messalina - 2013-07-03 18:14:53 Pani nie powinna tutaj zajmować głosu pod żadnym pozorem, bo pani wiedza była ograniczona dbałością o własny stołek, samochód, no i zarobki zbyt wysokie do umiejętności. No i kumoterstwo z niejakim [usunięte przez moderatora] Błąd. Prymitywna jesteś "messalino" i tyle. zapewne dopóki kasę dostawałaś (łeś) było wszystko ok. Jak komuś się nie podoba w firmie zawsze może zmienić pracę , nie funkcjonuje przymus pracy. Jak się Wam nie podobało , trzeba było złożyć wypowiedzenie.
[usunięte przez moderatora] Ręka do wycierania tyłka prezesowi, niekompetentna i fałszywa,...brak słów
Pani nie powinna tutaj zajmować głosu pod żadnym pozorem, bo pani wiedza była ograniczona dbałością o własny stołek, samochód, no i zarobki zbyt wysokie do umiejętności. No i kumoterstwo z niejakim [usunięte przez moderatora] Błąd.
Jeśli jesteś "leonie" (duża litera tu nie pasuje) tak pewien swoich ocen - to się ujawnij !!! Podszywanie się pod "leona" świadczy, że jesteś zakłamanym tchórzem. Aby kogoś oceniać trzeba najpierw samemu mieć jakiekolwiek pojęcie w konkretnym temacie.
A [usunięte przez moderatora] jeszcze może? A geniusz mgr.
Szkoda firmy pojmowanej jako zespół zwykłych ludzi, którzy tam pracowali. Bo miała potencjał i początki były fajne (przynajmniej dla mnie). Wypowiedzenie przyjęłam z ulgą.
Arbuz-cóż dodać, od dobrobytu niestety nim się stał-teraz myślę, że stanie się ogryskiem ;/ pracowałem tam i to co tam się działo -lepiej nie mówić .
Boguś - 2013-03-30 18:23:25 Nawiązując do poprzedniego wpisu mam jedną uwagę.Drogi panie Leonie pisząc o prezesie ślusarzu ubliża pan wszystkim fachowcom w tym zawodzie.Pan prezes nigdy nie był fachowcem w żadnej dziedzinie może z wyjątkiem mataczenia.Jeszcze więkrzym talentem jest Arbuz w wieku dwudziestu paru lat umiał już dodawać i odejmować.Chyba tylko telefony komórkowe, które to opylał na lewo i prawo, a pracownicy korzystali ze starych trupów. Słyszałem też, że ponoć studiował za niego jeden z pracowników firmy /za kierownicze stanowisko/ i egzamin magisterski tez bronił za niego. Była kasa - było wszystko /bogowie a żebracy/ a jeszcze imprezy z małolatami nad [usunięte przez moderatora], mały wiejski dyskdżokej ,...no cóż się można spodziewać
A mogło być tak pięknie,... Trzeba wielkiego talentu aby tak położyć firmę która miała bardzo dobry start, a co za tym idzie szansę na długie i normalne funkcjonowanie. Ale " mądrość" i władza absolutna hodowcy nutrii /tak wiem - nie ubliżając hodowcom tych futrzaków/ okazała się skrajną głupotą, a działania podejmowane przez właściciela firmy polegały jedynie na stopniowej jej utylizacji. Tak, celowo użyłem takiego sformułowania, bo jeśli ktoś taki potencjał otrzymuje w prezencie/gazownia/, a później to wszystko marnuje jak śmieci traktuje pracowników,... "Miałeś chamie złoty róg,... ostał ci się jeno sznur..." Ale pewnie - nie czytało się panie pseudo - esie
Normalnie rewelacja - czekałem na kogoś takiego... Teraz mogę się podzielić jeszcze szerzej swoimi spostrzeżeniami, bo firmie już i tak nie zaszkodzi. Jest jeszcze [usunięte przez moderatora] prezesa i [usunięte przez moderatora], Kobieta zakłamana i fałszywa. Właściwie nie posiadam słów do oceny tej kreatury. Pani główna księgowa - całkowity brak kompetencji, no jedynie tylko w kontaktach z [usunięte przez moderatora] - doradcą prezessa
Nawiązując do poprzedniego wpisu mam jedną uwagę.Drogi panie Leonie pisząc o prezesie ślusarzu ubliża pan wszystkim fachowcom w tym zawodzie.Pan prezes nigdy nie był fachowcem w żadnej dziedzinie może z wyjątkiem mataczenia.Jeszcze więkrzym talentem jest Arbuz w wieku dwudziestu paru lat umiał już dodawać i odejmować.
Jestem byłym pracownikiem tej spółki. Firma ta powstała na potrzeby gazowni poznańskiej a ściślej panów prezesów i dyrektorów. Prezesem spółki zostaje ślusarz i konserwator , prywatnie hodowca nutrii. Dostaje miesięcznie paręset tysięcy złotych i… No właśnie wykonuje usługi głównie w domach szefów gazowni Nowe kotłownie - proszę bardzo, nowe telewizory - oczywiście… Trzeba się jakoś odwdzięczyć. Spłacić dług. Teraz z tej spółki zostało już tylko wspomnienie. Nie warto się tym tematem interesować, chyba , że jest się pracownikiem skarbówki, albo inspekcji pracy