Po ujawnieniu przez „Gazetę Wyborczą” sensacyjnych doniesień o redaktorze naczelnym „Press”, Andrzej Skworz odniósł się do stawianych mu zarzutów i zadeklarował rezygnację z zasiadania w jury konkursu Grand Press oraz w radzie fundacji Grand Press.

Redaktor naczelny „Press” pod ostrzałem – czy to już mobbing

Poważne zarzuty wobec redaktora naczelnego „Press”

25 maja Gazeta Wyborcza na łamach serwisu Wyborcza.pl opublikowała reportaż Katarzyny Włodkowskiej o pracy w redakcji magazynu „Press”, która nierzadko przyjmowała znamiona mobbingu. W rozmowie wypowiadało się ponad 40 pracowników. Wiele z tych osób zarzucało redaktorowi niestosowne zachowanie względem podwładnych. Było to przede wszystkim obrażanie pracowników w różnych sytuacjach (wyzywanie, krzyki), umniejszanie kompetencji, a nawet stres i lęk, czyli problemy natury psychicznej, które pojawiały się po kontaktach z redaktorem naczelnym.

Redaktor naczelny „Press” przeprasza

Andrzej Skworz po kilku dniach od publikacji artykułu odniósł się do niego w specjalnym oświadczeniu. Stwierdza w nim, że:

„Okazało się, że metody, których używałem, by dbać o jakość naszych materiałów, doprowadzały do sytuacji, w których nieumyślnie krzywdziłem współpracowników. Spróbuję za to zadośćuczynić, a teraz z całego serca przepraszam”.

Skworz argumentuje, że nikt z podwładnych przez ponad 27 lat nie zgłosił problemów na tle psychologicznym ani jemu, ani żadnemu z jego współpracowników. Jednocześnie redaktor naczelny „Press” tłumaczy, że dwa lata temu przekazał kierownictwo i zarządzanie całym zespołem dziennikarskim innym osobom.

Konsekwencje afery w magazynie „Press”

Redaktor naczelny „Press” podkreślił, że bierze pełną odpowiedzialność za stawiane mu zarzuty przez osoby, które miałby skrzywdzić. W konsekwencji złożył on rezygnację z członkostwa w jury konkursu Grand Press. Skworz wycofał się także z udziału w radzie fundacji Grand Press.

Mimo podjętych przez siebie kroków szef „Press” zapowiedział, że będzie weryfikował tekst Katarzyny Włodkowskiej na cywilnej drodze sądowej, uzasadniając to ochroną obecnych pracowników przed konsekwencjami jego własnych błędów z przeszłości.

Oceń artykuł
5/5 (1)