Jak się pracuje w ANTONIAK AUTO SP. Z O.O. SP. K. Wieliczka? Zadaj pytanie

Oto moja, krótka historia, pod tytułem: dlaczego nie chcesz tam pracować. A może chcesz? W siedzibie firmy spędziłem aż 1h! Z jednej strony to zdecydowanie za mało, by opisywać warunki, wynagrodzenie oraz współpracowników. Z drugiej jednak, to ocean czasu by poznać swojego szefa. W dużym uproszczeniu pan Antoniak to (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) co spróbuję obiektywnie uargumentować. X lat temu uczestniczyłem w rozmowie kwalifikacyjnej w siedzibie firmy, w Wieliczce. Na spotkania mam w zwyczaju przybywać przynajmniej 5 minut wcześniej - tak było i tym razem. Wszedłem, przedstawiłem się kobiecie z recepcji i powiedziałem w jakim celu jestem. Miła pani zaprowadziła mnie na piętro, do sali konferencyjnej i wskazując na stół z wolnymi krzesłami, zaprosiła mnie do zajęcia miejsca, co też uczniłem. Usiadłem z boku, a na właściciela przyszło mi sporo czekać i nie był to kwadrans akademicki. W końcu wchodzi on: postawny jegomość z włosami upiętymi w kitę, a na nim luzacko wisząca skórzana kurtka, która zapewne pamięta jeszcze późnego Gierka. Ów człowiek nawet się nie przedstawił, ale zdążył wydać polecenie: przesiądź się, bo ja tu będę siedział. Pamiętacie jak pisałem, że 1h wystarczy by poznać człowieka? Mi wystarczyły 2 sekundy, ale myślę sobie: „ok gościu, baba ci rano nie dała (oczywiście śniadania), nie masz humoru, spoko - dam ci szansę”. Potem już było krótko, przejrzał CV i stwierdził, że do niczego się nie nadaję, nie mam doświadczenia itp. OKEJ, w takim razie co ja tu robię? Od paru tygodni masz moje CV, czytasz, dzwonisz, zapraszasz, a potem mówisz „nie tego szukałem”.