Siemanko widzę wszyscy (usunięte przez administratora) cie już z tej "super" firmy czy jeszcze ktoś z dobrych chłopaków tam się meczy??Pozdro dla wszystkich dobrych chłopaków z Vitreo i odezwij się kiedyś Maras będzie można wypić po kilka redbulli na ochłodę hehe.ELO DżonSss
P.S. Wielkie pozdro dla Mariana Chrzomnickiego , Tomasza niegdyś ubezpieczonego w rap( dzięki za wszystko Smoku:))) , i Mariana Rafała , wielka piona dla was , szkoda że tacy malkontenci w dzisiejszych czasach są na pierwszej linii, kieras czaruje jak chudini :P baseny z pierwszej LIGI ... a pamiętam jeszcze jak Dząsi chodził po 9 redbulach a przed bramą tą którą trzeba podnosić i podstawiać belkę żeby nie spadła komuś na głowę , było słychać starego Ryszarda P. nie wspominając już o wszystkich pojedynkach na rękę które wygrałem to można tylko żałować że Seto zwolniło swoich najlepszych pracowników ... PEACE JOŁ
A macie jeszcze tą wieżę na kolanach ??
Popieram jak najbardziej alvaro firma jest mi winna kilka tysięcy złotych za diety delegacyjne które były jeszcze w 2014r a gdy po pół roku upomniałem się o pieniądze mówiąc, że w dalsze delegacje z własnej kieszeni nie pojadę zagrożono mi zwolnieniem. Tak więc zwolniłem się sam a teraz muszę walczyć z nimi w sądzie o swoje zarobione pieniądze bo "szef" powiedział mi osobiście, że tej kasy szybko nie zamierzają nam wypłacić. To co się obecnie dzieję w firmie można porównać do Titanica i patrzeć jak firma spada na dno więc trzeba jak najszybciej z niej uciekać co też czynią "starzy" pracownicy znajdujący pracę u konkurencyjnych firm gdzie wiedzą że są doceniani a nie wyzywani przez szefostwo i uważani za terrorystów oszustów i złodziei.
Vitreo nie zatrudnia tak dużo pracowników. W tej chwili jest ich tam kilku ale przez te wszystkie lata które tam spędziłem przewinęło się ich tak cała masa. Widzę że jesteś bardzo zainteresowany Vitreo Halkon, skoro zaglądasz tu o 4 rano. Pozwól że wyjśnie Ci wszystko od początku. W 2006r. szef wygrał duży kontrakt w Pątnowie. Miał wtedy dwie wynajęte hale w Bydgoszczy i oprócz tego wysłał ludzi w delegacje. W każdym z tych miejsc miał po około 25 pracowników. Dzisiaj został z nich tylko jeden który notabene chce się zwolnić. Przez ostatnie dwa lata w firmie przewinęło się 5 kontr. jakości, czterech kierowników, trzech zaopatrzeniewców, kilka księgowych i kilkudziesięciu laminatorów. Owszem, firma przyjmuje też nowych ludzi. Ostatnio zatrudnili trzech - żonę kierownika, szwagra i dziadka po sześćdziesiątce z początkującym perkinsonem. W samym 2015 r. z firmy odeszło jakieś 15 osób. Przez te wszystkie lata na prawdę pracowała tam masa ludzi ale odchodziła tak szybko jak tam trafiała bo mało komu chciało się robić za 10 zł. brutto na umowę zlecenie. mówili że tyle samo zarabia stróż i nie musi robić w tej chemii. Z całą pewnością za mojej obecności przewinęło się tam grubo ponad 200 osób czyli KILKASET jak pisałem wcześniej. Co robiłem i czy ciężka praca? Pracowałem jako laminator. A praca to zależy. Jak trafisz do Vitreo możesz ustawić się z kierasem i pić kawkę i jarać szlugi z jego ekipą. Możesz też trafić gorzej. Mogą wysłąć Cię w delegację, usadzić w najtańszym hotelu robotniczym z którego co tydzień właściciel będzie chciał Cię wyrzucić za nieuregulowanie należności przez firmę. Jak pojedziesz swoim samochodem to bardzo długo będziesz walczyć o zwrot kosztów. A gdy upomnisz się o swoje to zagrożą zwolnieniem. Kiedyś upomnieliśmy się o posiłek regeneracyjny to powiedzieli że mamy ugryść się w dupę! A co samej pracy to lekko nie jest pracować zimą na budowie i laminować np. na wysokości. Na hali zimą też jest zimno bo często brak pieniędzy na ogrzewanie. Zapomniałem dodać jeszcze że firma od ponad roku jest na sprzedaż. Co tydzień przyjeżdża ktoś oglądać ale jeszcze jakoś nikt się nie zdecydował. Z tego co słyszałem to po pierwsze cena jest za wysoka a po drugie potencjalni kupcy zniechęcają się gdy patrzą na ostatnie bilanse firmy.
Pracowałem w Vitreo kilka lat, ale bardziej z sentymentu do współpracowników niż z dobrych warunków pracy. Podczas mojej "kariery" przewinęło się przez firmę kilkaset osób. Kilka tygodni temu odeszli najlepsi, najstarsi stażem ludzie bo nawet oni mieli już tego wszystkiego dosyć. Może wymienię parę rzeczy które zniechęcą potencjalnych nowych pracowników: - pensja na czas bardzo rzadko - zaległości w ZUSie - diety delegacyjne i kilometrówki nie uregulowane od kilku miesięcy a nawet lat. Zaległości względem niektórych pracowników sięgają nawet 10 tyś. zł. Pracownicy musieli oddać sprawę do sądu pracy - brak jakichkolwiek szkoleń - umowy zlecenie dla nowych pracowników ciągną się miesiącami a nawet latami - wszystko w firmie robione jak najtańszym kosztem - kłopoty z dostawami materiałów. Ogromne długi u kontrahentów - KOLESIOSTWO - ostatnio szef zatrudnił kilku ludzi, byłych pracowników firmy Seto (produkcja basenów). Jako że jeden z nich był tam kierownikiem a u nas w rok przewinęło się czterech, szef postanowił na to stanowisko mianować jednego z nich. On sprowadził do firmy jeszcze więcej swoich kolegów, dał im stanowiska (kontr. jakości, zaopatrzenie itd.) i krótko mówiąc wszyscy się ustawili. Są przez kierownika mocno faworyzowani. To prawda że firma należy do dwóch emerytów, sklerotyków po siedemdziesiątce którzy powoli tracą kontakt z rzeczywistością. Szef jest pazerny i kłamliwy. Przez te wszystkie lata nie dostaliśmy nigdy żadnej premii a wiem (mam dowody w postaci maili) że niektóre firmy przelewały dodatkowe pieniądze na premie dla nas za świetnie wykonaną pracę w terminie a szef nigdy ich nie wypłacał. Na święta przyjeżdżał ze słoikiem kawy który zaraz po wypiciu zabierał ze sobą. Podsumowując zdecydowanie odradzam pracę w tej firmie. Jest kilka firm w Bydgoszczy w tej branży gdzie również potrzebują ludzi a zarobki i warunki pracy są dużo lepsze.
vitreo jest firmą upadłą którą rządzą dwaj bardzo wiekowi emeryci którzy naciągają ludzi oraz państwo na bardzo wysokie straty - wyłudzają kredyty
Firma Vitreo specjalizuje się w produkcji systemów rurociągów, zbiorników, osadników, silosów, aparatów i profili. Świadcą także usługi z zakresu projektowania, montażu, realizacji inwestycji pod klucz. Jeśli chodzi o rekrutacje to firma jest z Bydgoszczy a o ich numer nie trudno jeśli się długo nie odzywają
ja także jak dotąd nie spotkałem się z jakimś ogłoszeniem o pracę u nich dlatego postanowiłem zajrzeć tutaj i trochę zoriientować sie w temacie. Czy jest możliwośc złożyć cv u nich i miec nadzieję, że w razie potrzeby oddzwonia? Opiszcie też rozmowę kwalifikacyjna, najczęstsze pytania, sytuacje które wystepują w tej firmie i zarobki jakie macie.dzieki
Vitreo dość często zamieszcza ogłoszenia o pracę biurową. Tak bardzo się rozwija firma że tyle ludzi chce zatrudniać czy taka duża rotacja jest?
do zuzu nie opowiadaj takich bajek, że za nadgodziny nie dostałeś wypracowane na produkcji! w polu bywało różnie i też płacili na socjal narzekasz, napisz gdzie teraz pracujesz i jak tam jest z socjalem (kpina)
no racja, pod warunkiem że będzie szansa, no i żeby płacili na czas to też by było dobrze.
nowo przyjęty pracownik dostaje najniższą krajową, może sobie negocjować ile chce i tak więcej nie dostanie, warunki ciężkie, oczywiscie zlecenie, nie traćcie czasu, lepiej poszukać czegoś innego.
"robol" -przeciętnie 2,4 -2,8 tys. zł na rękę, ale różnie to bywa zależy czy umiesz sobie wynegocjować
socjal?? ledwo wypłaty na czas dają i to nie zawsze, za nadgodziny kasy też nie zobaczysz, ogólnie nie polecam tej firmy.
ta firma to jedna wielka kpina wyplaty zadko zdazaja sie na czas na hali produkcyjnej zima jest tak zimno ze trzeba chodzic w kurtkach oszczedzaja doslownie na wszystkim wszelkie mozliwe normy przekroczone smrod brud i ubustwo nie polecam pracy w tej firmie szefostwo i kierownictwo traktuje ludzi jak psy najchetniej by chcieli zeby pracowac 24/h najlepiej za darmo wiem bo tam pracowalem jedynymy normalnymi osobami w tej firmie sa tylko pracownicy produkcji pozdro dla was chlopaki a kierownik no coz szkoda slow ozi ci co tam pracowali to wiedza
Zarówno vitreo jak i wyższa szkoła środowiska to jedna wielka kpina. Przedsiębiorstwem bym tego nie nazwał. Co do wyższaj szkoły środowiska: zatrudniają ludzi (usunięte przez administratora), mamią nierealnymi umowami. Posiadają fenomanalną siedzibę w której jest wilgoć, są dziury w suficie oraz śmierdzi stęchlizną (być może grzybem). Brakuje podstawowego oprogramowania np. ms office. Generalnie polecam
Bardzo "dobra" firma zarzadzana przez dwoje emerytów - wspólnie z innymi firmami (Fundacja im. Rudolfa Steinera, Wyzsza Szkola Ochrony Srodowiska) znakomicie wykorzystuje fundusze unijne, dba o swoich pracowników -(usunięte przez administratora)