Szanowni czytelnicy / odwiedzający niniejszy portal, Pozostaje pogratulować Panom P.B. i R.W. wpływów na administratora niniejszego portalu, który wciąż i wciąż usuwa niewygodne dla nich wpisy, które najwyraźniej ciut przeszkadzają im w realizacji swoich nowych „lukratywnych” biznesów. Tylko że ktoś po drodze zapomniał, że całokształt działań tych Panów rzutuje na opinię o tej firmie na rynku. To co przeraża najbardziej to ich arogancja, brak poczucia jakiejkolwiek winy. Przeraża przerost formy nad treścią i brak kompetencji w zarzadzaniu tak dużą strukturą. Przeraża to, że do dziś nie rozumieją, że się do tego - po prostu - nie nadają. Szanowni czytelnicy niniejszego portalu – bardzo zła pamięć o wyżej wymienionych pozostanie na rynku i wśród setek ludzi bez względu na to, ile razy administrator usunie (w rezultacie ich żałosnego apelu) wpisy o na ich temat. Pozostaje czekać, kiedy wpis zostanie usunięty…po kolejnej…żałosnej skardze w/w. Wszystkim, którzy jeszcze walczą w tej firmie i się nie poddają – życzę wytrwałości. A wyżej wymienionym…Wy już wiecie co… F.
@gośćco według Ciebie nie zgadza się z treścią oferty pracy i proponowanych warunków? Widzę właśnie, że jest to fragment ogłoszenia na stanowisko technologa skopiowany ze strony internetowej firmy. Możesz powiedzieć coś więcej o pracy w tym dziale Wojcik Fashion?
Naszym Pracownikom proponujemy: • pracę w renomowanej, dynamicznie rozwijającej się firmie, • dużą samodzielność w działaniu oraz możliwość samorealizacji, • udział w budowaniu wysokiej pozycji marki na rynku w Polsce i za granicą, • wyjątkową atmosferę pracy w zgranym, profesjonalnym i doświadczonym zespole, • stabilne warunki zatrudnienia, • atrakcyjne wynagrodzenie powiązane z efektami pracy. Jeżeli te oferty rekrutacyjne pisał Pinokio, to nosem wybił już szybę.
no i co z tym wójcikiem - psy szczekają karawana jedzie dalej ...?
Miła i profesjonalna rozmowa na wysokim poziomie.
Doświadczenie? Kwalifikacje zawodowe? Wiedza o Pracodawcy?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Panie Robercie, Panie Piotrze, Pani Oksano, Pani Małgorzato...tak po ludzku...nie wstyd Wam...? Ktoś kiedyś dał Wam przysłowiowe "lejce". 100% decyzyjności. W zasadzie żadnych stresów, kapitał do zagospodarowania. Jakim trzeba być deb.lem ekonomiczym i jak dalece wykazywać brak doświadczeni, aby rozpiepr...yć firme w jeden rok ? Naprawdę nie macie żadnych skrupułów ? Aż tak jesteście cyniczni ? Pytam ; kto i na podstawie jakich Waszych osiągnięć dopuścił Was do "koryta"? Czy szanowni Państwo macie choć odrobinę poczucia odpowiedzialności i macie świadomość, że będąc członkami Zarządu tej firmy odpowiadacie i odpowiadać będziecie za cały okres, w którym obejmowaliście swoje funkcje zarządcze ? Wpieprz..ście firmę w sytuację, w której setki najprawdopodobniej ludzi straci pracę ? I co, kolejny raz były członek Zarządu wyśle prośbę do administratora tego portalu o usunięcie niniejszego wpisu ? Na co wy wszyscy liczycie ? Gdzie są główni udziałowcy - pytam - gdzie byli cały 2016 rok ? Doktorzy nauk ekonomicznych z dziedziny finansów, absolwenci szkół w USA... Gdzie byliście jak Wam były Zarząd kłamał i sprzedawał teorie, przeczące zdrowym zasadom ekonomii oraz realiom rynku mody dziecięcej...? Setki ludzi, od szwaczek aż do struktur sprzedażowych Wam zaufało. Macie tyle cywilnej odwagi i pomysł by powiedzieć tym wszystkim ludziom, co maja dzisiaj ze sobą zrobić ??? Były Zarządzie - jesteście "genialni" w rozkładaniu firm na łopatki. I wiecie co - jesteście tak żałośni, że aż szkoda słów.
Przepięknie usunięte wpisy niewygodne dla byłego Zarządu. Brawo. Wyrażanie opinii, bazujących na FAKTACH a nie mitach o firmie Wójcik nie ma na tym forum najmniejszego sensu. Jak widać, wszystko da się załatwić.
Pracownik najniższą krajową plus ewentualna premia za wyrobiony plan około 100zł, ale częściej dużo mniej. A kierownik około 1800zł netto z tego co wiem.
Witam. Czy jest tu ktoś kto mógłby powiedzieć jakie wynagrodzenie otrzymywali sprzedawcy i kierownicy w sklepach ? Będę wdzięczna za odpowiedź.
teraz to zamykaja sie wszystkie sklepy wlasne... ale oczywiście sciemy walą ludziom do samego konca.... przykre to jest, że tak sie nie szanuje ludzi...
Proszę mi wskazać firmę, w której szanuje się ludzi. I proszę załączyć listę referencyjną. Poświęcę czas, pieniądze i podzwonię. Wypytam. Sprawdzę. Nie ma takiej firmy, w której szanuje się ludzi. We wszystkich firmach szanowane są pieniądze. Ludzie są po to, aby te pieniądze generować. Nie ma osób niezastąpionych. Jedni odeszli, drudzy przyszli. A zysk ma być. Nie ważne jak i kim - ma być. I to jest smutne. Wygenerowałeś / wygenerowałaś zysk : zabierasz swoją dolę i albo działasz dalej i dalej generujesz zysk albo odchodzisz. Nie ma takiej firmy, która szanuje ludzi...ponieważ im więcej ludzie wnoszą od siebie tym bardziej są wykorzystywani. Firmę otwiera się w celu osiągnięcia zysku a nie straty. Jaki inaczej ma to sens ? Więc zamiast pojęcia "brak szacunku wobec ludzi" proponuję użyć pojęcie "brak należytego wynagrodzenia za wykonaną pracę", która tej czy tamtej firmie przynosi taki czy inny zysk. ZYSK.
P.S. Niestety to smutne. Już nie liczą się ani wykształcenie ani wartości (niematerialne) ani doświadczenie. Liczy się pieniądz. Ci, którzy są w jego posiadaniu (pozyskując go w sposób uczciwy lub nie) dyktują warunki. I choćbyś nie wiem jak starał się / starała się głęboko to analizować - niestety w dzisiejszych czasach cholerny pieniądz ma większą wartość niż człowiek i jego wartości. Dla pieniędzy ludzie skłonni są kłamać, zdradzać, podkopywać kolegów / koleżanki z pracy, przekraczać granice pojęcia "przyzwoitość i uczciwość". Daj palec, a wezmą Ci całą rękę. Bo wciąż mało i mało. Myślę, że to wszystko dotyczy nie tylko firmy Wójcik, która sporo przeszła, która nie raz wykazała się brakiem kompetencji, ponieważ zarządzali nią ludzie - osoby decyzyjne, które nie miały odpowiednich kompetencji. Ch..j z Warneckim i Pająkową, o Wójciku dawno zapomnieli, bez żadnych skrupułów i konsekwencji działań w Wojciku "kręcą interesy" w innych branżach, choć rynek donosi, że efekt ich działań wciąż jest taki sam...sami wiecie jaki..
Może i jestem zbyt sentymentalna, ale z takim podejściem do ludzi (pracowników) to Wójcik zawsze będzie miał problem z kadrą. Trochę się zmieniło w temacie "wynagradzania" a przez to "uwiązania"pracowników. Pracownicy, którzy nie czują "więzi" z firmą, nie są efektywni, wydajni, bo i po co? Koło się zamyka. Widać w Wójciku potrzebny jest jakiś dobry specjalista od zarządzania zasobami ludzkimi, bo widać, że tam wciąż żeruje się na desperacji ludzi, a jak ci się nie podoba, to won. Nie wiem zatem co robią ci eksperci warszawiacy z walizkami tytułów, skoro nawet w takim miasteczku jak Bielsko, ich teorie zarządzania są zero-jedynkowe. Cóż, pozostaje mi tylko współczuć albo Trombocytowi, albo pracownikom Trombocyta.
Ja opisałem tylko rzeczywistą sytuację. O mojej akceptacji lub braku akceptacji tego stanu rzeczy - nie wspomniano w moim wpisie ani słowa. Paradoksalnie nastąpił taki czas, kiedy decydować o wszystkim będą wyłącznie szczegóły - albo w lewo albo w drzewo. Im szybciej nastąpi choć minimalne zrozumienie faktu, że dawno minęły już czasy dotacji do pralni chemicznej, dodatków za niepalenie, goździków na 8 marca i zakładowych imprez integracyjnych, tym łatwiej będzie wszystkim oswoić się z rzeczywistością. Gdzieś na pograniczu zdrowego rozsądku wierzę, że jak się zbierze "kupa" kompetentnych ludzi to można wszystko postawić na nogi. Czas pokaże. Kto chce, może..spróbuje. Kto nie - należy zrozumieć.
Prawda jest taka, że Wójcik to firma z potencjałem, ale bez pieniędzy. Za mało jest też specjalistów w niektórych działach, bo niestety słynna polityka znanego wszystkim duetu RW & MP zrobiła swoje.... Fundusz zaś ma pieniądz, ale są to sami ekonomiści, którzy (z całym szacunkiem do ich członków oraz ich cv) pewnie wchodząc na szwalnię czują się jak w zoo, bo kiedy mieli mieć z tym styczność. Jak więc taki ma "czuć bluesa" i rozliczać z roboty osoby na wysokich stanowiskach? Niech więc sobie zatrudnią jedną, dwie kompetentne podkreślam- kompetentne osoby, a nie robią szopki z prezesami, dyrektorami itd.itp., bo oni i tak mogą się uczyć od zwykłej szwaczki, która robi tam latami. Trombocyt ma dużo racji i trudno się z nim nie zgodzić. Więzi z zakładem to chyba za komunizmu były, a teraz to jedynie chyba w państwowych zakładach istnieją. Każdy idzie teraz tam, gdzie mu lepiej. A zazwyczaj idzie o kasę. Taka jest normalna kolej rzeczy w kapitalizmie, że jest wyzysk człowieka przez człowieka. Ale głowa do góry. Żeby się odbić od dna, trzeba to dno osiągnąć i mam głęboką nadzieję, że Wójcik to zrobił i będzie płynął do przodu. Pozdrawiam
Tak, Wójcik to firma bez pieniędzy i nie ma co gdybać o innym podejściu do pracownika (takim ludzkim). W tej chwili pracują tam ludzie, którzy zapewne nie mają innego wyjścia, ale jestem 100 % pewna, że większość z nich (a nawet wszyscy) zaczynają dzień od strony z ofertami pracy i kiedyś odejdą. Wójcik ich nie zatrzyma, gdzie "menadżer" (pisownia oryginalna ze strony oferty pani Pająk) w garniturze za kilka tysięcy złotych będzie im pokazywał tabelki, że firmy nie stać na podwyżki i normalność. Skoro firmy nie stać na pracowników, to nie ma prawa bytu. Co do komunizmu. Dzisiaj formy pozapłacowej gratyfikacji pracowników są raczej normą, a nie zaszczytem. Takie pojęcie, że pracownikowi należy się tylko kasa i to najlepiej jak najniższa, i niech się cieszy, że ma papier toaletowy w toalecie, wynika raczej z kultury polskiego pracodawcy. Ale fajne porównanie do dawnych czasów - przypomniał mi się wyjazd na "grzybobranie" ze Zmienników - dzisiaj to wyjazdy na imprezy integracyjne, na narty i tym podobne, kiedyś wręczanie goździków dzisiaj to biżuteria, karnety na siłownię, fitness, paczki dla dzieci, bilety do kina, kiedyś wyjazd do ośrodka zakładowego na wczasy - dzisiaj refundacja pobytu pracownika i jego rodziny (również za granicą). Zmieniło się tylko określenie dobra, i może cel. Dzisiaj to sprawia, że pracownicy nie czują się tylko jak roboty, że są związani z firmą, a przez to wydajni i efektywni. Tak macie rację, Wójcik nigdy nie będzie na takim poziomie, a więc nie będzie miał kadry specjalistów, ludzie odejdą do innych firm, koncernów, gdzie pracownik ,to zasób ludzki, ale tam wiedzą, że ten zasób ludzki jest konieczny to uzyskiwania zysków. Koło się zamyka.
I tutaj kompletnie się nie zgadzam .... w czasach poprzednich właścicieli Państwa Wójcik pracownicy nie mieli na co narzekać a i kadra specjalistów była dość szeroka ... pensje były na czas i na dobrym poziomie adekwatnym do umięjętności i zaangażowania ...
Odpowiadając na Twoje pytanie, tak najogólniej rzecz biorąc - różnica pomiędzy tym, jak traktował Pan Warnecki i Pani Pająk podwładnych vs. to, jak traktuje personel WF obecny Zarząd wraz z Akcjonariuszami, jest taka sam jak między piekłem a niebem. Ale to, co najważniejsze - to dialog, szukanie wspólnego mianownika, rozmowy pomiędzy ludźmi, którzy znają się na rzeczy. Nie ma czasu i miejsca na bzdety Warneckiego i Pająk, jest przestrzeń na szukanie rozwiązań. Na tym polega sukces firmy - ZESPÓŁ. O czym najwyraźniej Warnecki i Pająk zapomnieli. Gramy do jednej bramki. Możemy spotykać się na sali konferencyjnej... i Warnecki nas stąd nie wywali. Bo mu się to nie podoba, ściślej mówiąc Pająkowa nie miała gdzie (oprócz ok 400 m2 własnych Działów) roztaczać wizje napoleońskie. Działamy, mamy strategię, pomysł, determinację i wsparcie. I wreszcie czujemy się jak ZESPÓŁ a nie banda zmuszonych (przez Warneckiego i Pająk) do rywalizacji - pomiędzy sobą - pracowników. Będzie dobrze. I tutaj zwracam się do pozostałych Kolegów i Koleżanek w WF o potwierdzenie. Czas w końcu zadać kłam twierdzeniu, że WF nie zna się na tym, nad czym pracuje od 30 lat.
Irytuje mnie fakt, iż cały czas zapominacie o osobie Pana Piotra B. !!! Gość tak samo jak Warnecki i Pajak odpowiada za sytuacje w której znajduje się spółka z tą różnicą że on nadal tam pracuje i udaje że nie miał wpływu na nic .... poza tym spółka desperacko szuka nowych pracowników aby uzupełnić braki kadrowe po osobach, które odeszły lub zostały zwolnione bo odważyły się mieć swoje zdanie odmienne od Zarządu.
A jaki, my, pracownicy WF mamy wpływ na to ? Wpływ na cokolwiek ? Już nie irytujące ale wkur...e jest to, że dostajemy za wszystko po głowie. Dużo się zmieniło. Nie wszystko, ale dużo. Ok. Porównajmy teczki / przygotowanie merytoryczne w poszczególnych obszarach. Co nam, pracownikom WF, zapierniczającym ciężko codziennie z tego, że kiedyś był taki czy śmaki zarząd ? Jak czytam komentarze, że w firmie zostali sami "słabi" to chce mi się rzygać. Ci, którzy odeszli, lub zostali zwolnieni, w większości byli bardzo wartościowymi pracownikami tej Spółki. I ich brak czujemy do dziś. Nie każde miasto to metropolia, a Bielsko już w szczególności. Ale nie oznacza to, że tutaj żyją i w tej firmie pracują osoby, które nie znają się na tym, co robią. Firma to nie tylko ZARZĄD. Firma to specjaliści, którzy może nie zawsze maja wpływ na wszystko. Ale na Boga, odrobinę szacunku, bo do jasnej cholery gorsi od Krakowa czy Warszawy nie jesteśmy.
Tak, firma szuka nowych pracowników a pojęcie desperacji jest nam obce. Może po prostu chcemy pokazać, że dużo się zmieniło. Być może mamy szereg argumentów przemawiających za tym. Zapraszamy do merytorycznego dialogu...a nie siania defektyzmu...
CO SIĘ ZMIENIŁO? JAKIE SĄ TE ARGUMENTY PRZEMAWIAJĄCE ZA TYM? JAKIE? WTEDY MOŻE WSZYSCY ZAPOMNĄ O DEFETYŹMIE.
Czy ta strona to miejsce do wymiany spostrzeżeń między kontrahentami czy źródło wiedzy o pracodawcach? Co do zasady: kiepski kontrahent z problemami finansowymi jest także słabym i niepożądanym pracodawcą ale niekoniecznie tak jest zawsze. Kolejne wpisy to ataki ze strony kontrahentów, rozumiem tę frustrację ale nie dowiadujemy się niczego na temat podejścia Wójcik Fashion do swoich pracowników
Wtajemniczeni wiedzą...jak prawidłowo rozszyfrować :-)
P.S. Dla wszelkich zainteresowanych pytaniami o obecną i przewidywaną kondycję finansową tej Spółki przypominam adres Wyzwolenia 93 w Bielsku-Białej...a gdyby ktoś miał wciąż wątpliwości do kogo kierować pytania w w/w sprawie odsyłam do reprezentacji Spółki zgodnie z KRS. Przypominam, że zgodnie z obowiązującym prawem w naszym kraju członkowie zarządu odpowiadają przed wszystkimi organami za okres, w którym sprawowali stanowiska zarządcze. Mówiąc najogólniej i używając delikatnej przenośni - nawet jeśli komuś się wydaje, że jak opuścił piaskownicę i nie musi się rozliczyć z zabawek - to jest w błędzie. Odpuśćmy szeregowym pracownikom - bo są Bogu ducha winni. Lektura w postaci wypisu z KRS za cały 2016 roku winna być swego rodzaju przewodnikiem, do kogo składać reklamacje, że "zupa była za słona". Apeluję o rozsadek. Mądre głowy pracuję teraz nad tym, jak wyjść z dołka i zadośćuczynić tym, którzy ucierpieli. I nie są to osoby z KRS według stanu z 2016 roku. Cierpliwości.
Twoja wypowiedź jest sprzeczna z wieloma wpisami w tym serwisie. Kto i nad czym pracuje? W innych wpisach widać, że nie ma nowej kadry, salony są zamykane, pomysłu na firmę brak itd. Odgrzewasz starą melodię, że winny jest poprzedni zarząd i że teraz będzie już dobrze. To propaganda mająca odsunąć winę i odpowiedzialność od spółki i jej właścicieli. Nie sądzę abyś był wierzycielem. Gdyby tak było to oczekiwałbyś np. dokapitalizowania spółki przez właścicieli na spłatę długu, zapytałbyś, czy właściciele wyciągnęli konsekwencje wobec poprzedniego zarządu, którego oficjalnie obwiniają. Zastanowiłoby cię dlaczego proponowana spłata długu ma trwać aż cztery lata, a może lepiej dla wierzycieli zamienić dług na udziały. A Ty piszesz o KRS z 2016... Nie mieszaj ludziom w głowach. Długi ma spółka a nie zarząd.
Tak jestem Wierzycielem a to co Tobie się wydaje to nie jest moim problemem. I jako Wierzyciela bardziej mnie interesuje odzyskanie pieniędzy w perspektywie czterech lat niż brak możliwości odzyskania ich w ogóle. Pracowałem przez lata z tą spółką i wszystko było dobrze, dopóki nie pojawił się nowy zarząd w 2016 roku. Tak, co do winy upieram się , że za całość odpowiada Zarząd. I nie muszę publicznie informować, co ja jako Wierzyciel ustaliłem z właścicielami. Chyba, że w swej naiwności twierdzisz, że na sugerowane i zadane przez Ciebie pytania na tym forum otrzymasz odpowiedź o tych, którzy Spółkę reprezentują i za nią odpowiadają. I nie bardzo rozumiem dlaczego winą za powstałą sytuację należy obarczać kogoś innego poza byłym zarządem i właścicielami. Kto Tobie / mnie ma zwrócić pieniądze ? Bogu ducha winne szwaczki ? Trzeba było uważać co się podpisuje i na jakich warunkach z Panem Warneckim. Ja byłem mało czujny, Ty byłeś mało czujny - konsekwencje odczuwamy do dziś. Być może należysz do tego grona outsourcingu, który sparzył się już przy pierwszej transakcji z tą spółką. Wystarczyło poczytać o radosnej twórczości części byłego zarządu w innych spółkach. Nie mam szacunku do byłego zarządu, mam w związku z jego decyzjami i postępowaniem kolosalne problemy finansowe. Mam natomiast szacunek do wielu innych osób z tej Spółki. I mam do tego prawo. Ale w zasadzie można Cię zrozumieć. Gdybym oceniał rzeczywisty stan Dłużnika wyłącznie po zamieszczanych na tym forum wypowiedziach (czym najwyraźniej Ty się sugerujesz) to na Twoim miejscu pomyślałbym to samo. Ale to nie jest mój problem.
Myślę, że powodzenie układu z wierzycielami winno się raczej opierać na konkretach finansowych a nie opiniach, które swobodnie wyrażać może każdy - pracownik, były, obecny, wierzyciel - kooperant albo taki, co lubi zamącić, choć w gruncie rzeczy nie zna istoty sprawy. Od jakiegoś czasu słyszę o fali hejtu wobec firmy Wójcik więc postanowiłem poczytać przytoczone tu wypowiedzi. I tak sobie myślę, że górę biorą emocje - jak najbardziej zrozumiane. W końcu chodzi o pieniądze. Mnie jednak bardziej zastanawia, dlaczego nie ma tutaj ani jednego dobrego słowa o ludziach-pracownikach, którzy robią wszystko, aby układ się powiódł a wszystkie pytania dotyczące byłego zarządu są kierowane do szarych pracowników. Nie należy chyba tłumaczyć nikomu, że są to osoby, od których w żadnym stopniu nie zależy, kto ma być w zarządzie. Myślę, że istotniejszą sprawą jest to, co mają ze sobą zrobić ludzie, którzy są na kilka lat przed emeryturą (i wśród pracowników Wojcika i kooperacji) a którym realnie grozi utrata pracy. Zarządzanie firmą, finansami, podległym personelem, relacjami z klientami, kooperacją - to nie są za przeproszeniem jaja. Wobec powyższego nie bardzo rozumiem, kto i nad czym winien się zastanawiać zgodnie z przedmówcą.
Zapomniałeś o jednej istotnej grupie ludzi o pracownikach którzy wiele lat tworzyli ta firmę i już ich nie ma bo albo zostali w bezczelny sposób zwolnieni ale sami odeszli widząc co się dzieje !!! Kto im zadośćuczyni ? Pracowali wiele lat na swoją pozycje w firmie ciężka praca a ktoś ich zastapił pseudo ekspertem i efekty dzisiaj widać !!! Firma straciła wielu fachowców wartościowych zmienników brak. Sztuczne wewnętrze roszady gdzie ludzie bez wykształcenia i wiedzy są kierownikami lub zajmują stanowiska kompletnie nieadekwatne do ich kompetencji !!! Do czego to może doprowadzić ? Każdy chyba łatwo na to pytanie odpowie ....
A można prosić o przykłady braków tych kompetencji...? Bo tak jakoś ogólna ta opinia ... Innymi słowy wszyscy absolutnie do du..y. Dobrze zrozumiałem ?
Nie widziałem na tym forum żadnego dobrego słowa o Waszych prezesach i zarządach. Powiedzcie mi proszę skąd Ich bierzecie. Przy okazji zastanówcie się jakie szanse ma, w tym kontekście, powodzenie Waszego układu z wierzycielami.
Oj jak pięknie administrator usuwa komentarze... A tak pojechaliśmy po Warneckim....
Kot ma opinię cwanego zwierzęcia...i takiego, co zawsze spada na 4 łapy... Strategia PB godna podziwu...nie znam przypadku, kiedy jeden z członków zarządu robi sobie z zarządzania spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością zasłaniając się brakiem możliwości wpłynięcia na drugiego członka a potem wraca jako bohater. To taka strategia PB w stylu "Oni wszyscy potrzebują nasz produkt, nawet jeśli jeszcze o tym nie wiedzą - mówiłem o tym od lat, lecz nikt nie słuchał". I tak od wypłaty do wypłaty, trochę "mądrych" teorii, fałszywego uśmiechu, amnezji, chwilowej pomroczności i lansu p.t. - "gdyby nie ja ... I wynik 5-cio cyfrowy w fakturze na koniec miesiąca...NA BOGA - ZA CO ??? ZA CO ???? Za doradztwo, które nie ma przełożenia na realne wyniki finansowe ? Za super sprzedaną bajkę "pewnego dnia będziemy..."? Czy pan PB ma naprawdę poczucie, że ma do czynienia wyłącznie z debilami, którzy o niczym nie wiedzą, do których nie trafiają takie czy inne informacje i którzy uwierzą w każda bajkę ? Gratuluj e naiwności i/lub tupetu.
Pan Piotr Beltrani sądzi, że 11 z 12 miesięcy 2016 r. jego bytności w zarządzie WÓJCIK FASHION zostanie niezauważonych... Ciekawe jak jego szczerozłoty uśmiech się zmieni??? ....gdy któryś z wkurzonych wierzycieli zrobi sobie z jego d...jesień średniowiecza
Pewnego razu stary baca przyszedł do zgrzybiałej gaździny i rzekł…hej gaździno kupię większość Twojego pola za 10 kóz i zrobimy interes na produkcji mleka! Gaździna spojrzała z niechęcią i odpowiedziała, kupisz za 15 kóz albo nie ma o czym gadać. Stary baca podrapał się po starej głowie, wzruszył ramionami i przystał na jej warunki. Na drugi dzień stary baca przyszedł na pole i nie widzi żadnej kozy, tym pędem biegnie do zgrzybiałej gaździny i pyta gdzie kozy? Ona odpowiada…kupiłeś większość pola, ale co się dziwisz? Zagnałam moje kozy na drugie moje pole… Stary baca ponownie podrapał się po głowie i westchnął, dobrze to weźmiemy teraz wspólnie kredyt na 10 nowych kóz i rozpoczniemy produkcję mleka! I tak się stało. Na trzeci dzień stary baca biegnie z uśmiechem na pole i widzi ,że z 10 kóz zostało tylko 7 …z pretensjami do zgrzybiałej gaździny, gdzie reszta? Ona odpowiada: oddałam 3 kozy za moje stare długi. Zrezygnowany stary baca proponuje ..no to znajdziemy jurnego pastuszka, który zadba o pole, wykarmi kozy i wyprodukuje więcej mleka niż kiedykolwiek udało się jakiemukolwiek pastuszkowi, potroi stado kóz i dodatkowo weźmiemy w kredyt kupiecki na nawozy od sąsiadów, żeby trawa rosła szybko . I tak się stało…wynajęto jurnego pastuszka, któremu obiecano dokupienie 5 kolejnych kóz za kilka miesięcy… Po kilku miesiącach… zgrzybiała gaździna zrobiła konkurencyjną produkcję mleka, bez bacy na drugim swoim polu, a stary baca nie kupił 5 nowych kóz obiecanych pastuszkowi… Finał jest taki, że - pastuszek cisnął brzozową witką i odszedł, - bank prosi o oddanie pożyczonych 10 kóz, - sąsiedzi(wierzyciele) domagają się kasy za dostarczone nawozy, - zgrzybiała gaździna robi interes na swoim drugim polu robiąc w trąbę starego bacę, - stary baca robi w trąbę bank oraz resztę wierzycieli obiecując gruszki na wierzbie… Morał z tego taki…mizeria w głowie starego bacy oraz chytry i przewrotny charakter zgrzybiałej gaździny spowodowały, że na polu pomimo iż wyrosła piękna trawa to kozy się nie sklonowały i mleka brak…niestety wokół słychać tylko szloch zaskoczonych sąsiadów(wierzycieli)…
Nie wiem kim jesteś, ale po przeczytaniu historii o starym bacy...stałeś się/stałaś się...moim idolem. RESPECT. Nic dodać, nic ująć. Gdyby: a) przeciąć obecny Zarząd na połowę i zostawić tę część, która naprawdę zna się na finansach (a ta część naprawdę się zna!), b) zebrać do kupy pozostałych ludzi w firmie, którzy znają się na rzeczy to: efekt nr 1 - znajdą się pieniądze na układ, efekt nr 2 - da się uregulować długi, efekt nr 3 - da się funkcjonować dalej, Będzie sprzedaż, będą pieniądze. Będą pieniądze, będzie spłata zaległości. Będą spłacone zaległości, będą wolne środki na inwestycje. Będą środki na inwestycję, firma będzie się rozwijać. Firma będzie się rozwijać - wróci wiarygodność finansowa. Banały ? Może. Podstawy makro- i mikroekonomii. Polecam podręcznik Mieczysława Nasiołowskiego.
Dwóch członków tzw. byłego zarządu narobiło smrodu. Wrócił jeden z nich, który twierdzi, że zamiast brzydkich bąków nauczył się nagle "purkać" kolorowym pudrem... Co za bohaterstwo... Jakaś refleksja dalece spóźniona ? A pieniądze kiedy zobaczymy ?
Niestety dopóki w zarządzie będzie dalej osoba z poprzedniego układu nic się nie zmieni !!! Swoją drogą ciekawe jest to ze jedna osoba z poprzedniego zarządu nadal (po krótkiej przerwie) pracuje i jest członkiem zarządu !!! To jest zagadka ...
Dokładnie rodzi się pytanie dlaczego pan Piotr Beltrani naotwierał mnóstwo salonów a teraz te które otworzył kilka miesięcy temu zaczyna zamykać?
Odpowiadam : ponieważ są w życiu TALENTY, które bez uzasadnienia opierającego się na prawach ekonomii oraz podstaw finansów i tak Ci udowodnią, że 2+2 = 12. Mając w duecie kogoś takiego, jak Pani, która nie skończyła żadnych studiów ale uważa, że jest "the best" w zarządzaniu sklepami w Polsce i z całego zespołu WF zrobiła sobie grupę asystentów p.t. "przynieś, podaj, pozamiataj" - to na miłość boską - jaki może być rezultat takiej "strategii" ? To jest strategia byłego tzw. prezesa : ile się da, ciągniemy, a potem jakoś będzie. Pytam nieco przewrotnie - używając porównania dla prostoty sprawy: jeśli ktoś sprzedawał wyłącznie karpie ze stawów hodowlanych, z automatu jest ekspertem od rynku rybnego? Jakie kompetencje powinna posiadać osoba, która winna odpowiadać całym swoim stanowiskiem za decyzje związane z otwarciem sklepów (estymacją ich obrotów vs. realia rynkowe, działania konkurencji) - sklepów, które jedyne co maja do zaoferowania to upusty cenowe; sklepów, które nadają się do zamknięcia bo są nierentowne ? Jak głupi musi być klient końcowy aby na początku sezonu pójść do salonu i kupić cokolwiek z nowej kolekcji, skoro doskonale wie i jest do tego przyzwyczajony, że za jakiś czas kupi to samo po przecenie 50-70%? Proszę o wpis Rodziców, którzy przy 30oC upale w sierpniu kupują kurtki zimowe za niebotyczną cenę. A kiedy naprawdę robi się chłodno/zimno w październiku/listopadzie to mogą tę samą kurtkę kupić z 50-70%rabatem - co więcej : dostaną parę rajstop w gratisie !! Hallloooo...to było dobre 20 lat temu, gdy otwierały się pierwsze galerie...ale przez tych 20 lat konsumenci coś bardzo dobrze zrozumieli...mechanizmy...kombinacje...strategie cenowe 9,99 (ale zawsze przy wydaniu paragonu pada pytanie "mogę być grosik dłużny/dłużna"?) Takie bla, bla, bla...i za to bla, bla, bla ktoś :-) zgarnia niebotyczną (niczym nie uzasadnioną) pensję... Podsumowując : trzeba się po prostu znaleźć w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie; dobrze się sprzedać i mieć tupet. Trochę zamącić, zasiać ziarno niepokoju, pogłaskać podwładnych, udać bohatera, odpowiednio dać pozory bycia po uszy zapracowanym w stylu "gdyby nie ja!" a potem dobrze podsumować "sukces" w oczach tych, co płacą. I tak co miesiąc.. A w razie czego..."to nie ja, to nie tak, kiedyś to wytłumaczę, ależ nie, źle zrozumieliście, oj oj oj, jestem dla Was, gdyby nie wy, zawsze będę pamiętał, doceniał, możecie na mnie liczyć... Nie wiem k....a, czy to bardziej śmieszne, czy tragiczne. Na Boga - w przypadku tej ciekawej, będącej doskonałą inspiracją do niejednej pracy doktorskiej w obszarze ekonomii, finansów i psychologii firmy...wszystko jest możliwe. Porównując stopień wiedzy oraz poziom kompetencji niektórych osób w Zarządzie przypomina mi się opowieść o mrówce, która wraz ze słoniem idzie po drewnianym moście i która w pewnym momencie mówi do słonia : "Ale tupiemy, nie ?" Wyrozumiałości wszystkim życzę. I pamiętajcie...co się odwlecze to....
(usunięte przez administratora)
Bawią mnie jego "osiągnięcia", którymi się chwali na LinkedIn... Tak jak pisałem wcześniej: psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Możemy off-topować, wylewać tutaj swoje żale, hejty, ale co to zmieni...? Emalii Olkusz już nic nie uratuje. Mam nadzieję, że chociaż Wójcik Fashion przetrwa tę nawałnicę... Powodzenia!
Witam. Czy firma w chwili obecnej prowadzi nabór pracowników i jak wygląda regulowania wynagrodzeń obecnie zatrudnionym? Czy restrukturyzacja faktycznie funkcjonuje? Może ktoś z pracujących lub dobrze zorientowanych wpisze się na tym forum?
Sarkazm proszę zastąpić kilkoma zdaniami, które przekonają mnie, że wiesz o czym piszesz
Mija pięć miesięcy. Są długi. Nie ma pomysłu na rozwój, wizji, planu, ani kompletnej kadry. Czyli bez zmian. Tylko, że nie ma poprzedniego prezesa, na którego można było zrzucać winę. Aha, jest jeszcze cwany plan, aby roczne długi spłacać frajerom bez odsetek przez 4 lata.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Wojcik Fashion?
Zobacz opinie na temat firmy Wojcik Fashion tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Wojcik Fashion?
Kandydaci do pracy w Wojcik Fashion napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.