@Magda Trzeba pochwalić Twój tok myślenia. Ale skoro pracowałaś kiedyś w Dauna-p, to może napisałabyś jeszcze jeden komentarz, który dotyczyłby ściśle tego pracodawcy? Jakie warunki zatrudnienia tam obowiązywały, kiedy byłaś tam zatrudniona? @Roman Musisz wiedzieć, że w żaden sposób nie jestem związana z tą firmą. A Tobie bardzo dziękuję za rozjaśnienie tam tylu spraw. Jak uważasz - czy istnieje jakaś szansa na poprawę sytuacji?
Witam serdecznie,Beata Gałaj , pracę rozpoczęłam 1992, uważam że firma na początku polsko-niemiecka ,a później Niemiecka ,była super, głowy do internetów od strony Niemców Cramera ,teraz mieszkam w Katowicach , zawsze będzie spomnieniała firmy,15lat i8 miesięcy pracowałam.,
Witam serdecznie,pracowałam przez 16 lat firmie w Koszalinie ,i powiem szczerze brakuje mi firmy ,teraz mieszkam tymczasową e Niemczech.
Czyli to już potwierdzone ze firma zbankrutowała ?
Skąd te rewelacje o zamknięciu firmy? W internecie nie ma nic o likwidacji!!
Tak czytam od początku te wszystkie wypociny,żale,pretensje i oskarżenia.kiedyś tu pracowałam i cóż mogę powiedzieć...? Nic,zupełnie nic..Odeszlam z pracy,bo szukałam czegoś innego.znalazłam.Czytając to wszystko mam jedno małe przesłanie "ludzie zacznijcie rozmawiać ze sobą nie o sobie"to tak jak w małżeństwie skończyła się miłość to rozejdzcie się z klasą i na poziomie.Pozdrawiam. wszystkich..Każdy na swój sposób jest wartościowym czlowiekiem pod warunkiem,że myśli samodzielnie.sukcesów i szczęścia
@Ania, rozumiem Twoje rozczarowanie dotyczące współpracy z firmą. Czy rozmowa z przełożonym mogła by coś zmienić? Myślę, że wszystkie niedogodności w pracy można zawsze wyjaśnić i dzięki temu zmienić warunki zatrudnienia, które zawsze podlegają negocjacji na lepsze. Zachęcam was dodawania swoich opinii, każda z nich wniesie coś nowego do wątku.
Rozmowa z szefem o zarobkach? Pani Tereso, jezeli to prawdziwe imie to domyslam sie o ktura Terese chodzi. Rozmowa wygladala tak: dzien dobry, czy poswieci mi pan chwile czasu na rozmowe o moich zarobkach? Pracuje juz w firmie ponad dwadziescia lat, a moje zarobki sa na minimalnej krajowej. Przecież to ja utrzymuje caly sprzet w ruchu i sprawnosci. Nie spotkalem sie z uzasadnionymi pretensjami ze nie wywiazuje sie ze swoich obowiazkow. Co pan panie xxxxxxxxx mi odpowie? To xxxto wszyscy tam wiecie o kim mowa. Odpowiedz: no wie pan w zasadzie to i tak ma pan zarobki wyzsze bo nadgodziny, a (usunięte przez administratora) je mialem ostatnio, bo dodatek od akordu, bo sramto, tamto, a jak panu nie odpowiada to moze pan zmienic prace. To bylo tak gdzies dwa czy rok przed moja emerytura. Miedzyczasie, a raczej juz dwa lata wczesniej firma poszukiwala kogos, niby mi do pomocy, ale wszyscy wiedzieli ze na moje miejsce. Po czterech latach poszukiwan znalazl sie chlopak i podjol sie tej pracy. Szkoda mi go, bo w tej firmie zaszufladkowal sie, bez szans na awans czy chocby najmniejsza podwyzke. W tej firmie awansuje sie jezeli ktos umrze, zrezygnuje z pracy czy uchla sie. Innej mozliwosci nie ma.
Ta firma jest firma drenujaca potencjal fizyczny, bo tylko to sie tam liczy. To ze ktos czy kturas z pracownic ma jakies wieksze umiejetnosci, sie nie liczy. Tam masz akord i masz miec jakosc i wydajnosc. Masz byc robotem, nie czlowiekiem. Upomnij sie o swoje to brygadzistka, chyba tak sie jeszcze moze nazywa, sprowadzi cie na ziemie. Jest w tym dobra. Wiele dobrych szwaczek odeszlo z jej powodu. Ona oczywiscie jest nieomylna. Moze kturys z szefow dostrzeże jej "nieomylnosc". W sumie to calej zalodze zycze cierpliwosci. Wszyscy kiedys odchodza.
Co słychać w tym koszmarnym zakładzie? Co z ''szanownym'' kierownikiem Grzegorzem? To najgorszy zakład w jakim kiedykolwiek pracowałam. Jak wywozili te bety z krojowni to kobiety prawie się biły o te kołdry, żeby złapać takie które miały najlepszą stawkę, a brygadzistka nic nie robiła tylko się przyglądała, żadnego nadzoru. Większość ludzi bez klasy i ambicji, ale co się dziwić, jaki kierownik taka załoga. Kiedyś poszłam do p.grzesia porozmawiać to musiałam grzecznie poczekać na krzesełku aż skończy czytać gazetę.chamstwo i poniewieranie człowiekim.gdzie on teraz jest? taki ktoś nie powinien być dopuszczony do pracy z ludżmi. Pozdrawiam!
Czy jest jakiś powód, że od dawna nikt nie pisał?
Aleeeeeeee debilizm.
Niby oskarzaja cie za picie ale.wez tu nie.pij jak z kurestwem nie da sie na trzrzwo
Roman czym ty sie przyjmujesz jest nowa wladza p (kierownik) pusta lala ktora wvhodzi w dupe prezesowi no bo sama nie ogarnia p grzrgorz sam podwjmowal decyzje a p kier nic nie.unie nie dorasta do piet grzrgorzowi to nyl zloty czlowiek ona jest wladza teraz i brat co.weszy wszystko jak szpieg szoguna odpoczywaj masz zasluzona emeryture powinienes miec szkodliwe za te lata tam a ja bede sie jeszcze meczyl
Amen
A i oczywiście zostawię swoją opinię o zakładzie. Więc tak, zakład w którym da się pracować, bo warunki pracy są względnie dobre. Zarobki jak w większości zakładów na poziomie najniższej krajowej z możliwością dorobienia w nadgodzinach Wielki plus dla zakładu to terminowość wypłat, dodatki świąteczne i paczki świąteczne. Zakład czysty i cieply. Obecne kierownictwo uprzejme taktowne. Poprzednie było wręcz hamskie łącznie z dłubaniem w nosie podczas rozmowy. Dział Volta to mała rodzina. Dział zetex to sklocona zbieranina różnych charakterów nad którymi brygadzistki nie panują, dziewczyny są sklócone każda z każdą z różnych powodow. Najczęściej o szycie o prywatne sprawy i zwykle ploty. Czasami odnosili się wrażenie że praca jest na drugim planie. Park maszynowy z reguły stary wyaksploatowany chociaż idzie wiosna i jakieś jaskółki nowe maszyny pojedynczo podrzucam.
Dodaj jeszcze ze maszyny same się naprawialy, a ja dodam że tam zwykłych pracowników nie ma. Są same ideały. A zacząłem bo nim zamknąłem bramę to już mi dupe obrobilyscie i akurat ty wiesz doskonale o czym mówię.
A kogo to wszystko obchodzi?ma pan informację,to proszę iść do sądu,prokurarury.a nie blaznowac w internecie,to każdy potrafi.klasą jest stanąć z kimś twarzą w twarz i mu wygarnac.pisze pan jestem na emeryturze i chcę miec spokój.sam pan sobie zaprzecza.niech pan pamięta o jednym , to pan przez lata chodził po tym zakładzie pijany.PAMIETAMY!!!!!!
Dobra. Jeżeli chcecie się bawić w te klocki to możemy się pobawić. Pewnie pani kierownik będzie miała ubaw, a prokurator zabawę, no i oczywiście co niektóre z was , bo wszystkie nie jesteście doskonalymi......nie chce użyć innego słowa, ale domyślacie sie. Ja przeszedłem na emeryturę i chce mieć spokój. Moja tam jeszcze pracuje i za każdą szykane wobec niej odpowiem konkretnie. Co niektóre, a w zasadzie większość starych wie jaka wiedzą dysponuje i nie zawaham się jej uzyc. To dotyczy i spraw służbowych i prywatnych, A co do tego przy krajalnicy to zalecam szczególną ostrożność. Lubi pociągac na dno, a sprawa nie zakończyła się wyrokiem z powodu Waszego thurzostwa
Dodam że jeden mój wpis nie został dodany, ale zaczęło się najśmieszniejsze i nie to ze mną, ale ze mną w tle, sory, malozonce byłem i jestem wierny, więc wszelkie dywagacje będą nie trafione i fałszywe. Jeżeli któraś z waszmości zechce coś usłyszeć na swoj temat to proszę. 24 lata pracy pozwoliło zdobyć na wasz temat olbrzymią wiedzę.
No cóż, po 24 latach pracy w tej firmie muszę stwierdzić że tylko i wyłącznie dzięki szefostwo tej firmy, no może nie szefostwo co brygadzistka, jest to wielkie BAGNO . Pracownik jest tu tylko przedmiotem, nie liczy się jego godność. W obecności kierownika zakładu zostałem wyzwany i zmieszany z błotem. Nawet nie zareagował. Mało tego. Zostałem zmuszony do wykonania czynności których mi wykonywać nie było wolno. Po mojej odmowie "PANI" brygadzistka stworzyła listę która co niektóre jej posłuszne ochoczo podpisały, a ta której maszyna chodziła jak lalunia była na jej czele, że to ja obrazam dziewczyny i że aż płaczą z mojego powodu, na stanowcze rządanie z mojej strony kierownik jakoś nie znalazł żadnej rozplakanej, ale FAMA poszła. Szczęście że z tego bagna się uwolniłem.Można byłoby godzinami na temat tej firmy pisać, ale dla potencjalnych pracowników mam taką wskazowke: omijać to bagno wielkim łukiem. Dodam jeszcze że w ciągu 4 dni otrzymałem 5 świadectw pracy i dopiero to 5 było właściwe. ZENADA w zusie pokladali się że smiechu, bo pieczątka pod świadectwem mówi że to KADROWA. Myślałem że pierwej zawału się doczekam niż prawidłowego świadectwa pracy. No i to upokazajace czekanie na zgodę do wejścia do kadr na portierni. 24 lata życia dałem tej firmie i potraktowano mnie jak potencjalnego złodzieja.,a szyja tylko wsypy na poduszki czy kołdry. Ludzie omijajcie to badziewie.
Grzesiu jak mogłeś nam to zrobić!!!!
No nareszcie, chociaż tylko patrzeć jak będziemy musiały wracać. I co wtedy? Znowu pogoń za dobrym artykułem, znowu maszyny do dupy i jak zwykle mechanik stary nie umie , a nowy jeszcze z umieniem ma problemy itd itp.Tylko MY jesteśmy nieomylne, my mamy rację, a po nas choćby potop,albo likwidacja firmy. Nie no z tym mechanikiem to hm no jest ich teraz trzech, a był jeden i dawał Radę? To że już zaniemaga to co mnie to może obchodzic? Nowe maszyny są tylko w objecankach, a ja chce zarobic .Krojownia ledwie dycha zamiast pracować na pełne dwie zmiany. Ponoć zamówień jest Dużo? Mocno zastanawiam się czy nie pieprznac tej roboty i zająć się 500+ Wszyscy będą zadowoleni.
Co za cisza urlop plociuchy macie