Mydlarnia u Franciszka

2.4 Dodaj merytoryczną opinię

Opinie o Mydlarnia u Franciszka

Pracownik
Były pracownik

Praca sama w sobie jest naprawdę przyjemna i ciekawa. Pracuje się w miłym, ładnie urządzonym miejscu to na plus. Można zdobyć przydatna wiedzę odnośnie kosmetyków i pielęgnacji. Grafik jest elastyczny, prośby grafikowe są respektowane. Dla mnie największy problem stanowiły 3 kwestie: 1) zakaz siedzenia;masakra jednym słowem, kiedy tylko człowiek usiadł od razu leciały komentarze od kierowniczki i wzrok jakby popełniło się zbrodnie. Ja rozumiem, ze w większych, sieciowych sklepach np. z odzieżą nie ma takiej mozliwosci bo ciagle jest coś do ułożenia, poprawienia, ale w tak niewielkim sklepie, w którym nigdy nie ma nawału klientów i potrzeby poprawiania co 5 minut zabranianie siedzenia jest absurdem. 2)nieterminowe wypłaty. 3)zmuszanie pracownika do wciskania produktów, pomimo, że produkty w mydlarni naprawdę do tanich nie należą i jeśli ktoś przyszedł TYLKO po mydło na prezent to wciskanie mu na sile (dla lepszych wyników sklepu) miliona różnych rzeczy jest bardzo stresujące zarówno dla pracownika jak i dla klienta. Podsumowując, polecam prace w tym miejscu, ale trzeba walczyć o swoje i nagiąć pewne, chore zasady, może w końcu coś się zmieni :)

Olka

Od razu mówie, że nie mowa tu o Katowicach a o innej mydlarni.Wysłałam CV -Pani rekrutująca skontaktowała się ze mną przez skrzynkę pocztową tego portalu na którym było ogłoszenie (w weekend!!!) z ustaloną datą i potem zero odp!Oczywiście mimo wysłanego CV emailowo była prośba o przyniesienie go na spotkaniu w celu zapoznania się z nim-wtf?Dobrze, że weszłam tu sprawdzić opinie.Dziewczyny na umowie zlecenie nie ma prawa być lojalnościówki -obowiązkiem każdego pracodawcy lub w przypadku zleceniówki zleceniodawcy jest zapoznanie Was i adaptacja do miejsca pracy innymi mówiąc SZKOLENIE STANOWISKOWE!a taką lojalnościówkę gdzie trzeba wyłożyć se swoich 6 stów to niech sobie wsadzą...co innego gdybyście miały sponsorowaną szkołę, studia, kurs po którym macie większe uprawnienia tzn fizycznie w ręce macie certyfikat który Wam się przyda w innej pracy a nie czytanie gazetki produktowej i uczenie się jej na blachę.Spotkanie olałam i polecam to zrobić i Wam.Jeśli już tu jesteście i czytacie te opinie to jesteście inteligentne i wierze, że poradzicie sobie w innej pracy.Pozdrawiam!

Natala
Były pracownik
@Olka

Fakt! Ja zas bylam na szkoleniu tez w innym miescie rowniez musialam przynieść wcześniej wyslane CV. Na rozmowie kwalifikacyjnej bylo nas 5 dziewczyn kazda po studiach lub kursach kosmetycznych. Na nastepny dzien kazda z nas miala po godzinie przyjsc na ,,przeszkolenie'' do sklepu. Dostalam ulotke do nauczenia sie olejek arganowy i mialam obslugiwac ludzi. Dopiero poznie mialoby byc dwutygodniowe szkolenia bezplatne w dodatku!!!!!!! Pani menago miala dac odpowiedź w ciagu doby co i jak. W ogole sie nie odezwala malo tego nie odbierala i dwa dni miala wyłączony telefon, po czym laskawie wreszcie odebrala mowiac ze miałam mocna kandydature ale mi dziekuje. Ale nie o to chodzi tylko ze zadnej z tych dziewczyn nie przyjela i pozniej wciaz szukala bog wie kogo. A w ogole w pracy nie siedzimy nie czytamy nic nie robimy tylko patrzymy sie w sciane i czekamy na klientow buhahahahahahahahahahahahaja. Ponoc wszystkim kaza zawsze ten olej aeganowy sie uczyć na poczatek to chyba jakas pieprzona reklama!!!!

Zmęczona
Kandydat
 Pytanie
@Natala

Aha czyli tylko ja musiałam się w ciągu 5h nauczyć 4 produktów??? Na przeszkolenie...

Siga
Były pracownik
 Pytanie

PLUSY: - Nie jest to praca ciężka. Nie wracamy do domu bez sił. - Fajne jest to, że zdobywamy wiedzę na temat kosmetyków i pielęgnacji. Jeśli ktoś lubi pracę z klientem - jest to oferta jak znalazł. - Nie ma problemu z grafikiem, jeśli danego dnia nie będziemy dyspozycyjni, będzie to brane pod uwagę bez konieczności brania urlopu. Nie jest to też praca "nine to five". Godziny pracy są elastyczne - czasami przychodzimy na rano, czasami na popołudnie, czasami jesteśmy cały dzień. Jest to szczególnie wygodnie, jeśli danego dnia mamy coś do załatwienia w godzinach porannych. - Wysokie rabaty pracownicze również są plusem. Polecam zgłaszać się na wyjścia marketingowe - są płatne 100 zł za wyjście. Wypłata zawsze na czas. MINUSY: - Podstawowym problemem jest obgadywanie. Zaczęło się już na szkoleniu, kiedy to dwie pracownice wyśmiewały się ze swojej nieobecnej koleżanki. Takie zachowania mają również miejsce na grupach na messengerze. Niestety atmosferę określiłabym jako toksyczną. Miałam to szczęście, że wylądowałam na sklepie z dwiema sympatycznymi dziewczynami, ale co innego dało się odczuć, kiedy jeździłam do innych na zastępstwa. - BHP? A co to? Polecenie wytarcia żarówek wchodząc na wysoką, huśtającą się drabinę i wyraźne niezadowolenie, kiedy odmówiłam. - Dla mnie największym problemem były managerki. Managerki w czasie swojej kariery miałam dwie, a jedna gorsza od drugiej. Pierwsza pani, wiecznie naburmuszona, zła na cały świat, od momentu jej wejścia na sklepie robiło się gęste powietrze. Kiedy zadało się pytanie udawała, że nie słyszy, albo odbąkiwała coś pod nosem. O wiele bardziej wygadana była online - do dziś mam screenshoty jej wiadomości, pełnych wulgaryzmów i ewidentnego mobbingu. Bardzo agresywna Pani. Osobiście reagowałam, kiedy dręczyła koleżankę z krótszym stażem. Potem przyszła kolejna. Nie była wulgarna ani agresywna. Niemniej jednak, mimo zaznaczania, że "zawsze jest do dyspozycji", kiedy pisało się do niej z pytaniem, wybuchała śmiechem i odpowiadała, że mamy jej nie zawracać głowy, bo ona ma na głowie "ważniejszy sklep niż nasz". Na KAŻDE zadane pytanie odpowiadała ironicznie. Spędziłam dwie godziny na pakowaniu kosmetyków do kartonów, kilka razy przeliczając czy wszystko się zgadza z listą, a kiedy spytałam dokąd one idą, dostałam odpowiedź "Idą na spacer. Nie interesuj się." - ogólnie wszystkie managerki i szkoleniowcy zachowują się jakby byli nadludźmi. Patrzą na resztę z góry, jakby byli gorszym gatunkiem, bo nie wiedzą jaki zestaw witamin ma olej z avocado. Faktycznie, to daje im prawo do pomiatania. Oczywiście ja się nie dawałam - na każdą zaczepkę nie reagowałam milczeniem, co pogarszało. - praca stojąca. Masz dwunastogodzinną zmianę? Chcesz na chwilkę usiąść? Chyba żartujesz. Ja oczywiście siedziałam. I innym dziewczynom też radzę. Nie zwolnią za to - co najwyżej dostaniecie upomnienie, ale nie wiem jak wy, ale ja żylaków na nogach mieć nie chcę :) Trzeba nawet jeść na stojąco. Śmiech na sali. - Zero jakiejkolwiek motywacji. W obecnej pracy wszyscy mamy świetne wyniki, ale i świetną premię. Chce nam się. Pracujemy ciężko ale z miłą niespodzianką na koncie :) W mydlarni coś takiego nie istniało. Pracodawca oczekuje jak najwięcej za jak najmniej. Wypłata była najmniejsza z możliwych (z mydlarnianej pensji na pewno się nie utrzymamy). Premię osiągało się tylko na święta. Pozostałe miesiące? Cóż, jeśli dano nam próg premiowy, który jakimś cudem osiągnęłyśmy, w kolejnym miesiącu był on już o wiele większy. Dyskutowałyśmy z dziewczynami że owszem, progi są, żeby nie było że nie dają szansy na premię, ale w większości przypadków kwota utargu pozwalająca osiągnąć premię była nie do zrobienia, choćbym nie wiem jak się starała. A jak już wycisnęłam z siebie siódme poty i dobiłam do pierwszego progu premiowego, było to.. 50 zł, które dostałam pod stołem (a, właśnie - wszystkie pieniądze, które nie zaliczały się do podstawowej wypłaty, czyli: premia, nadgodziny, zwrot za dojazd na zastępstwo, wyjścia marketingowe - wszystko to dostawało się w kopercie - nie musiałam nic podpisywać, że otrzymałam, po prostu wszystko na legalu :)) Powiem wam tak: jeśli jesteście studentkami i chcecie sobie dorobić przez rok czy dwa, śmiało. Jeśli ktoś szuka pracy "na poważnie", a także zależy mu na poszanowaniu dla pracownika, prosze omijać to miejsce. Szefostwo powinno przeprowadzić jakąś fikcyjną ankietę wśród pracowników na temat managerów i wyciągnąć wnioski. Ponadto - firma, która płaci pracownikom marne grosze, a szefostwo kilka razy w roku na ekskluzywnych wakacjach. Ja nie bronię jeździć na wakacje, ale kiedy ode mnie oczekujecie wszystkiego i jeszcze więcej za taką śmieszną kwotę to ja dziękuję. Zmieniłam pracę i jestem szczęśliwa. Nareszcie zarabiam normalne pieniądze. Nareszcie mam fantastycznych przełożonych. Cieszę się, że odeszłam. Nie wrócę tam nawet na zakupy (poza tym.. te ceny trochę na wyrost, nieprawdaż? Nawet pracownice (mimo rabatów) robią kosmetyczne zakupy gdzie indziej.

Gosia
Były pracownik
 Pytanie
@Siga

Zgadzam się w 100%. zero motywacji, małe pieniadze, a wszyscy szkoleniowcy, kierownicy i managerowie powinni naprawde "zjeść snickersa". Najchetniej to by chcieli zeby im sie mowilo "witamy w naszych progach wasza wysokosc" i na wszystkie pytania odpowiadalo "tak tak tak" jak robot. Managerki oczekuja od nas wiedzy dermatologicznej, a same wciskaja klientom kłamstwa typu "nie nie, bo masło shea nie jest rafinowane..."albo ze produkt naturalny a w składzie cała tablica mendelejewa. Jesli pracownik ma swoje zdanie i wychodzi z jakąś propozycją od siebie, zostaje to z miejsca WYŚMIANE i podpierane argumentem "bo ja tu jestem kierownikiem/managerem i ma byc po mojemu". Uwierzcie mi, kiedy rezygnowalam z pracy powiedziano mi ze szkoda bo chcieli zrobic ze mnie kierownika (mimo ze sama szóstkowym pracownikiem nie byłam) bo aktualny kierownik tez sie zwalnia (swoją drogą podejrzane, prawda? rotacja w tej firmie jest nie do opisania). To oznacza, ze kierownikami zostaja czasami osoby, ktore nawet sie nie nadaja na to stanowisko, a biorą ich ze względu na a) najdluzszy na sklepie staż pracy lub b) fakt, ze tylko ta osoba na sklepie w ogóle została... Wiec nie wiem czy jest sie czym chwalić. Ktos z dnia na dzien dostaje wyzsze stanowisko "z przypadku" i od razu zachowuje sie jak prezes banku. Nie będę kłamać - nie wspominam dobrze pracy tam. Sama osobiście nie miałam problemu z przełożonymi, ale wszystko co zostało wymienione przez SIGE niestety jest prawdziwe. Odeszłam bo nie mogłam wytrzymać atmosfery i słabej wypłaty.

Kot
Były pracownik

Pachnące miejsce pracy, wyniosłam dużą wiedzę o kosmetykach naturalnych. Podczas pracy mogłam liczyć na pomoc managerską. Możliwość zdobycia premii co miesiąc. Możliwość awansu. Zostały miłe wspomnienia ;)

 Rozmowa kwalifikacyjna
Jak przebiegła Twoja rozmowa kwalifikacyjna w firmie Mydlarnia u Franciszka? Napisz o swoich odczuciach ze spotkania. Czy coś Cię zaskoczyło w oferowanych warunkach współpracy? Opowiedz nam o tym.
Anna
Były pracownik

Mile wspominam prace w mydlarni. Jako studentka miałam fajna stawkę i elastyczny grafik, premie a bonusem wiedzę z zakresu pielęgnacji twarzy i ciała. Szkolenia wyjazdowe na koszt firmy. Polskie morze uwielbiam, przyjemne z pożytecznym. Jak która jest pracowity to menadżer lub szef doceni. Polecam pracę w Mydlarni

Anonimka
Pracownik

Jestem w tej firmie już ponad 3 lata. Nie rozumiem komentarzy dotyczących zarobków. Chyba, ze te osoby faktycznie bardzo dawno pracowały :) studentki poniżej 26 r.z zarabiają normalna stawkę z umowy zlecenia. Biorąc pod uwagę, że można sobie wyrobić jeszcze pare stówek premii, to można wyjść z naprawdę super wypłatą. Praca nie jest jakoś bardzo wymagająca. Wystarczy pouczyć się kilka dni składników aktywnych w kosmetykach, żeby wiedzieć co się ludziom proponuje i sprzedaje. Dodatkowo jest pelno przydatnej wiedzy „dla samego siebie” Wytarcie półek z kurzu, umycie podłogi czy okien to tez nie jest raczej ciężka robota :) Grafiki sa bardzo dostosowywane pod dyspozycyjność pracowników. Do menagerki Katowic nie mam absolutnie żadnego zarzutu. Szkolenia prowadzi ciekawie. Dba o wizerunek sklepów. Jak nie ma kto stanąć w sklepie to weźmie zastępstwo. Na większość wiadomości odpisuje praktycznie od razu wiec jest z nią bardzo dobry kontakt. Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę, ze te opinie może sobie napisać tu tak naprawdę każdy. Jak chcecie poznać prawdziwe wnioski z pracy, to zapytajcie osoby pracujące w sklepach ;)

Były pracownik
Były pracownik
 Pytanie
@Anonimka

Pare stówek premii? Chyba uzbierane przez cały rok.. Progi premiowe nieosiągalne.

Były pracownik
Były pracownik
@Były pracownik

Ja swoje progi premiowe osiągałam tylko w grudniu. Nie wspomnę już o braku premii podczas pandemi i nie poinformowaniu o tym pracowników, a potem z dnia na dzień został zamknięty mój punkt i zostałam bez pracy. Serdecznie pozdrawiam.

Pytanie
 Pytanie

Jakie jest podejście kierownictwa do pracowników w Mydlarnia u Franciszka?

Były pracownik
Były pracownik
@Pytanie

Mnie moja kierowniczka wkurzała, wiecznie to co miała robić, nie robiła, bo nie miała czasu, obrażona, co chwilę pytała o utargi, spróbowałabyś być lepsza w utargach od niej, grafik zawsze układała pod siebie, najlepsze było jak miała studia dzienne i potrzebowała wolnego w tygodniu, ale najlepiej jakby weekendy też miała wolne, oddawała swoje godziny innym pracownikom, bo jej się nie chciało pracować i dużo, dużo więcej dziwnych zachowań. Nie wspomnę już o obgadywaniu za plecami. Zwolniłam się przez nią, bo dla mnie atmosfera w pracy jest bardzo ważna, z nią się nie dało.

Były pracownik
Były pracownik

Pracowałam w Mydlarni już dobrych kilka lat temu, co prawda nie w Katowicach. Pracę kochałam! Gdyby tylko płacili więcej na pewno bym chciała tam wrócić. :) Oczywiście jest trudne szkolenie, tajemniczy klienci, częste odwiedziny menadżerów, w pracy trzeba dawać z siebie 200%, najlepiej jakby nie było ani chwili przerwy: zawsze trzeba coś robić. Nie za taką wypłatę. Ale mimo wszystko wspominam bardzo dobrze.

Anonim
Były pracownik

Praca w mydlarnii na początku wydawała się fajna, pracowałam z fajnymi dziewczynami ale potem się zaczęło. Menadżerka pani kantor według mnie jest bardzo zgorzkniałą osobą która swoje niepowodzenia i smutki życiowe przelewa na pracowników a w dodatku sama robi z siebie ofiarę przy każdej możliwiej okazji. Szef Krzanowski to totalne (usunięte przez administratora) człowieka. Kompletny (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) który myśli że nad każdym ma władze i może każdym pomiatać. Mydlarnia szkoli dziewczyny niczym na ochroniarza prezydenta, kilka szkolen w miesiącu co chwilę tajemniczy klienci którzy w życiu nie wystawia ci pozytywniej opinii. Umowa zlecenia, nie dbanie o pracowników, wpędzanie w masę stresu. Zostałam zwolniona z dnia na dzień, brak jakiekolwiek wyrozumiałości. Mam nadzieję że kiedyś karma wróci do menadżerki tego okropnego miejsca.

28
Pysia wierna klientka Kraków
Inne
@Anonim

Niestety nie mogę się za nic w świecie zgodzić z tą opinią. Z mydlarnii korzystam dobrych parę lat, owszem nie orientuje się jak wygląda sprawa zatrudniania pracowników, ale za każdym razem każda z Pań jest w stanie mi doradzić i powiedzieć parę zdań na temat danego produktu, więc myślę że sprawa szkoleń jest przekłamana w powyższym komentarzu i wszystko zależy od chęci. Sama kiedyś pracowałam w podobnej branży i wiem jak wiele zależy od tego ile człowiek jest w stanie dać z siebie i się zaangażować. Miałam okazję również poznać managerke i zaobserwować jej kontakt z pracownikami, jasne że przy kliencie człowiek zachowuje się inaczej, ale nie zauważyłam aby pracownice cichaczem coś komentowały, przewracały oczami itp. Ze swojej strony na żadnej z wizyt w Mydlarnii nie odniosłam wrażenia aby obsługującym Panią nie zależało, a uważam że w przypadku kiedy komuś się źle pracuje i mu nie zależy, całkiem inaczej podchodzi do klienta

Anonim
Były pracownik
@Pysia wierna klientka Kraków

Widzę że ma Pani bardzo podzielną uwagę, skoro potrafi podczas zakupów zaobserwować relacje między managerka a pracownikami. Obsługa jak najbardziej na wysokim poziomie, ale jakim kosztem. Wypowiada się Pani tak jakby wiedziala jak dokładnie wyglądają szkolenia, skoro uważa Pani opinie za przekłamaną.

On
Pracownik

Wypowie się ktoś na temat pracy w magazynie w Mstowie... Z tego co wiadomo magazynu w Katowicach nie ma tam też był nie zły młyn... Ci co pracowali to wiedzą o co chodzi ...

Kuba
Pracownik
 Pytanie
@On

O czym Ty piszesz ?, przecież ludzie z Katowic przeszli do Mstowa. Ja jestem zadowolony, pracuję prawie 4 lata i jest OK Praca fajna , pieniądze też no i miła atmosfera. Przyjęć nie ma, nie masz co się starać i pytać

Juliette
Pracownik

Mydlarnia u Franciszka jest firmą, która docenia pracę osób w niej zatrudnionych. Praca ogólnie miła i przyjemna. Jestem studentką i godzę pracę w mydlarni z uczelnią.

anonimowa
Kandydat
 Pytanie

Jakaś opinia o Mydlarni w Plejadzie w Sosnowcu? Idę na rozmowę w najbliższym czasie i po przeczytaniu poniższych opinii mam bardzo mieszane uczucia

Anonimowa
Kandydat
 Pytanie
@anonimowa

Potwierdziły się opinie pisane tutaj? Możliwe, że też niedługo pójdę na rozmowę do Sosnowca

1
Odpowiedź
Pracownik
@anonimowa

Mydlarnia w Sosnowcu należy do tego samego regionu co mydlarnie w Katowicach tutaj opisywane, także te komentarze dotyczą także Sosnowca.

anonim
Kandydat
 Pytanie
@anonimowa

i jak wrażenia?

Anonimek
Pracownik
@anonim

Dziewczyny nie traćcie swojego czasu na pracę w rejonie Katowice, Sosnowiec. Będziecie tylko odliczać do końca czasu aż nie będziecie musiały płacić za szkolenie

1
Pracownik
Pracownik
@Anonimek

Za szkolenia się nie płaci, a raczej ma się płacone za wszystkie godziny szkoleniowe

1
Pracownik
Pracownik
@Anonimek

Nie ma żadnej opłaty za rezygnację z pracy w jakimkolwiek terminie. Proszę nie podawać niezgodnych z prawdą informacji.

XYZ
Były pracownik
@Pracownik

Nikt nie podaje fałszywych informacji. W umowie jest wyraźnie zapis, dotyczący zakończenia pracy przed okresem 6 miesięcy. Wtedy jest obowiązek zapłaty za szkolenie

XYZ
Były pracownik
@Pracownik

Ale jaką stawkę...

Pracownik
Pracownik
@XYZ

Dokładnie taka sama, jaka otrzymuje się za godzinę pracy po zakończeniu szkolenia.

Pracownik
Pracownik
@XYZ

Muszę przyznać, że podziwiam to, że ktoś, kto pracował dwa lata temu lub więcej, wciąż znajduje czas na wałkowanie tematów dotyczących jego byłej pracy. Informacje na temat jakiejkolwiek opłaty za rezygnację z pracy są nieaktualne ponieważ nie obowiązują już ok dwóch lat. Reasumując, proszę zaktualizować wiedzę, a dopiero potem komentować żeby nie wprowadzać nikogo w błąd :)

K
Kandydat
 Pytanie

Jak oceniacie pracę w Mydlarni w Plejadzie w Sosnowcu?

anonim
Kandydat
 Pytanie

A jak sprawa wygląda jeżeli chodzi o Mydlarnie w Plejadzie w Sosnowcu?

Anonimek
Pracownik
@anonim

Jest ta sama menagerka co w Katowicach, więc odradzam w 100%

Pracownik
Pracownik
@Anonimek

Ja mam tą samą menagerke, która jest w Katowicach i złego słowa nie mogę powiedzieć na jej temat. Zawsze uśmiechnięta, pozytywnie nastawiona do życia, nie robi z niczym problemu, nie robi dramy przy klientach, tylko jak się jej coś nie podoba to tłumaczy jak klient wyjdzie. Dużo rzeczy robi sama typu drukowanie, kupowanie coś na sklep. Pracuje z nią ponad rok i nie jestem wstanie zrozumieć tych opini. Jak same się nie przekonanicie jak wygląda praca w mydlarnii i nie zaczniecie ryzykować to nie poznacie tego miejsca.

Marek
Inne

@anonimowa hej i jak rozmowa ?

Pytanie
 Pytanie

Jak wygląda aspekt współpracy ze studentami w Mydlarnia u Franciszka? Chętnie zatrudniają?

1
N
Pracownik
@Pytanie

Bardzo chętnie, do tego w większości mydlarnii jest bardzo elastyczny grafik, więc dla studentów to idealna opcja ????

Aurella

Opinia będzie o mydlarniach w Katowicach. Jak można się domyślic po większości ocen, ja również nie napiszę nic dobrego. Ciągle obgadywanie wszystkich i o wszystkim. Komentarze na temat naszej pracy są jeszcze zrozumiałe, ale kiedy głównym tematem rozmowy jest życie prywatne innych dziewczyn to jest to już przesada, moim zdaniem. Poza tym trzeba robić wszystko i wszędzie. Trzeba pomalować meble? Zmienic żarówki? Albo umyć okna na dworze w środku zimy? Oczywiście, że zrobi to sprzedawca. Dodatkowo menagerka nie jest zbyt miła zarówno dla pracownic jak i klientów, ale nie będę się rozpisywać na ten temat, bo i nie ma po co (są to po prostu moje odczucia i opinie klientek). Jedyny plus to całkiem miłe szefostwo (również z moich doświadczeń). Jedyne co pozostaje zrobić to czekać do końca umowy i się zwolnić.

4
prawda boli
Pracownik
@Aurella

no to cuhj ci w głowe. jak jesteś nierobem to nigdzie pracy nie znajdziesz. Jeśli twoje życie prywatne skutkuje nieprzychodzeniem do pracy to pracodawca może jednak podpytać żeby się dowiedzieć czy szybciej cie wywalić. po prostu zejdź z rynku pracy i nie marnuj miejsca

12
Aurella
Były pracownik
@prawda boli

Już pomijając kulturę Twojej wypowiedzi, to ogólnie komentarz jest bez sensu. Bo nigdzie nie było wspomniane, że życie prywatne dotyczyło nieprzychodzenia do pracy. Obgadywanie było raczej na tematy zupełnie niezwiązane z pracą np. związki pracownic, co zupełnie nie ma związku z wykonywaną pracą. A jakim pracownikiem byłam też nie masz pojęcia, więc nie rozumiem komentarza zupełnie. Byle się wyżyć i tyle. Więc mimo wszystko więcej spokoju, mniej nerwów i nienawiści życzę :)

Niezadowolona

Pracowałam w mydlarni rok temu przez około pół roku. Bardzo, ale to bardzo nie polecam tego miejsca, mimo że z pozoru praca wydaje się być przyjemna. Dlaczego? Po pierwsze, już na samym początku pojawia się problem- aby zacząć pracę trzeba przejść 40-godzinne szkolenie, za które otrzymuje się wynagrodzenie 200 zł (wychodzi 5 zl na godzinę). Dodatkowo, czasem wychodzi tak, że ze względu na brak czasu szkoleniowca, szkolenie może potrwać nawet 2 tygodnie (tak było w moim przypadku). Jak widać, mydlarnia oszczędza na pracownikach juz na samym początku, płacąc za 40 godzin, jakby nie patrzeć pracy, tylko 5 zł za godzinę. A to dopiero początek. Po drugie, nie wiedzieć dlaczego, firma ma taką zasadę, że pracownik nie może siedzieć. Zdarzają się zmiany 12-godzinne (np w galeriach) podczas których pracownik musi cały czas stać, mimo, ze klienci wchodzą raz na jakiś czas. Zrozumiałe jest to, ze kiedy wchodzi klient, pracownik musi wstać i obsłużyć go, natomiast w tej firmie pracownik musi stać nawet wtedy, kiedy nie ma klienta, a wszystkie obowiązki (np sprzątanie) są wykonane. Trochę nieludzkie, ale przejdźmy dalej. Kolejną zasadą pracy w mydlarni jest sprzedaż aktywna, czyli jak najwyższa sprzedaż jednemu klientowi. Osobiscie nie mam z tym problemu, moim aktualnym miejscem pracy jest również sklep, w którym wymagana jest sprzedaż komplementarna. Problem mydlarni, a właściwie szefostwa jest taki, że jeśli komuś nie idzie (wiadomo, raz jest lepiej, raz gorzej), szefostwo wysyła maila do wszystkich sklepów w Polsce z NAZWISKAMI (podkreślonymi kolorem czerwonym) osób, którym nie idzie najlepiej. Tym sposobem wszyscy pracownicy z całej polski widzą komu nie idzie. Wyobraźmy sobie jak czuja się osoby, o których mowa w mailu. :) Czwartą kwestią, do której mam zastrzeżenia są premie. A właściwie „premie”. Czyli coś, co w teorii jest, a w praktyce bardZo o nie ciężko. Kiedy już pracownik zorientuje się, że atmosfera całej firmy nie jest zbyt przyjazna i jednak wolałby pracować w jakimś bardziej przyjaznym miejscu, przypomina sobie o umowie, w której była mowa o tym, że jeśli pracownik będzie chciał zwolnić się przed upływem 6 miesięcy, będzie zobligowany do zapłaty kary pieniężnej( nawet przy umowie zlecenie). Po rozmowach z prawnikami okazało się, że firma nie ma prawa narzucić takiej kary (tym bardziej na umowie o zlecenie, nie wiem jak z umowa o prace). Dlaczego więc ktoś w ogóle decyduje się na te prace, skoro na samym początku wie o ewentualnej karze oraz prawie bezpłatnym szkoleniu? Ponieważ atmosfera w mydlarni wydaje się świetna i wydaje się być godna tych „poświęceń”. Kolejnym „smaczkiem” jest brak wynagrodzenia za ciężko włożoną pracę. Mam tutaj na myśli osiągnięcia pracowników. Pamiętam jak pewnego dnia, dostałyśmy maila (jak wszystkie sklepy w Polsce) o tym, iż mydlarnia otrzymała 1 miejsce w kategorii obsługa klienta, konkurowało wtedy wiele drogerii. Pracownice mydlarni pracowały na to na prawdę ciężko, otrzymując tylko gratulacje. Jak już mówiłam, o premiach raczej można zapomnieć. Wychodzi więc na to, że za tę samą stawkę (najniższa krajowa) można pracować równie dobrze w miejscu, w którym nie trzeba angażować się tak w pracę jak w mydlarni. Od siebie dodatkowo dodam, że dzień po moim ostatnim dniu pracy, zostałam obgadana przez kierowniczkę do pracownic, co jest raczej nieprofesjonalne. Podsumowując to wszystko, zdecydowanie NIE POLECAM. Jest wiele innych miejsc pracy, w którym panuje o wiele lepsza atmosfera, a nie taka, przypomianjąca sektę, opierająca się o zastraszanie pracowników.

1
K
@Niezadowolona

A gdzie pracowałaś? W życiu nie dostałam maila, z nazwiskami słabych pracownic ;) Raczej odwrotnie, jak jest konkurs sprzedażowy to są nazwiska osób, które ewentualnie wygrały( pierwsze miejsce to bardo wysoka nagroda - z resztą musisz o tym wiedzieć ;)))

Magda
Były pracownik
@Niezadowolona

Takie rzeczy to do sądu pracy powinny być zgłaszane. To co tu ludzie piszą to jest święta prawda i to jest MOBBING to jest karalne niech się wreszcie ktoś za to weźmie do jasnej cholewy

Nika
 Rekomendacja

Nie rozumiem tych ocen właściwie, wiecie ze w pracy się !uwaga! PRACUJE? Jestem w Katowicach od listopada i sobie chwale pracę- czysta i pachnąca. Mega elastyczny grafik, można wyrobić premię ( w grudniu praktycznie z premii druga wypłata). Nie odczułam żadnego (usunięte przez administratora) ani niewiadomo jakiego natłoku obowiązków. Serio? Wkręcenie żarówki to robota wymagająca magistra inżyniera, czy co? Wiedza wymagana po szkoleniu jest jak najbardziej adekwatna - to chyba normalne, ze klient chce się doradzic, a sprzedawca powinien to zrobić. Do tego szkolenie jest płatne, w wielu miejscach jest bezpłatne, tak samo „dni próbne”. Ja polecam, dziewczyny są miłe i pomocne, pani menager z Katowic tez.

13
Małgorzata
Inne
@Nika

Wspomniałaś o elastycznych godzinach pracy w Mydlarnia u Franciszka. Czy możesz nam napisać, w jakich godzinach zakład jest czynny i jakie są zmiany godzinowe? Będę wdzięczna za podanie informacji w tym temacie.

Nati
@Nika

Wiesz, że premia jest pod stołem i są to ukryte dochody. Sprawa w sumie dla policji :)

Nika
@Małgorzata

@Małgorzata zależy od sklepu 9-15/15-21 10-14/14-18 albo 10-17/ 10-18. Ale akurat często można się dogadać, ze ktoś zostanie godzinkę dłużej przykładowo, gdy druga osoba nie wyrobi się na 15.

Avril
@Nika

Nikt nie powiedział, że wymiana żarówki wymaga magistra inżyniera, ale nie jest to zadanie dla zwykłego pracownika bez kwalifikacji, albo chociażby przeszkolenia bhp. Przepisy się kłaniają :) Poza tym już nawet nie czepiając się tego, wymieniając żarówkę trzeba odłączyć prąd, a takiej możliwości nie mają dziewczyny np. w galerii, więc jeśli doszłoby do zwarcia to w najlepszym wypadku dziewczyna byłaby w szpitalu.

Byly pracownik
Były pracownik
@Avril

Dokladnie inspekcja pracy powinna sie tym zająć. BHP się kłania!!!!

Bamba
Były pracownik

Praca sama w sobie jest ok, natomiast to co wyrabia szefostwo jest popisem takiego bucostwa ze aż ciężko sobie wyobrazić

Zostaw merytoryczną opinię o Mydlarnia u Franciszka - Katowice

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Mydlarnia u Franciszka?

    Zobacz opinie na temat firmy Mydlarnia u Franciszka tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 27.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Mydlarnia u Franciszka?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 21, z czego 5 to opinie pozytywne, 12 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

Mydlarnia u Franciszka
Przejdź do nowych opinii