Córka szefa siedzi na zapleczu siedziby i skrobie te "pozytywne" źałosne komentarze. Omijac z daleka, szukac gdzie indziej pracy, nie dziekujcie.
@Gość 1111 - rozumiem Twoje zdenerwowanie na sytuację w firmie, ale zgodnie z regulaminem korzystania z forum nie wolno umieszczać postów o charakterze obraźliwym. Warto zamieścić opinię, która jest kulturalna i ma wartość merytoryczną. Czy kary finansowe zawarte były w umowie, którą podpisywałeś/podpisywałaś z Pizzeria Banolli?
zdecydowanie odradzam. Szczerze nie szukajcie tam pracy bo się tylko nerwicy nabawicie
@Bylapracownica94 a czy możesz napisać nieco więcej o warunkach zatrudnienia w Pizzeria Banolli? Jaki rodzaj umowy zaproponował pracodawca? Informacje te będą cenne dla osób, które są w trakcie poszukiwania pracy.
Jedyną cenną informacją dla osób poszukującyh pracy jest to, żeby omijały banolli szerokim łukiem. Po tylu negatywnych opiniach jestem w ogole zaskoczona, że ktoś jest zainteresowany pracą w tym zakładzie.
pizza była bardzo niedobra ciasto grube gumiaste ogólnie syf jakich mało nie polecam nikomu fuj....
Czytając powyższe komentarze widzę że nie tylko ja mam negatywną opinię na temat tej firmy. Pracowałam tam rok, pierwsza poważna praca żeby sobie dorobić. Przez ten okres przepracowałam z trzema kierownikami którzy się zwolnili (czy zostali zwolnieni). Na rozmowie przedstawione zostało mi stanowisko kelnerki, czyli przyjmowanie zamówień, podawanie ich gościom, rozliczanie rachunków (typowa praca kelnerki). Tylko nikt nie raczył poinformować że będę musiała sprzątać toalety, pomagać na kuchni, zmywać naczynia i to za marne 6zł na godzinę. Zachęcił mnie fakt o napiwkach że są dla mnie i nikt mnie z nich nie rozlicza. Czasami były one dobre a czasami wychodziłam z niczym. Brak zaopatrzenia pracowników w jakikolwiek posiłek, nawet jak jesteś w pracy 15 godzin bo po co. Notorycznie ktoś kradł rzeczy oraz pieniądze z szatni, tylko nie ma na to dowodów bo kamery są tak usytuowane żadna nie obserwuje wejścia do szatni. A co do załogi tego okrętu. Pizzerzy fajni ludzie, osoby na kuchni oraz dostawcy też. Inne kelnerki to inna historia. Jedne chcą fajnej i koleżeńskiej atmosfery a inne wysługują się tobą bo one pracują dłużej i lepiej wiedzą. Kierownicy nie zwracali uwagi jak niektóre chodziły z tyłkami i cyckami na wierzchu (a często w lokalu były rodziny z dziećmi). Jak przychodziła jakaś dziewczyna na dzień próbny to musiałaś ogarniać żeby ją wyszkolić (bo jak coś źle zrobi to tobie się za to dostaje) jak i ogarniać salę i często zmywak. Raz bardzo boleśnie się poparzyłam pomagając pizzerowi, dostałam tylko spray na poparzenie i miałam dalej pracować (blizna po pół roku jeszcze nie zniknęła). A najgorszy w tej pracy był smród z jakim przychodziłam do domu. W lecie jeszcze było ok bo było otwarte okno w szatni to ubrania aż tak nie śmierdziały. Ale zima to był armagedon. Wszystko śmierdziało starym tłuszczem i ciężko było się tego zapachu pozbyć. Na tym zakończę moje dywagacje nad tą sodomą i gomorą bo inaczej się tego nazwać nie da. :)
Nie polecam restauracji na centrum b. Panie R. i P. utrudniły mi życie tak ze odszedłem. Zasady rozliczania zmieniane co jakiś czas (pół roku rozliczałem się z płatności kartą i było dobrze po czym w ostatnim dniu pracy dowiedziałem się od pani P. "że cały czas jest inaczej i niemożliwe żebym się tak rozliczał". Bezpodstawne darcie przez panią P. po udowodnieniu że nie ma racji ytlko) nie na pewno nie pomogło całej firmie. W obowiązkach kierowców było sprzątanie lokalu na koniec pracy co odbywało się po rozliczeniu ostatniego kierowcy jednak pewnego dnia pani R. zleciała z biura na mnie z pyskiem "co robiłem przez cały dzień" (właściwie pół dnia bo pracowałem tam dodatkowo) i nie docierało że jeździłem z zamówieniami. Najważniejsze było ze nie składałem pudełek i nie obierałem cebuli ani ziemniaków. Niestety nie zainteresowała się ani razu czy miałem czas coś zjeść albo napić się czegoś (nawet na umowie zlecenie pracownikowi przysługuje przerwa). Poza tym nie kupuj przyszły dostawco samochodu pod oklejenie dla wyższej stawki jeśli pracujesz dodatkowo. Ja kupiłem auto pod oklejenie po czym banolli stwierdziło że mi nie okleją bo za mało pracuję (nikt tego nie mówił jak się przyjmowałem) przez co straciłem ok. 1000 złotych. Na pocieszenie dodam ze w innych restauracjach jest dużo lepsza atmosfera i da się pracować. Pozdro
no pewnie ze tak..zawsze przeciez jest szansa na to zeby zmienic prace jezeli obecne warunki zatrudnienia nie odpwiadaja prawda? a nie wiecie czy tu beda jakies zatrudnienia?
Pracowalem 9 lat na centrum b i bylo ok. Jesli ktoś nie boi się pracy to polecam.
Polecam!
Dużo ludzi straszy tą firmą a tak naprawdę nie jest źle. No więc pracowałem tam i z perspektywy czasu nie narzekam. Jest trochę bajzlu, niektóre jednostki są uciążliwe (przede wszystkim tzw. "biuro"), w lokalach jest różna atmosfera ale przeważnie jednak bardzo dobra/dobra/w porządku. Gastronomia to generalnie ciężki kawałek chleba i jeśli ktoś jest leniem albo histerykiem to szybko odbije się nie tylko od banolli ale od całej branży- wtedy zamiast szukać wszędzie winnych i robić afery może lepiej pomyśleć o sobie i o nowym sposobie na zarobek. Pozdrawiam całą rodzinę "B" i trzymam kciuki.
syf i rozpacz w lokalach pracownicy na wiecznej fajce i nawet rąk nie myją
Nie polecam! lokale tragiczne, obsługa pomimo starań nie nadrobi za wszytskich tam pracujących ! Dania wydawane po godzinie, skandal! przy pustym lokalu... Na pizzy stara szynka, tandetne produkty. Ciekawe ile płacą tym biednym dziewczyną, które wręcz biegają i zabijają się o siebie, nie wiedząc co mają robić, aby dogodzić wszystkim. wielkie rozczarowanie, za każdym razem ( wizyt ok. 10)
jakieś opinie o pracy jako kelnerka na Halszki? :)
marysia : negatywne komentarze tutaj są całą prawdą, pozytywne - i twój też to kolejne fałszywe konto dagmary albo darka, którzy próbują ratować wizerunek banolli. Każdy pracownik to wie. KAŻDY :) a co do pipy- świetnie. Coś czuję, że niedługo znowu się spotkacie... :)
Niestety dokładnie jest TAK ŹLE JAK OPISY PRZEDSTAWIAJĄ!!!! Panie Darku nad Panem sąd powinien zawisnąć za obrazę za mobbing za znęcanie psychiczne!!!
szczególnie interesujące:D i znowu darek albo dagmarka się wypowiadają. Tragedia. Tak, ogłoszenia są non stop, bo ludzie zwiewają w podskokach więc i ciągła rekrutacja jest :D
mikel gdybys czytał komentarze powyżej, to byś wiedział, że nie chodzi o kasę. Pieniądze nawet nieduże nie są problemem, kiedy szefostwo jest w porządku, kiedy atmosfera w pracy jest ok i kiedy jesteś szanowany. Banolli jedzie na tym, że wyzyskuje pracowników, traktując ich poniżej poziomu godności. Dziwię się, że PIP im jeszcze najazdu nie zrobił. Może czas to zgłosić...
Wspomniane powyżej stanowiska tzw. specjalisty ds. personalnych czy marketingu: - Tak naprawdę nie są samodzielne, a jeśli ktoś ośmieli się wysunąć swoje zdanie – musi liczyć się z krzykiem, wyzwiskami tudzież przezwiskami, jak również uderzeniami pięścią w stół ze strony D. - wiedzę na temat HR mam ze studiów, praktyk i doświadczenia, a to wszystko nauczyło mnie, że jeśli pracownik jest z pracy zadowolony, to w firmie dobrze się dzieje. Zdanie D jest inne – To firma ma być zadowolona! Pracownik się nie liczy. - decyzje HR-owe podlegają opinii D., który ostatecznie decyduje o przyjęciu kogoś na stanowisko kierownika – i na tej rozmowie rzeczywiście zadaje pytania przytoczone wcześniej przez specj. ds. marketingu. Większość wykształconych HR-owców wie, że takich pytań się nie zadaje, gdyż nie są etyczne. - jak pizzer ma robić dobrą pizzę, a kucharz gotować dobre obiady, jeśli rotacja na tych stanowiskach jest ogromna? Nie zdąży się dobrze wyszkolić, a już albo się zwalnia, albo zwalniają jego (bo np. skończył mu się niski zus na działalności tudzież przestał być studentem), - trudno jest zadowolić D jeśli chodzi o rekrutację kelnerek, ponieważ chce tylko ładne i wysokie, jest bardzo wybredny, wciąż narzeka, że przyjęta została za brzydka lub za niska a to i tak, jak mówi, znaczy brzydka :-( - chcesz pracować dla banolli a nie masz legitymacji szkolnej? Żaden problem! Zapisz się do szkoły. Skończyłeś już 26 lat? Załóż firmę. - sposób D na świetny marketing? „PIZZA ZA KILOGRAM ULOTEK KONKURENCJI” (plus krzyk i zdenerwowanie szefa, jeśli przypadkowo zoczył na którejś klatce „niepozbierane” ulotki konkurencji) - sposób zwracania się D do pracowników, wyzwiska, język jakim się posługuje, znerwicowane i ostentacyjne zachowanie bez grama szacunku, a także sposób w jaki wypowiada się o nich nie w ich obecności – najniższy poziom; - fałsz – pracownik dostaje premię a zaraz zostaje zwolniony – bo tak - na stanowiska: specjalista ds. marketingu czy spraw personalnych nie warto kandydować, bo średni staż pracy to rok, nawet w przypadku wykonania pracy ponad normę, nadmiar pracowników w trudnym rekrutacyjnie okresie, pomysły ukierunkowane na rozwój firmy – nie są nagradzane i skutkują niczym, a po wspomnianym okresie zwykle zwalniają, tak po prostu, bo nie przedłużą umowy, bo zatrudnią kogoś znów od początku, kto zarabiał będzie mniej, a przy tym ślepo zrealizuje wszystkie polecenia, Podsumowując: smutna przeprawa na początek dla tych, co tam trafiają do hr czy do marketingu, bo zwykle są to młode, ambitne osoby, chcące dać z siebie jak najwięcej, a przy tym nie tak doświadczone jeszcze, żeby od razu stwierdzić, że rzucanie k....mi przez kierownika (mam na myśli osławionego D) wobec nich i otaczających ich osób, nie powinno być na porządku dziennym, że nie musza się na nie godzić. Czasem się godzą – wiadomo, ze znalezieniem pracy bywa trudno. Moje doświadczenia pokazują jednak, że warto poszukać dłużej, spojrzeć dalej, pominąć Banolli. Pozdrowienia dla bardzo miłej głównej księgowej i kadrowej (o ile jeszcze tam wytrzymują). Rozpisuję się za bardzo, ale dużo się nasuwa, przy czym mam nadzieję, że moja opinia pewnym osobom po prostu pomoże (podjąć decyzję o wyborze innego miejsca do pracy;-) a w konsekwencji uniknąć rozczarowania i tego typu doświadczeń.
Firma naprawdę jest żenująca. Pracowałam tam dłuższą chwilę i nie dziwię się powyższym komentarzom :D ja akurat pracowałam na stanowisku kelnerka/barmanka/zmywająca/sprzątająca i ogólnie odpowiedzialna za całe zło ( za 6 zł/h) plus tip adekwatny do serwowanych dań i poziomu lokalu ( wentylacji brak - śmierdzisz tłuszczem lada moment :D ) A Pan D i Pani D plus jej służąca z HR - nic dodać nic ująć , wręcz cieszmy się, że ktoś w końcu pisze jak jest, bo wiele pozytywnych komentarzy to sprawka samych pracowników banolli :) pełen profesjonalizm zaczynając od najtańszej szynki i salami po mrożone warzywa ( tak tak w banolli brokuły, kukurydza,marchewka,papryka,szpinak etc są mrożonkami :)) po karygodne traktowanie personelu - sprawdzasz na własne ryzyko :D
w końcu pojawiają się tu odważni ludzie i piszą prawdę o tej firmie. Przestrzegam przed podejmowaniem pracy na stanowisku specjalisty do spraw marketingu. Ogłoszenie widzę się znowu pojawiło w sieci, więc zapewne kolejna osoba po kilku miesiącach zrezygnowała. Rozmowa kwalifikacyjna żenująca - pytania osobiste - o męża/żonę, dzieci, własny samochód itd. Stanowisko pracy - zaśmiecone biurko w wąskim korytarzu, gdzie wszyscy biegają za twoimi plecami. Szefostwo - straszne, poniżej jakiegokolwiek poziomu. Mobbing na każdym kroku. Praca po 10 godzin dziennie. Dwie umowy - jedna na najniższą krajową, druga na zlecenie. Obserwowanie pracowników przez kamery. Nikt na tym stanowisku nie wytrzymuje dłużej niż kilka miesięcy. Nie ma się co dziwić. Firma działa pod trzema różnymi spółkami, żeby oczywiście zaoszczędzić. 90% zadań to praca grafika, a nie marketingowca. Nikomu, naprawdę nikomu nie polecam. Dziwię się tylko, ze taka duża, znana w Krakowie firma pozwala sobie na tak żenująco niski poziom zachowania wobec swoich pracowników.
Ja za to wypowiem się zwięźle, bo szkoda czasu na rozpisywanie się o tej żenującej firmie. Są osoby w szanownym biurze, które są naprawdę w porządku. Natomiast czołowi przedstawiciele firmy Banolli to pożal się Boże "ludzie" z sercem z kamienia, traktujący innych jak ludzi gorszej rasy, nad którymi się można znęcać. Każdy z góry traktowany jest jak (usunięte przez administratora) Zwykłym podrzędnym pracownikom nie wolno wyrazić swojej opinii, liczy się tylko to, że pan d. może wszystkich wyzywać i co jest naturalne: podnosić notorycznie głos. Aha! I co najważniejsze: na każdym kroku OSZCZĘDNOŚĆ! Banolli, nadszedl kres Waszej firmy, bo podstawą firmy są pracownicy! A Wy ich nie macie!:) a Zatem brnijcie dalej w beznadzieję! i nie piszcie sobie pozytywnych opinii, bo nikt normalny o tej firmie nie wypowie się pozytywnie:) PODSUMOWUJĄC: Nie polecam! Brońcie się rękami i nogami, ale nie przekraczajcie progu tej pizzerii. Dla własnego dobra:)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Pizzeria Banolli?
Zobacz opinie na temat firmy Pizzeria Banolli tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Pizzeria Banolli?
Kandydaci do pracy w Pizzeria Banolli napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.