Ciężka praca, ale dorywczo i dodatkowo spoko. Nie dla cieniasów, trzeba trochę nosić. Jest umowa zlecenia i przejrzyste wypłaty. Nie polecam leniom, ale jak ktoś chce zarobić dodatkowo to lepiej niż jedzenie rozwozić z maka.
Andriu to nie kwestia bycia leniem, tylko podstawowej inteligencji, która pozwala na przeanalizowanie opłacalności danego zajęcia. Realne zarobki to 10zl netto za godzinę pracy. Jeżeli godzisz się na takie warunki to nie szanujesz siebie i dajesz przyzwolenie na wykorzystywanie ludzi przez pracodawców.
Czyli rozumiem że wg Ciebie każdy pozytywny komentarz na tym portalu to manipulacja firmy? Może idąc tym tropem każdy negatywny komentarz to konkurencja? ;)
Masz racje nie zarabia się nawet 10zł bo trzeba odjąć od tego jeszcze eksploatację auta, jeśli wogóle wiesz co to znaczy...
Martyna i Andrju co za synchronizacja. Jeden komentarz zaraz po drugim. Przepadek, nie sądzę
Jestem osobnym użytkownikiem. Nie wiem czy Martyna to prawdziwy szoper czy nie, ale moj komentarz jest zgodny z prawda.
Witam, Mam pytanie bo widzę że pracujesz i sobie chwilaisz... Jeżeli ktoś zamawia zgrzewkę wody to jest to 0,40 groszy za zgrzeke czy każda jedna butelkę czyli 6x0,40?? Jezeli mieszkam przykładowo np. Na Ursynowie to obsługuje klientów z Ursynowa?? I jak liczy się te 2,5 km od sklepu, samemu się wybiera sklep w którym robię zakupy czy aplikacja mówi?? Będę wdzięczny za odpowiedzi
To może ją Ci odpowiem Karol. 40 gr jest za zgrzewkę. Mało tego jak masz 2 zgrzewki tej samej wody, czyli 12 butelek, nadal jest tylko 40 gr, bo to jedna pozycja na liście, tzw sku. Dopiero kiedy masz 3 zgrzewki to możesz walczyć o bonus 5 zł. Jeździsz nie tylko po Ursynowie, ale też okolicach. Ale jak będzie pptrzebowala firma to i na Bemowo Cię wyśle. Aplikacja Ci narzuca adres konkretnego sklepu. Możesz oczywiście poprosić żeby Ci odblokowali inny, tylko pamiętaj, że to tak dystans do klienta będzie liczyło od tego, który w apce pokazuje. A liczy się to tak, że dopiero po przejechaniu 2.5 km od sklepu do klienta, dopiero jest liczone. Czyli jak jest od sklepu do klienta 6 km to zwrotu dostaniesz tylko za 3 5 km. 85 gr, za każdy kilometr powyżej 2.5. Kiedyś był 1 zł za kilometr i to za każdy kilometr, a już wtedy było to na granicy opłacalności. Dlatego teraz się zwyczajnie nie opłaca.
No, ale jak masz pow 40 produktów to już bonus jest . Mi sie zdarzalo prosić o bonus jak te dwie zgrzewki wody nawet były i dużo innych zakupów i zawsze dostawalem . Jeszcze zalezy czy trudna dostawa np któreś pietro czy jakas bardzo prosta i się leci dalej .
Chciałabym się dowiedzieć czy praca w shopi naprawdę jest opłacalna, jaka jest realna stawka za najmniejsze zamówienie, czy są zamówienia które zawsze muszę przyjmować, no i przede wszystkim czy nie będę stratna jeśli chodzi o paliwo?
Najniższa gwarantowana to 14zł. Nie musisz przyjmować wszystkich, ale faktycznie wtedy odpadnie Ci drobny bonus za dyspozycyjność. Ale spoko, jak dojdziesz do wprawy to będziesz robić jednocześnie 2 czy 3 zamówienia i nawet takie małe nie zaszkodzi :) Nie będziesz absolutnie stratna - paliwo owszem jest kosztem w tej pracy, ale w ogólnym rozrachunku i tak masz fajną dniówkę. Polecam bardzo spróbować - pewnie zaraz ktoś znowu napisze że sieję propagandę, ale nic z tym niestety nie zrobię. Wszystko co pisałam to prawda. Możesz się przekonać, zachęcam.
Zależy ile spała Twój samochod, nie można powiedziec ze na pewno nie będzie się stratnym nie wiedząc ile pali czyjeś auto. Za paliwo zwracają marne grosze ( 85 gr za każdy kilometr, licząc powyżej przejechanych 2.5 km, a często od sklepu do klienta nie jest jakoś specjalnie daleko, tylko po to żeby właśnie szoperowi nie płacić albo płacić jak najmniej), a dolicz sobie jeszcze koszty utrzymania auta; rozrusznik - kiedy odpalasz auto kilka razy dziennie (zależy ile zleceń zrobisz 8 zleceń - 16 razy przekręcasz kluczyk bo trzeba jechać tam i z powrotem) klocki, tarcze i cała masa innych rzeczy za które szopi nie zapłaci.
Nie no pewnie. Lepiej siedzieć w domu i nic nie robić, wtedy na pewno się nie będzie stratnym na benzynie. A tak poważnie to mi benzyna zabiera średnio ok 16-18% dniówki. Autko pali 9L/100.
Nie opłaca. Znam takich co przez 2 lata pracy w szopi wladowali po 8 tyś w naprlawy i wymiany części. A firma miała to gdzieś. Jeżdżąc po kilka godzin dziennie, raz na pół roku zostawiasz koło 2 tys u mechanika. Pomyśl też o tym ile razy przytrą Ci lakier na parkingach przed sklepami. Tego nie unikniesz parkując tam kilka razy dziennie. Wiem co piszę w przeciwieństwie do pani wyżej, która twierdzi, że od 2 tygodni tam jeździ. Jak Ci padnie samochód, nie będziesz miała na naprawę, to zostajesz na lodzie i szukają jelenia na Twoje miejsce. Zlecenia za 14 z są codziennością. Za paliwo w większości zleceń nie dostaniesz grosza. Czasami kilkadziesiąt groszy zwrotu przy jednym zleceniu. Zleceń teoretycznie nie musisz przyjmować, ale jak będziesz odrzucać albo usuniesz wpisaną dostępność, to blokują apke. Możesz też trafić na gorszego koordynatora, wtedy będzie dzwonić i cisnąć żebyś wzięła zlecenie. Mimo, że będziesz widziała, że nie podołasz na czas czy fizycznie.
Realna stawka godzinowa to około 8 zł./godz w tym za paliwo sama płacisz bo firma udaje,że płaci w ten sposób,że naliczają opłatę za km dopiero powyżej 3 km.między sklepem a klientem zakładając chyba,że samochód zużywa paliwo dopiero powyżej tych 3 km.Dojazdy pomiędzy sklepami np.10 km.nie są w ogóle płatne!!
Nowa praktyka w firmie Szopi zwalniają wszystkie szoperow którzy nie pracowali podczas epidemii , wysyłają wypowiedzenie bez żadnej wcześniejszej rozmowy. Dostajesz wypowiedzenie na maila i spadaj jak nie jesteś w stanie się narażać dla tak zajebistej firmy.
(usunięte przez administratora) Mogę uwierzyć w 95 % procentach w to co pisze bo pewno odbyła stosowną praktykę jak pisze 2-tygodniową i sama dobierała sobie najbardziej pasujące jej zlecenia spośród wszystkich 200-300 zleceń wpadających codziennie w Wawie oczywiście kosztem innych szoperów którzy w tym czasie dostawali ochłapy. W praktyce zwykły szoper dostaje jak leci raz lepiej raz gorzej. Zrobienie codziennie 8 zleceń w 9 godzin jest po prostu nie możliwe jeśli nie jest się jednocześnie bardzo doświadczonym szoperem ( min. pół roku) znającym doskonale wszystkie produkty i ich ułożenie na półkach we wszystkich sklepach które odwiedza, członkiem kadry olimpijskiej w triathlonie i jednocześnie doświadczonym taksówkarzem znającym każdą dziurę w mieście na wylot. Ale nawet taki mutant nic nie zarobi jeśli jego auto będzie paliło 9 l benzyny na 100 km
Dobre podsumowanie tego co wypisuje tu Martyna. Generalnie nie rozumiem dlaczego firma nie dołączy oficjalnie do tej dyskusji. Zamiast tego podaję się za szoperke, ktoś kto nią nie jest na codzień. Czy to ma na celu wabienie ofiar w pułapkę? Bo nie wiem jak to inaczej tlumaczyc. Do tego szcztucznie pompowana średnia na gowork. Kiedyś nie do pomyślenia takie standardy w szopi.
No cóż, jako zupełnie zwykły szoper zrobiłam ostatnio 10 zleceń pracując 8-17 (z przerwą 10-12). I nie jestem maratończykiem, po prostu myślę i ogarniam :)
Myślisz dziewczyno gdyby trzy zlecenia danego dnia zeszły w takim czasie by je razem zrealizować i w dodatku były do zrobienia w jednym sklepie to chyba należało by w kategorii cudu napisać. Lepiej mi powiedz jak to zrobisz jadąc po Poznaniu do pięciu różnych sklepów gdzie zlecenia schodzą w trakcie realizacji poprzednich. A do każdego z nich masz kilka kilometrów od poprzedniego. U Ciebie to chyba jakaś kategoria cudu.
Programista PLC, HMI, SCADA
Dużo słów padło jak dla mnie przy tej pracy powinna być stawka gwarantowana minimum 30 zł brutto. A kosz paliwa liczony za każdy przejechany kilometr jak w taxi . Byłem zainteresowany lecz to jest fikcja, MOJA ocena jest podparte pracą na innych podobnych aplikacjach . A jestem osobą która lubi gwarancję a nie mydlane obietnice . TAK jak w tym wypadku.
Od tygodnia czekam na jakieś informacje od firmy po zawarciu umowy, które miały nadejść w poprzednim tygodniu. Firma która na starcie tak traktuje przyszłych pracowników wiele o sobie zdradza. Zachęcony pięknym ogłoszeniem na olx wysłałem zgłoszenie. Jednakże dobrze się stało ponieważ trafiłem tutaj i sobie wyrobiłem opinię na jej temat. Od razu wysyłam rezygnację kiedy wieści nadejdą.
Zanim zaczniesz tam pracę. Zastanów się z jakiej racji masz z własnej kieszeni dokładać pieniądze za paliwo. Po pierwsze Na paliwie dodatkowo w pracy powinno się co kolwiek zarobić do wypłaty a nie dodatkowo tracić. Po drugie: nie jest realne w ciągu do 2 godzin zrobić zakupy dla 3 rodzin przy obecnej sytuacji i dodatkowo rozwieźć te zakupy pod 3 oddzielne adresy. To jest na moje oko robota na minimum 3 godziny do 4 godzin. Przy dobrych wiatrach że względu na problemy w sklepach związane z pandemia. Kolejki itp.. Po trzecie: Niech pracodawcy nie wykorzystują sytuacji na rynku przez koronawirusa. Gdzie nie mają problemów z firmą i zarabiają !! Myślę więcej !! Korzystając z nieszczescia ludzi którzy pracę potracili. Tyczy się to oczywiście tych firm które nie straciły źródeł dochodu i mają się całkiem bardzo dobrze. A dodam też od siebie. Koronawirus to propaganda ściema itp itd.. media mydła oczy. Państwo narzuca media to co mają nam zwykłym szarakom wmawiać. Jak Ksiądz przemawiający wiernym na Mszy w Kościele. To by było na tyle :) Pozdrawiam
Czy jest możliwość robienia zakupów późnym wieczorem? Dłużej niż np. 22? Czy to po prostu zależy od zleceń i nie ma ściśle określonych godzin pracy?
Martyna, wydaje ci się czy jesteś pewna ? Gdybyś była szoperką, jedno spojrzenie w apke i byś widziała do której jest możliwość wpisywania. No, ale do tego musiałabyś korzystać z apki. A jak wszyscy wiedzą, tą prace znasz tylko z teorii.
Szkoda, że nie da się tu wysyłać screenów. Uciszyłabym wszystkie Twoje uwagi jednym kliknięciem. Zweryfikowałam - do 23.00 są bloki czasowe. Ja jeżdżę 8-17, więc nie zwracałam wcześniej uwagi.
Kliknięciem to co najwyżej możesz kolegów na Jerozolimskich uciszać. To nie telegram. Idź lepiej prześledź wykresy. Potem raportuj szefowej o ile wzrosła sprzedaż papieru toaletowego, żeby się w artykule mogła tą istotną wiedzą pochwalić.
A powiedzcie jak z dowodem osobistym, bo mam obawy.. No i nie wiem czy dobrze zrozumiałam jeżeli od klienta do sklepu jest mniej niż 2,5 km to nikt mi nie odda kosztów benzyny?
Dobrze zrozumiałaś, wtedy nie ma zwrotu za paliwo. Czyli dajmy na to, jedziesz 5 km do sklepu, potem jeszcze 2.5 km od sklepu do klienta i żadnego zwrotu za paliwo. Co do dowodu, ja im nie wysyłałem żadnych skanów, zdjęć, nie mają prawa tego żądać.
Dajcie sobie spokój z tą firmą szkoda zdrowia pieniążki bardzo marne resztę możecie sobie doczytać z komentarzy poniżej. Żenada
Polecam jako pracę dorywczą, jeżeli przez Covid-19 nie macie chwilowo pełnoetatowej pracy. Jest to na pewno fizyczna i dość męcząca praca, ale całkiem nieźle się zarabia. Teraz przy zwiększonym popycie wychodzi ŚREDNIO 25zł za zlecenie. Klienci są mili i nawet dają tipy! Z mojej strony polecam również silniejszym paniom - czasem się napocicie ze zgrzewkami napojów, ale bardzo często klientki ześlą Wam męża na dół do pomocy.
Szkoda,że Martyno nie doprecyzowalas ile robi się to zlecenie.Fakt można zarobić 25zl ale nie w godzinę.W obecnej sytuacji i kolejkach 1 zlecenie robi się 2 a czasem 3 godziny.Szkoda też ze nie mówisz o tym, ze paliwo jest po twojej stronie jak i amortyzacja auta.Fajnie się te sciemy czyta jak się nie zna tego od środka.Realnie to wykorzystywanie pracowników narażonych na zarażenia wirusem robiąc po kilkanaście razy zakupy w sklepie za realną stawkę mniejszą niż minimalna krajowa.
Podałam stawkę, jaka wychodzi mi za godzinę pracy. Średnio w tym tygodniu za godzinę pracy (nie liczę tu godzin przerwy na kawkę i śniadanko) wyszła mi taka stawka, jeżdżę w Warszawie. Od wtorku do Lidla i Carrefoura wchodzimy bez kolejki, więc nie wiem o czym Ty mówisz. Tak, paliwo jest po mojej stronie - jak w każdej pracy, zawsze jakoś musisz się do niej dostać. A robię dziennie ok. 50km. Nikt nikogo nie wykorzystuje, nie podoba się to zmień pracę. Tak jak napisałam, nie jest to łatwe zajęcie ani super praca na stałe. Za to w ciężkich czasach i dorywczo polecam całym sercem.
Droga Martyna pozwól,że wyprostuje twoje kłamstwa.We wcześniejszym poscie napisałaś że stawka jest za zlecenie dziś już stawka zmieniła Ci się za godzinę.Wybacz może i tak jest ale nie w obecnej sytuacji gdzie są kolejki do sklepów,klienci robią większe zamówienia i jeszcze musisz do nich dojechać.Piszesz ze wchodzisz bez kolejki do Lidla? Szkoda ze nie doprecyzowalas ze tylko do wybranych.Pokazać Ci ich listę czy sama już sobie znalazłaś?Kawka i śniadanko? Czyli tak teraz ładnie nazywa się czas przerwy gdy siedzisz pod sklepem i czekasz aż skończą się godziny dla seniora?Do biedronki też wchodzisz bez kolejki czy czekasz jak reszta? Jeśli czekasz a tak jest to nierealne jest zrobienie 1 zlecenia w godzinę.Faktyczny czas to minimum 2.Więc te twoje 25zl możesz śmiało sobie podzielić przez 2 i ile Ci wtedy wychodzi? Dalej 25zl? Szkoda ze nie piszesz ze sa też zlecenia za 14 zl które musicie pobierać inaczej ucinaja wam premie. Nie wiesz jaka? Ta za minimalna dyspozycyjność 35h i konieczność pobierania co wam wrzuca nawet jak trzeba jechać do sklepu oddalonego o kilka km.Mam zmienić pracę jak mi się nie podoba? Już zmieniłem na początku jak ta firma zaczęła oszukiwać ludzi teraz przestrzegam każdego i opisuje jak to wygląda od środka.
XD jaki obrońca uciśnionych. Faktycznie pomyliłam się w nazewnictwie, 25zł za zlecenie. Opowiem, jak wygląda mój dzień: zaczynam o 8, do 9.30 robię 3 zlecenia na raz. Do 10.30 wszystkie rozwiezione, siedzę sobie na parkingu przy parku i piję herbatkę do 11.45. Od 12 do 14 robię kolejne 3 zlecenia jednocześnie w sklepie. Rozwożę do 15. Od 15 do 17 na koniec biorę jedno-dwa zlecenia do zrobienia na raz i wracam do domu. Także realnie pracy ok 8 godzin. W tym tygodniu średnio zarabiałam 180zł dziennie licząc bonusy i napiwki. Serio jak za pracę dorywczą nie ma co narzekać. A premia jest nieobowiązkowa - ja np. nie zakładam 35h dostępności, nie chce mi się. NIGDY nie zdarzyło mi się zlecenie za 14zł. Minimum 20. Najwięcej 45zł. Ja polecam, mam nadzieję że ktoś poszukujący pracy dodatkowej to przeczyta i oleje posty mojego przeciwnika-malkontenta.
Jak pięknie wygląda ta twoja opowieść tylko smoka w niej brakuje.Zlecenia za 14 zl nie dostalas ale nie zaprzeczają że takie istnieją.Wystarczy poczytać opinie samych klientów o zakupach w szopi to od razu widać z czym się ma do czynienia.Martyno pochwał się ile już pracujesz w szopi ze tak dobrze znasz firmę bo coś czuję że pojwilas się wraz z nowymi właścicielami.Jeszcze najlepsze napiwki? To nie ta grupa klienta nigdy nie dawali jakoś przesadnie więc nie wierzę że nagle im się portfele otworzyły.Chyba że dla Ciebie 5 zeta na tydzień to są napiwki????
Są zlecenia za 14zł, które przy tym zawierają np 3 zgrzewki wody, więc finalnie za zlecenie jest 22zł. Pracuję od 2 tygodni. Napiwki się dostaje jak się jest miłym, kolega może nie znać takiego zachowania ;) ja dostałam z napiwków ok 100zł w tym tygodniu.
Tzw szczęście nowicjusza jak jest się nowym na rejonie to chętniej sypią klienci napiwkami, tylko się za bardzo nie przyzwyczaj, bo później już tak często ich nie będziesz dostawać. Pracując tylko 8 h dziennie z przerwą ciężko w to uwierzyć, ale załóżmy ze jest tak jak mówisz, pracując 5 dni w tygodniu musiałabyś dostawać po 20 zł dziennie, a mając prawie 2 letnie, a nie 2 tygodniowe doświadczenie, wiem ze jest to niemozliwe nawet przy pracy po 10-11 godzin, bez zadnej przerwy, co najwyżej szybka toaleta i jogurt za kierownicą. Są stali klienci którzy zawsze dają napiwek, ale jak już się pojawi od niego zamówienie to jest wielkie wow, bo oni nie zamawiają co 2 dni tylko raz na tydzień lub dwa. Mówię oczywiście jak to działało na starej aplikacji, a nie na tym badziewiu które wie lepiej od Ciebie gdzie masz jechać.
Nowy właściciel (supermercato) bardzo kiepsko potraktował swoich ówczesnych pracowników. Dotychczas były premie na święta, natomiast po przejęciu nagle o nich zapomniano. Walczenie o każdy bonus, ile wywalczysz tyle dostaniesz. Nie w taki sposób powinno być naliczane wynagrodzenie. Jeden wielki chaos i mydlenie oczu. Marketing leży, IT leży, nie wiem jakim cudem to się jeszcze kręci. Dawniej można było zarobić, teraz szkoda nerwów.
Ostatnio wypełniłem formularz zgłoszeniowy do tej pracy. Czytając wszystkie opinie chyba jednak odpuszczę. Widać ze chora atmosfera panuje w tej firmie.
Nie odpuszczaj, chociaż spróbuj ;) Ja też bałam się zacząć po czytaniu dawniejszych opinii a jestem teraz zadowolona.
Pani Martyno, rekruterko szopi, to już trzeba na portalach zachęcać ludzi do pracy, bo nikt nie chce być murzynem u was w firmie?
Nie jestem rekruterem szopi, myślę że gdybym była to trochę więcej detali bym przedstawiała albo kontakt.
Skoro nie jesteś rekruterką to dlaczego zamieściłas tu kilkadziesiąt pozytywnych opinii ? Dlaczego tak Ci zależy na dobrym imieniu firmy skoro pracujesz tu tylko 2 tygodnie? Zajmij się lepiej czymś innym...
Zamieściłam parę komentarzy i jedną ocenę. A dlaczego Tobie tak zależy na psuciu opinii tej firmy? Moim zdaniem jesteś byłym pracownikiem, który po prostu nie ogarniał i mało zarabiał więc teraz sobie odbijasz w internecie. Brawo.
Jeśli tak samo liczysz ilość swoich komentarzy jak wynagrodzenie to faktycznie może ci się to wydawać opłacalne, ale niestety ja pracując przez pół roku mam troszkę większe doświadczenie i przestrzegam potencjalnych przyszłych pracowników przed podjęciem tej pracy, w której mogą liczyć tylko na wyzysk.
Dobra rada, nie wierzyć w opinie pani M. która tu w każdym komentarzu zachęca do pracy w tej firmie. To pracownica biura, a nie szoperka, więc nie ma pojęcia o działaniu w terenie. Prawda jest taka, że cały czas szukają do pracy, bo wiele osób zwalnia się po pierwszej nędznej wypłacie. Ciężko im ostatnio znaleźć, bo większość idzie do konkurencji, która lepiej dba o pracowników i lepiej płaci. Ponad połowa zamówien, która wpada to zamówienie z biedronki, czyli stoisz razem z innym w kolejkach 50 osób. Apka bardzo często wskazuje małe sklepy, najbardziej oblegane przez ludzi, z gigantycznymi kolejkami, bo są najbliżej klienta. A wszystko po to, żeby firma nie musiała płacić kilometrówki. Wszystko to powoduje, że czas na wykonanie rozciąga się, co za tym idzie przeliczając na stawkę godzinową wychodzi max kilkanaście zł. Oczywiście minus paliwo. Zamówienie 14 zł są codziennością, bo tyle właśnie wynoście stawka gwarantowana za zlecenie w szopi. Zdarzają się oczywiście lepiej płatne, ale żeby apka pokazała 25 zł, trzeba skompletować zakupy z około 40 produktów tzw. "SKU", co zajmuje sporo czasu. W carrerfurze może i od niedawna wchodzi się bez kolejki, ale skompletowanie 40 produktów w tym sklepie, który jest duży, dojechanie do niego, który jest rzadko rozsiany i jest tylko kilka w Warszawie, spakowanie towaru, dojechanie do klienta, zajmie Wam około 1,5h. Czyli 25 zl, za 1.5h minus paliwo. Obliczcie sobie sami. Bonusy co prawda są, ale nie są liczone automatycznie, trzeba pilnować czy przysługuje i zgłaszać przy każdym zleceniu. Nawet jak zgłosicie to nie ma gwarancji, że uznają, a jak uznają, to często trzeba pilnować żeby wypłacili, bo spóźnienia się notoryczne. Nie polecam tej pracy nawet jako dodatkowej. Dobrze jedynie wygląda w ogłoszenia na OLX i na szkoleniu gdzie Wam wcisną kilka bajek jak dobrze płatne zlecenia można tu trafić. W rzeczywistości trafić możecie co najwyżej koronawirusa wchodząc po kilka razy dziennie do sklepu, nabawić się bólu pleców przez dźwiganie, w expresowym tempie zużyć części w samochodzie, a na koniec dostać śmieszną wypłatę i jeszcze denerwować się, że nie policzyli Wam tego czy tamtego bonusa. O napiwkach zapomnijcie, to nie klienci pizzerii. Napiwek raz na kilkanaście zleceń.
Hahah, nie, nie jestem pracownicą biura :D ale dobrze wiedzieć. Wszystko co napisałam jest prawdą, szkoda że nie da się wkleić print screenów z aplikacji.
Ale, że aż tak ciężko o swieżaków, że pracownicy biura jako szoperzy muszą robić ? Czy, że aż tak dobre zarobki mają szoperzy, że pracownicy biura wolą na szoperce zarabiać? ;)
Przypuszczam, że komentujący sugeruje że szerzę propagandę jako pracownik biura. Otóż nie :D
Jedyne w czym ta firma odnosi ostatnio sukcesy, to właśnie propaganda. Niedawno zorientowali się, że pracownicy negatywnie oceniają zarobki i warunki pracy, więc i na tej stronie będą siać propagandę. Z nadzieją, że kandydaci będą lecieć jak ćmy do światła. Jak ktoś stracił pracę i szuka jakiegokolwiek zajęcia, to i tak nie polecam szopi. Za duża rozbieżność między tym co oferują w ogłoszeniu, a rzeczywistością. Wiem co piszę, jestem pracownikiem, nie od dwóch tygodni, tylko mam na koncie setki zleceń. Niestety w ostatnim czasie ta praca to udręka za stawki jak z lat 90-tych.
popatrz na komentarz wyżej, "trochę zapierdziel", to gdzie ten czas na kawę i śniadanie? ;) Jako śmierzy pracownik (2 tygodnie) nie wierzę, że w 2 godziny zrobisz 3 zamówienia, nie jest to możliwe, doświadczony pracownik może się pochwalić takim wynikiem, oczywiście mówię tu o dużych zamówieniach, powyżej 40 pozycji na paragonie. Jako były pracownik firmy, znający realia pracy, uważam, że wszystko co tu napisałaś jest nieprawdą i oszukiwaniem potencjalnych pracowników. Przykro mi, że firma musi posuwać się do takich nieczystych chwytów :(
Ok, nie chcesz - nie wierz. Ja się cieszę bo zarabiam. I tak, robię 3 zamówienia na raz ;) A kawę i śniadanie mam 11-12 ;)
Wystarczy jednocześnie włożyć do wózka 3 torby z Ikea a zgrzewki wody dobrać na końcu. Jak ktoś ogarnia to ma ;)
Czyli wkładasz do wózka grubo ponad 100 produktów, bo dla każdego z klientów koło 40 sztuk, inaczej nie wyszłoby 25 zł za zlecenie ? To wszystko podzielone na 3 klientów. Na koniec "dobierasz" czyli kładziesz na to wszystko zgrzewki wody ?Na te warzywa, jogurty itp. Buahaha. Oczywiście jeszcze dzwonisz do każdego z 3 klientów, ustalasz i dobierasz zamienniki. A wszystko to, jak odpisałaś w 1.5h ogarniasz. Jeszcze dodaj, że w Carrefourze :D Myślę, że nawet jak ktoś nie jest w temacie, a przeczyta te twoje bujdy, to od razu się zorientuje o co tu walczysz. Propaganda i kłamstwo ma krótkie nogi. A im bardziej próbujesz udowodnić swoją rację, tym bardziej widać, że pracę szopera znasz tylko z teorii.
Naprawdę wstyd, że firma do takiej propagandy się posuwa. Jak takie bajki na szkoleniach opowiadacie, to nie dziwne, że ludzie stamtąd szybko uciekają. A wystarczyłoby uczciwie sprawę postawić, każdy widziałby na co się pisze.
XD Tak, jakoś mi to działa :) w Lidlu szczególnie. Nie kładę wody na jogurty, wyobraź sobie że wózki mają taką półeczkę pod spodem albo (szok) zgrzewki można donieść do kasy. To jest dla mnie niezwykle zabawne, że tak się spinacie o moją opinię, biorąc pod uwagę, że jest w 100% prawdziwa.
Już to widzę.Najpierw wsadzasz 3 torby z Ikea każda dla innego klienta a potem na koniec z tych toreb wyciagasz przy kasie???? Martyna dodatkowo Ci płacą za te komentarze czy robisz to charytatywnie? Nie zapomnij wypełnić tabelki zeby Ci doliczyli te dodatkowe 5 zl????
Jeszcze mam takie pytanie Martyno. Czy jak już dostarczasz klientowi te zakupy w torbie Ikea, to potem je wywalasz luzem na wycieraczkę ? Bo klienci opisują, że tak ta usługa czasami się kończy. Czy inaczej, najpierw w sklepie ładujesz zakupy do toreb Ikea, potem przy kasie je wyladowujesz, następnie pakujesz w foliowki, kolejno foliówki, ładujesz do toreb Ikea, żeby było łatwiej zanieść do klienta, po czy znowu te zakupy w foliówkach wyciągasz z toreb Ikea i zostawiasz u klienta ? Oczywiście wszystko to razy 3 i w 1.5 h. Weź opisz ten proces może się czego nauczę.
(usunięte przez administratora). Tak, jeżdżę z trzema torbami na 3 osobne zamówienia i potem osobno wszystko finalizuję w kasie. Mi się akurat farci i zamówienia mam głównie z Lidla, a w Biedronce i Carrefourze zgrzewki donoszę po prostu ręcznie do kasy i przesuwam po podłodze. Dodatkowo to nie jest tak, że w każdym z trzech zamówień jest woda.
Mam nadzieję że ktoś szukający opinii dotrze do moich komentarzy i oleje te nieogarniętych leni, którzy mają po prostu ból czterech liter bo im się nie udało sensownie zarobić. Jak ktoś chce, ogarnia i pracuje porządnie to jako praca dodatkowa to się zdecydowanie sprawdzi.
Tak jak pisałam gdzieś wcześniej, półtorej do dwóch godzin zajmują zakupy, to zależy od wielkości zamówienia. Potem rozwożenie - tak, pakuję zakupy do foliówek i potem w takiej formie zostawiam je pod drzwiami klienta. Gdzie tu filozofia? XD
Po przeczytaniu twoich opini, pozwól Martyno, że podsumuje to co wiesz na temat tej pracy. Jak opisujesz pracujesz krótko, bo 2 tygodnie. Zamówienia trafiają ci się cudem tylko z Lidla. Chociaż z mojego doświadczenia wychodzi, że nie ma takie możliwości. Do jednego wózka ładujesz grubo ponad 100 produktów, na to jeszcze zgrzewki wody. Wszystko to w 1.5h , a potem jedziesz na kawkę do zamkniętego przez koronawirusa parku. Wymuszonej przerwy, przez godziny dla seniorów nie traktujesz jako straty, chociaż mogłabyś w tym czasie zarabiać, ale firma nie płaci za ten przestuj. Paliwo za dojazd do sklepu i za dojazd do klienta, traktujesz jako koszt dojazdu do pracy, więc nie przeszkadza ci, że firma nie zwraca za to. Czytając to wszystko muszę się zgodzić z tobą pierwszy raz. To rzeczywiście nie jest praca dla filozofów, tylko dla ludzi, którzy nie potrafią ocenić trzeźwo sytuacji. Nie rób sobie nadziei, nawet jak ktoś dotrze do twoich komentarzy, pierwsze co mu przyjdzie do głowy, to to, że lepiej nie brać ich pod uwagę.
Filozofia taka, że torba z Ikea ma wymiary 55x37x37, wózek w sklepie 105x60x50, więc takla prosta matematyka gdzie te 3 torby wejdą? Oczywiście piszę o dużych zakupach powyżej 40 pozycji na paragonie, bo takie macie w końcu ;) Od razu zaznaczę, że te torby są dość sztywne i dwie jeszcze wejdą do wózka ale trzecią to chyba na ranieniu nosisz ;p bo przecież nie kładziesz na te dwie już zakupami w wózku.... Co do wielkości takiego zamówienia, najmniejsze, objętościowo to jest właśnie jedna torba z Ikea nie licząc wody, ale wiem z doświadczenia, że zazwyczaj jest tego więcej. Bujda na resorach z Twoich wywodów... Tak, śniadanie teraz od 11 do 12, nie można robić zakupów, chyba, że masz 65+ lat ;p Ten bonus dzięki któremu jest te 23 zł za zlecenie! to jest na środki dezynfekujące! Czyli cały czas się ogarniasz, zmieniasz maseczki i rękawiczki, to tak na logikę ten bonus idzie właśnie na to wszytko, o ile można kupić środki do ochrony indywidualnej. To jaki jest rzeczywisty stopień zarobków? Ile Ci wychodzi na rękę, skoro przejeżdżasz te 50 km dziennie i cały czas się dezynfekujesz, a środki chemiczne nie są tanie? ;)
W każdej pracy jest przerwa, wiesz? Ja pracuję tak jak napisałam od 8 do 16-17 w tym godzina przerwy. OBOK parku a nie w parku. Na parkingu. A firma dodaje bonusy za paliwo, w każdym prawie zleceniu mam dodatek. Oczywiście nie zwracają całości za paliwo, ale wciąż jest bardzo spoko. Proszę bardzo, filozofie - siedź w domu i trać pieniądze. Możesz jakiś podręcznik języka polskiego poczytać w międzyczasie - pomoże ogarnąć Twoją interpunkcję.
Pozwól, że sprostuje twoje kolejne kłamstwa. Firma liczy dopiero zwrot, powyżej 2,5 km. 85 gr. Czyli jeżeli klient jest oddalony o 3 km, to zwrotu za paliwo masz za cały kurs 40gr. A jeszcze musisz dojechać do samego sklepu. To jak jest to dla ciebie opłacalne, radzę wrócić do podstawöwki. Bonus za paliwo czasami jest, ale kiedy musisz jechać ponad 8km do sklepu. Czyli jedziesz do sklepu 8-10 km, potem od sklepu do klienta kilka, razem wychodzi kilkanaście kilometrów i za to dostajesz 5 zł. Ale jeżeli 7 km masz do sklepu, i jeszcze 2,5 km od sklepu, razem 9,5 km, to nawet złotówki zwrotu nie dostaniesz. Kolejne kłamstwo, że w każdej pracy jest przerwa. Jeżeli wpisujesz się od 8-16, to dlaczego pracodawca nie płaci ci za tą przerwę ? Przecież w każdej pracy przerwa jest liczona do czasu pracy. Kiedyś w szopi rzeczywistości doświadczony szoper mógł zarobić średnio 25 zł za godzinę, ale tylko dlatego, że leciał szybko, o żadnych przerwach nie było mowy. Chcesz mi teraz powiedzieć, że po obcięciu stawek, można wypracować taką stawkę godzinową i jeszcze przerwę na kawusie i podziwianie ptaszków w parku robisz. Nie rozsmieszaj mnie. Z tym nazywaniem pracowników biedakami to żaden dowód, poprostu cię poniosło i zapomniałaś się. Widać jaki macie szacunek do swoich pracowników. Do tego kłamstwa w stosunku do pracowników, ale też do klientów. Spokojnie, ja nie siedzę w domu, zarabiam gdzie indziej. Pracodawca zaopatruje mnie w środki ochronne i dezynfekcji, mam płacone na czas wszystko, do tego za godzinę wychodzi mi dwukrotnie więcej niż w szopi. Nie dźwigam, nie muszę tłumaczyć się, że czegoś nie ma w sklepie. A ty jak chcesz trać dalej czas siejąc propagandę na tej stronie i tak nikt ci nie uwierzy.
Koleś, zluzuj. Przestań widzieć wszędzie teorie spiskowe. Nie, nie jestem przedstawicielem szopi. Zarobiłam w tym tygodniu kwotę X. Z tej kwoty 15% wydałam na paliwko. Tak czy siak opłaca mi się pracować. Dokształć się z prawa pracy - przy umowie o pracę płatne jest jedynie 15min przerwy (przy 8h dniu pracy). (usunięte przez administratora)
Kolegow, kolesi i ziomków, to szukaj w biurze na Jerozolimskich. Tak tak, wszyscy już wiemy, polecasz tą pracę. Widzę, że taktyka" jak cię złapią za rękę, mów, że to nie twoja ręka" wiecznie żywa.
Prawda jest taka, że pracodawca wykorzystuje naiwnych ludzi, mamiąc ich stawką 25zl za godzinę co jest kłamstwem. Realne zarobki, na które możecie liczyć to około 10 zł netto za godzinę pracy i to w momencie kiedy będziecie już mieli doświadczenie i szybko ogarniali robotę szopera. Odpowiedzcie sobie sami czy chcecie pracować za 10 zł i jeszcze eksploatować swoje auto co w dłuższej perspektywie generuje koszty z waszej własnej kieszeni. Jeżeli ktoś tak bardzo mija się z prawdą w kwestii wynagrodzenia to zastanówcie się jak będzie wyglądała wasza współpraca... Nie warto tracić czasu na pracę dla kogoś kto już na starcie was perfidnie (usunięte przez administratora) Dodam że pracowałem tam ponad pół roku, więc mam pełny ogląd sytuacji.
Nie wiem jakim cudem miałoby Ci wyjść tak mało. Chyba że przed pandemią. Teraz zamówień jest cała masa i są dobrze płatne.
Zgadzam się z większością negatywnych ocen. Odkąd firmę przejęli włosi chyli się ona ku upadkowi. Nie dajcie się nabrać na treści które zamieszcza osoba pod nickiem Martyna. 25 złotych tak owszem można zarobić lecz napewno nie za godzinę tylko za zlecenie którego realizacja to minimum 1,5 godziny przy dobrych okolicznościach. A takie zlecenia to rzadkość, średnio jest to 14 złotych. Chcecie sprawdźcie i wtedy sami się przekonacie ja osobiście nie polecam.
Dostałem"podziękowanie"za pomaganie ludziom robieniem zakupów w czasie epidemii wirusa i propozycję 100zł.więcej za każdy wielodniowy tydzień pracy bo mają też dużo nowych klientów...No fajnie,firma będzie mieć wzrost dochodów,klient bezpiecznie siedział w domu a ja mam cały dzień narażać swoje zdrowie za 80zł.dziennie przebywając w zatłoczonych sklepach?Jakieś jaja.Czy ja w Armii Zbawienia pracuje albo w Caritasie?Złożyłem już wypowiedzenie a wszystkim cwaniakom życzę miłego poszukiwania (usunięte przez administratora) do tej pracy w tym czasie.
Masz racje. Firma straciła w ostatnich miesiącach WIELU klientów i szoperów, nie bez powodu. Teraz próbuje odbić się kosztem zdrowia pracowników, w zamian dając im 100 zł dodatkowe na tydzień. Oczywiście pod warunkiem przepracowania prawie 40h tygodniowo i akceptowania każdego zlecenia. Czyli musisz wejść do sklepu koło 40 razy w tygodniu, w momencie kiedy radzi się ludziom ograniczać do minimum przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach gdzie jest kilkadziesiąt osób. Do tego jak złapiesz wirusa robiąc codziennie po 10 razy zakupy i się rozchorujesz to zostajesz bez środków do życia, bo ci nie przysługuje chorobowe, bo nie masz umowy o prace. Zostańcie w domu w tym czasie, lub ograniczcie aktywność do minimum, zdrowie jest ważniejsze, niż 100 zł dodatkowe.
@Szoper, wywnioskowałam z Twojego wpisu, że pracownicy nie muszą się godzić na tę opcję? A co, jak któryś nie przystąpi do tego? Proszę o pilną odpowiedź.
Ogień i tyle. Nosisz zakupy za 600-700 zł na 3 albo 4 razy na czwarte piętro za 25 zł ???? Nosisz po 3,4,5 zgrzewek wody z czterech liter kapie. Dajcie spokój ! Nikomu nie życzę naprawdę ! Najgorsze doświadczenie w moim życiu ! Odradzam każdemu naprawdę szkoda czasu zdrowia i energii.
Jak chcecie pracować jako dostawca to idźcie sobie do obojetnie jakiej pizzerii albo kebabowni.Tam wam zapłacą przynajmniej za czas i kilometry a z samych napiwków więcej zarobicie niż w tym śmiesznym szopi. i nie będziecie musieli dźwigać jak wielbłądy kilkudziesięciu kg.zmanierowanym leniwym paniusiom,które nawet w zwyczaju napiwku nie dają.Ta "praca"to są zwykłe jaja.Głupszej nie miałem.Dobrze że tylko kilka dni..
Jak ktoś chce zniszczyć sobie zdrowie dźwiganiem wielokilogramowych zakupów, zniszczyć swój prywatny samochód, płacić ze swojej kieszeni za paliwo, to polecam ta prace. Firma niby coś oddaje za paliwo ale srednio wychodzi 1.50 zł za kurs. Warszawa a stawki jak dla cięcia w Pcimiu dolnym.. Nie w każdym okienku dostajesz zlecenia wiec uśredniając wychodzi koło 12 zł za godzinę. Minus paliwo i amortyzacja.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Everli?
Zobacz opinie na temat firmy Everli tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 99.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Everli?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 78, z czego 12 to opinie pozytywne, 41 to opinie negatywne, a 25 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Everli?
Kandydaci do pracy w Everli napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
