Opinie o Pisklęta Sp. z o.o.
Czy zdarzają się nadgodziny w Pisklęta Sp. z o.o.?
Jak to nie ma kiedy? Byłam pewna, że w każdej pracy trzeba odebrać godziny przed końcem okresu rozliczeniowego. Bo jak inaczej? A ile tu trwa okres rozliczeniowy?
Nadgodziny faktycznie się zdarzają jak w każdym żłobku, są one rozliczane zgodnie z podpisaną z pracownikiem umową i obowiązującymi przepisami.
W żłobku nie zawsze jest możliwość odebrania nadgodzin jeśli np. w danym czasie dużo opiekunek choruje, a w tej pracy jest to częste. Wtedy zgodnie z przepisami nadgodziny wypłacamy jako dodatkowy składnik wypłaty.
Szukam pracy jako opiekunka do dzieci w zlobku. Jestem po szkole oraz odbytym stazu, poza tym w weekendy jeżdze na animacje na których zabawiam dzieci malujac im buzie oraz organizujac zabawy dla nich. Chcialabym podjac sie pracy w tym miejscu. Na jakie zarobki mogę liczyc? Czy złobek stawia na rozwoj swoich pracownikow i organizuje szkolenia i kursy dla pracownikow aby zwiekszyc ich wiedze?
Dzień dobry, jeśli nadal poszukuje Pani pracy, to zapraszamy :) Warunki zatrudnienia omawiamy na spotkaniu rekrutacyjnym. Jeśli chodzi o szkolenia dla pracowników, to w ramach szkolenia wewnętrznego oferujemy możliwość zdobycia wiedzy i umiejętności w dużym zakresie, ale zaangażowanym pracownikom proponujemy także udział w zewnętrznych szkoleniach pokrywając część lub nawet całość ich kosztu.
Czy osoby bez doświadczenia mają szansę na zatrudnienie w Pisklęta Sp. z o.o.?
Dzień dobry, zatrudniamy osoby bez doświadczenia, a nawet bez kwalifikacji. Kwalifikacje należy uzupełnić w trakcie. Od naszych opiekunek wymagamy przede wszystkim zaangażowania w pracę, kultury osobistej, dobrego kontaktu z dziećmi i ich rodzicami oraz otwartości na zdobywanie nowej wiedzy i doświadczeń. Zapraszamy :)
24 zł za śniadanie, zupę, drugie danie i podwieczorek z katerigu to jest kwota, za jaką nikt by nie chciał tego jedzenia robić. Dobre produkty są droższe.
Dzień dobry. Aktualna stawka za całodzienne wyżywienie w naszych żłobkach wynosi 22, 69 zł i jest uzależniona od maksymalnej stawki za wyżywienie uchwalanej przez Radę m.st. Warszawy, która właśnie w tej wysokości obowiązuje od stycznia 2023 roku. Uchwała ta zobowiązuje nas dlatego, że współpracujemy z miastem udostępniając miejsca w naszych żłobkach w rekrutacji miejskiej.
Mi nie chciało się pracować to się zwolniłam
Witamy serdecznie na naszym profilu, który jest platformą komunikacji z naszymi pracownikami, kandydatami oraz klientami. Tutaj będziemy dzielić się informacjami o naszych żłobkach, życiu w firmie i naszych osiągnięciach.
Pragniemy zapewnić Wam pełną dostępność i bliski kontakt z nami. Dlatego zachęcamy Was do zgłębiania naszego profilu, zapoznawania się z informacjami, zadawania pytań i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami.
Jesteśmy wdzięczni za Wasze opinie, które są niezwykle cenne dla naszego rozwoju. Stawiamy na atmosferę współpracy i życzliwości wśród pracowników, dlatego Wasza aktywna partycypacja jest kluczowa.
Wolność słowa ma dla nas duże znaczenie. Chcemy, aby nasze dyskusje były merytoryczne i konstruktywne, mające na celu porozumienie i wzajemne zrozumienie. Niezmiennie dążymy do tworzenia pozytywnej atmosfery na naszym profilu.
Dziękujemy za Wasze zaangażowanie i udział w naszej społeczności. Jesteśmy dumni z naszych pracowników i z radością komunikujemy się z Wami na tym portalu.
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania lub sugestie, nie wahajcie się z nami skontaktować. Jesteśmy tu, aby służyć Wam informacjami i wsparciem.
Zespół Pisklęta sp. z o.o.
Należałoby się właścicielom tej sieci żłobków złożyć gratulacje, że doprowadzili do sytuacji gdzie żłobek Pisklęta jest znany już szerokiej części żłobków znajdujących się w Warszawie. Ciekawie jest słuchać pracowników którzy tam pracowali a odeszli właśnie z powodów wymienionych tutaj. (usunięte przez administratora) w pensjach. Brak pracowników, niejednokrotnie opiekunek było za mało w stosunku do dzieci. Olewanie diet -właśnie przez to, że opiekunki nie znają dzieci a były wysyłane na inne placówki, a dziewczyny pracujące na danej placówce nie raz miały nadgodziny, były zmęczone, niedoceniane przez kierownictwo i zarząd. To jest przechowalnia dzieci, kasa sama wpada. Oczywiście pracują tam opiekunki które mają serce na dłoni ale odchodzą, nie wytrzymują warunków panujących w tej firmie. A zostają te które nie do końca powinny pracować z dziećmi. Odpowiednie instytucje może i wezmą się za ten żłobek. Ale co tam, w tym miejscu pracują tegie głowy, zmiana nazwy i nipu i od nowa. Co nie ? Nie takie się miało problemy.
pracuje w pobliskim zlobku. moze zna pani jakis sposob a moze zaklecie na teskniace za rodzicem placzace roczne ledwo chodzace dziecko na zimowym spacerze i poda nastepnym razem tym paniom opiekunkom, ktore maja pod opieka nieraz i 20 dzieci na spacerze. sama chetnie skorzystam z porady.
Bardzo chętnie również poznam ten sposób, albo zaklęcie na takie dziecko/dzieci które nie chcą iść na spacer, tęsknią za rodzicem, są na ubierane np w kombinezon,ledwo idzie ponieważ dopiero zaczęło chodzić. Tak się składa,że również pracuję w żłobku i wiem jaki ciężki jest to kawałek chleba aby każdemu dziecku dogodzić w danej sytuacji,a w żłobku niestety nie ma indywidualnej opieki aby zająć się tylko tym dzieckiem, jak się ma na wężu 15-20 dzieci. Ps do tych którzy są znawcami prowadzania dzieci na tej wymienionej smyczy , to jest wąż i po to, on jest aby każdo dziecko było bezpieczne i nie chodziło samopas gdzie się podoba ...
Jestem świadoma, że to ciężki kawałek chleba i bardzo odpowiedzialna praca, ale ja się jej nie podjęłam. Czy to jest wybór tylko między szarpaniem albo magiczne zaklęcie? Nie ma innego rozwiązania? Ja nie uważam, że przemoc jest rozwiązaniem. Może powinny panie zapytać kogoś bardziej doświadczonego w tej kwestii, a nie losowo pytać anonimowe osoby w internecie. Chyba są jakieś szkolenia dla opiekunek, na których mówią jak się zachowywać w takich sytuacjach?
Oj oj ponosi Panią fantazja ... Kobieto czy Ty rozumiesz ,że dzieci czasami płaczą i nie zawsze da się uspokoić je. Tyle razy widziałam jak te "okropne" ciocie wychodzą na spacer i jak trzeba na prowadzać te dzieci aby szły prosto a nie każdo gdzie chce ,bo chodzą po kałużach, po krawężnikach, trawniku itp. Proponuję zatrudnić się w żłobku może być tym którę tak Pani oczernia i dopiero wypowiadać się na tematy szarpania, przemocy i kompetencji tych opiekunek . Jeżeli nie ma Pani pojęcia o danym temacie to niech się Pani nie produkuje...
Myslisz kobito ze wyjscie na spacer to przyjemnosc dla tych pan z tyloma maluchami? Ubieranie trwa nieraz i 30 min w rozgrzanej szatni gdzie trzeba ubrac rajstopki kombinezony rekawiczki z 5 paluszkami a maluchow w brud. To nie jest opieka prywatna tylko na liscie jest 26 dzieci na jednej grupie. Te Panie za 2800 do reki maja miec energie i sile przez 8h plus nadgodziny za grosze. Oczekuje Pani ze beda gebe cieszyc do kazdego przechodnia na spacerze kiedy to jest dla nich chwila na zlapanie oddechu i sil? Moze wypada sie zastanowic co za rodzic oddaje swoje roczne dziecko do tak licznej grupy. Na babce czy ursynowie nawet spacerow nie ma bo sie boja dziewczyny wychodzic.
@Chryste, @monia, @Zosia Pierwszy raz mam styczność z taką znieczulicą i przyzwoleniem na przemoc w stosunku do najmniejszych dzieci jako jedynie słusznego rozwiązania. I to wśród opiekunek dzieci! To że praca jest ciężka i wymagająca, to oczywiste, ale usprawiedliwianie tym szarpania dzieci to jak usprawiedliwianie przemocy domowej, bo zupa była za słona. Nikt pań nie zmusza do pracy jako opiekunki dzieci. Pisanie moich kolejnych komentarzy jest jak rzucanie grochem o ścianę. Udowodniły panie to, co chciały udowodnić. Tylko tych dzieci tak strasznie żal.
Porażający brak profesjonalizmu. Firma od stycznia nie jest w stanie skompletować zespołu na żłobek Pisklęta Ursynów, zapewne z powodu śmieciowych umów jakie się tu proponuje i tragicznych warunków pracy. Z powodu braku kadry na w/w placówkę pracownicy z innych placówek są dzień w dzień oddelegowywani na Pisklęta Ursynów (lub Pisklęta Babka Tower), tracąc czas na dojazd i powrót. Firma zatruwa życie swoim pracownikom po pracy wymagając pełnej mobilności 24/7h bycia online. Pracownicy po godzinach swojej pracy (nieraz o późnych godzinach lub dnia następnego rano co jest karygodne) dowiadują się o zmianach grafikowych czy oddelegowywaniu na inne placówki. Jest to chamstwo w najczystszej postaci. Zrozumcie, że ludzie nie żyją tym waszym żłobkiem 24/7, mają swoje życie, swoje obowiązki, swoją rodzinę i przyjaciół (nie was), swój czas na relaks i reset, swoje plany. Tego ta firma nie jest w stanie zrozumieć. Dobrzy pracownicy pracują za 2-3 osoby naraz i nie są doceniani w żaden sposób. Placówki, którym zabierani są pracownicy na inne placówki również cierpią z powodu licznych nadgodzin, które są płacone jak zwykła godzina pracy czyli tyle co nic. Oprócz paru donosicieli (usunięte przez administratora) którzy zrobią wszystko dla premii uznaniowej nie ma tu pracownika, który tę firmę traktowałby poważnie.
Miałam okazję pracować na Ursynowie, właśnie przyjeżdżając z innej placówki Piskląt (za co z resztą dostaję tak jak wszyscy dodatkową premię) i mam zupełnie inną opinię. Panie, które tam pracują (na szczęście nie wszystkie) miały "olewacze" podejście do pracy i były nie miłe, jak tylko kierownictwo zaczęło wymagać podstawowych rzeczy to nagle te panie zaczęły "chorować". Dziś dziewczyny dawały znać, że tych chorych jest prawie 10 osób. Ja jestem zadowolona z pracy, płacą najlepiej z miejsc, w których pracowałam i przede wszystkim wszystko na "papierze", nie mówiąc o tym, że chyba jako jedyny żłobek w Warszawie dają medicover i kartę sportową. Mam nadzieje, że szybko wymienią pracowników na Ursynowie na podchodzące poważnie do pracy, do dzieci i do koleżanek przyjeżdżających im pomóc z innych placówek.
Ponieważ ta opinie nie jest prawdziwa, pracuje w tej firmie, jak komuś nie chce się pracować to niech nie pracuje a nie oczernia firmę i jej pracowników.
Podpisałam niedawno umowę i od lipca zaczynam pracę w Pisklętach na Ursynowie. Zastanawiam się jak pracownik musi być dyspozycyjny i mobilny 24/7 jeśli żłobek jest otwarty od 7:00 do 18:00? Umowę dostałam o pracę, możesz powiedzieć coś więcej o umowach śmieciowych, o których piszesz? Popracuję trochę to będę dawała znać jak tam jest, moja koleżanka pracuje u nich w Babka Tower i jest zadowolona.
Na razie na okres próbny na 3 miesiące, później ma być na rok, a potem na czas nieokreślony.
Trzeba byłoby mieć odwagę się przedstawić, w internecie napisać można co się chce pod dowolnym nickiem, ja w sumie już 10 opinię do różnych firm napisałam i nikt tego nie sprawdza :D
Stanowczo odradzam - byłam świadkiem sytuacji, w której "opiekunka" krzyczy na dziecko "czego ryczysz", bo to płakało. Pani miała taką minę, jakby za chwilę chciała kontynuować wypowiedź z inwektywami. Powstrzymała się jednak by zacząć przedrzeźniać dziecko naśladując jego płacz. Druga z opiekunek nie reagowała. Sytuacja miała miejsce podczas spaceru przedszkolaków z Woli, ulica Zawiszy - dzieci miały kamizelki z logo przedszkola. Jeśli podczas spaceru w miejscu publicznym miała miejsce taka sytuacja, to co dzieje się za zamkniętymi drzwiami? Zgłosiłam sprawę do sekretariatu przedszkola, tam jednak zostałam poinformowana, że trudno jest im kontrolować co dzieje się we wszystkich pięciu placówkach... To może zamknijcie 4 i zajmijcie się porządnie jedną? Mam nadzieję, że ta wiadomość dotrze do rodziców maluszków z tego paskudnego miejsca.
Jestem rodzicem dziecka które uczęszcza do tego żłobka i uważam, że Mojemu dziecku nie dzieję się krzywda,myślę, że innym dzieciom również. Przy tak dużej ilości dzieci które są na placówce naprawdę podziwiam ciocie,że tak dają radę. Nasze dzieci pozwolę sobie wypowiedzieć się za innych rodziców są wytulone,wycałowane w szczególności przez jedną z cioc. Widać, że kochają ciocię. Moje dziecko opowiada w domu ,że ciocię z nimi tańczą, że jedna z cioc bierze je na ręce i tańczy. Moje dziecko jest zachwycone pobytem w żłobku zawsze jak je odbieram to jest zadowolone i radosne. Widać, że ciocię wkładają własne serce w tą pracę. Jeżeli chodzi o opinię którą przeczytałam, to uważam, że każdy może mieć gorszy dzień. A też patrząc z boku na opisany spacer można bardzo łatwo osądzić ludzi i wydać złą opinię. A może należało by tak postawić się na miejscu tych cioc któr całe dnie próbują podołać chumorom dzieci ,jakimś nie dogodom akurat w tym czasie kiedy jest spacer. Pozdrawiam serdecznie
@Rodzic, szczerze wątpię, że powyższa opinia napisana jest przez rodzica - chyba żaden rodzic nie usprawiedliwiałby agresywnego zachowania "cioci" słowami "całe dnie próbują podołać chumorom dzieci ,jakimś nie dogodom" i wobec tego mogą krzyczeć na dzieci i je przedrzeźniać. Agresja słowna to też przemoc i pozostawia trwały ślad na dziecięcej psychice! Jeśli "ciocia" nie radzi sobie z emocjami i wyżywa się na dzieciach, to ewidentnie powinna poszukać innej pracy.
Opinia jest stronnicza - ewidentnie pisana przez pracownika lub inną osobę powiązaną z placówką, a która nie posiada dzieci. Żaden niepatologiczny rodzic nie będzie pochwalał agresywnych zachowań opiekunów wobec swoich dzieci.
Taką sytuację należy zgłosić do zespołu żłobków bądźdo miasta. Takie zachowania są normą. Ktoś już dawno powinien zająć się tym pseudo żłobkiem.
Jestem ojcem i rozumiem Pani frustrację, lecz zapytam czy pracowała Pani w żłobku lub przedszkolu ?! Opisuje Pani tu dantejskie sceny, które miały się dziać Pani zdaniem. Zapytam, dlaczego Pani nie zareagowała,skoro Pani widziała taki idecydent , dlaczego Pani nie zwróciła uwagi opisanym ciociom .Oczernia Pani kobiety pracujące w danej placówce a w szczególności jedną ,oczernia Pani Żłobek . Nie rozumie dlaczego tu Pani "pluje jadem" a nie było reakcji. Powiem tak, my jesteśmy zadowoleni z tego żłobka,jesteśmy również zadowoleni z ludzi pracujacych tam są zawsze pomocni.Dziecko odbieramy zadowolone, uśmiechnięte a to jest oznaka dla nas rodziców, że krzywda się nie dzieje. Pozdrawiam Serdecznie .
To gdzie pracuję czy pracowałam nie ma żadnego znaczenia, bo jeśli nie nadaję się do pracy, to albo ja ją zmieniam, albo jeśli ktoś mnie kontroluje, to zmienia mnie - tak działa zdrowy rynek pracy. Tu pani w sekretariacie przyznała, że mają za dużo placówek, żeby je właściwie kontrolować. Sceny są owszem dantejskie i proszę mi wierzyć, że gdybym tylko mogła w tamtym momencie zareagować osobiście, to bym to zrobiła. Nie przebierałabym w słowach, żeby wytłumaczyć tej opiekunce, że wyrządza ogromną psychiczną krzywdę dzieciom. Nie muszę się przed Panem tłumaczyć dlaczego było to w tamtym momencie niemożliwe. Zareagowałam tak jak potrafiłam najlepiej, czyli zgłosiłam sprawę do sekretariatu placówki. Tam obiecano mi, że przyjrzą się sprawie, ale słowa o tym, że ciężko im kontrolować co dzieje się w placówkach, bardzo mnie zaniepokoiły. Postanowiłam więc ostrzec potencjalnych rodziców w internecie o zaistniałej sytuacji, bo ta sytuacją bardzo mnie poruszyła. Stwierdzanie faktów nie jest pluciem jadem - zwracam uwagę na problem, który wystąpił. Zastanawia mnie ten nagły wysyp rodziców, którzy śledzą na bieżąco opinie na gowork o placówce, do której uczęszczają ich dzieci. Ciekawe jest też to, że rodzice występują pod różnymi nickami, a walą takie same błędy ortograficzne. I mimo zwróconej uwagi na problem agresji wobec potencjalnie ich dzieci, odpowiadają że wszystko jest w porządku. Gdybym spotkała się z opisem podobnej sytuacji w przedszkolu moich dzieci, na pewno zrobiłabym poważne dochodzenie, a gdybym była świadkiem tej sytuacji w przedszkolu moich dzieci, to z miejsca zabrałabym je stamtąd. Nie chcę polemizować z pseudo-rodzicami, którzy twierdzą, że ludzie tam pracujący są zawsze pomocni. Super - czyli wiemy, że gdy rodzice są w pobliżu, to opiekunowie nie zachowują się patologicznie. Dla mnie to za mało. Chcę uczulić potencjalnych kandydatów do tej placówki, że opiekunki tam pracujące w miejscu publicznym przejawiają agresywne zachowania wobec dzieci. Rodzice, którym zależy na dobru ich dzieci zrozumieją ten przekaz i wyciągną odpowiednie wnioski, a osoby powiązane z tą placówką będą się nadal bronić pod różnymi nickami i podszywać pod różne tożsamości, żeby zatrzeć ten przykry obraz. Mam pewną sugestię - zacznijcie od siebie, bądźcie dobrzy dla dzieci i szanujcie je, wtedy opinia o tym przedszkolu obroni się sama. Mam nadzieję, że więcej żadne dziecko przez tą ani inną panią nie ucierpi. Tylko o to mi chodzi.
Witam żłobek Pisklęta to najgorszy Żłobek w którym byłam pracowników dręcza zmieniają grafik jak ktoś się nie zgodzi zostać na nadgodziny mszczą się na pacowniku, każdy robi sobie po złości .Jest brud (usunięte przez administratora)
Ja również pracuję w Pisklętach i nie zgodzę się z tą opinią. Zarząd oraz kierowniczki wspierają pracowników, są elastyczne i można śmiało porozmawiać o każdym problemie, zażaleniu czy obserwacji. Ze względu na to, że pracujemy z dziećmi i zależy nam na bezpieczeństwie podopiecznych grafik jest na bieżąco dostosowywany do sytuacji. Jeżeli ktoś tego nie akceptuje i nie rozumie powinien się zastanowić czy na pewno się nadaje do tego typu pracy. Pamiętajmy również, że to my tworzymy atmosferę a zdecydowana większość dziewczyn zatrudnionych w naszych placówkach jest miła, serdeczna i uczynna, pracownice wkładają dużo serca w to co robią. Zdecydowanie mogę polecić pracę w tym miejscu, warunki zatrudnienia są uczciwe, czuję się doceniana, zapewnione są również wszystkie niezbędne pomoce i materiały, które mogą przydać się podczas zajęć z maluchami. Dobrze się czuję w tym miejscu i jako matka wysłabym do takiej placówki swoje dziecko. Pozdrawiam i życzę więcej uśmiechu :) z całą pewnością się przyda :)
To, że coś nie jest zgodne z tym co byś sobie wyobrażała, nie znaczy, że nikomu nie pasuje :). PS. Polecam zobaczyć jak jest w innych żłobkach w tym w miejskich i wtedy pogadamy.
Pewnie, pracowałam w miejskim żłobku i dostawałam 2800 do ręki po 3 latach pracy, jak któraś z koleżanek zachorowała to nie było nawet mowy o tym że z innej ktoś pomoże, radź sobie było. Tu też czasami jest ciężko, ale przynajmniej jak ktoś nie przyjdzie to kierownictwo ogarnia pomoc z innych placówek. Pieniądze są lepsze i dodatkowo medicover i kartę sportową dają.
Czy w Pisklęta Sp. z o.o. pracuje się na open space?
W każdej placówce inaczej. Większe pomieszczenia są podzielone ściankami lub szafami tak, żeby każda grupa miała swoją salę. A przestrzeń jest estetyczna, mi się podoba, jest komfortowo :)
Witam :) Czy firma Pisklęta potrzebuje w tym momencie nowych pracowników.
Dzień dobry, czy Żłobek Pisklęta poszukuje może jakiejś osoby do pomocy, na zastępstwa lub na cały etat? Czy ktoś posiada jakieś informacje na ten temat? Zastanawiam się czy jest jakaś szansa na zatrudnienie w tym miejscu..
Był okres kiedy mieliście postój przez covid?
Jak atmosfera aktualnie? Wszyscy są w domu w związku z korona wirusem?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Pisklęta Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Pisklęta Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.