Kiero to sie szczyci tym co dokonala jego poprzedniczka, żal po prostu. Nie ma to jak jechać na czyjejś opini. Widac ze sobie nie radzi i sie nie odnajduje. Aż sie nie chce pracować dla takiego kogos.
Ha ha ha :) A czym on ma się tu szczycić? Nieudolnością? Gdańsk to nie Słupsk. Obroty 2 razy większe, dostawy 2 razy większe i problemów 2 razy więcej. Tam może był dobry, ale tu każdy mówi że on sobie w ogóle nie radzi.
do emerytury niedaleko zią 8)
Na temat GDAŃSKA to chyba poza sm każdy kto tu pracuje to się źle wypowiada. Jest c.h.uj..nia i dlatego większość jest tu tylko na przeczekanie. Kiero do bani, płaca cienka i perspektyw żadnych.
Przyznać trzeba fakt, że żal słuchać i uszy więdną od opowieści jednej z osób ze sklepu w Gdańsku jak się wypowiada na tematy swojego sklepu do niektórych ludzi z innych multi marketów. I to właśnie pani kierowniczka jest może i ta sama, bo ściany uszy mają i czasami się słyszy różne rozmowy różnych ludzi na szkoleniach i tak dalej, to aż przykro się robi, że otaczają nas ludzie tak fałszywi. Zanim kierownicy zaczną nam tyłek obrabiać niech się zastanowią najpierw czy nikt nie słyszy, bo w pracy się pracuje a ploteczki zostawcie sobie na posiadówki na ławce przed blokiem. Pozostaje mi współczuć, najwyraźniej nieodpowiednia osoba na nieodpowiednim miejscu.
musisz dobrze trzymać z panią kierowniczką najlepiej chodzić z ploteczkami do biura kasowego tylko bądź ostrożny bo wielki brat patrzy :O :O :O
Zaniosłem cv, po około 2 dniach zadzwonił chyba tl i umówiliśmy się na spotkanie nazajutrz. Rozmowa: Ja, TL i SM, miło sympatycznie, od razu byli na tak.
w jakich godzinach mogę pracować, dlaczego jula, języki, jak radzę sobie ze stresem i ile chciałbym zarabiać.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Elektromonter inst. i urz. elektroenergetycznych do brygady ds. napraw i konserwacji
Czesc wszystkim. To mój pjerwszy wpis bo pracuje w Gd krótko i nie wiem jak bylo wiec nie porównam. Powiem tylko tyle że szalu tu nie ma. Spina, stres, poganianie i lista zadań nie do wykonania nawet w polowie. Lubie pracowac, ale oni oczekują od jedego człowieka tyle co poswinno zrobić trzech. Pozdrawiam Was
Chyba się wtrącę. Nikt poprzednio nie narzekał na KS tylko na sytuacje w firmie, bo za mało etatów było. W gdańsku było dobrze jeszcze rok temu. Lepiej milczec niz wypowiadac sie na temat co stalo sie pozniej. I niby mialo sie zmienic na lepsze a lepiej nie jest. Ci co wiedzą jak było to wiedzą i się głośno wypowiadać nie będą, O pracę łatwo nie jest.
Ten zly poprzedni zly to czego wy oczekujecie?
wieje chłodem od bałtyku
Co w Gdańsku się zmieniło? kieras nie pomaga xD ? jedni stracili inni zyskali. Lepiej że nie pracuje na sklepie bo na rence nie patrzy wiec niech liczy lepiej slupki
a my mieliśmy kierownika handlowca, ze zmysłem handlowca i właśnie nie obchodziło nikogo że w 10 sklepach się coś nie sprzedaje mieliśmy wpływ na ekspozycję i dużo swobody w działaniu a teraz mamy kogoś innego w zamian, kto liczy słupki i na tej podstawie rozlicza i gani. widocznie firma nie chce zarabiać więcej tyle im wystarczy wszystko na to wskazuje.
Przyjdź, popracuj, a zobaczysz na co każdy narzeka. Widać, żeś nie stąd. Skoro tyle osób tak pisze to coś tu jest na rzeczy. Wyzysk, wyzysk i wyzysk. Zapraszamy
Gdybym usłyszał od osoby, która odchodzi, że chcą mnie zwolnić to bym od razu roboty na gwałt innej szukał, a nie stresował się kiedy to nastąpi. Taka informacja to jak trafić w totka piątkę ;P W szwecji się liczy człowiek? Zobacz ile jest ogłoszeń o pracę na szwecję. Jula przegra póki nie zmieni swojego stylu. Czyli oferowanie ciągle tego samego asortymentu- zgodnie z przestarzałą ideą, że klient ceni to, iż wejdzie do sklepu i wie czego może się spodziewać i ma do wyboru tylko kilka produktów z danego asortymentu tak, aby nie przytłoczył go wybór itp. Tak jak działał lidl, biedronka i netto nie tak dawno. Jednak lidl wygrał tym i wygrywa, ze cyklicznie wprowadza zupełnie nowy asortyment przyciągając klientów, którzy przy okazji kupią coś dodatkowo. Za pomysłem lidla idzie już biedronka i netto. Można zobaczyć też fiszki jestem tu nowy itp. No bo ile można chodzić do sklepu ciągle z tym samym. Te firmy to zrozumiały i co tydzień mamy zupełnie z pupy asortyment, który nie pomyślałbyś,że znajdziesz go między cukrem, a piwem. Gazetki wywieszane przed sklepami co nowego będzie. A w Juli wciąż te same produkty odkąd są na rynku, a jak się pojawi coś nowego to i tak ginie w masie starych produktów. Gazetki Juli z tego roku i zeszłego wyglądają tak samo, te same rzeczy tylko inny układ graficzny nuuuda po prostu. Pepco, jysk ma asortyment stały, ale jest też taki co pare tygodni się zmienia coś nowego się pojawia czego nie było, wtedy jest sens przeglądać te gazetki. Jak widzę gazetkę Juli to nawet nie oglądam, bo wiem co będzie kompresor, podnośnik, żarówki, spodnie itp. I w styczniu spodnie moro, zarówka 806lm, kompresor mały potem szare i żarówka 400lm,kompresor większy czarne spodnie i potem znowu moro... i tak to się zmienia. Jedynie oferta na święta bożego narodzenia jest świetna, bo właśnie działa tak jak Pepco, Jysk czy dyskonty spożywcze. Że na dany krótki okres wprowadza zupełnie inny asortyment do sklepu niż jest zazwyczaj. Więcej takich akcji z róznymi produktami w Juli i będę tam zajeżdżał częściej, a nie tylko, gdy mi się spodnie przetrą i na święta:) I niech Jula zacznie oszczędzać na kierownikach zmiany, bo 4 kierowników zmiany to przesada. Z-ca kier, dwóch kierowników zmiany to wystarczające. Jeden kierownik zmiany śmiało ogarnie pół sklepu, a nawet i cały jak się spręży. A i kierownik zmiany co ogarnia kasy to podstawa, bo bez kas nie ma kasy:) Jak nie stałeś, nie stajesz nigdy na kasie, bo jej unikasz z jakiś tam powodów, nie potrafisz rozwiązywać problemów jakie tam się pojawiają to nigdy nie powinieneś zostać kierownikiem zmiany w markecie. A niestety w Juli jest wiele kierowników zmiany, którzy nie tyle, że nic na kasach i poku nie ogarniają to jeszcze uważają, że są ponadto, żeby tam się pojawiać. Kasy w markecie to podstawa dla klienta. Jako klient towar z półki sobie wezmę sam, o produkcie sobie poczytam lub znajomego/partnera zapytam o opinie (tak dzisiaj ludzie dokonują wyboru zakupu), natomiast skasować się czy rozwiązać problem z produktem już sam tego nie dokonam. Wówczas jest mi potrzebny kompetentny pracownik. A kierownicy zmiany unikają rozwiązywania problemów klientów i kasowania, a niech inny to robi. Myślą sobie ja jestem od nadzorowania i oceniania pracy, i ich rozdzielania. Ale jak ma efektywnie rozdzielać i oceniać pracę jak nie pracuje na tych "stanowiskach" i nie wie jakie problemy mogą sie na nich pojawić, jak czasochłonne są itd. A, żeby rozdzielić budowanie buli i wykładanie towaru to nie trzeba mieć żadnego zmysłu do kierowania ludźmi, bo praca zmianowych na zebraniach do tego się sprowadza. A nie wspomniałem o zebraniach. Zebrania same mega mało efektywne poświęca się większość czasu na pierdoły typu wyniki sklepów, które każdy kto skończył podstawówke sobie sam przeanalizuje widząc bazgroły na tablicy, a o rzeczach ważnych dotyczących pracy na samym sklepie- wymiana poglądów dotyczących ekspozycji, spostrzeżenia pracowników na temat zachowań klientów w danych regałach gdzie się zatrzymują, co przykuwa ich uwagę o tym się nie mówi lub poświęca się temu 2minuty. Bo to wg. kierownictwa nie ważne, bo przecież mają suche liczby w komputerze, które wszystko im powiedzą. Zero takiego zmysłu handlowca. A jak się ktoś odezwie, żeby coś ustawić koło czegoś lub zmienić to czy tamto, to zaraz Ci powiedzą, że nie ma sensu, bo z cyferek wynika, że na innych sklepach to się też nie sprzedaje no i dopowiedzą sobie jeszcze coś, aby potwierdzić/utwierdzić się w swoim przekonaniu, że to prawda, a ty się mylisz. Jak tam pracowałem nigdy nie było spontanicznego "a spróbujmy tak, a może ten pomysł wypali". Wszystko tam jest taki ułożone, że sprowadzą się tylko do wykonywania dyspozycji. Atmosferę w Juli można porównać do generała, który w czasie wojny wydaje rozkazy siedząc sobie w ciepłym biurze mln kilometrów od pola walki. Zołnierz, który na tym polu walki jest widzi możliwości rozwiązania pewny
Skoro się dowiadujesz, że chcą cię zwolnić można iść na zwolnienie,szukać nowej pracy itp.Jednak otrzymanie wypowiedzenia to nie koniec świata i od tego nie zależy twoje życie.Dostajesz wypowiedzenie, masz jakiś tam czas na szukanie pracy, pracę zawsze znajdziesz.Jednak miny twojego przełożonego, trzęsących się rąk i niepewnego głosu podczas wręczenia wypowiedzenia długo nie zapomnisz :)Widok bezcenny.Zgodzę się ,że jula słabo rozwija się asortymentowo, niby pojawiają się nowości jednak tak jak napisałeś giną w gąszczu innych produktów i nie są to na pewno produkty na widok których klient zrobi ,,wow,,Nowe gazetki to powielanie artykułów z gazetek z poprzedniego sezonu.I tu też się zgodzę , że jula stała się po prostu nudna zdecydowanie wolę leroya a ostatnio przyplusowało sobie u mnie obi.
w którym sklepie tak ??
Brakuje etatów w Gdańsku? Na stronie nie ma ogłoszeń. Jaka płaca? Jakie warunki? Na jaki dział? Czego wymagają?caly etat? Podpowie ktos?
Chyba pilnuje biurka żeby mu nie ukradli wspiera to raczej wiadomo kogo
Nie wiem jak w Łodzi, ale Gdańsk to ostatnio porażka. Wyzysk z batem bez słowa dziękuje. Brakujących kilku etatów nikt nawet nie szuka bo przecież dajemy rade. Każdy ma już dość pracować za trzech.
nie przesadzaj obrotu nie robicie to i etatów nie ma. pan kierownik nie robi za trzech? chwali się że robi więc chyba przesadzasz
Gdańsk nie robi obrotu ? ? ? 2 miejsce w Polsce więc kto nie robi tu obrotu. Bielsko, Gliwice i Słupsk robią połowę tego utargu. Ciągle brakuje tu 4-5 etatów. i Kto musi zapi ... za te osoby? A SM. nie rozumie że są braki, tylko widzi że to i tamto nie zrobione.
a mówiłeś sm że jest ciężko i że jest was za mało? języka nie macie? chyba jakieś wyjaśnienia się należą? a może po prostu odcięli część etatów a mówią że szukają? gdzieś oszczędności szukać trzeba. Skoro dajecie radę bez 4 czy 5 etatów to po co uzupełniać braki?
Pytanie mam...mam propozycję odnośnie stanowiska doradcy klienta w Łodzi w Julce właśnie...please, napiszcie jak to teraz wygląda? Jak zarobki? Godziny pracy itp.?
a gdzie ty widzisz zarobki? myślę że polska mowa też potrzebna nawet dla zastępca kierownika sklepa także poćwicz poćwicz a może kiedyś ...
Jeżeli pracodawca nie daje Ci "podstawowych praw", nie daje Ci tego co Ci się należy to zmień pracodawce. Nawet na inny market i może będzie lepiej, jak nie to znów będzie można zmienić. Aby, zmienić pracodawce trzeba uporu i pracy, bo szukanie pracy to też praca. Jak Ci się nie chce i czas poświęcasz na pisanie tutaj, że pracodawca musi się Twój zmienić, zamiast starać się zmienić pracodawce to nic się w Twojej kwestii zawodowej nie zmieni. Ja nigdy się nie prosiłem u pracodawcy o cokolwiek, jeżeli pracodawca sam nie dostrzegał problemów lub nie czuł się w obowiązku zwiększyć mi pensję, gdy zwiększał mi ilość obowiązków to zmieniałem pracę. Czasami zanim doszło do zmiany mijało 6 miesięcy, a czasem 2 tygodnie. Zawsze pracodawca od którego odchodziłem był zaskoczony. Na prawde pisanie tutaj, narzekanie między kolegami w pracy lub odzywanie się w obecności kierowników nic nie da. Jedynie będziesz traktowana jako osoba, która psuje atmosferę. Energie wykorzystaj na chodzenie z cv, a stres zostaw sobie na rozmowy z potencjalnymi nowymi pracodawcami, a nie wkurzanie się, że kiero jest dziwny. Niech kierownicy zrozumieją, że pracownik nie jest niewolnikiem. Niektórzy kierownicy tak się zachowują w stosunku do swoich pracowników, jakby ta praca była im niezbędna i mogą wam powiedzieć wszystko, obrazić was, bo mają w głowie PRL, że nie muszą szanować pracownika, tylko pracownik powinien go szanować. A szacunek zdobywa się inaczej. Jeżeli pracodawca Cię nie szanuje (słowem, płacą itd.) to zmień pracodawce. To pracodawcy ma zależeć, żeby Cie utrzymać w pracy. Tak to powinno wyglądać. Jak jesteś solidny, pracowity to tak powinno być. Jak nie szanuje to niech sobie zatrudnia durniów, którzy nawet jak on ich będzie szanował, oni nie bedą szanować pracy.
nowy KS to porażka. teraz to się dopiero zwykły market zrobił.Iść odj***ać 8 h i tyle. kto zniszczyl te firme?
Słuchajcie, nie wiem czego wy oczekujecie od marketu? Pracujecie 2-3 lata i chcecie podwyżek czy awansów? Takich pracowników się zwalnia w marketach i na wasze miejsce zatrudnia się takiego, który przez najbliższe kilkanaście miesięcy nie będzie się upominał o podwyżkę. Chyba, że pracujesz długo i siedzisz cicho. Powiecie, ale ten pracownik nie jest doświadczony? Proszę was do czego w markecie doświadczenie? Pracownik marketu Jula i nie tylko jula jest od wykładania towaru i pokazywania gdzie co leży. Wyszkolenie takiego pracownika to zaledwie kilka tygodni. Firma tnie koszty po całości, więc za pewne o podwyżkach nie ma mowy, więc lepiej chyba zmykać gdzie indziej prawda? Z mojego doświadczenia wynika, że atmosfera w pracy jest lepsza tam gdzie, więcej pracownicy zarabiają, bo po prostu nie są sfrustrowani, zajmują się pracą, bo ją szanują gdy dostają zadowalającą pensję. Nie dajcie się nabrać na opinie firm zajmujących się HRem i powtarzane potem przez kierowników, że pracownik ceni częściej dobrą atmosferę w pracy niż pensję. Mówią tak, aby jak najmniej płacić pracownikom.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Jula Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Jula Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 31.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Jula Poland Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 19, z czego 5 to opinie pozytywne, 11 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Jula Poland Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Jula Poland Sp. z o.o. napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
