Akutualnie źle się dzieje w firmie . Mało tego nie można jasno wyrazić swojej opinii. Każde zdanie które nie jest zgodne z nowymi założeniami ( błędnymi zdaniem znacznej części pracowników na wielu dzialach- bo to juz nie jednostki a masówka ) jest złe i nie ma prawa być wypowiedziane głośno musisz sie zgadzac albo milczec i robic co " każą". Wiele moznaby pisać , ale chyba za późno. Lawinowa fala składania wypowiedzeń trwa. Moje już w HR[ była kolejka ]
Nie polecam pracy w J.S. Hamilton. Gdynia. Szczególnie pracy w Pracowni Analiz Klasycznych. (usunięte przez administratora). Kierownictwo nie reaguje. HR nie reaguje na powody odejścia pracowników. Szczególnie należy uważać na osobę G.G., zupełny brak szacunku do młodszych stażem pracowników.
Jak wygląda praca na tych stanowiskach? a)Technik w Pracowni Kosmetologii - Sekcja Dermatologii i Stabilności b)Technik w Pracowni Kosmetologii (Sekcja AA) Czym taka osoba się w ogóle zajmuje? Jakiej wiedzy potrzebuje? Jak wygląda atmosfera w pracy? Czy ktoś poleca?
Praca jako technik jest super opcją dla osób, które dopiero zaczynają swoją karierę. Wszystkiego można się nauczyć, więc wymagania są praktycznie żadne. Każdy kto ma ochotę pracować z ludźmi będzie odpowiedni. Pracy jest dużo to fakt, wynagrodzenie niskie, ale można testować kosmetyki i uczyć się sprzętów i zdobywać doświadczenie. Trzeba tylko lubić kontakt z innymi ludźmi bo badania wykonuje się na ludziach, którzy przychodzą do laboratorium.
Witam Cały czas wysmętniacie się o pracy w laboratoriach, ale co wiecie o pracy ludzi, którzy dostarczają wam materiału do badań? To są próbkobiorcy-kurierzy. Owszem dostają dobre samochody do pracy i smartfony. Niestety to koniec dobroci. Taki ktoś codziennie kręci 600-700 km. pobierając próbki ze wszystkiego co później wy badacie. Dosłownie wszystko co macie u siebie musi dostarczyć próbkobiorca. Niestety, drogi i autostrady nie zawsze są przejezdne, a z powodu presji czasu trzeba gnać na złamanie karku. Szefostwo (usunięte przez administratora)wszelkich możliwych przepisów ruch drogowego, tylko po to żeby próbka na czas dotarła do SRP. Mandaty kierowca płaci z (usunięte przez administratora). Przypuszczam, że większość kierowców jeździ bez (usunięte przez administratora)bo zabrała im (usunięte przez administratora)za szybkość. Wcześniej czy później, któryś z próbkobiorców straci życie dla widzimisie bossów. Dlatego wśród nich jest największa rotacja. I co wy na to?
Krzysiu, oni wszyscy raczej zdają sobie sprawę, że próbkobiorcy mają (usunięte przez administratora), ale tak naprawdę to mają to jednocześnie w (usunięte przez administratora) bo oni też są ganiani i wszystko chyba w tej firmie robione jest w biegu. Przecież sam wiesz jak wyglądają rozmowy z liderami i koordynatorami, do nich nigdy nie docierały nasze argumenty bo przecież nad wszystkim czuwa geotask i jeżeli on mówi, że się wyrobisz tzn. że musisz się wyrobić. Nie istotne są żadne czynniki zewnętrzne, Ty masz (usunięte przez administratora) na złamanie karku i jeszcze oczywiście w między czasie pobrać prawidłowo próbki. Ja to nie wiem jak to jest możliwe, że ta firma jeszcze nie umoczyła, albo te audyty są (usunięte przez administratora) warte. Przecież wystarczyłoby w ciągu dnia sprawdzić kilku próbkobiorców jak (usunięte przez administratora)te wspaniałe próbki, bo już nie mówię nawet o sposobie w jaki są (usunięte przez administratora), to by wystarczyło. Kretyn który wymyślił połączenie branży food z envi powinien wylecieć na (usunięte przez administratora), ale to się pośrednio wzieło z oszczędności bo przecież firma ledwo zipie. Klienci się dziwią np. jakim cudem nagle w wodzie do spożycia wychodzą bakterie e coli, ano dlatego drodzy Państwo, że każdego dnia na autach są (usunięte przez administratora)próbki żywności, wymazy, woda do spożycia włąśnie z próbkami branży środowiskowej - envi, czyli ścieki, odpady, gleba, woda z rzeki, stawu czy innego śmieciowiska itp. To jest tylko skrawek tej całej (usunięte przez administratora) jaka się odbywa w tej firmie. Pół biedy jeżeli próbkobiorca jest higieniczny, ale takich to na palcach jednej ręki, większość to (usunięte przez administratora), którzy nawet nie wycierają rąk po poborach ścieków, montażu samplerów. Na autach są często nie działające lodówki, obrośnięte pleśnią, w tych samych termotorbach są przenoszone ścieki i próbki food, ale tak to jest jak się chce tam na górze (usunięte przez administratora) szkłem wycierać. W związku z tym są częste reklamacje od klientów, ale tak to jest jak się wozi jednocześnie na aucie i (usunięte przez administratora) i twarożek. A czyja będzie wina, no Twoja, zawsze jest wina próbkobiorcy, bo albo źle pobrał, albo źle zabezpieczył próbki albo zniszczył w trakcie transportu. Zespołami ludzi rządzą ślizgacze/(usunięte przez administratora)i amatorzy, a już mistrzami w tej kategorii są dwa zyeby z Makowa M. o tych samych inicjałach czyli J.Z., wtajemniczeni wiedzą o kogo chodzi. Trafił swój na swego bo są mentalnie do siebie podobni i (usunięte przez administratora)się wzajemnie po (usunięte przez administratora). Jeden dochapał się stanowiska bo kopał dołki pod innymi i stosował spychologię, a drugi myśli, że został strasznie doceniony po 3 miesiącach pracy, a tak naprawdę to nie mieli już nikogo na obsadzenie tego stanowiska, bo kto mądrzejszy to odmawiał lub rezygnował, bo współpraca z J.Z. polega na tym, że zrzuca wszystkie obowiązki na innych, a później nie odbiera telefonów, a Ty radź sobie skoro się zgodziłeś to robić ha ha ha !!! Nie docenia się w tej firmie lojalności i brakuje konsekwencji w działaniu, mnóstwo teorii, a praktyka byle jaka. Kiedyś na początku swojej pseudo kariery w tym badziewiu przeczytałem komentarz, że Hamilton to nie laboratorium badawcze tylko producent wyników badań. Wtedy tego nie rozumiałem, ale teraz już wiem o co chodziło. Także powodzenia życzę, pozdrawiam i niezmiernie się cieszę, że już tutaj nie pracuję.
No i w końcu ktoś powiedział jak jest na prawdę! To się ceni, bo prawda zawsze się sama obroni, a w tym przypadku post jest 1 do 1 z rzeczywistością. Zastanawia mnie tylko ilość kliknięć na "nie" i ilość prób zgłoszenia posta do weryfikacji - kogoś (usunięte przez administratora) ale powodzonka 3/50. (: No niestety, ale tak to wygląda w rzeczywistości z perspektywy próbkobiorcy tak jak w poście wyżej. Szkoda, że nie nawiązałeś jeszcze do dokładnych zarobków na tym stanowisku i kwestii nadgodzin jak są "rozliczane". Jaruś pewnie już zagotowany....
Praca Próbkobiorcy zawsze była i będzie niedoceniana w tej firmie. Wieczne dokładanie klientów do i tak przeładowanej trasy co skutkuje mnóstwem nadgodzin. To Próbkobiorcy drodzy Państwo są wizytówką firmy i zbierają opierdziel od klienta za problemy w kontakcie z firmą czy problem z badaniem. Kiepska pensja, setki km przejechanych dziennie, ilość pobranych próbek mierzona kilogramami, ciągły wyścig z czasem. Praca potrafi mieć plusy (ale trzeba lubić jeździć autem), ale jeśli nie pojawią się konkretne podwyżki i szacunek do wykonywanej pracy to lada moment posypią się wypowiedzenia i tu. Próbkobiorca to nie kurier, a wykwalifikowana osoba która wie w jaki sposób pobrać różnorodne próbki zgodnie z metodyką, zapewnić jakość i która potrafi uspokoić niezadowolonego klienta.
Nie z "metoryką" ! Jaruś Z. z Makowa Mazowieckiego nazywa to "według sztuki" czyli o 8 rano masz odbiór żywności - kurczaki, a za chwile masz ścieki. Myślenie nie boli. :) Pozdrawiam.
Dzięki za pozytywny odzew i potwierdzenie moich opinii, bo często wywody tego typu są traktowane jako tylko wylewanie żali przez frustrata. Jest kilka kliknięć na "nie" bo zapewne większość kadry kierowniczej obserwuje ten profil. A przecież trzeba być zaprogramowanym na "ku chwale Hamiltona". W kwestii zarobków to temat jest przegrany, bo firma prowadzi (usunięte przez administratora)"(usunięte przez administratora)", nie ma żadnej motywacji finansowej, zarobki są na pewno nie adekwatne do tego odpowiedzialnego stanowiska. Zarabia się poniżej 3 tys. jeżeli chodzi o nadgodziny, a jest ich zawsze dużo, to są rozliczane tylko poprzez odbiory. Nie masz co liczyć na podwyżkę bo firma jest wiecznie w kiepskiej formie finansowej ha ha, raz do roku, jak zasłużysz, czyli nie narazisz się J.Z. dostaniesz nagrodę około 300 zł netto. Pan Jajuś natomiast to jest człowiek, który nie powinien dzierżyć żadnej władzy, ponieważ kiedyś był mocno (usunięte przez administratora)i teraz po prostu wszystko sobie rekompensuje. Nie można być z nim szczerym, ponieważ prawda mocno w oczy kole, jest bardzo (usunięte przez administratora)i (usunięte przez administratora)człowiekiem który pod płaszczykiem swojej wyuczonej grzeczności wbija powoli i z namaszczeniem szpilę za szpilą. Przy okazji jest największym (usunięte przez administratora), ślizgaczem i spychologiem, większość ludzi doskonale to wie, ale nie chcą się narażać.
Witam Opowiadał mi były próbkobiorca jak można zarobić na pobieraniu. Był kiedyś na wymazach w jednym ze szpitali w kuchni, byli już przygotowani. Gary wymyte zdezynfekowane, blaty to samo. Stanął okoniem i powiedział, że bierze tam gdzie będzie chciał. Wybuchła panika wśród pracowników. Kierowniczka zapytała wprost, (usunięte przez administratora)? co miał odpowiedzieć? Strzelił (usunięte przez administratora). Po 10 minutach przyszła i położyła (usunięte przez administratora). (usunięte przez administratora).Wziął i zrobił próby przygotowanych rzeczy. Potem zapytał, jak sobie radzą z sanepidem, powiedziała, że tak samo. Po prostu, po złych wynikach pracodawca (usunięte przez administratora) ich z pracy. On odszedł z pracy w momencie, kiedy zarobił na dobry samochód. Pytanie. Co warte są badania.
To wszystko to jest gra pozorów, ważne żeby na papierze dobrze wyglądało i wszyscy są zadowoleni. Całe szczęście, że mimo wszystko są jeszcze takie firmy, którym faktycznie zależy na jakości i rzetelności w poborach próbek. Niestety jest ich zbyt mało, wciąż jest mnóstwo (usunięte przez administratora) i kombinatorstwa. A tacy pseudo specjaliści jakim jest m.in. Jaruś Z.i jego wierny podnóżek Tołdi ( czytaj Jakubek Z.) z Makowa M. mają bardzo duże wymagania wobec swoich próbkobiorców, a sami mają pełno łajna za uszami. Notoryczne były szkolenia tylko przez telefon, bo oczywiście na nic nie ma czasu, gość jechał pierwszy raz na pobór, przykładowo na basen to dostał instrukcje przez telefon i gotowe, kombinuj i radź sobie. Wyniki wpisuj takie, żeby wszystko się zgadzało i gites mazejon. To wszystko oczywiście działo/dzieje się za przyklaskiem kolejnych "specjalistów" przełożonych z Gdyni. A później żale z rejestracji, że za mało próbek, że źle woda pobrana w butelki, że nie w te butelki ... itp. Także tak jak napisałem na początku, (usunięte przez administratora) pozorantów w kadrze zarządzającej, oni się bawią w zarządzanie, a nie zarządzają. No ale cóż Jaruś ma wyniki, bo wycisnął wszystkie soki ze swoich pracowników i wszystko się zgadza. Szefostwo zadowolone, a Ty czołgaj się czołgaj dalej. Praca mogła by być całkiem znośna, gdyby była lepiej płatna, lepiej zorganizowana, a kierownictwo nie było takimi wrednymi(usunięte przez administratora). Brak pomyślunku, brak higieny, brak normalnych szkoleń, ciągła presja czasu i brak dialogu.
Wypisz, wymaluj do tego co się dzieje pod jurysdykcją Jareczka, a o tym drugim (usunięte przez administratora) szkoda w ogóle pisać, bo gość jest "na stanowisku" ponad stan, ale myślę że do czasu. Jedyne co pozostaje, to sytuacja, że ktoś, chociaż jedna osoba z ekipy tych na prawdę zarządzających przyjrzy się dokładniej jak to wygląda w praktyce z perspektywy próbkobiorcy, mimo tego, że tabeleczki w exelu się zgadzają. Tak czy siak, dobrze że chociaż tu temat został mocno poruszony.
Bardzo duzo pracy, ze nawet nie ma czasu na przerwe i posilek, mizerne zarobki, niejasny program premiowania, nikle zarzadzanie firma brak mozliwosci rozwoju, brak dodatkow typu swiateczne / wakacyjne chociaz na rozmowie kwlaifikacyjnej mi to gwarantowano. Nie polecam !
Jak wygląda praca w Biurze Obsługi Klienta w Tychach? Czy warto aplikować ? Jak zarobki ?
Generalnie większość rzeczy opisywana tutaj dotyczy centrali w Gdyni, która ma "najlepiej". Poczytaj wpisy, żeby samemu stwierdzić że w najlepszym miejscu jest tak źle, to w oddziałach będzie jeszcze gorzej.
Sporo osób pracuje bo jest takie zapotrzebowanie, żeby firma funkcjonowała, ale za to jaka jest rotacja ...
Tutaj się totalnie nie zgodzę. W Gdyni ze wszystkich dostępnych oddziałów to najgorsze miejsce pracy.
Firma ta jest najgorszą na rynku dla pracownika. Zmuszają do pracy za 4-5 osób, ale podwyżka nawet na 100 zł dla nich kosmos. Cały czas wmawiają, że człowiek coś winien im. Nie szanują absolutnie nikogo, czasami każą robić problemy z odbiorem statku, bo klient niema towaru i chcę w taki sposób wygrać trocha czasu. W konfliktach zawszę NIE po stronie pracownika i całą swoją niekompetencję kierowniczą, przekładają na pracownika. (usunięte przez administratora) Do tego zmuszają kontrolerów do wykazania w próbach wyższej jakości niż jest w rzeczywistości! Płaca jest taka, jak minimalna krajowa, więc praca za groszy, a odpowikdalność jako dyrektora.
Nie wprowadzaj czytających w błąd. Twoje zachowanie już dawno zakwalifikowało się do zwolnienia. Większość pracowników to potwierdza. To, że podchodzisz z Ukrainy, a tam jest wojna to nie znaczy , że możesz robić co chcesz . Jak w każdej pracy obowiązują zasady i nie można wyzywać załogi statku tylko dlatego , że kapitan pochodzi z Rosji. Większość pracodawców postapila by identycznie . Poza tym bardzo często nie było Cię na miejscu pracy , a to mówi samo za siebie.
No no, to zdenerwowałaś "pracownika", chyba liźidupona, albo przełożonego, tak się domyślam, i inni potwierdzają, że Cię nie było na stanowisku, ojojoj, i jak Ty się teraz z tym czujesz ? pozbierasz się ? ???? Heja ????
Volodia asem to ty tutaj nie byłeś, mało tego jak się czułeś zmuszany, to po co wracałeś? 180^ Ci się poprzestawiało, to masz problem. Wstyd, że wogóle takie głupoty piszesz. Kariery nie zrobiłeś, dalej też się nie popiszesz. Taki jesteś kompetentny, że skaczesz od firmy do firmy i wszędzie źle cię traktują. Narobiłeś trzody - to może o tym coś napiszesz ? (usunięte przez administratora) w necie ..... w świecie. Byłeś tak blisko trzeba było jechać, a nie zgrywać gieroja pod szyldem firmy. Jeszcze masz okazję, pokaż jaki jesteś chłop zamiast się chować za plecami swoich ziomków panie pro-jaki? Ot tutaj wychodzi cała twoja duma - pokrzyczeć, pogrymasić i tyle go widzieli.
Niski poziom zarządzania i wszechobecny chaos.
Cześć, Jestem stosunkowo nowym pracownikiem i czytając wszystkie komentarze (głównie odnośnie wynagrodzenia) zastanawia mnie jedno. Czy to ludzka pazerność czy też ja miałem szczęście. Ponieważ patrząc na rynek pracy, a także wymagania co do danego stanowiska pracy, uważam, że wynagrodzenie jest adekwatne. Kwot nie chcę rzucać, ale jest znacznie wyższe niż najniższa krajowa na stanowisku młodszego specjalisty. Laptop i telefon służbowy otrzymałem pierwszego dnia pracy, jak również co też jest jakimś plusem w pierwszy dzień pracy otrzymałęm też konto na mybenefit i zasilone punkty (co prawda skromnie, ale są! Nie musieli..). Ogólne wrażenie odnośnie pracy? Pozytywne. Jednakże jak wspominałem jestem, jeszcze nowym pracownikiem i zobaczymy co przyniesie czas :)
Jakie premie ? XD W którejś pracowni istnieją ? Ja tylko słyszałam o premiach ale przy zarządzaniu takim jakie jest obecnie pracownicy nie są w stanie wyrobić normy bo tak system działa :D
Praca w tej firmie to najgorsze co spotkało mnie na zawodowej ścieżce. Nie polecam nikomu. Wpadłam w pułapkę przyjścia na chwilę i zdobycia doświadczenia. Głodowe pensje, brak perspektyw. O podwyżkach można zapomnieć. Ciągłe wmawianie pracownikom, że nie ma pieniędzy w budżecie, bo są kiepskie wyniki. W momencie, kiedy budżet jest wyrobiony ponad normę to raczy się pracowników ciastem - Uczcijmy to jednym wielkim XD. Oszczędza się na takich rzeczach jak artykuły biurowe niezbędne do pracy. Z każdego zamówienia tłumaczysz się co najmniej tak jakbyś zamawiał coś do użytku własnego. Wieczne wprowadzanie pracowników w poczucie winy związane z podstawowymi potrzebami. (usunięte przez administratora) na najwyższym poziomie. Ludzie, szanujcie się i nie rozpoczynajcie przygody z tą firmą. Uwolnienie się z tego (usunięte przez administratora) to ulga. Serdecznie odradzam
Pracuje w Hamilton bardzo krótko ale już udało mi się zauważyć total chaos i nacisk .mój przełożony nie bardzo się mną interesuje szczerze to nie do końca wiem co mam robić.ni3 sądzę że zostanę tam długo
A może specjalnie tak robią żeby zobaczyć czy się zainteresujesz i sam podpytasz o to co robić?
Witam, Mam pytanie jak wygląda praca w Gdyni, w pracowni mikrobiologii? Jakie zarobki ma analityk a jakie specjalista? Jakie są godziny pracy? Widziałam ostatnio że szukali ludzi do pracy... Czy waszym zdaniem warto?
Kazda pracownia pracuje trochę inaczej, to musisz dopytać na rozmowie.Tak, są dwie zmiany od 6 do 14 i od 13 do 21. Zarobki są na każdej pracowni mniej więcej zbliżone z odchylem +/- 300 pln brutto w kazda że stron. Czyli ile? Specjalista zarabia MNIEJ niż kasjerka w Lidlu kilkaset metrow dalej od siedziby Hamiltona. Czy warto chociaż na poczatek? Ptaszyno, czytałaś w ogóle, co tu się wypisuje od maja br?
Pomocni i dobrzy ludzie tam pracują w większości. Niestety marne zarobki. Chyba, że jesteś studentem albo nie masz 26 lat to spoko póki nie skończysz 26 lat ;)
Cześć, Czytam te komentarze,jak tu źle i niedobrze, napisane przez pracownika z wieloletnim stażem. Mimo to, wciąż tu pracujesz! Nikt Nas tu siłą nie trzyma. Znajdź sobie inną pracę. Nie pisz o atmosferze jaka jest super w JSH, bo nie wierze, że tylko dla niej tu jesteś. Przyznaj, że boisz się zmian i liczysz, że ktoś podejmie decyzje za Ciebie. Nie- nikt tego za Ciebie nie zrobi. Życie jest tylko jedno, może czas na zmiany? :)
"Znajdź sobie inną pracę." Czy to oficjalne stanowisko firmy? Jak się nie podoba, to wypad? Faktycznie "pozytywna myśl". "Czas na zmiany", to obecnie motto u większości pracowników, więc spokojna Twoja rozczochrana. ;)
no ale ty też tutaj pracujesz, wiec nie może być tak źle w sumie jak piszecie, sporo pracowników firma ma i nie odchodzą zbiorowo ??
Nie odchodzą zbiorowo i to jest argument? Ale.srednia rotacja co trzy miesiące to już nie jest zbiorowo? Dziecko, zejdź na ziemię
Pracownicy według Dyrektora nie odchodzą niby zbiorowo ale jeżeli w ciągu 3 miesięcy potrafi złożyć wypowiedzenie 10 osób a w ciągu roku wymienić się połowa pracowni to chyba coś gdzieś nie działa ;) Na pewno zarobki bo te to żart.
Kontroler cargo nadzór nad ładowaniem zboża w porcie po 12h stawka 20brutto/h śmiech na sali
Planują zabrać jeden z nielicznych "benefitów", który trzyma ludzi w tej firmie. Elastyczny czas pracy. Spóźnisz się prze korki na obwodnicy ? Uciekł ci autobus? Korki na Spacerowej ? Musisz podjechać odebrać dziecko z przedszkola? Chcesz dokończyć pracę biurową po pracy? Zapomnij, masz być 7-15 Powodzenia wszystkim matkom z dziećmi ;) Będziesz o 6:45 ? Zapomnij, czekaj pod wejściem 15 min. Pół Labu przyjedzie na 7, nikogo nie obchodzi, że spóźnisz się przez kolejkę pod wejściem. pzdro ;)
Tylko, że ich rozwiązania nie mają się nijak z elastycznym czasem pracy. Było to mówione podczas spotkań z Kadrami. Wtedy one gadały swoje, a potem rozliczanie pracowników było całkiem inaczej. Generalnie chodzi o to, żeby w pracy siedzieć najlepiej non stop i nie wyjść przed wydaniem sprawozdań oraz przed pracownikami BOK, których pytania nie poczekają do kolejnego dnia.
Tośka, to znaczy, że jak masz dziecko to godziny pracy masz mieć krótsze i że kodeks pracy Cię nie obowiązuje?????
Toście bardziej chodziło, że kiedyś był elastyczny czas pracy, czyli trzeba było było rozpocząć pracę między 6:00 a 8:00, więc można było odwieźć dzieci do szkoły czy przedszkola. Nie było to sztywne, a nikomu taki układ nie przeszkadzał przez bardzo długi czas.
Na jakie zarobki może liczyć analityk w pracowni chromatografii cieczowej w Gdyni? Nie znalazłam wśród komentarzy odpowiedzi :(
Rozmowa rekrutacyjna w tej firmie to masakra. Dziewczynka czyta pytania z kartki, rozmowa ma charakter godzinnego przesłuchania, najlepiej żeby kandydat odpowiedział na ich pytania i wstrzelił się w klucz odpowiedzi. W żaden sposób nie zachęcili mnie do podjęcia tam pracy, niczym nie zachęcili, powiedzieli o firmie może ze 3 zdania. Pani z HR na rozmowie wspomina, że zawsze dają informację zwrotną, w moim przypadku nie dostałam nawet maila z podziękowaniem za udział w rekrutacji i odpowiadanie na sztywno na pytania z kartki. Cieszę się ze pracy nie dostałam, ta rozmowa na długo pozostanie w mojej pamięci
Jedyną dobrą rzeczą, którą mogę powiedzieć o tej firmie są ludzie, których można poznać. Na tym lista pozytywów się kończy. Na każdym kroku słyszy się od przełożonych o zbyt niskim budżecie co wiążę się z brakiem podwyżek. Zgodnie w myśl idei zarządzających- lepiej zatrudnić kogoś tuż po studiach za 3000 brutto i najwyżej po kilku miesiącach znaleźć nową owieczkę. Wszędobylskie poszukiwanie oszczędności na każdym kroku. Żeby dostać telefon czy laptop do pracy trzeba miesiącami chodzić za przełożonym, a i tak nie ma pewności że dostaniesz. Firma próbuje kreować się na korporację, a wychodzi najgorsze możliwe połączenie- pseudo korporacja. Jeszcze jakiś czas temu można by powiedzieć, że na początek jako zdobycie pierwszego doświadczenia Ok, ale teraz to już chyba tylko dla desperatów.
Niestety, przez dużą rotację ponosimy straty w klientach i jakości wykonywanych usług. Może kierownictwo powinno zwrócić swoje oczy na ten problem? Cięcie budżetu kosztem pracowników, podczas gdy klienci z nas rezygnują, bo nie ma z kim rozmawiać? Ustalają zasady współpracy, po czym zmienia się opiekun, świeży pracownik jest niedoszkolony, ucieka po trzech miesiącach i tak w ciągu pół roku jeden klient ma trzech opiekunów, z czego tylko jeden wypracował warunki, reszta ich nie była w stanie utrzymać. Mam cichą nadzieję, że Zarządzający czytają te opinie i spędzą trochę czasu na refleksji. Każdy potrzebuje motywacji do pracy, dobra atmosfera i zdobywanie znajomości może i zredukują nieco stres związany z obowiązkami, ale nie opłacą rachunków. Potrzebujemy tej przysłowiowej marchewki na kiju, a oferujecie nam jej papierową atrapę. Poziom frustracji narasta, rozmawiamy ze sobą jako pracownicy i uwierzcie, na palcach jednej ręki można policzyć osoby zadowolone z obecnej sytuacji.
Pięknie to napisałaś i niestety, ale to jest wszystko prawda. Zarządzający o wszystkim wiedzą, ale upychają kieszenie, póki się jeszcze da. W mojej już byłej sekcji w przeciągu jednego roku odeszli wszyscy, zarówno Ci którzy zaczynali ze mną kilka lat temu jak i pozostali, którzy wytrzymywali bardzo krótko. A zaczęło się pier...od tej wspaniałej Synergii, pojawił się nowy Kapo(nierób i ślizgacz nr 1) i rozpoczął się zjazd po równi pochyłej, ku chwale H...
Także doszły do mnie słuchy że z mojej sekcji/l praktycznie w jednym momencie odeszli wszyscy..chyba w porę trzeba uciekać..
Po dzisiejszym spotkaniu z HR dotyczącym nowego benefitu postanowiłam wydać opinię na temat tej firmy. Pracuję w niej od kilku lat. HR Business Partner wypominał pracownikom, że na medicover rocznie przeznaczają 1 mln zł, tłumacząc to, że nie przeznaczą żadnych środków dodatkowych na system kafeteryjny, który tak szumnie wprowadzili nazywając to sukcesem. Droga Pani Magdo, milion zł rocznie na opiekę zdrowotną dla tak dużej korporacji to jest nic. Wprowadzenie nowego "benefitu" doskonale opisuje sytuację i nastawienie firmy do pracowników. Zabrali bony świąteczne, dofinansowanie do kolonii dla dzieci, zwiększając pulę na wczasy pod gruszą, ale niewykorzystane środki przepadają i nikt do końca nie wie, co się z nimi dzieje. Polityka HRów jest bardzo niejawna i krzywdząca. Jeśli chcesz skorzystać z nowego benefitu, musisz zrezygnować z dotychczasowych. Jeśli do tej pory nie korzystałeś z prywatnego ubezpieczenia to środki, których nie wykorzystałeś również rozpłynęły się w eter. W firmie zarabia się katastrofalnie mało. Budżet na stanowisko biurowe, na poziomie specjalisty w danej dziedzinie to około 4000 zł BRUTTO. Dla kontrastu- osoby na stanowisku kierowniczym wystawiające fakturę za swoje usługi mogą liczyć na 20 tys zł netto wzwyż. Cyrki na zasadzie zakazu kupowania żółtych karteczek i długopisów też się zdarzały. Można pracować zdalnie lub częściej hybrydowo, ale pracodawca nie dopłaca do prądu czy internetu. Pensja nie drgnie w obliczu inflacji, na to nie ma co liczyć. Atmosfera w biurze i wśród pracowników to tak naprawdę jest jedyne, co mnie tam trzyma. Współpracownicy są bardzo przyjaźni, nie ma podkopywania pod sobą dołków, wszyscy się wspierają. Nie napiszę, który dział lub działy, żeby choć trochę zachować anonimowość. Jeśli chcesz zdobyć doświadczenie i traktować tę firmę, jako przystanek, a masz partnera, który zarabia dobrze, to okej. Jednak dla osoby samotnej praca tutaj niestety nie zagwarantuje minimum do przeżycia. Nie ma reguły, czy potrafisz walczyć o swoje, że nie siedzisz jak mysz pod miotłą i nie prosisz się o podwyżki motywując wynikami, zawsze zderzysz się ze słowem "budżet", że go po prostu nie ma. Bolączką tej firmy jest również chaos informacyjny. Nie ma czegoś takiego jak onboarding pracownika, szkoleniem obciążani są pracownicy, bez wiedzy co tak naprawdę ma robić nowa osoba. Informacje przekazywane są na zasadzie głuchego telefonu w pomieszczeniu socjalnym, które nota bene jest maleńkie. Wybudowano nowe biuro w Warszawie, tym czasem w niektórych oddziałach ludzie nie mieszczą się w pomieszczeniach, brakuje biurek. Ogólnie sytuacja firmy jest tożsama z sytuacją państwa. Zmiany przypominają polski ład, nic więcej dodawać nie trzeba.
Zwikszona pula na wczasy to pic na wodę...Trzeba podać zarobki całej rodziny więc chyba nie wiele osób załapie na więcej niż 500 zł...
Część ludzi rezygnuje z długiego urlopu, bo i tak nie dostanie dofinansowania. Wczasy otrzymają osoby rozliczające się same i te z dziećmi. Niestety osoby w małżeństwie bez dzieci nie dostaną nic.
@Pracownik Biurowy absolutnie się z Tobą zgadzam, nic dodać nic ująć. Mamili nas przez miesiące pakietem benefitów, a na dzisiejszym spotkaniu dostaliśmy obuchem w łeb. Próbują robić z nas idiotów!!! Pracuję w tej firmie kilka lat, myślałem, że już mnie nic nie jest w stanie zdziwić, a jednak... Chyba czas na zmianę pracy. Jedyne co w tej firmie jest dobre, to atmosfera, którą sami tworzymy.
Niestety w 100 % się z Toba zgadzam… Pani Magda S. starała sie zamydlić oczy wszystkim takimi bredniami. Jestem totalnie rozczarowana postawa firmy. Macie super pracownikow, wykwalifikowanych i zamiast w nich inwestować to sprawiacie że powoli wstyd się przyznawać gdzie się pracuje. Zabieranie i tak bardzo rzadkich benefitów w postaci bonów czy dofinansowań, teksty ze jak zrezygnujecie z ubezpieczenia na życie to wtedy dostaniecie 37 zl miesięcznie na system benefit… poważnie??? Chyba ze to byl spóźniony żart prima aprilisowy bo az ciężko w to uwierzyć. Jeszcze rozumiem jakby się kokosy zarabiało ale pensja specjalisty ociera się o minimalna krajową. Jedyne co trzyma w tej firmie to zgrana ekipa która się wspiera. Drogi zarządzie oczekujecie niewiadomo jakich wyników nie dając wiele w zamian. Jasne, że można odejść i szukać lepiej płatnej pracy z fajnymi benefitami. Chyba do tego dążycie a szkoda.
Nie, zdecydowanie nie. Ale załóżmy, że masz męża/żonę, który/a zarabia więcej i nie macie dzieci. Wówczas dochód na osobę wychodzi większy i wczasy pod gruszą się nie należą.
Widzę nie tylko ta firma prowadzi szkolenia na podstawie "głuchy telefon". Pracuje jako ślusarz-spawacz w innej firmie w Gdyni gdzie takie szkolenia nie można nazwać nawet szkoleniem bo nie ma na to czasu. Odbywa się to w taki sposób. Przychodzi nowy spawacz świeżo po kursie. Firma przydziela starszego pracownika o większym stażu do nowego pracownika, dostaje dodatek mentorski. Po czym planuje po 100% roboty do przerobienia dla szkolącego i szkolonego. Więc szkolący nie ma czasu żeby wytłumaczyć roboty nowemu bo ma swoją robotę do zrobienia. Po czym firma ma pretensje o to że się nie wyrabia normy. Więc koło się zamyka. Żyjemy w tak posranych czasach że korporacje kładą nacisk na jedno. Więcej, szybciej. Po czym zachodzą w głowę dlaczego jest tak dużo wypadków w firmie albo dlaczego produkty są słabe jakościowo. Na koniec mam apel do wszystkich pracodawców. Pracodawco to jak będzie wykonany produkt zależy w głównej mierze od Ciebie. Jeżeli chcesz żeby produkt był dobrej jakości, wykonany starannie a Twoi pracownicy pracowali bezpiecznie to daj im na to czas. Im bardziej będziecie kładli nacisk czasowy na pracownika tym produkt będzie gorzej wykonany a wypadków w pracy przybędzie.
Żeby jeszcze 'dodatek mentorski' był. U nas szkolisz nowych za (usunięte przez administratora) - fajnie, gdyby jeszcze nowy nie uciekł po 3 m-cach :p
Nawiązując do wcześniejszych komentarzy, polecam "kadrze" zarządzającej zapoznać się z tym artykułem. Oto ciekawy fragment: "Lojalność i szacunek powstają w wyniku wspólnych doświadczeń. Za każdym razem, gdy kierownik wydawał mi polecenia i brał na siebie odpowiedzialność za moją pracę, czułem do niego głęboką niechęć. Nie wynikało to z jego osobowości czy egoizmu, ale z tego, że naprawdę nie wiedziałem, czym w ogóle zajmują się przez cały dzień. Znacznie zdrowszej i bardziej produktywnej dynamice sprzyjałaby relacja, którą nazywam roboczym zarządzaniem. W tym scenariuszu menedżerowie są w rzeczywistości superpracownikami, którzy są lepiej wynagradzani nie tylko dlatego, że kierują strategią swojego zespołu, ale również dlatego, że wiedzą, co tak naprawdę robią pracownicy. Zamiast arbitralnych warstw nieprzejrzystego zarządzania, tworzy to kulturę wspólnej produkcji, w której zwycięstwa świętuje się w gronie równych osób, a nie raportów, z kolei straty są rozumiane i traktowane z prawdziwą empatią." (usunięte przez administratora)
Nie wierzę, że w tej firmie coś się poprawi. Nie wiem czy to efekt nowych Dyrektorów i Właścicieli, czy może efekt domina o którym zawsze wszyscy ostrzegali - "góra" (poza wyjątkami) nie potrafi zrozumieć, że nie jesteśmy produkcją, tylko laboratorium badawczym, tu jest praca umysłowa, a nie praca odtwórcza. Tu jest LAB, a nie Korpoświat. Można napisać 500 instrukcji, 100 procedur, 50 lean'ów - a i tak nie zastąpi do doświadczenia. A jak już chcemy na siłę korpo, to miejmy pensje jak w korpo... ;) Nikt nie słucha analityków. Obiecanki bez pokrycia. Kierownicy i Leaderzy zamiast zajmować się utrzymaniem jakości i skupieniu się na pracy laboratoryjnej, budowaniu zespołu - wypełniają tabelki dla Pana W., czy oby na pewno jest to zadanie dla kierowników/leaderów? Czy czysta spychologia obowiązków? Odchodzą bardzo kluczowe osoby, ogromny cios dla firmy. A do odejścia szykują się kolejne. Brawo ! :) Pani z HR totalnie się ośmieszyła na spotkaniu z pracownikami, olewackie podejście Pana W. - "mamy tylko 5 min na pytania", to nic, że przez godzinę gadali o niczym ;) ale przecież "szanujmy swój czas" ;) Reasumując: firma, gdyby tylko skupiła się na rozwoju pracowników mogłaby spokojnie być liderem badań na rynku europejskim. Zaplecze jest ogromne, możliwości jest multum. Co mamy aktualnie? Janusza biznesu, pracownik kluczowy na ostatnim miejscu w hierarchii, czego efektem jest utrata kluczowych klientów i analityków. Prosta korelacja, żadna filozofia.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w J.S. Hamilton Poland S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy J.S. Hamilton Poland S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 128.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w J.S. Hamilton Poland S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 80, z czego 9 to opinie pozytywne, 57 to opinie negatywne, a 14 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!