W tej firmie najważniejsza jest KRÓLOWA AKWARIUM czyli pani MG, która poza rządzeniem uwielbia intrygować, wrzeszczeć na pracowników, która za najwyższy autorytet chce uchodzić bo w dwulicowości jej do twarzy ... Z jednej strony niby bratnia dusza, a z drugiej szybciutko donosi do zarządu o tym co się dowiedziała od pracownika co go boli zwłaszcza w terenie ... A potem się dziwią, że firma się nie rozwija, że rotacja pracowników jest większa niż na karuzeli, ci co zostali, albo są przyjmowani wszyscy prawie zostali wypchnięci na umowy (usunięte przez administratora)i działalność gospodarczą . Taki rodzinny (usunięte przez administratora) dla nieświadomych wartości rodzinnej firmy ... WSTYD
Niedawno uczestniczyłem w rekrutacji na stanowisko doradcy terenowego. Sama rozmowa dość dziwna, ponieważ osoba prowadząca rekrutację wypytywała mnie wyłącznie o moje doświadczenie zawodowe związane z pracą na tym samym stanowisku, u konkurencji, gdzie byłem tam zatrudniony kilka lat temu. Pytania bardzo szczegółowe, ale dotyczące celów, z których byłem rozliczany, na jakim poziomie je realizowałem, a także ile musiałem czego zrobić :O najdziwniejsze było pytanie o określenie, ile % godzin miesięcznie musiałem pracować w godzinach popołudniowych :O oczywiście nie odpowiedziałem dokładnie na takie pytania, bo po prostu tego nie pamiętam, z racji tego, że było to sporo lat temu. Pierwszy raz zdarzyło mi się również, że rekruter nie był zaintersowany moim całym doświadczeniem zawodowym. Rozumiem, że inne stanowiska, ale również praca z klientem, a zawsze zadawano mi pytania o całe CV. Jednak najbardziej kuriozalne było poinformowanie mnie, że firma nie jest w stanie spełnić moich oczekiwań finansowych, ponieważ dla nowego pracownika jest stawka 4500 zł brutto, niezależnie od umiejętności i doświadczenia i nie ma możliwości negocjacji. Kuriozalne dlatego, że w ogłoszeniu widniała informacja, że oferowane wynagrodzenie, to widełki 4000-6000 zł brutto. Zatem, co innego w ogłoszeniu, a co innego na rozmowie.
Jakich pytań można się spodziewać podczas procesu rekrutacyjnego w ASSETA SPÓŁKA AKCYJNA na stanowisko Doradca Klienta?
W tej firmie najważniejsza jest KRÓLOWA AKWARIUM czyli pani MG, która poza rządzeniem uwielbia intrygować, wrzeszczeć na pracowników, która za najwyższy autorytet chce uchodzić bo w dwulicowości jej do twarzy ... Z jednej strony niby bratnia dusza, a z drugiej szybciutko donosi do zarządu o tym co się dowiedziała od pracownika co go boli zwłaszcza w terenie ... A potem się dziwią, że firma się nie rozwija, że rotacja pracowników jest większa niż na karuzeli, ci co zostali, albo są przyjmowani wszyscy prawie zostali wypchnięci na umowy (usunięte przez administratora)i działalność gospodarczą . Taki rodzinny (usunięte przez administratora) dla nieświadomych wartości rodzinnej firmy ... WSTYD
ASSETA SPÓŁKA AKCYJNA poszukuje pracownika na stanowisko Doradca Klienta. Zostaliście zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną? Podzielcie się swoimi wrażeniami z bezpośredniego spotkania z rekruterem. Wasza opinia może pomóc innym osobom, rozważającym pracę w przedsiębiorstwie.
Jaki jest wkład kierownictwa Dogmat Systemy Sp. z o.o. w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?
Powiem tak. Jak interesujesz się pierdołami i biegasz za Panią dyrektor to jesteś ok. Jednak wystarczy że zrobisz coś nie tak albo Pani dyrektor przyjechała do pracy ze złym humorem i nici z dobrej atmosfery. Możesz nie dostać premii bo nie i nie dowiesz się prawdy tylko będzie odpowiedź: no ja zgłaszałam Prezesowi ale widocznie nie dał. A prawda jest taka że p. Dyrektor wskazuje kto i ile ma dostać a prezes tylko przyklepuje. A najgorsze jest to że Prezes słucha dyrektor i wierzy jej bezgranicznie i nic go nie interesuje. Kiedyś ta firma była świetna ale jak zaczeła rządzić cała rodzina to pracownik jest tylko pracownikiem i zawsze nim będzie. Odradzam pracę chyba że ktoś jest chętny na ciągłe zmiany nastrojów dyrektorki i traktowanie pracownika jak przedmiot. No i też należy uważać na długoletnich pracowników terenowych ( zostało ich mało) którzy uprzejmie donoszą to co im się powie w zaufaniu.
Dokładam swój komentarz, ponieważ szukając pracy sama czytałam opinie o firmach i niektóre były pomocne. Nie będę się rozpisywać, bo i nie ma o czym. Po prostu nie podejmujcie tam pracy. Rotacja pracowników mówi sama za siebie. Ogromny stres, zakłamanie, dwulicowość-to jest nie do uwierzenia! Panie dyrektorki obmawiają się nawzajem za plecami, a potem do siebie robią słodkie minki; nie dziwi fakt, że identycznie zachowują się pozostali "długoletni" pracownicy. Niektórzy ludzie (pracownicy) byli naprawdę fantastyczni! Co z tego, skoro byli zwalniani, a zależne to było zazwyczaj od widzimisię pani M. Lubiła /lubi osoby spokojne i ciche, na takich mozna sobie wspaniale poużywać-za najmniejszą rzecz potrafiła tak krzyczeć, że słyszało ja pół Suchego Lasu! Z kolei osoby, które umiały się jej przeciwstawić już na drugi dzień dostawały wypowiedzenie... Szanowny Zarządzie - nie wierzę, że tego nie widzicie /słyszycie. Jak możecie pozwalać tej pani tak traktować ludzi? Zastraszać ich, upokarzać publicznie. Przecież to ona odpowiada za to, że w tej firmie jest tak okropnie. Mogę się tylko domyślać, że dobrze prowadzi interesy waszej firmy. Podsumowując - jeśli nie chcecie pracować w miejscu , gdzie będą Wami pomiatać, jednocześnie tworząc pozory miłej, rodzinnej, rozwijającej się firmy, stylizowanej na korpo - to omijajcie ja szerokim łukiem. A zarząd może zastanowi się czy naprawdę warto kurczowo trzymać się tej kadry, bo na pewno nie jest im miło czytać takie opinie o swojej firmie... Nie życzę im źle, bo nikomu nie życzę źle, ale też nie życzę im sukcesów.
Serio zwalniane były osoby tylko dlatego że postawiły się takiemu traktowaniu? W ogóle to dzięki za taki obszerny komentarz! Jak długo tu pracowałaś? Nie poruszylas kwestii wypłaty, czy chociaż to było spoko?
Doskonale potwierdzam opis. Pracowałam tam wiele lat i wszystko co Pani napisała jest zgodne. Odradzam pracę w tej firmie bo nerwy tylko się straci a spokoju nic nie ma. Nie ważne ile człowiek zrobi, bo wystarczy że dyrektor M. przyjedzie do pracy ze złym nastrojem i wszyscy biurowi dostają opieprz (oczywiście trzaskanie drzwiami jest częste w wykonaniu tej osoby), a następnie dzwoni się do pupilków terenowych i ubolewa jak to bez nadziejni i są pracownicy biurowi. Zarobki jak na wykonywaną pracę są marne a jak się pyta o podwyżkę to dyrektor M. informuje że ciężko będzie (nie rozmawia wogole z Zarzadem o podwyzsce dla pracownika. Wiem co piszę bo jak powiedziałam Zarzadowi że pytałam o podwyzszke to prezes P. Otwierał oczy i mówił że nic na ten temat nie wie ). Dyrektor (usunięte przez administratora) podchodzi do tematu tak że pracownik to tylko pracownik i jak mu się nie podoba to dowodzenia i na moje miejsce są inne osoby. W firmie już nigdy nie będzie tak jak było bo cała firma składa się rodziny i źle zobaczysz na jakąś osobę to dostaniesz po premi i dowodzenia. A najlepsze jest to że dyrektor M. najpierw narzuca pracę na pracownika i każe wysłać tylko do siebie na email wykonana prace a później idzie do Zarządu i mówi że ona daną czynność zrobiła i zbiera laury oraz premie. A nie daj Boże pracownik sam pójdzie na rozmowę do Zarządu bez informowania dyrektor M. to jak się dowie że rozmowa się odbyła, wzywa pracownika do akwarium i zarzuca mu nielojalność a następnie można się spodziewać brak premi przez jakiś czas. Bo foch to foch. Tylko prezes P. był w tej firmie porządny, rozmawiał z pracownikiem i traktował go dobrze jednak jak w firmie pojawił się brat z żoną to wszystko się skończyło (został zduszony przez wspaniałą rodzinę i robi coś czego by nigdy nie zrobił). Firma zeszła na psy.
To faktycznie nieciekawa sytuacja. Przez cały czas pracy ani razu nie dostałaś podwyżki? A jak z benefitami? Miałaś coś dodatkowego z socjala?
Nie pracowałem nigdy w takiej firmie jak Dogmat, wyjątkowo źle wspominam ten czas Obietnice składane podczas rozmów nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości mam tu na myśli zarobki i atmosferę . Kaprys jednej osoby potrafił odebrać sporą część zarobku, wymagania z kosmosu. Presja, presja i jeszcze raz presja. Organizacja firmy na niskim poziomie, to w dużej mirze zasługa rotacji na stanowiskach. Owszem są osoby które pracują tam długo ale ja ich nie rozumiem i nie mam pojęcia co nimi powoduje?
Jakie narzędzia pracy zapewnia Dogmat Systemy Sp. z o.o.? Można liczyć na telefon? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Telefony, samochody, laptopy itp. tylko do użytku służbowego, sprzęt jest monitorowany. Oczywiście "mile widzane" jest jak jesteś pod telefonem służbowym po godzinach pracy. Zdarza się natomiast odwrotnie, że musisz używać swojego prywatnego sprzętu do pracy w DS i wtedy jest to traktowane jako coś naturalnego...
Z jakich powodów pracownicy kończą współpracę z Dogmat Systemy Sp. z o.o.? Czy sami rezygnują ze współpracy, czy są zwalniani?
Z tego co podają na rozmowie kwalifikacyjnej, to problem z dojazdem do Suchego Lasu, ale mam inne wrażenia po rozmowie w sprawie pracy u nich. Według mnie problem może jednak leżeć w samej pracy albo we współpracownikach. Może ktoś coś więcej wie?
Z Dogmatu rezygnują nie tylko nowi pracownicy ale również starsi stażem fajni ludzie robiący robotę dla firmy przez 5 czy 10 lat. Przyczyn jest kilka: - nie docenia się w żaden sposób doświadczonych pracowników którzy inicjują i wdrażają zmiany, szkolą nowych pracowników i przyczyniają się do zwiększenia zysku dla firmy, w efekcie ludzie pomimo tego, że lubią swoją pracę i znają się na niej dochodzą do wniosku, że nie warto się starać, bo czesto nie usłyszą nawet zwykłego "dziękuje" - Przez lata obiecuje się zmiany wielu rzeczy, jednak wszystko funkcjonuje tak samo lub gorzej - W Dogmacie brakuje prawdziwego dialogu pomiędzy zarządem a pracownikami (kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej) powstała swego rodzaju bariera w kontakcie, l udzie boją się mówić co myślą w obawie o pracę. Jeden z członków zarządu uważa, że pracownicy są jedynie słupkami w excelu, każdego można zastąpić i szybko wyszkolić, a jeśli pojawią się "problemy" typu ciąża, choroba, żądanie podwyżki to do widzenia i od bramy się nie znamy. - Firma kreuje się w internecie na profesjonalną gigakorporację mimo, że zatrudnia ok. 45 osób, a w rzeczywistości odmawia pracownikom kupna podstawowych narzędzi ułatwiających i przyśpieszających pracę, nie oferuje żadnych bonusów pozapłacowych (przez pół roku debatowano na temat bonusów, po czym zaproponowano pracownikom kilkanaście złotych dopłaty do karty Multisport...) - nie szanuje się pracowników, jest ciche przyzwolenie z góry na działanie tzw. Monaelisy (mikrozarządzanie, wykorzystywanie swojej pozycji, inwektywy rzucane w kierunku pracowników etc.) Efekt jest taki, że w firmie jest ogromna rotacja, przez ciągłe zmiany pogłębia się chaos organizacyjny, presja rośnie i pracują tam już tylko ludzie którzy są pod ścianą (kredyt, dzieci, przyzwyczajenie) i ci którzy nie mają odwagi czegoś zmienić.
Doskonale się zgadzam z tą opinią. Miałam okazję pracować we wskazanej firmie i niestety pracownik tylko pozostanie pracownikiem i nie ważne co zrobi to i tak będzie mało. Jest wielki mur pomiędzy dyrektorami a pracownikami i zawsze pracownik to tylko osoba do wykonania poleceń a jak któryś z dyrektorow ma zły dzień to lepiej się nie odzywac bo premii nie zobaczysz. Nie ma pracy w godzinach tylko poza godzinami które są niepłatne.
widzę że moderator działa prężnie a więc nie zarobisz a się narobisz, praca od 5 do 23
Możesz coś więcej powiedzieć, bo rzeczywiście bardzo mało opinii a człowiek chce wiedzieć czy rzucać starą pracę dla nich...
Dużo pracy, mała płaca, stres
Mała płaca? To ile dokładnie można zarobić za pracę w firmie Dogmat Systemy? To interesująca kwestia, więc nie ukrywam, że chętnie się tego dowiem. Będziesz tak miły i uprzemy, aby fakt ten nieco sprecyzować? Pamiętaj, że każdy może mieć nieco inne wymagania finansowe, więc ciekawe, czy dla innych osób płaca, którą aktualnie oferuje ten pracodawca również będzie "mała".
Niestety muszę potwierdzić że w firmie tej nie zarobisz, ale się bardzo narobisz. Bardzo duża rotacja, bardzo niskie zarobki, praca po godzinach i traktowanie pracownika jak przedmiot a nie jak człowieka. Odradzam bo szkoda nerwów. Nie mówiąc o tym że w firmie tej pracuje część rodziny więc uważaj co mówisz i co robisz.
Na dniach mam rozmowę Kwalifikacyjną i z racji swojego doświadczenia zastanawia się ile płacą i czy warto zmieniać dla tej firmy dotychczasowa pracę
Mam nadzieję, że dobrze się pracuje i dlatego tak sporadycznie zaglądacie na forum?
z tego co widzę to często szukają do pracy - ogłoszenie raz na 2 mce na tym samym stanowisku, zastanawiające że taka rotacja jest,
Szkoda, że nikt nie pisze na forum jak tu się pracuje. Mam dosyć małe doświadczenie i liczyłam na podpowiedź.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w ASSETA SPÓŁKA AKCYJNA?
Zobacz opinie na temat firmy ASSETA SPÓŁKA AKCYJNA tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 6.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w ASSETA SPÓŁKA AKCYJNA?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 6, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!