Tak jestem operatorem duzej frezarki CNC.Sam wprowadzam w kompa dane z rysunkow technicznych.A Programista u mnie w firmie pisze programy pod wypalarki plazmowe czy laser.Ma stala stawke.Taka ze ja mu pozazdroszcze:).Pozdrawiam i zycze zmiany pracodowacy.
Pracuje w Krakowie.Myśle poszukam pracy na miejscu w Brzesku.Ciach i jest ogłoszenie o frezera na numerykach.Dzwonie do waszej firmy.Odbiara Pani Ewa.( tak sie przedstawiła).Złożyła mi oferte z stawką 1750 brutto.Powiedziałem że ja aktualnie mam 28zł brutto h.Rzuciła słuchawką....
Z twojego wpisu wniioskuję, żę jesteś operatorem cnc a Twoja gaża to 28zł/h???? Coś ściemniasz. Tyle to może dostanie dobry programista.
Panie Arkadiuszu, zapomniałem jeszcze ustosunkować się do fragmentu Pana wpisu, który bardzo mnie zirytował. Chodzi o część, dotyczącą psucia wizerunku firmy. Nie wiem, jak Pan, ale ja osobiście kupując produkt nie wnikam w kulisy działalności firmy. Kupując np telewizor nie zastanawiam się, czy wyprodukował go wysoko opłacany Norweg, czy biedny Chińczyk pracujący za miskę ryżu. W moim przypadku istotna jest przede wszystkim jakość produktu i jego cena. Nie podejrzewam, żeby inni zachowywali się inaczej. Rozumiem, że Pana praca polega na obronie interesów inwestora, ale widzę, że bazuje Pan tylko na opinii, którą przekazuje Pany Zarząd. Proszę, wjeżdżając przez bramę na teren MWM zobaczyć w głębi skrzynie samowyładowcze. One zostały wyprodukowane na początku roku. I leżą sobie. Wchodząc po schodach do małej salki konferencyjnej, zobaczy Pan na spawalni kilka zabudów śmieciarek SK. One też sobie leżą. Jeśli myśli Pan, że od leżenia tych wyrobów na terenie zakładu przybywa pieniędzy - no cóż - gratuluję fantazji.
No i chochlik. Pisząc: "Nie widzę, żeby poprzedni profil działalności był choć trochę lepszy od obecnego" miałem na myśli: "Nie widzę, żeby poprzedni profil działalności był choć trochę gorszy od obecnego."
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Panie Arkadiuszu, w przeciwieństwie do innych - jak to ktoś kiedyś dowcipnie określił - "przedpiśćców", Pan nic nie ryzykuje przedstawiając się z imienia i nazwiska. To po pierwsze. Po drugie - faktem jest, to, co Pan pisze o możliwości wzięcia sprawy w swoje ręce - jednak do pewnego momentu. Nie powiem, kiedy to się stało, ale od jakiegoś czasu odwołanie rady nadzorczej stało się niemożliwe. Po prostu ilość głosów skupionych w rękach zarządu była taka, że odwołanie byłoby teoretycznie możliwe tylko w przypadku, jeśli wszyscy udziałowcy byliby na spotkaniu i byliby jednomyślni. Taka sytuacja zaś to tylko teoria. Byłem kiedyś udziałowcem i pamiętam te głosowania. 1 raz zdarzyło się, że jeden z członków rady był bliski odwołania. 1 raz na wiele spotkań - i było to wiele lat temu. Owszem, nie sposób nie przyznać Panu racji, że bardzo wiele winy leży po stronie udziałowców. Można było to zrobić - sęk w tym, że wtedy, kiedy jeszcze było to możliwe perspektywy MWM nie były jeszcze złe. Potem pracownicy zaczęli pozbywać się udziałów i taka akcja, jak odwołanie zarządu już się nie mogła udać. Tu faktycznie zgadzam się z Panem. Co do pracy obecnego zarządu - z całym szacunkiem, ale jakoś "pracy" tu nie widzę. Takiego chaosu - jaki teraz panuje - nie było w tej firmie nigdy. Nie widzę, żeby poprzedni profil działalności był choć trochę lepszy od obecnego. Nie wiem, czy Pan się orientuje, ale poprzednio firma utrzymywała się głównie z produkcji dla firm zagranicznych. Własna produkcja to był margines. O ile pamiętam, któreś sprawozdanie finansowe mówiło o około 20% (i to chyba mniej niż 20%) zysków z produkcji komunalnej. Jest to do sprawdzenia. Nie wiem, jak Pan wyobraża sobie, że nagle firma zaczyna się utrzymywać z produkcji komunalnej zwiększając produkcję 5-cio krotnie. Ciekawe, czy armia zatrudnionych ostatnio przedstawicieli handlowych podoła temu wyzwaniu. Obawiam się, że nie - jak by nie było rynek na nasze wyroby nie jest nieograniczony. Co do tych osób - jak Pan to napisał - "pracujących o wiele więcej aniżeli etatowe 8 godzin" - podejrzewam, że ich pobory z nawiązką im ten czas rekompensują. Nie wspomnę o tym, że do pracy dojeżdżają nie za własne pieniądze i nie własnym środkiem transportu, który to środek transportu również wymaga zapłacenia ubezpieczenia, napraw i przeglądów. Oni to wszystko mają za zw. "darmochę". Myślę, że gdyby ludzie ci mieli pracować za netto mniej niż 2 tys. (jak piszący te słowa) to już by tak chętnie tego czasu nie poświęcali. No i jeszcze mam wątpliwości co do jakości tej "pracy". Jak na razie obecny Dyrektor i jego współpracownicy kompletnie zdezorganizowali pracę firmy. Proszę spróbować zorientować się np. w dziale zaopatrzenia, jak wygląda sprawa zakupów - otóż zalegamy z płatnościami w tak wielu firmach, że już nikt nic nam nie chce sprzedawać. Oczywiście produkcja przez to leży - ale według Dyrektora to wina szefów wydziałów - nie zaś kierownika działu zakupów. Proszę mi - prostemu człowiekowi - wyjaśnić, czy to tłumaczenie ma jakikolwiek sens. Według mnie nie. Przy okazji - jakie kompetencje powinna mieć osoba, która może np. zablokować zakup materiału wyłącznie z powodu ceny? Zdaje Pan sobie sprawę, że jeśli jakaś część została zaprojektowana z określonego materiału to był to materiał, który miał odpowiednie parametry? Nie wydaje mi się, żeby szef pionu zakupów wiedzę n/t np. stali posiadał. Nie wierzę też w ograniczenie kosztów pracy. Proszę sobie porównać ilość Menadżerów, Kierowników, Pełnomocników i ich zarobki w stosunku do tego, co było dawniej. Nie wspomnę już o kompetencjach większości tych ludzi - to osobny temat. Chaos zaś panuje taki, że obecnie wielu pracowników dubluje swoją pracę kompletnie o tym nie wiedząc (dowiadują się zaś np. przychodząc do np. technologa, czy innego magazyniera i dopytując się o to samo). Tak wg Pana wygląda organizacja pracy? Rozumiem, że będąc w MWM przez 2 godziny w środę w salce konferencyjnej może Pan o tym nie mieć pojęcia, ale tak właśnie to wygląda - piszę to z perspektywy pracy w MWM od momentu jej powstania. I na koniec tego przydługawego wpisu - jest takie powiedzenie "Szanuj szefa swego, bo możesz mieć gorszego". Otóż, zawsze myślałem, że były Prezes (za odwołaniem którego głosowałem wiele razy) był dużo lepszy niż obecny. Przynajmniej śpiąc w zaciszu swojego gabinetu nie dezorganizował i nie przeszkadzał innym w ich pracy - jak ma w zwyczaju obecny Dyrektor. Żegnam, jednak w przeciwieństwie do Pana nie przedstawię się z imienia i nazwiska. Co prawda nie uważam już, że praca w MWM umożliwia mi realizację moich planów życiowych, jednak mając na uwadze swój wiek nie zamierzam brzydko mówiąc "podkładać się".
pytanie do Pana Arkadiusza moze Pan napisac na tej stronie ilu w firmie jest pracownikow i podzielic ich na pracownikow produkcji i pracownik inaczej napisze aby bylo zrozumiano dla wszyskich ktory sie nie przebiera w ubranie robocze
no wyszkolony anonimie odpowiec na te pytania , twoje wyszkolenie jest mniej warte od szeregowego pracownika wiesz dlaczego bo on umie cos zrobic a nie jak ty latac z papierkami po hali,jak bracia K tego nie rozgonia to nic z tego nie bedzie
ile "mądrych" rzeczy można powiedzieć w anonimowej wypowiedzi... jednak cały czas tam pracujecie... to może przez was jest tak jak jest... wyżalacie się anonimowo na forum internetowym bo nie potraficie nic zrobić żeby było lepiej? Pamiętajcie że jakość fabryki zależy od KAŻDEGO pracownika... a pisząc takie rzeczy strzelacie do własnej bramki - przemyślcie to... Ja też nie zarabiam najlepiej, ale zgodziłem się na takie wynagrodzenie - jak mi się znudzi to pójdę pracować gdzie indziej a nie będę się anonimowo wyżalał...
No, teraz to Ty "mądrością" błysnąłeś. Powiedz mi, prostemu człowiekowi, co może zrobić zwykły, szeregowy pracownik? Pracujesz najlepiej jak możesz, a i tak dyrektor i jego klika będzie twierdzić, że to co złe to Twoja wina. Sytuacja w tej firmie jest jak żywcem z "Paragrafu 22" - nie ma produkcji bo nie ma materiałów do produkcji, materiałów nie ma bo nie ma pieniędzy, pieniędzy nie ma bo nie ma produkcji. I tak w kółko. Winni są oczywiście pracownicy - bo nie produkują. Lada moment to wszystko padnie na przysłowiowy pysk, a Pan Dyrektor z dumą sobie wpisze w rubryce "Doświadczenie Zawodowe" coś w stylu "Zarządzanie dużą firmą o profilu produkcyjnym". To, że zatrudniono bandę nierobów o zerowych kwalifikacjach i wysokich wynagrodzeniach to oczywiście też wina pracowników? To, że jeśli chcesz się z dyrektorem (celowo z małej) spotkać, musisz się zapisać w kolejce a on i tak Cię "oleje" gdyż musi z przydupasami iść "na dymka" - po tym oczywiście ma następne ważne spotkanie więc "przełożymy to na jutro" na to też masz wpływ? To, że nie da się w tej firmie nic ustalić gdyż każdy mówi co innego, a wszystkie informacje wzajemnie się wykluczają to też nasza wina? Też pracuję za niezbyt wysokie wynagrodzenie (owszem, są inni, gorzej zarabiający), jestem gotów szukać innej pracy, ale zdaję sobie sprawę, że w Brzesku o pracę trudno. Nie każdemu też łatwo jest dojeżdżać do pracy do Krakowa lub Tarnowa. Czekam więc na razie na to, co się stanie - może ktoś - krótko mówiąc - kopnie tą całą bandę w (usunięte przez administratora) Warto byłoby to zobaczyć
W kategoriach dobrego żartu należy traktować opinie zadowolonych "inaczej", zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, iż osobami do których poszczególni autorzy postów mogliby, a wręcz powinni mieć pretensje są ONI SAMI. Aby dojść do takiego wniosku potrzeba jednak wyższej matematyki. Innymi słowy należy włączyć myślenie i uruchomić kojarzenie faktów. Pracownicy byli udziałowcami MwM. Mieli zatem możliwość podejmowania odpowiednich działań, włącznie z odwoływaniem członków rady nadzorczej i zarządu, przeznaczania zysku na straty etc itp. Tymczasem w ocenie udziałowców w latach 2003 - 2013 najzupełniej NIC ZŁEGO SIĘ NIE DZIAŁO skoro nie podejmowali ŻADNYCH ALE TO ŻADNYCH DZIAŁAŃ, w obliczu dużego ryzyka upadku. Wylewając obecnie żale na publicznym forum, autorzy wpisów kompromitują się. Kompromitują się brakiem honoru, odwagi i empatii. Kompromitują się bo plują we własne gniazdo. Kompromitują się bo próbują ugryźć rękę, która ich karmi. W końcu kompromitują się bo zamiast zagryźć zęby wygłaszają opinie w oparciu o skrawek pogłosek nie znajdujących oparcia w faktach. Studiowanie filozofii na tym forum jest przykładem, że w naszym społeczeństwie w dalszym ciągu aktualnym pozostaje przysłowie mądry Polak po szkodzie, a wystarczyło działać, gdy się mogło. Nikt nie bronił pracownikom przeciwdziałać działaniom, które doprowadziły firmę tam gdzie się znalazła na początku tego roku. Gdyby nie wiara w sukces, w sens utrzymywania dotychczasowych miejsc pracy oraz sens kontynuowania dotychczasowego profilu działalności przez inwestorów i tzw. "ich ekipę" firma padłaby - plus - minus - w połowie 2014 r. Wówczas, szukając przyczyn dlaczego tak się stało, należałoby spojrzeć w lustro i tam szukać adresata swych roszczeń ewentualnie u kolegi, który posiadał pakiet udziałów, a mimo to nie podjął żadnych działań. Pretensje do osób, które próbują odwrócić dotychczasową tendencję, pracując o wiele więcej aniżeli etatowe 8 godzin, poświęcając czas zarezerwowany zazwyczaj dla rodzin, to nic innego jak zwykła bezczelność. Być może nie od razu, jednak każdy z piszących tu "obiektywne" opinie zostanie srogo ukarany, i tu nie chodzi o kwestię zniesławienia czy też naruszenia dobrego imienia firmy, lecz o to, iż sączący się jad zniechęca potencjalnych klientów MwM, a wiadomo z czym się to wiąże. W przeciwieństwie do poprzedników nie będę ukrywał autorstwa wpisu i dlatego jeśli ktoś z Państwa chciałby podzielić się jakimikolwiek obiekcjami wobec firmy i osób zaangażowanych w proces restrukturyzacji, zapraszam (Arkadiusz Kusibab) w każdą środę w godz. 12 - 14 na rozmowę (w małej salce konferencyjne), w celu rozwiązania zaistniałych problemów w cztery oczy. Liczę na rehabilitację autorów w/w wpisów.
ty za to "apsolutnie" nie masz pojęcia jak się pisze po polsku. Nie wymądrzaj się.
w firmie MWM zostalo zatracone pojecie znaczenia MISTRZ,tu zostaja mianowani ludzie ktorzy nie znaja sie apsolutnie nic na tym co maja robic,zwykly robol ma wieksze pojecie na temat pracy ktora ma wykonac
Kawał wielkiego wyzysku ludzi z doświadczeniem zawodowym 30 lat którzy zarabiają 1400 na rękę, chyba że szarpną sobotę z murzynem byłego śmiesznego Toliego, najmądrzejszego Freda oraz Puzona który dostał projekty śmieciarek 50 lat temu i do dzisiaj na nich pieniądze chce bić. Pracowałem tam 6 lat i do dzisiaj na mszę daje że mnie Saszkin wqr..ł swoim podejściem do ludzi (pozjadał wszystkie rozumy przy wrzucaniu węgla w dawnych czasach) i poszedłem z tego burdelu. Z drugiej strony dziwię się ze auto na benzynę ma bo ropy to tam pod dostatkiem kręcą!
Tam potrzeba 1 osoby kompetentnej. A nie powielającej pomysły podpatrzone, zasłyszane i przy wódce wymyślone. Jednego gościa który się zna na produkcji maszyn, produkcji liniowej. Jednego fachowca zamiast tych nowych 25 nieświadomych biedaków zatrudnionych za minimum krajowe.. którzy nie wiedzą jeszcze w jakie (usunięte przez administratora)wdepnęli. Jak wyjadą obecnie składane maszyny będą się snuli jak smród po gaciach po pustych halach. No a strajkować w tym kraju mogą tylko uprzywilejowani.
jaki to szef i fachowiec to tylko koles braci , ktorzy daja mu zarobic spora kase kosztem fachowcow z 30letnim stazem,juz nie wspomne o snobie /kierownik zbytu/
(usunięte przez administratora)
Niewiele da się dodać to twojego posta. Uzupełnił bym tylko, że produkcja leży nie tylko z winy szefa zaopatrzenia...
Istna patologia czytam oferte pracy dla inzyniera i smieje sie jak mozna tak male pieniadze oferowac-2200 zl brutto.Wstyd !.W Lidlu placa wiecej na kasie!.
Panie (usunięte przez administratora)robotnik w tej firmie to podstawa do dzialalnosci a nie rzesza pracownikow nie produkcyjnych,krorym Pan placi pesie za to ze sa obecni w pracy. W zakladzie MWM jest juz wiecej pracownikow nie produkcyjnych niz roboli,sami kierownicy , miszczowie i przydupasy.Proponuje jeszcze powolac kierownika WC czyli kierownik kibli bo takiego jeszcze niema to jest zadanie dla SPREZYNY ,bedzie lataldwa razy dziennie na odprawei meldowal ze jest na srane w kiblu
Widze ze szukaja pracownikow do MWM.Ludzie sie zwalniaja?.Oferty za 1680 zl brutto.Smiechu warte !
Niestey, obecny dyrektor - krótko mówiąc - "goni w piętkę". Ma jakąś wizję, która nijak się ma do tego, co w tej firmie można zrobić. Do tego kompletnie nie ma pojecia o pracy zakładu produkcyjego. Nie wie, jakie są możliwości zakładu, a jakie jego słabe punkty. Do kompletu dobrał sobie kadrę lizusów z jeszcze mniejszą wiedzą. I jeszcze gość jest przekonany o własnej ogromnej wiedzy. Według niego wszystko co zostało wypracowane przed objęciem przez niego funkcji dyrektora jest złe, a wszystko, co on wprowadza to dobre decyzje. Dzięki niemu pauje w firmie nieprawdopodobny chaos. Szef zakupów nie ma pojęcia co kupuje i jakie to ma być, ale kwestionuje każdą pozycję. W imię oszczędności kupuje najtańsze dziadostwo, które potem trzeba wymienić / wyrzucić / kupić nowe. Szef produkcji nie ma pojęcia co robi, umie tylko - wzorem swego przełożonego - organizować narady i wydawać zarządzenia. Nie wie natomiast, nawet tego, do czego służą poszczególne maszyny i co na nich mozna wykonac. Wszyscy razem tworzą takie zamieszanie, że nie wiadomo, co robić. Nie wiem, czy nowi właściciele są świadomi tego, co dzieje się w ich firmie - wygląda, że maja szczere chęci, tylko są karmieni przez Dyrektora stekiem bzdur. Doprawdy, nigdy nie sadziłem, iż uznam, że poprzedni Prezes był lepszy. Co prawda nic nie robił, ale nie przeszkadzał innym pracować.
Nie płacą pensji...
oho szukaja 10ciu(usunięte przez administratora) na spawalnie....2000brutto.Wstyd !
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w MWM Brzesko?
Zobacz opinie na temat firmy MWM Brzesko tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
