Zmieniające się trendy konsumenckie sprawiają, że handel detaliczny musi radzić sobie z coraz większymi wyzwaniami. Aktualne dane wskazują, że zarówno w tym, jak i w zeszłym roku odnotowano spadek liczby sklepów w wielu sektorach. Winne są głównie koszty prowadzenia działalności.
Trend spadkowy w 2022 roku
Wpływ nowych trendów zakupowych i demograficznych był widoczny już w 2022 roku. Według danych GUS liczba sklepów w Polsce w porównaniu z rokiem 2021 spadła o 1,6% (5,1 tys.).
Redukcja placówek dotyczyła:
- sklepów z wyrobami odzieżowymi – spadek o 7,1%,
- sklepów z wyrobami włókienniczymi – spadek o 14,4%,
- sklepów z meblami, sprzętem oświetleniowym i pozostałymi artykułami użytku domowego – spadek o 7,1%,
- księgarni i artykułów piśmiennych – spadek o 10%.
Na taką sytuację wpływa wzrost popularności zakupów online, który rozwinął się szczególnie w okresie pandemii. Konkurencyjne ceny, duży wybór i wygoda dostarczenia produktu pod same drzwi w wielu sytuacjach wygrywają z wizytami w sklepach stacjonarnych.
Jednocześnie wzrost liczby sklepów odnotowany został w branży:
- ogólnospożywczej – wzrost o 10%,
- z pojazdami mechanicznymi – wzrost o 7,7%,
- owocowo-warzywnej – wzrost o 0,5%.
Ogólna tendencja spadkowa obserwowana jest szczególnie w przypadku małych sklepów, placówek niezrzeszonych w grupach zakupowych, a także tych, które nie funkcjonują na podstawie modelu franczyzy, a więc rodzaju współpracy, w którym zdecydowanie łatwiej jest podjąć walkę z konkurencją.
Wzrost zanotowany w 2022 roku przez GUS dotyczył także liczby supermarketów i hipermarketów, która zwiększyła się o 7,4%. Kwestia ta dotyczy głównie dyskontów oferujących szeroki asortyment i prowadzących sprzedaż również w modelu samoobsługowym.
Liczba sklepów spada również w 2023 roku
Jeśli chodzi o liczbę sklepów, w 2023 roku nie odnotowano większych zmian na lepsze. W najnowszych danych Dun & Bradstreet zebranych dla „Rzeczpospolitej” można przeczytać, że pod koniec września znowu nastąpił spadek. Liczba sklepów zmalała o ponad 10 tys. Zniknęło 2,3 tys. sklepów detalicznych, a zawieszone zostało ponad 8,1 tys. kolejnych.
Gdzie były największe spadki? Według raportu były one widoczne w przypadku:
- artykułów tytoniowych – spadek o 3,8%,
- artykułów piśmienniczych – spadek o 2,8%,
- ryb – spadek o 2,2%,
- dywanów i tekstyliów oraz obuwia – spadek po 1,8%.
Choć w tym roku liczba sklepów spożywczych zmalała o 600 placówek, jest to nadal najliczniejszy sektor.
Jako główny powód kłopotów finansowych, a w efekcie również znikanie sklepów z rynku podawano wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej (37% badanych) oraz słabnący popyt (34% badanych). Co czwarty właściciel wskazywał na presję budżetową i kosztową, wzrost kosztów energii, a także na rosnące podatki.