Odradzam jakakolwiek wspolprace z pania (usunięte przez administratora) Podpisalam z nia umowe o zlobek, wpłaciłam wpisowe, w miedzyczasie zlobek zostal sprzedany, o czym dowiedziałam sie przypadkiem. Pani Stec nie poinformowała mnie o sprzedaży placowki. Moja umowa jest teraz niewazna, a ja stracilam wplacone wpisowe. Pani(usunięte przez administratora) unika kontaktu ze mna celem wyjaśnienia sprawy i zwrotu pieniedzy.(usunięte przez administratora) Z tego co wiem w calych Tychach kraza o niej same negatywne opinie.
Witam, również zostałam (usunięte przez administratora) przez Panią Ewę. Wpłaciłam 200zł tytułem czesnego, które miała mi zwrócić, bo całe czesne pokrywało dofinansowanie z ZUSu. Również brak kontaktu, jestem w trakcie pisania wezwania do zapłaty, jeżeli nie poskutkuje, to oddaję sprawę do sądu. Nie można jej tego popuścić. Jak widać jest nas więcej. Może jakoś się skontaktujemy i poszukamy innych ofiar? W grę wchodzi pozew zbiorowy w takiej sytuacji.
Interesuje mnie praca jako pomoc nauczyciela w przedszkolu. Czy na takich pracowników jest też zapotrzebowanie? Wiem że zwykle zatrudnianie kadry jest od wrześnie ale może potrzeba kogoś na zastępstwo. Napiszcie jakie warunki dają.
Odradzam jakakolwiek wspolprace z pania (usunięte przez administratora) Podpisalam z nia umowe o zlobek, wpłaciłam wpisowe, w miedzyczasie zlobek zostal sprzedany, o czym dowiedziałam sie przypadkiem. Pani Stec nie poinformowała mnie o sprzedaży placowki. Moja umowa jest teraz niewazna, a ja stracilam wplacone wpisowe. Pani(usunięte przez administratora) unika kontaktu ze mna celem wyjaśnienia sprawy i zwrotu pieniedzy.(usunięte przez administratora) Z tego co wiem w calych Tychach kraza o niej same negatywne opinie.
Witam, również zostałam (usunięte przez administratora) przez Panią Ewę. Wpłaciłam 200zł tytułem czesnego, które miała mi zwrócić, bo całe czesne pokrywało dofinansowanie z ZUSu. Również brak kontaktu, jestem w trakcie pisania wezwania do zapłaty, jeżeli nie poskutkuje, to oddaję sprawę do sądu. Nie można jej tego popuścić. Jak widać jest nas więcej. Może jakoś się skontaktujemy i poszukamy innych ofiar? W grę wchodzi pozew zbiorowy w takiej sytuacji.
Trafiłam na jakimś portalu na informację o zarobkach nauczyciela w tym przedszkolu. Niestety nie wiem, czy 3,800 zł to netto czy brutto oraz z którego roku była to stawka. Ktoś może napisać, jak się to ma do realnych wynagrodzeń nauczyciela wychowania przedszkolnego w tej placówce?
Nie polecam. Jena filia sprzedana, a wcześniej i tak opóźnienia w wynagrodzeniach i cała masa innych spraw.
Długie te opóźnienia bywały, jeśli chodzi o wynagrodzenia? I co się stało z pracownikami, którzy byli zatrudnieni w tej filii, która została zamknięta? Możesz wymienić chociaż kilka tych innych spraw?
Czyli skoro zapotrzebowanie na nauczycieli wychowania przedszkolnego ogłasza się poprzez PUP, a tam są teraz jedynie oferty innej placówki z Bierunia, to rozumiem, że w tym semestrze pracy nie będzie. Nawiasem mówiąc, dlaczego placówka rekrutuje przez urząd pracy? Czyżby preferowała bezrobotnych?
Witam. jako Rodzic, do roku 2021 wszystko w placówce przynajmniej tej na Nowokoscielnej było ok, personel cudowny, dziecko moje mimo zaburzeń emocjonalnych nie czuło się odizolowane, aczkolwiek rok 2021 wszystko zmienił, co chwilę resort w środ opiekunów .. no i co ? Przyjęcie dziewczynki wtedy jeszcze z nie potowrdzonym spectrum autyzmu , dziewczynka stwarzała zagrożenie dla innych dzieci, Pani Stec miała stanąć na wysokości zadania i po dostarczeniu przez rodziców opini załatwić nauczycieli wspomagających i wyszkolić resztę kadry, niestety nie udało się jej tego ogarnąć, rodzice interweniowali bez skutku przez dwa lata, placówka nie jest nawet połączona z trybem montesorri a.juz napewno nie ma.nic wspólnego z dziećmi które.potrzebuja terapii. Nowokoscielna została sprzedana wraz z pracującymi tam nauczycielkami, nie wiadomo jak to będzie wyglądało, aczkolwiek mając dziecko z problemami głębszymi niż regres mowy proponuje placówki do tego stworzone a nie zwykle.przedszkole, gdzie dyrekcja nie potrafi wywiązać się nawet z umowy i dzieci czują się zagrożone.
Pisze jako były pracownik i to co się tam działo to jedno wielkie nieporozumienie(usunięte przez administratora)
Nie polecam. Moje dziecko chodziło tam nie cały rok. Cały czas na zdjęciach było widać ze jest po boku nie współpracuje z innymi dziećmi. PANIE NIC NIE REAGOWAŁY nie staraly się tego zmienić. Okazało się po wizytach u specjalistach że ma autyzm i aspergera. Od czego one tam są!!! Najlepiej wychodzić na papierosa i mieć to gdzieś. W budynku bardzo ciepło ponad 25 stopni nie powinno tak być!! Skandal
Witam, czy niepokoiło pania coś jeszcze? Pytam ponieważ moje dziecko tam chodzi a również mam wrażenie ze czasem jakieś odizolowane
Do przedszkola Abc w ogóle bywają nabory na przedszkolanki i opiekunki - ciocie? Na profilach fb żłobka i przedszkola cisza od dobrych kilku lat, ogłoszeń o pracę nie widać. Czy chodzi o to, że to już nie jest prywatna placówka p. Stec-Dobrzyńskiej, tylko samorządowa, prowadzona przez miasto Tychy? Proszę o wyjaśnienie.
Informuję, że dyrektorem placowki nadal jest P.Stec-Dobrzyńska, rekrutacja do pracy się odbywa najczęściej poprzez PUP. Przedszkole ma podpisaną umowę z M. Tychy i pracuje na prawach przedszkola pństwowego.
A nadal żłobek działa? Jak będzie kiedy znowu będzie lockdown?
Nie wiem jak było w żłobku, ale teraz w przedszkolu jest bardzo dobrze! Dzieci przychodzą zadowolone do domu, jest bardzo dużo zajęć dodatkowych, bardzo zaangażowane ciocie!
Zlobka juz nie ma, najmlodsze dzieci przeszly do najmlodszej grupy przedszkolnej, z obserwacji ze zdjec na fb widac ze nie byly angazowane w prace, no bo po co skoro sa tak male i tylko sprawiaja klopot, nawet im pedzla do reki nie dawano- po prostu przechowalnia. Niestety gdy przedszkole przeistoczylo sie w prywatne na prawach publicznych sytuacja diametralnie ulegla pogorszeniu- panie zaczely sie zmieniac jak skarpetki, opieke nad dziecmi sprawowaly osoby ktorych nie znalismy, nie przedstawiano ich nam, zadnych zajec dodatkowych, angielski miala prowadzic Pani dyrektor i ani 1 zajec nie bylo, odebralam stamtad zagrzybiala szczoteczke do zebow i etui, corka mowi ze wycierali sie nie do recznikow papierowych a do zwyklego recznika- wszystkie dzieci- szok
Ja też zachwycona nie byłam, kiedy był żłobek to w ciasnych salkach upychane dzieci, a przy odbiorze panie na telefonach siedziały, zgadzam się, ze przechowalnia. Dziecko bardzo plakalo gdy je zaprowadzalismy. Natomiast mi wydawalo się, ze sie poprawilo, gdy przerobili na orzefszkole na prawach publicznych, bo pani nauczycielka sie zmieniła i chyba bardziej angażowała a poza tym nagle byl plan zajęć do przerobienia i nie było 8h nudy. Ale i tak bardzo wiele do życzenia zostawia.