Kiedyś wspaniała firma o niezwykłej kulturze i indywidualnym podejściu do pracownika. Kiedyś. Obecnie firma w stylu korpo gdzie znaczenie ma wyłącznie rodzinka, plecy i kontakty. Liderskie stanowiska obstawione w większości od lat tymi samymi osobami wśród których większość ma wygodne posadki i zero podejścia do pracownika. Jeśli nie należysz do kliki to masz marne szanse na przetrwanie. Twoje zdanie nie ma znaczenia. Omamiają Cię słowami, że możesz wybrać ścieżkę rozwoju, że oczekują od Ciebie pomysłów. Tak naprawdę masz być tylko przytakującą głową. Jeśli masz własne zdanie i nie boisz się go wyrażać to choćbyś działał na korzyść firmy zostaniesz (usunięte przez administratora). Liczą się wyłącznie układy. Nieustannie ręka rękę myje i firma z fantastycznego miejsca cechującego się zaangażowaniem, tworzeniem talentów i społeczności stała się kolejnym korpo bez ludzkiego podejścia. Jeszcze można tam znaleźć wiele wartościowych osób ale takowe są powoli zwalniane. Firma niebawem całkowice będzie się chwiała na filarach znajomości i potakujących głów, chorągiewek, które nauczyły się jak tam przetrwać. Omijać szerokim łukiem. Pozytywne opinie i to co mówią podczas rekrutacji to echo przeszłości. Doskonały przykład na to jak zabić kulturę i wspaniałą społeczność w krótkim czasie.
Co rozumiesz poprzez stabilność? Jeśli szukasz terminowej pensji i długoterminowej pracy, a jednocześnie potrafisz się nie wychylac, nie szaleć z pomysłowością, tylko robić swoje i umiesz w politykę, budowanie koneksji i przetrwanie to dasz radę. Śmiało.
Pracowałem pół roku. Nigdy wcześniej w branży IT co było jasne od początku ale mino to zostałem przyjęty. Byłem PMem na wielu projektach spoza IT wcześniej. Po 3 miesiącach dostałem projekt w bardzo trudnym momencie, z nabrzmiałym konfliktem z klientem i w złej kondycji finansowej. Po kolejnych 3 miesiącach miałem bardzo dobrą relację z klientem. Klimat na projekcie bardzo się poprawił. Nie tylko dzięki mnie oczywiście. Jeszcze sporo do poprawy. Feedback od klienta dotyczący mojej pracy super pozytywny. Mimo to po 3 miesiącach zostałem zwolniony. Szkoda. Firma fajna. Ale jeżeli wsadzają na super trudny projekt nowego człowieka w branży i wywalają po 3 miesiącach to jest to pracodawca o gigantycznym ryzyku. Moim zdaniem nie warto ryzykować jeżeli nie masz poczucia, że wchodzisz i wymiatasz. Jak masz takie skille to można pewnie zaryzykować.
Prawdopodobnie nie przypadłeś komuś do gustu. Potrafią wywalić efektywnego kierownika kiedy skupi się na efektywności zamiast ślepej lojalności i zamykaniu oczy na problemy. 2 takie przypadki widziałem na własne oczy. Oczywiście oficjalne stanowisko może się różnić. Ale jak przychodzi człowiek do trudnego projektu, zaczyna tam porządkować i zaczyna dobrze się dziać, a później człowieka się pozbywają bardzo podejrzanie to wygląda.
Firma z coraz bardziej toksyczną atmosferą i coraz gorszy pracodawca. Brak stabilności, korpo przekaz i wyścig szczurów, wydajność i „rozwój” przedkładane ponad wszystko, kosztem pracowników. To nie ta sama firma co kiedyś. Powodzenia w utrzymaniu specjalistów na dobrym poziomie z takim podejściem i wizją. Absolutnie nie polecam i podobnie jak wielu innych, wieloletnich pracowników I’m out, na rynku serio są znacznie lepsze opcje.
No właśnie znalazłem ogłoszenie na stanowisko junior people specialist i chce aplikować ale trochę mnie zaniepokoiłeś tą kiepską atmosferą. Brak stanilności to częste zwolnienia bo z tego co widzę proponują umowę o parce. Też masz system hybrydowy i nie codziennie trzeba być w biurze?
Piszę odnośnie stanowiska consultant salesforce. Samo ogłoszenie wygląda super, bo dają np. elastyczne godziny pracy, pozapłacowe benefity, ale napisali też, że dają coś takiego jak program mentoringowy. Super, ale co to oznacza, jak praktycznie wygląda taki mentoring i kto jest mentorem osoby na takiej posadzie??
Pracuję kilka lat i w sumie z czasem coraz bardziej doceniam Enxoo. Ma swoje wady jak każda organizacja, ale w porównaniu do innych firm, jest naprawdę OK. Najważniejsze, że ludzie są spoko. Kasa wcale też nie jest zła - jak ktoś się angażuje w cokolwiek poza totalnym minimum (ale w ramach normalnych godzin pracy oczywiście), to zostanie doceniony. W czasie pracy można też się uczyć np. do certów, a raczej mało która firma płaci za naukę. Polecam.
Rozwiniesz to docenienie o którym wspominasz? Są tu jakieś premie dla najbardziej zaangażowanych? Czy może są skorzy do częstych podwyżek? A jeśli chodzi o zatrudnienie, to łatwo tu o umowę o pracę na czas nieokreślony?
Z pewnością są ludzie którzy są zadowoleni i pracują tam po kilka lat. Ja byłem w wielu ogranizacjach, gorszych i lepszych. To co mnie, ale nie tylko mnie, zawiodło to kliki, które funkcjonują (albo funkcjonowały w enxoo). Mój przełożony czerpał wiedzę na temat mojej pracy od pracownika, w którym miał dobre relacje, a który jednocześnie był mi bardzo nieprzychylny. Mam tam jeszcze jakichś znajomych i wiem, że wielu z nich szuka innej pracy.
Znam ludzi, których psychicznie ta firma wykończyła i zaczyna ich być coraz więcej. To doskonały przykład na to jak wjechać pracownikom na ambicje, obiecywać góry, a doprowadzać do wykończenia, pracy po godzinach, odwalania roboty za kilka osób bez doczekania się tych gór i perspektyw. Póki zapylasz, a nie oczekując tego co Ci się należy to będzie ok, bo grasz w ich grę. Doskonale wiedzą kogo szukać i zatrudniać - profil zaangażowanego, skromnego i względnie uległego jak widać jest im na rękę.
To jak firma traktuje swoich pracowników, że odbija się to psychicznie? Atmosfera nie jest zbyt przyjazna? Co takiego firma obiecuje, co potem nie ma odbicia w realu, chodzi tutaj o wysokość pensji? Rozumiem, że nadgodziny trzeba zostawać, nie można odmówić?
Hej, mam pytanie o rekrutację. Czy odbywa się ona w języku angielskim? Chciałbym kandydować w dziale finansów. Moja znajomość języka to B1, czy to wystarczy? Jestem przed pierwszą rozmową. Macie jakieś wskazówki? Z góry dziękuje
Kiedyś wspaniała firma o niezwykłej kulturze i indywidualnym podejściu do pracownika. Kiedyś. Obecnie firma w stylu korpo gdzie znaczenie ma wyłącznie rodzinka, plecy i kontakty. Liderskie stanowiska obstawione w większości od lat tymi samymi osobami wśród których większość ma wygodne posadki i zero podejścia do pracownika. Jeśli nie należysz do kliki to masz marne szanse na przetrwanie. Twoje zdanie nie ma znaczenia. Omamiają Cię słowami, że możesz wybrać ścieżkę rozwoju, że oczekują od Ciebie pomysłów. Tak naprawdę masz być tylko przytakującą głową. Jeśli masz własne zdanie i nie boisz się go wyrażać to choćbyś działał na korzyść firmy zostaniesz (usunięte przez administratora). Liczą się wyłącznie układy. Nieustannie ręka rękę myje i firma z fantastycznego miejsca cechującego się zaangażowaniem, tworzeniem talentów i społeczności stała się kolejnym korpo bez ludzkiego podejścia. Jeszcze można tam znaleźć wiele wartościowych osób ale takowe są powoli zwalniane. Firma niebawem całkowice będzie się chwiała na filarach znajomości i potakujących głów, chorągiewek, które nauczyły się jak tam przetrwać. Omijać szerokim łukiem. Pozytywne opinie i to co mówią podczas rekrutacji to echo przeszłości. Doskonały przykład na to jak zabić kulturę i wspaniałą społeczność w krótkim czasie.
Za co firma miałaby zwalniać wartościowych pracowników bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić? Ludzie zatrudniani nie po rodzinie i nie po znajomości mają jakieś szanse rozwoju? Organizowane są dla wartościowych pracowników szkolenia podnoszące kompetencje? Zdarzają się awanse? Jak oceniasz obecnie rotację wśród pracowników? Szukam pracy ale zależy mi na stabilności zatrudnienia.
Co rozumiesz poprzez stabilność? Jeśli szukasz terminowej pensji i długoterminowej pracy, a jednocześnie potrafisz się nie wychylac, nie szaleć z pomysłowością, tylko robić swoje i umiesz w politykę, budowanie koneksji i przetrwanie to dasz radę. Śmiało.
Niestety mam wrażenie, że z miesiąca na miesiąc robi się coraz gorzej. A taka fajna firma była
Aż tak? A właściwie to o co chodzi, co się dzieje, że można powiedzieć w taki sposób, że robi się tylko gorzej? Chodzi tu o sprawy wypłat i pensji? Czy o zlecenia? Atmosferę w firmie? Co się pogarsza i czy dotyczy to też płynności wynagrodzenia, dodatków, premii?
Atmosfera, podejście do pracownika, przypisywanie sobie laurów za coś co zrobił ktoś inny, brak zaufania, podkopywanie, obgadywanie na forum innych wśród liderszpu, zwalnianie z pobudek personalnych, podcinanie skrzydeł... długo można wymieniać!
Odnoszę wrażenie, że Prezes odsunął się od pracowników i dałodpowiedzialność osobom które w ludzi nie umieją. Albo nowym które nie czują ducha tej firmy. Przykre to.
Wykańczają HaeRy, Scrum Masterów... kto następny? Nie umiesz robić za trzech wypadasz. Nie chcesz pełnić kilku ról nieoficjalnie - odpadasz. Jesteś niewugodny? Wypadasz. Chyba, że masz plecy albo nie wiem co. Czasami ciężko się doszukać logiki.
Firma może złudzic modnymi sztuczkami w biurze (Warszawa), ale na warto dac się nabrać. Kierownik potrafi wydzierać się na pracownika na open space, a niektórzy seniorzy nie brzydzą się plotkami i wprost kłamstwami jeżeli coś / ktoś im się nie podoba. Takie rzeczy nie powinny się dziać w firmie a tym bardziej takich rzeczy nie powinno się dziać w obecności przedstawicieli klientów tej firmy. Wstyd później będzie się przyznać że tu się pracowało.
Pracowałem pół roku. Nigdy wcześniej w branży IT co było jasne od początku ale mino to zostałem przyjęty. Byłem PMem na wielu projektach spoza IT wcześniej. Po 3 miesiącach dostałem projekt w bardzo trudnym momencie, z nabrzmiałym konfliktem z klientem i w złej kondycji finansowej. Po kolejnych 3 miesiącach miałem bardzo dobrą relację z klientem. Klimat na projekcie bardzo się poprawił. Nie tylko dzięki mnie oczywiście. Jeszcze sporo do poprawy. Feedback od klienta dotyczący mojej pracy super pozytywny. Mimo to po 3 miesiącach zostałem zwolniony. Szkoda. Firma fajna. Ale jeżeli wsadzają na super trudny projekt nowego człowieka w branży i wywalają po 3 miesiącach to jest to pracodawca o gigantycznym ryzyku. Moim zdaniem nie warto ryzykować jeżeli nie masz poczucia, że wchodzisz i wymiatasz. Jak masz takie skille to można pewnie zaryzykować.
Prawdopodobnie nie przypadłeś komuś do gustu. Potrafią wywalić efektywnego kierownika kiedy skupi się na efektywności zamiast ślepej lojalności i zamykaniu oczy na problemy. 2 takie przypadki widziałem na własne oczy. Oczywiście oficjalne stanowisko może się różnić. Ale jak przychodzi człowiek do trudnego projektu, zaczyna tam porządkować i zaczyna dobrze się dziać, a później człowieka się pozbywają bardzo podejrzanie to wygląda.
Ktoś może opowiedzieć, jak wygląda praca jako salesforce consultant?? Zastanawiam się nad tym, że podali w ofercie trzy miasta jako lokalizacje pracy. Czy to oznacza, że nie ma jednego stałego miejsca pracy, tylko trzeba między tymi miastami jeździć? Jest wiele takich wyjazdów do innych oddziałów w tygodniu albo w miesiącu?
Rekrutacja składała się z 3 etapów, kolejno rozmowa HR-owa(typowe pytania po co, co Cię skłoniło, jakie masz doświadczenia), długa rozmowa techniczna(spora lista pytań, troszkę pisania kodu - dość proste zadania, w bardzo miłej atmosferze, nawet jak czegoś nie wiedziałam to dostawałam wskazówki, albo ostatecznie odpowiedź. Także ogromny plus za to, żadnego ciśnienia). Na koniec coś typu druga rozmowa HR-owa, tylko z osobami "na wyższym szczeblu"(Tu się odniosę do zarzutów z poprzednich komentarzy: zdecydowanie zapoznali się z moim CV, pytania może i były zbliżone do tych na pierwszej rozmowie, ale nie miałam wrażenia, że nie było komunikacji pomiędzy wszystkimi osobami rekrutującymi.) Wszystkie etapy przebiegały dość szybko i sprawnie, informacje dostawałam na bieżąco, zgodnie z ustalonymi terminami, a nawet wcześniej. Otrzymałam ofertę, która może i była w niższych widełkach podanych w ogłoszeniu, ale i tak jak na obecne standardy rynkowe vs. moje doświadczenie + umiejętności, uważam że uczciwa i nie czułabym się pokrzywdzona. Wstępnie zaakceptowałam ofertę, ale ze względu na otrzymanie dużo lepszej z zagranicznej firmy zrezygnowałam w ostatniej chwili i tu też duży plus dla rekruterki, bo bez żadnych wyrzutów i problemów przyjęli tę zmianę zdania. Ogólnie odniosłam bardzo pozytywne wrażenie.
To sporo tych etapów. Jakie pytania zadawali na tej rozmowie technicznej? Dasz znać? Fajnie, że wszystko sprawnie przebiegło, no bo jednak ten proces był dość rozbudowany. W wielu firmach wystarczy telefon. Super, że nie było problemów. Ogólnie dostałaś lepszą ofertę pod względem zarobków? Czy jakieś np. benefity Cię przekonały do pracy w innej firmie?
Po odbyciu trzech rozmów kwalifikacyjnych firma nie raczyła mnie nawet poinformować o wyniku rekrutacji.
Niestety pomimo ustalonego terminu w którym feedback miał się pojawić (rekruter sam podał konkretny termin) żadnej odpowiedzi nie otrzymałem. Jeśli szanujecie swój czas i oczekujecie od pracodawcy tego samego - to nie ten adres. Może gdyby takie firmy musiały płacić kandydatom za czas poświęcony na rozmowy to nauczyłyby się go szanować.
Tydzień. Jeżeli firma umawia się na konkretny termin i nie jest w stanie go dotrzymać to powinna w mojej ocenie dać znać że proces się opóźnia. Jeśli prowadzi rozmowy z dziesiątkami kandydatów i z uwagi na to nie jest w stanie sprawnie przekazywać feedbacku to wlasnie dlatego uwazam ze takie rozmowy powinny być płatne bo oznacza to że niepotrzebnie angażuje dużą ilość ludzi którymi w gruncie rzeczy od początku poważnie nie jest zainteresowana. Na szczęście jest dużo innych firm które nie wymyślają 5 etapów i nie są nastawione na szukanie pracowników, a ich znalezienie.
Z plusów: - sprawna rekrutacja, w tydzień ok. 4 etapy - brak korpo atmosfery - eleganckie biuro Z minusów: - UZ na okres próbny - kto tak robi? - marna pensja i śmiechu warte podwyżki - jak się jest bardziej typem introwertyka, który nie lubi (lub po prostu nie ma czasu) spędzać każdej wolnej chwili po pracy z ludźmi z biura, to można wyczuć niechęć ze strony innych do takich osób. Jakby panowało jakieś przekonanie, że każdy musi zawsze się pojawiać na wszystkich gówno-okazjach do wspólnego picia. (słynne hasło we work and play together - no chyba, że nie masz ochoty, wtedy już cię lubimy mniej) - sporo ludzi robiących w IT, to osoby bez dużego doświadczenia, przebranżowione, które gdy tylko pojawi się jakiś mniej trywialny task do zrobienia nie wiedzą co począć, bo na trailheadach tego nie było Dobre na początek, żeby rozruszać swoją karierę, gdy się np. przebranżawiasz. Jednak po roku warto już się stamtąd ewakuować.
Jak się rekrutowałam do IT to wyglądało to tak: 1. Wstępna rozmowa z HR + weryfikacja angielskiego 2. 1h Test techniczny - w siedzibie firmy 3. Rozmowa techniczna z przyszłym przełożonym (bo był z innego miasta i chciał mieć pewność, że nie było oszukiwania na teście z pkt. 2:)) 4. Rozmowa z CEO i liderką HR
Jak tyle dostałeś/aś to gratulacje :) W czasie jak tam pracowałam nie byli tak hojni i oferowali niecałe 8-10% podwyżki przy dość średniej jak na IT pensji :)
Proces rekrutacyjny bez zarzutu, 3 etapy w ok. tydzień. Warunki zatrudnienia, benefity itp. raczej są jasno przedstawiane przy ogłoszeniu/w rozmowie, także generalnie wiadomo czego się spodziewać i wszystko jest transparentne. Atmosfera OK, wiadomo że dużo zależy od projektu i ludzi, wg mnie jest w porządku i przyjaźnie, nie ma mowy o mobbingu, nie ma korpo atmosfery i na pewno nie jest to "januszex". Jest nacisk na rozwój, ale też są możliwości ku temu. Ja pracuję od kilku miesięcy i jestem zadowolony. Pewnie można trafić lepiej/za większy hajs, jak dla mnie jest spoko i daję 5/5.
Mnóstwo certów sponsorują (2 w roku per osoba), jest bardzo dużo szkoleń - wewnętrzne i zewnętrze np. z jakichś konkretnych narzędzi albo języków programowania, z analizy biznesowej, z asertywności, można samemu wyjść z inicjatywą przeprowadzenia czegoś osobiście jeśli na czymś się znasz, można zgłosić potrzebę dowolnego szkolenia
Niestety dołączę do grona kandydatów bez informacji zwrotnej. 2 etapy, mnóstwo poświęconego czasu, musiałem wziąć 1 dzień urlopu w obecnej pracy, żeby uczestniczyć w rozmowie. Po tym wszystkim nawet zwykłego dziękuję, totalny brak szacunku do kandydata i jego poświęconego czasu. Nie popisaliście się.
Ciekawe czemu Tobie się tak przydarzyło, bo widziałam wcześniejsze opinie, że rekrutacja była ok. Nie myślałeś, żeby się chociaż bezpośrednio upomnieć?
Pracuję w firmie od roku. Generalnie nie mam się do czego przyczepić. Byłem w dwóch zespołach, oba bardzo fajne, mili i pomocni ludzie. Sprzęt jest okej, jeśli trzeba coś wymienić to nie ma problemu. Zarobki są okej, znam ludzi z moim doświadczeniem pracujących za mniej. Bardzo jasny system awansów. Dużo możliwości rozwoju (firma opłaca 2 certyfikaty rocznie), sporo szkoleń. Z czystym sumieniem polecam.
Jeśli to tajne info to Sorki ;) ale możesz napisać dokładnie jakie stanowisko i ile ci płaca? :)
Przyszedłem do nich jakiś czas temu do pracy na okres próbny (oczywiście umowa zlecenie, żeby nie było za dobrze). Najpierw dali mnie do jednego zespołu, ale zanim zdążyłem się wdrożyć i dostać choćby jednego taska to wynikła "niespotykana zwykle sytuacja" i musiałem iść do całkiem innego zespołu. Z szefem tego zespołu pogadałem całe 5 minut może "oni ci już tam powiedzą na projekcie co robić" i tyle go widziałem. Tam faktycznie powiedzieli i sobie normalnie pracowałem przez resztę okresu próbnego. Zastanawiałem się jak będzie wyglądać ocena, skoro szef zespołu nie interesował się wcale tym, co się dzieje na projekcie. No ale tak dosłownie na moment przed zakończeniem odezwał się ten szef, że wszystko ok i spoko i przedłużamy umowę. Spytałem czy jest możliwość, żebym dostał podwyżkę (bo płacili bardzo słabo jak na stanowisko na jakim byłem). Szef się zabulgotał i powiedział, że on musi porozmawiać z zespołem. Po trzech dniach wziął mnie na "poważną rozmowę" i powiedział, że jednak pracowałem bardzo źle, zespół nie miał do mnie zaufania, ale dadzą mi "drugą szansę" i przedłużą ze mną umowę. Tak więc jak widać byłem pracownikiem Schrödingera. Jak nie chce podwyżki to dobry pracownik, a jak chce to już zły. Co w ogóle jest zabawne w firmie, która co chwila się chwali przed pracownikami tym, jak dużo zarobiła w ostatnim kwartale. Pobyłem u nich jeszcze trochę, nigdy żadnej podwyżki nie dostałem, bo zawsze oceny były takie, że niby ok ale mam się postarać bardziej. W końcu poszedłem do innej firmy gdzie na wejściu dostałem tyle netto co w enxoo dawali brutto, a po 3 miesiącach dobrą ocenę i kolejną podwyżkę.
Czy w tym zespole drugim do którego trafiłeś to była jakaś gradacja stanowisk czy jednak struktura płaska? Podlegałeś tylko pod tego szefa którego większość czasu nie widziałeś?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w enxoo Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy enxoo Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 25.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w enxoo Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 16, z czego 7 to opinie pozytywne, 9 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!