Czy firma w Siedlcach to jest oddział a siedziba znajduje się w Warszawie?
patszet, a powiedz czy u nich pracowałeś ? Mi zależałoby trochę na informacjach nieoficjalnych o firmie. Jeżeli jakieś mógłbyś mi przekazać byłbym wdzięćzny
Wie ktoś może tutaj czy agroplus posiada jakąś swoją stronę internetową bądź portal? bo z checia bym czegoś się o nich dowiedział jeszcze i poczytał ze sprawdzonego źródła, a sądze że najbardziej sprawdzone jest to co firma sama o sobie powie, moim zdaniem. No chyba że wy macie jakieś ciekawe i przede wszystkim prawdziwe informacje i doświadczenia
heheh, mnie też zdziwiło to właseni , że piszą o wszystkim i o niczym tak w sumie, ale o możliwości pracy u nich to już nie. no w sumie z drugiej strony to może kwestia tego że inaczej sobie szukają pracowników, np. przez znajomych czyli tak zwaną drogą pantoflową. Czy ktoś kto ma wiedze na ten temat mógłby to potwierdzić lub zaprzeczyć?
studenciak - 2012-06-17 11:09:53 Pracowałem w poprzednie wakacje (2011\') i powiem tak: żeby zarobić tam pieniądze, o których mowi sie szkoleniach trzeba naprawdę poświęcić wszystko. Ja jezdzilem na obręby z dziewczyną i bardzo przyspieszało to pracę (fakt, że kasa na pół), ale wyrobić osobno połowę tego jest niemożliwe - no chyba że jestes doswiadczonym koksem. Robilismy srednio 100działek dziennie - pozniej dochodzilismy do 150-180. Wystarczało, żeby oddawać obręby w terminie. Próbowalismy na początku każdy samemu ale ustalenie swojego polozenia na srodku pola, wypisanie tablicy, zrobienie zdjęć, wstawienie punktów i przy okazji pilnowanie wszystkiego zeby sie nie zamoczyło od deszczu czy rosy zajmowało za dużo czasu. We dwoje idzie szybciej. Co do atmosfery w firmie, to jest tam dziwnie. My byliśmy traktowani ok. Nawiązalismy jakis tam kontakt z Paniami z biura i wiedzialy ze oddajemy w terminie i robimy dobrze. Byłem jednak świadkiem niejednej awantury jaką Pani Szefowa urządzała innym inspektorom. Jesli chodzi o swoje własne poswiecenie, to jezdzac cinquecento spaliłem paliwa za jakies 350zł (palił 4-5l /100km) w czasach gdy 95 była za okolo 4,90zł. Dodatkowo pracowalismy w soboty, rzadko pozwalajac sobie na dzien odpoczynku. Wyjazd z Siedlec o 8, powrot z pól różnie 17-19. Minusem jest to ze praca dla nas zaczela sie dopiero okolo 25 lipca a nie moglismy pracowac we wrzesniu z pewnych powodow i nie zdołalismy wyrobic premiowanej liczby dzialek w ilosci 2500. Niestety okazalo sie ze wszyscy poza 8 osobami (ktore juz pracowaly wczesniej) zostali ukarani 20% cieciem wynagrodzenia dlatego ze nie zrobily 2500dzialek. Pieniadze dostalem w marcu lub kwietniu - nie pamietam. Nie wiem sam czy polecam - jak ktos lubi wyzwania to prosze bardzoCytuje tylko po to żeby sprostować, że wszyscy dostali kare z czego oczywiście nie jestem zadowolony. Wszystko co kolega napisał się zgadza. Tak poza tym to pozdrawiam ;) między inspektorami atmosfera jest dobra, zgadzam się z moim przedmówcą, że to Panie z biura kreują tę niedobrą atmosferę... Szkoda więcej pisać w tym temacie, ponieważ MGGP nie wygrało przetargu i nie ma roboty w tym roku.. Dlatego chiałbym się zapytać czy znacie jakieś inne firmy z tej branży i czy warte są zainteresowania?
Pracowałem w poprzednie wakacje (2011\') i powiem tak: żeby zarobić tam pieniądze, o których mowi sie szkoleniach trzeba naprawdę poświęcić wszystko. Ja jezdzilem na obręby z dziewczyną i bardzo przyspieszało to pracę (fakt, że kasa na pół), ale wyrobić osobno połowę tego jest niemożliwe - no chyba że jestes doswiadczonym koksem. Robilismy srednio 100działek dziennie - pozniej dochodzilismy do 150-180. Wystarczało, żeby oddawać obręby w terminie. Próbowalismy na początku każdy samemu ale ustalenie swojego polozenia na srodku pola, wypisanie tablicy, zrobienie zdjęć, wstawienie punktów i przy okazji pilnowanie wszystkiego zeby sie nie zamoczyło od deszczu czy rosy zajmowało za dużo czasu. We dwoje idzie szybciej. Co do atmosfery w firmie, to jest tam dziwnie. My byliśmy traktowani ok. Nawiązalismy jakis tam kontakt z Paniami z biura i wiedzialy ze oddajemy w terminie i robimy dobrze. Byłem jednak świadkiem niejednej awantury jaką Pani Szefowa urządzała innym inspektorom. Jesli chodzi o swoje własne poswiecenie, to jezdzac cinquecento spaliłem paliwa za jakies 350zł (palił 4-5l /100km) w czasach gdy 95 była za okolo 4,90zł. Dodatkowo pracowalismy w soboty, rzadko pozwalajac sobie na dzien odpoczynku. Wyjazd z Siedlec o 8, powrot z pól różnie 17-19. Minusem jest to ze praca dla nas zaczela sie dopiero okolo 25 lipca a nie moglismy pracowac we wrzesniu z pewnych powodow i nie zdołalismy wyrobic premiowanej liczby dzialek w ilosci 2500. Niestety okazalo sie ze wszyscy poza 8 osobami (ktore juz pracowaly wczesniej) zostali ukarani 20% cieciem wynagrodzenia dlatego ze nie zrobily 2500dzialek. Pieniadze dostalem w marcu lub kwietniu - nie pamietam. Nie wiem sam czy polecam - jak ktos lubi wyzwania to prosze bardzo
Gdyby chociaż jeden z tych bardzo ciężko po 15 h na dobę inspektorów androidów z wbudowanym gps zamiast mózgu chociaż przez chwile tak zapie... to wynagrodzenie za pracę przekroczyłoby kilkanaście tysięcy, i jest grupa ludzi która taką kasę zarobiła w terenie, pozostałe osoby które walą takie komentarze są nastawione na minimum pracy a max zarobków bo i tak wiekszosci tatuś albo mamusia kazali znależć pracę na wakacje więc przeszli żeby się odczepili ktoś zapomniał odciąć pępowinkę przy porodzie i tak się motają na polu nie wiedząc gdzie lewa i prawa ręka albo się prowadzają po polach za ręce i z czterech rąk do pracy zostają tylko dwie w dodatku LEWE , powodzenia gamonie
rzeczywiście praca w tej firmie nie dość że wyczerpująca to jest niedoceniana ze strony naszych wielebnych chlebodawców. Otóż tylko im należałby się odpoczynek i miło by było jakby mieli taką małą armię niewolników, którzy całe wakacje spędzaliby na polu w dzień a papiery ogarniali nocą a i przy okazji zgadzali się z nałożonymi przez nich karami, mało tego cieszyli się z tych obiecanek-cacanek a i przy okazji znosili ich opierdziele, które nie maja większego sensu jak tylko wyżycie się na kimś . Life is brutal ty pracujesz ktoś liczy kasę.
Praca w roli inspektora terenowego, to praca dla ludzi o mocnych nerwach, wielkiej cierpliwości i wytrwałości, mających rozeznanie w terenie. Na kursach mówi się o ogromnych kwotach jakie można zarobić, jednak rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej... No, chyba że jesteś najnowszej generacji androidem który potrafi zapierdalać z prędkością 100km/h po każdym terenie, z wbudowanym GPSem i aparatem fotograficznym. Praca polega głównie na motaniu się po polach we wsi z aparatem, GPSem (którego nie używa się bynajmniej po to, by odnaleźć się w terenie), drukowanymi czarno-białymi mapami (które często-gęsto nie mają żadnych charakterystycznych wskazówek) i "tablicą" na której umieszcza się odpowiednie informacje. Dojazd na własną rękę, czy deszcz, czy wiatr, czy spiekota musisz wyrobić dany "obręb"(wieś) w odpowiednim terminie, ponieważ w innym razie mogą naliczyć ci KARĘ. KARA jest naliczana również, jeśli są błędnie wykonane zdjęcia. Wtedy musisz wracać na dany obręb i poprawiać błędy (wszystko na własny koszt). Umowa jest tak skonstruowana, że KARY mogą być narzucone przez firmę jakie tylko sobie wymarzą. Podpisując umowę, świadomie zgadzamy się na to, żeby firma mogła nas zgodnie z prawem zrobić w przysłowiowego konia. No, chyba że harujesz jak wół 12h.. Wtedy rzeczywiście można zarobić. Jednocześnie rezygnując z człowieczeństwa. :D Piszę to tylko dlatego, że jeśli jesteś zdolny poświęcić wakacje na chodzenie po polu całymi dniami robiąc zdjęcia TRAWIE, to na prawdę możesz zarobić sporą kasę. Jeśli jednak masz zamiar "spacerować", nie licz że firma potraktuje cię na równi z tymi co "pracują bardzo ciężko" (nie będę przeklinać!). Jestem osobą, która nie wyrobiła odpowiedniej ilości działek(świadomie rezygnując, jednocześnie mając swoje powody). Czuje się jednak jak ktoś, kogo wykorzystano, z premedytacją korzystając z przywilejów zawartych w umowie. Jak dla mnie, wielka frustracja i rozczarowanie.
Unikajcie tej firmy jak ognia, na szkoleniach obiecuja kokosy, mowia o szybkim tempie pracy, a po wyjsciu w teren okazuje sie, ze przez caly dzien w trudnych warunkach (slonce, kurz, krzaki, bloto) nie mozna zrobic nawet 50% "normy", do tego dochodza kary za bledy i cena paliwa wiec tak naprawde pracuje sie za darmo, nie mowiac juz o fatalnej atmosferze i braku szacunku dla pracownika. Proste rachunki: jezeli nie wyrobicie normy 1000 dzialek ( a w wiekszosci wypadkow tak jest) dostajecie tylko 1 zl za dzialke, z czego polowe po kilku miesiacach albo i wcale, czyli zostaje 50 gr, odejmijcie od tego koszty paliwa, narzucane kary i ewentualne usterki samochodu - zostajecie bez pieniedzy, tylko strata czasu i nerwow. Lepiej odejsc w trakcie niz ciagnac ta farse do konca:/
anonim - 2011-07-03 19:33:17 Witam, czy się zmieniło - trudno powiedzieć. Jest tak: część wypłacą od razu niewiadomo jak obliczone; oszukują w ilości skontrolowanych działek, mówią że pozostała kasa w styczniu, a wypłacą w kwietniu, oczywiście jakieś kary (u mnie 300 chociaż napewno wszystko było ok. - kara dla firmy podzielona na pracowników niezależnie kto robił błędy, odpowiedzialnośc zbiorowa), praca po 15 h wraz z weekendami, ciągłe popędzanie i wypłata nieadekwatna do poniesionych kosztów i trudu pracy. Tyle ode mnie, decyzja należy do was. czyli chyba podjęłam dobrą decyzję, bo na 2 szkolenie już nie poszłam ;) w styczniu? u mnie coś przebąkiwali o grudniu, ale co za różnica co powiedzą, skoro i tak będzie trzeba czekać kilka miesięcy dłużej...
Witam, czy się zmieniło - trudno powiedzieć. Jest tak: część wypłacą od razu niewiadomo jak obliczone; oszukują w ilości skontrolowanych działek, mówią że pozostała kasa w styczniu, a wypłacą w kwietniu, oczywiście jakieś kary (u mnie 300 chociaż napewno wszystko było ok. - kara dla firmy podzielona na pracowników niezależnie kto robił błędy, odpowiedzialnośc zbiorowa), praca po 15 h wraz z weekendami, ciągłe popędzanie i wypłata nieadekwatna do poniesionych kosztów i trudu pracy. Tyle ode mnie, decyzja należy do was.
ja także proszę o jakieś informacje... większość powyższych opinii jest sprzed 2 lat.
Witam. Czytając tak wiele niekorzystnych opinii o AGROPLUSIE, mam pytanie: mianowicie czy coś uległo polepszeniu w tej firmie? Czy w dalszym ciągu wypłaty są mocno opóźniane i panuje nieprzyjemna atmosfera w pracy?
He he wkońcu ktoś uciera nosa tym inspektorom terenowym byłym na szczęście !!!!!!!!!!!!!!. Pan [usuniete przez moderatora] ma kilku letnie doświadczenie w spożywczym na kasie albo z paleciakiem na magazymie nie ujmujc Ludziom tam pracującym, też mam kilku letnie doświadczenie i jakoś co roku wracam żeby popracować na polach bo można zarobic. Grunt to ten kalkulator że o instrukcji nie wspomnę, spoko polecam tylko się w polu ogarnij człowieku!!!!!!!!!!!!!!!!
Mogę się założyć, że po ulicach chodzi dużo zadowolonych pracowników Agro-plus. Tylko nie czytają tych bzdur, albo nie chce się im z wami gadać. Człowieku dlaczego jesteś tak negatywnie nastawiony na tą firmę??????? Nie chciało Ci się czytać instrukcji, czy masz trudności z czytaniem ze zrozumieniem???? Nie uważałeś na szkoleniu????? A umowę się czyta przed podpisaniem!!!!!!!!!!!!!! W 100% jestem za „doświadczonym” i zapewniam Cię, że nie jestem właścicielem tej firmy, tylko zadowolonym byłym pracownikiem. Bez problemu w krótkim czasie można zarobić parę tysięcy. Wystarczy chcieć: rolnicy wstają bardzo wcześnie (a wy nie), w polu się biega a nie trzyma za rączki, żeby nie umieć zrobić zdjęcia, bardzo przydatna jest umiejętność posługiwania się kalkulatorkiem (to taki przyrząd z przyciskami), w szkole każdy miał rysunek a nie potraficie szkicu narysować, a protokoły są tak pomazane, że ….. Po tygodniu znasz większość kodów na pamięć (gorzej jak ktoś nie odróżnia kompleksu od niespójnej – prawda). Przez dłuższy czas byłam przekonana, że praca w terenie i na delegacjach jest o wiele lepsza, przyjemniejsza nisz w biurze. Ale użeranie się z waszymi niedo……. protokołami przerastało moje oczekiwania o rzetelnym, dobrym pracowniku. Jak to mówią: „ jaka praca taka płaca”, a ARiMR jest bardzo konsekwentna w tym co robi ( to skrót instytucji, dla której pracowaliście). Trzeba umieć zorganizować sobie pracę, niektórych to przerasta. Jedna ekipa robi 15 protokołów dziennie, a druga nie może wyrobić pakietu przez cały tydzień – jak to jest możliwe????? A to tak dla was na przyszłość – mało doświadczeni ludzie. Bardzo duże ma znaczenie po jakiej szkole się jest (choć nie wszystkich to dotyczy), jaki zawód będzie się wykonywać i na jakim stanowisku. Kiedyś będąc dyrektorem, właścicielem firmy, pracownikiem biurowym lub na akord i na sam koniec będziesz bezrobotnym – zrozumiesz, jakie bzdury tu pisałeś. I na koniec nauczcie się w końcu wkładać dobrze dokumenty do koszulek!
"Są terminy nieprzekraczalne na wykonanie kontroli gosp. na które żaden terenowiec nie zwraca uwagi i gdyby nie poganianie przez prac. biurowych to żaden inspektor nie zrobiłby by nawet połowy tego co powinien, a kary arimr są nieporównywalne z zarobkami i tego właśnie pilnują pracownicy biurowi łącznie z szefową która widzi wasze złotówki które możecie szybciej stracić niz je w pocie czoła zarobiliście........ ." PS: to dlaczego nie zatrudnicie więcej pracowników, żeby nie trzeba było ludzi poganiać jeśli nie chcą pracować po 15h dziennie łącznie z weekendami??? Czyżby brak chętnych do pracy w waszej firmie?? A i dlaczego jak wasza działalność trwa kilka lat to zawsze zatrudniacie nowych pracowników a nikt się nie zgłasza z lat ubiegłych??... oj to bardzo dziwnie skoro wszystko jest u was tak super a wszyscy komentujący (byli pracownicy) to banda oszołomów...
Od razu mogę wszystkich zapewnić że dwa ostatnie komentarze są napisane przez samych właścicieli tej pseudo firmy albo przez znajomych tylko i wyłącznie po to żeby ściągnąć sobie koleinach naiwnych ludzi którzy będą pracować im jak w "Chinach za miskę ryżu". Praca jest ciężka to fakt ale najlepsze jest to co się w tej firmie wyrabia (opisane już zostało powyżej nie będę powtarzał), przechodzi ludziki pojęcie....
Ciekawe wypowiedzi oszołomów którzy nastawiają się tylko na szybki zarobek bez własnego wkładu i poruszenia szarej komórki odpowiedzialnej za myślenie której jak widać po komentarzach brakuje ciekawe że pracuje przy kontrolach setki osób w tym duży duży procent przez agroplus którzy potrafią zarobić po kilka tysięcy w krótkim czasie, sam zarobiłem na fotce w dwa tygodnie pare tysi, żal.... jesteście
Tak czytam te przykre komentarze i widzę jakie społęczeństwo nam rośnie, zero odpowiedzialności za podejmowane zadanie, jak tacy ludzie jak wy np regino ,campusie odnajdzujecie się w codziennej rzeczywistości nastawiając się na >, czasy gdzie trzech stoi a jeden pracuje dawno mineły, a kontrole to ciężki kawałek chleba dla bardzo wymagającej instytucji państwowej której nie interesuje że masz odcisk na d.. od jeżdżenia samochodem po polach który w efecie się popsuje. Pracuję na kontrolach wystarczająco długo żeby wasze komentarze potraktować jak płacz malutkiego dziecka które zepsuło zabawakę i nie chce się do tego przyznać, a odpowiedzialność, solidność w wykonywaniu prostych czynności, kontrole to ne zbiór truskawek gdzie zgniecioną schowasz na dno i nikt nie zauważy tu arimr znajdzie każdy twoje uchybienie czt to terenowca czy klepacza, nawet jeśli nie ma racji to i tak wyjdzie że toty żle zrobiłeś. Są terminy nieprzekraczalne na wykonanie kontroli gosp. na które żaden terenowiec nie zwraca uwagi i gdyby nie poganianie przez prac. biurowych to żaden inspektor nie zrobiłby by nawet połowy tego co powinien, a kary arimr są nieporównywalne z zarobkami i tego właśnie pilnują pracownicy biurowi łącznie z szefową która widzi wasze złotówki które możecie szybciej stracić niz je w pocie czoła zarobiliście........ . Praca jest ciężka ale wystarczy się przyłożyć do tego co się robi niestety trzeba myśleć czego każdy z chęcią unika co idealnie łączy się odpowiedzialnością której wszyscy unikają. Powodzenia wam życzę w znalezieniu ciepłej posadki gdzie ważne decyzje podejmować będzie ktoś inny a wy będziecie się słodko uśmiechać GO WORK :)(