Pracowałam w tej Spółdzielni do niedawna. Po 3 miesiącach umowa nie została mi przedłużona pomimo, że dobrze wywiązywałam się ze swoich obowiązków i wszyscy byli ze mnie zadowoleni, nawet pani prezes, bo tydzień przed końcem umowy byłam na rozmowie odnośnie przedłużenia umowy i podwyżki. I wtedy właśnie zaczęły się problemy bo okazało się, że "mam zbyt duże oczekiwania finansowe" ;D Problemem było to, że zaczęłam wymagać normalnego wynagrodzenia "na miarę zarobków spółdzielni". Wcześniej pani prezes stwierdziła. że zgodziłam się pracować za mniejsze pieniądze "bo mam dwójkę dzieci więc mi zależy bo nie mam wyjścia" (równie dobrze mogła powiedzieć, że będę pracować za (usunięte przez administratora)). Otóż nie. Szanujmy siebie i swoją pracę. Ale w tej spółdzielni szacunku do pracownika nie ma to na pewno. I to, że pani prezes traktuje wszystkich z góry, nie liczy się z ich zdaniem i wierzy tylko w to, co doniesie jej główna księgowa i kadrowa to jest prawda! Pracy było mnóstwo a przełożona - główna księgowa nie wykazywała zainteresowania moją pracą i kontrolowaniem tego, co robiłam. Właściwie to nikt w Spółdzielni nie ma pojęcia, na jakiej podstawie została główną księgową, bo do końca ubiegłego roku zajmowała się windykacją, więc o księgowaniu nie ma pojęcia a windykację prowadziła tragicznie. Jak zatrudniono nową dziewczynę na stanowisko windykacyjne to główna księgowa tak ją potraktowała, że dziewczyna po dwóch tygodniach poszła na l4 a po dwóch miesiącach zrezygnowała całkowicie z pracy. Dlaczego? Bo przyszedł w końcu ktoś kompetentny, kto zaczął prowadzić rozrachunki jak należy i chciał zrobić porządek w windykacji. Pani prezes na rozmowie rekrutacyjnej zadawała mi pytania o to, kto z kim będę zostawiać dzieci jak zachorują. Nadaje się to do inspekcji pracy :) Co miałam wówczas odpowiedzieć? :) Gdybym powiedziała, że ja bo mam do tego prawo to wiadomo, że tej pracy bym nie dostała. Powiedziałam, że mąż będzie zostawał z dziećmi Ale gdy raz mąż nie mógł (bo chodził 3 razy w ciągu dwóch miesięcy) i ja musiałam wziąć jeden dzień l4 to następnego dnia usłyszałam od innych pracowników, że moja przełożona rozpowiadała po całej spółdzielni, że mnie znowu nie ma i że znowu musi za mnie wszystko robić (a tak naprawdę nie zrobiła za mnie nic). Odpowiedzcie sobie na pytanie - czy tak się zachowuje przełożony? Odradzam pracę w tej spółdzielni.
W pełni potwierdzam przesłaną opinię. To jest wręcz niemożliwe, że takie miejsce może istnieć w dzisiejszych czasach. Zarząd, kadry i księgowość całkowicie oderwane od rzeczywistości. Mimo zniesienia restrykcji pandemicznych w kraju, w Spółdzielni obowiązują w najlepsze. Najłatwiej się odgrodzić. Prezeska urządza szopki w masce i rękawiczkach, brakuje tylko żeby kask założyła. Wymyślają bzdurne regulaminy, ale to nie oni muszą się tłumaczyć przed mieszkańcami. Całkowita pogarda dla Spółdzielców, jestem zdziwiony, że nie wydzieliła się jeszcze żadna wspólnota mieszkaniowa. Za utrzymanie techniczne budynków odpowiadają dwaj pracownicy na emeryturze, ciekawe kto ich zastąpi, jeżeli zwalnia się lub wypycha każdą nową osobę z inicjatywą.
Otóż to! A najlepsze jest to, że ludzie tam pracują a Zarząd zamieszcza ogłoszenia na ich stanowiska. Ciekawe, czy tacy pracownicy są tego świadomi. Pewnie tak, biorąc pod uwagę atmosferę i relacje, jakie tam panują. Myślę, że nie trzeba tam długo popracować, żeby samemu tego doświadczyć. Tym bardziej, że już w pierwszych dniach inni pracownicy nas w tym uświadamiają.
Może i tak :) Ale też jak się nie ma kompetencji i doświadczenia do zarządzania ludźmi oraz wiedzy i doświadczenia z zakresu księgowości to się nie obejmuje pewnych stanowisk :) Przełożony, który doprowadza do zwolnień dwóch swoich pracowników w ciągu trzech miesięcy - myślę, że jego kompetencje i zaradność pozwolą mu objąć trzy stanowiska jednocześnie :)
Widać dużo wiesz na temat zarobków w Spółdzielni, pracy osoby zajmującej się windykacją, pracy Głównej Księgowej, a ile wiedziałaś z zakresu swoich obowiązków? Piszesz, że długo nie pracowałaś, a jednak miałaś czas na plotki, aby pozbierać wszystkie te wiadomości. Atmosferę tworzą ludzie, a plotki i obgadywanie innych ją psują i powodują konflikty.
@Realista racja atmosferę tworzą ludzie, a plotki i obgadywanie innych ją psują i powodują konflikty. Jesteś pracownikiem Spółdzielni to wiesz jak to wygląda. Plotkami i obgadywaniem innych pracowników zajmuje się nawet sam zarząd to jak można oczekiwać od innych lepszej postawy? Tutaj wyśmiewanie kogoś lub zwalanie winy na drugą osobę jest na porządku dziennym. W żadnej wrocławskiej Spółdzielni nie ma takiej rotacji jak w Energetyku to o czymś to świadczy. Większość pracowników to widzi i nie kryje niezadowolenia.
Dokładnie, jak zapyta się nowego pracownika po tygodniu czy dwóch pracy jak mu się pracuje to słyszy się komentarz, że żałuję przyjścia tu do pracy. Pracownicy z długoletnim stażem mogą dobre historie opowiedzieć jak traktuje się tu ludzi
Plotka to informacja kłamliwa i niepotwierdzona :) Nie widzę nic złego w przekazywaniu nowym pracownikom oraz przyszłym potencjalnym kandydatom prawdziwych informacji odnośnie funkcjonowania, atmosfery oraz pracy w danej firmie :) Pomagajmy sobie nawzajem :) Temu służą takie strony, aby podzielić się opinią - złą czy dobrą, - chyba nie ma w tym nic złego :) A jeśli takie informacje trafiają do nowych pracowników już w pierwszych dniach czy tygodniach pracy to powinien to być jakiś sygnał dla pracodawcy. Ale jak już ktoś wcześniej napisał - w tej spółdzielni nie ma szacunku i wsparcia dla pracowników. Najistotniejsze są te informacje, które dostarczane są do pracodawcy przez osoby z najbliższego kręgu. Więc jak góra ma postrzegać innych pracowników? Na podstawie takich informacji wytwarzają się oceny i opinie, które są przekazywane dalej. Warto by było czasami uzyskać informację zwrotną od drugiej strony (pracownika). To chyba taka podstawa relacji interpersonalnych :)
Tu nie pracuje nikt z jej rodziny. Ja pracuję tu bardzo długo. I PREZESKA nie Prezesowa człowieku bez edukacji
w każdej firmie jest coś takiego jak tworzenie bazy danych. Kiepski masz staż pracy i nie masz co zaoferować ????
Takiego pracownika po miesiącu bym pożegnał. Spróbuj swoich sił w warzywniaku albo sezonowo przy truskawkach .odstresujesz się.
Takie pytania na rekrutacji to przykład dyskryminacji. To jest niezgodne z przepisami prawa pracy.
Jeśli mają takie podejście do pracowników jak do lokatorów to tylko uciekać stamtąd. Knują, kłamią, manipulują ludźmi i skłócają między sobą. Pani prezes rozmawia z każdym z osobna nie konfrontując stron ze sobą. Manipuluje i mataczy. Wydzwania do ludzi i oczernia innych. Giną karty i protokoły po wyborze do rad nadzorczych. Nie zwołali walnego zasłaniając się pandemią. Jakoś i. E spółdzielnie zwołały i zorganizowały wybory ale w Energetyku Covid w najlepsze. Najlepiej zamknąć się na cztery spusty i nie otwierać drzwi. Wstyd !!!!! Pani Prezes nie wstyd pani ?! Zapraszam w przyszłym roku do poszerzenia grona emerytów bo już przyszedł czas na panią. Już pani swoje zrobiła,
Pani prezes do wsadzenia na taczkę przez pracowników i spółdzielców, Dosyć kłamstw i lawirowania. Lata lecą, uroda mija. Manipulantka i strasznie wyrachowana osoba. Dosyć już się nachapała przez te 17 lata. Robi co chce i skłóca ludzi. W życiu nie spotkałem się z tak zakłamaną, fałszywą i obłudną osoba. Te wszystkie gadki, jak to zarząd jest dla mieszkańców. Bzdura. Harpia co pazurami się trzyma i zeruje na ludziach.
Richi halo halo (usunięte przez administratora) się już skończyła 4 czerwca 1989 roku. Wyjdź z tej roboty i rozejrzyj się. Wkoło już jest inny świat. Nie musisz stać na straży tego co już minęło w tej swojej spółdzielni
Wyjątkowo trafna charakterystyka! Niby zarząd i rada nadzorcza dla mieszkańców, ale walnego nie zrobili, żeby sobie posiedzieć na stołkach… (nawet w czasie najostrzejszych obostrzeń walne było organizowane) - i wiele innych..
Jak wygląda sprawa grafiku w Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa Energetyk. Czy pracodawca idzie na rękę?
Oj tam, a nie dramatyzujesz czasem za bardzo? W czym leży problem że masz taką złą opinię?
Przeczytaj wszystkie opinie i zastanów się czy masz jeszcze jakieś wątpliwości. Dużo osób wyraziło tu swoją opinię - wszyscy negatywną. To chyba o czymś świadczy prawda?
"Kulawa"?Xd Ale to Ty tak z nią miałaś, że coś na opak powiedziałaś i spotkały Cię jakieś nieprzyjemności przez to? :(
prezentujecie mierny poziom.kiedyś pisali na płocie takie wypociny a teraz macie internet.Jesteście anonimowi i tak bardzo odważni -żałosne). Jak macie coś do powiedzenia to proszę z imienia i nazwiska. Polecam pracę w korporacji przez rok.
To ty jesteś richi żałosny, siedzisz w tej pracy i odpisujesz na te wszystkie opinie broniąc za wszelka cenę swojego pracodawcy, to jest już na maksa takie włażenie w (usunięte przez administratora) komuś że aż się niedobrze robi. Zero szacunku do swojej osoby. Kto by się się przejmował opiniami na takiej stronie o swoim pracodawcy???? Ogarnij się i zrób coś ze swoim życiem.
No ale w sumie w czym masz problem? Raz że anonimowo pisze to czemu uznajesz to za jakieś "włażenie" a dwa co w tym złego, że szefa "broni", jakby nie patrzeć to chyba nawet dobrze o nim świadczy. ;) Czemu tak Ci się to nie podoba?
Jaka jest umowa w firmie Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa Energetyk? Wiecie, czy jako brak zatrudniają na umowę zlecenie?
Człowieku nie pytaj o umowę tylko szukaj pracy gdzie indziej, nawet w tym warzywniaku o którym tu była mowa będzie Ci lepiej niż w Energetyku! :)
Słuchajcie jakiś czas temu było ogłoszenie do tej spółdzielni na ciepłownika. Jak zadzwoniłem to powiedziano mi że już nieaktualne a niedługo potem znowu się pojawiło. Wiecie może o co chodzi? Zatrudnili kogoś kto się zwolnił po paru dniach czy o co chodzi? Czytając te wszystkie opinie mogę przypuszczać że tak właśnie było. Proszę o opinię.
Pewnie standardowo ktoś się zatrudnił mając nadzieję że podpisał umowę w normalnej firmie a już po paru dniach okazało się jak jest naprawdę - że nie szanują pracownika oraz że trzeba realizować fanaberie pani prezes i innych członków zarządu. Do tego atmosfera bardzo niesprzyjająca. To nie pierwszy raz przecież taka sytuacja tam. Mądry człowiek opamięta się w porę i sam zrezygnuje jak ma szacunek do siebie i swojej pracy.
Rozmowa krótka.
Żadnych pytań o doświadczenie czy kompetencje, tylko czy planuje dzieci i czy przyjęłam szczepienia. Postanowiłam sama zrezygnować i nie pchać się w ten cyrk.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy