Stokrotka na Wojska Polskiego. Słysząc o szkoleniu behp chce mi się śmiać. Brak przerw u jednej kierowniczki. Brak przerwy w ciągu dnia a potem karzą ci się wpisywać na przymus. Wieczny brak pracowników. O szkolenie nigdy nikt nie słyszał. Sprzątanie kątów tylko przed kontrolami. Chcą żebyśmy (usunięte przez administratora) jak dzikie świnie za najniższą krajową. Krótkie umowy o pracę a najlepiej na okres próbny na 3 miesiące. Szkoda mi ludzi przychodzących tam nieświadomych do pracy.
Na rozmowie kwalifikacyjnej kierowniczka Anna z Al Wojska Polskiego dała dzień próbny bezpłatny bez dokumentu potwierdzajacego pracę. Drugiego dnia powiedziala ze nie podoba się. Ewidentne łamanie Kodeksu Pracy. Nie chodźcie tam unikajcie Stokrotki. Zrobi z wami to samo.
Stokrotka ul Wojska Polskiego Olsztyn Pracowałem tam 1 dzień to prawda. Praca bez dokumentu poswiadczajacego pracę.
Piszę o Stokrotka Dekada Olsztyn,jeśli chcesz awansować to musisz podsłuchiwać rozmowy innych,trochę je ubarwić i donosić kierowniczce,to jest ich nie pisany kodeks a p.Dorota kierowniczka uwielbia takich ludzi co wchodzą jej w (usunięte przez administratora) i donoszą na siebie nawzajem a jeżeli tego nie robisz to czyli jesteś przeciwko niej i jest stosowany na Tobie mobing,uwielbia ona również obgadywać pracowników do innych pracowników,jedna wielka klika razem z regionalną bo o wszystkim wie a zamiata wszystko pod dywan a nie wygodnego pracownika,który widzi i mówi prawdę usuwają.pieniądze do tego marne groszę a wymagania p.Doroty olbrzymie,tania siła robocza to pracownik.NIE POLECAM.Ja jestem u schyłku wytrzymałości.
Czy w Stokrotka zatrudniani są obcokrajowcy?
Niskie wypłaty, brak szkolenia-idziesz na żywca, tzn. Patrzysz jak inni wykonują swoją pracę, brak ochrony i jeden agresywny klient, który nie szanuje pracowników oraz pozostałych klientów. Niepewna umowa, darmowy dzień próbny, trudno o awans. Krzykliwa pani kierownik oraz druga,.która podobno nie daje przerw. Zajeb*sta załoga, szczególnie Pani kierownik w okularach w czarnych włosach, Pani Marta, Pan w długich włosach, uczący się kasjer (chyba Dawid) oraz 2 przemiłe panie na mięsnym (Kasia) oraz Pani w Warkoczykach. ZDECYDOWANIE ZA MAŁO DNI WOLNYCH!!!
Stokrotka na Wojska Polskiego. Słysząc o szkoleniu behp chce mi się śmiać. Brak przerw u jednej kierowniczki. Brak przerwy w ciągu dnia a potem karzą ci się wpisywać na przymus. Wieczny brak pracowników. O szkolenie nigdy nikt nie słyszał. Sprzątanie kątów tylko przed kontrolami. Chcą żebyśmy (usunięte przez administratora) jak dzikie świnie za najniższą krajową. Krótkie umowy o pracę a najlepiej na okres próbny na 3 miesiące. Szkoda mi ludzi przychodzących tam nieświadomych do pracy.
Czy jest możliwość pracy w Stokrotka na część etatu?
Na rozmowie kwalifikacyjnej kierowniczka Anna z Al Wojska Polskiego dała dzień próbny bezpłatny bez dokumentu potwierdzajacego pracę. Drugiego dnia powiedziala ze nie podoba się. Ewidentne łamanie Kodeksu Pracy. Nie chodźcie tam unikajcie Stokrotki. Zrobi z wami to samo.
Stokrotka ul Wojska Polskiego Olsztyn Pracowałem tam 1 dzień to prawda. Praca bez dokumentu poswiadczajacego pracę.
Hej czy mógłbym się dowiedzieć jakie są obowiązki kierowników a jakie kasjerów ?
Obowiązki obowiązkami. Myślisz że ktoś tego przestrzega? Zależy z kim masz zmianę. Często odwalasz robotę za kierownika kasjera magazyniera i ochroniarza
Wiecie może, czy w Stokrotka szukają chętnych na staż?
Na dekadzie jest dopiero cyrk. Sklep otworzony na koniec kwietnia a już połowa pracowników zwolniona. Ludzie przychodzą na dzień próbny to ich wyganiają bo są leniwi i nie wiedzą gdzie towar postawić. Mi postawili warunek że albo idę na zlecenie albo wypad. Grożą nawet sobie nawzajem w kierownictwie. Zakazy utrzymywania kontaktu z pracownikami pod groźbą degradacji. Więc jak kierownictwo ma budować dobrą atmosferę.... Pretensje zawsze o wszystko zawsze źle. Uczą cię tak a jak wpada regionalna to nagle jest co ty odpier.... Pełno złodzieji których zwykle gonią kasjerzy. A sklep odradzam szczególnie dla osób o słabych nerwach. Przy śmietniku ciągle śpią bezdomni. Szczury które w nocy buszują na magazynie. No i oczywiście cudna łazienka. Gdy tam pracowałem zdążyła być 3 razy popsuta. Pracownicy biegali do rosmanna. A no i nie zapomnijmy o krzyczeniu przez kierowniczkę na kasjerów z 1 kasy. Mają zakaz mówienia że chcą już iść na przerwę bo to źle wygląda. Serio najgorszemu wrogowi nie życzę
Jaki jest okres rozliczeniowy w Stokrotka? Kiedy można spodziewać się przelewu wynagrodzenia?
To nie nowina, że brakuje ludzi do pracy tym bardziej teraz kiedy mamy pandemię i trudno o nowych pracowników. W sumie dobra atmosfera i zarobki godziwe, polecam.
Ludzie to sami teraz przychodzą i pytają się o pracę, tylko zatrudniać nie chcą bo lepiej jak jeden pracownik wykona robotę za dwóch, a pensje dostanie w wysokości 1800-2000 zł.
Problem polega na tym, że pracownicy, którzy przepracowali więcej jak rok powinni dostawać dodatki stażowe, ale jak to w Stokrotce nigdy do tego nie dojdzie.
Mojego brata zwolnili po 4 mies chociaż dostał umowę na rok. Nie wiadomo dlaczego bo mówić nie muszą. Pracował czasem po 12 godz, zostawał do późna w nocy kiedy trzeba zmieniać gazetkę. Nie polecam tam pracy.
Widocznie nie podpasowal kierowniczkom, tutaj nie ma czegoś takiego jak pracownik to pracownik, jak nie trzymasz się z kierowniczkami i nie wchodzisz w cztery litery to jesteś do zwolnienia. Zaraz w Olsztynie zabraknie ludzi do zatrudniania przy takiej rotacji. Niech się cieszy, że pozbył się tego bagna, znajdzie pracę lepszą.
znał warunki zatrudnienia. Przychodząc do pracy podpisuje listę - w jakich godzinach pracuje. Nocki ze środy na czwartek to standard (gazetka), - płatne zgodnie z umową :praca w godzinach nocnych. Brat języka nie ma, że za niego "piszesz?
Haha, te wasze listy to można sobie w toalecie spuścić. Kierowniczki fałszują czas pracy, nie tylko ja jestem tego świadkiem.
A prócz bycia świadkiem masz jakiś konkretny dowód na to? Bo wtedy to jawnie w razie czego można to wykorzystać a na słowo to tak trudno z czymkolwiek. :/
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa kluczową rolę w osiąganiu wyników. Jak wygląda ten aspekt w Stokrotka?
No jak widać po tych wpisach, to atomosfera bardzo zła, a wyniki w pracy to osiągają ludzie po znajomości. Dziewczyna która pracowała jakiś czas na swoje wyniki, musiała tłumaczyć się przed rejonową i odbyć z nią poważną rozmowę, a laska która leseruje na sklepie ale ma znajomą kierowniczkę automatycznie stała się zastępca. No więc, tylko układy i znajomości.
Szkoda ze wszyscy tutaj są bardzo odważni i piszą z lekka ręką, a w rzeczywistości ani be ani me ???? jak to w każdej pracy są okresy, ze jest ciężko bo nie ma pracowników, wiec się robi przysłowiowo za trzech, a jest okres, że zbiera się fajny zespół i naprawdę dobrze się pracuje. Łatwo się domyślić, ze 3/4 opinioznawców wylewa swoje, żale po tym jak zostali zwolnieni z pracy a logicznym jest to ze w momencie braku pracowników nikt nie zwalnia pracownika od tak, każdy dobrze wie jakim jest człowiekiem i jak pracuje na siebie. Bardzo łatwo tu przychodzi tak naprawdę łamania rodo i podawania czyichś danych, dlaczego nikt tego nie mówi wprost to może łatwiej byłoby się dogadać? Ale taka moralność ludzi.
Myśle ze ciężko dbać o dobra atmosferę bo ciężko zachęcić pracownik który nie dostaje żadnej premii bonusu ani żadnych spotkań integracyjnych.
No jak to się nie zwalnia pracowników jak nie ma pełnej załogi? Byłam świadkiem nie jednego zwolnienia i bardzo to zaburzało cykl pracy w sklepie. Najpierw dokształć się co to jest RODO, a później pisz te pierdoły. Każdy kto tam pracował ten wie jak jest i twoje wybielanie nic nie da.
Jaki jest wkład kierownictwa Stokrotka w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?
absolutnie żaden - wręcz przeciwnie. Kierowniczka i jej pacholęta robią dużo by budować napięcia i nieporozumienia w załodze. nieodzowny element "motywcji" - zastraszanie, groźby, w mniej lub bardziej subtelnej;bezposredniej formie. Nagrodą jest to...ze nie zostaniesz (usunięte przez administratora) ukarany, wyśmiany.
Masakra... jak można tak pracować? Wieczny stres i napięcie, od tego można dostać nerwicy! Ludzie weźcie to pod uwagę i zacznijcie szanować swoje zdrowie.
aby zakotwiczyć się tam dłużej trzeba albo 1) mieć zlasowany mózg 2) mieć znajomości/układy wśród kierownictwa 3) być totalnie zdesperowanym / zaszczutym 4) szukać miejsca w którym za chwilę bedzie można ciągnąć socjal na chorobowym, w ciąży ect. Najniższa krajowa zero perspektyw rozwoju/ awansu fatalna atmosfera w miejscu pracy
ps. istotne : okolica (Sybiraków ) jest niebezpieczna, częste kradzieże, napady -w tym z bronią (nożem ) w ręku. zarówno mieszkańcy jak i "gos cie" na bezczela wynoszą towar, wiedząc, że przestraszone kasjerki nic nie zrobią. Oczywiście Pani ANNA ma w głębokim poważaniu bezpieczeństwo pracowników, nie rozmawia z nimi, nie informuje co robić, jak się zachować. Nie wyposaża stanowiska pracy w przedmioty, jakie mogą zapewnić minimum bezpieczeństwa....albo przynajmniej jego pozory. Szkolenie BHP polega na umieszczeniu pracownika w pokoju socjalnym i przekazaniu mu segregatorów z instrukcjami oraz listą, że przyswoiło się treść. Stan pomieszczeń socjalnych, z pewnością byłby kwestionowany przez sanepid.
Jestem w szoku, że regionalna z tym nic nie robi, przecież to widać gołym okiem, że to nie wina pracowników tylko kogoś kto nad nimi czuwa. Na ladzie mięsnej ciągle są nowe osoby, ciągle ktoś się zwalnia, dlaczego regionalna nie porozmawia z tymi osobami? Cyrk jak nie wiem, gdzie indziej jest to nie do pomyślenia, kierownik za coś takiego leciał by ze stanowiska.
Dokładnie. Tymczasem p. kierownik (Anna k.) ,za nieustanną rotację pracowników i ogólny bajzel, obarcza odpowiedzialnością pracowników :(ciągle nowych - więc nie wdrożonych, albo wg jej opinii leniwych). Aby utrzymać się w tym miejscu, za najniższą krajową, dłużej niż kilka tyg. tam , nawet dostając batem po plecach, trzeba mieć : 1. albo wiadro wazeliny 2. albo koneksje 3. albo poczucie wartości poniżej parteru
Jest aż taka rotacja? Czemu? Pracownicy sami odchodzą bo za mała kasa, czy są zwalniani przez kierowniczkę? Bo ciągle nowych chętnych za najniższa krajową ciężko będzie znaleźć, co?
Pracownicy sami się zwalniają, a jak nie podpasują kierowniczce to nie przedłuża z nimi umowy po okresie próbnym. W tym sklepie bardzo dużo ludzi się przewija, co rusz to nowe osoby a później kierowniczka rozkłada ręce bo nie może nikogo znaleźć.
Szkoda , że tak to wygląda. Wiadomo, ze w sklepie praca jest ciężka to i pracownicy powinni być szanowani. Wiesz jak wygląda grafik? Można go elastycznie ułożyć pod siebie, czy to kierowniczka też narzuca?
Jeśli potrzebujesz wolnego na dany dzień, bądź konkretnego dnia chcesz mieć zmianę koniecznie poranną bądź popołudniową to wystarczy, że wpiszesz się w zeszyt dni wolnych i kierownik robiąc grafik, bierze pod uwagę to co jest tam zapisane, przez danego pracownika. Zawsze w miesiącu przypada jeden wolny cały weekend. :)
No to fajne rozwiązanie :) Mam nadzieję że zawsze bierze to pod uwagę, a nie tylko sporadycznie. Ale dobrze że macie taki system. A czy grafik dostajecie z dużym wyprzedzeniem?
Co ty za bzdury wypisujesz? Ile to razy dziewczyny wpisywały w zeszyt i tego wolnego dnia nie dostawały, a jak dostały to wydzwanianie do pracownika żeby jednak przyszedł bo ktoś tam na L4 poszedł. Znam osobę którą nawet na L4 ściągnęła do sklepu, dziewczyny po 200 godzin potrafiły wyrobić będąc w ciąży. Chyba kierowniczki wzięły się za "ocieplanie" wizerunku, dam wam radę, zamiast pisać komentarze na goworku zacznijcie w końcu szanować ludzi, bo żadna osoba która pracowała na Sybiraków nie poprze tych bzdur co wypisujecie. Co, jednak coraz mniej chętnych do pracy w tym kołchozie?
Pracowałam, nie polecam nikomu. Chyba że chcesz być kopany ciągle po tyłku albo podlizywać się kierowniczkom to jak najbardziej zapraszam. P. Anna która jest kierownikiem na Sybiraków to nigdy nie powinna zostać kierownikiem, nie potrafi rozgraniczyć pracy od życia prywatnego. Przywozi swoje żale z domu do pracy a później, wyżywa się na Bogu ducha winnych pracownikach. Wyzywanie pracowników od brudasów to tylko początek. Urlop? Haha, rozpisuje bierzący urlop w dni w które jej się podoba, później, jak bardzo potrzebujesz wolnego i chcesz wziąć urlop to okazuje się, że urlopu już nie masz bo jak sama twierdzi "mogę z waszym urlopem tak sobie robić i rozpisywać jak mi się podoba". Piątek, sobota gdzie ludzi jest mnóstwo to ona sobie zostawia jednego pracownika na dział, drugą na kasy i ona zadowolona bo nie musi urobić się po łokcie. Jeżeli chcesz się zwolnić i ona o tym się dowie zanim złożysz wypowiedzenie to zrobi z Ciebie tak złego pracownika, że rejonowa nawet nie będzie chciała z tobą rozmawiać, a dlaczego? No dlatego, żeby czasem nie powiedzieć prawdy i nie powiedzieć jaki jest konkretny powód twojego zwolnienia. Można by wiele pisać, ale nic dobrego.
Dokladnie taka sama sytuacja jak na wojska polskiego byla. Chyba kierowniczki dawaly sobie rady jedna drugiej ????
To są koleżaneczki, naśmiewają się z rejonowej, że wiedźma ale największymi wiedźmami to są one same.
Uff, no wreszcie jakieś wiarygodne i konkretny opis tego miejsca pracy. Kierowniczka ,Ania Kilanowska (to nie tajemnica), życzy sobie nazywać się Panią (coby podreślić hierarchię). Młoda babka, której uprano mózgownicę na szkoleniach menadżerskich rodem z czasów (usunięte przez administratora) Idealnie odnalazłaby się w sieci "społem", bo (usunięte przez administratora) (przy uźyciu podwładnych ) to klasyka gatunku. efekt : nieustanna rekrutacja. W stałej obsadzie pozostają osoby zdesperowane: tuż przed wiekiem emerytalnym, z orzeczeniem, w trudnej sytuacji osobistej/finansowej, zahukane -sfrustrowane, co przekłada się na relacje z klientami, współpracownikami ect. Błędne koło.
Szkoda że jest taka niefajna atmosfera. Nie da się porozumieć z szefową żeby ludzie tak nie odchodzili? Ona tego nie widzi? Nie macie premii albo benefitów na zachętę, żeby ludzie bardziej identyfikowali się z tym sklepem?
Jedyna premia jaka była to 200 zł za obecność, jeden dzień nie przyjdziesz do pracy bo wypadnie ci jakaś losowa sytuacja i premia zostaje w całości zabrana, po za tym żadnych premii nie ma. Sporo dobrych pracownic zostało zwolnionych, czasem z blachych powodów, sporo osób samo złożyło wypowiedzenia bo mieli dość kopania po (usunięte przez administratora) Rejonowa widzi co się dzieje, ale widocznie kierowniczka umie bardzo dobrze manipulować i szczuć ją na pracowników, bo zawsze zły jest pracownik. Zresztą tam takie wałki się kręcą, że to jest nie do pomyślenia.
Tak jest, jak się pojawi rejonowa, to skaczą wokól niej na paluszkach, wystarczy, że zniknie z horyzontu i obrabiają jej...bez żenady. Wielkie Kierowniczki
Tam jedyne co można dostać to nerwicy i depresji. Człowiek w ciągłym stresie, bo nie wiadomo czy dziś kierowniczka o coś się nie przyczepi.
To czemu dalej tam pracujecie? Nie wiem po co się tak męczyć. Przecież w takiej atmosferze można oszaleć.
Absolutnie odradzam. Ewentualnie : miejsce dobre na chwilę i dla desperatów (na tym bazuje "proces rekrutacji") I najwyraźniej tylko takie osoby - zdesperowane, bez możliwości wyboru- są tu zatrudniane. Kierowniczka szkolona na metodach rodem z (usunięte przez administratora) (choć w tym czasie sikała w pieluchy). Zfeminizowany zespół, gdzie trzeba się dobrze ustawić, żeby przetrwać: rotacja pracowników - niebywała! wg pani (:ekh ekh ;) kierownik , powodem jest lenistwo ludzi. I z takim podejściem "rekrutuje" kolejne osoby szukając ich / (!) tak on szuka i poluje - a nie ogłasza się/ -w akcie desperacji- na fb. ewidentnie ludzie omijają to miejsce - a szanowna "załoga" jest na ciepło zdziwiona : ale dlaczego?
Jak w Stokrotka wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska?
Kiedyś trafiłam na taką bardzo sympatyczną panią miała na imię Marta, ciągle miała włosy związane w kucyk i była blondynką, teraz jej nie widzę od długiego czasu. Może przenieśli na inny sklep, ale była bardzo przyjaznym człowiekiem, zawsze powiedziała co jest z świeże, co jest z wczoraj i pracowała na dziale mięsnym. Bardzo za paniom tęsknię, pani to była dobrym sprzedawcom nie to co te co mówią że świeże a jednak nie jest świeże, bo to czuć.
Pracowałam w stokrotce, w okresie lato-zima 2020. Stawiają cię na kasę, a w miedzyczasie masz do rozlozenia palete nabialu - inaczej nie pojdziesz na przerwę. Pracownika traktują jak złodzieja,zamiast pilnowac klientow i meneli notorycznie kradnacych. Grafik to zart, potrafi zmieniac sie nawet kilka razy dziennie i nikt cie o tym nie informuje ani nie pyta o dyspozycyjnosc. Szczytem wszystkiego bylo ciagle wstawianie mi popoludniowych zmian w weekendy, gdy mialam szkołę. Zatrudniaja osoby uczace sie,a potem wielki problem te wolne na szkole dostac. Teraz pracuję w rzetelnej firmie i nie mam problemu z czasem na naukę więc się da tak ustalic grafik. UWAGA - na sklepie panuje zakaz rozmawiania miedzy soba, gdy tylko przyjezdza pani regionalna obserwuje kazdy twoj ruch, i traktuje jak gorszego sortu czlowieka, do wszystkiego ma problem i jakies ale. Nie polecam nikomu, za najnizsza krajowa jestes jak w (usunięte przez administratora), ciagle nerwy psychicznie bylam wrakiem czlowieka.
Potwierdzam... straszne uczucie iść do pracy i domyślać się co cie czeka. Za co dziś opr będzie. Nawet jeśli jestes pewna że nie ma za co to i tak podświadomie w głowie z tyłu gdzieś to masz. Straszenie panią rko nagminne. To praca czy więzienie że nie można iść na przerwe dopóki palety się nie zrobi? Niektóre kasjerki chodziły na przerwe o 13:30 a prace kończyły o 14:30. Serio pip powinien się tym zająć. Również pracuje teraz w dobrej firmie z szacunkiem do drugiego człowieka. Bez nerwów przed pracą. Na przerwe kiedy chce to idę i nikt mnie nie straszy ani nie grozi. Mam nadzieje że ktoś w końcu będzie mieć odwage zgłosić ten przybytek nieodpowiednich ludzi na nieodpowiednim miejscu w odpowiednie slużby.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Stokrotka?
Zobacz opinie na temat firmy Stokrotka tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 15.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Stokrotka?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 14, z czego 0 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!