Ja sobię chwalę, nie jest to na pewno praca dla zwolenników etatów ani osób zaczynających w branży ale jeżeli ktoś ma wypracowane jakieś kontakty np. bazę klientów lub nałapie pośredników to jest ok. Jest dużo swobody, nienormowane godziny pracy i kasa fajna. Z minusów rzeczywiście trzeba się szybko dostosować i praktycznie uczyć samemu no i fajna by była podstawa bez konieczności sprzedania unit-linka. Atmosfera wiadomo jak wszędzie zależna od dyrektora placówki i pracowników. Zależy gdzie się trafi.
feliks po czym sądzisz że nie mieli?
Zapomnij!!!!!
Zmiany jak wszędzie. Jedno cieszy - ujednolicony standard zarządzania. Coś co udało się wypracować ostatnimi czasy (wiem bo troche pracuje już w aspiro). Masz pewność że nawet jak trafisz na nieprzyjemnego do (mnie się raczej nie zdarzyło) to wiesz że gra według reguł narzuconych z góry i nie może sobie pozwolić na zbyt wiele. A sama praca spoko. Świetna atmosfera w moim CF, fajni ludzie i sporo ze starej ekipy z którą zaczynałem.
Nie wiem jak u osoby, której pytasz, ale w moim regionie mam wrażenie że chwilowa. Troche osób odeszło z mojej placówki, bo nowe plany, nowe wynagrodzenia, system itp. Ale wiadomo że część ludzi cieżko znosi zmiany. Ogólnie ze względu na zmiany na rynku ruszamy inne produkty co mnie pasuje, bo mozna poduczyć się czegoś nowego i urozmaicić pracę, a na niektórych można nieźle zgarnąć, o czym pewnie bym w życiu nie pomyślał gdybym nie miał tego w planie bo nawet bym nie spróbował. Zmiany zmianami, ja póki co zostaję =D
Dużo zmian w firmie, nie wszystkie dobre wiadomo. Fluktuacja kadry w ostatnim czasie spora przez co cieżko zbudować relacje.Co inny przełożony to też inne wymagania, sposob komunikacji itd. Trzeba się szybko dostosowywać. Tak czy inaczej kasa na czas jest, prowizje mieszczą się w rynku. Jak chcesz, masz odrobinę zaparcia i samomotywacji i wiesz że złotówki z nieba nie lecą (a powinny) to dasz radę i nie powinieneś mieć powodu do marudzenia.
Hej! Praca jak praca. Żadna firma nie podpasuje każdemu. Dla mnie ok. Wiadomo plany są, ale jak się je realizuje to można zarobić.
Minęło już tyle czasu i mamy rok 2013 a w Aspiro dalej mamią, kłamią i teraz starają się przyjąć kogo się da żeby chociaż placówki były obsadzone. [usunięte przez moderatora] co prawda już nie ma ale są inni [usunięte przez moderatora] głównie spuścizna [usunięte przez moderatora] - i tak jak [usunięte przez moderatora] skończy. Banda [usunięte przez moderatora] i tylko raporty, raporciki, 4 skrzynki pocztowe, niedziałający system, wszystko na własny koszt, zero merytorycznych szkoleń- praca w stylu "siadaj i sprzedawaj" tylko nie ma komu i nie ma czego. Ponadto od drugiego kwartału BRE Bank, mBank i Multibank stają się jednym mBankiem wraz z całym zapleczem, a co za tym idzie wycofanie całkowite sprzedaży mB przez Aspiro. Ostatnio [usunięte przez moderatora] [usunięte przez moderatora] że pozyskują "tajemniczego inwetora" - HAHAHAHAHA - taki sam inwestor jak na stocznię w Gdańsku. Krótko mówiąc ludzi którzy stanowili siłę mBanku i jej innowacyjność już dawno nie ma w strukturach spółki bo tak niestety jest u nas w kraju że ten co się zna i potrafi musi żyć w cieniu jakiegoś [usunięte przez moderatora] z koneksjami. W ciągu 2 ostatnich miesięcy wypowiedzenia złożyło 13 stanu - pozostali jeszcze ci co naiwnie wierzą w odrodzenie lub kończą jeszcze pozaczynane tematy. Pozdro
Odradza mBank i Aspiro!!! Zgłaszałem swoja kandydaturę na stanowisko w mKiosku, pierwsze spotkanie, mowa o własnej działalności i lekki zarys firmy czym się zajmują, okazuje się, że nie są bankiem tylko "Brokerem finansowym", każą czekać na telefon i drugie spotkanie. Nadchodzi czas drugiego spotkania, spotykam się z dyrektorem regionu, który mówi, że trzeba działalność założyć, pieniądze są jakie są, ale przy odrobinie wysiłku można zarobić więcej, czyli nic nadzwyczajnego, ale też tragedii nie ma, co ważne jest miała być mała podstawa aby można było w "gorszym" miesiącu opłacić ZUS itp., prosi o telefon jak się namyślę czy chcę podjąć z nimi współpracę. Namyśliłem się i zadzwoniłem, umówiliśmy kolejne spotkanie - zaznaczam iż CAŁY CZAS nie było nic wspomniane o pracy w mKiosku - przychodzę w umówione miejsce i okazuje się, że nastąpiła zmiana miejsca spotkania, ale ok, trudno to nie dramat. Przybywam w drugie wyznaczone miejsce, przechodzimy z oddziału mBanku, do wynajętego mieszkania, które zostało przekształcone w prowizoryczne biuro. Zaczyna się rozmowa z dyrektorem i jego "prawą ręką" i co się okazuje... Żadna praca w mKiosku(pomimo iż w ofercie pracy wyraźnie było zaznaczone iż o to stanowisko chodzi), praca polega na zwykłym doradztwie finansowym, łażeniu po ulicach, dworcach i biurowcach, zostawianiu wizytówek, przeprowadzaniu ankiet i tego typu rzeczy, zero podstawy i czysta prowizja, czyli ŻENADA!!! Kłamią w ofertach pracy!!! OMIJAĆ!!!!
Wszystko to niestety prawda ale juz osob jest coraz mniej z mBanku ,Aspiro upadnie powoli bo [usunięte przez moderatora] zupelnie nie nadaje sie do zarzadzania mBank poradzi sobie bez Aspiro :) chociaz tyle dobrze a [usunięte przez moderatora]masakra zarzadzania
Zgadzam się w 100 % z moja przedmówczynią .Ta firma to porażka za czasów starych rzadów było zupełnie inaczej . Jeżeli ktoś szuka poważnej pracy to nie ten adres .
Radzę uważać na Aspiro!!!! Przede wszystkim nie chcą wypłacać zarobionych pieniedzy. Jak się odchodzi z pracy to trzeba to robić dopiero po wypłącie bo inaczej nie doczekasz się kasy.Lwia część idzie na tzw kierownictwo. Coż można rzec o kierownictwie Aspiro- banda leni, którzy wylecieliby dawno z mBanku gdyby nie weszli w struktury Aspiro. Siecią zewnętrzną Multibanku zarządzało kiedyś z Centrali 5 osób, w chwili obecnej w każdym mieście dyrektorów i wicedyrektorów jest sześciu. Na to wszystko musi zarobic przeciętny przedstawiciel aspiro. No i na deser: Ściągnięto do Aspiro również Piotra Białkowskiego- to już inny rozdział, szkoda mi tu miejsca na opis tego osobnika- można przeczytac o nim na forach w necie, taka zgraja.