W więzieniach i aresztach śledczych osadzonych jest wielu Polaków. Tylko część z nich pracuje i dzięki temu po wyjściu na wolność i odbyciu zasądzonej kary, ma większe szanse na powrót do społeczeństwa. W Warszawie powstaną nowe miejsca pracy dla więźniów.

Praca w AŚ w Warszawie

Na terenie Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów osadzonych jest około 570 osób, z czego większość stanowią kobiety. Odsiadują one kary pozbawienia wolności w różnym wymiarze. Dla nich praca zawodowa, możliwość wyuczenia konkretnej profesji, jest szansą na normalne życie i resocjalizację w przyszłości. Mogą zdobyć zawód, który będą mogły wykonywać po wyjściu na wolność. Pozostają aktywne i nie siedzą całymi dniami w czterech ścianach celi, co nie sprzyja pozytywnemu myśleniu.

W sąsiedztwie aresztu śledczego na warszawskim Grochowie powstanie szwalnia, w której pracę znajdą kobiety – więźniarki, w ramach realizowanego w całym kraju programu „Praca więźniów”. Program został opracowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości i to ten resort jest jego głównym realizatorem. Dyrektor Okręgowy Służby Więziennej w Warszawie, płk Zbigniew Brzostek poinformował, że w Warszawie i okolicy pracę świadczy ponad 2,5 tys. więźniów, a dzięki wybudowaniu szwalni będzie ich jeszcze więcej.

Kto znajdzie zatrudnienie w szwalni na Grochowie?

Praca w szwalni na Grochowie, która zajmie halę o powierzchni ponad 880 mkw, będzie czekała na 80-100 kobiet z Aresztu Śledczego w tej dzielnicy. Zakład pracy ma zostać oddany do użytku latem 2017 roku, dlatego już wkrótce pracę w nim podejmą pierwsze więźniarki. Niekoniecznie muszą one posiadać jakiekolwiek umiejętności szycia. Wystarczy chęć do pracy, a fachu można się nauczyć. Zanim więźniarka rozpocznie pracę, będzie przechodziła kilkutygodniowy kurs zawodowy.

Szwalnia stworzy możliwość pracy na miejscu, w jednostce, w której są osadzone więźniarki. Wiele z nich nie posiada żadnego zawodu, ani wykształcenia. Możliwość zdobycia konkretnych umiejętności w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności to dla nich wielka szansa. Zdobędą one umiejętności i doświadczenie, które będą mogły wykorzystać po opuszczeniu więzienia. W Polsce, w tym również w samej Warszawie brakuje krawcowych, dlatego nauka więźniarek przyczyni się do uzupełniania braków kadrowych i w innych firmach.

Nie tylko w zamkniętych zakładach pracy pracują osoby osadzone w więzieniach i aresztach w całym kraju. Te, które odsiadują krótsze wyroki, za przestępstwa mniejszej wagi, mogą też pracować na wolności, ale z dozorem.

A Ty uważasz, że więźniowie powinni móc pracować? Czy może jest to niesprawiedliwe lub zbyt niebezpieczne (zwłaszcza w przypadku więźniów pracujących poza zakładem)? Jesteśmy ciekawi Twojej opinii, dlatego zachęcamy do podzielenia się swoim zdaniem w komentarzu.

Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_12548037_aresztowanie-officer-young-man.html

Oceń artykuł
0/5 (0)