Hosten Sp. z o.o.

Witam. Skoro już zostałam wywołana do tablicy, to napiszę od siebie to, co faktycznie mam do powiedzenia. Mimo, że nie muszę nikomu nic udowadniać, drogi panie Buki, najwyraźniej muszę Cię rozczarować, gdyż to nie ja "od miesięcy wypisuję ze swoim Panem" niepochlebne komentarze na temat firmy. Pamiętaj, że bezpodstawne oskarżenia są karalne, zresztą podejrzewam że firma może łatwo dojść kto jaki komentarz napisał i powiem Ci, że byłbyś zaskoczony. Nie pracuję w firmie już od roku, gdyż zostałam zwolniona, aczkolwiek w tym czasie nie tylko ja i z tego co wnioskuję z postów, kilka innych osób w międzyczasie też więc nie rozumiem, dlaczego wszystkie negatywne opinie pisane przez dziewczyny próbujesz przypisać właśnie mnie. Przeanalizowałam te niby pisane przeze mnie posty i wszystko fajnie, ale sporo rzeczy kompletnie się nie zgadza. Chociażby pierwsze z brzegu posty na temat marnej pensji i premii. Cokolwiek złego bym mogła powiedzieć o firmie to na pewno nie to, że dostawałam, tu zacytuję, "marne 150 zł premii dodane do najniższej", gdyż ja za swoją pracę dostałam znacznie wyższe wyplaty. Ktoś pisze że praca jest ciężka, cóż, chyba ktoś naprawdę nigdy ciężko nie pracował. Było nieraz trzeba było przynieść ciężką kastrę czy pudełko, ale nigdy nie miałam problemu by kogoś poprosić by mi pomógł. Do tego widzę narzekania o brak stojaków na rowery, fajnie tylko, że w ogóle kiedykolwiek przyjeżdżałam do pracy rowerem;) Brak automatów z kawą i z jedzeniem też na pewno mi nie przeszkadzał, gdyż gdybym zapomniała jedzenia, wolałabym sobie coś zamówić, niż kupować batony czy paluszki, co zwykle takie automaty oferują, a kawy praktycznie nie piję. Do tego wzmianki w postach na temat pani od kontroli jakości, która została zatrudniona zaraz przed tym jak zostałam zwolniona, czy innych osób, których nawet nie poznałam. Ogółem mówisz że w postach są bzdury, lecz z wieloma rzeczami można się zgodzić. W firmie nie było żadnych dodatków dla pracowników, atmosfera była różna i podłużna, ale to chyba w większości firm, nieraz trzeba było się prosić o narzędzia do pracy. Co do wolnego to niektórych osób notorycznie nie było, a inne miały problem z jego otrzymaniem, do tego często było trzeba się tłumaczyć po co i na co. Ja przepracowałam w firmie prawie pięć lat i gdyby było mi aż tak źle jak ludzie piszą, poszłabym gdzie indziej, a nie jak niektórzy odchodzą od lat i do dzisiaj siedzą. Od siebie przede wszystkim mogę powiedzieć tylko tyle, na swoim przykładzie, że firma nie potrafiła uszanować dobrego pracownika, który miał świetne wyniki, angażował się w pracę, nie chodził w ogóle na zwolnienia, a to najprawdopodobniej z powodu głupiego urlopu którego nie chciałam wziąć, a do którego chciano mnie zmusić, mimo że nie miałam żadnego zaległego.(choć podobno różne wersje krążą po firmie.) Żadnych innych przesłanek do zwolnienia absolutnie nie było. Dlatego ja tej firmy już nigdy nikomu nie polecę. Tak czy siak jesteś w błędzie myśląc, że mam w sobie aż tyle złości i nienawiści, że nie mając nic lepszego do roboty od miesięcy wypisuję jakieś posty. Najwyraźniej niezadowolonych ludzi jest więcej niż myślisz, a jeżeli chodzi o mnie, to życie potoczyło się dalej i zmiana raczej nie wyszła mi na gorsze. A Ty najwyraźniej jedyne co potrafisz, to bezpodstawnie i uporczywie dowalać się do kogoś i to jeszcze anonimowo. Ale jak to mówią, kozak w necie...masz coś do mnie to podpisz się imieniem i nazwiskiem, to wtedy pogadamy. A póki co, do kogokolwiek chcącego dalej brnąć w jakieś podjazdy do mnie anonimowo, zacytuję: "Chcesz ze mnie kpić? Nie poczułem nic(...)Nie powiedziałeś tego w ryj, to nie powiedziałeś nic." Tyle ode mnie. Nie pozdrawiam.