Bardzo miła i sprawna obsługa kelnerska. Lubię atmosferę w Gospoda Polska Kolibecka Stanisław Dołgowski za: Miła obsługa.
Praca ok. Duzo pracy przy zamowienich i przy wydawaniu potraw klientom ale za to zarobki bardzo dobre. Ja osobiscie polecam
Dziś rano jedliśmy tam śniadanie - niestety musze zgodzić sie z wcześniejszymi opiniami, obsługa klienta na poziomie 1/10. Obrażona i nadęta pani kelnerka - jedzenie pogorszylo sie od ostatniego czasu jak bylsmy ( 4lat temu ). Ceny zakopiańskie.
We got here because we were told of the quality of this place. The menu selection was impressive. The ambience is of 1970s socialist Zakopane style. Unfortunately service is also from late communist period. Our dishes have arrived suspiciously fast. Some grilled meats were great. However, our white sausage was literally stinking. When I have complained, the server took the sausage away. Then she came back and told us that the Manager has tried the sausage and told her it was good. We asked to see the Manager. Ms. Izolda Szymon came in and told us that the sausage was good and she ate it. I told her it was stinking. She told us that we don't need to eat here. No apologies, replacement ir compensation. Avoid this place. To Polish readers: Czuliśmy się jak w filmie Barei. Obrażona kierowniczka sali próbująca naszą śmierdzącą kiełbasę i oświadczająca, że nie musimy tutaj jeść. Myślałem, że zaraz mi zrobią zdjęcie jak za komuny i powieszą w holu z napisem "tego klienta nie obsługujemy".
Telefon do przyszłego teścia.
Kochasz ja ? Ile chcesz zarabiać ?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Nie polecam. Jedzenie jest ohydne (schab był tak twardy, że nadawał się jedynie do tego, aby rzucić nim w chamską obsługę tego "lokalu"), drogie, a czekając na nie można umrzeć z głodu. Wystrój tego miejsca i "wychodek" na zewnątrz lepiej pozostawić bez komentarza. Moja zawyżona ocena (1) wynika tylko z tego, że nie można dać 0. Przestańcie truć ludzi i zamknijcie (a najlepiej spalcie) tę budę.
Obsługa bardzo nie mila ... szczególnie młoda dziewczyna w czarnych włosach. Przyjmując zamówienie miała minę jakby to ,ze człowiek chce coś zamówić było dla niej problemem. W efekcie dostaliśmy zupełnie inne danie,które było po prostu OKROPNE. Od drugiej kelnerki po zgłoszeniu ,że dostaliśmy inne danie usłyszeliśmy "to nie jedz" totalne chamstwo i brak kultury. Szef niestety nie odbiera telefonu, a miał by o czym posłuchać. ODRADZAM TO MIEJSCE DROGO, NIESMACZNIE, A TAK ZŁEJ OBSŁUGI NIGDY NIE WIDZIAŁAM.
Lokal zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz wygląda bardzo zachęcająco.Ale na tym kończą się dobre wrażenia.Niemiła obsługa,pani kelnerka prawie wydarła mojemu chłopakowi menu z rąk, drogo,słabej jakości produkty,pierogi tłuste i sama maga.Wyraźnie przy zamówieniu pytałem kelnerki czy ziemniaki są świeżo gotowane czy odgrzewane,odpowiedz - świeżo gotowane. Niestety to co otrzymaliśmy okazało się po prostu dramatycznie i niesmaczne najgorsze ziemniaki smażone w starym i śmierdzącym oleju.Devolay spalony,ziemniaki ZIMNE !!!! i odgrzewane,ponoć jak powiedziała kelnerka tak zamówiłem,po prostu jakaś masakra.Nie polecam jedzenie bardzo słabe,nie tylko nam jedzenie serwowane przez tą "restauracje" nie smakowało.Rodzina siedząca koło nas zostawiła praktycznie wszystko co zamówiła.My zamówiliśmy żurek na sam początek i na tym skończyliśmy.Odechciało nam się jeść.Żurek bardziej przypominał barszcz chrzanowy zaklepany dużą ilością mąki,do tego był odgrzewany.Podsumowując, "restauracja" to w rzeczywistości góralski fast food.
Gospoda dość przytulna z klimatycznym wystrojem, ale Jedzenie fatalne, golonki odgrzewane zimne w środku, do smalcu podali chleb tostowy - koszmar, tłumacząc się, że brakło chleba, barszcz czerwony chyba z torebki, zupa gulaszowa, placek po zbójnicku i kotleciki cielęce w sosie węgierskim o tym samym smaku. Zamówienia składasz przy barze płacąc z góry oczywiście gotówką. A na koniec odwiedzasz brudną toaletę płatną nawet dla gości, którzy słono zapłacili za byle jakie jedzenie.
Koszmarna obsługa tak zakręcona ze ludzie rezygnowali i wychodzili z lokalu . Nie można płacić karta . Toaleta płatna .Płaci się przy barze wiec kupujesz kota w worku , zresztą gdybym nie zapłaciła z góry to bym te pierogi sklejone oddała .barmanka nie wie co ma w karcie serio polecam test poproszę jakieś węgierskie wino . Ale my nie mamy wina takiego hahaha cała szafka z winami Porażka.
Lokal zdecydowanie przereklamowany . Potrawy to jakieś odmrażane wydania polskiej kuchni . Jeśli jesteś naprawdę wygłodniały to pewnie zjesz wszystko jednak nie są to jakieś wyszukane smaki . Lokal jakich wiele . Znajomy opowiadał ze kiedyś przed remontem to było zawsze tyle ludzi ze się czekało w gigantycznych kolejkach a teraz stoliki wolne bez problemu . Coś to chyba znaczy , co do cen to są odpowiednie , tak samo rozmiary dań podawanych. Otrzymałem w moim daniu pomylone pierogi , jeden zawartością nie odpowiadał tego co zamawiałem , Moim zdaniem warto iść jeszcze troszkę dalej i za podobne pieniądze zjeść smaczniej .
Fatalne miejsce z podłym jedzeniem. Taki typowy zakopiański relikt. Można tu tylko wypić piwo i to tylko wtedy, kiedy gdzieś indziej zabraknie miejsca. Jedzenie sobie darować. Byle co wrzucone niesmaczne, podane od niechcenia. Panie kelnerki olewają wszystkich od początku do końca.Na suficie i ścianach zalegają koszmarne dekoracje z pokaźnymi warstwami kurzu, bleee.fuj. Ciasno, trochę ciemno, zaniedbane wnętrze, zakurzone rekwizyty nie zachęcają do dłuższego pobytu. Dania przeciętnej jakości, obsługa mało profesjonalna, ceny zbyt wysokie jak na taki standard. Bez muzyki, bez klimatu , bez wyrazu.
To może pracodawca wyciągnie jakieś wnioski po tych kontrolach @Bartlomiej bo rzeczywiście to co opisujesz to jakiś dramat. Ale z tymi robakami to bym nie przesadzał jednak ludzie jedzą tam obiady normalnie więc takie coś by zauważyli
nawet wam sie nie snilo co tam sie dzieje sam tam pracowalem i lipa bo zostalem sam na calej kuchni podczas sezonu .... wiec pana jacka pozdrawiam sam naslalem na niego pip us i straz graniczna za to co ukrainki szalaly na kuchni nie polecam jedzenia i brzydko mowiac wolalbym gowno z laki zjejsc to co ktos opisal wczesniej to jest pikus saszlyki przyjezdzaja zaplesniale z borow a jak mialbyc smalec kiedys to zamiast smalcu dostalem wiaderko robakow , do tego toaleta nawet dla klientow platna dwujke .... do tego ludzie tam pracuja tak jak ja pracowalem od 7:30 do 23 00 w nocy ....
zgadza się kiedyś też tam pracowało się masakra szaszłyki az zielone wycierało się papierem pozniej robaki w żurku w grzybach ukrainki wyławiały małym sitkiem bo za dryfowały w garnku masakra parodia a szefr rodem z Poznania generalnie stary kuktas który dalej jak słychać okrada ludzi bo nie wiedzą za co płacą co jedzą to raz wszędzie monitoring podsłuchy intrygi z jego strony generalnie syf totalny .
nawet wam sie nie snilo co tam sie dzieje sam tam pracowalem i lipa bo zostalem sam na calej kuchni podczas sezonu .... wiec pana jacka pozdrawiam sam naslalem na niego pip us i straz graniczna za to co ukrainki szalaly na kuchni nie polecam jedzenia i brzydko mowiac wolalbym gowno z laki zjejsc to co ktos opisal wczesniej to jest pikus saszlyki przyjezdzaja zaplesniale z borow a jak mialbyc smalec kiedys to zamiast smalcu dostalem wiaderko robakow , do tego toaleta nawet dla klientow platna dwujke .... do tego ludzie tam pracuja tak jak ja pracowalem od 7:30 do 23 00 w nocy ....
Boli mnie głowa.
@Kakat Moje kupki smakowe nie pochodzą z Wersalu ale jak widzę codziennie że samochód który rano przywozi odpady ze śmietnika a za 15 min przejeżdża z jedzeniem,To mnie skręca bo wymycie samochodu po odpadach ze śmietnika,zajmuje parę dobrych godzin a nie 15 minut czyli nie jest myty tylko ładowany i robi następny kurs.I to jest bardzo swojsko i treściwie.Bo do transportu żywności powinien być samochód do tego przystosowany a nie zwykły dostawczak.
z innej beczki ....łysy z Poznania czyli Juras z ekipą z Jaszczurówki nie mają łatwo :) myślę że ktoś zapomniał ale nie po prostu trzeba było odczekać ... to jeszcze nie wszystko dalej będa inspekcje - niestety płacone kary o których nikt nie wspomina itd powoli a do celu::) a tak w ogole co chodzi o żarcie bo tego tam nie można inaczej nazwać fakt stare mięsa dobrze przyprawione głównie na ostro jak w Meksyku przynajmniej ludzi nie potrują no i ten jedyny w swoim rodzaju żurek wręcz niepowtarzalny bardzo treściwy bo z wkładką grzyby suszone a w nich robali aż biało ciekawy jestem czy tak jak kiedyś podczas gotowania jak robale wypływają do góry czy są nadal wyławiane tym małym sitkiem co Reneeee przpaliła na gazówce niechcący,Pozdrawiam całą ekipę i wszystkich nieświadomych klientów
sama prawda potwierdzam a kanjpy nie polecam .... mięso prawdopodobnie było sprowadzane z Ukrainy stare jak świat aaaaaaaa i o alkoholach nie wspomnę przelewane są w orginalne butelki a kto robi sławną miodulę hmmm nie ma się nad czym zastanawiać brudne czarne interesy pomiędzy Poznaniakiem a klerem narazie dokładnego miejsca tejże znanej dziupli nie podaje gdyż idą święta :)
Wszystko ok. Praca super. Pracowalam tam rok. Zima troche ciezej przy natloku klientow ale poza tym bardzo fajnie i polecam. Jedzenie bardzo dobre! Jak procownik polecm brac jedno danie bo sa tak duze ze nie da rady zjesc dwoch...naprawde :D
Obsługa w strojach góralskich zakręcona,przyniosła nam pierwsze zupy, gdzie wystraszyła nas ich wielkość. Pierwszy raz widziałam tak duże talerze i już wiedzieliśmy że nie pojemy, że porcje się tutaj zmieniły. Słynny żurek grzybkami i jajkiem podawany z ziemniakami zapiekanymi osobno,sama woda bez smaku i zimny. Godny polecenia Byłam najedzona już po zupie,a gdzie drugie. Gulaszowej dużo brakowało do doskonałej. Wodnista, same ziemniaki i mięso... a gdzie reszta dodatków? Podawana z pieczywem,ale już nigdy więcej się na nią nie skusimy. Danie wiejskie delikatnie rozczarowało nas, bo kaszanki było jak na lekarstwo. Kapusta zasmażana bez kminku, za co chylę czoła, ale strasznie przesiąknięta pleśnią.Na połowie talerza znów pojawiły się ziemniaki zapiekane. Kotlet serowy z szynką tragedia po całości. Zeschnięte 2 kawałki sera, a między nimi niezidentyfikowane włosy z szynką, wy-panierowane byle jak. Usmażone nierówno, z brzegów ser twardy i stary,nie do zjedzenia. Sos przeciętny, bardziej do ziemniaków zapiekanych, których miałam już w tym daniu dość. Nie polecam bo można mieć niestrawności i ból żołądka.
Witam, bardzo prosiłabym o podanie informacji, gdzie gospoda polska wywiesza swoje ogłoszenia o pracę. Interesuje mnie także jak przykładowo wygladają tutaj rozmowy rekrutacyjne, czy robią jakiegoś rodzaju testy, oczekują referencji, czy wystarczy rozmowa? Pytają o oczekiwania finansowe, czy z góry mówią o budżecie na stanowisko?
Przykre to jest że tylko wy zakłamani łgarze macie problem z pracownikami !!! tak do kościoła chodzicie - właściciele chyba na pokaz bo raczej to co wyprawiacie z normalnymi ludzmi to jest coś niepojęte chyba się Boga nie boicie!!! co szefie myślisz że jesteś ponad prawem bo z Ruskimi trzymasz i zastraszasz ludzi już dawno wszyscy wiedzą jakie przekręty robisz ale pamiętaj hipokryto i łotrze o jednym kij ma zawsze dwa końce :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Gospoda Polska Kolibecka Stanisław Dołgowski?
Zobacz opinie na temat firmy Gospoda Polska Kolibecka Stanisław Dołgowski tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Gospoda Polska Kolibecka Stanisław Dołgowski?
Kandydaci do pracy w Gospoda Polska Kolibecka Stanisław Dołgowski napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
