Witam.Chcialam podzielić się swoją opinia jak się pracowało na Nałkowskich 230.To jak główny kierownik traktuje pracowników przekracza granice.Ustawianie grafików kilka dni pod rząd po 11 godzin gdzie pracownik jest totalnie nie wydajny a potem parodiowanie starszej osoby jak się rusza po paru dniach 11 godzinnej pracy.Kpina.A słowo przepraszam nie istnieje w słowniku Pana kierownika bo jest to dla niego poniżenie się przed pracownikiem.Potrafi zmienić grafik pod nie obecności pracownika który miał kolejny dzień też wolny na pracujący i dzwonić rano że ten powinien być w pracy.I jeszcze w mawia że grafiku nie zmienił gdzie ewidentnie była data wydruku grafiku. Nieszanowanie pracowników pod kontem danej osoby.Odzywa się bez osobowo albo po nazwiskach nie np(usunięte przez administratora) Najpierw po wcześniejszym uzgodnieniu z Kierownikiem wyraża zgodę na wpisanie się do zeszytu życzeń na dany dzien wolnego bo ktoś miał coś ważnego zaplanowane czy lekarza czy wyjazd a potem odwraca kota ogonem i nie daje mu wolnego.Malo tego jak się człowiek upomniał że wyraził zgodę to po złości kolejne dwa dni dopasował po 12-godzin żeby pokazać kto tu rządzi.A przecież w tym wszystkim chodzi o to żeby pracownik był wydajny a nie przyszedl i przechodził .Gramy wszyscy do jednej bramki.Tylko w tym przypadku to bardziej zależy pracownikom na tym żeby wszystko grało na sklepie żeby była sprzedaż żeby zminimalizować straty.Bo nie raz jak się go poprosili o tzw.wsparcie w pewnych sytuacjach to odzew był to przecież nie moje.Jaka jest to mobilizacja dla pracowników.Żadna.Boli go fakt że to pracownik wychodzi z jakąś fajną inicjatywa i pomysłem na sklep a on na to nie wpadł.Pracownik nie może być mądrzejszy od kierownika.A to wszystko przecież dla nas wszystkich a wszczegolnosci dla firmy.Przeciez jesteśmy częścią niej.Człowiek daje z siebie wszystko dba jak o swoje.Ale kierownik nam tak podcina skrzydła że chodzi się już do pracy bo musimy a nie chcemy.I tylko wyznacza nam czas pracy jakbyśmy pracowali po pierwsze na akord a po drugie jak w jakimś obozie.A drugim zmianom wydaje predyspozycje takie jakby reszta kierowników była ułomna i nie wiedziała co mają robić na drugiej zmianie.A niestety w podług niego reszta kierowników to ludzie ze złotym sercem którzy w swoją pracę wkładają całych siebie i umieją zarządzać każdy wie co do niego należy.A nie stety swoim współpracownikom czyli kierownikom też podcina skrzydła.Że niby pierwszy zastępca czy kolejny kierownik jest nikim bo to się słyszało.A sam dobrze wie od czego zaczynał.Tylko chyba zapomina że pracuje z ludźmi.Człowiekiem jest a kierownikiem tylko bywa.
Opinie o Stokrotka w Lublin Nałkowskich 230
Poniżej przeczytasz opinie byłych oraz obecnych pracowników o pracodawcy Stokrotka. Przeczytasz tutaj też opinie kandydatów do pracy w firmie Stokrotka o rozmowie kwalifikacyjnej.