Jak się pracuje w Teleinvention Contact Center, Lockus Sp. Z O.O.?

Zobacz opinie na temat firmy Teleinvention Contact Center, Lockus Sp. Z O.O. tutaj . Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 92 .

Jakie są opinie pracowników o pracy w Teleinvention Contact Center, Lockus Sp. Z O.O.?

Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 82 , z czego 11 to opinie pozytywne, 58 to opinie negatywne, a 13 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

Jak wygląda rekrutacja do firmy Teleinvention Contact Center, Lockus Sp. Z O.O.?

Kandydaci do pracy w Teleinvention Contact Center, Lockus Sp. Z O.O. napisali 13 na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

Opinie Teleinvention Contact Center, Lockus Sp. Z O.O. Kraków

Caly czas sa usuwane niepochlebne opinie na temat firmy. Pragne przestrzec przed proba podjecia pracy na projekcie firmy kurierskiej, kierownik tego projektu to osoba, ktora nie postepuje fair z pracownikami poza tym brakuje mu merytorycznej wiedzy by pomoc konsultantom w razie pytan symbolem beznadziejnego podejscia do pracownika jest tzw tabela prowizyjna, w ktorej bylo wiecej kar niz faktycznej prowizji polecam szerokim lukiem omijac zwlaszcza projekt firmy kurierskiej.

(usunięte przez administratora) Wiec pisze jeszcze raz. Odradzam prace na projekcie kurierskim przede wszystkim ze wzgledu na postac kierownika projektu, ktory nie posiada merytorycznej wiedzy i nie jest w stanie pomoc konsultantom. Jest nie fair wobec pracownikow, naliczane sa rozmaite kary, ktore w zaden sposob nie motywuja do pracy a dosc mocno potrafia uszczuplic wyplate

Szczerze nie polecam nikomu pracy na projekcie firmy kurierskiej. Kierownik projektu to czlowiek najłagodniej mowiac cięzki, nie wspominam milo wpsolpracy z tym czlowiekiem. Traktowanie nie fair pracownikow bylo na porzadku dziennym w dodatku ciagle kary w zaden spoosb nie motywowaly do pracy.

Skoro widzę że pracownicy i byli pracownicy zgłaszają ten (usunięte przez administratora) to ja też się chętnie wypowiem. Odchodząc z tego miejsca odetchnęłam z ulgą z myślą że gorszej pracy mieć nie będę. Kierownictwa nie obchodziło czy pracowało się 10-12 godzin, z bólem gardła czy ostrą migreną ludzie i tak byli traktowani jak roboty i proszeni o dodatkowe godziny bo przecież zapotrzebowanie godzinowe jest. Pracownik infolinii kurierskiej jest wyzywany przez klientów telefon za telefonem za psie pieniądze, bo nie raz potrafiono (i nie tylko mi co widać po wpisach) zabrać połowę marnej wypłaty, mało tego na rozmowie kwalifikacyjnej Pani zapytała mnie czy zdaję sobie z tego sprawę, że przez kary finansowe mogę stracić nawet całą wypłatę (wtedy jeszcze nie rozumiałam co ma dokładnie na myśli). Bo te kary to nie są tylko kary narzucone z góry ale i kary projektowe - spóźniłeś się i zgłosiłeś że tak się stanie i dziwnym trafem nikt z kadry nie odebrał telefonu/ nie odpisał na smsa? Cóż 50zł kary, Twój problem. Na początku pracy konsultanci nie są informowani o wszystkich błędach jakie popełniają i co należy poprawić bo każdy błąd takiego konsultanta jest na korzyść firmy. Nie ma znaczenia że jesteś sumiennym pracownikiem i zgadzasz się na dodatkowe godziny pracy bo Pan kierownik po zakończeniu podobno miłej współpracy z Tobą skontaktuje się z firmą, w której starasz się o nowe stanowisko i chętnie wystawi Ci negatywną opinię :) (tak, kilka osób o których wiem zostało tak załatwionych i łatwo się domyślić że te osoby pracy finalnie nie dostały). Jeśli chcecie zadbać o swoje zdrowie psychiczne i mieć godną wypłatę nie podejmujcie pracy w tym miejscu

Ciekawe czy PIP (państwowa inspekcja pracy) się zainteresuje karami finansowymi za przekroczenie 1min przerwy :) z tego co mi wiadomo jest to niezgodne z polskim prawem. Zamkną was i tyle z tego będziecie mieli, ludzie w końcu zaczęli mówić.

Jak tak można traktować praciwników? Może zamiast usuwać negatywne opinie to w końcu weźniecie je sobie do serca? Jaki ma sens tworzenie strony z opiniami, kiedy negatywne są usuwane? Zakłamanie rzeczywistości nigdy nie wychodzi na dobre, a takie techniki "nie podoba nam się więc usuwamy" podchodzą pod totalitaryzm myślowy. Każdy według Polskiej Konstytucji ma wolność słowa, dlatego uważam za niestosowane zamiatanie sprawy pod dywan. Natomiast radzę się przyjrzeć osobie kierowniczej z infolinii usług kurierskich.

Przepraszam bardzo, ale ta firma upadła przez kierownika, który nie powinien nigdy znaleźć się na tym stanowisku. Od kiedy to zatrudnia się na stanowisko kierownicze człowieka, który swoje upadające ego musi podnosić krzywdząc innych. Kierownik ppwinien dawać przykład, motywować, a przede wszystkim miec wiedzę. Kiedyś zapytałem kierownika jak rozwiązać problem z klientem: zbył mnie mówiąc, że sie nie zna. Przeprszam bardzo, ale zgodnie z zasadami managementu kierownik powinien posiadać wiedzę z niższych szczebli pracowniczych, a tu ni w ząb, za to strzał w kolano dla całej firmy. To, co się wyrabia w tej firmie od miesiąca grudzien 2020 roku to cyrk na kółkach. Apeluję o sprawdzenie kierownika i wycofanie go z projektu. Naklepiej gdyby kierownik poszedł na jakąś terapię grupową lub indywidualną, bo swoje frustracje przelewa na pracowników. (usunięte przez administratora) A masowe zwolenina to wisienka na torcie. Pan Kierownik najwidoczniej jest jak śledź w wannie banknotów i jego nie obchodzi sytuacja materialna pracowników. Zamiast zrozumieć jak ciężko o pracę w dobie koronawirusa to ma to w głębokim poważaniu. Ludzie mileczeli przez długi czas, ale koniec tego dobrego. Proszę natychmiast zrobic porządek z kierownikiem firmy kurierskiej, gdyż jest on osobą niekompetentną i nie powinien znaleźć się na swoim stanowisku. Zalecam również by obniżyć owego jegomościa do rangi konsultanta o wtedy sam będzie błagał o wyrzucenie z firmy, w końcu zobaczy, że praca to ciężki chleb, a nie przemoc względem praciwników, skok z kwiatka na kwiatek..

Każda opinia napisana poniżej to suche fakty, sama prawda. Szkoda, ze zapewne niedługo wszystkie komentarze zostaną usunięte bo firma boi się, ze wypłynie dalej co się tam dzieje. Dlaczego? Bo trzeba w tym wszystkim pamiętać o jednym, osoba która jest kierownikiem na projekcie firmy kurierskiej na każde zachowanie ma przyzwolenie z góry, a wręcz jest zachęcana do tego typu działań. Taka jest polityka firmy, bo taka jest polityka osób zarządzajacych na najwyższych szczeblach. Żeby firma miała szanse na przetrwanie trzeba byłoby zmienić przede wszystkim osobę nad kierownikiem projektu. Od niej płynie dla niego wzorzec jak traktować pracownikow, oraz to ona jest zachęta do wprowadzania kolejnych różnorakich kar żeby tylko wypłaty konsultantow były jak najmniejszym kosztem dla firmy.

Wszystkie wydarzenia odnośnie projektu infolinii kurierskiej, pod spodem, niestety są prawdziwe, i to chyba jest w tym wszystkim najgorsze. Ludzie bali się umieszczać opinie czy iść gdzies dalej z tym tematem przez straszenie ich konsekwencjami prawnymi badź odbiorem wypłaty (góra o tym wie), ale jak widać to się zmienia. Nie było dnia, zeby ktoś z kadry leaderskiej nie dostał ochrzanu. Są osoby na tym projekcie, które są naprawdę wykorzystywane, patrząc po ilości pracy, którą wykonują, a jakie warunki otrzymują. Są również osoby, które miały obiecane wypłaty za dodatkowe godziny, i nigdy ich nie otrzymały. Ciekawe jest też jak zareagowałaby firma zlecająca wykonanie tego projektu, gdyby była swiadoma jak to wygląda - romanse biurowe ich raczej nie zainteresuja, ale straszenie pracowników na pewno by ich zainteresowało. Dopoki ta osoba zarządza projektem, nie mogę polecić podjęcia współpracy z tą firma, mimo tego że same osoby z którymi się pracuje, są bardzo sympatyczne (zgrany zespół konsultancki) a sami leaderzy się również starają (szkoda tylko, że ze starej kadry leaderskiej nie został już nikt, podobnie zreszta wśród konsultantów - znaczna ich część to osoby świezo przyjęte do pracy, wieczna rekrutacja, a powody zwolnień są zazwyczaj zasłaniane przez opcje typu "znalazl nową prace" itd, co nie jest prawdą).

Widząc opinie, aż żal czytać co się dzieje na projekcie infolinii kurierskiej pod kierownictwem, o którym wiele już tutaj mogło się przeczytać. Domyślam się, że opinia jednostki jest mało znacząca dla Państwa firmy, ale jeżeli napływa coraz więcej komentarzy tego typu to dobrze byłoby się zastanowić czy, aby na pewno jest dobrze jak jest. Swego czasu projekt bardzo dobrze prosperował, konsultanci chcieli przychodzić do pracy, bo panowała w niej miła atmosfera, a tym samym robili dobry wynik. Czy nie o to chodzi? Z tego co widzę, rozumiem, że lepiej działać odwrotnie i traktować pracownika jako nic nieznacząca jednostkę, jak nie ten to inny tak? Chyba jednak nie tędy droga patrząc na to, że tyle świetnych osób z projektu odeszło. Z kadry nie ostał się prawie nikt, gdzie faktycznie były to osoby z długim stażem pracy, zasobem wiedzy i dobrym podejściem do konsultantów. Lepiej zatrudniać co chwile nowych pracowników i ich szkolić? Oj wydaje mi się, że w taki sposób długo ten projekt nie pociągnie. A szkoda, bo swego czasu bardzo miło się tam pracowało ;)

Zmiana jednej osoby na stanowisku kierownika projektu InPost wystarczyłaby aby nagle firma stała się polecanym miejscem pracy. Polecam się zastanowić, może ktoś z zarządu to czyta. Wielu pracowników z doświadczeniem, a nawet członków kadry związanych z tym projektem, który swoją drogą byli świetnymi pracownikami i uczciwymi ludźmi, odeszło bo kierownik nie umiał z nimi współpracować. Nie umiał wykazać się szacunkiem dla drugiego człowieka. Pomijam tu już fakty wielu kar nakładanych przez firmę na zastraszonych konsultantów, którzy często nie mają grosza przy duszy oraz romantyczne relacje kierownika z jedną z . pracownic, bo to już sprawa drugorzędna. Warto postawić na zmiany i zatrzymać tych pracowników którzy jeszcze nie uciekli, bo wkrótce osoba z najdłuższym doświadczeniem firmie będzie miała max. 5 miesięcy pracy na swoim koncie i zero przywiązania do tej firmy. I ciężko tu winić pracowników że uciekają- antypatia, kary, brak zrozumienia, romanse, coraz większe wymogi, zastraszenia i coraz większą rotacja od razu to tłumaczą. Stres i jeszcze raz stres

Jak widać niestety negatywne komentarze są usuwane. Szkoda, ponieważ mogą one ochronić potencjalne niewinne duszyczki przed mobbingiem i uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym. W firmie była masa stałych pracowników, którzy jak jeden mąż zwolnili się przez Pana Kierownika i jego kompleks władzy. Nie rozumiem jak można obciąć komuś wszystkie premie i jeszcze dać kary za to, że się rozchorował. Komuś, kto pracuje jak robot i jest na każde zawołanie. Żadnej wdzięczności. Traktowanie pracownika jak nieomylna maszynę, a nie jak człowieka. Nie bez powodu wszyscy uciekli. Brak umiejętności zatrzymania pracownika (tym bardziej w kadrze) spowoduje, że zostaniecie z ręką w nocniku. Najbardziej mi szkoda ludzi, którzy nie potrafią się wyrwać z tej firemki i dalej będą musiały znoscić kierownika i jego najwyższy poziom umiejętności mobbingu w pracy. Kiedyś tego nie było, była inna kierowniczka, człowiek anioł, miła i sympatyczna. Potrafiła zrozumieć, że różne są sytuację w życiu. Zachęcam do zastanowienia się nad zmianą, jest wiele osób, które nie są sfrustrowane swoim życiem, nie muszą się wyżywać na pracownikach żeby podbudować sobie ego i chętnie zaopiekują się konsultantami, którzy i tak już mocno są obciążeni psychicznie, bo wystarczająco mocno dostają od klientów na słuchawce.

Chętnie się wypowiem na temat jednego projektu w tej firmie dotyczącego usług infolinii kurierskiej. Atmosfera jest tragiczna, a wprowadza ją Pan Kier.own.ik. Wszystko zaczęło się od grudnia, kiedy to postanowił pokazać swoje prawdziwe oblicze. Zaczęło się masowe zwalnianie pracowników, nawet tych dobrych, wydajnych ze starej kadry. Wzywał ludzi do biura na potęgę także każdy już wiedział po co idzie - były to 2 opcje - albo zwoln.ienie albo zas.trasza.nie w obecności np informatyka, pokazywano screeny z rozmow z prywatnych grup na messengerze które były prowadzone poza godzinami pracy ale tam pracownicy dzielili się przykrymi sytuacjami które ich spotykają. Strasz.ono również poli,cją gdy się okazało, że Pan kie.rown.ik stworzył listę osób do usunięcia z firmy… na liście były również osoby które bardzo dobrze i bardzo dużo pracowały. Lista wypłynęła w grudniu co tylko spotęgowało złość Kię.rown.ika na ludzi. Zostało zatrudnionych tez sporo nowych osób przed grudniem - najbardziej oblegany miesiąc na infolinii jeśli chodzi o połączenia. Obiecane mieli, że spokojnie chociaż 3 miesiące - tyle na ile mieli umowy zlecenie, popracują. Zostali zwolnieni z dnia na dzień na końcu grudnia/początku stycznia, gdy już nie byli potrzebni. Z dnia na dzień zostali bez środków do życia gdzie mieli wizję stabilności chociaż te 3 miesiące i czasu na poszukanie czegoś innego. Jedna z świeżo przyjętych na tamten czas pracownic miała nagły wypadek w rodzinie, musiała wyjść natychmiast z pracy gdyż członek jej rodziny trafił do szpitala i musiała zając się niepełnoletnim, małym rodzeństwem, prosiła Kię.rown.ika o zwolnienie do domu - zabronił, kazał siedzieć i pracować, w związku z tym dziewczyna musiała zrezygnować z pracy w tym miejscu. Owy Pan stosuje również metodę poni.Żania pracowników na oczach innych, nie potrafi powiedzieć w 4 oczy, woli człowieka ośmieszyć. Natomiast w 4 oczy stosuje coś typu - ja zrobiłem dla Ciebie to, to Ty teraz musisz zostać w pracy dłużej lub przyjść w swój dzień wolny pomimo, że masz plany. Jego bardzo bliskie stosunki z jedną pracownicą - krótko mówiąc ro.ma.ns, nie pomaga w całej sytuacji ponieważ ona dzięki temu ma stanowisko wyższe niż konsultant ale swojej pracy nie wykonuje należycie i nie posiada wiedzy takiej by pomoc konsultantom gdy czegoś nie wiedzą. Niestety ale koerow.nik również nie posiada wiedzy która by mógł pomoc konsultantom. Starej kadry liderskiej już niestety nie ma, starego zespołu konsultantów już nie ma - może jeszcze ktoś się uchował ale podejrzewam że z przyczyn takich iż ciężko teraz znaleźć prace a nikt nie chce zostać z dnia na dzień bez środków do życia. Pan koiero.wnik zaczął monitorować nasze ekrany komputerów i śle,dziś każdy nasz ruch oczywiście nie informując nas o tym, pracownicy sami się zorientowali co się dzieje. Potrafili zwolnić pod pretekstem jakiegoś wyszukania w Google, bądź przesłania wiadomości do innego pracownika - zabraniali wręcz kontaktowania się z innymi pracownikami przez komputer. Użuwany był telegram do komunikacji bądź maile. Telegram zakłada się na numer telefonu, nie maja prawa nagrywać obrazu komputera przy narzędziu na prywatny numer pracownika na który podczas pracy może przyjść jakaś prywatna wiadomość - to nie jest zależne od pracownika czu ktoś do niego napisze, nie mówię tu o korzystaniu w celach prywatnych a po prostu o prywatności jakichś danych osobistych, kontaktów, numerów telefonów czy informacji. Kary są za wszystko praktycznie. W grudniu odebrano nam zadanie służbowe którego potrzebowaliśmy do pracy - np do wykonania interwencji, jakiegoś zgłoszenia w imieniu klienta, skargi itp. Kazali nam to robić w trakcie rozmowy a jednocześnie nacisk był na krótkie rozmowy - za długie rozmowy oczywiście były kary finansowe. Odebrano nam tez możliwość przerwy - zniknęły wszystkie funkcje z możliwości zmiany statusu a to był okres gdzie było połączenie za połączeniem bez chwili nawet na napicie się wody. Pomimo zapisania się u kadry na przerwę, czekało się 2,3,4 h opóźnienia a czasem nawet się nie dostawało. Gdzie czas na jedzenie, na toaletę? Zaczęło to być takie jak praca w obozie. Nie dało się tego znieść. Ci którzy nie zdążyli zostać zwolnieni, sami złożyli wypowiedzenia jak zaczęło się to całe ba,gno. Stanowisko Kię.row. Nicze powinna objąć inna osoba żeby wszystko wróciło do normalności tak jak to było kiedyś.

Sugestia do osób zarządzających Teleinvention - może zamiast usuwać negatywne opinie, warto byłoby przyjrzeć się problemowi i coś zadziałać? Owszem, nowe osoby znajdą się zawsze do pracy w call center, szkoda jednak byłoby żeby projekt upadł przez jedną osobę. Mnóstwo dobrych osób z kadry, i z konsultantów zrezygnowało z pracy przez niego, pod tłumaczeniem, że niby "z własnej woli".

Atmosfera w pracy tragiczna, dlaczego? Przez kierownika który tak naprawdę kierownikiem nie powinien być skoro jest to praca na umowie zlecenie - zgodnie z kodeksem w takiej formie pracy nie powinno być stanowiska kierowniczego nad innymi zleceniobiorcami. Zastraszanie prawnikami, szantażowanie - ja zrobiłem coś dla Ciebie to Ty masz teraz zostać po godzinach albo najlepiej przyjść w dzień wolny bo nie ma chętnych do pracy. Pracownicy są świetni, stary zespół dogadywał się bezproblemowo. Od grudnia jak Pan kierownik zaczął pokazywać swoje prawdziwe oblicze to zaczęło się wszystko sypać. Zwalniał ludzi na potęgę - już każdy wiedział po co jest wezwany do biura, spora cześć tez zwolniła się sama - nie dało się znieść psychicznie tego co się tam działo. W grudniu zabrali nam możliwość przebijania się ja służbowe które było potrzebne by wykonać swoją prace czyli np. Napisać interwencję, kazali to robić podczas rozmowy z klientem i jednocześnie naciskali na krótkie rozmowy bo inaczej kara pieniężna za zbyt długie rozmowy. Nie mieliśmy prawo wyjść na zaplanowaną przerwę - czekało się po 2,3,4 h i nie szło się doprosić o przerwę. Poniżanie pracowników najlepiej na oczach innych to norma u pana kierownika, zatrudnił masę pracowników na grudzień obiecując im zatrudnienie a tak naprawdę potrzebował ich tylko na miesiąc i potem z dnia na dzień wszystkich zwolnił. Jedna z nowych pracownic miała ciężką sytuacje rodzinną, poprosiła o zwolnienie do domu - nie pozwolił jej, kazał siedzieć w pracy, musiała się zwolnić całkowicie z pracy przez tą sytuacje gdyż pilnie musiała zając się małym rodzeństwem gdy ich rodzic trafił do szpitala. Pan kierownik stworzył listę osób do zwolnienia która wypłynęła właśnie w grudniu i ludzie się dowiedzieli… wtedy masa osób była wzywana na przesłuchania, zastraszana screenami, pan informatyk straszył, policją straszyli. Zaczęli podglądać nasze ekrany komputerów bez poinformowania nas o tym, pracownicy sami się zorientowali i dopiero wtedy się przyznali. Praca tam stała się męczarnią jak w obozie. Podziwiam ludzi który jeszcze psychicznie tam wytrzymują, ale to zapewne przez brak innej pracy a dużą potrzebę środków do życia.

Ogólnie firma, atmosfera w niej i ludzie, którzy ją tworzą na wielki plus! Oprócz jednego projektu infolinii kurierskiej, gdzie człowiek mimo największych chęci nie jest w stanie wytrzymać codziennej ciężkiej atmosfery, (usunięte przez administratora)Problem pojawił się już kilka miesięcy temu, czy nikomu nie wpadło do głowy dlaczego stali pracownicy nagle zaczęli odchodzić? Polecam przyjrzeć się całej sprawie i wyciągnąć wnioski, ponieważ ciężko będzie znaleźć pracowników na dłużej, a większość (NA SZCZĘŚCIE!), jednak bardziej dba o swoje zdrowie psychiczne, które na tym projekcie jest skutecznie z dnia na dzień osłabiane.

@anonimbylypracownik

Jak widać niestety negatywne komentarze są usuwane. Szkoda, ponieważ mogą one ochronić potencjalne niewinne duszyczki przed mobbingiem i uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym. W firmie była masa stałych pracowników, którzy jak jeden mąż zwolnili się przez Pana Kierownika i jego kompleks władzy. Nie rozumiem jak można obciąć komuś wszystkie premie i jeszcze dać kary za to, że się rozchorował. Komuś, kto pracuje jak robot i jest na każde zawołanie. Żadnej wdzięczności. Traktowanie pracownika jak nieomylna maszynę, a nie jak człowieka. Nie bez powodu wszyscy uciekli. Brak umiejętności zatrzymania pracownika (tym bardziej w kadrze) spowoduje, że zostaniecie z ręką w nocniku. Najbardziej mi szkoda ludzi, którzy nie potrafią się wyrwać z tej firemki i dalej będą musiały znoscić kierownika i jego najwyższy poziom umiejętności mobbingu w pracy. Kiedyś tego nie było, była inna kierowniczka, człowiek anioł, miła i sympatyczna. Potrafiła zrozumieć, że różne są sytuację w życiu. Zachęcam do zastanowienia się nad zmianą, jest wiele osób, które nie są sfrustrowane swoim życiem, nie muszą się wyżywać na pracownikach żeby podbudować sobie ego i chętnie zaopiekują się konsultantami, którzy i tak już mocno są obciążeni psychicznie, bo wystarczająco mocno dostają od klientów na słuchawce.