Najniższa krajowa + premia (która nie istnieje bo nie da się jej wyrobić progi wysokie sprzedaż zerowa). Klienci narzekają na obsługę i maja na co słaba praca bo słaba płaca proste. Właściciel i jego współczesne (usunięte przez administratora) mam nadzieję wkrótce dobiegnie końca modle się oby zbankrutował.
Poprzedni wlaściciel czyli ojciec obecnego przynajmniej miał szacunek do ludzi i ich pracy byly premie swiateczne wczasy pod grusza etc etc… za czasów nowego właści pensja to najniższa krajowa i premia, której przez wiekszosc czasu nie da sie wyrobić bo progi na to nie pozwalają. Tak oto pluje sie w twarz ludzią, którzy sprzedają torebkę lub buty równowartości albo wiekolrotnosci swojej pensji. Wielki właściciel jawnie gardzi tobą i tym ze placi ci głodową stwke masz sie uśmiechać i mówić mu dzień dobry a nawet dziekować ze płaci ci najnizasz krajową. A prawda jest taka ze powinnien być wdzieczny ze kto kowiek jeszcze chce dla niego pracować a ta śmieszna oferta pracy z pensja na sprzedawce 6500-9500 tys zl to zart i klamstwo. Tonący brzytwy sie chwyta
Większość czasu praktycznie samemu jest się na pietrze bo reszta pracowników chowa się po magazynach. Menadżerowie żyją we własnym świecie i maja swoich ulubieńców którzy są ponad każdymi. Zwrócenie uwagi automatycznie kończy się problemem ze strony menadżera. Brak możliwości podwyżki pomimo obietnic. Premie uznaniowe kto jak pracuje, ale wiadomo osoby które maja lepszy kontakt ze menadżerami zarabiają więcej. Podpisanie umowy na ostatnia chwile, albo po czasie. O podwyżce można zapomnieć, pracuje się za najniższa krajowa licząc na premie która jest jaka jest, możesz robić wszystko, a i tak pupile dostaną najwiecej. Oczywiście często występuje mobbing w pracy i wymaganie wszystkiego praktycznie bez wytłumaczenie. Szczerze jedynym plusem tej pracy są ciekawe osoby, ktore można poznać. Tak to same minusy. Brud, zero organizacji i wieczne problemy, nie wspominając o pluskwach których podobno już nie ma.
Premie na forum to chyba temat rzeka z tego co widzę. Ostatecznie to oni mają miesięczny budżet do rozdania po prostu, tak? wspominasz o tym, że złe traktowanie jest tu oczywistością... jaki zakres masz na myśli? i te wymagania bez wyjaśnienia to jakie przykładowe by były? potrzebne jest do tego jakieś przeszkolenie?
Do każdej pracy zanim ją rozpoczniesz potrzeba szkolenia to chyba jasne i klarowne. Vitkac takowymi nie dysponuje, nie ma szkoleniowców, nie ma fachowo opracowanych szkoleń.
A przyczyna tego jaka miałaby być? Nikt jeszcze wprost nie nalegał na to, żeby dane szkolenie się odbyło ze względu na zwiększenie skuteczności? Jaką strategię wobec tego mają? Szukają teraz osób, które dysponują już odpowiednimi umiejętnościami?
Vitkac doskonale dba o to żebyś czuł się poniżany, mobbing przez kierownictwo, śmieszne pieniądze, które tu płacą, nie stać cię na przeżycie od pierwszego do pierwszego, ale usmiechaj sie do klienta ktory robi sobie zakupki za twoja roczna pensje. Właściciel albo jest ślepy albo całkowicie ma za nic szacunek do ludzi i ich pracy, ale czego wymagać od człowieka, który na nic nie zapracował bo wszystko dostał.
Przywitanie, rozmowa na temat marki oraz moich ulubionych modowych marek. Sprawdzanie znajomości materiałów i umiejętności sprzedażowych. Ogólnie rozmowa była dosyć trudna ale bardzo pryjemna
sprawdzenie znajomosci branzy modowej- domow mody, projektantów, modelek itp
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
3,5tys/4tys za 10,5h w pracy zart przy sprzedawaniu rzeczy za x tys
Nie ma żadnej różnicy względem innych galerii handlowych, tak samo żenująco śmieszna pensja i premia uznaniowa, którą rozdziela kierownik, również sam sobie przydziela premie, więc można liczyć na „sprawiedliwość”, ale przynajmniej w sieciówkach typu ZARA, H&M można liczyć na jakieś szkolenie żeby czuć się komfortowo obsługując klienta, przyjmując płatności etc etc etc… Vitkac takich szkoleń nie przewiduje. Dosłowny szok poznawczy brak jakiekolwiek profesjonalizmu co za tym idzie kultury. (usunięte przez administratora)w tym miejscu uchodzi za cnotę, kierownictwo jawnie gardzi swoimi podwładnymi, obgaduje ich za plecami, poniża przy klientach oraz reszcie zespołu. Nepotyzm, przez niego kierownicy czuja się bezkarni i dochodzi do przykrych sytuacji. Odradzam pracę w tym miejscu. Chrońcie siebie, swoje zdrowie psychiczne i nigdy nie składajcie tu swojego CV.
Praca w Vitkacu wydaje się spełnieniem marzeń, natomiast rzeczywistość okazuje się inna. Jeśli miałabym wymienić plusy to jedynie co mogę przyznać, że atmosfera ze strony wspołpracowników, team jest zgrany, pomagający sobie nawzajem, więc można poznać naprawdę fajnych ludzi, klienci też przeważnie są mili i uprzejmi, chociaż oczywiście zdarzają się gbury. W kwestii plusów to tyle. Jeśli chodzi o minusy: po pierwsze w kwestii wpłaty podstawa wychodzi jakieś 2500 + premie, które są naliczane indywidualnie w zależności od sympatii i humoru menagera, zdarzają się sytuacje, gdy różnica w wypłacie pomiędzy poszczególnymi pracownikami wynosi nawet 1000 zł. Jeśli chodzi o benefity to nie jest ich zbyt wiele, nie ma co liczyć na bon urodzinowy lub premie świąteczną, jeśli chodzi o zniżkę pracowniczą, to trzeba się bardzo nagimnastykować i czasami nakłamać, żeby ją dostać, bo jest zależna od woli "zarządu". Pracownicy często bez kwalifikacji czy wiedzy, brak jakichkolwiek szkoleń dotyczących marek, krojów, tkanin, więc potem trzeba świecić oczami przed klientem, jeżeli czegoś się nie wie. Szkolenia co prawda są, ale robione "na pokaz", żeby tylko było odhaczone. Jeśli chodzi o menagement, to również można mieć duże zastrzeżenia, brak kwalifikacji, brak znajmości języka angielskiego (lub kaleczenie angelskiego, co na wyższych szczeblach organizacji, która uznaje się za dom mody na skalę swiatową, jest czymś nie do pomyślenia), ciągle upominanie pracowników, brak argumentacji podczas sporów, brak umiejętności miękkich, argumentacja typu - jak pan właściel się dowie to ... (chociaż właściel nawet nie zwraca na nic uwagi). Jeśli chodzi o pracę na magazynie - rzeczy za 20 - 30 tys dosłownie upchane i niszczone ze względu na brak miejsca. Biorąc pod uwagę utargi firmy, wypłata pracownika wynosi tyle co jeden t-shirt z D&G.
Przy topowych markach taka podstawa pensji... Mnie zastanawia jeszcze, w jakich granicach są zarobki w administracji domu handlowego, w marketingu itp.. Tu chyba nie da się nadrobić premiami, bo to nie sprzedaż przecież.
Jak jest z wynagrodzeniami teraz? Jaka jest podstawa i premia? W Uniqlo proponują na start 5000 i zastanawiam się czy w vitkacu dają więcej?
Czy sympatię przełożonych trudno tutaj zdobyć? I odnośnie samego w sobie utargu to chyba są jakieś średnie normy, więc raczej dałoby radę przybliżyć potencjalną wartość premii?
Pracowałam w tym miejscu jeden dzień i niestety musiałam zrezygnować, bo od początku postępowano ze mną nieuczciwie. Na rozmowie o prace dostałam informacje na temat benefitów, oraz premii, które ponoć są naliczane dla każdego po równo w każdym miesiącu (zgodziłam się tylko ze względu na owe benefity, ponieważ w tego typu miejscu ,,premium" oferują stawkę minimalną krajową opisując to na ogłoszeniu jako ,,atrakcyjna stawka", co zostawię bez komentarza) , podpisując umowę nie dostałam nawet kopii. Niestety bardzo szybko okazało się, że manager, który mnie rekrutował nie ma pojęcia o miejscu pracy lub najzwyczajniej w świecie okłamuje ludzi, ponieważ doszły do mnie informacje, że premie wcale nie są naliczane każdego miesiąca, a już na pewno nie po równo na każdego pracownika tylko tak jak się komuś podoba, a nowi pracownicy mogą premii nie zobaczyć miesiącami. Drugi manager obecny na miejscu podczas mojego pierwszego dnia również nie miał pojęcia o niczym, nie potrafił nawet powiedzieć jaka jest stawka przy umowie o pracę, do której sam zachęcał. Co najciekawsze w tym miejscu nie ma nawet żadnego szkolenia, o warunkach socjalnych nie mówiąc, bo takich po prostu nie ma. Miejsce pracy nadal mi nie zapłaciło za ten jeden dzień, co już kompletnie mnie utwierdziło w mojej opinii o tym miejscu. Odradzam każdemu
2 egzemplarze, i jeden z nich chciałam oczywiście wziąć, ale dostałam informację, że to nie dla mnie
Nie zapłacili ci za jeden dzień? To chyba nielegalne? Próbowałaś to jakoś z nimi wyjasnić, czy raczej szkoda czasu i nerwów? :(
Tyle lat minęło odkąd nie pracuje w Vitkacu i widzę ze nic się nie zmieniło ;). Mogę strzelać ze chodzi o T. z 1 pietra. Nie wiem jak ten menadzer może tam pracować tyle lat ;oo
Tyle tzn ile? Zresztą jeśli dobrze mu na jego stanowisku to czemu miałby cokolwiek zmieniać? Ty raczej odszedłeś z negatywnych powodów?
Opinia dotyczy tylko pierwszego piętra budynku. Po krótkiej, średnio profesjonalnej rozmowie rekrutacyjnej dostaje się zaproszenie na pierwszy dzień pracy, w którym pracownikowi zaleca się jedynie przejście się po piętrze i obejrzenie ubrań. Pracownik w tym ani kolejnym dniu nie dowiaduje się; jakie towary są dostępne na konkretnych piętrach, jakie marki są w ofercie domu handlowego, gdzie jest pokój socjalny, toaleta, nie wie o braku dostępnej wody pitnej, że do poszukiwania danego rozmiaru najlepiej używać prywatnego telefonu i później co najmniej 15 minut szukać go w chaotycznie uporządkowanym magazynie. Pracownik rozpoczynający pracę nie dowiaduje się nic na temat systemu rozpatrywania zwrotów i reklamacji. Nie wie jak rozmawiać z klientem w sposób elegancki i profesjonalny. Nie zna cen towarów, bo ceny są nieczytelne, naklejone starą, zużytą metkownicą. Taką jaką jeszcze spotyka się na bazarach, czy w małych sklepach wielobranżowych. Warto wspomnieć, że każda cena jest naklejana przez pracownika, któremu zdarzy się pominąć daną metkę, lub cenę pomylić. Nikt nie wie co jest przecenione, aby się tego dowiedzieć należy z każdym towarem chodzić do komputera i aktualną cenę każdorazowo sprawdzać. Nie od razu ma się też login i hasło by skorzystać z (nota bene pradawnego) systemu. Sklep jest brudny i nie jest to winą pracowników. Pracownicy na sprzątanie tak dużej powierzchni mają 30 minut przed rozpoczęciem pracy i nawet 6 osób na zmianie nie jest w stanie wytrzeć zalegającego kurzu na dosłownie wszystkim. Należy też wspomnieć o tym, że czas pracy nie kończy się z godziną zamknięcia domu handlowego, a z wyjściem ostatniego klienta, który poza słabo widoczną informacją na głównych drzwiach, w żaden sposób nie jest informowany o godzinie zamknięcia sklepu. Dodatkowy czas spędzony w pracy nie jest płatny. Ogólne podejście do pracowników przez przełożonych jest nieprofesjonalne, niekulturalne, momentami żałosne. W tym miejscu nie stosuje się polityki rozmawiania, udzielania dobrych rad, pochwał czy w ogóle rozwiązywania problemów. Dopóki każdy się obgaduje, naśmiewa i oczywiście od niewygodnych obowiązków „każdy umywa rączki” nie ma mowy o zgranym teamie. Inwentaryzacje są co trzy miesiące i odbywają się przy pomocy wieloletnich, wysłużonych i często zepsutych aparatów. Przekłada się to negatywnie na jakość pracy i jej finalny wynik. Pracownik w tym miejscu jest odpowiedzialny za wszystko, co byłoby okey i fair, gdyby chociaż wiedział co powinien robić. Plusy pracy w tym miejscu: - pojedyncze osoby, które bezinteresownie pomagają w poradzeniu sobie z chociażby znalezieniem towaru w danym rozmiarze, rozpatrzeniu reklamacji, pokierowaniu co, gdzie i jak. - klienci, którzy wcale nie są naburmuszonymi i wymagającymi. Przez wiele miesięcy pracy w tym miejscu nie było mi dane spotkać nikogo niemiłego, czy po prostu chamskiego. A tego nie mogę powiedzieć o współpracownikach. Pracowanie w tym miejscu nie jest niczym specjalnym, nie warto tkwić w takim bałaganie i atmosferze ani za to marne wynagrodzenie ani za niewidzialne zniżki :) To jedno z niewielu takich miejsc w Polsce, uważam, że te towary obronią się same, ale poziom obsługi klienta powinien starać się być na jak najwyższym poziomie. Poczynając od czystości przymierzalni, kończąc na zachowaniu pracowników i ich czasie spędzonym na poszukiwaniu rozmiaru. Wierzę, że ten poziom się w końcu zmieni na lepsze.
(usunięte przez administratora)
witam, jaka jest stawka netto na pełen etat?
Na okresie próbnym 1800 na rękę + premia, po okresie próbnym 2100 na rękę + premia. Premia jest uznaniowa, zwykle około 500 zł, ale w czasie wyprzedaży może być wyższa (przy wysokim utargu), moze byc też zabrana lub obniżona z różnych powodów (przewinienia, L4, kradzieże, błędy finansowe).
czy premia uznaniowa jest co miesiąc? czy w inny cyklu? czy jest ona rzeczywiście, czy jak uznaniowa, to widzi się ją raz na rok? zabranie premii za L4 - naprawdę?
Premia jest co miesiąc. Z założenia powinna być taka sama dla wszystkich pracownikow, ale tak jak mówię, ze względu na urlop lub l4 możesz jej dostać mniej lub wcale. W przypadku kradzieży lub pomyłek finansowych na duże kwoty cały zespół może mieć obniżoną premię. Dostajesz premię tylko za te dni, które przepracowałeś w danym miesiącu. Czyli jak jesteś na pół etatu to dostajesz pół premii. Jak z powodu L4 zrobisz na przykład tylko jeden tydzień w miesiącu to dostajesz premię proporcjonalnie za ten jeden tydzień. Jak będziesz cały miesiąc chora, to dostaniesz tylko 2100. Aha, i na okresie próbnym w 1 msc masz 50% premii, a przez następne dwa miesiące 70-100% premii.
Hmm czyli podstawa netto to 2100 i będąc na l4 cały miesiac nadal dostajemy 2100 ? Deal życia :D
Jak pójdziesz na L4 na okresie próbnym to Sylwia Cię zwolni przy najbliższej okazji, a jak pójdziesz na L4 po okresie próbnym to będzie Cię tak dręczyć, że sam się zwolnisz.
A przepraszam bardzo, w której firmie dostaje się premie za czas nieprzepracowany? Chętnie poznam adres. Twój komentarz jest absurdalnie niedorzeczny, bo który pracodawca będzie płacić premie, pracownikowi który jest nieobecny w pracy czy to z powodu L4 czy UŻ? Sama sobie odpowiedz na pytanie, czy ty jako szef byłabyś taka hojna i nagradzała nieobecność, niewywiązywanie się z obowiązku pracy itd - ludzie no hello z jakiej wy się planety urwaliście!!! Dziwne, że w ogóle tutaj jest poruszony od razu temat L4 i UŻ - pytasz o warunki pracy, a nie czy, po miesiącu czy tygodniu pracy możesz sobie bez konsekwencji pójść na L4. Według prawa na okresie próbnym nie przysługuje urlop. Jeśli takie macie podejście, czyli mieć wymagania i pretensjonalne podejść czytaj, premia za L4, premia za urlop, premia za nic nie robienie i najlepiej pensja za siedzenie w domu, to gratuluje!
Bez żartów. W życiu nie marudzilabym, że nie mam premii w sytuacji, gdy nie pracowałam. Premia jest uznaniowa za dobre wyniki etc. Jak można chcieć premię za siedzenie w domu? Litości.
Jeżeli pracownik jest na L4 22 dni (czyli cały miesiąc) to oczywiście nie powinno być mowy o premii (w końcu premia jest za coś), ale jeśli pracownik jest na L4 3-5 dni (przykładowo) to nie widzę powodu, by premii miał nie dostać.
Co prawda to prawda. A u was tak na to patrzą? Czy nawet jak ma się kilka dni l4 to po premii?
Niska podstawa w porównaniu do innych sklepów, sprzedajesz towar "ekskluzywny" za tysiące a zarabiasz jak w Pepco. Jako sprzedawca dodatkowo sprzątasz, przerzucasz kartony, pilnujesz sklepu bo nie ma ochrony ani bramek a kamery nie działają, wyręczasz managera... Premia nie jest rozdzielana sprawiedliwie. Większość managerów do zwolnienia, pracownicy bez odpowiednich szkoleń - "poczytaj sobie o marce" Gdyby regionalni od marek wiedzieli jak tam praca wygląda to pozamykali by sklepy.
(usunięte przez administratora)
A czemu nazwasz ich ,,pseudo zarządem?'' Chyba ujawnianie relacji damsko- męskich, gdy to nie ma nic wspólnego z pracą nie jest okej.
Managerami często zostają osoby bez wiedzy, kompetncji. Ktoś taki zaczyna dyrygować innymi i zrzucać na pracowników obowiązki żeby sam mógł się spożniać, obijać i przyznawać sobie premię za pracę innych. Można zapomnieć o śwadczenich socjalnych "bo nie", biuro nie odpowiada na maile z pytaniami, główny manager Cię zbywa. Ciągłe plotkowanie, miganie sie od odpowiedzialności i naskakiwanie "klientowi premium" czyli daj Panu na siebie (usunięte przez administratora) bo kupi buty za 2000zł.
Skoro nie wiedza i kompetencje to co sprawia że ci ludzie zostają menagerami? Oni są z rekrutacji zewnętrznych czy to awansowani pracownicy z niższych szczebli?
Witam! Rozważam aplikacje na stanowisko Sprzedawca - Doradca Klienta w D.H. Vitkac - piętro męskie, stąd mam dwa pytania: 1. Na jakie zarobki można liczyć będąc sumiennym pracownikiem(włącznie z premią)? 2. Jakie jest podejście przełożonych do pracowników? 3. Czy faktycznie grafik jest elastyczny i w razie potrzeby można odebrać bez problemu urlop? Z góry serdecznie dziękuję za wszelkie informacje ;)
Opinia „Nowa 26.07.2021 14:21„ w praktyce tyczy się również 3 piętra. Żadnego szkolenia z dostępnych marek, standardów obsługi klienta. Sprzedawcom w pierwszy dzień pokazuje się piętro i to wszystko. O wszystkie inne rzeczy trzeba pytac na bieżąco na zasadzie jakie problem wyniknie w kontakcie z klientem, a później tylko pretensje, ze ważny klient nie został obsluzony profesjonalnie - jak, skoro nowi pracownicy nawet nie wiedza gdzie leżą inne rozmiary ubrań? Nikt nie uczy nowych osób, trzeba uczyć się samemu na błędach. Atmosfera specyficzna. Kablowanie, obgadywanie, kopanie dołków przez niektóre osoby to norma na która przyzwalają „menagerzy” wierząc w najbardziej absurdalne plotki i oskarżając, a nie pytając o to jak było w rzeczywistości. Menagerzy tylko potrafią mówić, ze chcą mieć przyjazna atmosferę, a jak pojawia się problem to nie potrafią porozmawiać tylko na sali rzucają oskarżenia, zareagować nie możesz, bo klient jeszcze zobaczy. Na rozmowie wszystko super, kumpelsku atmosfera, multisport, pakiety medyczne - później okazuje się ze za wszystko trzeba dopłacać co przy oferowanych wypłatach w stosunku do prestiżu i klasy firmy - no cóż, to kazdy sam oceni. Obiecywana zniżka na produktu - w praktyce trzeba się prosić, okazuje się tez ze niektóre produkty są wyłączone ze żnizki, a managerowie nie maja kompetencji nabijania zniżki wiec trzeba czekać na kogoś ważniejszego. Produkty na sklepie i magazynie stałe są przemieszczane, kartki z opisami zazwyczaj nieaktualne, brak spójnej informacji, wiedza tylko osoby które same ubrani przeniosły, brak logicznego systemu czy zasady gdzie dane ubranie można znaleźć, musisz szukać do skutku alko ciagle pytac inne osoby. Nikt niczego sam z siebie nie powie, nawet gdzie jest pomieszczenie socjalne (na zapleczu nie można jeść bo odbierają premie, za to ze ktoś ciagle ktoś kradnie tez potrącają z premii, a na pietrze nawet nie ma ochroniarza). Wszystko tylko wyglada luksusowo, nawet sprzątaczki nigdy tam nie było. Najgorsze są koleżanki menagerki tylko śledzące czy nie robisz czegoś złe, by odrazu poinformować o tym. Jak robisz wszystko dobrze to i tak coś wymyślą. Menager ma pretensje za każda minutę spóźnienia, mimo ze przez pierwszy kwadrans nie ma ani żadnego klienta ani dostawy. System umie obsługiwać tylko kilka osób które najdłużej pracuje, bo szkolenia nie ma, wiec oprócz podstawowych rzeczy jesteś zależny od innych, dochodzi presja czasu bo klient czeka (są momenty ze nie ma klientów ale wtedy i tak nie ma czasu na szkolenie, bo szkolenie to fikcja).
Czy rozmowa kwalifikacyjna do DH Vitkac odbywa się w siedzibie firmy?
Zastanów się lepiej czy chcesz iść do pracy gdzie pracodawca traktuje pracowników jak zwykle szczury do taniej siły roboczej. Premia uznaniowa jak sobie menager życzy raz da więcej raz mniej to zależy jak mu czapka siedzi.
Tak, odbywa się w Vitkacu, gdzieś na zapleczu albo obok przymierzalni na fotelu gdzie można usiąść. To nie jest profesjonalna rozmowa, gdzie podaje się kawę lub herbatę. Od razu jesteś przyjęta/y, bo mało kto tam chce pracować za tak marne grosze w „jakby luksusowym” domu mody …
Ale wstyd, nawet do jakiegoś biura nie zaproszą? Żenada, szybko bym uciekła z takiej rozmowy.
Jakie są mocne strony pracodawcy DH Vitkac?
Żadne! Managerowie to śmiech na sali, nic nie robią. Marna wypłata, brak szkoleń, brak nawet głupiej kawy lub wody, premia w zależności humoru Tomka … (usunięte przez administratora)
Serio? Taka sławna galeria i takie warunki? Śmiech na sali, a towar za kilkadziesiąt tysięcy złotych, a może i euro. A pracownicy podpisują jakąś odpowiedzialność? Bo towar to chyba półka premium.
Jak wyglada obecnie sytuacja? Coś się zmieniło? Warto rekrutować nie tylko na sprzedawcę? Trochę ofert mają wystawionych… przypadek czy coś lub ktoś jest na rzeczy?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w DH Vitkac?
Zobacz opinie na temat firmy DH Vitkac tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 31.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w DH Vitkac?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 26, z czego 0 to opinie pozytywne, 25 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy DH Vitkac?
Kandydaci do pracy w DH Vitkac napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.