Problem to jest ostatnio dosłownie ze wszystkim. To pseudo-kolos na bardzo cienkich, glinianych nóżkach, które już nie dość że kopią się nawzajem, to nadgryzł je ząb straconego czasu i zmarnowanego potencjału byłych i obecnych pracowników. Ten artykuł rzuca nieco światła na to, co się tu obecnie dzieje oraz z czego wynikają tak radykalne cięcia kosztów i desperackie próby robienia dobrej miny do złej gry. To już naprawdę początek końca: http://www.skarbowcy.pl/blaster/extarticle.php?show=article&article_id=21942
Chyba ktoś usunął kontent z tego serwera (usunięte przez administratora) Koralina, chyba masz rację. My to samo obserwujemy z wewnątrz. Po prostu firma łapie się byle jakich projektów i bardzo nerwowo zwolnieniami reaguje na decyzje klientów. Nam pracownikom to podobać się nie może, bo co drugi ma kredyt i każdy sporo zainwestował w sukces Asseco, które może zwolnić teraz niemal każdego niespodziewanie. Teraz widać coraz bardziej, że zawierzenie Góralowi, to był zły interes dla nas pracowników.
"fajne projekty, fajna praca, fajne technologie, fajne szkolenia, fajne zadania, fajne stanowiska, fajni ludzie, fajny socjal, fajna kasa, fajne warunki, fajni dyrektorzy, fajna lokalizacja, fajna rekrutacja, fajna wielozadaniowość, w ogóle po prostu fajne-zajefajne to aseko jest" ZNOWU "FAJNIE" SIĘ UŚMIAŁEM, ASEKOWY TROLU PROPAGANDY. A ŚWISTAK SIEDZI I ZAWIJA W TE SREBERKA. TYLKO ŻE SREBERKA SIĘ ZA CHWILĘ SKOŃCZĄ.....
Jeśli pracujesz w Asseco i jest Ci tak źle to zwolnij się, to że tobie coś nie odpowiada nie znaczy że innym też. Jeśli masz problemy z pracą to droga wolna na siłę nikt nie trzyma, a chętnych nie brakuje.
Z chętnymi to jest problem. Wszystkie firmy z branży jęczą, że nie mogą pozatrudniać. U nas w Asseco jest z tym chyba ogromny problem. Pytałem się parę razy osób ze stażu, które nie podjęły pracy: dlaczego? Odpowiedziały: "tu jest kijowo", "zarobki niskie", "gdzie indziej będę w nowym projekcie i będę w końcu programował, a nie utrzymywał", "nie lubię polityki", "nie doczekałem się nawet jednego szkolenia, a kolega robi już certyfikat z Java", "nie lubię dyżurów, bo nie mogę wypaść do pubu z kolegami", "na uczelni mówią, że tu się daleko nie zajdzie" i w końcu "tu za często zwalniają". Taka jest smutna prawda. Młodzi nie przychodzą, a jak są to odchodzą, a starym daje się kopa.
Bylem zaskoczony, na plus, pracuje juz 3 miesiace i musze przyznac ze jest sporo ciekawiej niz w moich poprzednich miejscach pracy
Dzieje się tak dlatego, że właściciel tej "firmy" nie ma żadnej strategii, bo tylko wykupuje inne firmy informatyczne i jedzie na ich klientach ok 2 lata, potem klienci idą do konkurencji, bo mają dosyć (drogo, sługo, słabo). Dlaczego się tak dzieje? Bo pracownicy z tych wykupionych firm odchodzą, a dlaczego? Bo są poniewierani, ciągle besztani i oszukiwani na wypłacie. Do tego dochodzi bezmyślność i zacofanie "kadry zarządzającej". Właściciel albo nie wie, kogo zatrudnia na strategicznych stanowiskach, albo dzieje się to za jego przyzwoleniem. Sam siebie lubi nazywać polskim Billem Gatesem i myślał, że takie projekty jak np. ZUS, PZU (przejęte po Prokomie) będą dla asseco trwały wiecznie. Po przegranym przetargu nawet się skarżył do premiera, że on nie wygrał i że jest pokrzywdzony. Sami sobie odpowiedzcie na pytanie, o czym to świadczy. W Rzeszowie panuje kult właściciela graniczący wręcz z fanatyzmem. Ale jeśli ktokolwiek myśli, że asseco ma coś do zaoferowania pracownikom, to jest w błędzie. Świadczą o tym masowe odejścia pracowników, wygaszanie do niedawna jako tako funkcjonujących projektów, coraz większa presja wywierana na obecnych pracowników. Śmieszna rzecz z tym niby socjalem.... Nie zapomnę jak koledzy się kiedyś napalili na firmową wigilię ("to się teraz najemy i napijemy"). Poszli i dostali.... po jednym kawałku ciasta na talerzu i po jednym kieliszku szampana na osobę.
Inżynier Serwisu Aparatury Kontrolno Pomiarowej
Ja muszę się za temat wziąć bo moja teraźniejsza firma to porażka! W asseco mam kilku znajomych, są zadowoleni więc może i ja się tam odnajdę bo faktycznie rekrutacja na parę fajnych stanowisk jest ogłoszona.
W sektorze IT są ponoć gorsi niż Asseco, ale ja takich jeszcze nie poznałem. Asseco mimo pozorów fajnej firmy, okazało się okropne. Naprawdę nie masz innych opcji, że do Asseco chcesz iść? Twoja obecna praca chyba nie jest aż tak zła?
Nie wiem o co chodzi ale czytając niektóre opinie mam wrażenie, że pracuję w innej firmie. Nie wiem może wynika to z tego, ze jest to firma moloch i nie każdy trafi na swoje miejsce ale ja mam to szczęście, że projekty fajne, ludzie też, zwalniać nie zwalniają na hura tylko coś naprawdę musi się wydarzyć.
iwo, piszesz to samo po raz n-ty pod różnymi nickami. Oj nie ładnie. Albo kompletnie nie wiesz co się dzieje w firmie, w co wątpię, albo masz w tym interes pisać zupełnie coś innego, niż ma w rzeczywistości miejsce. A może faktycznie masz te szczęście, że masz jakiś super projekt, do którego nie dobrali się jeszcze dyrektorzy, w sensie rozliczania kosztów między-projektowych i zysku. Czy takie projekty w Asseco jeszcze są? Chętnie bym się przeniósł.
Firma jak firma, żadna rewelacja, ale i wytrzymać można, jak się pochyli lekko głowę. Doświadczeni nie są skłonni się tak kajać, więc jest ich coraz mniej. Nie okłamujmy się, ze szkoleń i z socjalu skorzystać nie da tu rady, bo pomijając lojalki, zwyczajnie nie ma czasu nawet w domu. Nawet w chorobie człowiek robi, bo by się projekty wywróciły, albo aby ktoś nie zaczął drożyć "dlaczego się nie pomagało na L4 zdalnie". Najgorsze w Asseco jest to, że zwalniają na wariata. To nie jest miłe, zważywszy, że wymaga się od nas poświęceń i faktycznie się poświęcamy dla firmy, jak mało dla jakiej. A tu taka nagroda po projekcie... Brak mi słów. Faktycznie, dyrektorzy robią tu największe zamieszanie i tak jakby forsują własną politykę, a czasem działają tylko jak zepsute przekaźniki informacji, ogólnie jakoś tak chaotycznie, jakby się co da miesiące budzili z jakiegoś koszmaru. Można zrobić próbę i wywalić jednego, patrząc czy faktycznie coś się poprawi, czy nie. Tak rozbudowanej struktury chyba nie ma żadna firma. Dziwnie to się odbiera szczególnie przy rozliczeniach. Kolega z innego działu ma zupełnie inne zarzuty do Asseco, a zupełnie bezkrytycznych wobec Asseco nie znam - może ci dyrektorzy ;) Chyba polecił bym tą firmę gdyby nie zwalniali, a tak odpowiedzialności nie biorę. Praca tu ciężka, a gdzie indziej można trafić do nowiutkich projektów - to jest to, co wolał bym robić i z chęcią pracę bym zmienił, aby to robić i nie zdziadzieć przy starociach.
wiadomo,że jak jest firma to liczy się kasa. nie wiem co w tym dziwnego, bo przecież bo to się pracuje,żeby tą kasę zarabiać. nie ma znaczenia stanowisko pracownika, każdy powinien pracować zdając sobie z tego sprawę.jeśli chodzi o ludzi to akurat nie mam zastrzeżeń, da się i dogadać, i nie ma jakiegoś wywyższania się. zresztą i tak najważniejsze dla mnie jest to,że się dużo uczę i zdobywam kolejne umiejętności.
Dorzućcie do kosztów pensji jedynie kilku deweloperów, testerów, analityka i lidera-architekta w typowym projekcie także koszty przysadzistych pensji kierownika, PM-a, dyrektora komórki, cześć pensji dyrektora działu, dyrektora pionu, to wyjdzie smutna prawda o możliwościach Asseco na rynku. Myśmy liczyli, że koszty takiej struktury mogą być od 30% do 160% wyższe niż przy podejściu zręcznym jak Scrum, gdzie nie ma takich zarządców po stronie dostawcy. Jak mam zostać w tej firmie rok dłużej i sensownie zarabiać, to ta ilość zbędnych zarządców musi zostać zredukowana, bo oni spalają dużą część przychodów i przez koszty ich pensji są tak nieprzemyślane zwolnienia. Asseco powinno sprzedawać pracę ludzi wykwalifikowanych w rzemiośle IT, a nie żywić rozbudowany backoffice o ambicjonalnym, dyrektorskim podejściu rozkazywania dużo mądrzejszym od siebie. I to jest pewnie powód, dlaczego bardziej doświadczone jednostki nie mogą tu zagrzać miejsca, a zostaje miernota, albo ludzie, którzy lubią się bezkrytycznie godzić na to, co się im serwuje (trochę jak ja do tej pory).
W Asseco najważniejsza jest marżą. Począwszy od prezesa mówi o niej każdy kierownik tłumacząc to programistom. To jest niesamowicie słabe, że zarządzający nie potrafią odciąć od tego pracowników merytorycznych. Nie rozumieją, że programiście nie zależy na marży jakiegoś prezesa czy udziałowca, tylko na fajnym projekcie i kodzie. Ale i tak najlepsze jest to, że skoro marża jest najważniejsza to kolejne poziomy dyrektorów zatrudniają ludzi, którzy przerabiają raporty czasu pracy pracowników w taki sposób, by na wszystkich projektach była ta marża. Sam się kiedyś dowiedziałem, że robię w projekcie dla konkurencji i jak poniuchałem to wyszło, że mój dyrektor upchnął tam moje godziny z mniej rentownego projektu, który aktualnie robiłem, żeby dostać swoją premię. I później prezes pewnie czyta te raporty i jest zachwycony jak dobrze idzie mu biznes. Szkoda tylko, że one się mają nijak do prawdy. I w taki to piękny sposób zarząd jest robiony przez dyrektorów, których robią ich kierownicy, a firma zamiast długoterminowo zwiększać wartość, cieszy się, że udało się wyjść na plus w kolejnym kwartale.
Na studentach niejedna firma wyrosła, ale Asseco już nie zdoła. Mają syfiaste projekty i starą nomenklaturę. Byłem i widziałem. Umowy sam nie przedłużyłem, bo nie widziałem tu żadnych szans dla siebie. Najnudniejszy okres mojego życia, mimo zapierniczu od rana do wieczora.
Arek, może jesteś młody, zarabiasz grosze i Cię tam dlatego lubią, ale uważaj co polecasz. Ja też polecałem Asseco, a teraz muszę kolegów przepraszać i pomagać im szukać tak samo dobrze płatną i stabilną pracę, jak mieli przed Asseco. Firma-oszust i nieudacznik, zarządzana przez oszołomów, w trybie gaszenia pożarów. Zero strategii. Doświadczonych ludzi mają za nic, bo zawsze znajdzie się jakiś nieszczęśnik do pracy, więc zwalniają bez planu na przyszłość. Idealny dział, to garść dyrektorów i do tego dwa tuziny przyuczonych studentów, przez specjalistów, których właśnie zwolniono. Na studentów można jechać do woli, bo myślę, że ciężką pracą wysoko w tej firmie zajadą. Niestety ten co dostanie awans i podwyżkę, jest pierwszy do zwolnienia. Dlatego stanowczo odradzam.
W Asseco ustawiają nierealny zakres obowiązków i zadań dodatkowych, stanowiące na ocenę, które być może da się zrealizować pracując non stop bez snu i odpoczynku, bo typowo 150% czasu poświęca się tu przecież na realny projekt. Mówi się, że one są podkładką dla pracodawcy na wypadek zwolnienia, że osoba nie była w stanie sprostać zdefiniowanym oczekiwaniom, aby zwolnić ją właśnie z winy pracownika, co się tu robi powszechnie. Czyli dajesz z siebie 150% i robisz wszystko na czas w projekcie, a i tak mają podkładkę, by Cię wywalić. W Asseco zatrudnia się na umowę o pracę już z myślą o zwolnieniu. Nie dziwiło by mnie to, gdyby były to kontrakty, ale tak zwalniać pracowników etatowych, gdy się kończy jeden z wielu projektów?
no bez jaj, czyli już dobrego zdania o asseco mieć nie można? nie można być zadowolonym z pracy? dajcie żyć, każdy może mieć sowją opinię i moja jest pozytywna. praca mi się podoba, się realizuję, doszkalam i jest ok. i każdemu asseco polecam.
No jak widać nie można. Można tylko pluć jadem bo taka nasza mentalność. Jak jest się zadowolonym to się kłamie i tyle. Paranoja!!
Pracowałem w wielu firmach przed Prokom i po Prokom, przed Asseco i po Asseco. Porównując Prokom do Asseco, nie widzę żadnego postępu, a wręcz regres i żyłowanie, ale to pewnie dlatego, że skończyły się tłuste lata. W każdej z prawie 10 firm mnie szanowano, wyróżniano jako trzon wielu projektów i rozstałem się z nimi dobrze, lecz wyjątkiem jest tu Asseco, które też mnie wyróżniało i chwaliło póki byłem jedynym fachowcem, tyrałem niemal całą dobę, a klient dużo zamawiał. Wystarczyło że klient zrobił przerwę w zamówieniach, dodatkowa osoba się podszkoliła i zaczęły się podkopy (zadania z nierealnym terminem, sugestie znikąd, że nie dałem z czym rady, co nie było mi zlecone, próby wysyłania mnie do innych miast zupełnie bez sensu) - stałem się centralnie wrogiem. Już wiedziałem co się święci, w porę wziąłem urlop na żądanie, znalazłem pracę, a w następnym miesiącu dostałem wypowiedzenie z winy pracownika. Później się dowiedziałem, że w Asseco tak robią z ludźmi, którzy zarabiają więcej niż inni, a ja zarabiałem tyle bo byłem najlepszy. Asseco to najpodlejsza firma z branży IT o jakiej wiem, a może to tylko ta klika dyrektorów psuje tej firmie opinię. Jeszcze pragnę odpowiedzieć Minosowi, bo widzę, że pojęcia nie ma. Koledzy co od prawie 20 lat siedzą w projekcie KSI ZUS zarabiają po 8000-11000 zł brutto, co nie jest szczytem marzeń zważywszy na toporne technologie, że pracy nigdzie w Polsce nie znajdą (za taką specjalizację płacić powinno się 2-3 razy więcej). W KSI ZUS duże pieniądze zarabiali dyrektorzy, jak np. premie kwartalne po 200-500 tys. zł, ale przy budżecie paru miliardów złotych, może nie wydawać się to dużo. Tylko dlaczego wtedy, ja jako jeden z najlepszych programistów C++ i DB2 w projekcie zarabiałem tylko 3000 zł miesięcznie? Takie dziadowanie kasy dla ludzi technicznych pozostało w Asseco do dziś, gdy taki dyrektor niskiego szczebla może zarabiać bardzo, bardzo dużo. Koszty utrzymania rozrośniętej struktury zarządczej zabijają tę firmę - to już nie są czasy Prokom i tłustego ZUS. Większość firm wywala zbędny balast (dyrektorów, kierowników), stawia na ludzi technicznych i sprawnych handlowców, często z doświadczeniem IT, a w razie problemów z rentownością działu zwalniają dyrektorów. Asseco robi dokładnie na odwrót, a ci dyrektorzy jak rak zżerają tę firmę od środka, wyniszczając personel niższego szczebla. Piszcie, ale szczerze - jestem ciekaw jak się sprawy tej firmy potoczą. Nie piszcie szczegółów, jak tu ktoś podejrzany sugeruje, bo dojdą kto to i jeszcze po sądach będą ciągać. Mile wspominam Prokom. Wielkie i trudne projekty kompilujące się dwa dni, wyzwanie na każdym kroku. To już nie wróci.
jaka afera, kurde, jak jakieś forum dla nastolatków gdzie się małolaty błotem obrzucają. mam trochę doświadczenia z Asseco i nie jest to moja pierwsza praca. zdecydowałam się spróbować bo po 1 lepsza kasa niż gdzie indziej, po 2 opcja doszkalania się przy współfinansowaniu firmy a po 3 sporo ciekawych projektów. jak na razie nie narzekam i liczę,że tak zostanie.
Panie ferra, trochę powagi proszę. Śledzę te forum od tygodnia i nie wydaje mi się, aby wśród osób krytycznie nastawionych do Asseco były jakieś małolaty, za to opinie pozytywnie wyglądają zabawnie. Takie moje odczucie. Ja też jestem nowy w Asseco i jeszcze nie wiem co o Asseco sądzić, ale pierwsze obserwacje zaczynają potwierdzać część skarg na jakość pracy w Asseco. Oby tylko nie zwalniali za szybko. Dam znać.
hmm, przeciez kazdy ma prawo do wlasnego wyboru i nikt nie podpisuje umow na rok lub wiecej. Mi akurat praca odpowiada
PĘKNĘ ZE ŚMIECHU ZARAZ, NA DODATEK ŻE DO SZKOŁY PODSTAWOWEJ NIE CHODZIŁ, TO CHCE JAKIEŚ ŚWISTKI DO KLIENTÓW WYSYŁAĆ I JESZCZE MA SCHIZOFRENIĘ, BO SAM SOBIE ODPOWIADA. "Zgadzam się skąd się biorą Ci ludzie?" Z MACICY LUDZIE SIĘ BIORĄ, PAŁA Z BIOLOGII. "A jak rozumiem, to każdy dyrektor w asseco ma taką małą firmę - pewnie stąd każdy dba o koszty i musi dbać o przychody I zdolność realzacyjną." TAKĄ MAŁĄ FIRMĘ TO TY MASZ W SWOJEJ CHOREJ GŁOWIE. A ŚWISTAK SIEDZI I ZAWIJA W TE SREBERKA. DBAJ BARDZIEJ O TĘ GŁOWĘ,CHOĆ NA TO CHYBA JUŻ ZA PÓŹNO. "Rozumiem stosowanie skrótów myślowych, ale wysłać do klienta dokument Twojego autorstwa to wstyd." CHCE DO KLIENTÓW (TO JESZCZE JACYŚ SĄ, NAPRAWDĘ?) JAKIEŚ "DOKUMENTY" WYSYŁAĆ! NIE MA DUŃCZYKA, NIE MA ŻADNYCH DOKUMENTÓW! A ŚWISTAK SIEDZI I ZAWIJA W TE SREBERKA. "Mi akurat podoba sie ta wielozadaniowosc, a co do samych warunkow pracy to nei mam zastrzezen" JAK SIEDZISZ DŁUGO W CZARNEJ D****PIE I TAM JEST JUŻ TAK CIEMNO, ŻE JUŻ NIC NIE WIDZISZ, TO NIE MASZ ZASTRZEŻEŃ. "Teraz praca jest lecz dla ludzi znających się na rzeczy." O NA PEWNO SIĘ ZNASZ NA RZECZY, JAK CAŁE TO TWOJE ASEKO SIĘ ZNA, BUHAHA@@@@ UBAWIŁEM SIĘ SETNIE. DAWNO SIĘ TAK NIE ŚMIAŁEM. DZIĘKI ZA TO, ŻE JESTEŚ ASEKOWY TROLU :-)
Asseco było najmniej kompetentną z firm IT jakie świadczyły nam usługi i chyba nic już tego nie zmieni, skoro takie mają redukcje wykwalifikowanej kadry.
Ile Ci płacą zdzichu-zbychu-pychu za TĘ pro-asekową propagandę? Na lekcjach polskiego sam spałeś, bo: TĘ firmę TĘ propagandę TĘ francę Widać, żeś z Zesowa, z samej "centrali" LOL :-) Cisną Cię tam, co? I tak Cię zwolnią, boś mdły wazeliniarz :-)
Nie polecam Asseco chyba nikomu. Tak jak piszecie, zero możliwości awansu i podwyżek. Praca jak na taśmie, czyli nudna, schematyczna i w dużym tempie. Kto odstaje, lub coś chce zmienić, to wylatuje. Zatrudniają do nas za małe pieniądze młodych, albo studentów na staż, więc za darmo, a jak zatrudnią kogoś doświadczonego za większe pieniądze, to aby wyprostował trochę projekt i aby podszkolił młodych, a potem go wywalają. Jest to więc może praca na staż, aby załapać doświadczenie, choć młodzi co odchodzą mówią, że w innych firmach ich koledzy z roku nauczyli się znacznie więcej przydatnych rzeczy, niż na tej swego rodzaju taśmie, głównie przy utrzymaniu starego oprogramowania, bo projektów nowych mało, a stare napisane koszmarnie.
Kolego, potrafisz pisać po polsku ? Popatrz na swoją interpunkcję i składnię. Rozumiem stosowanie skrótów myślowych, ale wysłać do klienta dokument Twojego autorstwa to wstyd.
Zgadzam się skąd się biorą Ci ludzie? Uważają się za Bóg wie kogo, chcą zarabiać miliony, a przysłowiowa słoma wystaje z butów. Narzekają bo pewnie poznali się na nich i zwolnili. Teraz praca jest lecz dla ludzi znających się na rzeczy.
Moja interpunkcja się nie podoba? A może argumenty się skończyły? Kolego! Kolega w tak krótkim tekście zapomniał jednego przecinka, a przed "?" na końcu zdania nie stawia się spacji. Niech się kolega nie martwi, moje dokumenty Klient czyta z przyjemnością i nie ma uwag co do pisowni. Podkreślam, że negatywną opinię o Asseco będę miał do końca życia, bo chyba nic tej firmy już nie zmieni na lepsze, a firma zalatuje skrajną niemocą i typową polską patologią, znaną z naszej sceny politycznej i nie jest to w żadnym razie wina ludzi z KSI ZUS.
Chyba wszystko już zostało opisane. W bajki, że w Asseco jest dobrze, nie wierzcie, bo od dłuższego czasu jest to firma upadająca - może nie w sensie płynności finansowej, ale w sensie kultury pracy i możliwości wytwórczych. W Asseco morale coraz niższe i to nawet w nowo tworzonych działach i projektach, bo tam dokładnie aplikuje się te same metody zarządzania, czyli zamordyzm, mikrozarządzanie, ubezwłasnowolnienie, groźba zwolnieniem i wreszcie zwolnienia niemal dyscyplinarne solidnych pracowników, aby nastraszyć resztę załogi. Warto powiedzieć o przymusowych dyżurach 24/7 przez cały miesiąc dla deweloperów, że nawet do znajomych pójść nie można. Tak żyć się nie da. Co do nowych projektów, to prawda, że wygrywamy, ale często jakieś ochłapy, że ponoć nie starcza kasy na zatrudnienie ludzi, więc jedna osoba robi za dwie, często w paru projektach na raz, więc podnajmuje się podwykonawców, czy całe firmy, albo zatrudnia na umowę o pracę i zwalnia, co opisujecie, bo samymi studentami takich projektów się nie zrobi, a studenci uciekają z Asseco jak im się nadarzy coś innego i Asseco traktują jako ostateczność. Duże koszty wynikają też z dziwnej struktury w działach. Mnie atakowało z reguły niemal na raz czterech PMów, trzech kierowników, czterech dyrektorów i każdy z nich był z perspektywy prowadzonych projektów zbędny, bo wystarczył by PMem i account manager dla danego klienta - koszty projektu były by o 25-40% niższe. Asseco chce uchodzić za najwspanialszą firmę, ale w stosunku do pracowników jest to najpodlejsza firma IT o jakiej wiem z własnego doświadczenia i opowieści współpracowników. To się już mści na Asseco, bo projekty kuleją, klienci odchodzą, a specjaliści nie chcą tu aplikować. Ktoś się zapyta "dlaczego się nie zwalniam". Ja po prostu nie lubię dawać za wygraną, ale też liczę się z tym, że Asseco może mnie zwolnić z dnia na dzień i bez powodu. Kris, Co do zwalniania i cen akcji, to Asseco zwalnia prawie zawsze z rzekomej winy pracownika, a nie z winy pracodawcy, ani nie grupowo, więc nie wpływa to na cenę akcji.
A pewnie że dowodów nie ma, bo jakby setki ludzi były zwalnianych to firma przestałaby istnieć. No i jeszcze jedno, Z całym szacunkiem dla młodych ale oni nie są w stanie pociągnąć czołowych projektów bo ukończenie studiów to nie wyznacznik wszystkiego więc nie wiem po co ta propaganda
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Asseco Poland S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Asseco Poland S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 39.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Asseco Poland S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 27, z czego 5 to opinie pozytywne, 21 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Asseco Poland S.A.?
Kandydaci do pracy w Asseco Poland S.A. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
