Ktoś pracowal w Książnicy Polskiej? Jakie wrażenia?
Praca sama w sobie przyjemna, czasem lżejsza, czasem cięższa (w zależności od ilości klientów w księgarni, dostaw, zamówień, etc.). Trzeba wiedzieć, że może trafić się trudny i upierdliwy klient, który się wyżyje na Tobie lub będzie trzeba czytać w myślach o jaką pozycję temu komuś chodzi, a czasem przyjemny z którym aż ciężko przerwać rozmowy o książkach. Jest multisport oraz ubezpieczenie grupowe, co jest fajnym dodatkiem. Jeżeli chodzi o wynagrodzenie to trochę więcej niż najniższa krajowa. Jeżeli chodzi o to co piszą inni o Pani Mariannie - to nie wiem co musieli zrobić, że zaszli jej pod skórę. Chyba po prostu nie wykonywali swoich obowiązków. Co do działu informatycznego - nie ma już Pana Roberta i problemy są dużo lepiej rozwiązywane. Ja swoją pracę w Książnicy wspominam pozytywnie i była to ogólnie super przygoda. Wszystko ogólnie jest zależne na jakich ludzi/współpracowników się trafi w Księgarni. Z minusów największym jest to, że niektórzy ludzie nie potrafią się powstrzymać i lubią mówić za dużo o innych przy tak zwanych "dotlenieniach się" lub osobom poza firmy. Choć sami wolą, żeby o nich trzymać wszystko w tajemnicy. :)
Ktoś pracowal w Książnicy Polskiej? Jakie wrażenia?
Z "pozytywnych" rzeczy mogę napisać tylko, że praca w księgarni jest przyjemna sama w sobie, a zapłata... taka sobie. To, że zostałam na samym początku źle o niej poinformowana (po okresie próbnym miała być podwyżka... aha, ciekawe dla kogo), to inna kwestia, bo nie wiem czy zawiniły kadry, czy kierownik. Na premie przedświąteczne nie ma co liczyć. Z premią od sprzedaży się nie spotkałam w trakcie mojego krótkiego pobytu tam. Plus za dodatek za znajomość języków obcych. Cała reszta to był jakiś żart. Za nadgodziny kazano nam brać wolne, pomimo, że było to fizycznie niemożliwe i wiele razy argumentowaliśmy czemu. Przydzielono nam kierownika z przypadku, który w swej roli był beznadziejny. Zero motywacji do pracy, wygórowane oczekiwania w stosunku do utargu i mało fajne maile oraz telefony na ten temat. Nie można było liczyć na wsparcie ze strony informatyka, ani menadżera ds. marketingu - winę za najgłupsze usterki i niedociągnięcia zwalano na nas. Jak ktoś ma mocne nerwy, albo jest mu po prostu wszystko jedno, to polecam.
Podwyżka jest rutynowo obiecywana podczas rozmowy kwalifikacyjnej, ale że nikt tego nigdzie nie zapisuje, to później nie ma o niej mowy - ze mnie zrobili wariata i powiedzieli, że nic takiego nie mogło być powiedziane i żebym się cieszyła, że mi przedłużają umowę. Po 2 latach pracy podwyżka 100zł brutto - na odczepnego. Plany wyrabiałyśmy z górką, co z tego? Ano nic...
Szkoda. Myślałem, że można uzyskać lepszą podwyżkę po dwóch latach pracy. Może chociaż pod względem rozwoju zawodowego firma jest przyjazna pracownikowi? Ciekawi mnie, czy są organizowane kursy i szkolenia, które podnoszą kwalifikacje zatrudnionych osób.
Praca sama w sobie przyjemna, czasem lżejsza, czasem cięższa (w zależności od ilości klientów w księgarni, dostaw, zamówień, etc.). Trzeba wiedzieć, że może trafić się trudny i upierdliwy klient, który się wyżyje na Tobie lub będzie trzeba czytać w myślach o jaką pozycję temu komuś chodzi, a czasem przyjemny z którym aż ciężko przerwać rozmowy o książkach. Jest multisport oraz ubezpieczenie grupowe, co jest fajnym dodatkiem. Jeżeli chodzi o wynagrodzenie to trochę więcej niż najniższa krajowa. Jeżeli chodzi o to co piszą inni o Pani Mariannie - to nie wiem co musieli zrobić, że zaszli jej pod skórę. Chyba po prostu nie wykonywali swoich obowiązków. Co do działu informatycznego - nie ma już Pana Roberta i problemy są dużo lepiej rozwiązywane. Ja swoją pracę w Książnicy wspominam pozytywnie i była to ogólnie super przygoda. Wszystko ogólnie jest zależne na jakich ludzi/współpracowników się trafi w Księgarni. Z minusów największym jest to, że niektórzy ludzie nie potrafią się powstrzymać i lubią mówić za dużo o innych przy tak zwanych "dotlenieniach się" lub osobom poza firmy. Choć sami wolą, żeby o nich trzymać wszystko w tajemnicy. :)
Brak szacunku dla potencjalnego pracownika to brak szacunku dla zatrudnionego. i wszystko w temacie.
Witam, jak firma radzi sobie z aktualną covidową sytuacją? Etaty zostały całe, czy ktoś stracił pracę?
Dołączam się do pytania, ponieważ również mnie to interesuje. Swoje pytanie zadałeś, ponieważ zamierzasz podjąć pracę w tej firmie, czy może całkowicie postronnie po prostu śledzisz wątek tej firmy stąd też to pytanie?
Firma dołożyła wszelkich starań aby nie likwidować miejac pracy. Z tego co wiem nikt nie został zwolniony w zwiazku z sytuacja epidemiologiczną
Moja opinia została usunięta ,ponieważ nie była korzystna dla właścicieli /zarzadzających/.Dziwne co wstydzicie się, że uwłaszczyliście się na państwowym. W spadku nie otrzymaliście.
Czyli na święta nic nie dostaliście ? A multisport jest?
Jak się pracuje w firma Przedsiębiorstwo Hurtowo-Detaliczne Książnica Polska Sp. z o.o. w Olsztyn w systemie 12/12? KTOŚ COŚ?
Co myślicie na temat pracy w Przedsiębiorstwo Hurtowo-Detaliczne Książnica Polska Sp. z o.o.? Czy od czasu dodania ostatniej opinii warunki zatrudnienia w przedsiębiorstwie uległy zmianie?
Jestem na etapie składania pozwu do Sadu Pracy. Niektórzy odradzają twierdząc, że "z Marianką jeszcze nikt nie wygrał", jednak należę do niepoprawnych humanistów, którzy wierzą w Człowieka jako takiego. I że na drodze prawnej, w porozumieniu z pełnomocnikiem, można jeszcze dojść swoich podstawowych niezbywalnych praw, jakim jest m. in. prawo do szacunku, gdy samemu ten szacunek się okazuje na wszelkich poziomach relacji: z klientem, ze współpracownikami, z zarządzającymi firmą. Drodzy, odwagi. Zbyt wiele osób dało się zastraszyć specyfiką osobowości osoby zarządzającej. Nie jesteśmy niewolnikami, byśmy mieli lękać się własnego pracodawcy. On nie jest wyjęty spod prawa.
Popieram w całej rozciągłości. Ja na pożegnanie z tą firmą się pochorowałam i nie miałam siły ani możliwości upominać się o swoje. Zero szacunku dla pracowników, zastraszanie, szczucie i knucie na każdym kroku. Próby obciążania odpowiedzialnością za kradzieże (kiedy w księgarniach zero zabezpieczeń). Trzymaj się i powodzenia :)
Praca w ksiaznicy bardzo rozwija, można się nauczyć wielu umiejętności od obsługi klienta aż po łapanie złodziei. Firma cechuje się na pewno terminowoscia wypłat lecz podejście do pracownika pozostawia wiele do życzenia. Pani prezesowa ma bardzo chłodne podejście do pracownika, dla niej liczą się tylko cyferki na koncie. Bardzo wiele wymaga się od ksiegarzy lecz nie daje się im odpowiedniego narzędzia do pracy. Mówię tutaj o ogromnym nacisku na sprzedaż, bardzo wysokich progach które trzeba przekroczyć aby dostać premie.(premia jest kwartalna, można jej nie dostać wcale) Kazano pracownikom zwiedzać wszelkie instytucje z ofertami książek lecz zarząd nie bierze pod uwagę że ich śmieszne rabaty są nic niewarte dla instytucji które nie są głupie i kupują książki bezpośrednio w hurtowni. Beznadziejny dział informatyczny - wielokrotnie zgłaszane problemy z komputerami są pięknie olewane i wykpiwane przez Roberta - głównego informatyka. Droga firmo - jeśli chcecie wyników, to może najpierw zadbajcie o zgłaszane problemy z komputerami gdyż one są bezpośrednim narzędziem pracy z klientem a potrafią się zawiesic nawet na 10 minut a klienci zniecierpliwieni wychodzą. Zainwestuje w porządnego grafika bo ludzie się śmieją z tych plakatów które wyglądają jakby były zrobione w paincie. Kończywszy wypada zwrócic uwagę na brak zabezpieczenia kradziezowego, (usunięte przez administratora) kradną książki a pracownicy mają podpisana odpowiedzialność materialna i za braki trzeba samemu płacić. Proszę Państwa - praca dobra na chwilę, jak się pracownik postara i uda mu się wypracować prog sprzedaży to może otrzyma premie. Chociaż kto wie? Dalej nie ma jasno określonych zasad premiowania, a to taka duża firma.. Pani Marianno, może warto odejść od stanowiska i pozwolić synom (bo w nich nadzieja) prowadzić firmę tak jak wypada?
Potwierdzam, menedzerka wymagała od księgarzy żeby wychodzili z księgarni i rozdawali baloniki haha :) pomijajac już ten ogromny nakład obowiązków to na pewno trzeba zmienić to jak pracodawca odnosi się do pracowników. Marianna jest toksyczna osoba tak jak już wyżej wspomniała sztuka kochania
Czy mam wrażenie, czy Moderator strony usunął ważny wpis o tym, że księgarz w Książnicy Polskiej musi posiadać umiejętności samoobrony (nie finansowane przez pracodawcę), jeśli dojdzie do kradzieży? Z prostego powodu. Niejednokrotnie pracuje sam bez jakiegokolwiek zabezpieczenia wizyjnego, bo firmy "nie stać na kamery" (cytat z p. Prokurent). Bo, "ile jeszcze lat może dopłacać do księgarni"..
Premie są nieosiągalne dla tych którzy nie mają umiejętności lub zapału do pracy!
@Poszkodowany A kiedy zostal ustalony regulamin premiowania? Dopiero po aferze gdzie ksiegarnia osiągnęła próg sprzedażowy a i tak nikt nie dostał premii bo góra stwierdziła, że co z tego że jest sprzedaż, skoro są książki z czasów starych kierowników. Nikt nigdzie nie określił pisemnie, że na stanie nie mogą być stare stany magazynowe. Ksiegarze sie cieszyli, że w końcu dostaną wynagordzenie z premią, a w przelewie było bez premii.... Szkoda gadać Totalny brak wyrozumiałości z góry... Liczy się kasa, kasa i jeszcze raz kasa.. (usunięte przez administratora)
@iiii, chciałabym, żebyś napisał swoją opinię na temat pracy w firmie Przedsiębiorstwo Hurtowo-Detaliczne Książnica Polska. Jakie aspekty zarówno pozytywne, jak i negatywne dostrzegłeś, pracując w tym miejscu? Twoja wypowiedź będzie pomocna dla osób, które aktywnie przeglądają ten wątek.
Wypłaty na czas, firma oferuje na start 2200 zł brutto. Premie nieosiągalne, brak regulaminu premiowania. (usunięte przez administratora)
Trochę się ubawiłam czytając poniższe opinie o pracy w KP , bo jakoś mi pracując w księgarni w małym mieście zawsze udaje się wyrobić premię kwartalną. Kwestia uczciwego dbania o klientów, książnica daje dużo wolności pracownikom, nie ma sztywnych procedur jak w empikach, dlatego jeśli każda koleżanka się stara - nie ma problemu z osiągnięciem dużej premii.
A mi się bardzo przyjemnie pracuje w KP. Płace są wysokie w porównaniu do innych firm z branży, nie czuje się tak ogromnej presji jak np. w Empiku, atmosfera pomiędzy pracownikami księgarń i działem handlowym jest sympatyczna - opiera się zawsze na chęci pomocy. Wcześniej pracowałam w innej sieci handlowej i przejście do KP to było niebo a ziemia.
Kierownictwo w poszczególnych księgarniach, to jakaś kpina. Szczególnie w Malcie w Poznaniu. Kierownik nic nie umie i nawet nie stara się stwarzać pozorów pracy. Praca sama w sobie przyjemna, ale do czasu. Ilość obowiązków ogromna, oczekiwania jeszcze większe, za to wypłata śmieszna w porównaniu do ilości zadań, które trzeba wykonać samemu, bo przecież kierownik nie wie jak. Polecam jeśli ktoś chce popatrzeć jak NIE powinno prowadzić się księgarni.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Przedsiębiorstwo Hurtowo-Detaliczne Książnica Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Przedsiębiorstwo Hurtowo-Detaliczne Książnica Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Przedsiębiorstwo Hurtowo-Detaliczne Książnica Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 0 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!