Panorama Firm Sp. z o.o.

Jak się to czyta, to człowiekowi brakuje wiary w ludzi. To jak bardzo patrzymy na swój czubek nosa jest zatrważające w dzisiejszych czasach. Nie będę się tutaj wypowiadała w obronie, natomiast chciałabym się odnieść co do realiów jakie Panują - niestety - w oddziale. Każdy pracodawca ma swoje cele i oczekiwania. Bez względu na to jaka jest to firma, kto jest jej właścicielem - każdy pracownik jest narzędziem do realizacji tych celów. Nie oznacza to wcale, że tych narzędzi powinno się nie szanować. Natomiast nie podoba mi się to, że były Konsultant ocenia w aż tak krytyczny sposób kogoś, kto jest na wyższym stanowisku. Nie chodzi tutaj tylko o (usunięte przez administratora) bo z podobną sytuacją może się spotkać jak widać każda osoba wyższego szczebla w każdej firmie. Osoby, które pracują na wyższych szczeblach nie są osobami z "pierwszej łapanki" - a bo wujek Kaziu pracuje, to jego synowi załatwi się pracę. Piszę tutaj - mam nadzieję - w odniesieniu do wszystkich menadżerów, nie tylko tych zatrudnionych w Panoramie Firm. Każdy z nas był kiedyś Konsultantem. Żaden z nas nie wymaga od Was więcej niż wymagamy sami od siebie. Pracownicy sobie nawet nie zdają sprawy ile razy, my menadżerowie - nie raz dla Was, nie dla nas - siedzimy po pracy. Przygotowujemy szkolenia, piszemy z Waszymi Klientami - żeby Wam pomóc. Czy ktokolwiek z tych "urażonych" osób zastanowił się kiedyś nad tym, dlaczego np ten ktoś je przy biurku? Jestem na stanowisku menadżerskim i przyznaje z pełną odpowiedzialnością, że też mi się zdarza jeść. Dlaczego? Bo np jeden z Konsultantów jest w trakcie rozmowy z Klientem, przerwa śniadaniowa się zaczęła i co dalej? Zostawić Konsultanta - nie interesuje mnie on ja mam przerwę, czy zostać i mu pomóc? Po przerwie jest zebranie - trzeba je zrobić, mam się odwrócić a ludzie mają czekać? Nie. Biorę to na klatę, siedzę przy biurku co 5 min gryzę kanapkę a miedzy czasie przygotowuje dla Konsultantów tabelkę z progami. W takiej sytuacji Konsultant nie z mojej grupy, który nie wie dlaczego to robię również może powiedzieć "bo ona siedzi i je a nam zakazuje". Tylko, że Wy moi drodzy nie raz i nie dwa 10 min przed planowaną przerwą już nie wykonujecie pracy - nie twierdzę, że wszyscy - ale wielu. Nie miałam przyjemności nigdy rozmawiać z (usunięte przez administratora) na temat prawa pracy, natomiast orientuje się mniej więcej jaką ma wiedzę. Jeżeli Konsultant sprzedaje w dzisiejszych czasach w oparciu o "techniki sprzedaży", a nie potrafi właściwie przeanalizować strony www Klienta, jego konkurencyjności oraz faktycznie mu zaproponować rozwiązania, które nie tylko ładnie brzmi i jeżeli taka osoba posądza regionalnego o brak znajomości technik sprzedaży - to wcale się nie dziwie, że już w Panoramie Firm nie pracuje. Techniki sprzedaży stosowało się za czasów książek, a nie podczas rozmów handlowych dot. biznesu oraz tego co rzeczywiście Klientowi jest potrzebne na rynku. Pani (usunięte przez administratora) nigdy w życiu nie podniosła autorytetu Pani(usunięte przez administratora) Ceniła sobie ją jako pracownika oraz menadżera. Gdyby tak nie było to od tylu lat nie byłaby regionalną. Co więcej nie do pomyślenia jest fakt, żeby konsultant podczas pracy prowadził prywatne rozmowy, siedział na facebooku czy pisał smsy. To jest praca. Przykre jest to wszystko dlatego, że wszyscy kierownicy - ze wszystkich oddziałów - regionalni również, wypruwają sobie żyły, pracują po za pracą, sami się uczą - żeby pomóc Konsultantom, a później ktoś ma gorszy humor i obsmaruje taką osobę w internecie. W oddziale katowickim jest pięciu menadżerów + regionalny i w mojej opinii wszyscy dają w tej pracy 150% z siebie - nawet jeżeli czasami mają zły humor, bo coś poszło nie tak. Uważam, że ta opinia jest niesprawiedliwa i godzi nie tylko w imię P. (usunięte przez administratora), ale we wszystkich menadżerów. Człowiek, aż się zaczyna zastanawiać, czy w ogóle ma prawo komuś zwrócić uwagę, żeby później nie został opisany w internecie. Tyle. Zostawiam sprawę do przemyślenia.