szef to janusz co płaci wszystkim minimalną a reszte pod stołem,majster Romulad to stary pijak co codziennie musi wywalic pare piw aby funkcjonowac a w tym mu nie ustępuje pan Marek który na motorze zapyla do pracy codziennie z jakiejś pipidówy na kacu a na takim samym kacu/niedopiciu wraca znowu do domu.Wyliczane rekawiczki ochronne,gogli ochronnych brak,niesprawne wyciągi na malarni i pomieszczeniu w którym sie spawa regały i gwóżd pogramu na koniec-pracę stara załoga od rana zaczyna nie od kawy ale od 2-3 żuberków(bo przecież mozna wygrać dodatkowego jeszcze pod kapslem xD) a "świeżaki" na hali już muszą naginać.NIE POLECAM!! januszerka całą mordą ,no chyba ze ktoś lubi klimat PRL i powrót do przeszłosci w hardkorowych piwnych oparach to moze spróbowac sił w tym skansenie.
Co możesz powiedzieć o rekrutacji w firmie Markat? Napisz o tym w komentarzu, niech wszyscy się dowiedzą.