Pracodawca ..o ile można go tak nazwać..nie. Właściciel (usunięte przez administratora) bardzo szybko zaprasza na rozmowę w zasadzie w ciągu kilku h byłem na firmie i zaczynałem od kolejnego dnia z umową zlecenie na okres próbny 1 miesiąca, byłem chwalony i sypany ,,złotem" i inne gruszki na wierzbie po czym dostałem umowę o pracę na 3 miesiące. Już mi coś nie pasowało gdy ogłoszenie widniało prawie miesiąc i nadal szukali pracownika i tak bez niczego dostałem pracę, bo pytań generalnie nie było tylko opowiadanie jak praca wygląda za jaką stawkę i czy mi odpowiada. Miałem wrażenie że rozmawiam z automatem, który po zadaniu pytania się laguje, bo musi się zastanowić co odpowiedzieć oczywiście z uśmiechem odpowiedź jest jak od polityka czyli zero konkretów i przekładane coś w stylu ,,zobaczymy z czasem" czyt. ,,nigdy się nie dowiesz nie łudź się". Obserwowałem wszystko w tej firmie i prawdą jest to że jesteś tam (usunięte przez administratora) od wszystkiego. Obowiązków dochodzi z każdym wręcz dniem i musisz zapierdfalać żeby wyrobić się w czasie. Nie będę owijał w bawełnę, bo każdy z nich jak przeczyta to będzie wiedział którym z tych wielu jestem. Z każdym dniem byłem ciekaw co tam się jeszcze (usunięte przez administratora) Nie jestem pierwszym lepszym z łapanki dlatego pokazałem idealnego pracownika, oraz później pracownika, który nie jest szanowany i doceniany. - w jednej firmie chce rządzić cała rodzinka przychodzi Pawełek wtrąca się we wszystko robisz jak on Ci mowi przyjdzie Mateusz zjebie Cie czemu tak robisz przyjdzie stary nasra na głowe czemu to tak a nie tak. - w dobie urlopów radzili sobie tak że nawet ich mlodsze rodzenstwo 12 lat bodajże przychodzilo i pomagalo na magazynie to co to ma byc za przedszkole? Gdzie inspekcja pracy? - na urlopy przymusowo wysylali zeby nie placic kasy i radzili sobie tak ze sobie nie radzili - aktualnie mają masowe zwolnienia i beda masowe zatrudnienia bo nie ma kto robic wszzyscy porządni uciekli - czasem sie po prostu zdarzylo zapomniec o premii dla pracownika no bo tak wyszlo - pomijam juz tez fakt ze wiekszosc pracownikow tam nawet kurfa badan sanepidowskich nie posiada !! - potrzeba 1 tuszke z halibuta na sprzedaz internetowa to cyk caly karton na sloneczko do odmrozenia pozniej reszta ląduje spowrotem w mroźni na ponowne rozmrozenie - usta klientow zepsutych rybek zapycha się kolejnymi rybkami lub kasą - wieczny (usunięte przez administratora) na magazynach - brakuje ciagle rekawic do ryb trzeba bylo czasami golymi rekami brac te smierdzace ryby ktore nie raz rotowaly po ziemi bo sie wyslizgnely, ale do próżniarki i będzie dobre - śniadanie na którym nie można spokojnie zjesc bo ciągne czlowiek odrywany, szefostwo wiecznie przeszkadzalo w jedzeniu malo tego.. kamera skierowana na stół prawdopodobnie z mikrofonem - krzesła w jadalni rozwalajace sie tak ze jeden z pracownikow przy sniadaniu pierdolnn po prostu glowa w sciane bo sie krzeselko (usunięte przez administratora) zostalo zgloszone nikt nie dal nowych, Ci co sie bali jedli na stojąco albo brali krzesla z biura na sniadanie i odnosili. - Rozwalone auto ( tylne drzwi ) nie dość że pracownikowi zabrali premię to i tak 7 stów kazali za drzwi zapłacić mimo że naprawa obejmowała z OC - Jeden z pracowników przytrzasnął sobie nogę drzwiami z mroźni aż but mu się rozciął i zero zainteresowania ze strony szefostwa siedział z lodem pół godziny i pracował dalej. - jest dalej czas budowy nowego magazynu obok to wszyscy musieli isc pomagac na budowie firmie budowlanej - szefunio chciał rozłożenie agro w swoim sadzie to mial tyle ogrodników ile pracowników i każdy z łopatą w upale ciulał - pracownicy sa tam wrecz przesladowani na kazdym kroku nawet przy sniadaniu jeden z nas dostal sms od szefa ,,drzwi od mrozni masz nie domkniete" a akurat o nich byl temat a zeby bylo jeszcze lepiej to drzwi byly zamkniete. - jak ryba miala byc swieza a nie mrozona to lezala albo przez noc albo od rana w jadalni na ziemi i byla juz nie mrozona a swieza taki status zyskala - przeklinanie i wyzywanie pracowników też nie powinno miec miejsca w takiej dużej ,,porzadnej" firmie - nie podoba się? to się zwolnij. Nie Ty to inny. to ich motto - starych pracownikow tez sie nie szanuje nie raz szef biegl i blagal zeby nie odchodzil bo nie ma ludzi - rotacja jest wieksza niż w biedronce, są tam owszem starsi pracownicy ale to juz tacy co chca dociagnac do emerytury bo gdzie indziej ich wezmą? a oni to wykorzystują - obiecanki o umowie na stałe kończa się co roczną umową na kolejny rok - paczki na swieta to sledzie i inne takie co to konczy im sie data waznosci albo nikt tego nie kupuje - oskarzenia ze uszkadza sie specjalnie pojemniki z jedzeniem ktore tak przyjezdzaja juz na palecie Ogólnie mógłbym pisać wiele wiele więcej, ale brakuje tu już znaków, bo jest limit. Aż palce bolą od pisania ile tam było złośliwości i plucia w pysk pracownikowi. Bardzo z calego serca polecam się zastanowic jak zobaczycie ogloszenie na olx od MAteusza z Raciborza i usłyszycie że to firma Profish to radzę uciekać jak najdalej.
A Ty Emilia co taka ciekawa.... Co cię tak obchodzi magazyn i kierowcy ....może Ty książkę piszesz Najlepiej jak się tam zatrudnisz i zobaczysz .,...
Po to tu ludzie zaglądają, żeby wiedzieć przed zatrudnieniem co i jak. W ogóle nie pytała o pracę kierowców, ale skoro już z tym wyskoczyłeś, to napisz, ile obecnie płacą i czy faktycznie jest problem z higieną oraz bezpieczeństwem pracy?
robiłem tam 2 miesiące lata temu, wydze ze nic sie nie zmieniło, aż mnie zemdliło...
Ej ale to potwierdzasz, że te zarobki nie są za duże? Ile dokładnie teraz płacą? Bo szukam konkretnej informacji.
Nie polecam chyba że lubisz być robolem od wszystkiego. Nauczysz się tam smażyć ryby, kroić je, patroszyć, zaznasz nawet ogrodnictwa czy też budowlanki a wszystko to w hurtowni rybnej ! Okazja ! :D Nawet kierowcom kazali czasami paczki pakować bo maja tez jakis pozal sie sklepik internetowy byl gosc co to im prowadzil ale juz nie wrocil chyba zmądrzał. kiedys obiecali wszystkim podwyzki skoncyzlo sie na obuietnicach. Nawet Ukraińcy z tego miejsca uciekają !! To sobie wyorbaźcie. Kierowcy są gonieni co 2 minuty telefon gdzie jesteś, nie dociera do kierownika że stoisz w korku !! Mandaty kto zapłaci? na pewno nie firma. Wieczna nagonka wieczny mlyn haos !! Chcialem sie przeniesc moze na te paczki wlasnie bo wydawalo mi sie ze tam jest fajnie ale najwyrazniej nie skoro tam tez wszyscy uciekaja to nie chce wiedziec nawet.
No to ciekawie ujęte, nie powiem, że nie. Ale ogólnie to jakie Ty stanowisko w końcu opisujesz prócz kierowcy?
Na hurtowni każde jest jak opisane wyżej. Na sklepach różnie. Zależy kto jak palec w (usunięte przez administratora) trzyma. Trochę skrzywi zacyznaja się problemy i (usunięte przez administratora) lecą