Opinie o Flying Bisons Sp. z o.o.
Czy w Flying Bisons Sp. z o.o. wypłacają dodatkowe nagrody dla pracowników?
Cześć, ciekawi nas, czy jest na świecie taki kandydat, który na anonimowym forum opinii o pracodawcach posługuje się pełną prawną nazwą firmy (Sp. z o.o.). Gotowi bylibyśmy pomyśleć, że pytania te zadaje bot, jednak będąc firmą bazującą na zaufaniu, pomijamy taką ewentualność ;) Po rzetelne informacje zapraszamy do kontaktu z nami: careers@flyingbisons.com
(usunięte przez administratora). tak, to zapewne bot od gowork - ale jakie to ma znaczenie, kto zadał pytanie, skoro osoba odpowiadająca i tak zrobiła z odpowiedzi wielką tajemnicą, co jasno daje do zrozumienia, że flying bisons nie mają tu nic do powiedzenia. również nie polecam i nie pozdrawiam zarządu flying bisons
Zarząd często ustala zakres obowiązków z pracownikiem, obiecuje realizację czegoś, bierze na siebie odpowiedzialność za część projektu - potem nie dotrzymuje słowa, odżegnuje się od tego i koniec końców obwinia za to pracownika, z którym ustalał coś innego... a potrafi to zrobić przy innych osobach, wmawianie takich rzeczy jest bardzo niezdrowe i powoduje toksyczną atmosferę. Zarząd jest strasznie odporny na feedback, oczywiście cały czas jest bez winy, wszyscy inni są by ich oskarżać. Bardzo nie polecam pracy w takim środowisku, może i firmę tworzą młodzi ludzie, może jest to firma technologiczna, ale są to zwykli (usunięte przez administratora)
Mała firma z potencjałem i fajnymi planami, niestety przy realizacji nie za bardzo im wychodzi. Raczej dla osób na poczatku kariery zawodowej, doświadczenie nie jest doceniane - wszystko ma być robione pod założycieli i ich wizje (nie zawsze sensowne), jedynie oni mogą mieć racje. Pracownik jest tylko pionkiem.
Trochę przykro :( Nie każdemu zawsze wszystko wychodzi, ale myślę, że złych intencji nikt tu nie ma :) Myślę też, że doświadczenie jest zawsze doceniane ale pryzmat biznesu jest niestety nieugięty i nie chodzi tu tylko o czyjąś wizję ale o przelew na koniec miesiąca.
Mam pytanie, czy FB prowadzą projekty po najmniejszej linii oporu ? Jak wygląda wycena projektów np. UX, UI, rebranding, aplikacja itp ?
Wszystko ok? śmiechu warte te wypowiedzi
czyli realizujecie projekty tylko po to, by otrzymać przelew na koniec miesiąca, żadnych większych ambicji?
Pracowałem w flying bisons przez jakiś czas. Niestety moje odczucia są takie, że firma to maszynka do robienia pieniędzy oczywiście kosztem dewelperów. Wrzucimy Ci jeden projekt - dasz radę? Masz kolejny. Mało? Dobijemy do trzech, a może nawet do czterech. Ogromną wadą jest mała ilość dobrych PM (większość dobrych poodchodziła, więc została garstka tych, co naprawdę znają się na rzeczy). Developer często jest odpowiedzialny za kontakt z klientem i bardzo często PM w ogóle nie umie sobie poradzić z klientem, który zaczyna wchodzić na głowę. Na nic zgłaszania problemów, prośby - nic. Zarobki są przeciętne - dla juniora całkiem w porządku, dla osoby z większym stażem - jeśli nie jesteś pupilkiem zarządu, to nie ma co czekać - podwyżki nie będzie, co najwyżej 2 dni urlopu w skali roku. Head developerów - pupilek bezczynny który nic nie robi. Piszę tę opinię, ponieważ dotarła do mnie informacje, że w firmie panuje przekonanie że odszedłem nie zostawiając po sobie wiedzy. Jest to wierutne kłamstwo - odchodząc zostawiłem dokumentację w postaci diagramu, dokumentacji tekstowej i dwa razy przeszkalałem osobę, która miała przejąć moje obowiązki... ale czemu mnie to nie dziwi. Łatwiej zrzucić słabą organizację na kogoś, kogo już nie ma. Z plusów - projekty są ciekawe, rozwojowe, można się naprawdę dużo nauczyć. W firmie jest pewna grupa "lepszych", którzy pociągają wszystkie sznurki i jeśli nie masz z nimi sztamy, to nie ma opcji, żeby coś osiągnąć. Podsumowując - firma dobra, ale tylko dla juniorów, którzy startują i potrzebują nauczyć się programować, a potem wylecieć i rozwinąć skrzydła gdzie indziej. Dla całej reszty - nie bardzo.
Dzięki za poglądową opinię. Piszesz - a nie jesteś w tym odosobniony - że jest to firma dobra co najwyżej na początek. Z zauważalnych zalet pracy tam podałeś, że jest się od kogo uczyć. Rozumiem, że chodzi o samych współpracowników? Czy też firma jakoś w tym doskonaleniu się pomaga? To czym w takim razie zajmują się koordynatorzy projektów? Ogólnie ważąc ilość obowiązków a zapłatę za nie, jak to wygląda? Bo i finansowo nie jest podobno najlepiej?
Tak, wśród pracowników znajdą się osoby, które znają się na rzeczy i chętnie dzielą się wiedzą, jak też osoby, które się znają, ale się nie dzielą oraz osoby, które się nie znają, ale się panoszą - jak w każdej w firmie po prostu. Junior zawsze nauczy się czegoś chociażby podpatrując starszych kolegów, szkolenia też są (czasem). Project managerowie owszem kontaktują się z klientami, ale często kontakt sprowadza się tylko do statusowania pracy, jeśli chodzi o dyskusje bardziej techniczne to zwykle samemu trzeba być gotowym na wymianę maili. No ci pi emowie nie znają się po prostu na tym, co robi developer. Jeszcze jesli chodzi o zarobki, to niech nikogo nie zdziwi, gdy firma w ogłoszeniu poda widełki, a podczas rozmowy okaże się, że górna granica widełek jest niedostępna. Taki ich chwyt na podkręcanie zainteresowania od dawna.
Słabo trochę z tym chwytem w widełkach. Czyli co, nastawiać się na średnią z przedziału co podają?
Jeżeli szukasz opinii o tym miejscu bez hejtu i z drugiej strony bez opinii „kupionych” to myślę, że możesz przeczytać, ale będzie długo - ostrzegam. Podzielę tę opinię na dwa etapy: plusy i minusy. Pracowałem u nich jakiś czas i zauważyłem wiele rzeczy. Zacznijmy od plusów: - Zatrudniani ludzie: Koleżanka z HR robi robotę, bo zatrudniani są ludzie, którzy są naprawdę w porządku, uśmiechnięci, pomocni i mają tę „ikrę” w sobie. Są często już doświadczeni, a jak to juniorzy to naprawdę mają ambicję do nauki i to jest super. Ale mowa tu tylko o zwykłych pracownikach. - Projekty: Są różnorodne, nie jest to firma, która ma jednego klienta i każdy klepie to samo. Dodatkowo, wpadają jakieś nowe często projekty, bo wygrywają przetargi, itd. - Zarząd jest blisko: Tak naprawdę zarząd to seniorzy. Spoko, że można z nimi pogadać, nie są to typowi „C.E.O”, gdzie musisz trzymać dystans. Są obecni w projektach, często są ownerami. - Atmosfera: Na plus, imprezy integracyjne, wspólne jedzenie (catering), nie ma spiny (chyba, że u deweloperów czasem). - Potrzeby, sprzęt: Osoba odpowiedzialna za to jest ok. Dostajesz kompa + inne rzeczy, bez zbędnego jęczenia. Możesz brać sprzęt do domu przy pracy zdalnej. Zaufanie: Tutaj też jest ok. Chorujesz? Spoko możesz zostać w domu. Praca zdalna? Nie ma problemu, tylko nie oszukuj - pracuj. No, a teraz minusy: - Zarząd jest blisko: To też minus, dlaczego? Była sytuacja, że dostaliśmy od project managera taski na cały tydzień. Nagle w środku tygodnia przyszedł członek zarządu i powiedział, że nie, jednak robimy co innego. Nie poinformował o tym PMa przez co, nie wiedział, co się dzieje w projekcie. Pod koniec tygodnia PM był zdziwiony, „co my robimy, skoro ustalenia były inne?!” No właśnie, zarząd robi samowolkę, pomimo ustaleń i pomija hierarchię pracowników (olewają PMów). - Ewaluacja: Niby jest, możesz opisać swój problem jaki masz, ale to nic nie daje. Odnoszę wrażenie, że to tylko pic na wodę, żeby zarząd wiedział, komu się coś nie podoba. - Święte krowy (nie mówię o zarządzie): Są ludzie, którzy nie są w zarządzie, ale łażą na spotkania zarządu, tacy nietykalni. Podpadniesz im i lądujesz w kiepskim projekcie, którego nikt nie chce tykać (słabe narzędzia pracy), albo co gorsza dostaniesz wypowiedzenie. - Święte krowy v2 (nie mówię o zarządzie): Ci sami ludzie uśmiechają się do Ciebie i mówią świetna robota, ale przy zarządzie masz objechany tyłek i nabijają się z Twojej pracy. - Przez problem z wirusem poszły zwolnienia + płatność ratalna pensji. Firma jest na rynku x lat, a przy braku płatności przez klientów niecały miesiąc, nie ma na wypłaty. Kiepsko zarządzana firma. Przy okazji, tak jak ktoś wspomniał: Rotacja ludzi: Niby to normalne, ale na palcach u jednej ręki możesz policzyć, którzy pracują tam dłużej niż rok (nie licząc zarządu).
Dziękujemy za szczerą i merytoryczną wypowiedź. Chcemy jedynie sprostować końcówkę komentarza dotyczącą zwolnień i płatności ratalnych ostatnich wynagrodzeń: * Z pierwszą osobą musieliśmy się rozstać po okresie próbnym - niestety Klient całkowicie zawiesił projekt. * Decyzję o rozstaniu z drugą osobą podjęliśmy już wcześniej * Z trzecią osobą byliśmy zmuszeni się rozstać ponieważ nie godziła się na proponowane przez nas warunki, które byliśmy zmuszeni postawić w związku z kryzysem wywołanym koronawirusem i nie była otwarta na żadne ustępstwa. * Wszystkie wynagrodzenia zostały opłacone ratalnie w rozbiciu na 3 raty w ciagu 2 tygodni. Jak w wielu innych, tak i w naszej firmie, sytuacja zmieniła się diametralnie właściwie z dnia na dzień. Żadna firma w Polsce i na świecie nie była gotowa na taki kryzys i dziś konieczne są działania, które pomogą nam utrzymać płynność finansową przy jak najmniejszych redukcjach.
przecież żaden kryzys was nie dotknął i do tej pory chwalicie się że sobie świetnie poradziliście i nie zwolniliście tempa...
"żadna firma nie była gotowa na taki kryzys" Tylko, że de facto żadnego kryzysu nie było. Kolejna ściema.
Dzień dobry, znalazłam ofertę pracy w tej firmie jako tester. Czy jest szansa dostać się do pracy na fully remote bez doświadczenia?
Zarobki są jak najbardziej adekwatne do obowiązków i pensja 3500 zł brutto na rynku IT uwzględnia warunki rynkowe i jest jak najbardziej atrakcyjna odpowiadająca oczekiwaniom kandydatów. Do tego firma poniosła stosunkowo bardzo wysoki koszt zakupu welcome kitsów, pomnóżmy to sobie razy kilkaset i wychodzi ogromna suma pieniędzy mimo iż jest tak ogromny nacisk na freeze z powodu kryzysu. Szkoda, że nie potrafisz docenić tego co masz, bo cukierki czy smyczka to ogromnie pozytywny gest ze strony pracodawcy.
Jakie środki prewencyjne przed nadchodzącą recesją i olbrzymią inflacja zostaną przedsięwzięte w firmie?
Dużo osób zostało zwolnionych? Co z tymi którzy zostali, mają dołożone więcej obowiązków?
Warto aplikować? Duża rotacja podobno?
Mój czas w tej firmie dobiega końca. Firma jest świetna w budowaniu PR w social mediach. Dla klientów i potencjalnych pracowników wygląda jak wymarzony pracodawca. Niestety od środka jest chaos-driven-company. Chaos komunikacyjny, chaos procesowy oraz co najgorsze brak decyzyjności ze strony zarządu i brak wyciągania wniosków z błędów popełnionych w projektach. Nie wiem czy wynika to z tego że założyciele są na swoim od początku i nigdy nie zdobyli doświadczenia zarządczego w innych organizacjach, czy z czegoś innego? - na pewno jest to problem bardziej złożony i nie łatwo jest jednoznacznie wskazać źródło problemów.
Firma bez wizji ani misji, jedynie i w 100% zorientowana tylko i wyłącznie na zysku dla zarządu, a kosztem tego jest oczywiście wyzysk ludzi... Cały development jest zmuszany do pracy w weekendy i robienia nadgodzin NAWET podczas własnych urlopów. Projekty są robione byle by zrobić i to jak najszybciej. Nie robi się żadnych retro, analiz, nic, po prostu klepanie kodu i makiet, byle by wystawić fakturę klientowi. Oczywiście cierpią na tym bardzo morale zespołu, który jest coraz bardziej sfrustrowany, zwłaszcza, że jest karmiony obietnicami bez pokrycia, wieczne wodzenie za nos zwłaszcza patrząc na ilość pracy i obowiązków w porównaniu do pensji... Ten sam zarząd niestety nie świeci ani przykładem ani kompetencjami. Typowe relacje szef-pracownik, niby "płaska struktura", ale zarządu w ogóle nie interesuje opinia pracowników. Zarząd miesza się w projekty i popełnia mnóstwo błędów, na których się nie uczy, a potem mydli oczy klientom i nalicza ich za godziny, które nie zostały wykorzystane. Nie są to relacje partnerskie, a raczej relacja farmer i krowy do dojenia. Ogólnie jak ktoś przychodzi na staż czy juniora to możne się nauczyć podstaw, bo specjalistów zupełny brak, a tym bardziej dobrych praktyk czy ciekawych technologii. Jeśli ktoś się waha czy chce nawiązać współpracę polecam sprawdzić jakość flagowych produktów, które zostały wypuszczone, i średnią długość pracy w tej firmie (+ w tym wziąć pod uwagę 3 miesięczny okres wypowiedzenia), nie ma tu żadnych przypadków.
Ja dodam jeszcze od siebie, że zarząd ma podejście typu "twój sukces to sukces nas wszystkich, ale twoja porażka jest tylko twoja". w sytuacji gdy wszystko się układa przy projekcie jest zbijanie piąteczek i spijanie sobie piany z ust, zarząd chętnie kontaktuje się z klientem i zbiera pochwały, ale gdy zaczyna coś nawalać (z różnych względów) zarząd nagle się dystansuje i zostawia pracowników z tekstami by radzili sobie sami. No i podejście typu o rodzinie się źle nie mówi, gdzie rodziną mają być wszystkie bizonki ze szczególnym uwzględnieniem zarządu też jest strasznie fałszywe i nie ok.
Wiadomo że jak jest sukces to każdy chce się dołączyć, a jak porażka to wszyscy uciekają :) Sukcesy są nagradzane premiami? Pracownicy w takim wypadku dostają dodatki pieniężne czy tylko goła wypłata?
Hej. Pracuję we Flying Bisons w dziale Design od dobrych kilku lat. Opowiem Wam w skrócie jak wygląda nasza praca: projekty w 80% są pełne wyzwań, zarówno z punktu widzenia projektowego jak i biznesowego. Każda sytuacja jest inna, musimy ćwiczyć elastyczność na co dzień i nie zwalniać tempa. Jak ktoś potrafi dostrzegać okazje i korzystać z możliwości – nudów nie ma. Doceniamy detale i dbamy o nie, jeśli mają istotny wpływ na experience. Nie chcemy i nie powielamy tego samego schematu za każdym razem. Decyzje muszą być konkretne i dostosowane pod kontekst, podejmowane szybko i bez nadmiernego myślenia. Wszystko to sprawia, że mamy możliwość szybkiego rozwoju w realnych warunkach. O ile, oczywiście, wiemy czego sami szukamy i do czego dążymy. Struktura jest raczej płaska. Nie wychwalamy tzw. "Seniorów we własnym świecie", gdyż stawiamy przede wszystkim na merytorykę. Komunikacja jest otwarta, możemy dostosować warunki pracy do swoich preferencji (w ramach rozsądku oczywiście) oraz wyznaczyć indywidualne ścieżki rozwoju, biorąc pod uwagę aktualne projekty. Dla mnie to są jedne z głównych wartości naszej firmy. Patrząc przez pryzmat czasu pragnę zaznaczyć, że jest to nie dla każdego*. Generalnie, jeśli coś się nie podoba, to się mówi i wspólnie szuka rozwiązania. Jeśli nie działa to za pierwszym razem, zawsze można spróbować ponownie, inaczej, a na pewno dojdziemy do konsensusu. Jeśli zaś nie ma pożądanych skutków tu i teraz, a są bardzo potrzebne – normalne w życiu jest to, że szuka się innego miejsca lub sposobu na siebie, bez zbędnych destrukcyjnych emocji. *Jeśli ktoś nie jest w stanie powiedzieć o swoich potrzebach, spytać się o drugą perspektywę, normalnie wyjść z inicjatywą i postarać się o swoje własne dobro, z nami bądź bez nas (a my naprawdę dajemy taką możliwość!), to nie jesteśmy odpowiednim miejscem. Nie czytamy w myślach, dlatego zachęcamy do empatycznych rozmów. Jeśli stać kogoś tylko na nieadekwatne anonimowe komentarze — jest mi przykro, że z taką osobą przyszło nam pracować face-to-face. Radzę zająć się sobą i życzę (przede wszystkim) szacunku dla siebie, a z tym przyjdzie szacunek do innych. Ludzie są dla nas wszystkim, choć czasem może brakować nam czasu, a na pewno nie chęci. Zebraliśmy na przestrzeni lat bardzo fajną i zgraną ekipę, w której czujemy się beztrosko jak w szkole. Bądźcie zawsze szczerzy ze sobą i zapraszamy do odkrycia prawdziwych Flying Bisons :)
W ostatnim czasie jest coraz lepiej, nie zawsze było idealnie, ale firma jest na dobrych torach. Dobrze tu byc :)
Dziwi mnie trochę sekciarski klimat w tej firmie... wszyscy nazywają się bizonkami, wstawiają takie same zdjęcia na swoje profile, to wszystko dziwne.
Mała firma z potencjałem i fajnymi planami, niestety przy realizacji nie za bardzo im wychodzi. Raczej dla osób na poczatku kariery zawodowej, doświadczenie nie jest doceniane - wszystko ma być robione pod założycieli i ich wizje (nie zawsze sensowne), jedynie oni mogą mieć racje. Pracownik jest tylko pionkiem.
Świetna firma! Super zespół, od którego można się mnóstwo nauczyć. Organizowane knowledge shareingi, ciekawi klienci, duże wyzwania! Bardzo polecam pracę w tej firmie! :)
Dziwi mnie trochę sekciarski klimat w tej firmie... wszyscy nazywają się bizonkami, wstawiają takie same zdjęcia na swoje profile, to wszystko dziwne.
Bizony chwalą się w ogłoszeniach o pracę 7 godzinnym dniem pracy. Potem się okazuje że dzień pracy jest 8 godzinny ale zawiera jedną godzinę przerwy. Następnie okazuje się że jest tyle pracy że nie ma czasu na przerwę xd
A rozmawiałeś/-aś o tym z menedżerem i nic nie zrobił, czy wylewasz po prostu swoje żale w internecie?
Czemu tak agresywnie od razu? Takie właśnie są te bizony. Ktoś ma inną opinię i inne doświadczenia, więc od razu próbuje się uciszać go agresją - pasywną lub nawet nie.
Bizony to fajna firma i ludzie, choć projekty są trudne i długie. Tylko dla wytrwałych i ambitnych.
Firma flying bisons to niestety firma, która nie potrafi zmierzyć się z kryzysami i ich rozwiązywać - cały ten profil jest tego żywym przykładem. właściciele są naiwni, jeśli dalej uważają, że to jakkolwiek działa.
W ostatnim czasie jest coraz lepiej, nie zawsze było idealnie, ale firma jest na dobrych torach. Dobrze tu byc :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Flying Bisons Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Flying Bisons Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 84.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Flying Bisons Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 66, z czego 46 to opinie pozytywne, 17 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!