Pytania do firmy Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera
Jakie jest podejście kierownictwa do pracowników w Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera?
A jaka jest opinia byłych wychowanków tego ośrodka. Czy też tak koszmarnie wspominają pobyt w nim jak byli pracownicy?
Historia każdego dziecka będącego pod naszą opiekę jest inna, jednak każda z nich niesie bagaż trudnych doświadczeń. Jako Fundacja dokładamy wszelkich starań, aby stwarzać w miejscu którym dziecko się znalazło namiastkę życia rodzinnego. Z racji dużej zmienności w składzie grup nie utrzymujemy z wszystkimi kontaktu, jednakże zapewniamy, iż są osoby, które były naszymi wychowankami i po latach wracają podziękować lub wesprzeć nasze działania jako wolontariusze. Co oznacza, iż miejsce to w ich historii życia było ważne. Mamy nadzieję,że odpowiedzieliśmy na pytanie,więcej szczegółów nie będziemy podawać ze względu na szacunek, godność i prywatność naszych podopiecznych. Ponadto uważamy, iż portal ten jest opinią o pracy, nie o losach wychowanków po opuszczeniu placówki/ zmiany pieczy zastępczej.
Każdy pracownik jest inny jestem była wychowanka ośrodka na rajskiej jak i w zmiacej trafiłam tam z bratem mając dokładnie 10 lat i bardzo się z tego powodu cieszę każdy wychowanek jest inny i to każdego trzeba inaczej podchodzić a co do wychowawców to są ludzie o bardzo dobrym sercu którzy wkładają całe swoje serce w dzieci i ich wychowanie pan i pani dyrektor to niesamowici ludzie pomogą doradza traktują jak swoje dzieci więc o nich nie można powiedzieć złego słowa robią wszystko żeby lepiej nam się żyło i uczą nas samodzielności bo to ona jest najwazniejsza wiec złego słowa nie można powiedzieć to miejsce jest niczym niebo a ludzie są o wielkim sercu
Nowy wpis@Karcia, dziękujemy za podzielenie się Twoją historią i doświadczeniem mieszkania w naszym domu. Życzymy powodzenia i dużo radości na każdy dzień :)
Jak szefostwo w Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera? Spoko traktują ludzi?
Fatalnie. Koszmar. Po kilku latach od zwolnienia się z tej instytucji nadal mam skręt żołądka jak sobie tylko to przypomnę.
Fundacja Dzieło Pomocy Dzieciom ma strukturę Zarządu skład zarządu można przeczytać w KRS. Wszystkie osoby na stanowisku kierowniczym dokładają wszelkich starań, aby być w jak najlepszych stosunkach z pracownikami, rodzicami i podopiecznymi. Popełnione błędy staramy się poprawić i doskonalić wszelkie braki. Dzięki Państwa opiniom jesteśmy w stanie pracować coraz lepiej, za każdą merytoryczną ocenę, kontakt i spotkanie dające nam większą szansę rozwoju dziękujemy.
Współczuję i rozumiem. Też tam pracowałam. Nie martw się. Kiedyś nam zapłacą wysokie odszkodowania!!!
Skąd takie odczucia i przemyślenia, co do pracy w fundacji? Rozwiniesz trochę, co się działo między ludźmi tu pracującymi i jakie były obowiązki oraz płaca?
A za co te odszkodowania miałyby zostać wypłacone? Ma to związek ze zdrowiem psychicznym lub fizycznym? Możesz napisać czemu już tu nie pracujesz i jak przebiegło zakończenie pracy z fundacją?
Coś się zmieniło? Brak aktualnych komentarzy, czy może wszystko już napisano i nie ma o czym gadać.
Dziękujemy za wiadomość. Zatrudniamy osoby z odpowiednim wykształceniem w zależności od stanowisko na które dana osoba aplikuje. W ostatnim czasie został z nami przeprowadzony wywiad, który został tutaj opublikowany i w którym szczegółowo omawiamy kwestie zatrudnienia i wymaganych kwalifikacji. Link do wywiadu: https://www.gowork.pl/dzielo-pomocy-dzieciom-fundacja-ruperta-mayera,21861176/wywiad Atmosferę tworzymy wspólnie, zawsze zależy nam, aby pracownik jak najlepiej czuł się w miejscu pracy, jednocześnie warto podkreślić, iż każdy zatrudniony, ma wpływ na relację z innymi i budowaną społeczność pracowników. Zarobki uwarunkowane są doświadczeniem i kwalifikacji, podczas rozmowy szczegóły ustalane. Jeśli jest Pan/i zainteresowany/a pracą w naszej strukturze, a po przeczytaniu powyższych informacji pojawiają się jeszcze pytania to zapraszamy do kontaktu: rajska10@dpd.pl
Czy Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera narzuca terminy urlopów wypoczynkowych?
Urlop wypoczynkowy to jeden z przywilejów osób zatrudnionych na umowę o pracę, także termin urlopu ustalany jest indywidualnie z każdym pracownikiem.
Czy w Dzieło Pomocy Dzieciom nadal nic się nie zmieniło, dramat i mobbing to chleb powszedni?
Tam się od 10 lat nic nie zmieniło, bo nikt nie widzi w tym problemu. Więc tym bardziej nie zmieni się w ciągu roku :) A odpowiadając na twoje pytanie, tak, jak było tak jest do tej pory :)
Jest nam przykro, iż takich określeń używa Pan/i na temat naszej Fundacji. Nie mamy pojęcia skąd takie negatywne podejście i kiedy mieliśmy okazję współpracować/ działać, aby zdobyć u Pana/i taką opinię. Oczywiście jesteśmy otwarci na konstruktywne uwagi, w tym również krytyczne, dotyczące Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera jeśli chce Pan/i wyjaśnić powyższe stwierdzenia zapraszamy do bezpośredniego kontaktu i spotkania na które serdecznie zapraszamy. Przeciwko Fundacji nigdy nie była prowadzona żadna sprawa o mobbing. Mamy świadomość, że obszar zaangażowania Fundacji dotyczy spraw trudnych, związanych ze sprawowaniem opieki nad dziećmi. Nierzadko doświadczamy frustracji osób, których dotyczą niekorzystne dla nich decyzje organów administracji. Frustracja ta może być przelewana na Fundację i formułowania w postaci anonimowych komentarzy. Nie do końca natomiast możemy zaakceptować praktykę polegającą na formułowaniu pomówień pod adresem Fundacji i osób zaangażowanych w jej działalność.
Jak wygląda ścieżka kariery w Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera? Czy trudno jest zdobyć awans?
Zapomnij o jakimkolwiek awansie xD Na dzień dobry, niezależnie od stażu i wykształcenia (!) dostajesz 3500 brutto i kwota nie ulega zmianie, nie ważne ile pracujesz "bo przecież masz dostęp do jedzenia i spania, to na co jeszcze narzekać" powie dyrektor. Także.... no :)
Cześć. Pisałeś kiedyś, że te 3,5 tys brutto nie ulega zmianie ale jakby nie patrzeć teraz mamy wzrost najniższej i odnośnie tego zachowali tutaj jakąś górkę w postaci tych kilku stówek?
Wszystko zależy jakie Pan/ Pani ma stanowisko na myśli, zadając powyższe pytanie. Zaznaczamy, iż z racji największego zapotrzebowania i największej ilości zatrudniania osób na stanowisko wychowawcy przedstawimy kwestie awansu na tym stanowisku. Rozpoczynamy jako pomoc wychowawcy następnie można być głównym wychowawcą, oczywiście po skończonych odpowiednich studiach/ kursach można zmienić stanowisko. W razie jakikolwiek pytań i wątpliwości zapraszamy do kontaktu
Z jakich powodów pracownicy kończą współpracę z Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera? Czy sami rezygnują ze współpracy, czy są zwalniani?
Sami rezygnują, doprowadzeni do kresu wytrzymałości psychicznej :) A rezygnują dosyć często, na co wskazują co chwilę pojawiające się ogłoszenia o prace.
100 opinii byłych pracowników to mało ? Proszę się zatrudnić i samemu tego doświadczyć. Obociążenie i (usunięte przez administratora)psychiczne jest nie do opisania, to trzeba przeżyć. Zachęcam do złożenia CV i przeżycia "przygody życia". Pozdrawiam
Ja osobiście nie mogę sobie pozwolić czasowo nawet na zatrudnianie się w każdym miejscu, o którym chce się czegoś dowiedzieć. Ale myślisz, że gdzieś indziej jest lepiej? W okolicy lepiej traktują?
Większość osób które poznałam na Rajskiej poszło do innych placówek, na Rajskiej wytrzymali max. 3 miesiące a tam już 4-5 lat i nie zanosi się na zwalnienie. To o czymś świadczy :) Ale odpowiadając na twoje pytanie, tak, w innych miejscach traktją lepiej, doceniają twoją pracę, przestrzegają prawa pracy i traktują cię jako człowieka, a nie jako tyrana :)
Każdy z zatrudnionych pracowników zawiera umowę na okres próbny. Jest to czas przydatny dla pracodawcy, aby poznać czy dany pracownik sprawdza się na danym stanowisku. Dla przyszłego pracownika, jest to możliwość, aby zapoznać się z zasadami panującymi w firmie oraz swoimi obowiązkami. Po tym okresie następuje moment weryfikacji, czy dana osoba jest chętna na dalszą współpracę oraz czy pracodawca zainteresowany jest przedłużeniem umowy. Zatem odpowiadając na postawione pytanie kwestia jest indywidualna. Część osób kończy współpracę z własnej inicjatywy, część umów nie jest przedłużana przez pracodawcę.
Czy Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera zatrudnia studentów?
Dziękujemy za zainteresowanie pracą w strukturach naszej Fundacji. Wszystko zależy na jakie stanowisko Pan/i studiując chce rekrutować. Studentów szczególnie zapraszamy na Wolontariat oraz realizację praktyk studenckich we wspieranych przez naszą Fundację placówkach opiekuńczo- wychowawczych z możliwością późniejszego zatrudnienia. Aby dokładnie odpowiedzieć na pytanie potrzebowalibyśmy więcej szczegółów min. jaki kierunek Pan/Pani studiuje? W jakim trybie? Który rok? Dlatego w celu uzyskania pełnych informacji zapraszamy do bezpośredniego kontaktu rajska10@dpd.pl
Kilka słów o pracy w Dzieło Pomocy Dzieciom. Dzieci przebywające w placówkach są po trudnych doświadczeniach, które niewątpliwie wpłynęły na ich stan emocjonalny. Wymagają pełnego zaangażowania ze strony opiekunów, co za tym idzie, wychowawca niejednokrotnie musi zrezygnować ze swoich "starych" nawyków i otworzyć się na nowe doświadczenia. Chcąc pomóc dzieciom stanąć na nogi, sprawić, by uwierzyły, że są dla kogoś ważne, wartościowe, nauczyć ich żyć na nowo, niewątpliwie trzeba oddać się im w całości. Niejednokrotnie były zranione i oszukane, więc intuicyjnie wyczuwają, jeśli ktoś się nie angażuje w ich życie w pełni. Czy my jako dorośli, chcielibyśmy, żeby nasi rodzice, traktowali macierzyństwo jako rodzaj pracy?! Będąc wychowawcą stajesz się "ciocią" lub "wujkiem", których zadaniem jest zapewnienie dzieciom stabilizacji, poprzez dbanie o ich rozwój, zdrowie, higienę i edukację. Oddając im swoje serce, musisz, być gotowy na wiele wspaniałych chwil z nimi oraz na wiele trudnych sytuacji, kiedy to dzieci ucząc się na nowo właściwych postaw, ranią słowami i czynami. Właśnie wtedy potrzebują najwięcej wsparcia, miłości i cierpliwości. Czasami łatwo się jest poddać, lecz zawsze można liczyć na wsparcie. System pracy jest przyjazny dzieciom chociaż, czasami trudny dla pracowników. Jedną grupę dzieci prowadzi dwóch wychowawców w systemie tygodniowym (tj. jeden opiekun jest przez cały tydzień zajmuje się dziećmi 24 na dobę, następnie ma tyle samo dni wolnego), jeżeli potrzebuje się dnia wolnego, warto zamienić się z innym pracownikiem, należy o tym poinformować dyrektora, z doświadczenia wiem, że nigdy nie ma z tym problemu. Każdemu wychowawcy przysługuje urlop w lipcu. Analogicznie jak wyżej, jeżeli chce się mieć dłuższe wolne w innym terminie wystarczy odpowiednio wcześniej ustalić to z dyrektorem. Każdy pracownik jest zatrudniony na umowę o pracę, wynagrodzenie za pracę jest zawsze na czas, podwyżki są systematycznie przyznawane w zależności od lat pracy. Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione aspekty, dzieci bardzo szybko się przywiązują, więc nie jest to praca na chwilę, nie da się tutaj przyjść, "pozałatwiać spraw związanych z dziećmi" i wyjść do domu. Jeśli zależy nam na podopiecznych, nieodłącznym elementem pracy w tym miejscu jest nasze pełne zaangażowanie i świadomość, że nie jesteśmy tutaj w pracy, tylko "Wychowujemy się na wzajem. Razem się śmiejemy i płaczemy. Wspólnie pracujemy i uczymy się żyć na nowo :)" Warto pamiętać, że łatwo jest kogoś ocenić, zwłaszcza jeśli jesteśmy rozczarowani oraz dopiero sami szukamy swojego miejsca w życiu oraz sensu swojego istnienia. Jeśli podejmuje się decyzję o zatrudnieniu (również w innych instytucjach), jest okres próbny, by ocenić, czy dane miejsce nam odpowiada, czy też nie. Najtrudniej jest stawić czoło, gdy ma się problem i szczerze o tym porozmawiać. Żywiąc do kogoś urazę, nie jesteśmy w stanie otworzyć się na to co tak naprawdę jest istotne w życiu: przyjaźń, miłość, relacje i piękne wspomnienia. Każda osoba, która tutaj przyjeżdża, pracuje lub pracowała, brała udział w wolontariacie wakacyjnym, tworzy ten dom. Każda osoba wniosła tutaj cząstkę siebie, dzięki temu, tak wiele dzieci zrozumiało, że jest ważne. Pracując tutaj, warto zwrócić uwagę jak wiele osób angażuje się w to miejsce. Stawia na pierwszym miejscu dobro dzieci. Nie było, by tutaj nic bez wparcia Boga oraz dobrych ludzi. Warto pamiętać, że nigdy nie jest idealnie, ani w pracy, ani w życiu, bo każdy z nas jest inny i wyjątkowy. To my decydujemy jaką drogą pójdziemy i spotykając ludzi, kogo zostawimy przy sobie.
Niestety "pozytywy" dodawane są tutaj przez dyrekcję, żeby jakoś "podnieść" renomę placówki, ale niestety realia tego miejsca same się wybijają i przedstawiają rzeczywistość tego miejsca, miejsca nie przestrzegania jakichkolwiek zasad czy praw, łamiący wszelkie nory etyki pracy jak i człowieka.
Ale dramatycznie to ująłeś. :( Jakie czynności i zajścia masz na myśli pisząc o tym całym przestrzeganiu norm i zasad?
Czy pracownicy Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera mają możliwość uczestnictwa w jakichś formach integracji?
To jakie są obowiązki takiego pracownika tak naprawdę? Nawet z tymi "dodatkowymi"...
Tak naprawdę robisz wszystko podczas tygodniowej zmiany. Dokumentację dzieci, która powinna być priorytetem robisz na samym końcu lub tuż przed zespołem. I nikogo nie obchodzi że robisz ja w nocy nie spiac lub w czasie wolnego w domu. Odprowadzasz dzieci do szkoły ze szkoły, chodzisz z nimi do lekarzy, robisz lekcje. Sprzątasz,robisz pranie, prasujesz, dodatkowo jak masz chwilę dla siebie odrazu znajdą ci robotę to idź po zakupy kucharka to pomagaj w kuchni to nagle zostaną wyrzucone rzeczy z szafy i karzą ci układać. Albo myć drzwi bo szefowa uzna że są brudne i oprócz tego jeszcze miliony inny rzeczy które są wymyślane z minuty na minutę. Tak naprawdę nie masz przerwy ani chwili żeby usiąść i wypić kawę bo zaraz jest nic nie robisz weź się za robotę i kolejna rzecz byle byś działała jak robót i (usunięte przez administratora) Cały dzień i najlepiej noc. Nie spisz w nocy nikogo to nie obchodzi od rana kolejnego dnia na pełnych obrotach. I tekst dyrektora " ciotka masz swoje lata, radź se" jednym słowem (usunięte przez administratora) ...
(usunięte przez administratora)
Potwierdzam, wszystko się sprawdziło! Gratuluję odwagi i decyzji odejścia z Rajskiej, życzę dalszych "sukcesów pedagogicznych" :)
Pani tam pracuje?
Bez znaczenia czy obecnie pracuje czy tez nie. To sytuacje mają miejsce od wielu lat, a liczba negatywnych opinii nie bierze się znikąd. Nie jestem osoba, która pisała te komentarze jednak jako były pracownik potwierdzam, ze wyżej opisane sytuacje są na porządku dziennym.
Jeszcze tak, do stycznia. Potem drzwi za sobą zamykam z wielkim hukiem. Aż sie dziwię że nikt przed sądem za to jeszcze nie odpowiedział...
Tak praca ponad siły to faktycznie harówka. I co jak się nie zgodzisz być 24/h dostępna to cię zwolnią? Ile płacą za tyle roboty? Jest zwykła pensja, czy masz dodatki za nadgodziny?
Jak pracujesz jeszcze do stycznia, to powinieneś coś z tym zrobić i zgłosić to gdzieś wyżej. Bo tobie i tak już nie zależy skoro odchodzisz a innym pracownikom mógłbyś z ten sposób pomóc. Co myślisz?
Niestety nie można się nie zgodzić. Na wstępie podpisuje się umowę o wolontariat, który to „jest pełniony” w nocy. Bo przecież w nocy śpimy- z wyjątkiem sytuacji kiedy to trzeba zrobić pranie, posprzątać łazienkę, napisać dokumenty i uspakajać płaczące dzieciaki. A że te oto sytuacje są na porządku dziennym to tego snu pozostaje naprawdę niewiele. Ta umowa o wolontariat załatwia również kwestie nadgodzin- nie ma nadgodzin, jest wolontariat. A wolontariat z samej definicji jest nieodpłatny. Także w ciągu miesiąca spędza się w pracy ok 336h co równe jest dwóm etatom za wynagrodzenie rzędu 3500 brutto.
nikt nie podpisuje "kota w worku", śmieszne to jest, przeciez chyba jestes poinformowana o systemie pracy przed podpisaniem umowy, przeciez żaden dyrektor, czy szef na rozmowie kwalifikacyjnej nie zmusza do podpisania umowy.... Z tego co wiem wynagordzenia w takich instytucjach nie warunkuje dyrektor... Rodziny zastepcze pracują cały rok z możliwościa miesiąca urlopu i mają jeszcze niższe stawki, niż pracownicy w placówkach, którzy mimo wszystlo mają wolne. wina lezy tu po stronie państwa, ze tak odpowiedzialny i ciezki zawod wykonuje się za taką kasę.... dziwna sprawa
Ale system pracy już ustala dyrektor. I tego dotyczy zarzut. A wynagrodzenie nie jest adekwatne do czasu pracy. I owszem, taka stawka obowiązuje wszędzie, ale nie wszędzie za taką stawkę spędza się w pracy ponad 300h. Tego kota w worku nawet nie chce komentować- wszyscy pracownicy placówki mają świadomość tego jak wygląda rozmowa rekrutacyjna i jak później wygląda rzeczywistość. Przedstawianie pracownikom elastycznego czasu pracy (po kilka dni, a nie tydzień), opowiadanie o tym jak to w nocy się tylko śpi, błagam. Właśnie to jest śmieszne. Do tego zupełnie niejasny zakres obowiązków. A dlaczego niejasny? Bo później dyrekcja ma szerokie pole do popisu- zmusza Cię do robienia wszystkiego co akurat wymyśli żona dyrektora.
Widać, że nie znasz rzeczywistości Rajskiej... Na rozmowie informuję cię dyrektor "grafik ustalacie między sobą, ja się tam nie wtrącam, od czasu do czasu prześpisz się w pracy i będzie super"... Podpisujesz umowę a wraz z nią zakres obowiązków. Przychodzisz do pracy, staje na twojej drodze Maderowa i każe ci liście grabić, pojemniki układać w kuchni, pomóc w kuchni... to ja jestem ogrodnikiem, kucharką, czy wychowawcą ? Grafik - 7 dniowy.... Czasem dzieci miewają ataki, gdzie trzeba jechać do szpitala, pisać protokoły, zaśniesz na kilka minut a rano praca od nowa...
Nic nie można zrobić bo umowa która się podpisuje upoważnia firmę do takiego traktowania pracownika.
