W firmie nowy pracownik który nie umie nic zarabia 200 zł mniej od operatora z wieloletnim stażem i wiele większym doświadczeniem. Ktoś powie masz dodatek stażowy nie rozśmieszaj mnie 150 zł brutto wogóle nie docenia się tu fachowców
Generalnie pracownik to pomiot przenosi się go z miejsca na miejsce szuka pracy na siłę a jak prosi się o urlop to taki delikwent jest wyrzucany bo tak się kierownikowi uroiło i sobie robi co chce kierownik siedzi cicho i na tym się kończy bo wiadomo kto ma władzę a kto jej nie ma a by chciał. Jak ktoś się angażuje to zostaje wyrzucany z pracy Firma stawia na rozwój pracowników a jednak osoby co wyróżniają się ponadprzeciętną zdolnością do wykonywania rzeczy jest od razu zdławiona i wysyłana na inny dział a następnie wywalana z pracy bo firma Szwajcarska stawia na ludzi co robią jak najmniej i do domu tak to wygląda... Pozdrawiam.....za równo B26 jak i W21 totalnie nie polecam stawiki od 3k do 3.5kxd brutto ludzi po 2 latach pracy potrafią mieć najniższą to jest akurat maga śmieszne podwyżki będą jak sobię znajdziesz nową pracę albo narysujesz na kartce co najwyżej Takie to Szwajcarskie standardy made in Poland
Brygadziści powinni wiedzieć, że od wszystkich operatorów oczekuje się tych samych umiejętności. Nie równe traktowanie ludzi, może odbić się Was głośnym echem. Nie może być tak, że inni są pod ochronna i mają robić tylko lekką pracę bo nie umieją biorą te same pieniądze więc wymagajcie tego samego od wszystkich niech się uczą, a nie wykorzystywać i narzucać więcej obowiązków na tych zdolniejszych. Równe traktowanie to podstawa prawna, której się przestrzega.
Nierówne traktowanie? Co to znaczy, że ktoś dostaje lepszą wypłatę, ma więcej przerw w pracy czy jak? Możesz rozwinąć?
Chodzi mi o stanowiska na produkcji operatorzy mają te sam status stanowiskowy w firmie od dawna np. stanowisko technika więc wypłata jest mniej więcej taka sama, ale jeden technik musi zrobić wszystko co mu się karze i potrafi to zrobić, a drugi nie potrafi nic i robi w kółko ta sama operację od dawna i nawet nie ma zamiaru się uczyć bo jest pod ochronna brygadzisty . Wogóle nie zrozumiałe jest dla mnie, że ktoś mowi do brygadzisty ja tego nie zrobie bo mnie boli coś.... bo chodzę na rehabilitację i ktoś inny musi wykonywać cięższa pracę za niego non stop. Jeśli ktoś przychodzi do pracy to znaczy, że jest zdolny do pracy i nie można kogoś traktować ulgowo wszyscy przychodzą do pracy i muszą jednakowo pracować, a nie ze jeden ma lżej drugi ciężej na dziale. Trzeba wymagać od wszystkich nie non stop od tych samych osób bo pokazali, że radzą sobie ze wszystkim, a skoro robią więcej od innych lepiej ich wynagrodzić. Mamy trenerów w firmie i moim zdaniem oni nie powinni produkować tylko nadzorować pracowników sprawdzać jak wykonywane są dane operacje produkcyjne, jak operator radzi sobie w powierzonych zadaniach, przeprowadzać szkolenia operatorów i pomagać w trudnych procesach. Trenerzy powinni wprowadzać nowe projekty i wtedy szkolić z nich operatorów, a na chwilę obecną robi prototypy ktokolwiek. Trener powinnien sprawdzać przeprowadzać audyty na swoim dziale z 5 s i sprawdzać czy wypisywane są pv. Trener powinnien mieć czas na sprawdzenie czy dane zlecenie da się wykonać w czasie w zleceniu i jeśli się da to wtedy tego wymagac
Przykładowo Bart G. z linii mleh może sobie robić co mu się podoba odmawia wykonywania pracy, a i tak jest pod ochrona swojej brygadzistki. W dodatku największy buc z całej firmy nie szanuje nikogo. Nie wiem na co oni takich ludzi trzymają w tej pracy.
Co to znaczy pod ochrona brygadzisty? Ci brygadziście też widza do czego nadają się ich ludzie, a skoro widzi że ktoś ma problem z czymś innym niż dotychczas to takowa osoba usadzana jest na stanowisku na którym radzi sobie najlepiej, proste jak budowa cepa. Każdy może czuć się słabiej przez dany czas i w porządku jest jak powie o tym swojemu przełożonemu, który nie przydzieli mu danego zadania mogącego wpłynąć na jego stan zdrowotny. Trenerzy w tej firmie istnieją jedynie na papierze i maja ich już teraz nieliczne osoby.
Chłopie zastanów się zanim cokolwiek o kim napiszesz, znasz chłopa jedynie z roboty i wygadujesz kocopoly. Chłopak robi dobrze swoją robote i nie jest pod ochrona brygadzistki bo tak jak napisałeś przykładowo córeczka jednej z Brygadzistek pozwala sobie na fajeczki co godzinę, nie skraca sobie przerw jak inni i wywyższa się ponad innych, a wspomniany gość musi czekać na przerwę żeby iść zapalić, puknij się w głowę i najlepiej wlec barankiem w ścianę to może ci się odwidzi takie pieprzenie trzy po trzy, chyba nie masz co robić bo ciagle przewija się tutaj ten twój pseudonim.
Niby masz rację, ale pytanie ile masz stażu w tej firmie? Myślisz, że nowozatrudniony ma taką wprawę jak stary wyjadacz? Nie zapominaj, że Ty też się uczyłeś i nie miałeś wprawy... Zapomniał (usunięte przez administratora) jak cielęciem był... (?)
No to może pensja „starego wyjadacza” powinna różnic się jakoś znaczniej od takiego nowicjusza. Chociaż wątpię ze chodziło tu o osobę nowa, raczej o taka która pracuje już długi czas i robi ciagle coś prostego podczas gdy inna osoba musi (usunięte przez administratora) na większości stanowisk
Beznadzieja najgorsza firma w okolicy. Słabe zarobki, okropna atmosfera w zakładzie między pracownikami. Kolesiostwo, inżynierowie po zawodówce, albo liceum bez żadnej wiedzy. Nawet narzędzi w odpowiedni sposób trzymać nie potrafią. Wstyd. Ale tak to jest gdy na stołkach rozstawieni są znajomi, a osoby doświadczone nie są w żaden sposób docenione.
Bardzo miły, najpierw krótka rozmowa telefoniczna z osobą z działu HR, potem zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną. Niestety pozytywny nastrój zmienił się wraz z dołączeniem do rozmowy kierownika produkcji, pana Tomka. Niby młody, elegancki, ale straszny buc i prostak. Od początku starał się wywrzeć wrażenie, iż w ogóle nie jest zainteresowany moją kandydaturą, za to siebie stawiał w jak najlepszym świetle. Przez zachowanie tego osobnika, w ogóle odeszła mi ochota na ubieganie się o to stanowisko, mając w perspektywie pana Tomasza jako swojego potencjalnego przełożonego. Ogólnie dobra firma, szkoda tylko, że mają takich ludzi na stanowiskach kierowniczych. Na pewno do tego działu już nie zgłoszę swojej kandydatury.
W zasadzie standardowe pytania branżowe jak na stanowisko inżynierskie przystało. Nie obyło się jednak bez idiotycznych pytań pani Patrycji z HRów, np. o to jakiego chciałbym mieć przełożonego, czy też jakich wyzwań oczekuję. Plus trzy razy zadane pytanie czy aby na pewno nie będę miał problemów z dojazdem do pracy ze względu na odległość. Szkoda, bo wiele dobrego słyszałem o tej firmie, a okazuje się, że moja obecna wcale nie jest taka zła patrząc na to co mogło mnie czekać na Bałdowskiej. Trzeba zatem szukać dalej, ale już na pewno nie w Huberze.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Programista PLC, HMI, SCADA
Witam , jak wygląda obecnie sytuacja w H+S Wynagrodzenie Atmosfera I system pracy .
Czesc, Praca na produkcji w systemie 4-bryg. O szczegoly trzeba sie dopytac dzialu HR podczas rozmowy o prace. Podwyzki na produkcji chyba byly - wynika to z tego co pisza niektorzy w komentarzach. Co do pracy - najlepiej przyjsc samemu i sprobowac, zobaczyc, ocenic, czy nam odpowiada. Jak to mowia - kazdy z nas ma inne wymagania, czy potrzeby w danej chwili zycia. Pracy obecnie jest duzo, sporo zlecen na Swarozynie. Przyjdz i sprawdz samemu.
nagorsza firma w okolicy nie popełnij tego błedu co my poczytaj komentarze oddaja to co sie dzieje
Witam. Jestem absolwentem szkoły i swoją przyszłość zawodową łącze z lepszym stanowiskiem niż zwykły operator produkcji. Zdobyłem podstawową wiedzę teoretyczną z zakresu zarządzania i proces wdrożenia do pracy będzie znacznie krótszy. Ja pozytywnie nastawiony do pracy, otwarty na nowe metody oraz narzędzia pracy, posiadający doświadczenie, nie mam (usunięte przez administratora) szans na lepsze stanowisko w tej firmie. Osoba po zawodówce zostaje inżynierem a brygadzistą osoba bez wykształcenia i braku doświadczenia w tej firmie, nie mająca w ogóle pojęcia z zakresu zarządzania i procesu produkcji. Ponieważ ,,super brygadzistka'' woli ogarnąć pracę i posadzić swoich facebookowych przyjaciół . I te osoby niekompetentne zarządzającymi tą firma posadzą takie następne osoby nieudolne. I jak ta firma ma funkcjonować ? No proste wszystko po znajomości.... Ludzie zastanówcie się dwa razy zanim tam złożycie CV bo w takim zespole na pewno nic nie osiągniecie :)
Oprócz szkoły trzeba mieć trochę oleju w głowie. Wtedy praca sama Cię znajdzie. Skoro wolą osobę po zawodówce to nie świadczy najlepiej o Tobie…
Brawo Lukę! Trafiłeś w punkt . Jak komuś źle to cóż…Trzeba było się uczyć ! Prawda jest taka, ze wszyscy narzekają i hejtują, a jakoś nadal tkwią w tej niesprawiedliwej złej firmie która trzyma ich na siłę podczas gdy wokół tyle cudownych zakładów czekających z otwartymi ramionami. Mnie się świetnie pracuje. Pracodawca płaci na czas i daje możliwość awansu. Atmosfera super- oczywiście są lepsze i gorsze dni-ale to jak wszędzie. Polecam h+s
To ze ktos jest po zawodówce nie znaczy że jest osobą NIEKOMPETENTNĄ. Lecz jeśli to jest normalne według Ciebie ze obsadzanie kolegow na takie stanowiska jest w porządku to dolej sobie tego oleju.
Takimi wartościowymi słowami posłużyłaby się tylko osoba która nie osiągnęła czegoś sama. Jest to nie na miejscu bo po co wtedy są studia? Jeżeli tak jest to faktycznie dostają się za plecy i dobre układziki.
Nie oszukujmy się w tym zakładzie liczą sie tylko znajomosci i lizanie tyłka tylko tak da sie coś osiągnąć. Bez tego jesteś tu nikim.
Lepiej uczciwie skończyć coś takiego i coś osiągnąć niż jak Ty zapewne osiągać coś wchodzeniem pod biurko i lizaniem tyłka przełożonym i się przy tym poniżać.
Bałagan, bałagan i jeszcze raz bałagan. Zastanawiamy się dlaczego do pracy nie są przyjmowani obywatele czyżby nie było chęci tutaj pracować? Duże kolesiostwo w firmie, ludzie po znajomosci rozstawieni na stanowiskach. Większość nie zna się na swoim fachu i tylko pokazuje palcami. Bez szans na awans dla zwykłego pracownika. Z drugiej strony nie ma sensu się wykazywać bo i tak nic z tego nie mamy. Duża nie sprawiedliwość w zakładzie to norma, są równi i równiejsi. Nie polecam
Na początku roku nowi operatorzy dostali podwyżki sporo ponad najniższa krajowa, oczywiście niech mają bo skoro ktoś ma pracować niech wie za co. A co z pracownikami z większym stażem z dużym doświadczeniem nie są doceniani i mają 100 lub 200 zł więcej żenada. I niech nikt nie pisze o stażowym bo tu chodzi o podstawę pensji, zresztą do 5 lat kwota za stażowe jest śmieszna i zabierana gdy tylko się zachoruje
Nie polecam w zakładzie jest straszny bałagan. Brakuje osób do pracy. Warunki są słabe, pieniądze mierne. Ciągła presja przełożonych.
Nie polecam nikomu tej firmy wypłaty śmieszne, a wymagania wzięte z kosmosu. Tylko nakazy zakazy i kary dla pracowników, żadnych nagród. Gdy nie ma pracy na twoim dziale latasz po całej firmie bo masz być elastyczny, a wtedy zdziwienie, że są reklamacje. Skoro przyjelem się na dział A to chce na dziale A pracować to proste. Może niech biura są elastyczne i zejdą na produkcję popracować.
Skoro przyjąłeś się do firmy to wiedziałeś jaka jest płaca. Wiec śmieszne jest twoje podejście. Jesteś pracownikiem firmy , i firma decyduje gdzie pracujesz a nie bo ja chce. Zachowujesz się jak z przedszkolak.
kiedys to było chociaz wolne miedzy swietami dla pracownikow by mogli sobie odpoczac. A teraz tragedia nie ma nic dla pracownika masz tylko zapieprzac i nic wiecej. Nawet owoców juz nie dają jak kiedyś. Liczy sie tylko to by robota byla zrobiona przez (usunięte przez administratora) i nic wiecej. 0 szacunku dla pracownika. Inni beda siedziec miedzy swietami w domu albo na wczasach a robole beda robic.
Śmieszy mnie, że na kilka działów jest tylko jeden kierownik, ale to chyba przez oszczędności. Jak osoba nie znająca procesów produkcji, nie znająca swoich ludzi ma dobrze zarządzać tego nie nauczy się siedząc przed komputerem. Wymagasz efektywności przyjdź sprawdź czasy, które są zaniżane, żeby wygrać przetarg. Zresztą uważam, żeby operator dobrze pracował musi być równo traktowany, a tu jedni mogą mieć wolne po świętach inni nie bo jest załadowanie ha ha. A gdzie elastyczność i pomoc tym załadowanym brak słów
Jak to możliwe ze na rozmowie kwalifikacyjnej mówią „co drugi weekend wolny”, a rzeczywistość jest zupełnie inna? W systemie 4 brygadowym nie ma możliwości by tak było, a ludzie na rozmowach są oszukiwani.
Trudno nazwać oddział na bałdowie dobrze zorganizowaną firmą panuje tam bałagan totalny, każdy robi co mu się podoba. Zarobki śmieszne uwzględniając przy tym wiedzę niektórych pracowników i doświadczenie dalej rypią za marne grosze. Nikt nie liczy się ze zdaniem pracownika. Zero jakiś szans na awans czy wyższe zarobki. Jedynymi osobami które mogą liczyć na coś takiego to (usunięte przez administratora)" którzy jedynie tak są w stanie coś osiągnąć. Dla uczciwego pracownika nie ma na to najmniejszych szans. Na stołkach rozsadzani są tylko znajomi nawet jeśli nic nie potrafią czy nie mają pojęcia o czymś. Śmieszne jest to że inżynier ma mniejszą wiedzę od pracownika produkcyjnego, a niby ma być jakimś wsparciem. No ale cóż jest on przecież dobrym kolegą przełożonych więc ma posadkę. Mnóstwo niekompetentnych osób na wysokich stanowiskach, oraz brak możliwości rozwoju dla doświadczonych pracowników firmy. Szczerze nie polecam!
Lepiej się tu nie zatrudniać nie polecam.
Dobry wieczór. Pora weekendowa, zatem o pracy za dużo nie chce się myśleć, nieważne na jakim stanowisku się zasiada, jednak zastanawia mnie jedna kwestia w NASZEJ firmie. Wiem że to czytają HRy i sam chciałbym usłyszeć jakieś logiczne wytłumaczenie na zaistnienie sytuacji, którą teraz przedstawie, a więc... Wielokrotnie zdarza się, że w trakcie pracy (nieistotne czy to poranna zmiana czy popołudniowa) słychać odgłos alarmu pożarowego. Wszystko spoko, działa, tak ma być, jednak dlaczego do cholery pracownicy przez was przyzwyczajeni są że jak słyszą ten alarm to zamiast pierwsze spojrzeć na brygadziste i tak jak nakazuje kodeks przerwać pracę to wszyscy to olewają i dalej pracują jakby nic się nie stało. Rozumiem, że wzbudzanie paniki jest złe, jednak nie o to chodzi, tylko bardziej o oduczanie pracowników dobrych nawyków. Obecna sytuacja często wygląda tak, że jest alarm, pracownicy robią dalej, brygadzista nie zainteresuje się sprawą, tylko czeka na telefon "z góry", jeśli go dostanie to coś robi a tak to olewa. Ludzie, szanujmy własne zdrowie i życie innych, nie po to są takie alarmy aby je całkowicie bagatelizować. Wiele osób czyta ten portal, więc może podzielić moją opinię, bądź ją zbombardować, bo nie mówię, że nic się nie dzieje w trakcie alarmu bo raz w roku wychodzimy i ładnie straż przyjeżdża, ale to odgórnie założone jest i każdy o tym wie, a w sytuacji gdy nie ma informacji to wszyscy to mają gdzieś. Teraz bardziej do działu bhp kieruje owe zarzuty... Wpajacie nam informacje na szkoleniach, a w sytuacjach, w których brak interwencji, może zaszkodzić zdrowiu pracowników olewacie to lub udajecie że macie klapki na oczach. Najlepiej tylko do śmietników zaglądać i robić tak żeby przełożonemu nie podpaść. I proszę mi nie gadać bzdur, że przełożeni o wszystkim wiedzą, bo ze sprawdzonego źródła wiem, że nie wiedzą, a jak jest jakaś robota w firmie, która może przykładowo spowodować reakcje czujki, bądź jakieś zaniki prądu, które również mogą spowodować ze czujka zareaguje to dostarczcie takową informacje niżej, bo wysłać maila oznaczając kierowników działu nie jest trudno, bo Oni przekażą informację brygadzistom, a nie że sytuacja wygląda tak, że : Alarm: *istnieje* Brygadzista: *rozkłada ręce* Pracownicy: *olewają*. Kierownictwo wyjdzie sobie bez problemu w razie jakiegoś problemu bo zwijają się z biur bardzo szybko, można to nawet zauważyć na próbnych ewakuacjach, a na poziomie najniższym produkcji to brygadzista musi ogarnąć paręnaście osób i je wyprowadzić, a często ma dosyć spory obszar, żeby wszystkich poinformować i krzyknięcie nie wystarczy. Trochę lepszy przepływ informacji wystarczy... Boże, o co ja proszę w tej firmie, jak każdy wie jak to wygląda chociażby z działem planowania xd
Ty masz coś z głową? To nie jest alarm przeciwpożarowy tylko sygnał dla pracowników magazynu jak korzystają z wózków. Takie zabezpieczenie żeby znowu wypadku nie było. Większych bzdur nie czytałem.
Nie polecam tej firmy nikomu biura mają elastyczny czas pracy i weekendy wolne, a produkcja zamiast weekend spędzać z rodziną musi chodzić na nocki i to po 12 godzin czy ktoś wie co to ból być w sobotę na noce.
trzeba było się uczyć, choć w tej firmie to i tak znajomości mają znaczenie odnośnie awansu, a nie zdobyte wykształcenie czy wiedza.
Skąd wiesz, że się nie uczyłem może mam ukończone studia. Mało osób ma studia i nie ma przebicia na inne stanowisko bo wszystko w firmie idzie po układach. Nawet brygadziści są po podstawówce lub zawodówce
Firma ma problem z dostawą komponentów i pracownik nie wie jak przyjdzie do pracy gdzie będzie pracował i co będzie robił. Wymagają elastyczności pracownika po całej firmie to jest absurd. Ciekawe czy planista idzie zastąpić księgowa bo akurat nie ma co planować. Nikt z nas operatorów nie jest omnibusem żeby znać wszystkie projekty w firmie wtedy się dziwią, że są reklamację. Pracownik powinien być trzymany na projektach które zna, które lubi bo wtedy, aż miło się przychodzi do pracy, a nie ciągle zmiany projektów, stanowisk rozumiem gdyby tych projektów nie było, ale widzę która od nas wymagają to absurd. Każdy z nas zna po kilkadziesiat projektów, a to w pip itemow, a wystarczy znać i robić kilka i by było miło i przyjemnie. Nie wymagajcie tyle od nas bo sami tyle nie umiecie, a to jest nie szanowanie uczuć i woli pracownika. Niech każdy robi to w czym jest dobry i w czym się dobrze czuje wtedy produkcja będzie uwielbiana nikt nie lubi ciągłych zmian
Nie polecam hubera. Atmosfera pracy do kitu trudno tu wymienić jakieś plusy pracy w tej firmie. Równi i równiejsi to tu porządek dzienny. Niektórzy nie musza robić nic, bo maja jakieś „chody” u brygadzisty.
Ciężko doszukiwać się plusów w firmie HS prócz podwyżek które ostatnio miały miejsce(dla wybranych). 4 brygadówka w dodatku musisz chodzić na nadgodziny inaczej masz zabraną premię. Praca sama w sobie zła nie jest jednak destruktywne towarzystwo do okoła poczynając od niektórych brygadzistów którzy robią co im się podoba sprawia, że w firmie panuje nieciekawa atmosfera wśród pracowników. Oczywiście są brygadziści którzy są okej, lecz jest również grupa którzy w żadnym stopniu nie szanują pracownika poczynając od jednej Pani z linii MLEH, która potrafi obgadywać "swoich" ludzi na forum pracowników. Toksyczna osoba która idealnie wpasowuje się w przykry obraz tego co się dzieje. Bez inicjałów czy zdradzania o kogo chodzi, ale myślę, że jest to dość klarowne. Ciężko w takim przypadku, aby w firmie była dobra atmosfera jeśli nawet osoba "dość" wysoko już postawiona dopuszcza się takich rzeczy i sama sieje ferment wśród pracowników. Na domiar tego w firmie chyba nie istnieje coś takiego jak rozwój czy awans dla pracownika, jakże dumnie prezentowane są ogłoszenia o pracę, że w tej firmie można się rozwijać - cóż bardziej mylnego. Prócz "awansu" na inspektora jakości który ma jeszcze mniejsze zarobki niż produkcja to bez znajomości nie ma szans na to, by osiągnąć coś więcej. Jedyna ścieżka rozwoju dla pracownika to szukanie nowej pracy, bo z produkcji się nie ruszymy nigdzie. Oferty nawet nie są przedstawiane pracownikom niżej postawionym. Dofinansowanie do posiłków w firmowej stołówce? Tak piszą w ogłoszeniu o pracę. A ja się w takim razie pytam jakiej stołówce i jakie dofinansowanie stołówka oddziału w Swarożynie to 2 automaty z niezdrową żywnością i na tym się kończy. A o żadnym dofinansowaniu to mowy nie ma. Podsumowując praca nie jest zła, ale bardzo dużo czynników wpływa na to, że nie polecam tutaj pracy nikomu. Chyba, że zależy Ci tylko na tym aby zarobić jakieś tam pieniądze, i nie będziesz przejmować się tym co dzieje się dookoła, a niestety nie dzieje się za dobrze. Nie polecam.
Nie ma w tej firmie wogóle brygadzistow, którzy stoją za operatorami. Dostali się na stanowiska i są marionetkami kierownictwa robią to co góra każe nie liczą się dla nich ludzie masz robić to co każą i nie dyskutować.Twoje zdanie się dla nikogo nie liczy nikt z Tobą nie rozmawia nie prosi tylko rozkazuje czujesz się w tej firmie jak (usunięte przez administratora) dosłownie jak biały (usunięte przez administratora) Żaden kierownik nie chce poznać ludzi którzy dla niego pracują, tylko pyta brygadzisty więc tylko raz powiedz coś na przekur i jesteś spalony. Przez szeptanie po kątach liderów, kierowników i brygadzistow człowiek dostaje nerwicy żołądka. Ostatnio byłem świadkiem jak brygadzista przyszedł z rozmowy z kierowniczka i potem zdawał relacje asystence. Asystentka powiedziała swojej koleżance, koleżanka asystentki następnej każdy coś przemieni i same płotku chodzą po produkcji. Ludzie my chcemy w spokoju pracować zróbcie zebranie powiedzcie ludzia w twarz co macie do powiedzenia i nie bawcie św ciuciybabki to nie przedszkole. Na żadnym dziale nie ma zgranych ludzi wszędzie są porobione grupki i jak ma być dobrze jak jeden z drugim patrzą na siebie jak wilki. Nikt nie probuje zintegrować ludzi by że sobą współpracowali, nikt nie patrzy na to żeby cala zmiana trzymała się razem, a przecież w grupie jest siła razem dojdzie się daleko.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w HUBER+SUHNER Sp. z o.o?
Zobacz opinie na temat firmy HUBER+SUHNER Sp. z o.o tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 122.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w HUBER+SUHNER Sp. z o.o?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 111, z czego 6 to opinie pozytywne, 88 to opinie negatywne, a 17 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy HUBER+SUHNER Sp. z o.o?
Kandydaci do pracy w HUBER+SUHNER Sp. z o.o napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
