Nawiązując do wpisu kolegi Bercika, nie jest tak kolorowo jak opisał. Człowiek nerwus, choleryk i (usunięte przez administratora) Prawda jest taka że nigdy nikogo nie pochwali, ponieważ uważa wszystkich za (usunięte przez administratora) Krzyczy bo przeżył z kierowcami?! Nie ma co się dziwić, jak darcie się przez telefon, obrażanie kierowców, rozłączanie się na bezczelnego na dłuższą metę nikt tego nie wytrzyma i w ciągu roku na jedno auto przewinęło się ponad 20 kierowców. Po krotce człowiek wyżej (usunięte przez administratora) niż (usunięte przez administratora) ma i tyle w temacie. Kolega Bercik pracuje u tego "człowieka" parę miesięcy i odniosłem wrażenie że Janoszek nadal mu nie zaufał . I chyba uważa że pana Boga za nogi złapał wyjeżdżając z niedzieli na poniedziałek wracając w sobotę wieczór.
Cała prawda na o P.Janoszku.Jak czytam takie opinie to nie żaluje że juz u niego nie pracuje choć 3 lata męczarni zostało w pamięci..
Ze Zdzisławem współpracuję jakiś czas i fakt, bywa ciężki w obyciu ale generalnie człowiek wart zaufania. Robotę stara się ułożyć jak najlepiej się da, w domu się jest, jak trzeba to pochwali, jak trzeba to opierniczy. A jego nerwowość bierze się z tego, że to jakie miał przeżycia z kierowcami to wcale się nie dziwię, że tak podchodzi. Potrzeba czasu by zaufał kierowcy i wtedy często jest do rany przyłóż. Potrzebujesz do auta nowe pasy, coś nie działa? Nie ma przesuwania, proszenia się po 1000x, tylko co trzeba to jest i tyle. Kasa bardzo dobra i na czas. Zdzisław dużo wymaga i ma ostry język więc zwyczajnie jeśli nie boisz się pracy, jesteś sumienny i dbasz o auto, o poprawność papierów itd to wystarczy że będziesz cierpliwy i da się z człowiekiem dogadać.
Czy pracodawca Firma Usługowo Transportowo Handlowa Zdzisław Janoszek motywuje w jakiś sposób swoich pracowników?
Kasa zawsze na czas, nie narzekałem na pracę. Wykazałem się to i premie lepszą dostałam. Robota jak robota. Już tam nie pracuje. Wszedłem z ciekawości na forum i Panowie poważnie? Byłem świadkiem jak ordynarnie niektórzy kierowcy się zachowywali w stosunku do szefa lub mieli totalną olewke na robotę więc każdy negatywny komentarz nie traktowałbym na poważnie. Miałem z niektórymi szoferami do czynienia: wiedzy brak, bez nawigacji nie wie gdzie jest, zachowuje się jakby nie miał świadomości jakiej wartości towar na aucie wiezie. Przykre to jest bo to są koledzy po fachu. Mijamy się nie raz na trasie. A swoją drogą nie pasuje Ci to idziesz gdzie indziej a nie żalisz się na internecie. Tutaj łatwo kogoś oceniać anonimowo. Tylko po co. Bądźmy mężczyznami a nie małymi chłopcami. Skończcie płakać. Kilometry trzeba kręcić a nie żalić się na forach.
Współpraca z szefem firmy bez zarzutu. Zawsze stara się rozgryźć problem. Auta zawsze na czas. Stara się. Natomiast problem stanowią kierowcy, którzy nie rozumieją charakteru pracy. Transport jest trudny. Trzeba zrozumieć tą branże. To są ciągłe nerwy począwszy od klienta, przez Spedytora, na końcu na Przewoźniku i kierowcach. Kierowcy? Bardzo często bywają marudni i z brakiem wyobraźni. Rada dla co poniektórych Truckersów? Nie dajesz rady? To nie wsiadaj za kierownicę i zatrudnij się w zakładzie. Pozdrawiam