kopru, 2.5k-3.5k brutto dla inżyniera bez doświadczenia W pracach biurowych, na hali ok 2.5k
Jedno jest prawdą- wypłata zawsze na czas i na to nie można narzekać. Co do samej struktury firmy: SECO chciałoby być korporacją jednak poza rozbudowaną biurokracją nic za tym nie idzie, gdy trzeba załatwić sprawę to bardzo ciężko ustalić u kogo utknęła, wszystko za sprawą archaicznego systemu informatycznego który funkcjonuje w firmie od początku jej powstania. Dokumentacja urządzeń jest fatalnie opisana i pracując później- jako firma zewnętrzna nie bylibyśmy w stanie stworzyć działającego urządzenia gdyby nie pomoc kolegów i nasze własne doświadczenie. Po jego montażu potrafił przyjść konstruktor i poinformować że oni zmienili założenia konstrukcyjne i XYZ montuje się inaczej, ale dlaczego tego nie ma na papierze? Nie wiadomo. Skoro już o firmach zewnętrznych mowa- dziwna polityka płacowa Seco powoduje że firmom zewnętrznym płaci się wyraźnie więcej niż swoim. Sytuacja komplikuje się o tyle że jako firma zewnętrzna nadal pracowaliśmy na narzędziach, materiałach i hali Seco, a zarobki dobre 30-50% wyższe. W firmie ciężko o podwyżki, premia widmo raz jest raz niema - przyznawana na bardzo niejasnych zasadach. O każdą podwyżkę trzeba się wykłócać. Podwyżki z dobrego serca czy pochwały nikt w ciągu mojej wieloletniej kariery nie dostał. Pozytywną stroną są na pewno ludzie, w większości bardzo życzliwi i rozmowni. W firmie jest wiele przestarzałych rozwiązań., panuje ogólna atmosfera braku zaufania do pracownika, pierwsze pytanie na każdą innowacje: "a co jak ludzie będą to wykorzystywać przeciwko nam?". Zabija się kreatywność, bardzo daleko od standardów europejskich. Oszczędza się na wszystkim: o kawie i herbacie można zapomnieć, woda pitna na hali w obskurnych 50l opakowaniach, auta służbowe zdarzają się w opłakanym stanie, z nieregularnymi naprawami (mimo że modele całkiem nowe). Trzeba pamiętać że Seco jest firmą rodzinną i to widać. Nieważne jak kto pracuje, ważne kto z kim i jak długo. Biurowiec jest wylęgarnią stanowisk dla rodziny kierowników/prezesów/zarządu. Na hali się to praktycznie nie zdarza, ale tam trzeba popracować. Kolejnym problemem firmy jest płaca dla młodego pracownika. W myśl z zasady od zera do bohatera inzynierowie zaczynają na 2.5-3 brutto. Rozumiem że człowiek prosto po technikum/studiach wiele doświadczenia nie ma, ale obecnie płaci się mu tyle że nabierze 6-12 miesięcy doświadczenia i ucieka do innego większego miasta gdzie pensja wynosi kilkukrotność Seco'wskiej. Jest to jawne marnotractwo pieniędzy, nim pracownik zacznie przynosić zyski inwestuje się w niego co najmniej 6 miesięcy, firmę kosztuje to 25 tysięcy. W ciągu ostatnich 2 lat na 6 zatrudnionych jeden przepracował dłużej niż rok. Matematykę zostawiam wam. Jeżeli chodzi o warunki ogólnopolskie to firma jest wylęgarnią specjalistów dla konkurencji, wystarczająco dobra aby nabrać doświadczenia, zbyt kiepska by zostać w niej dłużej. Jeżeli chodzi o Świebodzin- to podobnie jak inne firmy. Ogólnie gdybym miał się zatrudniać drugi raz to po paru miesiącach bym wyjechał do większego miasta, a tak to się człowiek przyzwyczaja i siedzi jak ta kura na grzędzie.
Z tego co wiem seco problemów z płatnościami nie ma. Pewnie zdarzają się przejściowe problemy z płynnością ale to chyba wyjątki. Z punktu widzenia pracownika dobre jest to że nigdy nie było problemów w wypłatą na czas. Ostatnio zarządzający wywalają masę pieniędzy na "mało potrzebne" sprawy więc mogło to wpłynąć na płynność. Na podwyżki dla ludzi kasy nie ma ale na trawniki z rolki, imprezy dla dyrektorów, festyny to jest zawsze. Ostatnio był festyn 25 lecia. Zrobili imprezę na 1500 osób żeby się pokazać i pozapraszali jeszcze kupę ludzi. Trochę niewypał wyszedł bo skopiowali prawie wszystko z poprzednich imprez na których było dużo mniej ludzi. Zamiast 25 lecia ludzie mieli 25 minutowe kolejki po szaszłyk albo piwo. 2 punkty (1-piwo, 1-jedzenie) dystrybucji na 1500 osób - integracja w kolejce, ha, ha! Wymyślili też "zawody" miedzy działami tylko zapomnieli o największym dziale - produkcji. Biurkowcy się bawią a produkcja może stać w kolejce po kiełbe - bo produkcja zasuwa. Generalnie jak ktoś zasuwa to o nim zapominają i ma pensję taką jak z przed 10 lat. Ale jak ktoś gwiazdorzy to pewnie ma lepiej jak ta podstarzała blondyna od organizowania festynu. Jak chcesz do seco to trzeba startować z grubej rury bo na szaraczka to będziesz miał tak jak w każdej przeciętnej firmie.
I zaczęły się problemy finansowe firma nie płaci w terminie dla kontrahentów co to może oznaczać ???
Całość rekrutacji stanowiła rozmowa w cztery oczy, w bardzo miłej atmosferze.
-Pytania o poprzednie stanowiska i zakres obowiązków -Pytanie o gotowość do wyjazdów służbowych, stan cywilny -Pytanie o zainteresowania (umieszczone w CV) -Pytania o znajomość step7 sterowników PLC Generalnie wszystkie pytania standardowe.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Kolego, korporacją to oni by może chcieli być. Jednak nie maja zielonego pojęcia jak wygląda zarzadzanie prawdziwa korporacja. System zarządzania firmą daleki od europejskich standardów.
Witam Pracowałem w tej firmie 8 lat, ale nie na stanowisku technicznym. Jeszcze zanim ta firma wchłonęła Eltermę i połączyła się w jeden zakład. Dział pomocniczy, nie związany z produkcją, ale w zasadzie miałem do czynienia z wszystkimi tam pracującymi. Wtedy była to fajna firma, liczyli się ludzie. Nie była to jeszcze korporacja. Atmosfera w moim odczuciu bardzo dobra. Zarobki jak na tamten czas to z nadgodzinami udawało mi się dociągnąć do ok.2,5 tys zł na rękę. Mi to wystarczało. No ale przyszło nowe. Przyjechali mądrzy panowi doradcy z warszawy. Seco w ciągu 2 lat stało się korporacją, ja straciłem pracę bo widocznie nie pasowałem komuś tam do słupków. Teraz jak rozmawiam ze znajomymi, a nie pracuję tam już przeszło 4 lata, to wielu z nich narzeka na atmosferę. Do tego firma prowadzenie działów pobocznych np. księgowość zleca firmom zewnętrznym itd. itp. Pewnie chodzi o uciekanie od kosztów, niby robisz dla Seco, ale nie w Seco. Liczy się pieniądz, słupki, zysk, a człowiek jest gdzieś tam daleko na końcu. No ale może to tylko ze mnie taki idealista i jestem dziwakiem, a cały ogół ma rację. Pozdrwiam
Witam, dostałem propozycje pracy na stanowisku konstruktora w oddziale w Dąbrowie pod Poznaniem. Pracuje ktoś na tym stanowisku w Dąbrowie? Jak to wygląda, czego się spodziewać?
Co do stanowiska Inżynier serwisu. Na początku kasa mała, chyba że po znajomości. Nadgodziny obcinają, po jakimś czasie przechodzi się na zadaniowy czas pracy. Po ponad pół roku pojawiły się całkiem godziwe pieniądze (dużo większa premia). Ogólnie praca ciekawa, rozwojowa, można po zwiedzać itp... Ale po jakimś czasie człowiek jest traktowany jak maszynka do uruchomień, jak się za bardzo pokaże iż jest się dobrym to wyciskają z Ciebie siódme poty. Nikogo nie interesuje Twoje prywatne życie, sprawy rodzinne (nawet te ważne, ja rzuciłem papiery po dwóch latach, jak chciałem wrócić do Polski w ważnej sprawie rodzinnej, ale uczywiście piece były najważniejsze. I tu pragnę zaznaczyć iż nie pomogła rozmowa 'jak człowiek z człowiekiem' ani z dyrektorem, ani nawet z samym Boss'em). Jak ktoś jest młody i jest singlem to możę ok, ale na dłuższą metę nie polecam. Za mojej kadencji parę osób uciekło z tego stanowiska aby pracować bardziej na miejscu. Po dłuższym namyśle i porównaniu z innymi firmami stwierdzam, iż jest to najgorsza firma w jakiej pracowałem. Pozdrawiam
czesc, duzo osob pisze jak tu niedobrze, jaka presja, jakie wymagania, powiazania rodzinne, zarobki do bani, zastanawiam sie czy ja przypadkiem nie pracuje w innej firmie, siedze tu juz okolo 7 lat (inz proj) i nie narzekam i nigdzie sie nie ruszam (bynajmniej na razie), mam zone i 2 dzieci i nie mowie ze jest rewelacja ale na tle innych firm zarobki sa niezle wiadomo ze jak w kazdej korporacji wiele rzeczy dziala na wariata, poza tym zdarza się kolesiostwo (jak wszedzie), koligacje rodzinne (jak wszedzie) ale bez przesady Zaznaczam ze nie mam tu zadnej rodziny ani nikt mnie nie wkrecil po znajomosci Praca jest calkiem przyjemna, w fajnej atmosferze, ludzie ok, choc oczywiscie zdarzaja sie przydupasy i karierowicze, mozna sie rozwijac poprzez szkolenia (niektore oczywiscie nietrafione) oraz wyjazdy serwisowo-montazowe Jesli komus malo, pozostaje tylko wyjazd do UK albo Irlandii bo tu wiecej w okolicy nie wyszarpiesz
Jaka atmosfera, chyba wogóle jej brak
firma - katastrofa. Omijać jak zarazę!!! wyzysk, na potęge
dyrektorzy zakładów nawet nie musza znać języków obcych: wystarczy że maja je długie!!! na imprezy dla pracowników, serwują wodke marki krupnik, Haha, osioł by się uśmiał. Inwestycje w rodzine to jest nasz cel barany. Ośla łąka wita !!!
Tak to prawda firma rodzinna, omijać szerokim łukiem!
Szczerze nie polecam. Firma rodzinna, nic dodać. Zarobki dobre tylko dla rodziny i znajomych szefostwa reszta to "obcy". Kapitalizm średniowieczny! Wymagania i odpowiedzialność kompletnie nie odpowiednie do zarobków, przepraszam raczej zasiłków. Praca w sam raz dla osób o niskiej ocenie własnej wartości czyli "jeleni". Pozdrawiam firme, brake a legs!! Zastrzegam, że opinią nie mam zamiaru zaszkodzić nikomu ani żadnemu podmiotowi gospodarczemu, jest to moja subiektywna opinia, zagwarantowana w art. 54 Konstytucji RP
(usunięte przez administratora)
a do jakiego zakładu ?
A były w serwisie na Sobieskiego
A kiedy były bo nic mi na ten temat nie wiadomo
Uwaga były podwyżki w seco ale tylko dla znajomych kierowników.
(usunięte przez administratora)
Na pewno będziesz zadowolony i oni też ;) idź na rozmowę to się przekonas. Obiecują złote góry. Na początek umowa na 3 miesiące na okres próbny i następnie jak się uda to na określony z 2 tygodniami wypowiedzenia Rewelacja :)
Pracowałem w firmie długo jako inżynier. Firma gdzie liczą się tylko rodzina i znajomi władz, wyciśnięcie człowieka i słupki w tabelce pani/pana dyrektor. Wyzysk ponad miarę, po pewnym czasie pracy człowiek jest wyeksploatowany i sam się sobie dziwi że dał radę znieść tyle poniżania i nerwów. Presja czasu, nierealne terminy i niewykonalna ilość pracy a później rozliczanie z błędów i nie wykonania zadań o których i tak wiadomo że są nie do zrobienia. Zarobki poniżej oczekiwań i urągające pracownikowi z długoletnim stażem, premie na widzi-mi-się, o podwyżkę ciężko. Brak szanowania pracownika, zasada która spotkałem wygląda tak- "nie ty ,to ktoś inny", kierownictwo szkolone z postępowania wobec pracownika, wyćwiczone powiedzenia i brak możliwości komunikacji dwustronnej. Współpracownicy w większości ok, łączy ich tylko chęć przetrwania do wypłaty ale zdarzają się też karierowicze i sprzedawcy no i święte krovy, które nic nie robią poza tym że są. Dużo ludzi pracuje bo pracuje, bo żyć trzeba i latami z przyzwyczajenia i spuszczoną głową dzielnie starają się znosić niezadowolony wyraz twarzy kadry zarządzającej. Plusy to start na początku kariery i regularna wypłata (choć skromna) i po b.długim zastanowieniu nic dopisać się nie da. Z perspektywy czasu ciężko jest ocenić co pchnęło mnie do pracy w tej firmie. Wolałbym o niej jak najszybciej zapomnieć. Zastrzegam, że opinią nie mam zamiaru zaszkodzić nikomu ani żadnemu podmiotowi gospodarczemu, jest to moja subiektywna opinia, zagwarantowana w art. 54 Konstytucji RP
Witam, Czy teraz szukają na Twoje stanowisko Konstruktora? Jest teraz ogłoszenie na pracuj pl.... Pozdrawiam
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Seco/Warwick S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Seco/Warwick S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Seco/Warwick S.A.?
Kandydaci do pracy w Seco/Warwick S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.