Wiele osób jako mobbing interpretuje przypomnienie o terminach, więc wiesz... ;)
Nie wiem jak tam u Was, bo nie pracowałam, ale czasem to też kwestia organizacji pracy. A rotacja na cc jest zawsze, bo każdy traktuje jako jakiś tam krok po drodze. Ja w księgowości siedzę w firmie ponad rok i szczerze mówiąc dla mnie jest ok.
Ja pracuję w małopolsce i nie narzekam sobie na tę pracę. Czasem wiadomo ciśnienie się podniesie jak wszędzie, ale ogólnie jest dobrze.
dla kogo strata dla tego strata, dla mnie i tyle to pieniądz
Typowa rozmowa o pracę. Najpier pare pytań, potem test .
Pytania typu: czemu zmieniasz prace, co robiłaś dotychczas, co wiesz o naszej firmie, ile chcialabys zarabiac, kilka pytań podatkowo-księgowych. Po pytaniach test pytania zamknięte i otwarte.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
No u nas też nie, ale też nie oceniałabym całej firmy przez jednego dyrektora. Różni są ludzi i nie powinno się do jednego worka rzucać wszystkich. To by było niesprawiedliwie jednak.
No nie jest to fajna sprawa, jeżeli jest tak jak piszesz. U nas na szczęście takie historie raczej się nie zdarzają. Przynajmniej ja nic nie wiem.
Witam Długo zastanawiałam się, czy wystawić stosowną opinię o firmie Tax Care Idea Bank. Nic mi to nie pomoże, ale może ostrzegę inne osoby a to już dużo. Zacznę od początku. Mowa o firmie, której oddział otworzył się na ulicy Jagiellońskiej 1 w Częstochowie. Dyrektorem jest pan Mateusz Pałka. Tak jak ten człowiek zbywał i manipulował mną przez okrągły miesiąc jest godne najgorszej z możliwych nagan. 26 maja b.r.odbyła się rozmowa kwalifikacyjna z w.w.panem oraz dyr.regionalną. W niedługim czasie dostałam pozytywną odpowiedź o zatrudnieniu. Dopytałam czy jest to informacja pewna gdyż mam pracę, ale ze względu na moje zainteresowanie specyfiką firmy Tax Care zrezygnuję z obecnej. Pan Pałka potwierdził i dodał, że jedyna niepewna sytuacja leży po stronie weryfikacji przez centralę, jednak nie powinno być przeszkód. I nie było, weryfikacja pozytywna, więc firma wysłała mi skierowanie na badania. W tym czasie złożyłam wypowiedzenie w obecnej firmie i tuż przed terminem wykonania badań próbowałam dodzwonić się do szanownego pana dyrektora. Niestety! Telefon wyłączony, napisałam e-maila, nie odpisał, zadzwoniłam na infolinię, próbując dowiedzieć się czegokolwiek...i nic. Poszłam więc do placówki. Ktoś był. Jeden jedyny pracownik. Bardzo sympatyczny, rozmawiałam z nim pół godziny. Dowiedziałam się o firmie, o szkoleniu o klientach i poczułam się uspokojona, że dyrektor na zwolnieniu lekarskim, mam się nie martwić i odezwie się. Do końca miesiąca pozostały 4 dni a ja nie wiem kiedy podpiszę umowę o pracę, kiedy pojadę na szkolenie, gdzie mam złożyć dokumenty...ale nadzieja nadal była- przecież to nie firma krzak...tak sobie tłumaczyłam. Po powrocie do domu otrzymałam telefon. Pan dyrektor! cudownie!!! najpierw z pretensją, że odwiedziłam oddział a później, że rezygnuje ze współpracy ze mną...i mimochodem dyrektorkę regionalną w to wciągnął twierdząc , że to też jej decyzja. Halo....na jakiej podstawie? dlaczego? otrzymałam odpowiedź , że nie pasuję do grupy...jakiej grupy pytam????? nie ma żadnej grupy, grupa się tworzy jak dowiedziałam się od młodego pracownika firmy. A nawet jeśli jest to na jakiej podstawie to stwierdził? Widzieliśmy się raz w życiu!!!!! a rozmawialiśmy kilka- przez telefon o rzeczach formalnych, czyli o dokumentach, o weryfikacji , o szkoleniu....Pan Pałka stwierdził, że jakieś tam rzeczy widzi i uważa, że nie pasuję...cóż, może blondynek nie lubi???bo tylko to widział...bardzo nieprofesjonalne podejście...a jeśli ma taki ktoś stanowisko dyrektora to wręcz żenujące podejście...bo odpowiedź nasuwa się sama...zatrudnił pan pseudo dyrektor znajomego lub znajomą i wolałabym taką odpowiedź a nie że do ala grupy nie pasuje. Miesiąc czasu miał na przyzwoite wycofanie się z tejże sytuacji...a ja zostałam na lodzie. Nie obwiniam firmy a tylko tego jednego człowieka, jednym zdaniem nieuczciwy, niekompetentny człowiek na niewłaściwym miejscu i stanowisku, który nie ma pojęcia ani o dyplomacji ani o kierowaniu firmą i ludźmi ani o zatrudnianiu pracowników. Na koniec powiedział mi czy uważam , że po tych moich wywodach oczekuję, że mnie zatrudni ....powiedziałam, że oczekuję odpowiedzi, dlaczego tak postąpił...nie potrafił dać mi racjonalnego argumentu i życzył miłego wieczoru. Brak słów i aż ciężko uwierzyć, że takie osoby jak bezczelny pan Mateusz Pałka z Tarnowskich Gór potrafią tak zmanipulować firmę, która dając szansę jemu ma podcinane skrzydła właśnie przez niego. Taki człowiek skutecznie psuje wizerunek i wiarygodność firmy a dodatkowo zastanawiającym jest fakt jak traktuje ludzi...bo może jak śmieci, by wspiąć się w górę po trupach. Panie Mateuszu!!! Panu też podwinie się noga...czego życzę z całego serca dziękując na koniec, że nie muszę z panem pracować.
Ja pracuję w tc już rok czasu. Na początku nie było łatwo, nie wyrabiałem czasowo. Ale teraz mogę powiedzieć, że razem z nabraniem doświadczenia jest ok.
Tu się raczej nikt nie chwali zarobkami. Na rozmowie się dowiesz. ;)
A ja z miłą chęcią zaczepiłabym się na stałe. Zgrałam się z zespołem. :)
No właśnie wszystko byłoby przejrzyste gdyby Panie nie udawały, że nie są ze sobą spokrewnione, po czym jak się wyda, twierdziły, że abolutnie nie łączą swoich relacji z pracą, a następnie donosiły sobie nawzajem i podbierały innym premie. Niestety jestem byłym pracownikiem ( jak każdy za długo nie dało się wytrzymać), przede mną już odeszło sporo osób w ciągu pół roku ( co niestety jest przekazywane dalej) i kolejne odchodzą w międzyczasie tocząc boje o swoje prawa. Każdy z nas miał obiecane awanse i podwyżki, które regularnie odsuwano w czasie i właściwie nikt ich nigdy nie dostał. Ale najsmutniejszy był fakt, że na premie dziewczyn z reguły pracował Ktoś inny. Praktykant czy nawet kolega czy koleżanka z zespołu. One dostawały kasę za super dużą ilość zaksięgowanych faktur, a pomocnik nic. Pomijając jednak samo biuro w Poznaniu, Tax Care to nie jest praca na stałe. Można sporo się nauczyć na początek ale nie da się zarobić i pracować w takim trybie.
Na moje to gdyby każdy zajął się pracą zamiast tym kto jest kim i z kim, to by się wszystkim milej i lepiej pracowało. Szkoda psuć atmosferę.
Zupełnie nie rozumiem po co ktoś miałby robić coś takiego. Może to plota jakaś, a ludzie powielają.
Fatalnie. W Poznaniu, w jednym z zespołów rządzą 2 siostry. Jedna jest szefową, druga pracownikiem i udają, że siostrami nie są. Pracownikom obiecują złote góry i szanse awansów, po czym wszystko dostaje się na minimum ( pensje też). Z premiami kombinują tak by one dostały a innym ucinają. Rotacja szalona, gdyż ludzie często po 3 miesiącach odchodzą. Klienci oczywiście przez to dodatkowo zirytowani ciągłymi zmianami, Jedyny plus to faktycznie sporo można się nauczyć, ale i tak tylko w KPiR ( w Poznaniu). Dobre na krótką przygodę, a później lepiej uciekać
Jestem na stażu od miesiąca. Wiele się uczę i nie zgodzę się, że nic się tu nie robi, a do tego trafiłam na fajny zespół. Fajnie by było załapać się na stałe. :)
Chciałbym serdecznie niepozdrowić regionalnego Tomasz P. który najpierw męczy kandydatów telefonami oraz umawia się na terminy rozmów, których nie dotrzymuje. Nie zyskaliście pracownika, nie zyskacie klienta. Tak się nie robi dobrego PR dla marki.
A nie lepiej to wyjaśnić z samym zainteresowanym? Może się okazać, że coś mu konkretnego wypadło i będzie Ci głupio za ten wpis. Tylko, że wtedy nie wpadniesz tu równie chętnie tego naprostować, jak znam życie.
No staż z założenia jest po to, żeby się uczyć od podstaw. Trudno, żeby dać w obsługę stażyście cięższe tematy, bo to za duża odpowiedzialność. Ja w każdym razie nie dawałam.
Oceniam staż we Wrocławiu Serdecznie nie polecam ludziom, którzy mają już jakiekolwiek pojęcie o KPIR i chcą się czegoś nauczyć. Początek pracy 2-3 tyg, to żmudne układanie dokumentów, później przychodzi sprzęt i zaczynasz księgowanie. Ogromny wpływ na całokształt ma to, na jakiego trafisz opiekuna - są niektórzy bardzo fajni, którzy potrafią wytłumaczyć i jest zdrowa atmosfera. Niektórzy tylko wymagają i mają ogromne pretensje. Jeżeli masz jakiekolwiek pojęcie o KPIR, sugeruje biuro rachunkowe, gdzie mógłbyś również poznać tajniki tworzenia deklaracji do ZUS/US, poznać pełną księgowość (księgi rachunkowe) a nie tylko układać i księgować "łatwe" dokumenty.
Oceniam staż we Wrocławiu Serdecznie nie polecam ludziom, którzy mają już jakiekolwiek pojęcie o KPIR i chcą się czegoś nauczyć. Początek pracy 2-3 tyg, to żmudne układanie dokumentów, później przychodzi sprzęt i zaczynasz księgowanie. Ogromny wpływ na całokształt ma to, na jakiego trafisz opiekuna - są niektórzy bardzo fajni, którzy potrafią wytłumaczyć i jest zdrowa atmosfera. Niektórzy tylko wymagają i mają ogromne pretensje. Jeżeli masz jakiekolwiek pojęcie o KPIR, sugeruje biuro rachunkowe, gdzie mógłbyś również poznać tajniki tworzenia deklaracji do ZUS/US, poznać pełną księgowość (księgi rachunkowe) a nie tylko układać i księgować "łatwe" dokumenty.
Dla mnie zupełnie nie na temat. Ja serio pytam.
Oczywiście, że są takie osoby. Niektórym z tego co wiem sami proponowali pracę po stażu, jak im dobrze szło.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Tax Care S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Tax Care S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Tax Care S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 0 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Tax Care S.A.?
Kandydaci do pracy w Tax Care S.A. napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.