A i przy okazji firma powinna przyjrzeć się pracy managerowi operacyjnemu Prologisa
Firma powinna przyglądać się pracy, oraz podejściu menagerów technicznych do pracowników, ich kulturze osobistej, wsparciu pracowników, trochę wyrozumiałości. Chodzi tutaj w szczególności o pana (usunięte przez administratora) z parku Prologis Poznań. Firma powinna przyglądać się jego pracy a nie tylko słuchać jego ładnie ubranych słów. Jego wiedza techniczna jest pod naprawdę pod dużym znakiem zapytania.
a to dobre, tutaj się pytać, czy się dostanie bony, a kto ma tu niby odpowiedzieć??? może warto się szefa spytać????
firma ładnie pisze o swoich staraniach o pracownika, nagradzaniu,podnoszeniu kwalifikacji. To wszystko to jedna wielka ściema. Nic co pisza to nie prawda. Jedynie [usunięte przez moderatora] pracowników, stawianie się sitemenagerów( chociaż nie mają racji), nie płacenie w czasie faktur dla firm wykonujących prace na zlecenie Sodexo, i jeszcze wiele innych żeczy, o których można było by pisać i pisać
Bardzo szybkie i miłe spotkanie. W ustalonym terminie nie dostałam obiecanej informacji zwrotnej. Po licznych moich mailach, smsach, nagranych wiadomościach, dopiero po 3 tygodniach dostałam negatywna odpowiedz. To absolutnie nie powinno tak wyglądać, tym bardziej ze osoba będąca obecnie na tym stanowisku, zrezygnowała, bo firma okazała się nie taka jak obiecywano na rekrutacji.
Standardowe
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Doradca Techniczny z językiem włoskim lub francuskim
Niestety firma o dwóch obliczach nieszanująca pracowników i ich pracy. Zakłamanie u wielu ludzi..
co z bonami na święta 2013 jestem na okresie prubnym od 10 pażdz. od 1 grudnia na umowe o prace a co z paczką dla dziecka dostane prosze o odpowiedz
Kochani firma Sodexo jest naprawdę marną firmą. Zmieniłem prace na inną. Pracuję u nowego pracodawcy od początku miesiąca, i otrzymałem zaproszenie dla dziecka na zabawę mikołajkową wraz z paczkami. Dodatkowo 6grudnia przyznali bony towarowe na kwotę 200zł, oraz otrzymam premie w wysokości 30% swoich poborów. To jest firma z prawdziwego zdarzenia. Dbają o pracowników, atmosfera naprawdę miła wszyscy podchodzą do siebie ze zrozumieniem.
Podobnie jak z bonami jest z premią roczną zapisaną w umowie o prace. Osoby na wypowiedzeniu nigdy jej nie dostają. Firma zwalnia pracowników przed zakończeniem roku rozliczeniowego, pewnie dlatego aby pracownikowi nie zapłacić premii rocznej.Czy to uczciwe? Oceńcie sami.
Kogo masz na myśli?
Póki arcy wielka, wielmożna pani(usunięte przez administratora) będą w tej firmie pracować nie będzie dobrze. Niby wielkie specjalistki w swojej dziedzinie ale kombinują i oszukują pracowników na każdym kroku. Lepiej nie stawiać nogi w tej firmie, bo to może odbić się tylko na zdrowiu psychicznym
Ja bylem w takiej samej sytuacji/po powrocie do pracy /po 8-miu m-c dostalem wypowiedzenie,o bonach zapomnij.Pracowalem 3-lata na okraglo i gdy lek"konowal"dal ograniczeni to....Pozdrawiam
Pracuję w sodexo od kilku lat,jestem jeszcze formalnie pracownikiem,ale od kilku mies.przebywam na zwolnieniu lekarskim,bo mam powazne problemy ze zdrowiem.Do pracy wrócę najwcześniej za jakieś dwa mies.(jeśli mi lekarz pozwoli)Interesuje mnie to czy należą mi się bony świąteczne??Czy ktoś coś wie na ten temat,bardzo mi na tym zależy!!!
Omijajcie SODEXO szerokim łukiem!!!Pracowałem 2 lata na Nowym Józefowie w łodzi,na kuchni.To jakiś koszmar,najgorsza i najmniej opłacana praca w moim życiu:((usunięte przez administratora) pracowników i brak do nich szacunku.Bazują na tym ,że jest bezrobocie i szefowa ciągle nas straszyła,że w kazdej chwili moze nas zwolnić..Do tego jest straszna rotacja pracowników ,ciągle przychodzą nowe osby do pacy a starch sprawdzonych się wywala na bruk!!!!!!!!
Pani Katarzyno wierzymy że chciała pani pomóc,ponieważ mieliśmy odwiedziny pani dyrektor w miesiącu wrześniu.Dyrektorka była mocno zdziwiona że tak dużą jednostkę(chodzi o szpital przy ul.Szaserów)obsługuje taka mała załoga.Były obietnice zmian np,minimum 10 osób na zmianie,zatrudnienie nowych pracowników,lekka restrukturyzacja stanowisk znalezienie pracownika na tzw zmywak.Niestety działania kierownictwa dały marne efekty,przewinęło się sporo osób po kilku dyżurach uciekają,nie można znaleźć pracowników.Odnosimy wrażenie tzw wizyty na pokaz bo tak wypadało a jak jest.Tak jak było np.11.11 siedem osób na dystrybucji o 10 można zapomnieć.normalnie są to 3 oddziały na osobę a nie 6 jak 11-tego.Wszystko to kosztem pracowników przeciążenia moto-fizyczne i inne schorzenia a potem zdziwienie że pracownik na zwolnieniu.Ze starszych pracowników jedna część na wypowiedzeniu druga planuje to zrobić np poprzez nieprzedłużenie umowy.Wynika to z braku wiary że coś się w tej firmie zmieni na lepsze i z faktu braku zainteresowania przez kierownictwo firmy pracownikami z kilkuletnim stażem i stałą umową.Nie rozumiemy polityki firmy przecież taki pracownik to skarb.Fachowa obsługa doświadczenie w większości przypadków umiejętność zażegnywania konfliktów na oddziałach.Inna sprawa że pielęgniarki znają starych pracowników i charakter pracy że ciężko a płaca wiadomo ale na dobrą opinie trzeba sobie zapracować.Pytanie kto będzie uczył porządnej pracy nowych pracowników czy można opierać działalność firmy na pracownikach z nią niezwiązanych chodzi o umowy zlecenia.Jedyny plus całej burzy w szklance wody taki że nowa pani;menadżer"nabrała trochę ogłady i ludzkich uczuć.Ale co dalej z działalnością firmy?
Ooooo w morde a ja chciałem złożyć zamówienie na bony dla pracowników, ale z takimi opiniami, to raczej poszukam innej firmy, lub ewentualnie sam zrobię im paczki. pozdrowionka dla Kadry
jestem pracownikiem obsługi technicznej jednego z obiektów. To co się dzieje w tej firmie nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem. zatrudnianie osób bez doświadczenia, jedynie na podstawie tytułów przed imieniem. Jeden z takowych ,,specjalistów'' stojąc przed urządzeniem pyta się mnie, co to jest wskazując na gniazdo kastetowe zabezpieczeń typu BM. Szkoda słow na temat tej firmy
Szanowne Panie, Dziękuję za przekazaną opinię dotyczącą pracy w jednostce przy ul.Szaserów. Powyższe kwestie wymagają przyjrzenia się i podjęcia właściwych kroków. Osoby odpowiedzialne za tę jednostkę Sodexo już podjęły działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji. (usunięte przez administratora)
Drogie Sodexo. Jestem pracownikiem dystrybucji tej firmy już przez kilka lat i to co było, a teraz jest nie do porównania. Co dzieje się w tej firmie przechodzi ludzkie pojęcie. Ludzi zatrudniają na umowę zlecenie, gdzie po 2,3 dyżurach rezygnują. Osoby wracające ze zwolnienia mają 2,3 dyżury pod rząd "chyba za karę", że były na zwolnieniu. Od dłuższego czasu nie mają posiłków tak jak śniadanie-obiad, bo nie ma na to czasu. Jedna z dziewczyn wzięła zupę z kuchni, aby koleżanki ze zmiany mogły zjeść i została ukarana, ponieważ kuchnia zrobiła raban. (usunięte przez administratora). Prosimy o pomoc z waszej strony o skontrolowanie firmy Sodexo w szpitalu na ul.Szaserów Warszawa. Z poważaniem pracownice firmy. PS Proszę o szybkie rozpatrzenie naszej opinii.
cd... podwyżki. Jedyna wartość tak jak pisałem wcześniej, to ludzie, chociaż obecnie i tych super zostało już niewiele. Ogrom jest na zwolnieniach lekarskich lub pracuje ostatkiem sił. Zapewne firma poszukuje nowych „chętnych”, ale jeszcze za mojej obecności wszystkie kandydatury, jakie się pojawiły, po zorientowaniu się jak się sprawy mają, od razu zabierały nogi za pas i dziękowały za współpracę. Tak, więc, jeśli lubisz wyzwania i szukasz pracy na przeczekanie, bo potrzebujesz po prostu przeżyć w Polskiej rzeczywistości, to Sodexo polecam Ci spokojnie, człowieku szukający pracy, który czytasz właśnie te przemyślenia, żeby zorientować się, co w trawie piszczy. W przeciwnym wypadku, jeśli masz alternatywę, to ją wybierz. A najlepiej, to przekonaj się sam i napisz później opinie poniżej.
cd... godzinach na „trasach” byliśmy, kolokwialnie mówiąc, porządnie styrani. Teraz tą samą pracę robią 2 osoby nie mając czasu na przerwę ani na zjedzenie posiłku. O przeciążeniach, naderwaniach mięśni i innych urazach nie mówiąc. Nie będę się powtarzał po mojej przedmówczyni, (jeśli mogę się tak wyrazić), ale potwierdzam kwestię zwolnień, wprowadzenia ogromnego chaosu i stresu w tryb pracy, przeciążenia, zastraszenia i kompletnego braku szacunku dla pracownika, jako osoby ludzkiej. Wyjaśniam zastraszenie cytatem – „No na zwolnienia lekarskie to tak nie bardzo wypada chodzić, bo jak się wróci to nie wiadomo czy to miejsce pracy jeszcze będzie i czy już na nie kogoś nie zatrudniono”. Potwierdzam nocowanie w szatni przez wspomniana pracownicę, bo zastałem ją rano po przyjściu na zmianę wychodzącą do domu. Niestety pole manewru osób dotychczas decyzyjnych w firmie jak chociażby Pani(usunięte przez administratora) która skądinąd jest jednym z najlepszych managerów, od których mogłem się dotychczas uczyć, zostało bardzo zawężone. Pani (usunięte przez administratora), kiedy miała być surowa – była surowa i nie wahała się przed karami i wyciąganiem konsekwencji za popełnione błędy i wykroczenia. Kiedy trzeba było potrząsnąć ludźmi robiła to szybko, sprawnie i skutecznie. Trzymała firmę pewną, stabilną i spokojną ręką doskonale równoważąc interesy korporacji i dbałość o produktywność zakładu z potrzebami i prawami pracowników. Zawsze mogliśmy zwrócić się do niej o pomoc i radę. Mimo, że zdarzały i najpewniej zdarzają się nadal sytuację, że późnym wieczorem, daleko po oficjalnej godzinie końca pracy wychodziła do domu, mimo przemęczenia i przepracowania zawsze znalazła czas dla pracownika i jego problemów. Podobnie Pan (usunięte przez administratora), który będąc osobą zarządzającą piecze, gotuje i klei ciastka od świtu do nocy zamiast zajmować się stricte tym, czym powinien, czyli kontrolą procesów produkcyjnych na kuchni. Jak Bóg mi świadkiem, życzę wszystkim takich przełożonych, bo tacy ludzie trafiają się już bardzo rzadko i można wiele się od nich nauczyć chociażby przez samą obserwację ich podejścia do ludzi i osobistego analizowania konsekwencji wynikających z podejmowanych przezeń decyzji. O Pani (usunięte przez administratora) natomiast nie będę wypowiadał się dużej niż w kilku zdaniach, bo zwyczajnie szkoda mi tracić czasu na opisywanie człowieka tej kategorii. Powiem tylko, że nigdy w swoim życiu nie spotkałem kogoś również fałszywego, prostackiego, niekulturalnego w podejściu do pracownika i pozbawionego jakichkolwiek podstawowych zasad moralnych. Nie dziwi, zatem, że Pani(usunięte przez administratora) tak świetnie dogadała i zrozumiała się z Paniami z Krakowa obejmując stanowisko managera dystrybucji. Wystarczy tylko powiedzieć, że ostatniego dnia, kiedy żegnałem się ze swoimi byłymi pracownikami, wspomniana osoba po prostu i dosłownie pod przymusem i krzykiem wygoniła ludzi z szatni pracowniczej, w której miało miejsce pożegnanie, mimo tego, że do wydania posiłków na oddziałach był jeszcze spory zapas czasu. Dla Pani (usunięte przez administratora) najważniejszym jest to, żeby o określonym etapie pracy nie było nikogo w szatni. Nie ma żadnego znaczenia, ze pracownik dajmy na to 30 minut czeka pod oddziałem na rozpoczęcie wykonywania swoich obowiązków. Najważniejsze, że nie siedzi w szatni! Jestem osobą z wyższym wykształceniem o dwu tytułach zawodowych inżyniera i magistra, całkiem dobrze posługuje się językiem angielskim, trochę słabiej niemieckim i francuskim, co nieco rozumiem po japońsku, całą swoją wcześniejszą karierę zawodową zarządzałem zespołem ludzi lub pełniłem funkcję w managemencie (również obecnie) i do dziś uważam, że w tej dziedzinie jest jeszcze przede mną gigantyczna ilość wiedzy i doświadczenia do zdobycia, żeby móc dobrze i mądrze zarządzać pracownikami. Co osoba pokroju Pani (usunięte przez administratora)robi w takim miejscu pełniąc taką a nie inną funkcję nie wiem i szczerze mówić dowiedzieć się nie chcę. Tyle na ten temat. Podsumowując, bo chyba za bardzo się rozpisałem, napiszę, jaka moim zdaniem jest praca w Sodexo na obecną chwilę, z rozrzewnieniem wspominając to, jaka była. Praca w Sodexo jest bardzo ciężka, obciążająca i oparta głównie o podstawowego pracownika. Jest to praca dla osób zdrowych fizycznie, które mogą pozwolić sobie na ogromne wydatkowanie energii i wysiłek bez większego uszczerbku na zdrowiu w dłuższym okresie czasu. Jest to praca dla osób odpornych na ogromny stres, obciążenie psychiczne i emocjonalne oraz odpornych na irracjonalność i parę innych przymiotników, z którymi będzie się okazja zetknąć w przypadku podjęcia wyzwania pracy. Wynagrodzenie za pracę jest niestety niewielkie, jeśli chodzi o pracownika szeregowego, ponieważ obejmuje tylko płacę minimalną. Jest natomiast stałe i regularne. Nigdy nie zdarzyły się opóźnienia lub jego brak. Osobiście, ze względu na stanowisko kierownicze niższego szczebla otrzymywałem oczywiście wyższe wynagrodzenie, ale
Witam serdecznie. Jestem byłym pracownikiem firmy Sodexo Sp. z o.o. Przez przeszło dwa lata zajmowałem stanowisko Brygadzisty dystrybucji w jednostce znajdującej się na terenie Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Dla osób czytających wszystkie posty na forum, gwoli wyjaśnienia, jestem właśnie tym brygadzistą, o którym wspomniano kilka wpisów wyżej. Skoro już moja osoba została przytoczona w opiniowaniu tej firmy postanowiłem, że ja również wyrażę swoje przemyślenia odnośnie tego pracodawcy. Generalnie pracę w Sodexo WIM będę wspominał bardzo pozytywnie. Jako Brygadzista miałem zaszczyt i przyjemność opiekować się zespołem wspaniałych, lojalnych i pracujących z niezwykłym poświeceniem dla pracy i wzajemną troską o siebie pracowników. W swojej karierze zawodowej miałem okazje prowadzić już kilka zespołów, więc zapewniam, że nie rzucam słów na wiatr i nie przerysowuję sytuacji, jaka panowała w mojej byłej ekipie. W tym miejscu pragnę gorąco i bardzo serdecznie pozdrowić swoich byłych podwładnych :)(usunięte przez administratora) Nie skłamię również pisząc, że w moim odczuciu to właśnie ci wspaniali ludzie są jedyną siłą, wartością i motorem tej firmy. I tu kończą się superlatywy, ponieważ, w kwestii plusów nie mam nic więcej do dodania, biorąc pod uwagę sytuacje w firmie, kiedy odchodziłem. Po przyjściu do firmy pierwszym, od razu zauważalną była niezwykle rodzinna atmosfera pracy w tym zespole. Pracowałem w systemie równoważnym 12/24, więc w pracy wszyscy spędzaliśmy jakby nie patrzeć połowę życia. Chcąc nie chcąc cały zespół, mimo tego, że ostatecznie każdy tak naprawdę był sobie obcy, stworzył jedną wielką rodzinę, która dbała o siebie i wzajemnie się wspierała. Ludzie żyli pracą i własnymi problemami pomagając sobie jak tylko potrafili najlepiej. Bywały dni tragiczne, kiedy trzeba było podjąć konkretne i stanowcze decyzje i z takich lub innych przyczyn podziękować komuś za współpracę. Bywały dni złe, kiedy sypało się kilka rzeczy na raz i trzeba było włożyć zdwojone siły celem wyprowadzenia wszystkiego na prostą. Bywały dni, kiedy wszystko po prostu tak jak powinno w ustalonych trybach. Bywały także i dni wspaniałe, kiedy przychodziło się do pracy i wszystko szło po prostu jak po maśle, przed czasem i w ogóle na tip top. Tak. Takie dni również się zdarzały :) W każdym razie wspólnie pokonywaliśmy każdą przeszkodę i szliśmy do przodu niezależnie od okoliczności. A później nastał Kraków (firma Aspen) i wszystko to się skończyło. Osoba, która wraziła swoje zdanie wcześniej przedstawiła 100% prawdę, co jestem w każdej chwili gotów potwierdzić. Nie mogę stwierdzić, że wszystkie innowacje wprowadzone przez przydzielonych nam „cudotwórców” były złe. Zdarzyło się kilka dość pozytywnych, jednak powstały one bardziej na chybił trafił a nie w wyniku przemyślanego i zaplanowanego działania. Tu ukłon w stronę Pani (usunięte przez administratora)z Krakowa, jedynej racjonalnej i kulturalnej osoby, z tych, z którymi miałem przyjemność się kontaktować. Pozostałe wykazały się nad wyraz wysokim poziomem impertynencji i prostactwa w relacjach przełożony - podwładny. Czasami wręcz, kiedy miałem możliwość obserwowania zachować niektórych Pań z Krakowa podczas ustalenia zależności w zabawie „kto tu jest ważniejszy” usilnie cisnęło mi się porównanie do pieska zaznaczającego w wiadomy sposób swoje terytorium. Smutne, ale prawdziwe. Zawsze powtarzałem, że w życiu nic nie drażni mnie tak jak prostactwo i ludzka głupota. Niektóre z Pań z Krakowa wykazywały się niestety jednym i drugim. Np. Zrezygnowanie z etatu wózkowego (osoba zajmująca się transportem wózków z jedzeniem dla pacjentów szpitala) i wydanie polecenia pracownicom dystrybucji transportowania wózków osobiście. Wózek „mały” po załadowaniu waży ponad 300 kg, wózek „duży około 400 z kawałkiem. Sprawdźcie sobie normy obciążenia dla kobiet dla przewożenia masy w kodeksie pracy. Jak klient zwrócił Paniom uwagę, że jawnie i rażąco naruszają przepisy kodeksu pracy, to doszły do wniosku (w zasadzie doszła, bo tylko jedną osobę mam na myśli, a dokładniej Panią (usunięte przez administratora), że to, zacytuję „wewnętrzna sprawa firmy” – koniec cytatu. Wózkowi wrócili, ale z trzech na zmianie pozostało już dwóch. Będąc brygadzistą, wierzyłem w powierzone mi obowiązki i ich główną wytyczną, czyli zapewnienie ciągłości i płynności procesu dystrybucji. Dlatego też niejednokrotnie z wielu różnych przyczyn zdarzyło mi się pracować na etacie wózkowego czy kelnera o oddziałach pod nieobecność któregoś z moich pracowników. Cherlakiem nie jestem i na brak aktywności fizycznej nie narzekam z racji odwiedzania siłowni, ale w 3 osobowym zespole wózkowych, po 12 g
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Sodexo Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Sodexo Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 57.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Sodexo Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 43, z czego 11 to opinie pozytywne, 21 to opinie negatywne, a 11 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Sodexo Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Sodexo Polska Sp. z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
