Czytam w ofercie że Kucharka musi mieć aktualne badania sanepidu. A proszę tylko o informację, kto za ich wykonanie płaci, pracodawca czy osoba kandydująca? Pozdrawiam serdecznie.
Przyszedłem do tej restauracji na walentynki. Jedzenie było przepyszne a obsługa była bardzo miła. Naprawdę warte polecenia.
Wymagają książeczki sanepidowskiej?
Szukałam informacji w Internecie na temat nowej kantyny DWS ponoć o nazwie Imbir i Kurkuma ale niestety niczego takiego nie znalazłam. Nie wiem, kto podjął taką decyzję i dlaczego doszło do zmiany kantyny na gorszą , może ktoś prywatnie kogoś nie lubił, ale to co pokazali przez parę dni wychodzi poza wszelką godność każdego pracownika firmy DWS. Wchodząc do kantyny, każdy musi być przygotowany na to, że po takiej wizycie będzie capił, dosłownie capił olejem z frytozy, następne moje spostrzeżenie jest takie, że ludzie pracujący na pierwszą zmianę a mający przerwę śniadaniową o godz. 09 nie mają praktycznie, żadnego wyboru dań a jajecznica czy kiełbasa nawet w cenie 16 zł, za kilogram, to mówiąc delikatnie lekka przesada., przychodząc na obiad, także nie ma szaleństwa. Nastawieni są na dania smażone na głębokim tłuszczu, brak dań lekkich a ostatnio ogórkowa była w kolorze czerwonym, dzisiaj miała być zupa krem z brokułów a była jakaś koloru bordo. Obsługa jest znudzona a jak są jakieś pytania odnośnie dań to wzruszają ramionami, brudne sztućce, tłuste talerze, niedomyte szklanki taka właśnie jest wizytówka nowej kantyny. Wczoraj zabrakło frytek, bo oczywiście normalnych ziemniaków nikt nie będzie gotował, to panie powiedziały, że można zjeść z bułką. A jeszcze jedno nie ma limitu 300 zł jest tylko 150 zł, drugi limit nie może się nazywać limitem, tylko kartą kredytową, ponieważ płacisz pełną kwotę, czyli 32 zł,.za dania na wagę.
Popieram Tymtyrymtym, faktycznie jedzienie letnie, zupe trzeba samemu sobie podgrzewać w piecyku mikrofalowym. Podgrzewanie samych talerzy niewiele pomaga skopro potrawy są już ledwo ciepłe. Zupa ogórkowa powinna mieć raczej kolor zielony a miała w dniu dzieijszym pomarańczowy. Sztućce i szkalnki tłuste. Menu jak na świeżo otwartą kantynę bardzo monotonne pierogi, frytki raz cieńkie a raz grube. Ptyś w cenie 4zł to lekka przesada. Oby było lepiej.
Nowa kantyna w dws, talerze podgrzewane, ale jedzenie zimne. Sztućce w podajniku brudne, podobnie jak filiżanki. (usunięte przez administratora). Wybór dań nędzny. Jeszcze żeby faktycznie obsługa miała co do roboty, ale nie, dziewczyna za ladą ze smutną miną jakby była tu za karę siedzi znudzona pół godziny, ożywia się 10 minut przed końcem pracy. Jak to jest 3 dzień nowej kantyny, to czyste brawa i czekamy na rozwój wydarzeń.