Ta firma to największa porażka! A teraz merytorycznie do konkretów: 1. Rotacja ludzi tak duża niejedno państwo na mapie (w ciągu miesiąca potrafi kilka zwolnień polecieć) - to bezpośrednio wpływa na całość 2. Zarząd nie chce zapłacić nawet 300zł brutto więcej pracownikowi co coś wie i popracował już z jakiś rok (co tutaj ma status "weterana"), co bezpośrednio przekłada się na rotację (patrz punkt 1) 3. Ludzie nazywani "specjalistami" mają po kilka miesięcy doświadczenia tutaj (patrz punkt 1) 4. Jako nowy pracownik, który nie ma szkoleń wew. (od razu zaczynasz pracę bo nie ma ludzi i wszystko się sypie), a o zew. nie wspomnę (szkoda kasy firmie) stajesz się w 3 miesiące (okres próby) "specjalistą" 5. Tak zwani "specjaliści" szkolą nowo zatrudnionych pracowników, którzy zaraz się zwalniają i całość zatacza koło (patrzy punkt 1) 6. Brak ludzi powoduje zrzucanie obowiązków na pozostałych pracowników co przekłada się na NIEWYOBRAŻALNY chaos w tej firmie, a oczekują od ciebie, że wszystko będziesz robić bez pomyłki 7. Wynagrodzenie żenujące 3-3,5k na rękę, zupełnie nie adekwatne do wykonywanej pracy 8. Brak jakichkolwiek bonusów pieniężnych, nawet paczki świąteczne usunięte 9. Toksyczna atmosfera wynikające z ciągłych napięć w pracy po mało ludzi, za dużo obowiązków, naciski z góry (patrz wszystkie punkty wyżej) 10. Na sam koniec ostrzeżenie - jeśli ktoś chce tutaj pracować to NIE brać żadnych dodatkowych czynności, NIE angażować się i od razy WYCHODZIĆ po 8h bo inaczej nie będziecie mieć czasu na zrobienie swoich czynnośći bo (punkty 1-9) i skończycie w nadgodzinach, za które często nie chcą płacić. Amen.
KW, wszystko w punktach wyżej jest opisane. Ta firma po prostu płaci mniej niż firmy konkurencyjne (laboratoria). Oczywiście po okresie próbnym możesz próbować negocjować umowę, ale nie ma na to szans jak pracownik z dużo dłuższym stażem nie może się doprosić o 300-500 zł BRUTTO. Firma się nie zgodzi i bierze kogoś innego (świeżak student), który się zgodzi i tak cały czas. Szkolenia ludzi za pieniądze? Staram się w tym momencie powstrzymać od śmiechu - masz obowiązek szkolić nowych i jeszcze wywiązywać się ze swoich obowiązków. Nie muszę mówić, że przy tym co w tej firmie się dzieje to jest pic na wodę (szkolenie), a straszny chaos w obowiązkach dla osoby szkolącej (punkty w poście wyżej). Czy wpis w CV coś daje, oczywiście, że daje bo zawsze to doświadczenie zawodowe, ale jak możesz w tym czasie pracować w lepszym miejscu, na lepszych warunkach i za lepszą stawkę to chyba nie trzeba tego tłumaczyć. Ta firma po prostu działa tragicznie bo robi wszystko źle względem filaru - personelu i ludzie uciekają z minuty na minutę.
Miałem okazję pracować również u konkurencji, na tle której praca w Hamiltonie wypada znacznie lepiej. Zmiany nie żałuję. Plusy: + organizacja pracy (każdy wie co ma robić), + komunikowanie oczekiwań i celów (częste spotkania), + jasne zasady wypłacania premii co kwartał, + fajny zespół.
1. To różnie bywa bo jednej osoby częściej nie ma niż jest, druga to co chwile z byle powodu L4, trzecia często, ale większość jest. Generalnie chodzi o całokształt - L4 + liczne zwolnienia i co chwilę czujesz, że pracujesz za kogoś ciągle. 2. Tak, moim zdaniem totalnie odrealnione to jest bo czytają z karteczki, że efektywność x% i inne blablabla, a jak się mówi o rotacji to nie ma, a na spotkaniach z ziomkami "szychami" to leci, że rotacja to 3%... Po prostu zakłamanie rzeczywistości i wyzysk tych, który ze swoich powodów są i pracują. 3. Odpowiedzcie sobie sami, czy warto pracować cieżko, jak dużo osób w tej firmie na wyje... i dostaje tyle samo, a nawet więcej pieniedzy?
Nie polecam pracy w Hamiltonie przy Ulicy Helskiej w Gdyni. Moim zdaniem jest to bardzo toksyczne środowisko, współpracownicy codziennie obgadują siebie nawzajem i wytykają każdy najmniejszy błąd. Kierownictwo nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje i jak niektórzy pracownicy traktują zarówno kolegów z pracy jak i osoby testujące. Frustracje potęgują słabe zarobki, które są zdecydowanie zbyt niskie co do odpowiedzialności oraz ilości powierzonej pracy.
Nie pracowałam akurat na Helskiej, miałam przyjemność chodzić jako tester kosmetyków. Czułam się obgadywana i czuć taką właśnie atmosferę w powietrzu. Ciągle nowi pracownicy, za każdym razem ktoś inny mnie obsługuje, nawet na UV.
Jak wygląda praca na stanowisku Analityka? Czy warto rekrutować?
(usunięte przez administratora)łaska 300zł brutto (usunięte przez administratora) Oni nawet tylu nie chcą dać bo po co? Przyjdzie ktoś inny za -300zł brutto pracować i po sprawie. Tak to już dzisiaj wygląda, wiedza jest nieopłacalna. Zmieniajcie branże bo do końca życie będziecie pracować lekko powyżej minimalnej,
Najgorsza praca w jakiej byłam. W każdej proste pracy z człowiekiem traktują lepiej. Zwolnienie polegało na tym, ze po prostu nikt do mnie nie napisał o dalsza dyspozycyjność. Nadal mam kartę do wejścia xd. Żenująca atmosfera, pracownicy otwarcie mowie do ciebie z przezwiskami - tak jak było pisane wszyscy pracownicy się obgadują. dosłownie osoba 1 wychodzi z kuchni - obgadują ja, wraca 1, a wychodzi osoba 2, obgadują osobe 2. Zatrudniają jakieś 10 osób na miesiąc (pracownia zbożowa). Nie polecam, a zwłaszcza studentom , dla których jest to pierwsza praca "w zawodzie". Bardzo zniechęca do dalszej pracy.
Jeżeli chodzi o zbożówke w Gdyni to totalnie się zgadzam. Pełno obgadywania i kierowniczka nic lepsza. Nie polecę nawet najgorszemu wrogowi
I często takie zwolnienia związane z brakiem kontaktu się zdarzają? To na jakiej umowie przyjmują początkowo? Bo w ogłoszeniu czytałam, że jest umowa o pracę, a to co opisujesz brzmi jak zlecenie. A ja studentką już nie jestem, więc zależałoby mi na stałej umowie.
A ja polecam. Mimo dużej ilości pracy kierownictwo idzie na rękę i zawsze można się dogadać. Dobrze wspominam to miejsce jako swoją pierwszą pracę w zawodzie.
Kierowniczka faktycznie jest wyjątkowo nieprzyjemna, niefachowa, nie nadaje się na to stanowisko. Do tego plotkuje, obgaduje i wywyższa się ośmieszając się
Właściwie to ja mam mieszane uczucia, bo zdania odnośnie pracy są bardzo podzielone. Mam przed oczami właśnie to ogłoszenie i potrzebują kogo od zaraz, więc właściwie od kiedy mogłabym zacząć? Piszecie o trudnej kierowniczce, ale mimo wszystko firma zapewnia o dobrej atmosferze wśród zespołu...
Nie polecam, wyzysk, tyranie na nadgodzinach kiedy kierownictwo nic nie robi, obgadywanie. W skrócie - wszystkie negatywne opinie wcześniej są jak najbardziej prawdziwe
Jeszcze kilka dni jest ważne ogłoszenie o pracę dla księgowej i jeszcze zdążę się rozeznać. Najpierw napisane jest, że można pracować hybrydowo, a potem, że zdalnie. Niech ktoś mi to wyjaśni, jak to w końcu jest? Jeśli już taki pracownik wykonuje obowiązki z domu to dostaje cały sprzęt np. laptop, telefon itp?
Jak wygląda praca na stanowisku Analityka? Czy warto rekrutować?
Opłaca się pod względem zdobycia doświadczenia. Jeżeli to Twoja pierwsza praca po studiach, to jak najbardziej. Zdobądz doświadczenie i uciekaj, bo raczej nie wyżyjesz z tej pensji.
Czyli jaka jest kasa na tym stanowisku? I jaką dają umowę? Da się faktycznie tak szybko odejść, w umowie nie ma jakiegoś długiego okresu wypowiedzenia?
zalezy gdzie trafisz, w laboratoriach klasyki zarobisz grosze i nie ma co na awans liczyc (niby dostaje sie specjaliste ale robisz praktycznie to samo), w instrumentalnych, non food zarobisz troche wiecej i mozesz awansować. im wiecej wynegocjujesz na poczatek tym lepiej. srednio to jakies 3200-3400 netto co w dzisiejszych czasach śmiech na sali, zdaza sie mniej, zdaza sie wiecej. Ogolnie jak mieszkasz sama to przy obecnych cenach najmu zycie na granicy przezycia. lepiej wziac umowe na 1rok, po roku zawsze te 200-300 zl brutto mogą dorzucic.
Od razu uciekać z tej firmy. Proponuję poczytać co się tam wyprawia bo już wystarczająco dużo tutaj napisali. A co do podwyżki? Oni nie dają podwyżek, biorą tego co chce mnie kosztem wiedzy i doświadczenia. Tragiczne miejsce...
Zgodnie z obowiązującymi przepisami kodeksu pracy, podczas pracy powyżej 8 godzin i w czasie mrozów pracodawca zobowiązany jest zapewnić posiłki pracownicze. Ze względu na specyfikę branży cargo, wszystkie konkurencyjne firmy wypłacają pracownikom specjalny dodatek/bony a pracownikom laboratoriów dowożony jest catering. Dyrektor oddziału w Szczecinie sprytnie obszedł ten przepis przywożąc dzisiaj do biura najtańsze zupki w proszku. Kilka lat temu podobnie obchodził przepisy przywożąc do biura zlewki po skiśniętej zupie z podstawówki SP35. Chociaż ekscesy tego Pana notorycznie podpadają pod kryminał to większość z nas się z tego śmieje i nikt z nas nie chce zmiany dyrektora bo jego infantylność, lenistwo i brak kontroli nad oddziałem zapewnia każdemu spokój i wolną rękę w pracy
(usunięte przez administratora)łaska 300zł brutto (usunięte przez administratora) Oni nawet tylu nie chcą dać bo po co? Przyjdzie ktoś inny za -300zł brutto pracować i po sprawie. Tak to już dzisiaj wygląda, wiedza jest nieopłacalna. Zmieniajcie branże bo do końca życie będziecie pracować lekko powyżej minimalnej,
Kiedy będą obiecane podwyżki? Wszystkie firmy dają co roku cokolwiek. Jesteśmy przecież nr 1 Lab, pracy dużo. Do kogo płynie kasa ?
Chcesz więcej kasy? Zmień prace, tutaj na to nie licz. Rzuca ewentualnie 300 brutto i nara.
O, super, że wgl firma obiecywała podwyżki. Czy to były tylko obiecanki, że takie będą, czy były jakieś detale, np. ile kasy dostanie się na konkretnych stanowiskach? I czy jak już są podwyżki w firmie, to one tycza się ludzi na UoP, czy jak kto s na zleceniu lub b2b to też są tym objęci?
A myślicie, że Firma jest biedna? Że nie mają na tyle kasy żeby dać każdemu podwyżkę? Wszyscy by dostali i ucichli. Nawet jeśli handlowcy sporo by zarabiali to nie jest to połowa zatrudnionych. Jaka jest polityka Firmy? Prezes wszystko sobie zgarnia?
Czy w Hamiltonie można liczyć na premie? Za jakość, ilość, staż, osiągnięcia, frekwencję? Jednym słowem wyniki (exelowskie)
Podwyżki? Były obiecane w lipcu i były maile z informacja, że będą w styczniu. Mamy luty i informacje, że podwyżek nie będzie. Jak zwykle...... najnizsza krajowa 2x w roku w górę...
Hmmm to zastanawiam się, czy firma nie daje podwyżek, bo np. inwestuje nadwyżki w usprawnianie firmy? Gdzie ta kasa wypracowana idzie, do kieszeni szefostwa, czy właśnie ulepszenie samej firmy?? Poza informacją, że nie ma podwyżek, to był tłumaczenia, dlaczego?
Sprawa jest prosta. Jeśli będziemy płacić mniej, nadgodzin nie wypłacimy to: ktoś, kto tak ładnie to skleja, będzie miał tą kasę na swoim koncie. Robota zrobiona. A góra z premią. Proste.
Kogo obchodzi ile kasy władowane jest w firmę (sprzęt, remonty) jak płacą pracownikowi najniższą stawkę i zatrudnają co chwilę nowych (co mądry od razy się zwalnia) i wyniki wydawane są przez ludzi z minimalnych przeszkoleniem? Prościej - sprzęt super, badania tragedia jaki w tym sens? Nawet firma za miliardy będzie picem na wodę jak badanie robi student a nie osoba z kilkuletnim doświadczeniem. Ta firma to totalne nieporozumienie i robienie w konia klientów.
Ile maksymalnie udaje się przepracować nowej osoby i na jaki czas dostaje się umowę, że ludzie tak chętnie rezygnują? Takie wieloletnie osoby też mają płacone najniższą stawkę czy z racji stażu dostają lepsze pieniądze?
Poczytajcie opinie bo po co pisać 100 raz to samo - rotacja ogromna (kilka miesięcy średnio się pracuje, po roku to już szacun), podwyżki? Po 2-3 latach 500zł brutto...
Zgodnie z obowiązującymi przepisami kodeksu pracy, podczas pracy powyżej 8 godzin i w czasie mrozów pracodawca zobowiązany jest zapewnić posiłki pracownicze. Ze względu na specyfikę branży cargo, wszystkie konkurencyjne firmy wypłacają pracownikom specjalny dodatek/bony a pracownikom laboratoriów dowożony jest catering. Dyrektor oddziału w Szczecinie sprytnie obszedł ten przepis przywożąc dzisiaj do biura najtańsze zupki w proszku. Kilka lat temu podobnie obchodził przepisy przywożąc do biura zlewki po skiśniętej zupie z podstawówki SP35. Chociaż ekscesy tego Pana notorycznie podpadają pod kryminał to większość z nas się z tego śmieje i nikt z nas nie chce zmiany dyrektora bo jego infantylność, lenistwo i brak kontroli nad oddziałem zapewnia każdemu spokój i wolną rękę w pracy
Ten pan to Marek O. Najbardziej niekompetentna osoba z jaką miałem nieprzyjemność współpracować. Oszukiwanie pracowników na „nie da się” oraz marginalne oszczędzanie na wszystkim. Przywożenie zimnych zlewek zupy to nie kłamstwo. A gdy pracownicy pytali się jak oni mają to sobie zagrzać to z uśmieszkiem mówił żeby rozpalić sobie ognisko. Może @Pracodawca w końcu by się zainteresował jakie cyrki odstawia ten Pan w Oddziale Szczecin??
Gościu, przestań bronić tej upadłej i gnijącej od podstaw firmy bo to żenujące. 95% komentarzy odnośnie tej firmy jest negatywna, nie trzeba być mistrzem dedukcji by zrozumieć, że to(usunięte przez administratora) Pracowałem tam i to co się wyprawiało bo przechodzi standardy dobrego smaku, a szkoda siebie traktować w ten sposób za marne pieniądze, które tam płacą.
Firma dopiero co zaczęła rekrutacje, szukają nowej osoby jako analityk w pracowni mikrobiologii. Szukam info o onboaridngu. Sami podali, że jest tu pakiet szkoleń stanowiskowych wewnętrznych. Wiecie, jakie sa to szkolenia? Czy jest też szkolenie z bhp z uwzględnieniem zaznajomienia z architekturą budynku na wypadek, jakby trzeba była szybko go opuścić?
(usunięte przez administratora)
Dobra rada! Nie widać (patrząc dale)j nic lepszego. Dalej obietnice jutro za tydzień za miesiąc. Deszcz zimą pewniejszy niż lesze jutro w Hamiltonie •
Hamilton to tonący okręt, dla którego nie ma już ratunku. Pracownikom różnych działów (handel, obsługa klienta, eksperci, kierownicy, dyrektorzy) właśnie oferuje się do podpisu zakazy konkurencji, bo nie mają innych metod zatrzymania rotacji. Są naiwni jeśli myślą, że pracownicy je podpiszą. Chyba każdy wie, że pracownik NIE MA OBOWIAZKU PODPISANIA UMOWY O ZAKAZIE KONKURENCJI.
Uff, jak dobrze, że uciekłem z tego miejsca przy pierwszej dobrej okazji. Nie dajcie się im, nie warto. Szanujcie się ludzie!
Nie wprowadzaj ludzi w błąd, niepodpisanie umowy o zakazie konkurencji może być podstawą wypowiedzenia umowy o pracę. Więc niejako jest obowiązkowe
Powodzenia! Jak firma daje Ci taki papier to znaczy tylko jedno „uciekać”. Szukają dosłownie więźniów w tej firmie, co za absurd i bezczelność!
Ok, na jaki okres podpisywany jest ten zakaz konkurencji? To są tygodnie, miesiące? I jeszcze jedno, jak rozumiem, w tym czasie firma płaci pensję, skoro pracownik nie może podjąć innego zatrudnienia? A benefity też w tym okresie obowiązują?
Ta firma to największa porażka! A teraz merytorycznie do konkretów: 1. Rotacja ludzi tak duża niejedno państwo na mapie (w ciągu miesiąca potrafi kilka zwolnień polecieć) - to bezpośrednio wpływa na całość 2. Zarząd nie chce zapłacić nawet 300zł brutto więcej pracownikowi co coś wie i popracował już z jakiś rok (co tutaj ma status "weterana"), co bezpośrednio przekłada się na rotację (patrz punkt 1) 3. Ludzie nazywani "specjalistami" mają po kilka miesięcy doświadczenia tutaj (patrz punkt 1) 4. Jako nowy pracownik, który nie ma szkoleń wew. (od razu zaczynasz pracę bo nie ma ludzi i wszystko się sypie), a o zew. nie wspomnę (szkoda kasy firmie) stajesz się w 3 miesiące (okres próby) "specjalistą" 5. Tak zwani "specjaliści" szkolą nowo zatrudnionych pracowników, którzy zaraz się zwalniają i całość zatacza koło (patrzy punkt 1) 6. Brak ludzi powoduje zrzucanie obowiązków na pozostałych pracowników co przekłada się na NIEWYOBRAŻALNY chaos w tej firmie, a oczekują od ciebie, że wszystko będziesz robić bez pomyłki 7. Wynagrodzenie żenujące 3-3,5k na rękę, zupełnie nie adekwatne do wykonywanej pracy 8. Brak jakichkolwiek bonusów pieniężnych, nawet paczki świąteczne usunięte 9. Toksyczna atmosfera wynikające z ciągłych napięć w pracy po mało ludzi, za dużo obowiązków, naciski z góry (patrz wszystkie punkty wyżej) 10. Na sam koniec ostrzeżenie - jeśli ktoś chce tutaj pracować to NIE brać żadnych dodatkowych czynności, NIE angażować się i od razy WYCHODZIĆ po 8h bo inaczej nie będziecie mieć czasu na zrobienie swoich czynnośći bo (punkty 1-9) i skończycie w nadgodzinach, za które często nie chcą płacić. Amen.
Popieram każdy punkt w 100%. Byłam tam prawie rok, jeszcze nigdy nie czułam się tak zmęczona, niedoceniona i zmarnowana jak w tej pracy. Zmieniłam na inną, podobna branża, zarobki na start lepsze, bliżej i od razu lepiej się czuję... Tak się nie da normalnie pracować.
Dokładnie! Ja tam pracowałem pol rok, to tam się działo to czarna komedia. 1.Dziewczyna mnie szkoli i za dwa tygodnie się zwalnia. Kolejna osoba mnie szkoli o za miesiąc się zwalnia. Potem mówią, że ja już wszystko wiem i teraz ja mam szkolić nowych… 2. MASA studentów, to jest dosłownie szok, jak taka firma może wydawać wynik gdzie połowa pracowników to osoby z zerowym lub minimalnym doświadczeniem. 3. Ludzie tal się śmieje, że sami żartują jak bardzo zlewają na te badania „jaka firma taki wynik” 4. Szkoda mi czasu dalej pisać - oszukujcie innych ofert bo tutaj popracujecie z pol roku i będziecie dostawać tylko emaile o zbiórce na upominek dla osoby, która się znowu zwalnia.
Nic odkrywczego nie dodam, ale to co pisze większość to prawda. Sama byłam tam ponad rok, czasami było ok, ale zaraz się ktoś zwalniał i tak cały czas. Po roku miała dość „szkolenia” nowych osób, które i tak zaraz się zwalniają. Ofert na rynku jest dużo, ludzi z wiedza jest dużo, trzeba tylko trafić w dobre miejsce - zmieniajcie prace jak widzicie, że taka firma działa jak działa. Wyjdzie wam to na dobre!
Ehh, nic w tej firmie się nie zmieniło i nigdy się nie zmieni. Pracowałam tam rok i nie wytrzymałam dłużej. Praktycznie wszystko wyżej zostało opisane, zmieniłam pracę i po dwóch latach jest tak samo. Matko, co to jest za miejsce. Pozdrawiam osoby tam pracujące i życzę więcej szacunku do siebie.
To ja tez od siebie coś dodam. Generalnie się nie udzielam, ale tutaj nie da się milczeć. Pracowałem w tej firmie 7 miesięcy. Pierwszy miesiąc był super, nowi ludzie, nowe miejsce, duży lab. Po miesiącu jednak wszystko zaczęło wychodzić, ludzie głośniej mówić i tak jak napisała osoba - wszystkie punkty popieram. Angażowałem się dodatkowo (bezsensownie) i starałem się robić swoją prace dobrze dużo zostając po godzinach, a na sam koniec to wykręcali kota ogonem, że to przez nas (osoby, które zostały) są opóźnienia. Tam się wszystko wali i pali - ROTACJA, personel na chwile, bez przeszkolenia a winą obarczają tych co zostali. Plus MASA innych rzeczy. Dałem im szanse, ale nie było warto. Zmieniłem prace i co teraz? Tam się jeszcze bardziej sypie (7 miesięcy stażu to BARDZO dużo), a ja? Mam bliżej, więcej zarabiam (na start 1000zl więcej), mnie stresu, więcej szacunku itd. Wniosek? Trzeba się obudzić, wyjść poza strefę komfortu i mieć szacunek do siebie. POZDRO!
Czyli mówicie, że po 3 latach od mojego odejścia nic się nie zmieniło i jest tylko gorzej? Nie jestem zaskoczona, a utwierdzona o słuszności podjęcia swojej decyzji o odejściu. Tez zarabiam więcej (nie jest to zaskoczenia) i pracuje w dużo lepszej atmosferze.
Popieram, też szybko zmieniłam pracę i jest znacznie lepiej. Wiadomo, nie płacą mi 10k na rękę i nie nawiązuję kontaktów między narodowych, ale ta firma a moją obecna pod względem płacy/szacunku/komfortu psychicznego to jest duży przeskok. Tyle mi wystarczy i zdecydowanie nie pozwolę siebie więcej tak traktować jak w tym (usunięte przez administratora).
Nawet nie wiesz jak się z tobą zgadzam! Rany, każdy punkt jest żywcem wyjęty z tego co obserwowałem w tej firmie. Trzy pierwsze miesiące jeszcze jakoś przeszły, ale później to już jakiś sajgon był. Po 6 miesiącach powiedziałem dość! Od razu zmieniłem pracę i dopiero teraz widzą tą przepaść w komforcie pracy. Tam każdy dzień był na szpilkach bo "coś", teraz idę do pracy z uśmiechem na twarzy i spokojem ducha. Plus więcej zarabiam, ale to żadna nowość bo płace w H to kpina. Generalnie zmiana tego miejsca wyszła mi na DOBRE!
Co piszący w tym wątku, to twierdzi, że zarabia po zmianie więcej, niż w Hamiltonie. To, ile tu ostatnio płacą i jakie są szanse na podwyżkę? Po okresie próbnym pensja rośnie, albo w związku ze szkoleniem nowych osób? No i czy sam wpis w CV o pracy tutaj nie przyczynia się do znalezienia sobie czegoś innego?
KW, wszystko w punktach wyżej jest opisane. Ta firma po prostu płaci mniej niż firmy konkurencyjne (laboratoria). Oczywiście po okresie próbnym możesz próbować negocjować umowę, ale nie ma na to szans jak pracownik z dużo dłuższym stażem nie może się doprosić o 300-500 zł BRUTTO. Firma się nie zgodzi i bierze kogoś innego (świeżak student), który się zgodzi i tak cały czas. Szkolenia ludzi za pieniądze? Staram się w tym momencie powstrzymać od śmiechu - masz obowiązek szkolić nowych i jeszcze wywiązywać się ze swoich obowiązków. Nie muszę mówić, że przy tym co w tej firmie się dzieje to jest pic na wodę (szkolenie), a straszny chaos w obowiązkach dla osoby szkolącej (punkty w poście wyżej). Czy wpis w CV coś daje, oczywiście, że daje bo zawsze to doświadczenie zawodowe, ale jak możesz w tym czasie pracować w lepszym miejscu, na lepszych warunkach i za lepszą stawkę to chyba nie trzeba tego tłumaczyć. Ta firma po prostu działa tragicznie bo robi wszystko źle względem filaru - personelu i ludzie uciekają z minuty na minutę.
A co powiecie o obsłudze klienta? Warto startować?
(usunięte przez administratora)
Dużo, bardzo dużo tam studentów i ludzi na 5 min. W nowej pracy to każdy się smieje z tej firmy co się tam wyrabia i jak ludzie uciekają od razu...Taka wizytówka tej firmy, pozdrawiam.
(usunięte przez administratora)
Bo ta firma składa się z samych studentów. Jak ja pracowałam to w pewnym momencie 1/3 zespołu to byli studenci na zleceniu, a jak po wakacjach poszli na uczelnię to (usunięte przez administratora) szok, że tyle ludzi brakuje w pracy. Ja nie mogę, jaka ta firma to (usunięte przez administratora).
Popieram w 100%. U mnie też tyle studentów i same pomyłki, a wyniki to śmiech na sali. Firma z ludźmi z zerowym doświadczeniem teraz by przepchnąć wynik! ŻAL!
Nie wprowadzajcie ludzi w błąd, bo pomijacie kilka kwestii: -- większość studentów, którzy pracują w JSH to są ci co wykazali się lepszymi kwalifikacjami niż nie jeden pracownik, który właśnie skończył mgr/licencjat. I w zasadzie większość została po praktykach, na zasadzie polecenia z sekcji/pracowni, w której właśnie się znaleźli, -- mało jest studentów stricte w trakcie nauki na studiach dziennych, nie licząc tych zaocznych ( bo to normalne, że ktoś na zaocznych pracuję w tygodniu ) lub pozostali ci co wzięli dziekankę lub mają przedmiot do zaliczenia (spady). -- kolejną kwestią jest brak wykwalifikowanego personelu na rynku, więc nie jest tak, że ktoś sobie stwierdza "yolo, dadzą radę w 4/7 osób", tych osób po prostu na rynku nie ma", -- nie oszukujmy się, pracownik po studiach nie jest wykwalifikowanym personelem, dlatego student po pół roku wie więcej niż ten świeży mgr, umiejętność przeliczenia stężeń i tarowania wagi to nie doświadczenie xD,
Przestań wprowadzać ludzi w błąd i liczyć na to, że ktoś przyjdzie i będzie nadrabiał ten bałagan. Nie jestem pierwsza osoba, która powie to jak tam wyglada: 1. Tak, jest masa studentów bo ludzie wykwalifikowani lub tacy co trochę popracowali uciekają z tej firmy 2. Logiczne, że student to nie pracownik co ma 10 lat stażu i o to tutaj chodzi - firma nie chce dbać o pracowników co cis wiedza i się szanują - zatrudnia studenta bo on i tak weźmie wszystko by mieć jakiekolwiek doświadczenie na start 3. Ludzie już się tak śmieją z tej firmy, że mówią „wole dorobić sobie tutaj na studiach niż w gastro bo i tak ta firma to pic na wodę, a przynajmniej doświadczenie będzie” 4. Ci studenci lub ledwo zatrudnieni pracownicy to FILAR badań, które są potem wydawane. To w jaki sposób te badania są robione już chyba wszyscy wiedza - byle by przepchnąć.
Stary, z tej firmy nawet śmieją się inne firmy na rekrutacjach! Byłem tam 3 miesiące od razu poszedłem do innej firmy i na rekrutacji śmiali się „znowu z tej firmy”. To jest dopiero kabaret! I co w nowej pracy nie ma studentów, takiej rotacji i płaca dużo więcej. Ruszcie głowa i pozdro!
Ty chyba nie wiesz jak w tej pracy jest... Ja jestem na studiach w tym miejscu i mam umowę na zlecenie, robie kiedy przyjdę i tak ze mną 5 osób z mojej grupy. Ta firma się trzyma na ludziach na zleceniu... To prawda co piszą, mi to nie robi bo za 2 miesiące i tak mnie tam nie będzie i tak "yolo poradzą sobie"
Nie twierdzę, że wszystko jest w 100% ok. Ale jeśli ktoś gada „wole dorobić sobie tutaj na studiach niż w gastro bo i tak ta firma to pic na wodę, a przynajmniej doświadczenie będzie" - to po pierwsze, taka osoba nie powinna pracować w tej firmie, a po drugie "pozdro" dla tych co już pracują i pozwalają na szerzenie takich plotek, sami "robicie" do własnego gniazda, a potem "chlip chlip" nikt nie chce przyjść.. te plotki wychodzą głownie od pracowników. - jeśli pozwalacie na to by FILAR badań, był niedoszkolony to macie wiele możliwości, aby ten fakt zgłosić, nawet anonimowo - szczególnie jeśli są jakieś zaniedbania ze strony lidera/ kierownika, a nie anonimowe Trudne Sprawy. Czy mogłabyś podać przykład pracowni, gdzie jest masa studentów, a jednocześnie wymagane są tam niewiadome jakie kompetencję w przygotowaniu próbek?
Trzeba mieć ukończone studia czy może można być w trakcie? Ja dopiero kończę biotechnologię, ale potrzebuję w międzyczasie się przyjąć do jakiejś pracy, przez koszta wynajmu.. przy okazji będę mieć już doświadczenie. No tylko czy to nie jest dla nich problem? W ogłoszeniu pisali o studiach po prostu, że wyższe trzeba mieć. Ewentualnie może jakieś praktyki mają jak nie wypali? Chodzi o stanowisko młodszy specjalista ds. opieki klienta... etc
Ta firma właśnie składa się z ludzi na studiach pracujących na zlecenie. Możesz przychodzić jak chcesz i kiedy masz czas, oni mają to gdzieś. Ci co są na umówię o prace na pełen etat będą się martwić brakiem ludzi - tak działa ta firma. Dobrabiaj sobie tam, ale nie idź tam zarabiać
Zdecydowanie nie polecam pracy w tej firmie. Tak jak więszkość osób pisało OGROMNA rotacja powoduje, że nie da się pracować. Wystarczyło zapłacić więcej pracownikowi, który wiedział co robi zamiast zatrudniać studentów i kogo popadnie bo taniej o 200zł... Plus: niskie zarobki, naciski z góry, robienie za innych bo L4, zwolnienia (kilka w miesiącu), toksyczna atmosfera itd. Trzeba nie mieć szacunku do siebie by tak się dać traktować. Jak odchodziłam to razem ze mną w mojej pracowni 5 osób (w jednym miesiącu). Spoko, zatrudni się bylekogo by jakoś przepchnąć ten wynik, który nie jest nawet w 50% wiarygodny :D
Nie żeby coś, ale robienie za innych przez L4 czy toksyczna atmosfera między pracownikami to chyba nie do końca wina pracodawcy? Mam na myśli to, że jednak jak sie podpisuje umowę, nieważne jak kiepskie byłyby warunki, to sie je akceptuje i należy robić to do czego sie zobowiązało... Troche zrozumiałe, że w takiej sytuacji sypią się też zwolnienia, tak mi sie wydaje. Chętnie przeczytałbym wiecej o faktycznych warunkach tj. widełkach wypłaty, benefitach, premiach, hierarchii:)
Nie kumasz człowieku - wszystko zależy od pracodawcy. Jak nie chcą płacić nawet o 100 zł więcej to ludzie się wkurzają (toksyczna atmosfera) i szukają sposobów by nie robić (L4). Odsetek tych co faktycznie są chorzy i tego nie nadużywają jest mały.
Miałem okazję pracować również u konkurencji, na tle której praca w Hamiltonie wypada znacznie lepiej. Zmiany nie żałuję. Plusy: + organizacja pracy (każdy wie co ma robić), + komunikowanie oczekiwań i celów (częste spotkania), + jasne zasady wypłacania premii co kwartał, + fajny zespół.
O premia o kwartał. W ciągu paru lat 3 chyba były no może 4, ciekawe jaka pracownia?
Pewnie Pion Handlowy, który zawsze jest nagradzany, bo znalazł nieświadome ofiary (czyt. Klientów), sprzedał badania, a potem laboratorium musiało dwoić się żeby wyrobić się z ilością prób. W laboratorium wiecznie jest gadanie, że tych prób jest robionych za mało, chociaż ludzie cały czas biegają, aby zrobić jak najwięcej, a aparaty chodzą prawie non stop. Jednak tak jest, kiedy firmą zarządzają osoby nie znające się na chemii.
Przepraszam, jakiej premii kwartalnej?chodzi o program pilotazowy testowany w wakacje? Wtedy kiedy wiekszosc pracowników szla na urlopy? Słuch o nim zaginął...Przez 4 lata pracy premia była... raz.
Haha, ktoś musi podbijać już i tak marne statystyki tej firmy. Jak wygląda prawda: 1. Organizacja sypie się w każdą stronę bo brak ludzi (ciągle L4 i zwolnienia) 2. Spotkania to tzw daily gdzie pierdzielą o wskaźnikach 15 min i nara (żadnego pracownika to nie interesuje, wszyscy tam są na silę) 3. premia? nie ma żadnej - nie dajcie się nabrać (chyba, że jasne zasady wpłacanie to brak ich wypłacania) 4. Zespół? Młodzi i całkiem spoko ludzie, ale co chwilę się ktoś zwalnia i jest nerwówka, toxic atmosfera itd.
Ile ludzi miesięcznie jest na zwolnieniu lekarskim? Te spotkania rozumiem, że są obowiązkowe? Sądząc po nazwie to one odbywają się codziennie?
1. To różnie bywa bo jednej osoby częściej nie ma niż jest, druga to co chwile z byle powodu L4, trzecia często, ale większość jest. Generalnie chodzi o całokształt - L4 + liczne zwolnienia i co chwilę czujesz, że pracujesz za kogoś ciągle. 2. Tak, moim zdaniem totalnie odrealnione to jest bo czytają z karteczki, że efektywność x% i inne blablabla, a jak się mówi o rotacji to nie ma, a na spotkaniach z ziomkami "szychami" to leci, że rotacja to 3%... Po prostu zakłamanie rzeczywistości i wyzysk tych, który ze swoich powodów są i pracują. 3. Odpowiedzcie sobie sami, czy warto pracować cieżko, jak dużo osób w tej firmie na wyje... i dostaje tyle samo, a nawet więcej pieniedzy?
Czy warto startować na próbkobiorce na wrocku? Ogłoszenie brzmi sensownie. Jak to wygląda w życiu?
Ja szczerze nie polecam, praca bardzo odpowiedzialna, zarobki nie adekwatne, ciągły stres i wyścig z czasem, ale jeżeli lubisz pracować codziennie ponad normę 8 h, zabierać pracę do domu i jesteś odporny na spychologię przełożonych to aplikuj. Przyjmą Cię na pewno, bo rotacja ogromną, a ogłoszenia brzmią atrakcyjnie no bo jakoś trzeba zachęcić kolejnego Cześka.
Pracowałam w tej firmie 2 lata i żałuję. Praca w stresie, toksyczna atmosfera i kierowniczki, które myślą, że są niewiadomo kim. Czlowiek zdany wylacznie na siebie. Brak premii, brak płatnych nadgodzin, brak podwyżek przy rosnących oczekiwaniach że strony pracodawcy. Plusem była darmowa kawa e biurze.
Totalne (usunięte przez administratora)! Ta firma to tylko z zewnątrz ładnie się prezentuje, wewnątrz wszystko gnije… Przeogromna rotacja bo nie chcą zapłacić 300zl brutto więcej wykształconym pracownikom, tylko wolą brać studentów lub ludzi bez wiedzy. To przekłada się na wieczne szkolenia nowych ludzi, opóźnienia itd. Korpo gadka jakieś magiczne filozofię na szybszą i lepszą pracę, a brak absolutnych podwalin! Wynagrodzenie niższe niż u konkurencji, brak dodatków, masa obowiązków i ciągły nacisk na więcej, a co chwilę latają zwolnienia. Nie warto nawet by zdobyć doświadczenie, szkoda zdrowia - ludzie szanujcie się. Niech upadną jak taką zgnilizna od środka zalatuje!
Po 1 "Nick 17.10.2023 18:31 Były pracownik" - skoro były pracownik to logiczne, że przez drzwi przeszłam. Po 2 właśnie przez takie nastawienie jak w Twojej wiadomości te drzwi nie nie zamykają bo każdy się zwalnia. Po 3 ocena 1,9/5 chyba o czymś świadczy... Po 4 to ja polecam wyjść ze strefy komfortu, a nie (usunięte przez administratora) w takim miejscu bo już się coś zna, bo ciężko jest zacząć w nowej pracy bo wszystko inne Po 5 Nie jest to prestiżowa firma, gdzie można się wybić na świecie i godnie żyć, więc polecam też nie żyć w świecie iluzji tylko realnie spojrzeć na sytuację - średnia ilość zwolnień + średnia ocen + częstotliwość ofert na rynku + średni wiek i staż pracowników... Można tak jeszcze długo. Po 6 - Szacunek do siebie i bycie sprytnym w życiu - są lepiej płatne prace, gdzie lżej się pracuje, ale jak kto woli - niektórzy lubią być (usunięte przez administratora)na przegranej pozycji i nic z tym się nie zrobi.
Totalne (usunięte przez administratora)! Ta firma to tylko z zewnątrz ładnie się prezentuje, wewnątrz wszystko(usunięte przez administratora) Przeogromna rotacja bo nie chcą zapłacić 300zl brutto więcej wykształconym pracownikom, tylko wolą brać studentów lub ludzi bez wiedzy. To przekłada się na wieczne szkolenia nowych ludzi, opóźnienia itd. Korpo gadka jakieś magiczne filozofię na szybszą i lepszą pracę, a brak absolutnych podwalin! Wynagrodzenie niższe niż u konkurencji, brak dodatków, masa obowiązków i ciągły nacisk na więcej, a co chwilę latają zwolnienia. Nie warto nawet by zdobyć doświadczenie, szkoda zdrowia - ludzie szanujcie się. Niech upadną jak taką zgnilizna od środka zalatuje!
Czy to prawda, ze zamknęli oddział w Szczecinie?
A co przez to rozumiesz? Zamknęli oddział i odtworzyli go gdzie indziej? Zamknęli tymczasowo? Czy może zmienili profil działalności? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w J.S. Hamilton Poland S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy J.S. Hamilton Poland S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 128.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w J.S. Hamilton Poland S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 80, z czego 9 to opinie pozytywne, 57 to opinie negatywne, a 14 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!