starszy stażem pracownik ma ją sobie przypisaną (chociaż mniej wie), a ty dostajesz coś innego pod opiekę, np. zamiast jeździectwa myślistwo. Jeżeli ktoś zamierza wykuwać na blachę wiedzę z czegoś tak złożonego jak wędkarstwo tylko w celu sprzedaży w sklepie to proszę bardzo, aczkolwiek dla mnie to marnowanie czasu i gra nie warta tak marnych zarobków.
Brawo! W końcu ktoś ktos napisał to tak jak jest, bez marudzenia i stękania! Pracuje w Decathlon 10 rok, raz jest gorzej raz lepiej, ale nikt mi nie powie, że Decathlon to zły pracodawca. Jeśli chcesz pracować i masz chęci to wyższe wynagrodzenie i rozwój jest w zasięgu Twojej ręki. Mówię to jako były sprzedawca i aktualny manager.
Praca nie jest ciężka fizycznie powiadasz? A my debile nie potrafimy sobie ułatwić zadania? To jak mam nazwać sytuację, w której drobna kobietka nie przekraczająca 160 cm ma poradzić sobie z przeniesieniem 3 największych koszy B500 do koszykówki z magazynu na drugi koniec sklepu skoro te nie mieszczą się w żadnym koszyku, a żeby je zdjąć trzeba skakać po półkach na magazynie bo są wysoko położone? A koledzy nie są chętni do pomocy, nawet Ci z działu. Bo w zamian za to wolą "zniknąć" gdzieś i udawać, że ich to nie dotyczy. No to jak? Jak taka bardzo głupia kobieta ma sobie poradzić skoro to nie jest wcale taka ciężka fizyczna praca? A odpowiedź pokroju, że powinna zmienić dział/pracę to nie odpowiedź
Tą opinią pokazałeś cały bajzel tej firmy, nieumiejętność pokory i przyjmowania feedbacku. Sorry ale krytykę trzeba też umieć przyjąć. Jeśli HR i zarząd chce się zasłaniać takimi chamskimi wywodami to doskonale sami siebie teraz zobrazowaliście. Gratulacje
bardzo słaby proces rekrutacyjny, nie szanują kandydatów, nie płacą rynkowo, szukają (usunięte przez administratora)
cześć, badam poziom motywacji pracowników firmy Decathlon - jeżeli pracowałeś/aś lub nadal jesteś pracownikiem to byłabym ogromnie wdzięczna za wypełnienie krótkiej ankiety: https://forms.gle/sNEpyCxqn7nrGjPt9 Dziękuję :)
Praca w porządku, ale jeżeli chcesz opłacić rachunki i wyżyć jakoś przez miesiąc to nie polecam ;)
To na jakim poziomie są zarobki? Najniższa krajowa czy coś więcej? Można liczyć na jakieś premie?
Zamówiłam w Decathlonie bieżnie. Wybrałam opcję dostawy "do domu". Kiedy kurier przyjechał, to poinformował, że on nie będzie wnosił tej bieżni do mojego mieszkania, bo ona waży 100 kg. Zadzwoniłam na Infolinię, zapytałam, dlaczego przy wyborze opcji dostawy "DO DOMU" faktycznie nie mogę dostać tej bieżni DO DOMU. I co najważniejsze - przy dokonaniu zamówienia NIE było żadnych informacji o tym, że dostawa do domu nie przywiduje wniesienia, również NIE było propozycji dopłacić za wniesienie. Odpowiedzi które dostałam od Infolinii: 1. "Żaden sprzedawca nie podaje takich informacji w swojej ofercie. Nie mamy zawartej informacji na temat posiadanej usługi wniesienia, wobec tego jeżeli klientka miała co do tego wątpliwości mogła się z Nami skontaktować". 2. "Można by dywagować na temat znaczenia terminu "do domu", czy tyczy się to budynku domu, czy mieszkania". Moim zdaniem, sytuacja jest absurdalna. Nikt, zamawiając dostawę ciężkich przedmiotów DO DOMU, nie spodziewa się, że będzie musiał sam wnosić ten przedmiot do mieszkania. Oczywiście ja powiedziałam że chcę zwrot pieniędzy, bo nie dostałam towaru, a nieść 100-kg bieżnie na swoich plecach nie jestem w stanie. Od momentu złożenia zamówienia do momentu zwrotu pieniędzy minął prawie miesiąc. Czyli ja straciłam prawie miesiąc treningów, swoje nerwy, i jeszcze musiałam czytać te bzdury od działu obsługi klienta, sugerujące, że jestem głupia, bo nie rozumiem, że dostawa do domu wcale nie oznacza dostawy do mieszkania. Nigdy więcej nie zrobię zakupów w Decathlonie i nie polecam ten sklep.
Nie rozumiem zdziwienia. Dla mnie to oczywiste, że do domu to do bramki, a nie do salonu. Jakiś kurier wchodzi Ci do domu? nie.
Nie polecam pracy i tych prorosyjskich onuc. Większość kierowników podczas pracy jest pijanych i krzyczą na po rosyjsku na pracowników.
Hej, ja w sprawie oferty pracy jako Doradca sportowy Decathlonu na Okęciu. Piszą że jest opcja zatrudnienia na 3/4 etatu, pasuje mi coś takiego. Ile wyjdzie wtedy wypłata, ktoś wie?
premie dalej wyniosą nawet 900 pln jak pisali kiedyś? i tam na Okęciu jak z warunkami mają? chodzi mi o atmosferę teraz i ludzi, często rotują?
Może ktoś coś powiedzieć o pracy w Radomiu na ustroniu? Jaka atmosfera, zarobki? Itp
Jak wygląda praca i zarobki na pełnym etacie w decathlon RUMIA?
Ja pracę w Decathlon oceniam 8/10 ATMOSFERA: Super, młody zabawny pomocny zespół ludzi którzy wyznają te same wartości - jeśli tak dla ciebie nie było, to znaczy że mocno naściemniałeś w CV i na rozmowie OBOWIĄZKI: jak w każdym innym sklepie, ja pracowałem na 2 stanowiskach pok i dział - ogólnie praca lajtowa wystawianie faktur wykładanie towaru doradztwo, ludzie którzy piszą że jest tam ciężko chyba nie znają życia i chcieliby za nic dostawać pieniądze, chcesz możesz nic nie robić, chcesz możesz się rozwijać i brać fajne misje które rozwijają twoje talenty i pozwalają na obranie innego kierunku w firmie - logistyka czy np grafika ( w zasadzie wszystko) ZAROBKI jak czytam opinie że to (usunięte przez administratora) pieniądze to mam ochote w coś przywalić Po pierwsze KTO SIECIOWCE LICZY NA 5000 NETTO wykładając towar i doradzajac buty za 49.99, najmniej ile możesz zarobić i tak przewyższa najniższą której mogliśmy się spodziewać o kilkaset złotych Po drugie co miesiąc są premie których nie ma w umowie kwota od 200-900 zł netto, mało? Po trzecie masz to na co pracujesz, robisz podstawę zarabiasz podstawę, angażujesz się robisz szkoleniowca którym każdy może zostać zostajesz podwyżkę na start 10-15% itp Po czwarte doradca sportowy to praca dla osób 18-25 lat, nie znajdziesz tam starszych pracowników, czemu? Bo albo nic nie robili i wkurzeni że mają 3k na rękę odeszli, albo coś robili i dawno awansowali zarabiając 8k OGÓLNA OCENA: super praca dla jak najmlodszych osób które nie mają jeszcze rodziny na utrzymaniu żeby poznać jak działa firma co mozna w niej robić i dać sobie szansę na szybki rozwój który Decathlon jak najbardziej daje, oczywiście sklep sklepowi nie jest równy w jednym ludzie bardziej dbają o wyniki i dostają lepsze premie w drugim mniej, ja na szczęście trafiłem na ten 1 i polecam wszystkim Elastyczny grafik dużo benefitów managerowie kilka lat starsi od ciebie, uż od reki urlop od reki pomoc z każdej strony
Dzień dobry. Pod koniec lipca odbyłam rozmowę rekrutacyjną w Decathlon Szczecin Ustowo. Wszystko było w miłej atmosferze i wyglądało spoko. Kierownik, który prowadził tą rozmowę powiedział że zadzwoni do mnie w najbliższy poniedziałek i powie jaka jest decyzja co do mojego zatrudnienia. Tak albo nie. Minął poniedziałek, wtorek. Czekałam na telefon. Cisza. W środę zadzwoniłam na ogólny teł Decathlonu w Ustawie s prośba o kontakt z ww Panem kierownikiem. Otrzymałam informacje, że nie ma go w pracy. Pan, który ze mną rozmawiał poprosił o mój numer, i powiedział, że przekaże info do kierownika z prośbą o kontakt ze mną. Minęło jeszcze że 5 dni. Napisałam maila do pani z kadr, która wysyłała mi zaprószenie na spotkanie z prośbą o informacją zwrotną do mnie. Po paru dniach dostałam odpowiedź, że oni zatrudniły inną osobę, i że pan który prowadził ze mną rozmowę dzwonił do mnie, a ja nie odebrałem telefonu, co nie jest zgodne z prawdą. Wszystko to słabo wygląda. Szkoda że tak wyszło, bo czekałam. Z innej strony , może i dobrze dla mnie. Tragedii niema, ale poczułam się nieprzyjemnie. Nikt do mnie nie dzwonił, nie mam żadnego nieodebranago tel obcego.
Jak ktoś nie dzwoni, to znaczy, że nie są zainteresowani. Myśl... Pracodawcy często kłamią, że oddzwonią.
Może po prostu pomylił cię z kimś innym, że dzwonił do ciebie. Skoro odbyłaś taką rozmowę rekrutacyjną, może powiesz czego się spodziewać, jakie pytania zadają rekruterzy? Na co twoim zdaniem, zwracają szczególną uwagę?
Decathlon jest firmą, która dawała niezłe zarobki i benefity oraz możliwość rozwoju, w szczególności osobom na/świeżo po studiach. Niestety sporo zmieniło się przez ostatnie lata i raczej nie polecam zatrudnienia w tym miejscu. Ale po kolei, jak wygląda zatrudnienie? Na wstępie umowa jest na 3-miesięczny okres próbny, po którym często dostaje się umowę na kolejne 3 miesiące. Teoretycznie warunkiem przedłużenia umowy na czas nieokreślony jest ukończenie wszystkich podstawowych szkoleń, w praktyce zwykle nie zwraca się na to uwagi. Benefity jak na pracę w sklepie są całkiem-całkiem - prywatna opieka w Luxmedzie i karta Multisport - obie po przedłużeniu umowy na czas nieokreślony. Decathlon oferuje dofinansowanie do sportu, więc część kosztów np. karty Multisport pokrywa pracodawca. Również po przedłużeniu umowy na czas nieokreślony dostaje się kartę zniżkową na produkty Decathlon (jest to chyba 30%, ale w praktyce po podatkach jakieś 17%). Niestety zniżka obowiązuje tylko na marki własne Decathlonu. Firma oferuje też przystąpienie do akcjonariatu pracowniczego oraz pracowniczego planu emerytalnego. Jeśli chodzi o sam format zatrudnienia to raczej nie ma na co narzekać. W takim razie skąd negatyw? Podstawowe obowiązki na najniższym stanowisku są bardzo kompleksowe i jest ich ogrom. Z jednej strony to plus, bo praca jest trochę bardziej zróżnicowana, z drugiej samo wdrożenie zajmuje dużo czasu ze względu na mnóstwo obowiązków i dedykowanych narzędzi. W skład obowiązków wchodzą: rozkładanie dostawy, składanie ubrań na dziale/przymierzalni, obsługa kas, pakowanie i wydawanie zamówień, odbieranie telefonów, inwentaryzacje, budowanie ekspozycji, rozpatrywanie reklamacji i wiele innych, a to wszystko oczywiście podczas obsługi klienta (który w Decathlonie jest wyjątkowo chamski, roszczeniowy i nie szanuje pracownika - piszę to z doświadczeniem w 5+ miejscach w szeroko pojętej obsłudze klienta). Niestety za ciągle rosnącą ilością obowiązków nie idzie wzrost zarobków - Decathlon zasłania się słabą sytuacją finansową (mimo, że rok temu bił rekordy sprzedaży), by nie dawać podwyżek, które jeszcze 3-4 lata temu były normą podczas ewaluacji rocznej. W tym momencie nawet przy ogromie dodatkowych odpowiedzialności (które podczas ewaluacji rocznej są brane pod uwagę do podwyżki) zazwyczaj słyszy się 'przykro mi, takie są widełki w tym roku, nie możemy dać ci więcej'. Mówimy o kwotach podwyżki, które z 10 nawet do 20% spadły do 1-7% (dla niewielu), co przy inflacji, która galopuje w zastraszającym tempie ciężko nawet nazwać wyrównaniem. Koniec końców okazuje się, że nowo zatrudnieni pracownicy zarabiają tyle co osoby, które ogromem pracy i zaangażowania przez kilka lat pracowały na wzrost wynagrodzenia. Jest to smutne i bardzo demotywujące, co skutkuje masowymi odejściami pracowników z długim stażem (aczkolwiek nowi pracownicy też się długo nie utrzymują, bo stosunek ilości obowiązków do wynagrodzenia jest porażający). To z kolei skutkuje brakami w obstawie, a więc i drastycznym pogorszeniem warunków pracy (np. spadek obstawy z 5 osób na dziale w ciągu dnia do 2-3; a obowiązków nie ubywa). Jeśli chodzi o management - część to managerowie z bardzo długim stażem, którzy w większości przypadków mają zaangażowanie na poziomie bliskim zeru, których główną ambicją jest utrzymanie wygodnej posady. Kwestia nowych managerów wygląda zupełnie inaczej. Polityka braku awansów wewnętrznych wymusza przeprowadzki w celu awansu, ale stawki dla nowych managerów nie są na tyle zachęcające, by decydowało się na to wiele osób. Te, które aplikują to często młode, nie zawsze bardzo doświadczone osoby, które z kolei cechują się dużym zaangażowaniem. Niestety nowych obowiązków jest sporo, ekonomicznych, hr-owych i innych, a nowy manager rzadko może liczyć na realne wsparcie ekipy MGT. To sprawia, że takie osoby często po kilku miesiącach rezygnują, poddając się presji (i ze strony teamu, i ze strony lidera jednostki, który wymaga kosmicznych wyników bez zapewnienia odpowiedniego wdrożenia na stanowisko). Za tym wszystkim idzie drastyczne pogorszenie atmosfery wśród przepracowanych, zmęczonych i zdemotywowanych pracowników. Podsumowując; o ile forma zatrudnienia jest jak najbardziej w porządku, to niestety realia pracy mocno przeważają na stronę negatywną. Mimo super relacji między pracownikami i fajnych integracji, niestety nie polecam pracy w Decathlonie. Na 'start' są prace o wiele prostsze i zarazem lepiej płatne, niewymagające przy tym zaangażowania z kosmosu i ślepego zapatrzenia w 'wartości' firmy (w praktyce nieistniejące).
Zgadzam się z tą opinią w 100% i potwierdzam, że tak to wygląda. A jak słyszę te puste hasła o filozofii firmy... to chcę śmiać się i jednocześnie płakać.
Decathlon Katowice, Reńców. Rozmowa rekrutacyjna w czwartek trwała z 30 min, było miło, sympatycznie, manager powiedział że do niedzieli dadzą znać i nieważne czy odpowiedź będzie pozytywna czy negatywna - ZAWSZE się odzywają. Minął tydzień i cisza. Proponuję panu managerowi Danielowi popracować nad profesjonalizmem
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Decathlon Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Decathlon Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 54.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Decathlon Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 33, z czego 4 to opinie pozytywne, 23 to opinie negatywne, a 6 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Decathlon Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Decathlon Sp. z o.o. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.