Jestem zawiedziona sklepem ponieważ kiedy tam nie pójdę wiecznie stoją palety w alejkach i ciężko się dostać do swoich produktów. Juz nie wspomnę ze ciężko poruszać się z wózkiem spacerowym z dzieckiem. .mimo iż mam naprawdę mały i wąski wózek. Bałagan...nieład. .i brak organizacji to powinno pisać pod szyldem Biedronki. Oczywiście nie mam pretensji do Kobiet tam pracujących. .bo to tylko kadra zarządzająca za to odpowiada. Tym biednym Kobietom wręcz współczuję. Dlaczego nie można towaru poukładać na półki w nocy tak jak to jest w innych marketach?Czyżby dodatek nocny za pracę? Nie rozumiem. Przecież Biedronka zarabia miliny. SZANUJMY SIĘ
W nocy do biedronki nikt nie chce przychodzić na umowe zlecenie ze stawką netto 14.47zł za h pracy Od 22 do 6 rano za 115zł nocka . Śmiech na sali jak już ktoś się trafi to przeważnie pracuje "chwile" jak w takim sklepie ma być porządek? Pozatym "jaki kierownik " taki sklep
Dokładnie tak, jak piszesz. Kilka osob ze "stałej" ekipy,to wielcy kierownicy,którzy nigdzie indziej nie znajdą zatrudnienia głównie przez swoje podejście do ludzi. Szerzy się przekonanie,se pracownicy to niewolnicy,którzy mają biegać,wręcz zap.rdalać na ich klaśnięcie. Klient się nie liczy.
przestrzegam wszystkich przed zakupem brzoskwiń w biedronce, już od dłuższego czasu sprzedają oni przemrożone i zgniłe w środku brzoskwinie chociaż z wierzchu wyglądają one zdrowo