Witam serdecznie, interesuje mnie praca jako starszy technik ds. administracyjno-biurowych. Jest teraz dostępna oferta, na którą mam zamiar aplikować. wcześniejsze doświadczenie nie zostało oznaczone jako wymagane. jak więc prowadzony może być proces rekrutacyjny?
Kolesiostwo, pytają o głupoty na rekrutacji a jestem ciekaw ilu z nich potrafi kilka języków, czy ma inną wiedzę. Wiadome jak siedzisz w firmie x lat to dużo wiesz o niej , ale czy oni siedząc tam na stołkach mają jakąkolwiek inna wiedzę z innych dziedzin wątpię , (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) traktowanie z góry pomimo że masz wykształcenie kierunkowe. Biorą tylko swoich a ogłoszenia rozpisują bo trzeba pokazać że rekrutację zrobili Jedna wielka banda w większości z nich nic nie umie poza noszeniem munduru.
(usunięte przez administratora)
Znowu kwestia awansu? Można spytać czym tak właściwie została umotywowana ta opinia? W przypadku już samych w sobie awansów tu w firmie to jaka tak właściwie jest struktura i potencjalne możliwości? Po jakim docelowym czasie jest na to jakakolwiek sposobność?
Niestety tam pracują rodziny i znajomi osób najwyższych szczeblem. Jeśli nie masz znajomości to będzie ciężko się dostac, a jeśli już to się uda to też widać kogo faworyzują - swoich. Wszędzie układy nawet jak chcesz dostać awans. Nie polecam.
Czy warto starać się o przyjęcie do służby w SG ? Co o tym sądzicie. Słyszałem że zarobki są spoko jak na starcie
Mam ukończone studia, znam dobrze angielski przeszedłem etapy w postępowaniu kwalifikacyjnym. Nie podjąłem się pracy ze względu na lekceważące, obojętne podejście do potencjalnego kandydata/ funkcjonariusza. Podczas składania dokumentów miałem wrażenie, że nikogo to nie obchodzi czy mam studia czy nie wręcz mi powiedziano, że są nie potrzebne.Bylem jeszcze na kilku rozmowach kwalifikacyjnych zaproponowano mi w innej firmie 4000 netto + benefity za 8 h pracy z wolnymi weekendami. Całe szczęście, że ukończyłem studia chociaż mam wybór. A za prywatny folwark za państwowe pieniądze mówię stanowcze NIE.
Też rok temu ukończyłem wszystkie etapy i na koniec podziękowałem. Najbardziej zażenował mnie poziom funkcjonariuszy na 2 etapie w Kętrzynie. Jeden z którym rozmawiałem powiedział żebym się dwa razy zastanowił zanim się przyjmę.. Ogólnie wydaje mi się że teraz idą tam ludzie bez pomysłu na życie, a pieniądze są tam po prostu śmieszne.
haha widzę jakim jestes pustym człowiekiem , wg Ciebie osoby po studiach to jest 'coś ' :D Studia w dzisiejszych czasach są już bardzo mało potrzebne , liczy się wiedza , podejście do życia , jakim jestes człowiekem ,co masz do zaoferowania , a nie czy masz wyzsze wykształcenie . Znam wiele ludzi z wyzszym i są tak tepi i nie ogarnieci zyciowo , że znajomy po zawodówce ma obszerniejszą wiedzę niż ten 'wykształcony ' . Po drugie jak widze kandydatów do SG , 70kg wagi , skóra i kości , przestraszone twarze , to jak takie 'coś ' ma bronić granic ? Przeciez to jest pośmiewisko . Nawet swoją posturą nic nie świadczą .
coraz gorzej...
Służba cywilna: Niektóre działy spoko inne mniej. Odradzam pracę w bhp - wystarczy zapytać o przyczyny dużej rotacji pracowników. (...i nie wierzcie, że powodem były tylko zarobki)
Myślę że po studiach i z doświadczeniem nie warto pchać się w takie struktury. Aplikowałem do SG, przeszedłem wszystkie etapy i zrezygnowałem przed wcieleniem. Do służby w SG zniechęciły mnie również osoby już tu pracujące, które poprosiłem o opinie. Praca dobra dla tych których zadowala zarabianie 4-6 tysięcy do końca życia. W prywatnej firmie zarobisz dużo więcej jeśli masz trochę ambicji. Ale czasu poświęconego na rekrutację nie żałuję bo było to ciekawe doświadczenie, zwlasza na II etapie :)
Jakie jest Wasze obecne wrażenie na temat pracy w Nadbużańskim Oddziale Straży Granicznej w Chełmie? Zdecydowana większość starszych opinii jest bardzo nieprzychylna. Czy w ostatnim czasie nastąpiły jakieś zmiany i byłoby warto podjąć tutaj pracę? Napiszcie proszę co o tym sądzicie.
Wszystko zależy czy pracownik cywilny czy służba graniczna. Jeśli służba graniczna to zależy w jakiej placówce. Opinie są różne bo różnie można trafić.
Sytuacja zmienia się ale tylko na gorsze. Mamy epidemię i coraz więcej zakażeń w samej Komendzie NOSG a decydenci w NOSG nie stosują się nawet do zaleceń premiera i ministra zdrowia żeby wszędzie gdzie to możliwe przechodzić na pracę zdalną. Słyszałam o tym od znajomej. Poza tym niedawno było tam kilka (5) zachorowań na covid-19 w największym wydziale - Wydziale Techniki i Zaopatrzenia - a naczelnik tego wydziału wprowadził pracę zmianową w połączeniu ze zdalną tylko na 5 dni roboczych przed świętami a po świętach wszyscy wrócili do normalnych warunków pracy (bo podobno komuś przeszkadzało, że pracownicy za krótko pracują) i są efekty takich działań kolejne (2) zachorowania.
To smutne, że pracodawca ten boryka się aktualnie z zakażeniami, które pojawiają się w różnych działach tego oddziału straży granicznej. Czy Twoim zdaniem głównym powodem odejścia od wcześniejszego modelu pracy zdalnej było to, iż niektórym pracownikom taka forma przeszkadzała, bo niektórzy pracownicy mogą robić mniej? Ciekawi mnie to.
@PP a to są w ogóle opcje przenosin do innego oddziału?
Mam pytanie, Jaka jest szansa że składając dokumenty do jednej jednostki przeniosą mnie do innej?
Czy jest wymagany język Ukraiński czy Rosyjski?
Odradzam zatrudnienie w NOSG w Zespole ds. BHS/P (czyli bhp). Powód jest jeden i znany od dawna chyba wszystkim, którzy mieli jakikolwiek kontakt z kierowniczką zespołu. Pomijając kwestię zarobków, która zależy od bardzo wielu czynników ( zaczyna się od najniższej a i potem kokosów bym się nie spodziewał). Pani kierownik nieumiejętnie zarządza zespołem, nie przeprowadza instruktażu wstępnego, nie pomaga wdrożyć się do pracy a mimo to oczekuje perfekcjonizmu w wykonywanych obowiązkach. Wymyśla sobie słowa których zabrania używać w protokołach jak np. "poszkodowany". Krzyk, nieprecyzyjne przekazywanie zadań, niekończące się poprawianie stylu pisowni, uwagi bez przerwy to tam codzienność. Ciągłe straszenie postępowaniami dyscyplinarnymi i zwolnieniem. Wspominana kobieta jest tak niepomocna i niemiła, że ludzie z innych wydziałów boją się do niej zwracać o pomoc. Nie dopuszcza członków zespołu do niektórych potrzebnych dokumentów. Nie informuje o istotnych dla działu bhp informacjach. Nie bierze pod uwagę zdania członków zespołu. Wszystkich dookoła traktuje z góry. Zakres obowiązków jest niejasny. Brak możliwości samodzielnego działania i jakiegokolwiek rozwoju. Ciągła rotacja pracowników jest tam widoczna od wielu lat. Komendant i naczelnik pomimo posiadania wiedzy o obecnej sytuacji, nic z tym nie robią. Podsumowując szkoda czasu, nerwów i zdrowia dopóki nie zmieni się osoba zarządzająca zespołem.
To czy warto tam pracować zależy w dużej mierze czy chodzi o służbę cywilną, służbę graniczną czy personel pomocniczy. Są tam też różne wydziały i tak jak to w życiu bywa wszystko zależy od przełożonych. Zdarzają się kompetentni przełożeni o wysokiej wiedzy i zdolnościach organizacyjnych ale są i tacy którzy nie szanują człowieka.
Dużo pytań i żadnej odpowiedzi bo jak jest dobrze to nie ma amatorów pisania na forum.
Moje pytanie jest odnośnie pracy , jak tam wkoncu jest bo jedni narzekają że źle a inni że jest super , jak z zarobkami i warunkami pracy
@vel a niby dlaczego tak uważasz? Warto trochę uzasadnić negatywna opinię, ja mam zupełnie inne zdanie!
Jeśli ktoś lubi pracować w nocy i święta to spoko. Studia nie potrzebne. Aby awansować na ciekawszy etat to w 1 kolejności rodzina w 2 konfidencja 3 szczęście w 4 Studia/ umiejętności. Inaczej 25 lat marazmu pod ciągła presją wyników i prób ukarania przez przełożonego
Absurdalne podejście do ludzi pozbawione sprawiedliwości i człowieczeństwa. Chłopak czekał 24h na wyjazd z PL w Dorohusku otworzyli szlaban, światła na jego pasie nie działały, funkcjonariusz Straży Granicznej zatrzymała go i chciała wypisać mandat za przejazd na czerwonym świetle którego nie widać. Poprosił aby wyszła i sprawdziła że swiatla nie widać - odmówiła. Poszedl zrobił zdjęcia i jej pokazał - nie obchodziło ja to że ma rację i bezprawnie go przetrzymuje. Poprosił o kontakt z kierownikiem zmiany - odmówiła. Straszyła go mandatem, aresztem, odebraniem samochodu, sądem. Dzwonimy na infolinie SG w Dorohusku/Chelmie - tam totalna olewka - otwarcie mówią że chłopak na pewno nie ma racji, nie chcą nawet sprawdzić sytuacji. Dzwonimy na tel Interwencyjny - to samo. Pan mówi że nie może nic zrobic, może tylko ewentualnie zadzwonić na granicę i powiedzieć że "ludzie dzwonią i twierdzą aaraczej domniemują że prawdopodobnie macie zepsute światła". Chłopak odmówił przyjęcia mandatu, umieścili go w jakimś pokoju do zatrzymań, przeszukali go, napisali papiery do sądu i kazali jechać do Chełma. Jest cudzoziemcem i nie mówi po polsku - poprosił o tłumacza - powiedzieli że ma telefon to niech dzwoni po tłumacza adwokata i kogo sobie chce. TO JEST POLSKA. Takie jest podejście funkcjonariuszy służb mundurowych do ludzi. Ty jesteś nikt i nie masz racji bo ja ją mam a jak nie mam to czytaj punkt 1 - ja mam zawsze rację.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w NADBUŻAŃSKI ODDZIAŁ STRAŻY GRANICZNEJ IM 27 WOŁYŃSKIEJ DYWIZJI ARMII KRAJOWEJ W CHEŁMIE?
Zobacz opinie na temat firmy NADBUŻAŃSKI ODDZIAŁ STRAŻY GRANICZNEJ IM 27 WOŁYŃSKIEJ DYWIZJI ARMII KRAJOWEJ W CHEŁMIE tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 10.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w NADBUŻAŃSKI ODDZIAŁ STRAŻY GRANICZNEJ IM 27 WOŁYŃSKIEJ DYWIZJI ARMII KRAJOWEJ W CHEŁMIE?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 5, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!